Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

48 miliardów dolarów - tyle ukradli piraci w 2007 roku

181 postów w tym temacie

Ludzie, czy nasz naród to naprawdę banda idiotów? Wybaczcie, ale jak czytam takie Lord Joker''a to aż skręca. Zrozum chłopcze, że gry nie są niezbędne do życia! Nie stać Cię - NIE KUPUJESZ! Czy kompa ukradłeś? Net kradniesz? Telewizor ukradłeś? Mam dalej wymieniać? Mnie nie stać na samochód a to nie znaczy, że go ukradnę. Szkoda, że za piractwo nie ma takich kar jak za kradzieże, może wtedy by się coś zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 20:37, Irc100 napisał:

Też wolę mieć w pudełku (ba, mam 5 Edycji K.) ale chodzi mi właśnie o te że jakby były
sporo tańsze to by to zaczęło mieć sens.

Tylko przeglądając ofertę STEAMa widzę, że gry są tam droższe niż w wielu sklepach, a nie mam nic materialnego książeczki, pudełka itd., EK nie kupuje, bo mnie to nie bawi, ale lubię mieć coś materialnego skoro płacę za produkt.

Lander81
Jakby nie było piractwa poza PC...
Jak długo będą ludzie, którzy kupują oryginały, tak długo komuś będzie się opłacało robić gry na ten rynek.

Dla mnie te gadki o opuszczaniu rynku PC z powodu piractwa brzmią co najmniej lekko naciąganie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 17:02, Wojman napisał:

Ciekawe jak wykonano te badania.


Jestem ciekaw danych nt. piractwa gier, a nie wszystkich programów, gier, filmów et cerata.

Dnia 15.05.2008 o 17:02, Wojman napisał:

Producenci narzekjaja jakie to piractwo jest rozpowszechnione
i ile oni na tym traca. A tym czasem nie robia NIC, zeby skale tego zjawiska w znaczacy
sposob zmniejszyc.


Dokładnie. Wydawcy, którzy wprowadzają różne utrudnienia przed kopiowaniem, w jakiś tam sposób coś robić próbują - ale to nawet nie pół-, a ćwierćśrodek - "leczy" objawy, a nie przyczynę. A gdzie kampanie społeczne, gdzie akcje w szkołach, gdzie wycieczki do siedzib developerów? Gdzie atrakcyjne oferty, gdzie perswazja? Wymachiwać kijem i przyrżnąć w tyłek każdy potrafi, ale co to tak naprawdę zmienia? Jest spora grupa, dla których piractwo jest bardzo wygodne. Niewykluczone, że dane się nawet zawyża, by móc na tym więcej zarobić w imię "rekompensaty".

Dnia 15.05.2008 o 17:02, Wojman napisał:

Dla przykladu chcialem sobie niedawno kupic plyte z muzyka z filmu
Batman: Początek, bo bardzo mi się ona podobała. Zacząłem szukać w dużych sklepach typu
Empik i Media Markt, niestety płyty tej nie znalazlem. Zaczalem wiec czukac w internecie
w sklepach muzycznych oraz na aukcjach internetowych i znow krazka tego nie znalazlem.
W koncu w pewnym sklepie internetowym znalazlem zestaw film Batman: Poczatek oraz plyta
z muzyka. Cena bagatela tylko 119 PLN + koszty przesylki. Zeby bylo smieszniej za sam
film zaplacilem w sklepie 20 PLN. Przepraszam, ale 100 PLN za plytke z muzyka to chyba
duzo, dlatego nie kupilem. W koncu stwierdzilem, ze wogole plyty tej nie bede kupowal.
Gdy bylem w Empiku znalazlem plyte z muzyka z filmu Czekolada. Film bardzo mi sie podobal,
muzyka zreszta tez. W kazdym razie pudelko z plyta bylo dosc oryginalne, bo nie w plastikowym
opakowaniu tylko w jakims cieniutkim kartonie. A na pudelku napis "specjalna niska cena"
- 79.90 PLN. I znow - plytki nie kupilem.


Co do cen płyt: to, że piraci pracują na cenę muzyki (i innych mediów również), to tylko jedna strona medalu; ZPAV czy ZAiKS to instytucje nie tylko stojące na straży "dorobku artystów i poszanowania ich własności intelektualnej". To często zwyczajne wyłudzenia, do których nie mają prawa, a na które zgadzają się zaskarżane podmioty, by mieć świety spokój. Pomijam fakt, że kupując sprzęt AV i nośniki rekompensujemy po części ich straty - prawdziwe i urojone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lekko naciaganie? Jesli juz nawet gatunki takie jak fps czy rts-y probuje sie przeniesc na konsole ... a wiekszosc najciekawszych pozycji wychodzi najpierw na konsole a dopiero za jakis czas na pc-ty( o ile w ogole).
Moim zdaniem rynek pc niestety umiera...No coz na bezrybiu i rak ryba jak nie bedzie juz co kupowac na pc moze i do konsolowych gier sie przekonam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedno jest pewne - piractwo jest bee i nie należy bee czynić. A ja tylko chciałem dodać tak na uboczu, że po części sami Amerykanie są sobie winni bo jak sankcje na kraje komunistyczne nałożyły i oryginała się kupić nie dało tylko same piraty to sie naród przyzwyczaił i tak już zostało... hehe jak dziś pamiętam czasy kiedy w sklepie sprzedawca pudło z 5,25 dyskietkami bodajże i człowiek wybierał i wybierał.... albo jeszcze wcześniej kiedy na giełdę się po taśmy do C64 jeździło :) aż się łezka w oku kręci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 21:45, Xeoo napisał:

Lekko naciaganie? Jesli juz nawet gatunki takie jak fps czy rts-y probuje sie przeniesc
na konsole ... a wiekszosc najciekawszych pozycji wychodzi najpierw na konsole
a dopiero za jakis czas na pc-ty( o ile w ogole).
Moim zdaniem rynek pc niestety umiera...No coz na bezrybiu i rak ryba jak nie
bedzie juz co kupowac na pc moze i do konsolowych gier sie przekonam:P

Tylko piractwo nei jest jedynym powodem, który może wpływać na to, że konsole są atrakcyjniejszym rynkiem. To, że na grę na PC czekać dłużej mi nie robi najmniejszej różnicy, podobnie jak nie ruszają mnie inf. o exclusivach.

A do czego się tu przekonywać, konsole również mają sporo do zaoferowania i miło wspominam czasy PSX, tylko mnie odstrasza brak poważnych strategii i symulatorów, a także zbyt wysoka cena gier w porównaniu do PC (przynajmniej w Polsce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 21:30, kordzio1 napisał:

> Też wolę mieć w pudełku (ba, mam 5 Edycji K.) ale chodzi mi właśnie o te że jakby
były
> sporo tańsze to by to zaczęło mieć sens.
Tylko przeglądając ofertę STEAMa widzę, że gry są tam droższe niż w wielu sklepach, a
nie mam nic materialnego książeczki, pudełka itd., EK nie kupuje, bo mnie to nie bawi,
ale lubię mieć coś materialnego skoro płacę za produkt.

Kupując grę płacisz za prawo do jej używania, nie za nośnik. Pudełko + płyta + inne duperelki to tylko sposób dystrybucji ( i pewnie z 3 % ceny gry). Ale w porządku, jeśli Ciebie pudełko na półce uspakaja to spoko tak też może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

oki, załóżmy ze osoba która nie ma kasy, przestaje piracic, powidzcie mi czy to zmieni ten bilans?? Jak wczesniej nie miala kasy kupic gry, to mimo iz przestanie sciagac z neta dalej nie kupi tej gry bo ja po prostu nie stac. Tak samo niech wszyscy piraci z Polski pojda siedziec, na pewno wtedy bedzie mozna powiedziec piractwa nie ma, ale watpie zeby autorzy jakiejs gry wtedy wiecej zarobili, na zdrowy rozsądek i w pierwszym przypadku i w drugim piractwo zniknie ale na pewno 48 miliardów $ nie wpadnie do kieszeni twórców gier. To ze tworzacy statystyki mysla ze kazdy pirat kupił by dana gre czy film to wcale nie znaczy ze tak by było. Szczerze mowiąc nie sadze. Straty jakies na pewno sa ale czy az takie?? Nikogo nie bronie ale osobiscie uwazam ze nie ma wyjscia z obecnej sytuacji.

Zgodze sie z destro177 z czasem kiedy zacznie sie zarabiac wyrasta sie z piractwa

co do wypowiedzi Seldon
"Jak ludzie sobie sami nie pomogą to państwo tu niewiele zmieni. "

W naszym pieknym kraju jedyna pomoca jest chyba opuszczenie go, bo az smieszne jest ze ludzie tyrają po 12 godzin dziennie i zarobią 1500zł, a gdzie indziej 3 razy tyle w ciagu 5h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 18:23, GanD napisał:

> Zauważ inną rzecz: dochody ze sprzedaży gier to rekompensata środków wydanych na
ich
> stworzenie. Jeżeli na upieczenie bułek wydasz dajmy na to 20 zł, a ktoś Ci je ukradnie,

> to nie tylko na tym nie zarobisz (sprzedając te kilka kg za 30 zł), ale też stracisz

> te 20 zł...

Kiepski przykład, jak zresztą każdy nawiązujący do rzeczy materialnych, których kradzież
jest dla nas faktyczną stratą, a w przypadku wartości niematerialnych tylko potencjalnym
zyskiem (i tak oczywiście ogromnie zawyżonym). Absolutnie nie jestem zwolennikiem piractwa,
tym bardziej że sam tworzę pewne rzeczy i rozumiem jaki to wkład pracy, ale trzymajmy
się faktów. Strata to nie jest to samo co potencjalny zysk.

To ja trochę ten przykład poprawię. Jesteś właścicielem piekarni. Pewnego razu przychodzi Ci pomysł na zajefajną bułkę "delux". Zaciągasz kredyt 100 tys. zł. , pracujesz nad recepturą cały rok. W końcu udaje Ci się ją perfekcyjnie dopracować. Rozpoczynasz produkcję, ale ktoś wykrada Ci przepis i umieszcza go w internecie. Fajnie. Teraz każdy może takie bułeczki robić sobie sam, albo kupować od innych co robią.
I teraz powiedz właściciel piekarni nie ponosi żadnych strat prawda? Przecież on tylko nie sprzedaje swoich bułek. A to że takich bułek wytwarza się na świecie 10 tys. dziennie i sprzedaje się je za 1 zł to cóż, on sprzedaje 100 i powinien się cieszyć, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piractwo na PC? Zlikwidować gry na tę platformę, zostawić tylko konsolę i jak MS w przypadku flashowanego napędu - banować. Do tego jeszcze obniżyć ceny gier na konsolę. Wtedy PC odejdzie "do lamusa". Sam nie mam konsoli, ale jest to wielce oczywiste, że lepiej tworzyć gry na takie platformy, jak X360, PS3. Nie dość, że są to centra rozrywki, przy których wczuwasz się w świetny klimat i przy tym odpoczywasz, wpatrując się w ładną grafikę na 32 lub więcej calowym ekranie. Wiem, iż można X360 podłączyć do monitora, jak i PS3, ale nie ma to sensu.
Sam żałuje, że wydałem tyle pieniędzy na PC zamiast wydać je na TV + PS3 + Linux + Klawiatura i myszka.
Bardziej opłaca się producentom robić gry na konsole, bo to stała struktura, która na rynku gości przez 6-8 lat.
Dlaczego piszę ciągle o grach? Jest to główna przyczyna piractwa.

Stany Zjednoczone mają tak mały procent piractwa, ponieważ jest to duży obszar. Bardzo duży w porównaniu do Zimbabwe. Dlatego statystyki można uznać za nieprawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 21:39, Vojtas napisał:

> Ciekawe jak wykonano te badania.

Jestem ciekaw danych nt. piractwa gier, a nie wszystkich programów, gier, filmów et cerata.

> Producenci narzekjaja jakie to piractwo jest rozpowszechnione
> i ile oni na tym traca. A tym czasem nie robia NIC, zeby skale tego zjawiska w znaczacy

> sposob zmniejszyc.

Dokładnie. Wydawcy, którzy wprowadzają różne utrudnienia przed kopiowaniem, w jakiś tam
sposób coś robić próbują - ale to nawet nie pół-, a ćwierćśrodek - "leczy" objawy, a
nie przyczynę. A gdzie kampanie społeczne, gdzie akcje w szkołach, gdzie wycieczki do
siedzib developerów? Gdzie atrakcyjne oferty, gdzie perswazja? Wymachiwać kijem i przyrżnąć
w tyłek każdy potrafi, ale co to tak naprawdę zmienia? Jest spora grupa, dla których
piractwo jest bardzo wygodne. Niewykluczone, że dane się nawet zawyża, by móc na tym
więcej zarobić w imię "rekompensaty".

> Dla przykladu chcialem sobie niedawno kupic plyte z muzyka z filmu
> Batman: Początek, bo bardzo mi się ona podobała. Zacząłem szukać w dużych sklepach
typu
> Empik i Media Markt, niestety płyty tej nie znalazlem. Zaczalem wiec czukac w internecie

> w sklepach muzycznych oraz na aukcjach internetowych i znow krazka tego nie znalazlem.

> W koncu w pewnym sklepie internetowym znalazlem zestaw film Batman: Poczatek oraz
plyta
> z muzyka. Cena bagatela tylko 119 PLN + koszty przesylki. Zeby bylo smieszniej za
sam
> film zaplacilem w sklepie 20 PLN. Przepraszam, ale 100 PLN za plytke z muzyka to
chyba
> duzo, dlatego nie kupilem. W koncu stwierdzilem, ze wogole plyty tej nie bede kupowal.

> Gdy bylem w Empiku znalazlem plyte z muzyka z filmu Czekolada. Film bardzo mi sie
podobal,
> muzyka zreszta tez. W kazdym razie pudelko z plyta bylo dosc oryginalne, bo nie
w plastikowym
> opakowaniu tylko w jakims cieniutkim kartonie. A na pudelku napis "specjalna niska
cena"
> - 79.90 PLN. I znow - plytki nie kupilem.

Co do cen płyt: to, że piraci pracują na cenę muzyki (i innych mediów również), to tylko
jedna strona medalu; ZPAV czy ZAiKS to instytucje nie tylko stojące na straży "dorobku
artystów i poszanowania ich własności intelektualnej". To często zwyczajne wyłudzenia,
do których nie mają prawa, a na które zgadzają się zaskarżane podmioty, by mieć świety
spokój. Pomijam fakt, że kupując sprzęt AV i nośniki rekompensujemy po części ich straty
- prawdziwe i urojone...


Przerabiałem ten temat już wielokrotnie - ceny gier są znośne chyba że chce sie mieś same nowości od zaraz no to sorry Winnetou (zwrot nie do autora tylko do ogółu) ale musisz zarabiać, z kieszonkowych nie opłacisz swoich przyjemności.

A ceny płyt z muzyką to dobry temat na film powodujący prawdziwą ku***ę w człowieku. Jak wspominałem w swoim tekście ceny płyt w Polsce są z kosmosu ale już w krajach sąsiadujących dziwnym trafem już są może nie prawie darmowe ale dużo niższe. ZAIKS=ZŁODZIEJSTWO.
I albo muszę kupować płyty na Alledrogo gdzie ludzie sprzedają sprowadzane z zagranicy płyty albo jeździć za granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 17:09, Bambusek napisał:

Ba, nawet lekką ręką zawiesił konsolowego Ghosta, chociaż pewnie już sporo $$$ poszło na produkcję.


No i jeszcze WarCraft Adventures ukonczony w ok. 85-90% ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ameryce piractwo ma aż 20% ? Myślałem że będzie miało mniej. Jak rozmawiałem z amerykanami to mi mówili że u nich nikt nie ściąga nic nielegalnie a jak już to jakieś pojedyńcze przypadki. Ludzi tam się podobno boją ściągać bo są natychmiast namierzani. Poza tym wolą nawet nie ryzykować bo kary są bardzo surowe np. 250 000$. Naprawdę ! Gdyby w Polsce były też takie kary to problem pewnie byłby mniejszy. Czy w polsce wogóle kiedyś namierzono kogoś przez to że coś ściągnął np. z emule ? Czy w polsce są wogóle jakieś kary za piractwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 17:13, macned napisał:

Uważam, że mówienie, że piraci ukradli 48 miliardów nie jest w pełni słuszne. Są to wartości
niezbyt dokładne. Nie wiemy przecież ile osób kupiłoby oryginalną grę (gdyby nie było
w ogóle piractwa). Według mnie kradzież 48 miliardów wystąpiłaby wtedy, gdyby można było
mieć pewność, że wszyscy, którzy ściągnęli wersje pirackie kupiliby oryginal gdyby nie
mieli innej możliwości.


W tym miejscu zgadzamy sie w zupelnosci. Tak jak poziom piractwa mozna jakos mierzyc, to jednak moim zdaniem wyliczanie strat to czysta zgadywanka i te kwoty wymysla sie na poczekaniu.

>te osoby nie mają pieniędzy (tak, tak -wiem,że brzmi to naiwnie ;) )

Tu prosta sprawa - Jak nie ma pienidzy na program/gre to jak go stac na komputer + internet?

Dnia 15.05.2008 o 17:13, macned napisał:

Żeby lepiej wyjaśnić co mam na myśli posłużę się przykładem:
Powstaje film. Jakiś szaleniec ustala cenę biletu wstępu do kina na 1000 zł. Nikt do
kina nie idzie (bo przecież cena jest zbyt wysoka), ale nielegalna kopia pojawia się
w internecie - film zostaje ściągnięty przez 1000 użytkowników. Czy można teraz powiedzieć,
że piraci doprowadzili do kradzieży 1 000 000 zł (1000złx1000widzów) ? NIE, ponieważ
w przeciwnym wypadku nikt do kina i tak by się nie wybrał.


No przyklad ma pewna wade. Zauwaz, ze te 1000 uzytkownikow korzystalo z pracy tamtego czlowieka. Jesli on wycenil tak swoja prace to albo powinni mu tyle zaplacic albo nie korzystac z jego pracy.
Po drugie te 1000 osob jesli nie ogladnelo by jego filmu to musialo by jakos ten czas zagospodarowac. A jak? Jesli nie idac na film za 1000pln to chociaz na film za 20 pln do normalnego kina (no ale nie poszli wiec jest wymierna strata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 17:11, rafekx 12 napisał:

Mam,mam!Pomysł jak zwalczyc piractwo!Serio...wiem że i tak go nie zastosują ale moze....mianowicie
chodzi mi o to aby każdą zakupioną gre dało sie aktywawac tylko przez telefon....jeden
telfon jedna aktywacja...


Nierealne niestety :) Ktos moglby zarejestrowac i udostepnic kod przekazywany przez dystrybutora w necie jak to i teraz sie odbywa (swoja droga, to jeszcze niedawno, tak sie rejestrowalo programy niektore (teraz zastapila je rejestracja przez internet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Thor napisał:
[ciach]
> Zauwazcie, ze kilka znanych zepolow wydalo juz plyty do sciagniecia za darmo w internecie,
> a oplata jest w formie "donate". Ciekawa sprawa, bo nie poszli z torbami bynajmniej!


A jeszcze ciekawsza sprawa, nad którą trzeba raczej płakać, że mimo udostępnienia płyt za darmo w sieci pojawiły się ich piraty. No przecież to czyste chamstwo. Dodam, że w licencji było/jest zazwyczaj zastrzeżenie, że płyta jest dostępna za darmo, ale tylko przy ściąganiu z oficjalnej strony.

szarik071 napisał:
> Nie wiem czy zauważyliscie drobniutki szczegól, ale z tych statystyk wynika ze piractwo
> najbardziej rozwija sie w państwach biednych. Porównajcie sobie srednie zarobki w stanach
> i w Polsce, nie ma sie co dziwic ze ludziom szkoda wydać 100 zł na gre, powiedzmy ze
> to jest 5% ich miesiecznych zarobkow, jezeli ktos zarabia nawet te 2 tys na miesiac,
> a wszyscy wiemy ze nie zawsze jest tak kolorowo to i tak ta stowa to jest kupa forsy.
> A w dodatku zapłacić rachunki, kupic rzeczy powszechnego uzytku, a cos na czarna godzine
> tez lepiej zostawic. Chyba logiczne ze wiekszkosc zrezygnuje z zakupu filmu czy gry na
> koszt czegos bardziej przydatnego.
> Moze to nie jest wina ludzi tylko panstwa, bo wydaje mi sie ze to ono powinno pomagac,
> a jak jest u nas to wiadomo, wszystko drozeje, a płace maleją.
> Swiety raczej nie jestem ale kupuje tylko ulubione tylko raczej z tanszych serii EK lub
> KK.
>
> Niech nasi politycy nie mysla jak zwalczyc piractwo w naszym kraju tylko jak pomoc jego
> mieszkancom w lepszym zyciu.


Po pierwsze nie trzeba wydać od 100zł na grę, przecież zawsze można kupić coś z tańszej serii, jeśli ma się mało kasy. Ale nie, bo mentalność jest taka, że najlepiej jest mieć wszystko najnowsze od razu, nawet, jak kogoś nie stać.

Po drugie, jak po zapłaceniu rachunków brakuje kaski na gry, to trudno, przecież nie są niezbędne do życia. (od razu zaznaczę, że nie jestem osobą siedzącą na forsie i też mnie na wiele rzeczy nie stać, żeby nie było). Poza tym, jak w jednym miesiącu odłożysz 50zł i w drugim też 50zł, to już masz 100 na grę. Jak się nie ma kasiory, to nie trzeba mieć 10 gier w miesiącu.

Po trzecie, inflacja (mam nadzieję, że wiadomo co to jest, a jak nie to odsyłam do wikipedii itp) jest wszechobecna w każdym cywilizowanym kraju i nietylko w Polsce ceny rosną, a dodatkowo może wielu zaskoczę, ale razem z cenami rosną też średnie płace (wcale nie maleją jak twierdzisz)- wiadomo, że nie wszyscy od razu dostają podwyżki, ale prawda jest taka, że w Polsce też stopa życiowa rośnie. Wystarczy spojrzeć na wymagania- kiedyś ludzie się cieszyli jak mieli mały telewizor, teraz kupują wielkie plazmy i kina domowe, a gry traktują jak dobra pierwszej potrzeby.


Lord Joker napisał:
[ciach]
>Tym samym tego typu ogłoszenia
> o stratach wywołanych przez piractwo są wierutnymi bzdurami i zrzucaniem winy za własne
> porażki na innych.


Co masz na myśli? Twórcy oprogramowania, muzyki, gier są sobie winni, że ktoś ich oszukuje i ściąga nielegalne kopie zamiast zapłacić za ich twórczość. Pomijam skąd oni biorą te sumy itp., bo to faktycznie dziwne.

> Po drugie - ciężko oczekiwać od ludzi, których pensja wynosi 800 złotych brutto by byli
> w stanie pozwolić sobie co miesiąc na zakup gry która kosztuje 100 złotych czyli więcej
> niż 1/10 ich pensji, a wiadomo że znaczna część wypłaty idzie na opłaty związane z eksploatacją
> mieszkania, wyżywienie czy ubrania. Bardzo niewielka część pozostaje na przyjemności
> nie mówiąc już o oszczędnościach.


Ciężko też oczekiwać od ludzi, których pensja wynosi 800zł brutto, żeby stać ich było na kupno komputera, który pociągnie te gry i na zapłacenie abonamentu za net więc to chyba nie tacy ludzie piracą raczej. Z 800zł po zrobieniu opłat i kupnie jedzenia to nie wiem, czy w ogóle coś zostanie. Dobrze jak chociaż na życie bieżące starczy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, ile trzeba czynsz płacić np. w Wawie.
Poza tym powtarzam po raz n-ty, to że cię nie stać na gry nie upoważnia cię do nielegalnego ich nabywania. Nie masz kasy, to nie musisz mieć gier. Z resztą jak naprawdę nie masz kasy to i na czym pograć nie masz.
Można też grać we freeware''y, jest tego masa w necie, a wiele z nich ma grywalność lepszą niż najnowsze hity z supergrafiką, fizyką itp. No i zawsze zostają też tanie serie- nie masz 100zł na gierkę, to weź taką za 20zł.


szarik071 napisał:
> oki, załóżmy ze osoba która nie ma kasy, przestaje piracic, powidzcie mi czy to zmieni
> ten bilans?? [ciach]


Jak dla mnie nie chodzi o to, żeby zmieniać ten głupi bilans, który jest wzięty nie wiadomo skąd. Chodzi o to, żeby ludzie zrozumieli, że piractwo to nie jest coś normalnego i że jest to przestępstwo karalne jak każde inne. Chodzi o sam fakt- nie stać mnie, to nie będę miał danej gry, bilans jest tu mało ważny. A pomyślcie, jaką radość daje kupno gierki, kiedy na nią uzbieramy po jakimś czasie. Wtedy naprawdę daje ona dużo satysfakcji z przejścia jej na maxa.


Co do tematu steamopodobnych programów- też raczej nie jestem zbyt entuzjastyczny. Osobiście, kiedy coś kupię, lubię mieć to namacalne, a nie tylko w postaci ciągu zer i jedynek na dysku. Miło jest sobie postawić kolejną grę do kolekcji na półce, a przy kupowaniu przez steam albo EAstore albo cokolwiek w tym guście brakuje tego. Jakoś wtedy mam mniejszą radochę z kupna. Nie wiem czemu. :P

Dobra kończę te wypociny, bo się przydługie zrobiły. Liczę, że w miarę sensownie to napisałem i od razu zaznaczam, że nikogo nie chciałem obrazić i mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony.;)

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 17:29, macned napisał:

się, że jedynym sensownym wyjściem jest stworzenie nowego formatu płyt (specjalnie
pod gry, filmy, muzykę) oraz odpowiednich odtwarzaczy i ZABRONIENIE produkcji i sprzedaży
NAGRYWAREK zwykłym użytkownikom (nadanie praw do tłoczenie płyt jedynie odpowiednim przedsiębiorstwom).


To juz przerabialismy, gdy nagrywarki CD byly za drogie na kieszen przecietnego Kowalskego. Nagrywarke przemyslowa kupowala mafia i pozniej za 20-30 pln sprzedawala plyty na stadionie.

Dnia 15.05.2008 o 17:29, macned napisał:

Ponadto uniemożliwić, aby dane zapisane na tym nośniku mogły być kopiowane na dysk (czyli
wprowadzić tryb tylko-do-odczytu).


To fizycznie niemozliwe. Jesli mozna cos odczytac, to mozna to skopiowac (wyobraz sobie ksiazke ktora mozesz przeczytac, ale nie mozesz jej przepisac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 23:06, Volvox napisał:

To fizycznie niemozliwe. Jesli mozna cos odczytac, to mozna to skopiowac (wyobraz sobie
ksiazke ktora mozesz przeczytac, ale nie mozesz jej przepisac ;)

No co, wykrywałaby, że masz coś do pisania w ręku i ulegałaby wtedy samodestrukcji :P Całkiem ciekawe rozwiązanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 22:34, WeeDTM napisał:

Piractwo na PC? Zlikwidować gry na tę platformę, zostawić tylko konsolę i jak MS w przypadku
flashowanego napędu - banować. Do tego jeszcze obniżyć ceny gier na konsolę. Wtedy PC
odejdzie "do lamusa".

Myślisz, że gdyby zlikwidowano tworzenie gier na PC to piractwo by się zmniejszyło? Śmiem wątpić, a do tego wzrosło by na konsoli jeszcze bardziej, zresztą obecnie na Xboxie nie jest takie znowu małe, a i gdyby zaszła taka potrzeba to i może do PS3 by się dobrano. Do tego znając dotychczasową politykę MS wątpię by obniżyli ceny gier na swoją platformę, bo i po co skoro przy obecnych też się dobrze gry sprzedają. Musieliby "zamortyzować" brak dopływu gotówki z grania na PC i sprzedaży Windowsa, bo nie ma co tu ukrywać w dużej mierze gdy przychodzi do wyboru systemu decydujące znaczenie ma możliwość grania pod nim, a skoro pod Okienka nie byłoby nowych gier ludzie nie chcieliby płacić za coś co mogą mieć za darmo, czyli dystrybucje Linuxowe.

Dnia 15.05.2008 o 22:34, WeeDTM napisał:

Sam nie mam konsoli, ale jest to wielce oczywiste, że lepiej tworzyć
gry na takie platformy, jak X360, PS3. Nie dość, że są to centra rozrywki, przy których
wczuwasz się w świetny klimat i przy tym odpoczywasz, wpatrując się w ładną grafikę na
32 lub więcej calowym ekranie. Wiem, iż można X360 podłączyć do monitora, jak i PS3,
ale nie ma to sensu.
Sam żałuje, że wydałem tyle pieniędzy na PC zamiast wydać je na TV + PS3 + Linux + Klawiatura
i myszka.

Komputer też trzeba umieć kupić, a do tego również można go podłączyć pod TV. Przykład: znajomy z pracy - fan PS3 - często grywa również na laptopie podłączonym do telewizora.
Rozumiem, że według Ciebie w grach PC nie ma w ogóle ładnej grafiki, a gry wyprane są z jakiegokolwiek klimatu (tak przynajmniej wnioskuj y powyższego tekstu), sprzedaj pieca i kup konsolę. Nikt Cię chyba nie zmusza do grania na PC? I dlaczego niby lepiej tworzyć tylko dla X360 i PS3?

Dnia 15.05.2008 o 22:34, WeeDTM napisał:

Bardziej opłaca się producentom robić gry na konsole, bo to stała struktura, która na
rynku gości przez 6-8 lat.

Może i tak, może i nie. Na PC z rynkiem gier nieodzownie połączony jest rynek sprzętu. To prawda, że mając ten sam hardware można skupić się bardziej na samej grze ale jak pokazuje rzeczywistość nie jest to regułą. Mimo starań programistów gry na konsolach też potrafią się przyciąć czasem (tylko niech mi tu fanboye nie wyskakują z tekstami, że tak nie jest).

Dnia 15.05.2008 o 22:34, WeeDTM napisał:

Dlaczego piszę ciągle o grach? Jest to główna przyczyna piractwa.

I dlatego, gdyby nie było gier na PC, piractwo przerzuciłoby się na konsole z mniejszym lub większym skutkiem.

Dnia 15.05.2008 o 22:34, WeeDTM napisał:


Stany Zjednoczone mają tak mały procent piractwa, ponieważ jest to duży obszar. Bardzo
duży w porównaniu do Zimbabwe. Dlatego statystyki można uznać za nieprawdziwe.

Ke? Rosja jest większa od obu i...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.05.2008 o 18:44, szarik071 napisał:

a jak jest u nas to wiadomo, wszystko drozeje, a płace maleją.


Zamiast powtarzac wyświechtane populistyczne haselka pseudo-ekonomistow, lepiej poszukaj rzetelnych danych i porownaj wykresy z danymi dotyczacymi cen/inflacji, a wzrostem plac. Jak juz to rosna nasze wymagania, a nie maleja pensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować