ww3pl

Steam - pomoc dla graczy czy ich zagłada?

14796 postów w tym temacie

Dnia 30.09.2012 o 15:53, Blackhand napisał:

Ależ zawzięcie bronisz Valve, zupełnie jakbyś był u nich na liście płac ;). A tak poważnie,
nie ma co się tak denerwować, rozumiem, jakbyś miał do czynienia z hejterami, ale krytyka
to nie to samo, co hejterstwo.

Denerwować? Od kiedy stawanie po drugiej stronie barykady to denerwowanie się? Opieprzyłem rozmówcę, że tak uważasz czy co zrobiłem?

Dnia 30.09.2012 o 15:53, Blackhand napisał:

Mnie tam bardziej od tych "subskrypcji" uwiera kwestia rozstrzygania sporów z Valve -
pójdziesz do sądu - ban, złożycie pozew zbiorowy - ban. Jedyna dopuszczalna forma to
arbitraż, arbitra wskazuje Valve. Cudnie. Też bym tak chciał, że wszystkie moje spory
rozstrzyga osoba wskazana przeze mnie, coś takiego gwarantuje, że arbitraż będzie "obiektywny".

Ale ja tu czegoś nie rozumiem, jak jadasz w knajpie "U Ziutka" i nagle zaczniesz im marudzić na jedzenie i jeszcze złożysz donos do sanepidu to chyba nie oczekujesz, że nie będą ci pluć do jedzenia albo w ogóle nie wyproszą na stałe z lokalu? Steam to prywatna usługa, a nie żadne dobro publiczne.

Dnia 30.09.2012 o 15:53, Blackhand napisał:

Valve niby jest tylko pośrednikiem, ma jakąś kasę z marży, to pewne. Ale abonament? To
sytuacja taka, jakby każdy sklep pobierał opłatę przy wejściu, za samą możliwość skorzystania
z ich "usługi". Taka praktyka jest możliwa tylko w przypadku monopolu, jak się nie rozwinie
jakaś porządna, zdrowa konkurencja dla Steama, to zacznie się dojenie klientów. Nie mam
co do tego żadnych wątpliwości.

I tu się mylisz, Steam to usługa, w którą zbyt dużo sie inwestuje, żeby tak po prostu przejść do konkurencji. Niezależnie ile będzie takich usług nie będzie istniało coś takiego jak migracja użytkowników z jednej do drugiej.

Dnia 30.09.2012 o 15:53, Blackhand napisał:

Z tym nożem to nie wiem, pozycja niemal monopolistyczna może kusić do sięgnięcia głębiej
do kieszeni użytkowników. Zresztą Valve to duża firma, ich podstawowym priorytetem na
pewno nie jest zadowolenie klienta (podejrzewam, że mają je mniej-więcej tam, gdzie nasi
"wybrańcy narodu" swoich wyborców).

Ta, dlatego Dota 2 będzie darmowa, podobnie jak teraz jest TF2. Ta, dlatego Portal 2 w ciągu nieco ponad roku staniał do marnych groszy. Że nie wspomnę o tych wszystkich skomplikowanych ARG. Valve to tylko doi tych klientów i doi, a prawdziwych cyganów już nie ma.

Dnia 30.09.2012 o 15:53, Blackhand napisał:

Jeśli chodzi o "community", to od lat chyba nie może się doprosić zaimplementowania w
kliencie Steama tak "skomplikowanej" opcji jak archiwum czatu. Tak "uważnie" ich Valve
słucha.

Meh, nie wiem czy chce mi się dalej rozmawiać, skoro wyciągasz jedną małą wadę i robisz z niej ogromną, jednocześnie ignorując cały szereg zmian i nowości wprowadzanych w konsultacji ze społecznością. W ramach pokuty wypiszesz mi teraz wszystkie te rzeczy. Możesz wspomagać się steamowym forum.

Dnia 30.09.2012 o 15:53, Blackhand napisał:

Jakie "w świetle prawa"? Chyba wg kalkulacji korporacyjnych księgowych. Bo prawo nie
zabrania odsprzedaży rzeczy używanych. Mocno wątpię, czy ktoś, kto kupił grę używaną
za, powiedzmy, 1/5 ceny sklepowej kupiłby ją w pełnej cenie. Zresztą ciekawe, że problem
nie istnieje w przypadku branży audiowizualnej, niby są (były?) jakieś zabezpieczenia
na CD z muzyką, myślano też o DVD jednorazowego odczytu (serio, na szczęście ta poroniona
idea "umarła w butach"), ale jakoś nikt nie próbuje nikogo szantażować jakimiś regulaminami
(pewnie to kwestia tego, że tu kanałów dystrybucji jest ogrom - czyli wracamy do kwestii
monopolu - albo tego, że prawo zwyczajnie w przypadku oprogramowania nie nadąża za rozwojem
technologicznym, tylko w takim razie za co te darmozjady tworzące prawo biorą kasę? Za
rozstrzyganie czy marchewka to owoc?).

Przeczytałeś tamten fragment mojeg posta? Nie? To zrób to teraz, jeszcze raz i ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 16:30, Mercuror napisał:

Nie, nie, "nie wiem, czy gra mi się spodoba, więc odkupię ją za 3/4 ceny od jakiegoś
użytkownika".

Jasne, ale ktoś tę grę najpierw musi mieć. Nawet, żeby odsprzedać. Zauważ, że byłoby można kupić grę z zamiarem odsprzedaży i zamiarem odzyskania części wydanych pieniędzy.

Dnia 30.09.2012 o 16:30, Mercuror napisał:

Gry zupełnie singlowe w ogóle by straciły sprzedawalność, bo po przejściu można byłoby bez obaw sprzedać.

Czym różni się gra SP od MP w sensie jej odsprzedaży? Niektóre tytuły SP (Assassin''s Creed II, Batman: Arkham City) są na tyle ciekawe i lepsze od gier MP, że zostawia się je i tak w kolekcji i często do nich wraca. W Batmanie mam na przykład przegrane 81 godzin i ani myślę o sprzedaży tej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 16:55, Harrolfo napisał:

Jasne, ale ktoś tę grę najpierw musi mieć. Nawet, żeby odsprzedać. Zauważ, że byłoby
można kupić grę z zamiarem odsprzedaży i zamiarem odzyskania części wydanych pieniędzy.
> Gry zupełnie singlowe w ogóle by straciły sprzedawalność, bo po przejściu można
byłoby bez obaw sprzedać.

No to o czym ja piszę jak nie o sytuacji, w której gra zostaje kupiona od producenta raz, ale legalnie grało w nią 10 osób?

Dnia 30.09.2012 o 16:55, Harrolfo napisał:

Czym różni się gra SP od MP w sensie jej odsprzedaży? Niektóre tytuły SP (Assassin''s
Creed II, Batman: Arkham City) są na tyle ciekawe i lepsze od gier MP, że zostawia się
je i tak w kolekcji i często do nich wraca. W Batmanie mam na przykład przegrane 81 godzin
i ani myślę o sprzedaży tej gry.

Błagam cię, żadna gra SP nie dostarczy tyle zabawy co MP. ŻADNA. Ani AC ani Batman. Będzie to 100, będzie to 200 godzin zabawy, ale w końcu się znudzi. A gry MP? Obecnie w Dotę nabiłem już ponad 200 godzin, ale czuję, że dopiero się rozkręcam. CoDy podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 16:59, Mercuror napisał:

No to o czym ja piszę jak nie o sytuacji, w której gra zostaje kupiona od producenta
raz, ale legalnie grało w nią 10 osób?

Lepiej chyba, że grę legalnie kupiła jedna osoba (może nawet na spółkę z 9 innymi) niż, żeby nikt nie kupił?

Dnia 30.09.2012 o 16:59, Mercuror napisał:

Błagam cię, żadna gra SP nie dostarczy tyle zabawy co MP.

Konkretny argument proszę.

Dnia 30.09.2012 o 16:59, Mercuror napisał:

Będzie to 100, będzie to 200 godzin zabawy, ale w końcu się znudzi.

Jak każda gra, nawet z MP.

Dnia 30.09.2012 o 16:59, Mercuror napisał:

A gry MP? Obecnie w Dotę nabiłem już ponad 200 godzin, ale czuję, że dopiero się rozkręcam. CoDy podobnie.

CoDy? Proszę Cię... Strzelanki nudzą się bardzo, bardzo szybko.
Nie tyle grasz w DOTĘ aż tyle, bo ma multi (jasne, poniekąd też), ale zwłaszcza dlatego, że Ci się podoba rozgrywka (chyba, że się mylę ;) ). I uważam, że dobrze napisana gra SP może się równać, a nawet być lepsza od tytułu z multi. Dlatego nie rozumiem podejścia mówiącego, że gra dla jednej osoby jest zawsze gorsza od tej z trybem dla wielu graczy. Tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 16:59, Mercuror napisał:

Błagam cię, żadna gra SP nie dostarczy tyle zabawy co MP. ŻADNA. Ani AC ani Batman. Będzie
to 100, będzie to 200 godzin zabawy, ale w końcu się znudzi. A gry MP? Obecnie w Dotę
nabiłem już ponad 200 godzin, ale czuję, że dopiero się rozkręcam. CoDy podobnie.


Lol. MP W OGÓLE się nie nudzi. Yhm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 14:15, Mercuror napisał:

Na takie warunki zgodziłeś się akceptując usługę Steam.

Owszem ale... No właśnie, jest pewne ale. Nieważne jak bardzo firmy pragnęłyby aby było inaczej warunki tego typu umów są wiążące jedynie jeśli nie są sprzeczne z prawem obowiązującym w danym kraju (czy też w tym wypadku w całej Unii Europejskiej), jeśli sąd orzekł że są (a tak zrobił) to nie mają one żadnej mocy prawnej (bo jak coś sprzecznego z prawem mogłoby ją mieć). To że Valve usiłuje prawo obejść czy też opóźnić moment zdelegalizowania tego fragmentu umowy szantażując userów w podpisanie nowej umowy która ma równie wysokie szanse zostać zdelegalizowana jest zagraniem które nie świadczy zbyt dobrze o polityce firmy wobec klientów...

Dnia 30.09.2012 o 14:15, Mercuror napisał:

I tu właśnie bym polemizował. Odsprzedanie filmu, który posiadam jest złe dla branży i tutaj nie ma się co kłócić - w świetle prawa zabieram twórcom zysk, jaki mieliby, gdyby ktoś kupił film od nich, a nie ode mnie.

Jeśli firm/gra jest dobra to w żadnym wypadku jej nie odsprzedam, jeśli natomiast jest to coś co po jednym przejściu nigdy już nie zagości na moim kompie to za to że opcja odsprzedania tego wydaje się kusząca odpowiedzialność ponoszą właśnie owi twórcy którzy najwyraźniej więcej czasu powinni poświęcić na doszlifowanie gry aby była dobra a mniej na kombinacje prawne które zagwarantują im że gra zostanie u klienta nawet jeśli jest kiepska.
[Tak nawiasem mówiąc sam nigdy nie sprzedałem żadnej gry - nawet te które okazały się gniotami wydałem (jeśli ktoś był nimi zainteresowany) lub wyrzuciłem (jeśli było to takie dno że nikomu nie podrzuciłbym go nawet za darmo) zaś cała reszta jest częścią mojej kolekcji, nie jest to jednak jednoznaczne z tym że popieram politykę firmy które chcą wbrew prawu zabronić sprzedaży tym którzy chcieliby z takiej opcji skorzystać]

Dnia 30.09.2012 o 14:15, Mercuror napisał:

To gorsze niż piractwo, bo to faktycznie i realnie zabiera zyski twórcom - gdyby ktoś nie kupił ode mnie to kupiłby oryginał ze znacznie większą pewnością niż w przypadku torrentów.

Jeśli ktoś kupuje używkę to zazwyczaj oznacza to iż nie stać go na oryginał w jego obecnej cenie, jeśli siłą odetnie mu się dostęp do legalnych używek to zastanawiam się co jest bardziej prawdopodobne - że kupi oryginał czy że wzruszy ramionami i odpali torrenta?

Dnia 30.09.2012 o 14:15, Mercuror napisał:

Zatem odsprzedanie tego filmu to efekt uboczny tego, że dystrybutor nie będzie tracił czasu na ściganie każdego osobnika, który sprzedał swoją kopię - takie "przymusowe zło". W przypadku wersji cyfrowych nie ma z takim kontrolowaniem żadnego problemu - po prostu nie ma opcji łatwej odsprzedaży.

Znowu coś mylisz. To że ludzie mogą odsprzedać wersję pudełkową gry lub filmu nie wynika z tego że twórcy nie mają realnych szans na ściganie tego procederu - to wynika z tego że takie coś jest zupełnie legalne i twórcy nie mają prawa w to ingerować. Fakt że robią to na platformie cyfrowej pomimo orzeczenia sądu przyznającego racje konsumentom świadczy o tym że to wydawcy babrzą się czymś co jest sprzeczne z prawem ale co mogą przeciągać bo nie ma systemu kontroli który pozwoliłby natychmiast zweryfikować każdą tego typu umowę i cofnąć ją zanim w ogóle została wysłana do "zaakceptowania" przez drugą stronę.

Dnia 30.09.2012 o 14:15, Mercuror napisał:

Wyobraź sobie teraz, że każdy użytkownik Steama może pakować swoje gry jako prezenty i je sprzedawać. Zyski ze sklepu spadają Valve na łeb na szyję, a w raz zakupioną grę gra po 10 osób.

Łamie mi to serce.
Jeśli gra jest dobra to nie zostanie odsprzedana (po odsprzedaniu pierwotny właściciel nie ma żadnych praw do korzystania z niej, jeśli zatrzyma to co miał na kompie i wgra cracka to to już kwalifikuje się jako piractwo i niczym nie różni się od ściągnięcia gry z torrentów)

Dnia 30.09.2012 o 14:15, Mercuror napisał:

Twórcy tracą zainteresowanie Steamem i cała usługa schodzi na margines rynku. Dziękuję za taką swobodę dla graczy.

Ja wyżej cenię własną swobodę niz dochody osób stosujących takie praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 17:07, Harrolfo napisał:

Lepiej chyba, że grę legalnie kupiła jedna osoba (może nawet na spółkę z 9 innymi) niż,
żeby nikt nie kupił?

No to faktycznei pocieszenie, że kolejną część Assassin''s Creed kupi od producenta o 90% mniej osób niż poprzednim razem. Ubisoft skacze z radości.

Dnia 30.09.2012 o 17:07, Harrolfo napisał:

> Błagam cię, żadna gra SP nie dostarczy tyle zabawy co MP.
Konkretny argument proszę.

Atrakcje w SP się w końcu skończą, AI jest przewidywalna, nawet w takim Skyrimie bez przerwy grać się nie da. Zaś MP ma to do siebie, że każda gra jest inna, gracze są nieprzewidywalni i nawet grając tysięczny raz na tej samej mapie wszystko będzie inaczej.

Dnia 30.09.2012 o 17:07, Harrolfo napisał:

> Będzie to 100, będzie to 200 godzin zabawy, ale w końcu się znudzi.
Jak każda gra, nawet z MP.

Gry z MP mają to do siebie, że sie nie nudzą. W jedną taką produkcję gram bez przerwy od 2005 roku, ale jest dość niszowa i mało znana.

Dnia 30.09.2012 o 17:07, Harrolfo napisał:

> A gry MP? Obecnie w Dotę nabiłem już ponad 200 godzin, ale czuję, że dopiero się
rozkręcam. CoDy podobnie.
CoDy? Proszę Cię... Strzelanki nudzą się bardzo, bardzo szybko.

Powiedz to statystykom tych gier. To, że ciebie to nudzi nie znaczy, że nie jesteś na marginesie.

Dnia 30.09.2012 o 17:07, Harrolfo napisał:

Nie tyle grasz w DOTĘ aż tyle, bo ma multi (jasne, poniekąd też), ale zwłaszcza dlatego,
że Ci się podoba rozgrywka (chyba, że się mylę ;) ). I uważam, że dobrze napisana gra
SP może się równać, a nawet być lepsza od tytułu z multi. Dlatego nie rozumiem podejścia
mówiącego, że gra dla jednej osoby jest zawsze gorsza od tej z trybem dla wielu graczy.
Tak nie jest.

Mylisz się, gdyby Dota była grą SP to by mi się szybko znudziła. MP zawsze wprowadza czynnik ludzki i to jest paliwem całego "funu".

@Feallan - jak nie masz niczego do napisania konkretnego to nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 17:11, Karharot napisał:

Owszem ale... No właśnie, jest pewne ale. Nieważne jak bardzo firmy pragnęłyby aby było
inaczej warunki tego typu umów są wiążące jedynie jeśli nie są sprzeczne z prawem obowiązującym
w danym kraju (czy też w tym wypadku w całej Unii Europejskiej), jeśli sąd orzekł że
są (a tak zrobił) to nie mają one żadnej mocy prawnej (bo jak coś sprzecznego z prawem
mogłoby ją mieć). To że Valve usiłuje prawo obejść czy też opóźnić moment zdelegalizowania
tego fragmentu umowy szantażując userów w podpisanie nowej umowy która ma równie wysokie
szanse zostać zdelegalizowana jest zagraniem które nie świadczy zbyt dobrze o polityce
firmy wobec klientów...

Pisałem dlaczego tak robią. To byłoby elementarne seppuku dla Steama, głównego źródła utrzymania Valve.

Dnia 30.09.2012 o 17:11, Karharot napisał:

Jeśli firm/gra jest dobra to w żadnym wypadku jej nie odsprzedam, jeśli natomiast jest
to coś co po jednym przejściu nigdy już nie zagości na moim kompie to za to że opcja
odsprzedania tego wydaje się kusząca odpowiedzialność ponoszą właśnie owi twórcy którzy
najwyraźniej więcej czasu powinni poświęcić na doszlifowanie gry aby była dobra a mniej
na kombinacje prawne które zagwarantują im że gra zostanie u klienta nawet jeśli jest
kiepska.

Czyżby? Obecnie bez problemu odsprzedałbym wszystkie swoje części AC i Batmany i wiele innych gier ze Steamam, mimo że to naprawdę dobre produkcje. Po prostu już je przeszedłem na prawo i lewo i nie zamierzam wracać. Jedyne co by mnie powstrzymało przed sprzedaniem gry to obecność wciagającego trybu multi.

Dnia 30.09.2012 o 17:11, Karharot napisał:

[Tak nawiasem mówiąc sam nigdy nie sprzedałem żadnej gry - nawet te które okazały się
gniotami wydałem (jeśli ktoś był nimi zainteresowany) lub wyrzuciłem (jeśli było to takie
dno że nikomu nie podrzuciłbym go nawet za darmo) zaś cała reszta jest częścią mojej
kolekcji, nie jest to jednak jednoznaczne z tym że popieram politykę firmy które chcą
wbrew prawu zabronić sprzedaży tym którzy chcieliby z takiej opcji skorzystać]

Ja też nigdy tego nie zrobiłem, ale tylko dlatego, że to uciążliwe technicznie. Musiałbym wysyłać pocztą etc. Na Steamie będzie to banalne, klik PPM "Spakuj grę jako prezent", przesłać komuś i odebrać zapłatę i zrobione.

Dnia 30.09.2012 o 17:11, Karharot napisał:

Jeśli ktoś kupuje używkę to zazwyczaj oznacza to iż nie stać go na oryginał w jego obecnej
cenie, jeśli siłą odetnie mu się dostęp do legalnych używek to zastanawiam się co jest
bardziej prawdopodobne - że kupi oryginał czy że wzruszy ramionami i odpali torrenta?

Naprawdę w to wierzysz? Jeśli ktoś kupuje używkę to dlatego, że jest tańsza, a on chce zaoszczędzić pieniądze. Po co przepłacać skoro można mieć to samo za mniej?

Dnia 30.09.2012 o 17:11, Karharot napisał:

Znowu coś mylisz. To że ludzie mogą odsprzedać wersję pudełkową gry lub filmu nie wynika
z tego że twórcy nie mają realnych szans na ściganie tego procederu - to wynika z tego
że takie coś jest zupełnie legalne i twórcy nie mają prawa w to ingerować. Fakt
że robią to na platformie cyfrowej pomimo orzeczenia sądu przyznającego racje konsumentom
świadczy o tym że to wydawcy babrzą się czymś co jest sprzeczne z prawem ale co
mogą przeciągać bo nie ma systemu kontroli który pozwoliłby natychmiast zweryfikować
każdą tego typu umowę i cofnąć ją zanim w ogóle została wysłana do "zaakceptowania" przez
drugą stronę.

Twórca nie ma prawa wpływać na swoje dzieło? A to ciekawe. Intuicyjnie ma. Tworzysz coś i sprzedajesz komuś prawa do korzystania z tego, a nie całą rzecz. A jeśli sprzedajesz całą rzecz, to jednocześnie sprzedajesz do niej prawa autorskie. A jeśli nie sprzedajesz praw autorskich, to sprzedajesz tylko prawa do korzystania z tej rzeczy. Proste.

Dnia 30.09.2012 o 17:11, Karharot napisał:

Łamie mi to serce.

Powinno. Bo analogiczna sytuacja przeniesie się na cały rynek i dystrybucja cyfrowa stanie się niszowa. A gdy to nastąpi duże firmy przestaną interesować się grami, bo będzie to zbyt nieopłacalne. Cały rynek gier się zapada, ale co tam, Steam udupiony, achievement unlocked.

Dnia 30.09.2012 o 17:11, Karharot napisał:

Jeśli gra jest dobra to nie zostanie odsprzedana (po odsprzedaniu pierwotny właściciel
nie ma żadnych praw do korzystania z niej, jeśli zatrzyma to co miał na kompie i wgra
cracka to to już kwalifikuje się jako piractwo i niczym nie różni się od ściągnięcia
gry z torrentów)

Ponownie, bzdura, totalnie wyssane z palca założenie. Jakość gry nie ma wpływu na jej odsprzedanie tak długo jak nie oferuje dobrego multiplayera.

Dnia 30.09.2012 o 17:11, Karharot napisał:

Ja wyżej cenię własną swobodę niz dochody osób stosujących takie praktyki.

A ja sobie cenię mimo wszystko kolejne produkcje AAA zamiast flashowych darmówek na dżołmonsterze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.09.2012 o 09:32, Flagun napisał:

Z tego co pamiętam Batman wymaga Games for Windows Live (GfWL). To by wyjaśniało problemy
z zapisaniem stanu gry i brakiem osiągnięć. Spróbuj ściągnąć go samodzielnie i zainstalować.

Faktycznie, zainstalowałem GfWL i zarówno mogę zapisywać, jak i działają mi osiągnięcia na Steamie. Wprawdzie nadal nie mogę uruchamiać gry bezpośrednio ze Steama, ale przynajmniej mogę normalnie pograć, dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 12:42, Karharot napisał:

Jeśli pewnego dnia panom z Valve wpadnie do głowy aby wprowadzić do regulaminu zmianę
wedle której wszyscy użytkownicy muszą płacić abonament a jak tego nie zrobią/nie zaakceptują
zmiany to stracą możliwość korzystania z "usług" to też będzie to OK?


Prawda jest taka, że to patałachy z Komisji Europejskiej czy innego bzdurnego organu UE Valve do tego kroku zmusili zmianą prawa. Nie mam zamiaru bronić Valve w żadnym wypadku, ale nie mieli dużego wyboru skoro ktoś sobie może zmieniać zasady jak masz prowadzić własną działalność w trakcie gry i taka decyzja działa wstecz.

Steam jest prywatną własnością Valve i nikogo poza Valve i ich klientami nie powinny obchodzić umowy zawierane między tymi dwoma podmiotami. Jeżeli kupując cokolwiek zgadzałem się, że nie mam prawa odsprzedać kupnej gry, to nikomu nie powinno być nic do tego. Jak zgodzę się na jednokrotną instalację, to też nikogo to nie powinno interesować. Może to być nieopłacalne, może być uważane za głupotę, ale to moja dobrowolna decyzja. Nie może być tak, że ktoś przychodzi sobie z zewnątrz i próbuje mnie uszczęśliwiać na siłę. Może mi się podoba wyrzucać pieniądze w coś z czego nie mam zwrotu? Kto dał komukolwiek prawo żeby mi tego zabraniać?

Ktoś uważa że elektroniczne systemy dystrybucji powinny mieć opcje odsprzedania tytułu? Sporo osób? A mimo nikt tego nie zrobił do tej pory? To świetnie. Pomysł na biznes leży na ziemi i wystarczy go podnieść. Jeden z drugim krzykaczem powinien otworzyć własny sklep, przekonać do tego wydawców że jest w tym sens (bo sklep bez dostawców towaru jest niczym) i powtórzyć sukces Steama. A Gabe Newel jak zobaczy, że mu klientów ubywa to i u siebie zmieni zasady na przyjemniejsze dla klienta. Bo nie ma skuteczniejszego sposobu na walkę z monopolem jak konkurencja. Tyle, że bzdurne prawa i politycy mogący zmieniać zasady w trakcji gry odstraszają potencjalnych inwestorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piszesz takie bzdury że aż płakać się chce. Wiesz co to są prawa konsumenta? Po to istnieją różne insytutcje regulujących prawa konsumenta, aby żaden Valve, ani inna korporacja nie miała samowolki. Ja jako osoba która zakupiła tę licencję na grę, mam do niej jakieś prawa. Bardzo ograniczone, w końcu to licencja, ale jakieś prawa mam. Chcesz być pomiatanym przez wszystkich wydawców, dystrybutorów, koncerny, korporacje, wytwórnię? Proszę bardzo, ale nie zmuszaj do tego innych.

Co do tematu. Sam nigdy nie odsprzedałem żadnej gry. Kolekcjonuję je na swój sposób. Nie widzę potrzeby sprzedania gry, nawet takiej która mi się nie podobała. Nie spię na kasie, ale nie szkoda mi tych 100 zł na grę co jakiś czas. Dlaczego zatem mam być przeciwny odsprzedaży gier? Czemu niektórzy ludzie są ograniczeni? Jeżeli Tobie to przeszkadza, a sam z tego nie korzystasz, ok nie ma sprawy, ale nie narzucaj innym Twojego zdania, że ma być tak jak Ty chcesz. Co komu przeszkadza odsprzedanie gry? Że producenci tracą? Producenci tracją bo niszczą ich dystrybutorzy (mówimy tylko o segmencie gier). Takie EA czy Ubi. Onie mają własne studia, ale to są studia które działają niezależnie od reszty. To wydawca narzuca producentom jak ma gra wyglądać, kiedy ma zostać wydana i jakimi środkami dysponują producenci. Może gdyby takie EA czy Ubi pobierało mniej pieniędzy dla siebie, to producenci zarabiali by więcej, a gry kosztowały by mniej. To samo jest z książkami, muzyką czy filmem. Valve ma chore zasady, ale jako gracze jesteśmy zmuszeni do korzystania z tej usługi. Nie potępiam jej, ale jako konsument mamy prawo reklamować dany produkt. To samo jest z odsprzedażą.

Pytanie dodatkowe. Jaki wpływ na to wszystko mają promocje na Steamie? W końcu można kupić grę za bardzo niską cenę. Praktycznie za taką samą, jakbyśmy kupowali grę z odsprzedaży. I tutaj zagadka. Czy lepiej żeby grę w pełnej cenie kupiła jedna osoba, a kolejne 9 odkupowało później od siebie (producent zarabia jednorazowo), czy żeby 10 osób kupiło tę grę za niewiarygodnie niską cenę? Odpowiedź może się jednoznacznie nasuwać, ale warto to trochę głębiej przemyśleć. Nie tylko na jednej płaszczyźnie, i nie biorą pod uwagę jedynie kwestii finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Ale ja tu czegoś nie rozumiem, jak jadasz w knajpie "U Ziutka" i nagle zaczniesz im marudzić na jedzenie i jeszcze złożysz donos do sanepidu to chyba nie oczekujesz, że nie będą ci pluć do jedzenia albo w ogóle nie wyproszą na stałe z lokalu? Steam to prywatna usługa, a nie żadne dobro publiczne.

Złe porównanie bo w tym barze nie ma nic co należy do Ciebie - nie wpuszczą Cię tam to pójdziesz gdzie indziej (zapewne zrobisz to sam z siebie tak czy siak) i nie będzie żadnego bólu. W przypadku Steam''a który trzyma łapę na Twoich już opłaconych grach bardziej pasowałoby porównanie z bankiem który po zostaniu oskarżonym przez klienta zablokowałby mu dostęp do pieniędzy przechowywanych na koncie (z tym że w przypadku banku masz przynajmniej opcję wypłacić kasę przed złożeniem pozewu a w przypadku Steam''a Valve zawsze będzie trzymało łapę na Twoich grach).

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Pisałem dlaczego tak robią. To byłoby elementarne seppuku dla Steama, głównego źródła utrzymania Valve.

Czyli obchodzenie prawa i szantażowanie klientów jest OK ponieważ bez tego Valve by zbankrutowało? Trochę kiepski to argument i jakoś niespecjalnie przekonuje mnie o słuszności takiej praktyki. Jeśli ktoś wynalazł metodę na zarabianie kasy która przynosi zyski tylko wtedy jeśli balansuje się na granicy prawa to powinien sobie raczej poszukać innej, uczciwszej pracy zamiast kontynuować ten proceder.

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Czyżby? Obecnie bez problemu odsprzedałbym wszystkie swoje części AC i Batmany i wiele
innych gier ze Steamam, mimo że to naprawdę dobre produkcje. Po prostu już je przeszedłem
na prawo i lewo i nie zamierzam wracać.

Ile czasu Ci to zajęło? Cały czas upierasz się przy tych dziwnych liczbach twierdząc że gdyby gra mogła zostać odsprzedana to przeszłaby przez ręce minimum 10 graczy, jeśli zapalony gracz (który kupi grę w dniu premiery bo czekanie nie wchodzi dla takiej osoby w grę) potrzebuje na przejście gry na wszystkie możliwe sposoby i "przetarcie" jej tak że już nigdy nie będzie mu się chciało do niej wracać kilka tygodni to gracz któremu się nie spieszy i jest gotów poczekać kilka tygodni zapewne zużyje na to samo kilka miesięcy. Zanim gra przejdzie w ręce czwartej osoby pojawią się już nowe, tańsze wydania których cena będzie o tyle niższa od wydania premierowego że jego odkupienie nawet po 1/4 ceny będzie nieopłacalne.
Jeśli natomiast gra znudzi właściciela w dwa dni... No cóż, taka gra po prostu nie zasługuje na pieniądze które twórca/wydawca chciałby wyciągnąć od użytkowników.

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Ja też nigdy tego nie zrobiłem, ale tylko dlatego, że to uciążliwe technicznie. Musiałbym wysyłać pocztą etc. Na Steamie będzie to banalne, klik PPM "Spakuj grę jako prezent", przesłać komuś i odebrać zapłatę i zrobione.

Jeśli Steam miałby pośredniczyć w takiej odsprzedaży to równie dobrze mógłby pobierać za nią opłatę (np. procent od transakcji jeśli by ją nadzorował i oferował gwarancję że jest uczciwa).

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Naprawdę w to wierzysz? Jeśli ktoś kupuje używkę to dlatego, że jest tańsza, a on chce zaoszczędzić pieniądze. Po co przepłacać skoro można mieć to samo za mniej?

Naprawdę w to wierzę bo ja właśnie dlatego nie kupuję używek - stać mnie na to aby zakupów dokonywać w sklepie i robię to nawet gdybym mógł trochę zaoszczędzić.

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Twórca nie ma prawa wpływać na swoje dzieło? A to ciekawe. Intuicyjnie ma. Tworzysz coś i sprzedajesz komuś prawa do korzystania z tego, a nie całą rzecz.

A nabywca ma prawo te prawa odsprzedać komuś innemu i tyle. Kupując samochód masz prawo go odsprzedać, kupując telewizor masz prawo go odsprzedać, kupując kurtkę masz prawo ją odsprzedać, kupując obraz masz prawo go odsprzedać - te wszystkie rzeczy zostały przez kogoś zaprojektowane i wykonane, dlaczego tak się upierasz że twórcy (czy co gorsza wydawcy) gier mają podlegać specjalnym, korzystniejszym dla nich, prawom?

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

A jeśli sprzedajesz całą rzecz, to jednocześnie sprzedajesz do niej prawa autorskie.

Już Ci tłumaczyłem że z tym się mylisz - jeśli kupisz w księgarni książkę to chociaż masz prawo ją odsprzedać nie masz do niej żadnych praw autorskich - prawo własności i prawo autorskie to dwie odrębne sprawy.

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Powinno. Bo analogiczna sytuacja przeniesie się na cały rynek i dystrybucja cyfrowa stanie się niszowa. A gdy to nastąpi duże firmy przestaną interesować się grami, bo będzie to zbyt nieopłacalne. Cały rynek gier się zapada, ale co tam, Steam udupiony, achievement unlocked.

Patrz drugi akapit w tym poście - jeśli Steam nie potrafi osiągnąć zysków bez naginania prawa to rzeczywiście powinien upaść. Tyle że ja nie wierzę że Steam nie może osiągnąć zysków nie uciekając się do takich zagrywek, problem w tym że te zyski będą niższe niż są teraz a tego Valve nie jest skłonne przełknąć i woli uciekać się do szantażów.

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Ponownie, bzdura, totalnie wyssane z palca założenie. Jakość gry nie ma wpływu na jej odsprzedanie tak długo jak nie oferuje dobrego multiplayera.

O? Może się zdziwisz ale otrzymałem swego czasu od osoby odwiedzającej mój dom ofertę odkupienia premierowego wydania gry Planescape:Torment po cenie wyższej niż ta za którą ją kupiłem w okolicach premiery, gra ta nie posiada trybu multiplayer a ową ofertę dostałem ładnych parę lat po premierze, moja odpowiedź brzmiała "Nie" i niewiele to miało wspólnego z tym że z zasady nie sprzedaję gier a prawie wszystko z tym że w tą grę grywam do dziś bo jest taka dobra. Co więcej wiem że nie jestem jedyną osobą która tak postąpiła, widocznie jeśli gra jest wystarczająco dobra to potrafi wybronić się sama.

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

A ja sobie cenię mimo wszystko kolejne produkcje AAA zamiast flashowych darmówek na dżołmonsterze.

Czasy w których Steam nie istniał nie są jeszcze takie odległe i w mojej spróchniałeś pamięci kołacze się jakieś niejasne wrażenie że wysokobudżetowe gry (i cała masa nieco mniej kosztownych ale równie dobrych) istniały także i wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 17:48, bVarador napisał:

Steam jest prywatną własnością Valve i nikogo poza Valve i ich klientami nie powinny obchodzić umowy zawierane między tymi dwoma podmiotami.

Mylisz się i to bardzo - prawo zawsze jest nadrzędne do umów i każda umowa która jest sprzeczna z istniejącymi przepisami prawnymi jest nieważna. Prawo natomiast się zmienia, zwłaszcza w odniesieniu do nowych technologii, bo musi się dostosować do zmian i zablokować drogę do nadużyć.

Dnia 30.09.2012 o 17:48, bVarador napisał:

Jeżeli kupując cokolwiek zgadzałem się, że nie mam prawa odsprzedać kupnej gry, to nikomu nie powinno być nic do tego.

Jeśli chcesz uhonorować życzenia Valve to możesz to zrobić i nikomu nic do tego, jeśli jednak Valve chce Cie zmusić do przestrzegania punktu umowy który jest sprzeczny z nadrzędnym prawem to owo prawo gwarantuje Ci możliwość wyrzucenia tego fragmentu do kosza jako nieważnego i niewiążącego.

Dnia 30.09.2012 o 17:48, bVarador napisał:

Ktoś uważa że elektroniczne systemy dystrybucji powinny mieć opcje odsprzedania tytułu? Sporo osób? A mimo nikt tego nie zrobił do tej pory? To świetnie. Pomysł na biznes leży na ziemi i wystarczy go podnieść. Jeden z drugim krzykaczem powinien otworzyć własny sklep, przekonać do tego wydawców że jest w tym sens (bo sklep bez dostawców towaru jest niczym) i powtórzyć sukces Steama. A Gabe Newel jak zobaczy, że mu klientów ubywa to i u siebie zmieni zasady na przyjemniejsze dla klienta.

Taa, ogłosi że każdy klient którego konto zostanie wykryte u konkurencji otrzyma bana na Steam (i straci wszystkie przypisane do tamtejszego konta gry) :/ To oczywiście sarkazm ale patrząc po obecnych zagrywkach wcale bym się nie zdziwił gdyby chcieli mieć taką możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 18:10, Kraju napisał:

Piszesz takie bzdury że aż płakać się chce. Wiesz co to są prawa konsumenta?


No słucham, czym? Ja do tej pory myślałem, że konsumentem jest ten który nabywa produkt za pośrednictwem umowy kupna-sprzedaży. A taka umowa, jak każda dobrowolna umowa cywilna zawierana między dwoma podmiotami ma prawo ograniczyć prawa jednego podmiotu kosztem drugiego. W końcu obowiązuje jedynie wtedy jeżeli i sprzedawca i kupujący ją podpiszą. Jeżeli sprzedawca uzna, że on mi sprzeda towar jedynie jeżeli ja zobowiążę się do nie odstąpiwszy tego produkty dalej, to jego wola. A moją wolą jest kupić towar lub nie. Podobno żyjemy w świecie wolnego rynku i konkurencji, a nie w komunizmie w którym jest tylko jeden, bo państwowy sprzedawca, którego trzeba ograniczyć, bo klienci nie mają innego wyboru.

Dnia 30.09.2012 o 18:10, Kraju napisał:

Ja jako osoba która zakupiła tę licencję na grę, mam do niej jakieś prawa. Bardzo ograniczone, w końcu to licencja, ale jakieś prawa mam


Popełniasz tutaj podstawowy błąd, nie rozróżniając licencji gry i zapuku na Steamie

Licencja - umowa między tobą a dystrybutorem/producentem gry.
Zakup na Steamie - umowa miedzy tobą, a Valve, której przedmiotem jest licencja na grę.

Dwa całkowicie osobne i niezależne akty prawne.

Dnia 30.09.2012 o 18:10, Kraju napisał:

Chcesz być pomiatanym przez wszystkich wydawców, dystrybutorów, koncerny, korporacje, wytwórnię?


Nie uważam się pomiatany przez nikogo z kim zawiązuję dobrowolną umowę, bo to tylko od mojego kaprysu zależy na co się zgodzę a na co nie. Za to jestem pomiatany przez instytucje państwowe, które podobno bronią mojego prawa a wszystko narzucają mi przymusem, traktując mnie jak idiotę, który nie potrafi wybrać co dla niego dobre.

Uważam się, za świadomego konsumenta, który ma prawo dokonywać wyborów na jakie ma ochotę. Skoro uważam, że kupno bez możliwości odsprzedaży w przypadku gier mi pasuje to moje prawo. Jeżeli uznam, że nie to też świetnie. I po prostu nie kupię. Co komu do tego?

A tak właściwie to temat o Steamie czy Polityka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Używane gry istniały na rynku od samego początku. Wraz z wejściem cyfrowej sprzedaży- szczególnie na PC - ograniczono rynek wtórny. Ceny gier wzrosły, pojawiła się zawartość dodatkowa która w większości przypadków wycięta zostaje z gotowej produkcji.Dodatkowe abonamenty (Call of Duty: Elite, Battlefield premium i wiele, wiele więcej już widać na horyzoncie), ograniczenia regionalne i DRM stały się silniejsze niż kiedykolwiek. Wszystkie zmiany negatywnie odbijają się na użytkowniku. Ludziom się to wyraźnie nie podoba. Ale płacą. "Głosują portfelem" jak to wiele razy czytałem.

Rozumiem, że to ludzie decydują jak wyglądać ma rynek gier komputerowych i wideo a ingerencja w ten wolny rynek, próba jego kontroli i zmiana prawa może się źle skończyć zarówno dla dewelopera wraz z wydawcą jak i graczy - ale...

W świetle zmian na rynku które można było zaobserwować w ostatniej generacji - wraz z pojawieniem się Steam i nowych konsol - mam prawo przypuszczać, że będzie coraz gorzej. Dojenie portfeli trwać będzie do momentu aż gracze zachodniego świata naprawdę zaczną kręcić nosem. Na nas się już niestety nawet nie patrzy. Platforma Steam ze swoimi "regionami" jest tego doskonałym przykładem. Większość nowych, dużych produkcji w Rosji kosztuje 60 złotych - u nas 200 złotych.

Dlatego w przypadku rynku gier nie mam nic przeciwko ingerencji KE - jeżeli walczy o dobro graczy. Bo zrobił się taki burdel, że ciężko to wszystko ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 18:32, bVarador napisał:

No słucham, czym? Ja do tej pory myślałem, że konsumentem jest ten który nabywa produkt
za pośrednictwem umowy kupna-sprzedaży. A taka umowa, jak każda dobrowolna umowa
cywilna zawierana między dwoma podmiotami ma prawo ograniczyć prawa jednego podmiotu
kosztem drugiego. W końcu obowiązuje jedynie wtedy jeżeli i sprzedawca i kupujący ją
podpiszą. Jeżeli sprzedawca uzna, że on mi sprzeda towar jedynie jeżeli ja zobowiążę
się do nie odstąpiwszy tego produkty dalej, to jego wola. A moją wolą jest kupić towar
lub nie. Podobno żyjemy w świecie wolnego rynku i konkurencji, a nie w komunizmie w którym
jest tylko jeden, bo państwowy sprzedawca, którego trzeba ograniczyć, bo klienci nie
mają innego wyboru.


Nie będę cytował prawa. Skoro masz internet to zakładam, że sam potrafisz sobie poradzić i znaleźć to co Cię interesuje. Nie bierzesz pod uwagę faktu, że gdy już coś kupię, nabywam wtedy pewne prawa. Wszystko zależy od "regulaminu", ale niektóre zasady są z góry narzucone, właśnie przez instytucje które pilnują praw konsumenta.

Dnia 30.09.2012 o 18:32, bVarador napisał:

Popełniasz tutaj podstawowy błąd, nie rozróżniając licencji gry i zapuku na Steamie

Licencja - umowa między tobą a dystrybutorem/producentem gry.
Zakup na Steamie - umowa miedzy tobą, a Valve, której przedmiotem jest licencja na grę.
Dwa całkowicie osobne i niezależne akty prawne.


Heh... Nadal przedmiotem zakupu jest licencja. Co to za różnica czy kupię to na Steamie czy nie w sklepie czy na stronie producenta, skoro i tak muszę aktywować grę na Steamie. Tak czy siak nabywam licencje na grę.

Dnia 30.09.2012 o 18:32, bVarador napisał:

Nie uważam się pomiatany przez nikogo z kim zawiązuję dobrowolną umowę, bo to
tylko od mojego kaprysu zależy na co się zgodzę a na co nie. Za to jestem pomiatany przez
instytucje państwowe, które podobno bronią mojego prawa a wszystko narzucają mi przymusem,
traktując mnie jak idiotę, który nie potrafi wybrać co dla niego dobre.


Gdyby nie te instytucje mielibyśmy chaos, a tracił by na tym tylko i jedynie konsument. Przykre ale prawdziwe.

Dnia 30.09.2012 o 18:32, bVarador napisał:

Uważam się, za świadomego konsumenta, który ma prawo dokonywać wyborów na jakie ma ochotę.
Skoro uważam, że kupno bez możliwości odsprzedaży w przypadku gier mi pasuje to moje
prawo. Jeżeli uznam, że nie to też świetnie. I po prostu nie kupię. Co komu do tego?


To dobrze świadczy o Tobie, skoro jesteś świadomym konsumentem, który nabywa przemyślalne produkty. Tylko właśnie Twoje pytanie jest nie na miejscu. Nie obchodzi mnie Ty jako konsument, więc co obchodzi Cię inna osoba jako konsument. Dajmy innym możliwość odsprzedania gry.

Dnia 30.09.2012 o 18:32, bVarador napisał:

A tak właściwie to temat o Steamie czy Polityka?


Trochę się to łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 18:32, Karharot napisał:

Mylisz się i to bardzo - prawo zawsze jest nadrzędne do umów i każda umowa która jest
sprzeczna z istniejącymi przepisami prawnymi jest nieważna.

Czyli 90% prawa jest nieważna, ponieważ jest sprzeczna z sobą. Zaczynając od konstytucji RP będącej w sprzeczności z traktatem akcesyjnym do UE i sobą samą, przez ZUS a pewnie na prawie dotyczącym krzywizny banana dopuszczonego do sprzedaży w UE kończąc.

Dnia 30.09.2012 o 18:32, Karharot napisał:

Prawo natomiast się zmienia,
zwłaszcza w odniesieniu do nowych technologii, bo musi się dostosować do zmian i zablokować
drogę do nadużyć.

Ale nie ma prawa działać wstecz, bo wtedy to bezprawie. Chcieli w UE zrobić, że cyfrowa dystrybucja musi oferować opcję odsprzedaży. Nie pochwalam, ale skoro dyktator uważa, że w swoim kraju może wtrącać się w umowy między innymi to niech chociaż sam stosuje się do ustalonego przez siebie prawa. Robimy grubą krechę, wszystko co było przed zostaje jak było, a tylko NOWE zakupy muszą mieć opcję odsprzedaży.

I chciałbym się w końcu dowiedzieć, jakim nadużyciem jest wymaganie przy sprzedaży zrzeczenia się prawa do jego późniejszej odsprzedaży. Skoro ta umowa jest całkowicie dobrowolna. I jeśli kupującemu się nie podoba, to wcale nie musi jej zawierać tylko może sobie pójść tam gdzie pozwolą mu produkt odsprzedać?

Dnia 30.09.2012 o 18:32, Karharot napisał:

Taa, ogłosi że każdy klient którego konto zostanie wykryte u konkurencji otrzyma bana
na Steam :/ To oczywiście sarkazm ale patrząc po obecnych zagrywkach wcale bym się nie
zdziwił gdyby chcieli mieć taką możliwość.


A potem przyjdzie zły kapitalista i wszystko zabierze dlatego trzeba wspierać radzieckich braci. No bez jaj, co to lata ''70 czy może cyberpunk i czarnowidztwo? Dlaczego ktokolwiek miałby interes w ograniczaniu bazy potencjalnych klientów? Nie rozumiem. Każdy sprzedawca, będzie robił wszystko, żeby przyciągać ludzi do siebie, a nie ich odstraszać.

I żeby było jasne, jeszcze raz.
Nie bronię Valve za zmianę zasad w trakcie gry. Za to powinni dostać mocnego kopa w rzyć. Nie powinny mieć możliwości zmiany raz podpisanych umów. Tak samo, jak nikt nie powinien mieć prawa do wtrącania się w moją umowę z Valve, a już w szczególności zmieniać jej zapisów po fakcie w którym ją zaakceptowały obie strony?

I gdzie jest organizacja broniąca praw sprzedających? Dlaczego ktoś ma ograniczać prawa Valve broniąc moich? Może Gabe wcale nie chciałoby zawierać z nami tych miliardów umów kupna-sprzedaży gdyby od początku było wiadome, że będzie musiał pozwolić na odsprzedaż? A nawet jakby była i Valve by wygrało proces (bo by wygrało), to co? Teraz UE wypłaciłoby im odszkodowanie z moich podatków? I to wszystko w moim interesie? Pięknie, k., pięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ze się wtrącę:

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Pisałem dlaczego tak robią. To byłoby elementarne seppuku dla Steama, głównego źródła
utrzymania Valve.

No tak, złodziej kradnie żeby nie pracować, a i rząd RP zdziera ile wlezie bo to też było by dla jego budżetu seppukku ;)
Cóż, mamy wolny rynek, wolno Steam''owi, co jednak nie oznacza, że klient ma się z tego cieszyć i wyrażać "głębokie zrozumienie dla jego modelu biznesowego". Podobnie można bronić "biednego" Sony, która to "biedaczynka" dumpinguje ceny swoich konsoli ...by odbić sobie to na licencjonowaniu gier -przez co te generalnie drogie są. To przecież kapitalizm i przyjęty model biznesowy, wiec o co kaman? A ja zupełnie nie rozumiem dlaczego miałbym popierać czyjś model biznesowy -w dodatku usprawiedliwiany nieuczciwymi praktykami w celu osiągnięci zyku: to jakby powiedzieć "kradnę bo brzydzę się pracą, usprawiedliwiłem się, więc o co chodzi?"- w sytuacji gdy mi głęboko nie pasuje?

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

wysyłać pocztą etc. Na Steamie będzie to banalne, klik PPM "Spakuj grę jako prezent",
przesłać komuś i odebrać zapłatę i zrobione.

Ja miałem do czynienia z tym systemem i wiem, że, jakkolwiek gładko idzie, to działa tylko w w przypadku pudełkowych edycji. Ale może coś przegapiłem: chętnie się dowiem jak "spakować grę jako prezent". Widziałem taką opcję w sklepie, ale chyba nie o tym pisał Karharot.

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Naprawdę w to wierzysz? Jeśli ktoś kupuje używkę to dlatego, że jest tańsza, a on chce
zaoszczędzić pieniądze. Po co przepłacać skoro można mieć to samo za mniej?

Ja prezentuję obie postawy: zależy jak bywa z kasą, Magick''ę kupiłem w Steam''owej promocji, ale już np premierówkę Dark Messiah w sklepie, bo generalnie unikam Steam; więc w zasadzie obaj macie rację;)

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Powinno. Bo analogiczna sytuacja przeniesie się na cały rynek i dystrybucja cyfrowa stanie
się niszowa. A gdy to nastąpi duże firmy przestaną interesować się grami, bo będzie to zbyt nieopłacalne.

Jak napisano wyżej: mamy kapitalizm i nie obchodzi mnie co druga strona traci- a już na pewno nie w sytuacji gdy jej wisi co tracę ja-liczy się zysk a nie sentymenty. Kiedyś "cyfrówy" nie było a produkt był i popyt był(...i piraci też;). Jak "cyfrówka" zniknie to nie będę płakał: podobnie jak nie płaczę za Interplay, Secret Service czy Stevem Jobs''e; przychodzą i odchodzą i tyle.

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

Ponownie, bzdura, totalnie wyssane z palca założenie. Jakość gry nie ma wpływu na jej
odsprzedanie tak długo jak nie oferuje dobrego multiplayera.

Ja się dołączam do wyjątku Karharot''a: nadal posiadam sporo gier np Half-Life, które albo nie mają multi albo w ogóle mnie on nie interesuje. No, to masz już 2 wyjątki: dogmat nadal się trzyma?

Dnia 30.09.2012 o 17:22, Mercuror napisał:

A ja sobie cenię mimo wszystko kolejne produkcje AAA zamiast flashowych darmówek na dżołmonsterze.

A ja sobie cenię dobre gry;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.09.2012 o 18:56, Kraju napisał:

Wszystko zależy od "regulaminu", ale niektóre zasady są z góry narzucone, właśnie przez instytucje które pilnują praw konsumenta.


Nie one nie są z góry narzucone. Ustala je dystrybutor, czasem sprzedawca, czyli właściciele praw. Valve nie broni wejścia na rynek sklepowi który dopuściłby odsprzedaż tytułów nabytych drogą elektroniczną. Teraz tylko ten sprzedawca musi dogadać się z dystrybutorem gier które będzie chciał sprzedawać. A jeśli dystrybutorzy uznają że nie chcą dostarczać produktu do takiego sklepu (i nie ma znaczenia powód, to że się nie opłaca jest równie dobrym jak to że logo jest brzydkie) to ich prawo. Konsument nie ma tu nic do rzeczy.

Jeżeli np. Apple uzna że chce mieć na iProduktach 100 przebitkę cenową to też ich prawo. Czy komisja europejska powinna ustalić też może maksymalną marżę? Czy może ingerencja w kanały dystrybucji jest jeszcze dopuszczalna, a już w cenę nie? I gdzie jest granica? I kto ją ustalił? I w czyim imieniu? I po jakiego grzyba?

Dnia 30.09.2012 o 18:56, Kraju napisał:

Heh... Nadal przedmiotem zakupu jest licencja. Co to za różnica czy kupię to na Steamie czy nie w sklepie czy na stronie producenta, skoro i tak muszę aktywować grę na Steamie. Tak czy siak nabywam licencje na grę.


Ale to ciągle dwa różne akty prawne. I to że licencja wymaga aktywacji na Steamie nic nie znaczy. Jeżeli jest tu winny to producent/dystrybutor gry a nie Valve.

Dnia 30.09.2012 o 18:56, Kraju napisał:

Gdyby nie te instytucje mielibyśmy chaos, a tracił by na tym tylko i jedynie konsument. Przykre ale prawdziwe.


Dziwne, ja myślałem, że te organizacje to wymysł XX wieczny. Wcześniej jeżeli ktoś złamał umowę działały sądy czy inne instytucje arbitrażowe i świat jakoś na kawałki się nie rozpadł.

Dnia 30.09.2012 o 18:56, Kraju napisał:

Dajmy innym możliwość odsprzedania gry.


Dajmy. Ale dlaczego czyimiś rękami? Dajmy też ludziom chleb za darmo. Co kogo prawa piekarza obchodzą. Ja nie zabraniam prawa do odsprzedaży gry. Niech ktoś zrobi sklep, gdzie będzie można odsprzedawać i jeżeli mimo wszystko pozostanie konkurencyjny cenowo ze Steamem, to dwa razy się nie będę zastanawiać gdzie kupię. Ja nikomu niczego nie zabraniam ani nie narzucam i oczekuję, że inny będą robić tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie, że Steam idzie prostą drogą do cloud gamingu. Ale jednocześnie chce mieć ciastko i je zjeść. Jeżeli gra ma być usługą, to proszę bardzo - ale wtedy taka usługa musi być naprawdę tania - na przykład 10 gier premium za 5$ miesięcznie. Różnica między cloud gamingiem, a steamem polega na tym, że w CG mozna włączyć telewizor i od razu grać, a przy steamie trzeba tracić mnóstwo czasu na zarządzanie swoimi grami (ściąganie kodu itp.). Poza tym sprzedając całe gry różnych producentów Steam nie ładuje kasy w te gry bo nie jest developerem, ani nie traci kasy na serwery do grania. Tylko do ściągania kodu. Tak czy inaczej rynek wyceni takie usługi, tak samo jak CG - to kwestia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się