Zaloguj się, aby obserwować  
Krakers15

Żyjemy, aby jeść, czy jemy, aby żyć? – czyli o przyjemności wynikającej z jedzenia

26 postów w tym temacie

Czy powinniśmy jeść tylko zdrową żywność (nie koniecznie smaczną), czy może to co lubimy?
Co o tym sądzicie, czy jedzenie powinno tylko dostarczać witamin, białek, węglowodanów, itp., czy może również czegoś więcej, np. przyjemności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2006 o 12:33, Krakers15 napisał:

Czy powinniśmy jeść tylko zdrową żywność (nie koniecznie smaczną), czy może to co lubimy?
Co o tym sądzicie, czy jedzenie powinno tylko dostarczać witamin, białek, węglowodanów, itp.,
czy może również czegoś więcej, np. przyjemności?


Ja jem to co lubie, ale czasami z obowiązq musze jakąś surówke zjeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też jem to, co lubię, jednak nigdy nie jem z obowiązku, – bardzo denerwuje mnie zmuszanie do jedzenia czegoś, czego nie lubię (a trudno jest wyprowadzić mnie z równowagi).
Wielu rzeczy po prostu nie jem (lista jest bardzo długa), a żyje i mam się całkiem dobrze, więc nie rozumiem tego, pie******a, że trzeba wszystko jeść i że wszystko jest potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Jem to co lubię, przytyć nigdy mi się nie udaje (choćbym chciał ;]), ale wiedza wyniesiona ze studiów o tym co jest potrzebne, a co szkodliwe przydaje się. Także staram się odżywiać zdrowo, a przy okazji tak jak lubię. Jak np. na obiad jest coś czego nie cierpię to nie jem i hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2006 o 13:10, Budo napisał:


Jem to co lubię, przytyć nigdy mi się nie udaje (choćbym chciał ;]),



Zamienisz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jem wszystko co smaczne a czsem są to bardzo zdrowe rzeczy jednak jedno jest pewne spust do jedzenia to ja mam, szkoda że tego nie widać bo suchar ze mnie co nie miara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2006 o 14:12, WoWmen napisał:

szybka przemiana materii rox ;)


O ile to oczywiście to sprawka metabolizmu. Mam kolegę, który również jadł jak opętany, przy czym wage miał również idealna, jak na swój wzrost. Rodzice wysłali go na badania do szpitala i okazało się, że ma tasiemca:P

Wracając do tematu:
Ogólnie jem to co lubie (przy czym nie chodze kilka razy tygodniowo do Pizzeri, McDonalda itp- nie za bardzo lubie fastfoody:P). Krakers nie rozumiem drugiego pytania. Twierdzisz, że jakieś jedzenie może nie sprawiać przyjemności?^^ Jeżeli znasz takie, to jesz coś innego- bogatego w witamy, białka, lipidy i oczywiście smacznego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2006 o 15:22, shinian napisał:

> szybka przemiana materii rox ;)

O ile to oczywiście to sprawka metabolizmu. Mam kolegę, który również jadł jak opętany, przy
czym wage miał również idealna, jak na swój wzrost. Rodzice wysłali go na badania do szpitala
i okazało się, że ma tasiemca:P

Ani mnie nie strasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jem bardzo dużo i przede wszystkim to co lubię i ciągle ważę za mało, a bardzo staram się przytyć, ja raczej nie zwracam czy jem zdrową żywność czy nie zdrową, jak mi coś smakuję to jem, zwłaszcza uwielbiam wszystko co jest pikantne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mało jem, a dużo ważę. Co do jedzenia to jem to co lubię, nie chciałem nigdy poddać się tzw. wegetacji kiełkowej (sam wymysliłem na poczekaniu:D). Na logike wychodzi, że człowiek żyje by umrzeć, a je żeby to wydalić :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2006 o 21:25, Kukowsky napisał:

Na logike wychodzi, że człowiek
żyje by umrzeć, a je żeby to wydalić :P:P

Dziwna logika, mi się zawsze wydawało, że człowiek żyje nie tylko po to, aby umrzeć - inaczej byśmy zyli tylko parę minut, albo nawet sekund. Co do jedzenia je się po to, aby (z biologicznego punktu widzenia) dostarczyć niezbednych dla życia substancji, no i dla przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2006 o 15:22, shinian napisał:

> szybka przemiana materii rox ;)

O ile to oczywiście to sprawka metabolizmu. Mam kolegę, który również jadł jak opętany, przy
czym wage miał również idealna, jak na swój wzrost. Rodzice wysłali go na badania do szpitala
i okazało się, że ma tasiemca:P

Wracając do tematu:
Ogólnie jem to co lubie (przy czym nie chodze kilka razy tygodniowo do Pizzeri, McDonalda itp-
nie za bardzo lubie fastfoody:P). Krakers nie rozumiem drugiego pytania. Twierdzisz, że jakieś
jedzenie może nie sprawiać przyjemności?^^ Jeżeli znasz takie, to jesz coś innego- bogatego
w witamy, białka, lipidy i oczywiście smacznego;)

od fast foodu można rzygnąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2006 o 14:12, Krakers15 napisał:

> Na logike wychodzi, że człowiek
> żyje by umrzeć, a je żeby to wydalić :P:P
Dziwna logika, mi się zawsze wydawało, że człowiek żyje nie tylko po to, aby umrzeć - inaczej
byśmy zyli tylko parę minut, albo nawet sekund. Co do jedzenia je się po to, aby (z biologicznego
punktu widzenia) dostarczyć niezbednych dla życia substancji, no i dla przyjemności.

człowiek żyje po to aby żyć wiecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2006 o 14:40, kole? napisał:

człowiek żyje po to aby żyć wiecznie:)

Czyli żyje po to aby żyć - dziwne (w końcu życie wieczne to nadal życie).
Wracając do tematu - czy można jeść wtedy, kiedy jest się głodnym (o każdej porze dnia i nocy), czy tylko o regularnych porach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2006 o 17:33, WolfClub napisał:

Jem to co lubie a ze kazdy midzi ze miesa jest dla mnie wiec jem miesa lubie miesa :D Jestem
miesozerny jadl bym mieso i miesooooo!! :D

Ah te wilki :P ja jem niewiele :D lecz kiedyś dużo jadłem i się nie ruszałem ( tera tez sie nie ruszam ) i mam tak wolny metabolizm że jakbym nic nie jadł przez miesiąc to bym pewnie jeszcze przytył :/ jem napewno parenascie razy mniej od was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszczę ludziom, którzy jedzą to na co mają ochotę i nie tyją. Niestety ja od samego patrzenia na czkoladę (którą uwielbiam) ważę pięć kilo więcej. Tendencje do tycia mam zakodowane genetycznie (cała moja rodzna jest...delikatnie rzecz ujmując puszysta) i gdybym jadła jak normalny człowiek to ważyłabym chyba ze sto kilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jem co mi się podoba a zwłaszcza dużo czekolady i słodyczy. Zgadnijcie ile waże - 55 kg :D I jakoś przytyć nie mogę choć próbuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować