Zaloguj się, aby obserwować  
Kirabax

Co glupiego zrobiles, dzieckiem bedac?

226 postów w tym temacie

Hehe mi również przypomniała sie fajna sytuacja :P Otóż to było końcem 6 klasy :P Więc tak pojechaliśmy na dwu dniową wycieczkę no i jak nadeszła noc to wyszliśmy z kolegami na taki balkon (było nas czterech)gdzieś koło 23:30 :P I skakaliśmy z tego balkonu. xD No i dobra później był problem z wejściem do środka :P Więc pukaliśmy w drzwi chyba z pół godziny aż wreście ktoś nam otworzył i za kare tak gdzieś do 3 w nocy mieliśmy jeszcze zmywać talerze.:P Tak to wyglądało,ale uwieżcie mi było naprawdę super !!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2008 o 11:11, Dekerinho6 napisał:

> Chlastałem kolegę pokrzywą po twarzy...:P

Pokrzywą ?? :P Oj to niezbyt ciekawe przeżycie tego kolegi :P ???


No napewno tego dobrze nie wspomina:P Coś mnie poniosło po prostu;-)
edit: w wieku... 14lat:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2008 o 11:14, kedzior141 napisał:

No napewno tego dobrze nie wspomina:P Coś mnie poniosło po prostu;-)



Ale to parę razy go tak po twarzy tą pokrzywą czy raz bo jak jeszcze raz to może nic wielkiego sie mu nie stało ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.06.2008 o 11:16, Dekerinho6 napisał:

Ale to parę razy go tak po twarzy tą pokrzywą czy raz bo jak jeszcze raz to może nic
wielkiego sie mu nie stało ? :P


Tylko raz, ale tak wyszło że nie miał nigdzie kawałka ciała odsłoniętego więc mu lekko po twarzy pociągnąłem;] Trochę szczypało, ale przeszło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2008 o 11:18, kedzior141 napisał:


> Ale to parę razy go tak po twarzy tą pokrzywą czy raz bo jak jeszcze raz to może
nic
> wielkiego sie mu nie stało ? :P

Tylko raz, ale tak wyszło że nie miał nigdzie kawałka ciała odsłoniętego więc mu lekko
po twarzy pociągnąłem;] Trochę szczypało, ale przeszło:D


Po pokrzywie nic sie nie dzieje.Ale współczuję mu. Pewnie i on tego nie zapomni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem tak z 3 lata i byłem u babci, ale razem z mamą. Zaciąłem się w łazience. Chciałem być pr0 i przekręciłem kluczyk od drzwi łazienkowych od wewnątrz. I cholerstwo nie chciało z powrotem się przekręcić. Zacząłem ryczeć, wszyscy się zbiegli, babcia jak to babcia chciała już wybijać szybę albo wyważać drzwi. Ale moja matka to jednak zimnokrwista jest. 3-letnie dziecko ryczy w zamkniętym pomieszczeniu i nie można się do niego dostać, a moja mama spokojnie wyczekała mój płacz (jakieś 10 minut), i potem z tekstem "spokojnie, Marcinku, przekręciłeś w jedną stronę to uda przekręcić Ci się i w drugą". No i po kolejnych 10 minutach udało mi się to badziewie przekręcić.

Innym razem, tak koło 5 klasy podstawówki ścigaliśmy się do sklepiku szkolnego po mordoklejki, których był Ci u nas deficyt. Dodam jeszcze że szkoła mieściła się w takim starym budynku i mimo że drzwi były wysokie, to klamki umieszczone były niziutko, tak na wysokości klaty 5 klasisty. No i ścigamy się do tego sklepiku, kolega niecnym występkiem mnie wyprzedził, biegnę tak 1,5 metra za nim, on przebiega przez drzwi i sru nimi trzaska. A że ja biegłem za nim to cóż- tak przyrżnąłem w tą klamkę, że zobaczyłem gwiazdy. Do dziś mam 2 malownicze blizny biegnące równolegle w odległości 4 cm od siebie na klacie.

Innym razem jak były występy z okazji Bożego narodzenia to gadaliśmy z tyłu tak głośno, że cały występ został przerwany a my mieliśmy po obniżonym zachowaniu. Ale to był tylko występ szkolny, więc jakiejś wielkiej afery nie było.


Za to jak byliśmy w teatrze to już była afera. Wiadomo, jak zachowują się dzieciaki w teatrze. No i siedzimy sobie gadamy, a tu nagle podchodzi do nas jakiś gościu i zaczyna mieć wąty, żebyśmy byli cicho, że chce się skupić na przedstawieniu i że zadzwoni do naszych rodziców. Pytacie co w tym dziwnego?? To był ówczesny prezydent Radomia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2008 o 12:00, dambialko napisał:

Heh w wieku 6-7 lat robiłem kółka rowerem, aż się wywrociłem i z łokcia krew mi leciała
xD

buahaha, przypomina mi sie jedna sytuacja z rowerem. Mianowicie jechalem i jako, ze nie odroznialem jeszcze kierunkow zachamowalem przednim. Fajnie sie czujesz, kiedy robisz salto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi się jedna głupia rzecz - w wieku 4 lat wreszcie dostałem swój pierwszy rower, który miał 2 koła, no i pojechałem przez ulicę, na początku się mocno łapałem na kierownicę, po kilku minutach szło mi bardzo dobrze, spróbowałem bez trzymanki, ostry wiraż przy małej prędkości i Bem !. Wjechałem do rowu, a w rowie drzewo, rower do wywalenia, mi prawie nic się nie stało, ale długo miałem rower za 300 zł xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W wieku 3-4 lat połknąłem 3 proszki na serce dziadka, bo myślałem, że to tik taki. Skończyło się brakiem reakcji na bodźce(babcia) i utratą przytomności. Obudziłem się na płukaniu żołądka- nic przyjemnego naprawdę, a w sali prawie pobiłem jakieś dziecko bo mi zabrało traktor, który mi tata kupił do zabawy. Na szczęście pielęgniarka interweniowała, bo inaczej dziecko dostałoby kopa między nogi(jeden z moich 3 specjalnych ataków w tamtym czasie, oprócz ciągnięcia za włosy, i szczypania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ah...gdy miałem 3-4 lata nalałem tacie do WSK-i (taki stary motocykl) wody :/

Potem gdy miałem lat 10 - 15 bardzo przejmowałem się tym co o mnie mówili inni, porostu chciałem być najlepszy we wszystkich dziedzinach co było dowodem czystej głupoty i zawziętości :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnego pięknego dnia mknąłem na swoim rowerku, że tak powiem off-road. Było fajnie do momentu gdy na jakiejś większej muldzie tyłek nie zsunął mi się z siodełka. Poleciałem do tyłu centralnie na dość rozbujaną oponę (nie miałem błotnika). Od tej pory przedziałek między zadkami wydaje mi się ciut szerszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to ja, się szykuję, za rok do szpitala na badania, bo mam wypadki na rowerze co 5 lat:D

1.Jechałem z takiego mostu, jest już nowy, jechałem bez trzymanki, i od połowy zjechałem na twarzy:D
Do szpitala na prześwietlenie, do dziś mam blizny koło nosa,

2.Miałem 10 lat, też jechałem rowerem, wpadłem w dziurę, rower na mnie wpadł, a ja dla odmiany przejechałem na brodzie, jeszcze ostatnio jechałem po gazetę, za mną jechało auto, a chciałem wjechać na krawężnik, i wjechałem, tylko na kolanach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2008 o 12:58, kamciu609 napisał:

paliłem skręty z trawy i gazety


Z gazety to ja też próbwałem :D
Tylko później mnie dość mocno paliło w płucach.. ciekawe czemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za młodu, bardzo wczesnego młodu:) zrobiłem kilka głupich rzeczy nie wiedząc czemu śmieszących mnie wtedy. Np. wlałem do kawy płynu do mycia naczyń dla mojej opiekunki. Dlaczego? Sam nie wiem. Zemsta za owsianke :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować