Zaloguj się, aby obserwować  
Kirabax

Co glupiego zrobiles, dzieckiem bedac?

226 postów w tym temacie

Ja na ogół uważany byłem za grzeczne stworzenie, a to tylko dlatego, że byłem perfidnym prowodyrem i zmuszałem (dzięki odpowiedniej gadce, która dotykała czuły punkty gracza [taka nutka psychologii :D]) i inni robili coś głupiego za mnie... Ale również byłem bardzo aktywny i ciekawy świata tak wiec zdarzało się robić różne głupie rzeczy, np. wspiąłem się na słup (ok. 2 piętro) tylko po to żeby pomachać pani od historii (niestety po tym wyczynku zmuszony byłem do ucieczki i ukrycia się w wielkim kartonie po telewizorze, którzy stał koło szkolnego śmietnika :D. Albo jeździłem sobie z braćmi na rowerach i ja jako ten "lubiący adrenalinę super-hiper-ktoś tam" zacząłem jeździć po różnorakich górkach. Skończyło się na tym, że spadłem pionowo z 2,5 metrowej (mierzyliśmy :P) górki z potężna mocą, która zmusiła stojącą nieopodal krowę do podskoku (biedna... pozdrawiam). U mnie skończyło się tak, że ster od roweru wbity został w łokieć i wyrwał trochę mięska, (lewa ręka), oraz zwichnąłem prawą dłoń. Nigdy nie zapomnę miny koleżanki (mieszkała najbliżej wypadku, a ranę trza było zdezynfekować), gdy otworzyła mi drzwi. Pierwsze co krzyknęła to "Mama, strzelali do Łukasza!" (dziura w łokciu wyglądała na postrzałową). Tak, to było perfidne. Różnych innych głupich akcji jest o wiele więcej, jednak nie chce mi się już pisać xD

PS. Za błędy nie odpowiadam... Zbyt długi post żeby go ponownie czytać i poprawiać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega grał w tony Hawk 4 i ja zapalony skate poprosiłem o deskorolek no na drugi dzień jadę i zgadnijcie z kim poszedłem na czołówkę na dwu pas mówce !!!!!
----------------------------------------------------------------------------- -------------------------------------------------------
Jak miałem już chyba 6 lat to myślałem że mój rower to bmx więc ucieszony zacząłem skakać a potem jak wyskoczyłem z górki to mi sie w locie rower w wpół złamał.
--------------------------------------------------------------------------- ------------------------------------------------------------
To jak obejrzałem szklaną pułapka to mi sie spodobały wybuchy więc z kolegą złożyliśmy sie na petardy to ja sobie oczy przy smoliłem to nie widziałem przez 5 minut.
---------------------------------------------------------------------------- ---------------------------------------------------
Ja z ponad 7 kumplami nudziło sie nam godzina 19 zaczęliśmy sie bawić w Jackass to mój kolega z całej siły walną głową w takie metalowe ogrodzenie to prawie stracił przytomności to napoczontku chcieliśmy na youtube wrzucić.
-------------------------------------------------------------------------- --------------------------------------------------------
Albo wymysilisimy z kumplami że sie na deskach będziemy ścigać to z najwyższej u mnie w miesicie góry czyli K3 ustawiliśmy sie we czworo to na początku koledze w kolo kopnąłem że sie zakręcił ale za raz potem wyjechał mi przed sam nos samochód to ja leżałem to fuksem pod zderzakiem przejechałem a na końcu już na ostatni zakręcie źle wszedłem w zakręt to tak nogę zdarłem że mi sie na desce odechciało jezidzici z pół roku :(.
------------------------------------------------------------------------------- ---------------------------------------------------
Jak byłem mały to sie inhalowałem i przedemnął stała miska z wrzątkiem to tak bylem zafascynowany cyrkiem że sobie to na nogę wylałem ale był wtedy pisk:(


A ja ma dopiero 12 lat to w życiu trochę przeżyłem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.08.2008 o 22:47, kryst90 napisał:

Mój kolega grał w tony Hawk 4 i ja zapalony skate poprosiłem o deskorolek no na drugi
dzień jadę i zgadnijcie z kim poszedłem na czołówkę na dwu pas mówce !!!!!
-----------------------------------------------------------------------------

W sensie że co?
-------------------------------------------------------

Dnia 17.08.2008 o 22:47, kryst90 napisał:

Jak miałem już chyba 6 lat to myślałem że mój rower to bmx więc ucieszony zacząłem skakać
a potem jak wyskoczyłem z górki to mi sie w locie rower w wpół złamał.
---------------------------------------------------------------------------

W locie? Z czego miałeś rower?
------------------------------------------------------------

Dnia 17.08.2008 o 22:47, kryst90 napisał:

To jak obejrzałem szklaną pułapka to mi sie spodobały wybuchy więc z kolegą złożyliśmy
sie na petardy to ja sobie oczy przy smoliłem to nie widziałem przez 5 minut.
---------------------------------------------------------------------------

Jakbyś sobie oczy "przy smolił" to byś stracił (w najgorszym wypadku) wzrok, a w najlepszym brwi.
>- ---------------------------------------------------

Dnia 17.08.2008 o 22:47, kryst90 napisał:

Ja z ponad 7 kumplami nudziło sie nam godzina 19 zaczęliśmy sie bawić w Jackass to mój
kolega z całej siły walną głową w takie metalowe ogrodzenie to prawie stracił przytomności
to napoczontku chcieliśmy na youtube wrzucić.
--------------------------------------------------------------------------

Ach! Cóż za barwna historia, teraz już wiemy skąd Shutter ma filmiki do komentowania.

Dnia 17.08.2008 o 22:47, kryst90 napisał:

--------------------------------------------------------
Albo wymysilisimy z kumplami że sie na deskach będziemy ścigać to z najwyższej u mnie
w miesicie góry czyli K3 ustawiliśmy sie we czworo to na początku koledze w kolo kopnąłem
że sie zakręcił ale za raz potem wyjechał mi przed sam nos samochód to ja leżałem to
fuksem pod zderzakiem przejechałem a na końcu już na ostatni zakręcie źle wszedłem w
zakręt to tak nogę zdarłem że mi sie na desce odechciało jezidzici z pół roku :(.
-------------------------------------------------------------------------------

W sensie że samochód Cię potrącił, ale położyłeś się pod nim więc Cię nie przejechał? A jakiego koloru pigułkę dziś rano brałeś?

Dnia 17.08.2008 o 22:47, kryst90 napisał:

---------------------------------------------------
Jak byłem mały to sie inhalowałem i przedemnął stała miska z wrzątkiem to tak bylem zafascynowany
cyrkiem że sobie to na nogę wylałem ale był wtedy pisk:(

Jak jesteś czymś zafascynowany, wylewasz sobie wrzątek na nogę? Gratulacje. Wolę nie wiedzieć czym Ty się inhalujesz, ale sądząc po tekście, to chyba niczym zdrowym.

Dnia 17.08.2008 o 22:47, kryst90 napisał:

A ja ma dopiero 12 lat to w życiu trochę przeżyłem:)

Widzimy i czytamy, że coś dużo przeżywasz, Twa interpunkcja i ortografia onieśmieliłaby nawet Smugglera.
Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak jestem ortogrFEM wiec prosze sie błenduw ortograficznych nie czepaic a z polskiego to mialem chyba wczwurke prawie trujke wienc rurznie bywa u mnie z pisownio jak widz epo postach toi mam doczynienia z 18 latkami a nie z ruwiesinikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.08.2008 o 23:16, kryst90 napisał:

Powiem tak jestem ortogrFEM wiec prosze sie błenduw ortograficznych nie czepaic a z polskiego
to mialem chyba wczwurke prawie trujke wienc rurznie bywa u mnie z pisownio jak widz
epo postach toi mam doczynienia z 18 latkami a nie z ruwiesinikami


Ja jestem 2 lata starszy, ale powiem ci że w twoim wieku, pisałem naprawdę "nieco" lepiej od ciebie, dlatego posłuże ci taką przyjacielską radą, idź, poczytaj trochę książek, poprawi się, mówię ci:)

Żeby nie było OT. Jakieś 3,4 lata temu, mama pojechała do sklepu zamknęła dom, a klucza nie zostawiła, a że koledzy domagali się, żebym wyszedł pograć z nimi w piłkę, to musiałem się jakoś wydostać, wybór padł na balkon, który nawiasem mówiąc miał drewniane szczeble, złapałem się jednego, przerzuciłem nogi na drugą stronę i kiedy miałem złapać się nizszego, ten pierwszy załamał się pod moim ciężarem... co ciekawe nic mi się nie stało, tylko troszeczke bolał mnie staw skokowy i tyłek:) Dopiero potem wpadłem na tak genialną myśl, że mogłem wyjść oknem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.08.2008 o 23:16, kryst90 napisał:

Powiem tak jestem ortogrFEM wiec prosze sie błenduw ortograficznych nie czepaic a z polskiego
to mialem chyba wczwurke prawie trujke wienc rurznie bywa u mnie z pisownio jak widz
epo postach toi mam doczynienia z 18 latkami a nie z ruwiesinikami

Rozwaliles mnie tym tekstem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.08.2008 o 23:16, kryst90 napisał:

Powiem tak jestem ortogrFEM wiec prosze sie błenduw ortograficznych nie czepaic a z polskiego
to mialem chyba wczwurke prawie trujke wienc rurznie bywa u mnie z pisownio jak widz
epo postach toi mam doczynienia z 18 latkami a nie z ruwiesinikami


Prowokacja smierdzi na kilometr. Osmiolatek lepiej pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.08.2008 o 23:31, Budep napisał:

Prowokacja smierdzi na kilometr. Osmiolatek lepiej pisze.

Z takim osądzaniem bym uważał, bo niektórzy ludzie z dysortografią piszą tak niezależnie od wieku. Mam wielu znajomych, którzy "walą byki", a mają chociażby 16/17 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.08.2008 o 23:39, Metal-jestem napisał:

Z takim osądzaniem bym uważał, bo niektórzy ludzie z dysortografią piszą tak niezależnie
od wieku. Mam wielu znajomych, którzy "walą byki", a mają chociażby 16/17 lat.

Niech sobie zainstalują Firefoxa i już, a nie zasłaniają się papierkiem stwierdzającym dysortografię i twierdzą że wszystko mogą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2008 o 00:19, Bartkula napisał:

> Z takim osądzaniem bym uważał, bo niektórzy ludzie z dysortografią piszą tak niezależnie

> od wieku. Mam wielu znajomych, którzy "walą byki", a mają chociażby 16/17 lat.
Niech sobie zainstalują Firefoxa i już, a nie zasłaniają się papierkiem stwierdzającym
dysortografię i twierdzą że wszystko mogą...

Dokladnie tak...
Tyle ze tekst kryst90 byl tylko prowokacją. Spojrz na koniec: 90. Najpewniej to rocznik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.08.2008 o 00:21, Kirabax napisał:


Tyle ze tekst kryst90 byl tylko prowokacją. Spojrz na koniec: 90. Najpewniej to rocznik
:)



Ja na karzdej stronie mam login Kryst26 numer z dzienknika a tu sie nie dalo wienc mam Kryst90 a z rocznikiem to sie urdziłem w 1996r 7 czerwca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.08.2008 o 18:26, Ranthar napisał:

Sporo rzeczy było naprawdę głupich. Po kolei:

Najbardziej masakryczna: Zabawa na dziesięciometrowym drzewie. Skutek: złamana prawa
ręka i prawa noga (na tę stronę spadłem:) A na zrośniecie się roztrzaskanej kości udowej
trzeba czekać około pół roku. Zapomniałem jak się chodzi. Dziś nie mam żadnego śladu
po wypadku, poza malusieńką blizną na pamiątkę. Już nigdy nie weszłem na drzewo;)

Najbardziej krwawa: Pogłaskanie psa będącego dziwną krzyżówką pittbulla z owczarkiem
niemieckim. Efekt: rozerwana pacha i poszarpana ręka. Do dzisiaj pozostały tylko efektowne
blizny, które traktuję jak tatuaż.

Najbardziej bolesna: Weźcie sobie to biurowe narządzie służące do spinania kartek (zapomniałem
jak to się nazywa). Z tej górnej części wystaje takie metalowe coś z małymi dziurkami.
Byłem bardzo małym dzieckiem i myślałem, że to wypadło i trzeba to wcisnąć, zeby się
schowało. Chwyciłem kciukiem to miejsce gdzie sa dziurki i z całej siły ścisnąłem...
Kciuk przebity na wylot razem z paznokciem i ból o wiele gorszy niż w wyżej opisanych
wypadkach. Normalny myslałem że nie przeżyję;)

[Ty juz lepiej nic nie pisz w tym temacie bo mi sie jakoś tak w środku dziwnie robi.

Dnia 15.08.2008 o 18:26, Ranthar napisał:

Najbardziej ambitna: Mam nadzieję, że nikt mnie teraz po tym nie zidentyfikuje;) Streszczę
trochę historię. Obok szkoły podstawowej mieszkali w takiej zapadłej chacie dwa żule.
W tym jeden bardzo agresywny, ******. Obok domku prowadziła ścieżka do dość mało dostępnej
części wsi, dzieci bały się tam przechodzić. ****** wyskakiwał z chałupy i groził siekierą.
No na prawdę! Był po prostu niebezpieczny.
Pewnego dnia postanowiliśmy z kolegami wziąć sprawę w nasze ręce i zorganizować powstanie.
Cel: Zniszczyć ******. Zebraliśmy dość sporą ekipę, zaopatrzyliśmy się w prymityną broń
(kamienie, kije, ktoś tam przyniósł proste łuki, ktoś znowu pistolety na kulki). Omówiliśmy
mniej wiecej plan i ruszyliśmy na ******. Rozwaliliśmy i zdewastowaliśmy co się dało,
powiem tylko, że już kilka pierwszych kamieni wystarczyło, aby powybijać szyby w oknach.

W szkole podstawowej usłyszeli odgłosy "bitwy", zleciała się cała kadra nauczycielska
i była afera, policja itp.
Ale osiągnęliśmy cel, ****** już nigdy nie odważył się komukolwiek zagrozić.
Aha no i wszyscy mieli przej*bane na lekcjach wychowawczych, szkoła sprowadziła specjalnych
psychologów wyspecjalizowanych na zwalczanie agresji wśród nieletnich.... kurna była
pięknie;) Te czasy już nigdy nie powrócą... Aha i prośba, na gram.pl napewno są zarejestrowane
osoby, które to pamiętają, proszę więc o niezdradzanie zbyt wielu szczegółów, zwłaszcza
imion.

To tyle na razie.

Hehe to nawet dobre było.

Mam pewnego kolege. Kiedys siedzielismy sobie na schodach w bramie a on zaczął zjeżdżać po poręczy. Przyszła jedna jego sąsiadka (bardzo stara z 80 lat). I zapytała:
- Co ty dziecko wyprawiasz? Chory jesteś?
Od tej pory jak ją widzi zamiast Dzień Dobry kicha do niej nagłośniej jak może ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem u wujostwa na grillu no i oczywiscie musze sie pobawic w piaskownicy u kuzyna wziolem zapałki usiadlem w tej piaskownicy no i zobaczyłem babke lancetowata taki liść byl zielony zdrowy myślałem.. ale będzie sie fajnie palił to wziąłem zapałki i próbuje podpalić i jakimś cudem ogień którym miałem listek spalić wylądował na moich spodniach spodnie były dresowe :) ładnie sie paliły ale nie na długo bo kochany tatuś wyczył swoim nosem czarny dym byłem od miejsca grilowania jakieś 10 m wiec tata przybył hmm w 3 sek. nie wiem ale jednym susem sciągnął se mnie spodnie ktore się do palały......................

jak byłem w wieku może 6 lat miałem z siostrą piętrowe dwumetrowe łóżko no i czemu nie wpadłem na pomysł zabawy w adama małysza no i zeskoczyłem... ale na głowe.. lecz że mam twardy łep to nic sie nie stało :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm. Nie pamiętam. A już wiem w przedzkolu przeklenełem na cały głos przy pani Damian (to moje imię) to hu# a Dasik (prezwisko kolegi to) gnó* Popisałem po ścianie jak miałem 4 lata spuściłem z opony powietrze koledze rok temu. Jak miałem 9 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mnie chyba nikt nie pobije.Mialem mozew 3 lata i domagalem sie wodki dali mi wody a na stole stal kieliszek to ja bez zastamowienia go wzialem i wypilem zawartosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W wieku ok.5-6 lat wraz z dwoma kolegami dorwalismy zapalki...
Skonczylo sie na podpalonej budce ze smietnikami, byly 2 wozy strazackie i kupa dymu :) Najlepsze jest to ze nikt poza mna i moimi kolegami nie wie ze to my podpalilismy ale do dzisiaj mamy niezly ubaw jak sobie to przypomnimy ;)

Innym razem w wieku ok.10 lat (moze troszke wiecej, nie pamietam dokladnie) bylem u kuzyna na dzialce a ze kuzyn ma adhd (o czym nie wiedzialem) namowil mnie zebysmy poszli na pobliskie tory pociagi ogladac... Skonczylo sie oczywiscie rzucaniem kamieniami w pociagi (nie mam pojecia po co i co to mialo dac ale wtedy frajda byla.Dodam jeszcze ze byly to pociagi z weglem, zebyscie sobie nie pomysleli ze w osobowki rzucalismy ;)). Okazalo sie ze pociagim tym jechalo rowniez dwoch sokistów, na szczescie pociag zanim wychamowal do bezpiecznej predkosci nas juz nie bylo ale stracha sie najedlismy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2008 o 14:16, Makus89 napisał:

W wieku ok.5-6 lat wraz z dwoma kolegami dorwalismy zapalki...
Skonczylo sie na podpalonej budce ze smietnikami, byly 2 wozy strazackie i kupa dymu
:) Najlepsze jest to ze nikt poza mna i moimi kolegami nie wie ze to my podpalilismy
ale do dzisiaj mamy niezly ubaw jak sobie to przypomnimy ;)


W zasadzie to się nie dziwie. Twoj rocznik to 89? czyli masz juz prawie 20 lat? heh, skoro pamietasz co bylo tak dawno, to musialo byc to na prawde niezle :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak miałem z 12 lat pojechałem z kuzynem do wujka na wieś. W krzakach znaleźliśmy starą muszlę klozetową i postanowiliśmy przenieść ja na drogę przy lesie (rzadko kto po niej jeździł), na następny dzień była już w kawałkach - pewnie ktoś ją zderzakiem uderzył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować