Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Ruszają zamówienia przedpremierowe na Fallouta 3!

98 postów w tym temacie

Dnia 03.08.2008 o 22:22, Metalhead86 napisał:

Tak więc w Obliviona nie grałeś, a się wywyższasz...

A gdzie ja się wywyższałem? Napisałem, że jednym może się Oblivion podobać, innym nie. Słowem nie wspomniałem, że mnie się podobał.

Dnia 03.08.2008 o 22:22, Metalhead86 napisał:

Skąd możesz wiedzieć, skoro gra dopiero ok. 2 dni temu miała premierę w Niemczech? Czyżby
kolejny jasnowidz?

Lekka opinia na podstawie tego, co widziałem w zapowiedzi i na screenach. Na razie nie zauważyłem zbyt wielu innowacji. Może kiedyś ocenię.

Dnia 03.08.2008 o 22:22, Metalhead86 napisał:

Aha, czyli nie liczy się jakość gier, a firma która je tworzy.

Może. Lubię BioWare, bo na ich grach nie zawiodłem się ani trochę.

Dnia 03.08.2008 o 22:22, Metalhead86 napisał:

ME i JE to co najwyżej średniaki.

Zapomniałeś dopisać, że twoim zdaniem.

Dnia 03.08.2008 o 22:22, Metalhead86 napisał:

Ten pierwszy nijak prezentuje się w towarzystwie chociażby takiego KotOR''a.

Tu się akurat mogę zgodzić.

Dnia 03.08.2008 o 22:22, Metalhead86 napisał:

Racja - widzę, że kończą się Panu argumenty Panie znawco.

Kiepski argument.

Dnia 03.08.2008 o 22:22, Metalhead86 napisał:

Tyle, że najwyraźniej Ty wolisz bardziej pseudo action-cRPG''i...

I tu się mylisz. Lubię wiele cRPG-ów, a już na pewno te z dobrą, wciągającą fabułą.
Ale co ty możesz wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2008 o 23:23, Zelgadis napisał:

Lekka opinia na podstawie tego, co widziałem w zapowiedzi i na screenach. Na razie nie
zauważyłem zbyt wielu innowacji. Może kiedyś ocenię.

Właśnie - dziś trudno o jakąkolwiek innowację. Ale czy gra musi być innowacyjna, aby była bardzo dobra?

Dnia 03.08.2008 o 23:23, Zelgadis napisał:

Może. Lubię BioWare, bo na ich grach nie zawiodłem się ani trochę.

Niestety ja tak - i to bardzo. Po szumnych zapowiedziach Mass Effect miałem ogromną chęć w niego gry. Zapał minął już po godzinie z nią spędzonej, a po paru godzinach czułem znużenie. Jak widać BioWare ''poleciało za falą'' - ale z kolei czy to nie dobrze? Przecie na tym tytule zarabiają krocie. Pozostaje jeszcze jedna sprawa - wierni fani cRPG mogą czuć się troszkę odtrąceni...

Dnia 03.08.2008 o 23:23, Zelgadis napisał:

Zapomniałeś dopisać, że twoim zdaniem.

Jako gry cRPG - tak, są przeciętne (żeby nie powiedzieć słabe). Jeśli jednak spojrzeć na nie troszkę inaczej, wydawałyby się całkiem strawne.

Dnia 03.08.2008 o 23:23, Zelgadis napisał:

Kiepski argument.

To nie był argument, lecz suchy fakt ;).

Dnia 03.08.2008 o 23:23, Zelgadis napisał:

I tu się mylisz. Lubię wiele cRPG-ów, a już na pewno te z dobrą, wciągającą fabułą.
Ale co ty możesz wiedzieć...

Cóż, dobrej i wciągającej fabuły dziś jeno można szukać w książkach... Rządzić się czyimś gustami nie będę, więc nie ma sensu prowadzić dalszej rozmowy.
Dziękuję,
Metalhead86

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kolega metalhead jest fanbojem to ty musisz być ciemną masą, najwyraźniej pojemność twojego mózgu nie jest w stanie przywsoić inrormacji które przekazuje ci kolega a może po prostu przegrzał ci się pad od konsoli na której to grałeś w jakiegoś konsolowego RPG-a... postanowiłeś zatem powkurzać ludzi na forum <fajnie to się ocenia gdy się nic nie wie no nie??>
Dlaczego taki cięty język, ano dla tego, że najwyraźniej nie jesteś w stanie przyswoić pewnych argumentów które przedstawił kolega, zaś jedyną twoją linią obrony są pseudoteksty - gdybym cię znał zapewne mógłbym sądzić, iż jesteś kolejnym przypadkiem z kategorii Dzieci Neo....

Chcesz pograć w prawdziwe RPG - to poszukaj takowych ludzi którrzy namiętnie w świecie ralnym grają w owe - te gry które bazują przedewszystkim na fabule tworzeniu postaci doskonaleniu swych umiejętności a co zaś najważniejsze pozwalają na totalne zanurzenie się w danym świecie - kiedyś tak właśnie robiono RPG-i byli ludzie którzy próbowali ten system P&P przenieść na ekrany monitorów, teraz zaś jest teraz, pseudofirmy karmią ludzi pseduo RPG-ami wmawiając im przy tym, że to są jedyne prawe RPG-i. tak naprawdę jednak nie ma w nich nic Rpg-owatego, ale cóż jak człowiek jest ciemną masą to uwierzy we wszystko, następny chwyt reklamowy, zawiniemy g...o w papierek i będziemy sprzedawać jako cukiereczki w polewie czekoladowej... przy dobrej reklamie będą takim rarytasem jatk trufle...

Najbardziej jest mi żal tych którzy grali w takiego Mass Efecta, Obliviona czy Gothica III i od razu wychodzą z założenia, że znają się na RPG-ach.....

Smutne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2008 o 03:00, marselus napisał:

Jeśli kolega metalhead jest fanbojem to ty musisz być ciemną masą, najwyraźniej pojemność
twojego mózgu nie jest w stanie przywsoić inrormacji które przekazuje ci kolega a może
po prostu przegrzał ci się pad od konsoli na której to grałeś w jakiegoś konsolowego
RPG-a... postanowiłeś zatem powkurzać ludzi na forum <fajnie to się ocenia gdy się
nic nie wie no nie??>
Dlaczego taki cięty język, ano dla tego, że najwyraźniej nie jesteś w stanie przyswoić
pewnych argumentów które przedstawił kolega, zaś jedyną twoją linią obrony są pseudoteksty
- gdybym cię znał zapewne mógłbym sądzić, iż jesteś kolejnym przypadkiem z kategorii
Dzieci Neo....

Nikogo nie zamierzałem powkurzać, przeczytaj mojego pierwszego posta w tym temacie, to zrozumiesz o co mi chodziło.
I radziłbym się uspokoić ;) Nie znasz mnie, nie wiesz ile mam lat, więc daruj sobie takie wycieczki osobiste.

Dnia 04.08.2008 o 03:00, marselus napisał:

Chcesz pograć w prawdziwe RPG - to poszukaj takowych ludzi którrzy namiętnie w świecie
ralnym grają w owe

Tak się składa, że kiedyś grałem w ''papierowe'' RPG z ludźmi.

Dnia 04.08.2008 o 03:00, marselus napisał:

Najbardziej jest mi żal tych którzy grali w takiego Mass Efecta, Obliviona czy Gothica
III i od razu wychodzą z założenia, że znają się na RPG-ach.....

Nie trafiłeś, w żadną z tych gier poza ME nie grałem.

Zdałem sobie teraz sprawę, że z takimi ludźmi jak ty nie ma sensu wdawać się w dyskusję. A więc EOT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Morrwind jest fajny, to fakt pierwszy. Podobnie jak Gothic 1. Świetna fabuła, gra i.. całość. to był action RPG, w którym skille się liczyły...
A teraz weźmy Gothica 3 i Obliviona. Wg. fanów tego pierwszego, ta gra okazała się klapą. Po przeczytaniu setek recenzji, wynaturzeń i żalów, postanowiłem zostawić sobie kupno tej gry...
A co do Obliszita, to miałem okazję zagrać parę razy. Durna fabuła, więcej akcji niż czegokolwiek innego, idiotyczne zadania... Grę, oceniłbym tak na 50-60%, a to że dostałą ona po 80-99% było dla mnie zaskoczeniem.
A co do ciebie drogi Zegladisie, kompletnie ignorujesz tego ,,fanboja". Patrząc na wasze posty, muszę stwierdzić iż rację mają twoi przeciwnicy...

Dziś RPGi to gry akcji, którym bliżej do FPSów i TPP z skillami, niż do RPGów. Równie dobrze, RPGiem może być SS2 i Deus Ex, a nimi nie są. Są FPS-cRPG... A i tak bliżej im do papierówek, niż cała reszta tego g***a. Świetna fabuła, rozrywka i klimat, tworzą z nich świetne gry. Ale to nie RPG....
Rzecz jasna to jest moje zdanie. Szczerze mówiąc, gry cRPG powinny być opisywane jako ,,First person role playing shoter (FPRPS)", niż cRPG... Bo na te miano nie zasługują. Ja już, z dawien dawna nie uprage''uję kompa, grywam w starteńkie gierki typu SS2 (Abdonware), Giants (tylko płytka mi sięzłamałą.. ehhh) Baldurs Gate (eXtra klasyka :)), Deus Ex (si Di ekszyn), Fallout 1 i 2 (Click), a nowe gry pomjam milczeniem. Czytam regularnie cybermuhę i clicka (najbardziej obiektywne [ostatnie?] pismo komputerowe, choć nieco dziecinne), może zdarzy się cud i ktoś wygra grę RPG.

Historia uwielbia się powtarzać - twórcy Fallouta, mieli jajca (a przynajmniej charakter) i wydali turówkę, w erze gier czasie rzeczywistym. Dziś, królują FPSy i akcja, czas rzeczywisty. Historia, mogłaby się powtórzyć.. mogłaby. Gdyby Bestheda robiła dla fanów...

PS.
Skoro w Obliviona nie grałeś, to czemu mówisz że nie jest przesiąknięty akcją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kilka razy zetknąłem się z opiniami ludzi na forach gram.pl, że poziom tu jest wyższy niż na (nie)sławnych forach WP. Otóż patrząc okiem obiektywnym... Tutaj też jest bajzel, tylko ubrany w bardziej wyszukane słowa. Metalhead86, Marselus są tego przykładem - naskakujecie na Zelgadisa, który w żaden sposób was nie obraża, nie wypowiada się agresywnie, przedstawia tylko swoje zdanie słowami podkreślającymi, że każdy może mieć inne. Wy za to wygłaszacie ''fakty'', mimo, że tak naprawdę jest to wasza opinia.

Zgadzam się, że gry cRPG są w dzisiejszych czasach upraszczane... Grałem w przytaczane Baldury, Fallouty... To gry wybitne, bliskie do papierowego RPG (niekoniecznie mechaniką), bo należy w nich pracować wyobraźnią, młody gracz wychowany na nowych grach nie odnajdzie się w przykładowym Falloucie - możliwości rozwiązywania zadań itd są naprawdę ogromne i niespotykane w nowych grach.

Czy to oznacza, że nowe gry cRPG to średniaki i marniaki? Skądże! Czy w cRPG tekst musi być zdecydowanie ważniejszy od akcji? Skąd taki pomysł w ogóle? Przecież nawet w papierowym RPG, gdy ktoś kreował swego avatara jako wojownika to parł do jak najczęstszej walki! To wszystko zależy od świata, w którym umieszcza nas gra... W takim Mass Effect trudno mi sobie wyobrazić, jak dyplomata mógłby zrobić i osiągnąć to, co nasz wirtualny bohater. Tu się mogą odezwać głosy - ''a ja sobie mogę wyobrazić!'' -> zgadza się, pewnie, że możesz, ale moim zdaniem to już by było naciągane niesamowicie. I największy dyplomata nie zawsze może przekonać kogoś do swoich racji i muszą wtedy wkroczyć wojacy... A taką postacią w ME się gra.

Już dawno zauważyłem, że ludzie przywiązują się do gier, w które grali dawno temu, które ich rozprawiczały i jako pierwsze kształtowały pogląd na inne gry. Choćby nie wiem jak twórcy się starali, nie stworzą gry, która wejdzie do owego prestiżowego grona... ''bo to nie to'', po prostu tacy ludzie nigdy nie przyznają się przed sobą, że jakaś nowa gra może być porównywalnie dobra, jak te z jego młodości. Smutne to jest, ale nie ma sensu z tym walczyć.

Apeluję do wszystkich - pohamujcie się przed ocenianiem Fallouta 3 (jak i innych wychodzących dopiero gier), skoro nie graliście nawet... stańcie z boku i popatrzcie chłodno i obiektywnie na całą sytuację! To nawet nie jest ocenianie książki po okładce, bo okładki nie widzieliście - jeno wyrwane ze spójnej całości stronice. Być może gra okaże się gniotem stulecia - podkreślam, BYĆ MOŻE. Tego nie wiem ani ja, ani wy. Wstrzymajcie się. Proszę też o mniejszą agresję... Wytknąłem panów Metalheada86 i Marselusa - wasze agresywne zachowanie jest po prostu karygodne. Pewnie i ja zaraz od was dostanę porcję agresji, ale co mi tam - wyluzujcie. Na forach przedstawia się swoje opinie, przemyślenia etc, i dyskutuje się o nich z innymi. Pokojowo. Kulturalnie. Spokojnie. Z tolerancją. Jeśli tego nie rozumiecie, zalecam nie korzystanie z for.

Zelgadis, gratuluję opanowania. :)

PS @ Likop2: Przeczytaj swój post i zastanów się. Nie grasz w nowe gry, a oceniasz je tak, jakbyś je znał od podszewki? Bazujesz na cudzych opiniach (recenzjach, testach), samemu gry nie sprawdzając - ale cóż, to jest słynna cecha Polaków... ''Tam, gdzie trzech Polaków, tam przynajmniej 4 opinie''.

PS2: Z góry uprzedzam, że nie zamierzam polemizować z osobami, które wyjadą z armatami i agresywnie będą próbowały przekonać mnie do swoich racji. Nie tędy droga, nieodpowiednie miejsce. Takie zaczepki po prostu zignoruję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zatem najwpierw wynajmę sobe buldożer którym zjadę cały twój dom, gdy będą już tylko zgliszcza, wsiądę do wielkiego walca i owe ruiny wprasuję do ziemi, na samym końcu zaś gdy będzie już wszystko równe by udowodnić złość jaka ze mnie wypływa będę tupał przez trzy godziny krzycząc nienawidzę nienawidze nienawidzę...:)

Dobrze pomijając ten temat...

Co do mnie, to przyznać muszę iż mnie osobiście nie rozdziewiczały gry z tak wczesnego okresu czyli Planescape etc, ja zostałem rozdziewiczony dużo wcześniej na Ishtarah i innych tego typu podobnych grach - to już dawne dzieje a mimo to zawsze wracam do nich pamięcią....

Teraz zaś tak... ogólnie obóz Falloutowców jest podzielony na 3 kategorie które mieszczą się w przedziale
Negatywnie/Obojętnie/Pozytywnie - nastawiony - jak łatwo zauważyć tylko osoby z tej środkowej kategorii powstrzymują się od jakichś większych komentarzy bądź też zapędów reszta toczy ze sobą reguralną wojnę - ci negatywni piszą negatywnie o grze co podburza tych pozytywnych i tak to się zaczyna a teraz to co jest punktem sporu -
Wszyscy wiedzą tyle samo - nie da się zaprzeczyć - i tak samo jak ci co są pozytywnie usytuowani tak samo jak i ci co są negatywnie ustuowani mają problem z tym by przyswoić sobie racje tych drugich osób - i tak od gruszki do pietruszki sobie to leci przelewając się z jednej strony na drugą....

My wyciągamy swoje argumenty te brudne i skażone - inni zaś mówią z racji braku argumentów na przykład to, że się nie znamy albo jesteśmy fanbojami, zresztą to jakoś tak przylgnęło - że krytykujemy więc jestesmy fanbojami i najwyraźniej się nie znamy "Zelgadis" jest tego przykładem wyzywa od fanbojów a sam ma marne argumenty ale ten tekst pomijam - może zaś wytłumaczy dlaczego fanboy...??

Od pewnego czasu takie teksty zaczynają irytować - "ty do mnie fanboy to ja do ciebie głupek" akcja reakcja co wcale zdrowe nie jest - ale tak to ostatnimi czasy wygląda gdzie by nie popatrzeć - sednem sprawy zaś jest to, jak dane nam jest ocenić daną grę - gameplaye są - co do recenzji śmiem wątpić by był jeszcze jakiś portal czy magazyn który wydaje obiektywne oceny bazując na tym co widzą a nie co im mówi wydawca - zresztą to jest tak wielka maszynka do pieniędzy, że każdy chce urwać swój kawałek i tak recenzenci "robią dobrze" producentom gier a ci "są dobrzy" dla recenzentów na zasadzie ręka rękę myje, coraz częściej naprawdę trudno znaleźć obiektywną ocenę do tego jeszce są oczywiście te dwie grupy które oceniają pozytywnie grę i oceniają ją też negatywnie lecz tych drugich jest znacznie mniej i nie chodzi tutaj o to, iż nie mają racji, bądź są zaślepieni - jednym słowem biznes to stało się z grami - nie ma produktów słabych i kiepskich wszystko co jest wydane to jest albo przyszły hit albo prawie hit albo best ever itd itp.... reklama dźwignią handlu - co dalej - niby nie wiesz nie znasz nie oceniaj dobrze lecz jak mam w czasie pózniejszym ocenić grę - skoro mimo tego, że gra wychodzi za 2 miesiące nic o niej my szarzy gracze nie wiemy..?
Mimo tego że jest zrobiona Bethezda specjalnie nie ujawnia nic więcej zapewne tylko po to by nie zniechęcić przyszłych kupców którzy kupią może tą grę - a jak kupią to Bethezda będzie ich miała już gdzieś oni swoje dostali a wy może dostaniecie "może" lekko albo bardzo przereklamowany produkt...

podstawowym prolemem w tej sytuacji jest to, że B. robi z graczy ludzi ociemniałych my pytamy gdzie jest to to i to a oni pokazują stale i znowu jaka przecudna jest w falloucie rombanka która nie ma nic wspólnego z RPG - tak naprawdę patrząc na to co widziałeś - gdzie w tej grze jest RPG ? a może po prostu wierzysz w to puste gadanie PR-owców z Bethezdy..? Ja osobiście nie wierzę - wiem tyle ile wiem - czytam recenzje z tych portali dobrych i z tych złych a prawda może być gdzieś po środku - lecz to patrząc na sposób w jaki B. raczy nas informacjami o grze skończy się tak, że większość ludzi kupi przysłowiowego kota w worku bowiem nie będzie żadnej obiektywnej oceny tej gry, jedne oceny będą pozytywnie przegięte drugie negatywnie przegięte...

A ja szanuję swoje pieniądze.... nie wiem jak inni...

I najwyraźniej jestem tym złym bowiem od początku niemalże - gdy pojawiły się pierwsze zapowiedzić B. gdy B. zaczeła na swoim forum banować poszczególnych użytkowników czy też całe fora dyskusyjne jak i strony fanowskie <NMA RPG-codex> - poprzez stwierdzenie my wiemy lepiej etc.. ta ich butność połączona z totalnym pustogłowiem zrobiła z fallouta coś co nie ma żadnej ale to żadnej spójności co się tyczy fabuły - a reszta, o reszcie nawet nie wspomnę - więc powiedz mi gdzie tu mam widzieć poztywa i czy tak narpawde jest na co czekać..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2008 o 11:10, Naars napisał:

Kilka razy zetknąłem się z opiniami ludzi na forach gram.pl, że poziom tu jest wyższy
niż na (nie)sławnych forach WP. Otóż patrząc okiem obiektywnym... Tutaj też jest bajzel,
tylko ubrany w bardziej wyszukane słowa. Metalhead86, Marselus są tego przykładem - naskakujecie
na Zelgadisa, który w żaden sposób was nie obraża, nie wypowiada się agresywnie, przedstawia
tylko swoje zdanie słowami podkreślającymi, że każdy może mieć inne. Wy za to wygłaszacie
''fakty'', mimo, że tak naprawdę jest to wasza opinia.

Tak to bywa jak ktoś ma niedorzeczne opinie i czuje ciągłą potrzebę ogłaszania ich całemu światu.
To tak jakby ci ktoś mówił że Britney robi lepszą muzykę niż Mozart

I nie chrzań tu o ocenianiu książki po okładce. Jeżeli grałeś w Obliviona i śledziłeś wywiady i inne previewy to powinieneś dokładnie wiedzieć jakiego bagna się spodziewać.
Trzeba by być "myślącym inaczej" żeby po przeczytaniu tych wszystkich bzdur które opuszczają gębę Hinesa spodziewać się czegoś innego niż "Oblivion with guns".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gameplaye prezentują akcję, ekwipunek, ewentualnie krótką rozmowę. Większych dialogów się nie pokazuje, bo tego przyjemnie się nie ogląda, szczególnie, że taka rozmowa byłaby wyrwana z kontekstu, więc też nie przyciągająca do oglądania.

Porównujecie grę to FPSa - po gameplayu robionym na God Mode, z ogromną ilością amunicji itd... Po tym filmiku ludzie oszaleli - że gra jest za prosta, że banalna strzelanka, nie zrozumieli, że założeniem filmu jest pokazanie AKCJI (i to na kodach) i wyskoczyli z zupełnie nonsensownymi i nie na miejscu pretensjami ''A gdzie tu RPG, gdzie tu rozmowa, gdzie taktyczna walka?!''. Gdzie to sens, gdzie tu logika? :|

Poza tym, chyba wszyscy zapomnieli o informacji na temat ilości tekstu w grze... Ale tak to jest, zapomina się o tym, co mogłoby zakłócić krucjatę. Dla przypomnienia - F3 ma mieć więcej tekstu, niż praktycznie każda inna gra RPG. Ale wy to na pewno bierzecie za chwyt marketingowy - w końcu każda dobra informacja musi być oszustwem i działaniem PRowców Bethesdy.

Zainteresowani denerwują się, że kamera przedstawia akcję z perspektywy pierwszej lub trzeciej osoby... A jakbyście chcieli? Stary rzut izometryczny i w tym przypadku tzw ''upiększone 2D''? Nie te czasy - gdyby gra wyszła z taką grafiką, to na miejscu twórcy by dostali po dupie za niedbalstwo, tylko totalni konserwatyści (których jest malutko w porównaniu do reszty oczekujących na grę) byliby zadowoleni. Jasne, kamera mogłaby być podobna do tej z NWN - ale szczerze mówiąc, zniszczenia świata i ogólny klimat świata po wojnie nuklearnej lepiej (oczywiście moim zdaniem) prezentuje się tak, jak to robi Bethesda.

Nie bądźcie też pewni, że większość graczy jest negatywnie nastawiona do F3 - zasada internetu jest taka, że to frustraci najczęściej publikują swoje opinie, a ci spokojniejsi siedzą cicho i czekają na samą grę :).

Najprostsze rozwiązanie: oceniłeś grę zanim ta wyszła i jak tylko pomyślisz o niej to toczysz pianę z ust? Nie kupujcie. Nie jesteście przedstawicielami prasowymi serii, nic się wam nie stanie, jeśli nawet gra okaże się gniotem - ciągle macie F1 i F2, F3 równie dobrze mogłoby w ogóle nie powstać (a na to się zanosiło przez wiele lat). Ja się cieszę, że wreszcie ktoś próbuje kontynuować serię... Powtarzam - nie podoba się, nie kupuj. Nikt nie zmusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze słówko. Jeśli wszędzie widzisz spisek recenzentów, to nie ma nadziei - nie poczytasz nigdzie nic, w co mógłbyś uwierzyć jak już gra wyjdzie, gry w ciemno nie kupisz, dema nie będzie zapewne (w końcu to cRPG)... więc nie zagrasz - taka to tragedia? Tak na marginesie - nie ma czegoś takiego jak ''obiektywna recenzja'' - recenzja zawsze jest opinią autora, ZAWSZE. Każdy recenzent Ci to powie.

@ Grey Wolf: Bez wycieczek osobistych, co? ''Trzeba być myślącym inaczej'' żeby naskakiwać na kogoś za to, że ma inne zdanie. Ani ja, ani Zelgadis nikomu nic nie wmawiamy... Porównajcie ton naszych wypowiedzi do waszych - i kto tu się pluje?
Grałem w Obliviona, w ogóle mi do gustu nie przypadł. I co z tego? Czy to znaczy, że F3 będzie taki sam? Huh. Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale Morrowind był bardzo dobrą grą, ocenianą wysoko tak przez recenzentów, jak i przez graczy. I co? Zapominamy o tym tytule i skupiamy się na Oblivionie? Hm.

Jeśli o mnie chodzi to koniec dyskusji. Nie da się z niektórymi dyskutować. Ja grę już zamówiłem - sam ocenię, jaka będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest odpowiedź na posta napisanego przez Naars:
> Kilka razy zetknąłem się z opiniami ludzi na forach gram.pl, że poziom tu jest wyższy
> niż na (nie)sławnych forach WP. Otóż patrząc okiem obiektywnym... Tutaj też jest bajzel,
> tylko ubrany w bardziej wyszukane słowa. Metalhead86, Marselus są tego przykładem - naskakujecie
> na Zelgadisa, który w żaden sposób was nie obraża, nie wypowiada się agresywnie, przedstawia
> tylko swoje zdanie słowami podkreślającymi, że każdy może mieć inne. Wy za to wygłaszacie
> ''fakty'', mimo, że tak naprawdę jest to wasza opinia.
Hmm... No tak - zawsze winę zrzuci się na jakiegoś osła ofiarnego, którym w tym przypadku jestem ja i Pan Marselus. Po prost chciałem przybliżyć niezwykle ważne fakty, dotyczące uproszczeń w teraźniejszych (pseudo) cRPG''ach. A, że Pan Zelgadis się z nimi nie zgadzał, postanowiłem dysputę zakończyć - do konsensusu byśmy z pewnością nie doszli, a rządzić się czyimś gustami nie będę. Tak więc - gdzie w moich wypowiedziach emanuję agresywnością?

> Zgadzam się, że gry cRPG są w dzisiejszych czasach upraszczane... Grałem w przytaczane
> Baldury, Fallouty... To gry wybitne, bliskie do papierowego RPG (niekoniecznie mechaniką),
> bo należy w nich pracować wyobraźnią, młody gracz wychowany na nowych grach nie odnajdzie
> się w przykładowym Falloucie - możliwości rozwiązywania zadań itd są naprawdę ogromne
> i niespotykane w nowych grach.
Jest szansa, aby w Falloucie młody gracz się odnalazł, aczkolwiek w przypadku Baldur''s Gate będzie to wręcz niemożliwe. A szczególnie w jego pierwszej odsłonie, która imho bije część drugą na głowę (i nie tylko fabularnie). Smutne w dzisiejszych czasach jest to, że możemy polecić starsze (imho prawidłowe) tytuły młodszym graczom, tylko aby się troszkę dokształcili - oni, którzy przyzwyczajeni są do Halo czy Gears of War, nie będą czerpać z nich zabawy.

> Czy to oznacza, że nowe gry cRPG to średniaki i marniaki? Skądże! Czy w cRPG tekst musi
> być zdecydowanie ważniejszy od akcji? Skąd taki pomysł w ogóle? Przecież nawet w papierowym
> RPG, gdy ktoś kreował swego avatara jako wojownika to parł do jak najczęstszej walki!
> To wszystko zależy od świata, w którym umieszcza nas gra... W takim Mass Effect trudno
> mi sobie wyobrazić, jak dyplomata mógłby zrobić i osiągnąć to, co nasz wirtualny bohater.
> Tu się mogą odezwać głosy - ''a ja sobie mogę wyobrazić!'' -> zgadza się, pewnie,
> że możesz, ale moim zdaniem to już by było naciągane niesamowicie. I największy dyplomata
> nie zawsze może przekonać kogoś do swoich racji i muszą wtedy wkroczyć wojacy... A taką
> postacią w ME się gra.
Zapomniałeś dodać ''pseudo'' przed cRPG. Mechaniką rozgrywki ME bliżej jest do Diablo, niż do klasycznych komputerowych cRPG. Nie mówimy tutaj o papierkowych RPG''ach, a o grach cRPG, które ''lekko'' odbiegają od tych pierwszych mechaniką. Mass Effect to gra stworzona dla ''większości dominującej'' wśród graczy - dla ludzi, którzy cenią sobie przede wszystkim efektowną oprawę audiowizualną i akcję.

> Już dawno zauważyłem, że ludzie przywiązują się do gier, w które grali dawno temu, które
> ich rozprawiczały i jako pierwsze kształtowały pogląd na inne gry. Choćby nie wiem jak
> twórcy się starali, nie stworzą gry, która wejdzie do owego prestiżowego grona... ''bo
> to nie to'', po prostu tacy ludzie nigdy nie przyznają się przed sobą, że jakaś nowa
> gra może być porównywalnie dobra, jak te z jego młodości. Smutne to jest, ale nie ma
> sensu z tym walczyć.
''...ale to już było, i nie wróci więcej'' - cytując pewien utwór... To jasne, że sukcesu P:T lub pierwszego BG nie można powtórzyć - jak powiedziałeś, jako pierwsze kształtowały pogląd na gry cRPG. W dzisiejszych czasach nie jest tak łatwo o dobrego cRPG''a. Co my tutaj mamy... Neverwinter Nights 2 i Drakensang, ot co. Ten gatunek już wymiera.

> Apeluję do wszystkich - pohamujcie się przed ocenianiem Fallouta 3 (jak i innych wychodzących
> dopiero gier), skoro nie graliście nawet... stańcie z boku i popatrzcie chłodno i obiektywnie
> na całą sytuację! To nawet nie jest ocenianie książki po okładce, bo okładki nie widzieliście
> - jeno wyrwane ze spójnej całości stronice. Być może gra okaże się gniotem stulecia -
> podkreślam, BYĆ MOŻE. Tego nie wiem ani ja, ani wy. Wstrzymajcie się. Proszę też o mniejszą
> agresję... Wytknąłem panów Metalheada86 i Marselusa - wasze agresywne zachowanie jest
> po prostu karygodne. Pewnie i ja zaraz od was dostanę porcję agresji, ale co mi tam -
> wyluzujcie. Na forach przedstawia się swoje opinie, przemyślenia etc, i dyskutuje się
> o nich z innymi. Pokojowo. Kulturalnie. Spokojnie. Z tolerancją. Jeśli tego nie rozumiecie,
> zalecam nie korzystanie z for.
Moje agresywne zachowanie? Wypraszam sobie. Przybliżyłem jeno niebywale ważne fakty, których nie możecie pojąć. Czy to tak trudno? Rozumiem, że jesteście przyzwyczajeni do czego innego, gracie w Obliviona czy Gothic''a, ale nie myślcie, że dzięki temu osiągniecie status ''guru cRPG''.

> Nie bądźcie też pewni, że większość graczy jest negatywnie nastawiona do F3 - zasada internetu jest taka, że to frustraci najczęściej publikują swoje opinie, a ci spokojniejsi siedzą cicho i czekają na samą grę :).
Ależ wręcz przeciwnie. Gra nie jest tworzona dla graczy wymagających, a dla wspomnianej przeze mnie wcześniej większości dominującej. Tak apropos... Pamiętasz może fanów płaczących nad nowym stylem graficznym Diablo III? Aż żal mi będzie tych wszystkich Fallout''owców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.08.2008 o 17:30, Grey Wolf napisał:

>Stań do walki z niezwykle zaawansowaną sztuczną inteligencją przeciwników.

Ahahahaha.

Nom, to juz pokazali w demie ;) Tak zaawansowani to byli nawet marines w Half-Life 1.

Kolejny temat o FO3 i kolejny raz fala ludzi, ktorym sie wydaje, ze o grze nic nie wiadomo i ze sama gra jest pewnie jeszcze w wersji alpha.
No coz, niewiedza jest blogoslawienstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.08.2008 o 13:30, Naars napisał:

Poza tym, chyba wszyscy zapomnieli o informacji na temat ilości tekstu w grze... Ale
tak to jest, zapomina się o tym, co mogłoby zakłócić krucjatę. Dla przypomnienia - F3
ma mieć więcej tekstu, niż praktycznie każda inna gra RPG. Ale wy to na pewno bierzecie
za chwyt marketingowy - w końcu każda dobra informacja musi być oszustwem i działaniem
PRowców Bethesdy.

Ilość tekstu ilością tekstu, ale redaktor cda grał w demo (w co jestem w stanie uwierzyć bo są organizowane zamknięte prezentacje takowego dla wybranych) i jasno stwierdził że to nie jest gra dla fanów poprzednich części (a co za tym idzie tych wszystkich którzy wiedzą co to prawdziwe crpg). Skoro tak to po co 3 w tytule? Inna sprawa że znając jakość kodu tej firmy można spokojnie zmienić nazwę na fallbug.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Nie jest gra dla fanów poprzednich części"?

CHyba celniej byłoby napisać (o ile to prawda), że "mocno różni się od pierwszych dwóch części". Nawet jeśli jest zupełnie inna, to skąd od razu założenie, że nie spodoba się fanom poprzednich?

Gdyby ten redaktor CDA napisał, że gra jest EXTRA SUPER to byście powiedzieli, że gada głupoty.
Napisał, że gra nie jest dla fanów poprzednich części, to piszecie "tak, tak, nawet on to potwierdza."

Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować