Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Szef Nintendo o nowej konsoli

22 postów w tym temacie

Zaitsev

Wii nie można w żadnej mierze nazwać demonem wydajności - grafika HD dla tej konsoli to wciąż coś nieosiągalnego. Czy w następnej generacji Ninny ma zamiar dogonić pod względem sprzętu konkurencję? Raczej nie, sądząc z nastawienia do tego tematu Iwaty.

Przeczytaj cały tekst "Szef Nintendo o nowej konsoli" na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście rozumiem, że klientom Wii nie zależy zbytnio na bebechach tej maszynki, ale dla następnej generacji konsol to już chyba jest kwestią przyzwoitości, żeby obsługiwały HD i miały z kilka procesorków w środku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oby miała znów ciekawe sterowanie. Właściwie dobrze by zrobili gdy by była to konsola nintendo wii 2. Wszystko to samo tylko 100x mocniejsza. A co można by jeszcze ulepszyć? Zapewne nic ale gdy by były gry w cenie gier na pc albo blue ray...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam wątpliwości czy takie coś jak następca Wii zostanie wydane... Rynek raczej będzie zmierzał w jednym kierunku - maszyna do gier pod patronatem Microsoftu, gry i peryferia od reszty stawki i MS. Jak na razie na konsoli naprawdę spore pieniądze zarabia właśnie Microsoft - gry i usługi online, a po tym co pokazali na E3 i czego nie pokazali rywale jasno widać kto tu jest liderem, kto dyktuje warunki. Zresztą o czym my mówimy, najwcześniej nowych konsol możemy się spodziewać za 3 lata co jest bardzo optymistycznym wariantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"nie interesuje się szczególnie sprzętem. Dla niego jest to rodzaj pudełka," <-- nic dodać nic ująć. Wii - konsola dla dzieci, gospodyń domowych i analfabetów. Jak tak patrzę, to zarówno autor artykułu jak i komentujący mają troche niewłaściwe spojrzenie na temat. Wy patrzycie na gry jako pasję. Tymczasem tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie przeciwnym. Większość targetu Wii nie wie nawet, co to jest HD, więc po co im to? I niewątpliwie dla Nintendo jest to dobry biznes, bo gierki uproszczone do granic wytrzymałości umożliwiają osiągnięcie większych zysków, aniżeli robienie RTS-ów czy symulatorów. Nie rozumiem ludzi narzekających, że Wii źle się w Polsce sprzedaje. To chyba dobrze, że polacy są w większości uodpornieni na "growe disco-polo".
A co do jakości gier, obliczcie sobie średnią ocen dla danych platform na metacritic.com. Najpierw jest PS3, potem zaraz PC, potem (nie tak blisko jak PS3 do PC ale wciąż blisko) X360, potem długo, długo nic i Wii. Gry na Wii mają najsłabsze oceny w prasie w porównaniu do konsol nowej generacji i PC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2008 o 12:10, gctechs napisał:

To chyba dobrze, że polacy są w większości
uodpornieni na "growe disco-polo".


To akurat nie ma żadnego znaczenia. Po prostu Wii jest droższe niż Xbox, a nazwa Microsoft mówi ludziom więcej niż Nintendo (i przy okazji mniej niż Sony).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a w Playstation 4 "podobno" Sony zrezygnuje z napędu fizycznego...ale watpie zeby obnoszenie sie z nowymi wersjami konsol w czyms pomoglo, kazdy ma rozum (chyba :P) i remake niczego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2008 o 11:58, scyzor napisał:

Ja to mam wątpliwości czy takie coś jak następca Wii zostanie wydane... Rynek raczej
będzie zmierzał w jednym kierunku - maszyna do gier pod patronatem Microsoftu, gry i
peryferia od reszty stawki i MS. Jak na razie na konsoli naprawdę spore pieniądze zarabia
właśnie Microsoft - gry i usługi online, a po tym co pokazali na E3 i czego nie pokazali
rywale jasno widać kto tu jest liderem, kto dyktuje warunki. Zresztą o czym my mówimy,
najwcześniej nowych konsol możemy się spodziewać za 3 lata co jest bardzo optymistycznym
wariantem.


Dzial gier i konsol MS od bardzo niedawna przynosi dochody :)

A cena za Wii jest chora - zdzierstwo prawie jak u Apple''a i podobna zasada sprzedazy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki jest teraz sens kupować Wii- jej cena to kompletny bezsens... za jedyne 777zł dostajemy o niebo lepszego XBOX''a 360 arcade, a na wii trzeba wybulić prawie tysia... Warto się zastanowić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie Wii nie jest zwykłą konsolą dlatego tyle kosztuje ta konsola jest dla całej rodziny żeby się bawiła a nie 1-2 osoby tak jak w przypadku Xboxa360-PS3 dla tego Clubnayk jest sens żeby kupować Wii niż Xboxa za 777zł a tak swoja droga wole już kupić PS3 1500zł niż xboxa za 777zł bez dysku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

i tu ma gość racje... jedne z najlepszych tytułów w jakie grałem i z łezką w oku wspominam to były tytuły na C64 i 486. Teraz tylko liczy sie wygląd (choć trochę się to na lepsze zaczyna zmieniać) a nie mega wciągająca historia. Marzy mi sie tylko tylko takie BG2 ze dialogami i interfejsem Mass Effect''a i mamy rpg idealne --> to tak na marginesie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eee... Czyli nastpęna konsola od N nie będzie na poziomie konkurencji? Cóż, dla mnie to jest dziwne podejście, ale oni chyba jednak więdzą, co robią. Tylko, żęby się za bardzo w to stanie z boku wojny konsolowej nie zapędzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzeba się zgodzić z Saturu Iwatą - liczy się przede wszystkim grywalność!

Kiedyś, za czasów 5 generacji konsol człowiek nie patrzył na grafikę. Liczyła się grywalność, a magia z grania była ogromna - każdy z nas ma rewelacyjny wspomnienia ze starszych gier, aniżeli tych młodszych. Obecnie ludzie grając w jakąś grę patrzą jak wyglądają tekstury, czy przedmioty dobrze reagują na interakcje - a co z grywalnością? Wii udowadnia, że ludziom do szczęścia nie jest potrzebna grafika w HD, bo liczy się grywalność i frajda płynąca z gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam, czemu w komentarzach 80% osób nie potrafi sobie uświadomić że to Wii jest liderem na rynku konsol i to Wii ma najlepsza sprzedaż tak gier jak i sprzętu, no i to Super Mario Galaxy jest jedną z najlepiej ocenianych gier w historii branży komputerowej ( średnia ponoć 97% ). A żeby nie było, na Wii gram dla przyjemności, na Xbox w zarąbiste FPS... ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.08.2008 o 12:10, gctechs napisał:

"nie interesuje się szczególnie sprzętem. Dla niego jest to rodzaj pudełka," <-- nic
dodać nic ująć. Wii - konsola dla dzieci, gospodyń domowych i analfabetów.


Pogarda, z jaką piszesz o innych graczach, jest po prostu porażająca. Szkoda słów, wszystkie kończyny opadają.

Jak tak patrzę,

Dnia 04.08.2008 o 12:10, gctechs napisał:

to zarówno autor artykułu jak i komentujący mają troche niewłaściwe spojrzenie na temat.
Wy patrzycie na gry jako pasję. Tymczasem tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie przeciwnym.
Większość targetu Wii nie wie nawet, co to jest HD, więc po co im to?


Gdybyś nie miał klapek na oczach, zrozumiałbyś, że do dobrej zabawy nie jest potrzebne SuperHiperMegaUltraHD, rummble pad i blue-ray.

Dnia 04.08.2008 o 12:10, gctechs napisał:

I niewątpliwie dla Nintendo jest to dobry biznes, bo gierki uproszczone do granic wytrzymałości umożliwiają
osiągnięcie większych zysków, aniżeli robienie RTS-ów czy symulatorów. Nie rozumiem ludzi
narzekających, że Wii źle się w Polsce sprzedaje. To chyba dobrze, że polacy są w większości
uodpornieni na "growe disco-polo".


Twoje proste wytłumaczenia ekonomicznych meandrów rzucają na kolana.

Dnia 04.08.2008 o 12:10, gctechs napisał:

A co do jakości gier, obliczcie sobie średnią ocen dla danych platform na metacritic.com.
Najpierw jest PS3, potem zaraz PC, potem (nie tak blisko jak PS3 do PC ale wciąż blisko)
X360, potem długo, długo nic i Wii. Gry na Wii mają najsłabsze oceny w prasie w porównaniu
do konsol nowej generacji i PC.


A to akurat żaden wyznacznik w epoce zglobalizowanych i utowarowionych mediów, Expercie od Siedmiu Boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Pogarda, z jaką piszesz o innych graczach, jest po prostu porażająca. Szkoda słów, wszystkie kończyny opadają."

Nie piszę o innych graczach, tylko o targecie Nintendo. To nie moja wina, że taki sobie wybrali, ja tylko nazwałem rzecz po imieniu. Dbają o to, żeby klient sie nie przemęczył i miał "dobrą zabawę" (na poziomie dziecka z przedszkola, ew. szkoły podstawowej). Nie obchodzi mnie to do momentu, dopóki nie wpływa to na jakość i ilość normalnych gier.

"Gdybyś nie miał klapek na oczach, zrozumiałbyś, że do dobrej zabawy nie jest potrzebne SuperHiperMegaUltraHD, rummble pad i blue-ray."

A gdzie ja coś takiego napisałem. PS3 żadnym uczuciem nie darzę. To zależy co się rozumie pod pojęciem dobrej zabawy. Skomplikowanie rozrywki, symulatory, strategie - gry, do których trzeba przeczytać instrukcję - wymagają więcej wysiłku od strony gracza, ale dają także więcej satysfakcji niż proste zręcznościówki. Takie gry są nie dla każego. Każdy ma prawo wyboru, jednak dokonany wybór świadczy o nas. Generalnie rzecz ujmując, jest to taka różnica jak między słuchaniem muzyki Mozarta i słuchaniem Dody. I obawiam się, że przynajmniej pod pewnymi względami, to uzytkownicy posiadający jednynie Wii mają klapki na oczach.
Sam często gram w gry z lat 90-tych i nie miałbym żadnych podstaw by pisać, że grywalność zależy od jakości grafiki czy dźwięku (i fizyki lub jej braku).

"Twoje proste wytłumaczenia ekonomicznych meandrów rzucają na kolana."

Rynek gier też ma swoje segmenty. Jest rynek gier ambitnych, i jest rynek "idiot gamingu" (przez analogię do aparatu fotograficznego tzw. "idiot kamery"). Nintendo uplasowało się w tym drugim segmencie i w sumie nie ma w tym nic złego. Nie ma też nic złego w byciu niedzielnym graczem. Chodzi mi tylko o oddzielenie tych dwóch zjawisk. Dosyc absurdalna wydaje się być sytuacja, gdy na równi postawimy np. symulator ATC i gierkę typu Mario cośtam Galaxy. Nie jest chyba zbytnim "meandrem" fakt, że "robiąc" w tym niższym segmencie jest szansa, że można sprzedać więcej.
Co do drugiego zdania, to fakt, że może się trochę przeliczyłem z tym założeniem, że polacy będą w większości preferować ambitniejszą rozrywkę.

"A to akurat żaden wyznacznik w epoce zglobalizowanych i utowarowionych mediów, Expercie od Siedmiu Boleści."

No jasne, wszyscy nagle się uwzięli na Wii i zaczęli zaniżać oceny gier, jednoczeście zawyżając je grom na X360 i PS3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>> "Pogarda, z jaką piszesz o innych graczach, jest po prostu porażająca. Szkoda słów, wszystkie
>> kończyny opadają."

Dnia 04.08.2008 o 19:39, gctechs napisał:

Nie piszę o innych graczach, tylko o targecie Nintendo.


Nie chodzi o stosunek Nintendo, tylko mówię o twoim stosunku do ludzi, którzy grają na konsolach Nintendo. To nie przedmioty. Niczym nie różnią się od tych, którzy grali w salonach automatowych lat 80. Szukają dobrej zabawy i zdobywają doświadczenia. Wielu z nich ewoluuje.

Dnia 04.08.2008 o 19:39, gctechs napisał:

To nie moja wina, że taki sobie
wybrali, ja tylko nazwałem rzecz po imieniu. Dbają o to, żeby klient sie nie przemęczył
i miał "dobrą zabawę" (na poziomie dziecka z przedszkola, ew. szkoły podstawowej).
Nie obchodzi mnie to do momentu, dopóki nie wpływa to na jakość i ilość normalnych gier.


A co to znaczy normalna gra? Przecież producenci nie przerzucają się na zupełnie skrajne gatunki bo. np. chcą więcej zarobić.

>> "Gdybyś nie miał klapek na oczach, zrozumiałbyś, że do dobrej zabawy nie jest potrzebne
>> SuperHiperMegaUltraHD, rummble pad i blue-ray."

Dnia 04.08.2008 o 19:39, gctechs napisał:

A gdzie ja coś takiego napisałem.


Nie musiałeś pisać. Zasugerowałeś.

Dnia 04.08.2008 o 19:39, gctechs napisał:

PS3 żadnym uczuciem nie darzę. To zależy co się rozumie
pod pojęciem dobrej zabawy. Skomplikowanie rozrywki, symulatory, strategie - gry, do
których trzeba przeczytać instrukcję - wymagają więcej wysiłku od strony gracza, ale
dają także więcej satysfakcji niż proste zręcznościówki. Takie gry są nie dla każego.
Każdy ma prawo wyboru, jednak dokonany wybór świadczy o nas. Generalnie rzecz ujmując,
jest to taka różnica jak między słuchaniem muzyki Mozarta i słuchaniem Dody.


Chybiona analogia. Zapominasz, że zręcznościówki, platformówki, gry arcade to rdzeń elektronicznej rozrywki w szerokim tego słowa znaczeniu. Na nich opierały się pierwsze generacje konsol, automaty i większość gier na 8-bitowe komputery. To tak jakby twierdzić, że klasyczna muzyka grecka jest do bani, bo nie stosowano polifonii. Każdy starszy gracz od nich zaczynał. Są to po prostu gry INNE. To nie oznacza, że ich miłośnicy zasługują na nadawanie im miana "analfabetów". Zwłaszcza że wybór gier na Wii i DS jest spory i można przebierać w tytułach z różnych gatunków (oczywiście nie tak jak na PC, bo to zupełnie inna skala). Sprowadzenie wszystkiego do jednego mianownika jest ignorancją lub złą wolą. Nie ma graczy lepszych i gorszych pod biorąc pod uwagę gry, w które grają. Można oceniać ich zachowania przy wyborze, ale co to ma do frajdy, które gry dają? Każdy ją rozumie na swój sposób, tylko dlaczego mówić że np. Cywilizacja jest grą lepszą od GTA, skoro to zupełnie inny gatunek?

>> "Twoje proste wytłumaczenia ekonomicznych meandrów rzucają na kolana."

Dnia 04.08.2008 o 19:39, gctechs napisał:

Rynek gier też ma swoje segmenty. Jest rynek gier ambitnych, i jest rynek "idiot gamingu"
(przez analogię do aparatu fotograficznego tzw. "idiot kamery"). Nintendo uplasowało
się w tym drugim segmencie i w sumie nie ma w tym nic złego. Nie ma też nic złego w byciu
niedzielnym graczem. Chodzi mi tylko o oddzielenie tych dwóch zjawisk. Dosyc absurdalna
wydaje się być sytuacja, gdy na równi postawimy np. symulator ATC i gierkę typu Mario
cośtam Galaxy.


Nie chodzi o porównywanie gier różnych gatunków, bo to absurd. Wartościowanie graczy przez innych graczy w postaci "grasz w Tetris i bejeweled, więc jesteś analfabetą" jest godne potępienia.

Nie jest chyba zbytnim "meandrem" fakt, że "robiąc" w tym niższym segmencie

Dnia 04.08.2008 o 19:39, gctechs napisał:

jest szansa, że można sprzedać więcej.


Nintendo wprowadziło na rynek konsol nową jakość. Nową jakość otrzymały też gatunki, których ewolucja wydawała się zakończona. Sony i MS nie wprowadziło żadnych nowych wrażeń. Potencjał rozwiązań Wii i DS jest ogromny. Na wszystkich konsolach panują gry mniej lub bardziej zręcznościowe - jeśli te proporcje miałyby drgnąć, to wszystko leży leży już tylko w rękach deweloperów.

Dnia 04.08.2008 o 19:39, gctechs napisał:

Co do drugiego zdania, to fakt, że może się trochę przeliczyłem z tym założeniem, że
polacy będą w większości preferować ambitniejszą rozrywkę.


Otwartość jest jednak dużą zaletą w dzisiejszym świecie.

Dnia 04.08.2008 o 19:39, gctechs napisał:

"A to akurat żaden wyznacznik w epoce zglobalizowanych i utowarowionych mediów, Expercie
od Siedmiu Boleści."
No jasne, wszyscy nagle się uwzięli na Wii i zaczęli zaniżać oceny gier, jednoczeście
zawyżając je grom na X360 i PS3.


Nie chodzi o uwzięcie się, chodzi o uczciwość dziennikarską. Poza tym stawianie tezy pt. "średnia ocen gier na daną platformę z MC = wartość tej platformy" jest absurdalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować