Zaloguj się, aby obserwować  
Keroth

Nocne marki... [temat dla wszystkich cierpiących na bezsenność lub tych co lubią poszaleć w nocy :P]

66725 postów w tym temacie

Piszesz o mojej skromnej kolekcji gier? :D
Rzeczywiście, w porównaniu do niektórych mam dość niewiele gier na Steamie, ale i tak w połowę z nich w ogóle nie grałem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tam mało. Mało to mają ludzie z grami od 1 do 30 :P Ja mam 393 gry (obecnie 392, ciekawe czemu...), ale mam znajomych, co mają gier blisko 1000 lub powyżej tej liczby. To są prawdziwi upłynniacze gotówki...

Ja się dorobiłem tych prawie 400 gier na wyprzedażach na Steam + retailach, oraz drobnicy w postaci paru giftów od znajomego, a także prawie 40 gier wygranych na Steamgifts, ale sposób na 1000+ jest jeden. Po prostu kupować bundle jak leci (czego nie robię, ale też nie mam jak).

Na tyle gier 1/3 mam scalakowaną. Mam 140 (miałem 144, ale te updaty z nowym contentem...) calaków, to daje 74% średniego stopnia ukończenia gry. Pewnie jak zdobędę lepszy komp, to statystyki poszybują w górę, ale póki co...ledwie 5,667 osiągnięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2014 o 01:12, pawbuk napisał:

Piszesz o mojej skromnej kolekcji gier? :D

Tak jakby. ;p

Dnia 17.01.2014 o 01:12, pawbuk napisał:

Rzeczywiście, w porównaniu do niektórych mam dość niewiele gier na Steamie, ale i tak
w połowę z nich w ogóle nie grałem :D

W wielu przypadkach nawet nie pamiętam skąd to mam, nie mówiąc już o graniu. :D

Wprawdzie z konta korzysta też siostra, ale za zdecydowaną większość growych cudactw odpowiadam ja.

@Heartbreaker
Ledwie? Ja mam poniżej trochę więcej gier i mniej niż 1000 osiągnięć. W tym żadnych 100%, nawet w TWD. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie spędziłem półtorej godziny życia na odzyskiwaniu usuniętych dokumentów... x.X Jeśli znacie jakiś darmowy program do odzyskiwania usuniętych plików to powiedzcie, chętnie poszukam pozostałych dokumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2014 o 01:13, Heartbreaker napisał:

Na tyle gier 1/3 mam scalakowaną. Mam 140 (miałem 144, ale te updaty z nowym contentem...)
calaków, to daje 74% średniego stopnia ukończenia gry. Pewnie jak zdobędę lepszy komp,
to statystyki poszybują w górę, ale póki co...ledwie 5,667 osiągnięć.


Ja tyle gier nawet nie mam na koncie :D Ile czasu Ci to zajęło w ogóle? :D Choć w sumie znacznie więcej gram gry od Ubi (czyli na Uplay) i EA (Origin) niż te Steamowe, więc pewnie stąd tak słaby mój wynik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile czasu? Oj sporo, sporo.

2 Paź 2010 roku podpiąłem swoją pierwszą grę, grać zaś zacząłem (na początku okazjonalnie) od 12 listopada 2010 roku, natomiast na poważnie zabrałem się za to po kupieniu za pełną cenę (promo było na grę, ale akurat nie w tym sklepie. Do dziś nie żałuję wydanej kasy) premierówki Fallout: New Vegas, w którą zacząłem grać 5 grudnia 2010 roku.

I gram do dziś :) Wszystkie dane pochodzą z opcji "Dane konta", którą można odpalić, jak wejdziesz na swoje konto w przeglądarce i przy nicku klikniesz tę opcję.

Jedynym problemem, z jakim się zetknąłem, było to, jak pogodzić grę z chodzeniem na zajęcia. No i tak 5 lat "studiowałem" (czyli urywałem się z zajęć, albo nie przychodziłem na nie) drugi rok filozofii, grając w każdą możliwą chwilę w gry na Steamie.

Teraz się wszystko skończyło, kolejny laptop do gier (już czwarty) został zajechany, PC nie działa i znalazłem czas na zakończenie filozofii. Ot, odpuściłem i znalazłem nowe studia, które choć zaoczne, to dają mi lepsze perspektywy.

Natomiast dzięki odwykowi zrozumiałem, co tak na prawdę się liczy w życiu.

Jeszcze dopiszę, że kupowanie na wyprzedażach zacząłem w 2011 roku, gdy kumpel zgiftował mi Magickę. Wcześniej uznawałem, że Steam niczym nie różni się od piractwa, więc po co kupować na nim (i wtedy tylko kupowałem pudełkowe steamówki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzeba uważać, żeby się nie uzależnić od gier. Twoja historia wskazuje, że byłes/jesteś uzależniony. Żeby studia coś nam dały to trzeba się trochę do nich przyłożyć. Ja jakoś starałem się godzić granie i naukę i dość nieźle mi to wychodziło. Kilka razy bałem się, że się uzależniam od gier, ale na szczęście za każdym razem mi to przechodziło. Zazwyczaj mam takie zrywy - jak gra mnie wciągnie, to ciężko mi się od niej oderwać. Jednak staram się nigdy nie zapominać, że gry nie są najważniejsze w życiu, choć dają mi sporo przyjemności i satysfakcji.

Jeśli od czegoś jestem uzależniony, to bardziej od kupowania niepotrzebnych gier w promocjach :D Na całe szczęście jestem świadomy problemu i staram się z tym walczyć :D Stwierdziłem, że zbyt dużo kasy wydaję na gry, a mógłbym trochę zaoszczędzić na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2014 o 02:04, pawbuk napisał:

Żeby studia coś nam dały to trzeba się trochę do nich przyłożyć.

Niektóre dają tylko papierek plus mnóstwo niepraktycznych, zaśmiecających głowę rzeczy. Wtedy wystarczy tylko to pierwsze, przy jednoczesnej minimalizacji drugiego. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś takie sobie wybrał...
Ja akurat poszedłem na dość trudne, statystyczno - ekonometryczne studia. Czy do tej pory coś mi one daly? Oczywiście, że tak - dobrze znam Excela i potrafię rozwiązywać testy analityczne podczas rekrutacji :D Teraz akurat mam przymusowy rok przerwy, więc planuję uporządkować posiadaną wiedzę oraz lepiej poznać kilka programów statystycznych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja zaś poszedłem na filozofię. Pierwszy rok był fajny, choć zetknąłem się z objawami chamstwa ze strony doktorantów (wywyższali się i podle traktowali ludzi, którzy nie byli prymusami).

Po pierwszym roku tak się zmęczyłem studiami, że następny spędziłem na poznawaniu Warszawy. Objechałem wszystkie sklepy i galerie handlowe w całym mieście. No a potem wziąłem urlop dziekański i jakoś się uratowałem, by przez kolejne prawie 4 lata niby studiować-niby grać na komputerze.

Cóż mogę powiedzieć, za bardzo zapatrzyłem się na amerykańskie komedie, gdzie ludki imprezują na całego, a potem spokojnie zdają. Moja wina.

W dodatku zamiast na filozofię, chciałem iść na filmografię, ale jedyne takie studia prowadzi Łódzka Filmówka, natomiast ja Warszawy nie mogę opuścić (tu mam lekarzy itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.01.2014 o 02:06, pawbuk napisał:

Jak ktoś takie sobie wybrał...

Czasem to jedyny sposób, żeby dotrzeć do tej 1/3 ważnych i potrzebnych rzeczy, czasem szef mówi "dostajesz awans/sporą podwyżkę", ale musisz dorobić to czy tamto.

Pomijam już sytuacje na samych uczelniach, kiedy dany wykład wchodzi do programu studiów, bo akurat któryś z pracowników zrobił z niego habilitację i jest nakręcony na dzielenie się wiedzą. Albo gdy świetny fachowiec, po doktoracie w Niemczech, dostaje do poprowadzenia zajęcia po angielsku, choć w tym języku potrafi jedynie czytać slajdy i odpowiadać yes/no. Do tego jeszcze kwestia priorytetów - dla niektórych zajęcia dydaktyczne to utrapienie i woleliby zająć się pracą badawczą - niestety polskich uczelni na taki luksus nie stać. Nie stać ich nawet na wywalenie zbyt dużej liczy studentów. xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro już można, to dziś Ja zacznę :)

Co ta sesja ze studentem robi...

Od początku stycznia nie śpię, ucząc się do egzaminów. Czasem trafi się booster w postaci kawy czy czekolady, ale generalnie muszę radzić sobie bez tego.

Za 5 dni ostateczne starcie, a potem się wyśpię :)

Plusem jest to, że tematy zajęć mnie interesują, to do egzaminów uczę się z przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to ja mam szczęście, bo przez trzy lata studiów nie miałem ani razu tragicznej sesji - wiele ocen miałem przepisanych, większość przedmiotów nie była na całe szczęście pamięciowa, tylko raczej matematyczna, egzaminy mialem sensownie ułożone...
Ani razu więc nie uczylem się po nocach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jedynie angielski mogłem sobie przepisać, reszta przedmiotów jest nowa.

Egzaminy są łatwe, bo bazują na modelu pytań jednokrotnego lub wielokrotnego wyboru abcd, ewentualnie na napisaniu, co się o danym pojęciu wie.

Problem w tym, że tego jest całkiem sporo. Zrobiłem sobie ostatnio "streszczenie" na następną niedzielę i 3 egzaminy zajęły mi 81 stron, które trzeba było wydrukować. 11,5 strony zajmuje nauka o człowieku - wykłady oraz profilaktyka chorób nowotworowych, resztę trzeci egzamin tj. Podstawy zdrowia publicznego.

Nieźle... a w tym tygodniu będę miał 3 egzaminy w sobotę i 3 w niedzielę. Potem prawdopodobnie miesiąc przerwy od szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2014 o 00:37, Heartbreaker napisał:

Egzaminy są łatwe, bo bazują na modelu pytań jednokrotnego lub wielokrotnego wyboru abcd,
ewentualnie na napisaniu, co się o danym pojęciu wie.


Można zrobić test o bardzo wysokim stopniu trudności :D Zależy czy prowadzącemu się chce, czy woli, żeby zdecydowana większość zdała. Na testy też się trochę inaczej uczy niż na opisówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2014 o 00:19, pawbuk napisał:

wcześnie do spania? ;)

Spanie jest dla mięczaków. ;p

Przechodzę na szybko Pokemon White 2, żeby mieć wszystkie legendy złapane, bo mam nadzieję, że ten Transporter w końcu się pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2014 o 00:19, pawbuk napisał:

Witam wszystkich! :)
Co tam u Was słychać? Szykuje się nocne czuwanie, czy raczej wcześnie do spania? ;)


Może się zrobi questy w Heathstone i spać ^^ Chociaż niezbyt mi się chce. Ale nie mam zbytnio ochoty wstawać o 11 czy później, więc trza się przymusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2014 o 01:25, Ecko09 napisał:

trza się przymusić.

To wykonalne? Moje próby kończą się bezsensownym walaniem się w łóżku przez kilka godzin. Strata czasu, lepiej coś ciekawego porobić. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować