Zaloguj się, aby obserwować  
Mr_Kalej

Psionika - temat ogólny

470 postów w tym temacie

Dnia 02.10.2008 o 15:56, Adham napisał:

> psionikę trzeba rozumieć.

Huh, jak można rozumieć coś, czego nie da się udowodnić? Co najwyżej można w to wierzyć,
tak jak np. w istnienie boga...


Udowodnij, że za KAŻDYM razem, gdy podrzucisz widelec do góry on spadnie. ;)

...a zrozumieć można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2008 o 15:56, Adham napisał:

Huh, jak można rozumieć coś, czego nie da się udowodnić? Co najwyżej można w to wierzyć,
tak jak np. w istnienie boga...

Wierzyć, ale zauważ, że psionika została nam dana przez Boga. :)
A więc istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2008 o 20:23, Kalejdoskop86 napisał:

Wierzyć, ale zauważ, że psionika została nam dana przez Boga. :)
A więc istnieje.


Huh, ciekawe stwierdzenie, szczególnie dla niewierzących. Udowodnij mi proszę, że psionika (i bóg) istnieje. Oczekuję niezbitych dowodów. ;) Swoją drogą, jeśli wiedzielibyśmy o istnieniu boga to nie musielibyśmy wierzyć bo po prostu wiedzielibyśmy, ale to już inna temat... ;)

@sahneh
Pierwsza na myśl przyszłam i siła grawitacji i różne prawa fizyki, ale ciągnąć tego nie będę, bo z fizyki wybitny nie jestem. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2008 o 20:28, Adham napisał:

Huh, ciekawe stwierdzenie, szczególnie dla niewierzących. Udowodnij mi proszę, że psionika
(i bóg) istnieje. Oczekuję niezbitych dowodów. ;) Swoją drogą, jeśli wiedzielibyśmy o
istnieniu boga to nie musielibyśmy wierzyć bo po prostu wiedzielibyśmy, ale to już inna
temat... ;)

No jest tak, ale wiele cudów wskazuje, że Bóg istnieje. Tak samo z psioniką, np. pokazy telekinezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.10.2008 o 18:15, sahneh napisał:

Udowodnij, że za KAŻDYM razem, gdy podrzucisz widelec do góry on spadnie. ;)
...a zrozumieć można.


Nie za każdym. W stanie nieważkości nie spadnie. A na planecie można to bardzo łatwo udowodnić na podstawie fizyki. Ciała oddziaływują na siebie wzajemnie siłą przyciągania. A ponieważ masa widelca jest mniejsza niż masa planety, to widelec spadnie na planetę a nie planeta poleci w górę do widelca. Zbadane laboratoryjnie i udowodnione jeszcze przez imć Newtona.

A jak się to ma do psioniki, jesli mógłbyś mi to proszę wyjaśnić?

@Kalejdoskop86

Dnia 02.10.2008 o 18:15, sahneh napisał:

Tak samo z psioniką, np. pokazy telekinezy.


A przepraszam, gdzie się można na taki pokaz załapać? Chętnie obejrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>to widelec spadnie na planetę

Dnia 02.10.2008 o 22:04, Fumiko napisał:

a nie planeta poleci w górę do widelca.


Przyznasz jednak, że odwrotna opcja byłaby bardzo interesująca ;]

Dnia 02.10.2008 o 22:04, Fumiko napisał:

A przepraszam, gdzie się można na taki pokaz załapać? Chętnie obejrzę.


Był taki kolo w USA, w latach 80-tych bodajże, łamał łyżki, wyginał różne rzeczy itd... przez kilka lat zarobił tyle mamony, że szok, ale potem wykryli szwindel. Było jednak za późno i gość ma resztę życia zapewnioną w luksusie :)
Szkoda, że zapomniałem nazwiska, bo to ciekawa sprawa była ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.10.2008 o 08:56, Budo napisał:

Przyznasz jednak, że odwrotna opcja byłaby bardzo interesująca ;]


Ale za to bardzo kłopotliwa :P

Dnia 03.10.2008 o 08:56, Budo napisał:

Był taki kolo w USA, w latach 80-tych bodajże, łamał łyżki, wyginał różne rzeczy itd...
przez kilka lat zarobił tyle mamony, że szok, ale potem wykryli szwindel. Było jednak
za późno i gość ma resztę życia zapewnioną w luksusie :)
Szkoda, że zapomniałem nazwiska, bo to ciekawa sprawa była ;]


Tak, słyszałem o tym. Ale myślę, że Kleidoskopowi chodzi o coś innego. W końcu mówił o telekinezie, a to nie jest chyba wyginanie łyżek, z tego, co się orientuję. Może są takie pokazy? Chętnie pójdę, to musi być dobre widowisko i ciekawe tricki zastosowane.
A nawiasem mówiąc, to kal mógłby się w swoich wywodach odnieść do Davida Copperfielda, aby choć trochę uratować ,,honor" Psioniki...Jemu chyba jak na razie nie udowodniono przekrętu, a latał gość? latał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.10.2008 o 08:56, Budo napisał:

Był taki kolo w USA, w latach 80-tych bodajże, łamał łyżki, wyginał różne rzeczy itd...
przez kilka lat zarobił tyle mamony, że szok, ale potem wykryli szwindel. Było jednak
za późno i gość ma resztę życia zapewnioną w luksusie :)
Szkoda, że zapomniałem nazwiska, bo to ciekawa sprawa była ;]


Ciekawa sprawa, sam chętnie bym zobaczył, za pomocą czego tak wyginał te łyżki. Tak swoją drogą to ja też odkrywam w sobie "moce psychiczne" ;] Ostatnio oglądając "Koło fortuny" przewidziałem o jakie literki poproszą zawodnicy 5 razy z rzędu, aż doznałem zerwania łącza za pomocą którego byłem podpięty do wiedzy... ;] Teraz nasuwa się pytanie....szczęście... czy moc umysłu...szczęscie ...czy moc umysłu... (uuuUUUUuuuUUUuuuu).

Wybaczie, ale jak takim niedowiarkiem jestem ;/, tzn wierze w moc umysłu, ale nie wiem do czego jest zdolny i jak daleko może się posunąć. Jacyś tam naukowcy odkryli, że wykorzystujemy bardzo mały procent możliwości swojego umysłu i w to wierze, chociaż nie wiem, jaką techiką to zbadali - pamiętam jednak gościa, który był niewidomy od małego. Wypracował sobie system echo lokacji jak u nietoperów, dzięki czemu pstrykając palcami mógł jeździć na rolkach unikając wszystkich przeszkód. Pamiętam program w którym gość dzięki wizualizacji walki z chorobą (w tym przypadku rak) pozbył się jej całkowicie. Wizualizował sobie walki jak z sagi SW, gdzie po stronie dobra stał on a po stronie zła- rak. Oczywiście wizualizował swoje zwycięstwa. Do tego codziennie miał stroić umysł do specjalnego programu ze statkiem, w którym statek poruszał się do przodu tylko dzięki falom mózgowym o określonej częstotliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.10.2008 o 09:47, cedricek napisał:

A nawiasem mówiąc, to kal mógłby się w swoich wywodach odnieść do Davida Copperfielda,
aby choć trochę uratować ,,honor" Psioniki...Jemu chyba jak na razie nie udowodniono
przekrętu, a latał gość? latał :P


David ? Tutaj macie prawdziwy przykład telekinezy, żadnych przekrętów :
http://www.youtube.com/watch?v=ITbhE9Kuhwg

Obejrzyjcie do końca bo to co ten gość wyprawia jest po prostu niesamowite ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.10.2008 o 09:58, Skwarek pl napisał:

/.../
swoje zwycięstwa. Do tego codziennie miał stroić umysł do specjalnego programu ze statkiem,
w którym statek poruszał się do przodu tylko dzięki falom mózgowym o określonej częstotliwości.


Ano, słyszałem o tym i też wierze w możliwości ludzkiego mózgu, a nie w psiballe" :P
Cóż, taka wizualizacja i silna wola naprawdę działają. już trzy razy zdarzyło mi się coś takiego, że powiedziałem sobie ,,fajnie by było zachorować, bo bym nie pisał sprawdzianu z matematyki" ( wiem, że to błahe) i dwa dni później byłem chory i na tydzień wykluczony praktycznie z życia poza domem :P
ok, brzmi to dziwacznie, ale..Silną wolą można zdziałać wszystko, lub prawie wszystko. Kiedyś bolał mnie brzuch i tak długo ( 2min) powtarzałem sobie, że mnie nie boli ( a stałem już nad WC), aż rzeczywiście wszystko wróciło do normy.
Czasem w wakacje, gdy jest mi za gorąco powtarzam sobie, że jest mi zimno i to pomaga.
Ale w Psi balle i inne takie wymysły nie wierze, a może inaczej- Wierzę, ale nie na tym stopniu rozwoju, w którym jesteśmy.
Może, jak będziemy wykorzystywali więcej, niż 50% swojego mózgu, a na razie chyba 3% wykorzystujemy.

>David ? Tutaj macie prawdziwy przykład telekinezy, żadnych przekrętów :
> http://www.youtube.com/watch?v=ITbhE9Kuhwg

>Obejrzyjcie do końca bo to co ten gość wyprawia jest po prostu niesamowite ;]

Oj, dobra :P

http://video.google.pl/videosearch?q=David+Copperfield&ie=UTF-8&oe=utf-8&rls=org .mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&sa=X&oi=video_result_group&resnum=4&ct=ti tle#

Tu jest wyjaśnienie tego, jak latał. Chciałem tylko pomóc Kalowi, żeby miał jakiś argument do walki z ,niewiernymi" :P
Ale przyznasz, że David jest po prostu niesamowity :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.10.2008 o 10:34, cedricek napisał:

Ano, słyszałem o tym i też wierze w możliwości ludzkiego mózgu, a nie w psiballe" :P

Więc to tak jak ja ;]

Dnia 03.10.2008 o 10:34, cedricek napisał:

Cóż, taka wizualizacja i silna wola naprawdę działają. już trzy razy zdarzyło mi się
coś takiego, że powiedziałem sobie ,,fajnie by było zachorować, bo bym nie pisał sprawdzianu
z matematyki" ( wiem, że to błahe) i dwa dni później byłem chory i na tydzień wykluczony
praktycznie z życia poza domem :P
ok, brzmi to dziwacznie, ale..Silną wolą można zdziałać wszystko, lub prawie wszystko.
Kiedyś bolał mnie brzuch i tak długo ( 2min) powtarzałem sobie, że mnie nie boli ( a
stałem już nad WC), aż rzeczywiście wszystko wróciło do normy.

Ja miałem podobnie z bólem głowy. Taki migrenowo-pogodowy. Leżałem sobie na łóżku obrazując, iż niewidzialnym rękoma smaruje sobie mózg świetlistą, kojącą maścią i ból po 15 minutach zmniejszył się diametralnie.... może przypadek, może ...nie... ;]

Dnia 03.10.2008 o 10:34, cedricek napisał:

>David ? Tutaj macie prawdziwy przykład telekinezy, żadnych przekrętów :
> http://www.youtube.com/watch?v=ITbhE9Kuhwg

>Obejrzyjcie do końca bo to co ten gość wyprawia jest po prostu niesamowite ;]

Oj, dobra :P

Gość wydawał mi się idealnie pasującym do przekazu podprogowego mojej wypowiedzi ;] Zresztą, zobacz jaką ma poważną mine :D

Dnia 03.10.2008 o 10:34, cedricek napisał:

http://video.google.pl/videosearch?q=David+Copperfield&ie=UTF-8&oe=utf-8&rls=org .mozilla:pl:official&client=firefox-a&um=1&sa=X&oi=video_result_group&resnum=4&ct=ti
tle#

Tu jest wyjaśnienie tego, jak latał. Chciałem tylko pomóc Kalowi, żeby miał jakiś argument
do walki z ,niewiernymi" :P
Ale przyznasz, że David jest po prostu niesamowity :D

Tak David ma to coś ;] Kiedyś też w TV leciała seria odcinkowa wyjaśniająca całe te "sekrety" magii czy raczej iluzji, nie powiem, fajnie się to oglądało a pod koniec przychodziło tylko jedno okreslenie na tych magików - cwaniaki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.10.2008 o 22:04, Fumiko napisał:

Nie za każdym. W stanie nieważkości nie spadnie.

To akurat nie jest istotne w tym momencie. Oczywiście, w innych okolicznościach niż te, które znane są nauce możliwe i prawdopodobne jest, że prawa fizyki są całkiem nieadekwatne. Tym niemniej wydawało mi się oczywiste, że mam na myśli ograniczony wycinek rzeczywistości zwany dalej światem fizycznym.

Dnia 02.10.2008 o 22:04, Fumiko napisał:

A na planecie można to bardzo łatwo udowodnić na podstawie fizyki.
Ciała oddziaływują na siebie wzajemnie siłą przyciągania.
A ponieważ masa widelca jest mniejsza niż masa planety, to widelec spadnie na planetę
a nie planeta poleci w górę do widelca. Zbadane laboratoryjnie i udowodnione jeszcze
przez imć Newtona.


Prawa są tylko "prawami". Niezbite udowodnienie wymagałoby (w tym konkretnym wypadku) podrzucenia i zaobserwowania spadającego widelca nieskończoną ilość razy. Inaczej jest to tylko teoria, która "akurat działa" :> Ale nie jest niezbitym dowodem.

Dnia 02.10.2008 o 22:04, Fumiko napisał:

A jak się to ma do psioniki, jesli mógłbyś mi to proszę wyjaśnić?


Przeczytaj post, na który odpowiadałem.
I zanim odpowiesz, na to co napisałem, weź pod uwagę ów kontekst, proszę.

(dla uproszczenia: chodzi tu o rozumienie czegoś, co trudno/nie da się udowodnić oraz perspektywę i percepcję a także o właściwe metody badania danych rzeczy.)


Cedricek: "Ano, słyszałem o tym i też wierze w możliwości ludzkiego mózgu, a nie w psiballe" :P "
A dlaczego nie w psiballe?
Można oddziaływać na siebie samego, ale na świat zewnętrzny już nie?

Ogólnie, uznajecie energy giving/taking za bzdury również (może być też bioenergoterapia/ "wampiryzm" (np) emocjonalny)?
Nie zamierzam przekonywać, jedynie zwrócić uwagę, że rzeczy oczywiste dla ludzi wschodu (np energia) są dla ludzi zachodu zabobonem i mitami. Dalej - nauka jest słuszna, bo tylko ona przedstawia racjonalne i -namacalne- dowody?
Ale sami (niektórzy) twierdzicie, że wierzycie w coś więcej (moc umysłu, silna wola), więc jak to jest? Wyjaśnicie mi to efektem placebo? A czym jest efekt placebo dla nauki?

A jeśli...
A jeśli nauka nie jest jedynym sposobem patrzenia na świat... a może w niektórych przypadkach wręcz zakrawa już o fanatyzm podobny do religijnego?


Ach, jeszcze coś.
Cedricek, pozwolę sobie czepić się jeszcze raz:
"Może, jak będziemy wykorzystywali więcej, niż 50% swojego mózgu, a na razie chyba 3% wykorzystujemy. "

Uważasz, że każdy człowiek na ziemi jest tak samo rozwinięty, ma takie same predyspozycje i wykorzystuje taką samą "ilość procentową mózgu"? Nie mam na myśli wiedzy oczywiście. Czy po prostu mierzysz swoją miarką całą ludzkość, co w tym wypadku jest, delikatnie mówiąc, ryzykowne (no, z drugiej strony to zrównujesz się z "wielkimi" tego świata, hehe)?
A jeżeli sądzisz, że wykorzystujesz jedynie 3% swojego mózgu, i jest to niewystarczające dla Ciebie do robienia (dajmy na to) psiballi, to skąd wiesz, że jesteś w stanie oszacować co można by zrobić przy 50%? Albo nawet przy 6%? Dwa razy więcej! Ileż to możliwości! A Ty myślisz o prawie 20-razy więcej! Cóż za pycha! Cóż za chciwość! A może?... może to tylko strach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.10.2008 o 22:13, sahneh napisał:

A dlaczego nie w psiballe?
Można oddziaływać na siebie samego, ale na świat zewnętrzny już nie?


Przy tym stopniu rozwoju nie. Przynajmniej tak, jak sobie to wyobrażamy.

Dnia 03.10.2008 o 22:13, sahneh napisał:

A jeśli...
A jeśli nauka nie jest jedynym sposobem patrzenia na świat... a może w niektórych przypadkach
wręcz zakrawa już o fanatyzm podobny do religijnego?


Oczywiście, że nauka nie jest sposobem patrzenia na świat. Na szczęście jest jeszcze cos takiego, jak zdrowy rozsądek i to on nam podpowiada, że utworzenie pomiędzy naszymi rękami kuli energii nie jest możliwe.
A skoro już o tym mówię... Psi Ball, ten nie widoczny, ale ten, co się go czuje jest prawdziwy. Ale nie tryumfuj. Nie tak.
To:
a) ciepłota naszego ciała, która nasila się w rękach, gdy sobie wyobrażamy, jak robimy psiballa ( dlaczego? bo zmieniamy siebie. Krew pompowana jest do rąk, a to z kolei zwiększa ciepłotę ciała)
b) Pole elektromagnetyczne otaczające nasze ciało. Tak, można go poczuć.

Dnia 03.10.2008 o 22:13, sahneh napisał:

Uważasz, że każdy człowiek na ziemi jest tak samo rozwinięty, ma takie same predyspozycje
i wykorzystuje taką samą "ilość procentową mózgu"?


Gdybyś poczytał parę książek wiedziałbyś, że rozwój psychiczny człowieka, to nie to samo, co wykorzystywanie mózgu.
tak, ludzie z reguły wykorzystują 3% mózgu. Wyjątkiem był Einstein. On wykorzystywał 10%. Ale to było wiadome. 99.9999...% ludzkości wykorzystuje 3%.

>Nie mam na myśli wiedzy oczywiście.

Naprawdę? ja też nie.

Dnia 03.10.2008 o 22:13, sahneh napisał:

Czy po prostu mierzysz swoją miarką całą ludzkość, co w tym wypadku jest, delikatnie
mówiąc, ryzykowne (no, z drugiej strony to zrównujesz się z "wielkimi" tego świata, hehe)?


... Próbujesz mi dokopać, czy ,,tak ci się powiedziało"?
Człowieku, takie są fakty. Rozwój psychiczny NIE równa się wykorzystywanie mózgu. I nie równam się z wielkimi. To nie to samo.

Dnia 03.10.2008 o 22:13, sahneh napisał:

A jeżeli sądzisz, że wykorzystujesz jedynie 3% swojego mózgu, i jest to niewystarczające
dla Ciebie do robienia (dajmy na to) psiballi, to skąd wiesz, że jesteś w stanie oszacować
co można by zrobić przy 50%?


Przypuszczam.
( Dzięki swojej super, psi mocy patrzę w przyszłość i widzę...)

>Albo nawet przy 6%? Dwa razy więcej! Ileż to możliwości!

och, taak... To jest pewne. Dla przykładu- Człowiek pierwotny wykorzystywał chyba 2.5%. Różnimy się?
Chociaż tu bardziej chodzi o rozwój psychiczny.

Dnia 03.10.2008 o 22:13, sahneh napisał:

A Ty myślisz o prawie 20-razy więcej! Cóż za pycha! Cóż za chciwość! A może?... może
to tylko strach?


Tak, pycha, chciwość i strach w jednym.
Prześwietliłeś mnie. Jestem ogromnie pyszny, bo mam nadzieję, że ludzie kiedyś dojdą do 50%. Ojej, muszę iść odpokutować za me grzechy.
Radziłbym myśleć o tym, co się mówi. gdzie ty tu masz pychę, chciwość, lub strach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie. Otóż nieraz próbuję stworzyć tego PSI Balla, i staram się być nie sceptycznie nastawiony do tego, ale nici z tego, nic nie widzę :( Próbuję i próbuję, gaszę światło, żeby jakby co zobaczyć, energie przesyłam ogromnymi strumieniami, wszystko tak dokładnie sobie wyobrażam że ho ho, a tu nic. Raz zdawało mi się, że widzę jakieś błyski, iskierki pomiędzy dłońmi, ale jak od razu mnie to zszokowało albo uradowało to zniknęło :/ I takie pytanie. Czy mógłby ktoś z forum wykonać zdjęcie lub filmik jak robi PSI Balla, żeby był widoczny? Tylko nie dawajcie fotek z neta, w GIMPie czy PhotoShopie sam takie potrafię zrobić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Po pierwsze: psiballa można zobaczyć inna osoba po edycji w programie graficznym.
Po drugie: tylko ty widzisz swego psiballa, jeśli już go zobaczysz, co jest rzadkie.
Po trzecie: musisz się bardziej skoncentrować. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


No i jest problem...

Dnia 14.10.2008 o 21:35, Kalejdoskop86 napisał:

Po pierwsze: psiballa można zobaczyć inna osoba po edycji w programie graficznym.


Co niestety źle wpływa na opinię innych ludzi o mocach psi. Skoro potrzebny jest program graficzny, oznacza to, że sie podrabia psi bala a to oznacza, że jest nieprawdziwy :(

Dnia 14.10.2008 o 21:35, Kalejdoskop86 napisał:

Po drugie: tylko ty widzisz swego psiballa, jeśli już go zobaczysz, co jest rzadkie.


I znowu. Takie to łatwe... ,,tylko ty widzisz" czyli otwiera to pole do kłamstw.

Dnia 14.10.2008 o 21:35, Kalejdoskop86 napisał:

Po trzecie: musisz się bardziej skoncentrować. :)


Tak, koncentracja to podstawa do wszystkiego. Ale kolega Ganh1 sie koncentruje i to jak widać bardzo.
Myślę, że Ganh 1 oczekuje konstruktywniejszych rad. Nawet jeśli Psi-Balle nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2008 o 22:30, cedricek napisał:


No i jest problem...

> Po pierwsze: psiballa można zobaczyć inna osoba po edycji w programie graficznym.


Co niestety źle wpływa na opinię innych ludzi o mocach psi. Skoro potrzebny jest program
graficzny, oznacza to, że sie podrabia psi bala a to oznacza, że jest nieprawdziwy :(

I właśnie dlatego większość ludzi albo wyśmiewa psionikę, albo po prostu stara się pokazać coś, czego nie widać.

Dnia 14.10.2008 o 22:30, cedricek napisał:

> Po drugie: tylko ty widzisz swego psiballa, jeśli już go zobaczysz, co jest rzadkie.


I znowu. Takie to łatwe... ,,tylko ty widzisz" czyli otwiera to pole do kłamstw.

Też prawda. :/

Dnia 14.10.2008 o 22:30, cedricek napisał:

> Po trzecie: musisz się bardziej skoncentrować. :)

Tak, koncentracja to podstawa do wszystkiego. Ale kolega Ganh1 sie koncentruje i to jak
widać bardzo.
Myślę, że Ganh 1 oczekuje konstruktywniejszych rad. Nawet jeśli Psi-Balle nie istnieją.

Tak, ale z jego wypowiedzi mogę wywnioskować, że w pewnym momencie z większego podniecenia się po prostu zdekoncentrował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Psi-Ball tworzy się z energii, kumulując ją w rękach i rzucając w przestrzeń. Dobrze. W takim razie mam pytanie: Jeżeli tworzymy go z energii, która w pewnym sensie jest też w naszym cielem, to jak ją odczuwamy? Bo jeżeli ta energia ma być widzialna przez nas to jednak musi mieć jakieś odzwierciedlenie w stanie naszego ciała. Jak to ma być? Ona sobie leci przez nas a my nic nie czujemy? A potem nagle tworzy sie z niej kula? Drugie pytanie: Napisał ktoś z obrońców psioniki, ze psiball widziany jest tylko przez nas. Ok. Tylko że jak to jest możliwe? Jeżeli coś ma powstać to chyba musi to być widzialne przez innych, chyba że...Chyba że jest to wymysł wyobraźni, wtedy nie jest możliwe aby ktoś inny to zobaczył i również można to przedstawic tylko Photoshopem, czyli wnioskując można kłamać do woli. Dobrze, to na razie tyle.
Tylko proszę o odpowiedź kogoś kto zna sie na tym, wie jak na te pytania odpowiedź i żeby to nie był Kalejdoskop86, ponieważ uważam ze jego opinie i znawstwo jest ciut wygórowane i nie sądze aby mi poprawie i zrozumiale napisal o tym.
P.S Tylko właśnie chcę prawdziwych odpowiedzi a nie bajek.

@Kalejdoskop
Przykro mi, nie wzbudziłeś mojego zaufania abym chciał odpowiedzi od ciebie na te pytania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2008 o 23:00, wip_01 napisał:

Psi-Ball tworzy się z energii, kumulując ją w rękach i rzucając w przestrzeń. Dobrze.
W takim razie mam pytanie: Jeżeli tworzymy go z energii, która w pewnym sensie jest też
w naszym cielem, to jak ją odczuwamy? Bo jeżeli ta energia ma być widzialna przez nas
to jednak musi mieć jakieś odzwierciedlenie w stanie naszego ciała. Jak to ma być? Ona
sobie leci przez nas a my nic nie czujemy? A potem nagle tworzy sie z niej kula?

Niezupełnie tak. Przyznam szczerze, że moje pierwsze próby stworzenia psiballa przybierały dość dziwaczne formy. Np. raz poczułem się jakby przez całe moje ciało przeleciał prąd. Uczucie to było baaardzo realistyczne, wątpię, żeby było tylko autosugestią. Wniosek - jakaś energia była emitowana z mojego ciała do moich rąk i to z niej (w późniejszych okresach, gdy jako tako to opanowałem) powstawał psiball.
Poza tym, za każdym razem, gdy takiego psiballa tworzymy, to czujemy się nieco zmęczeni. To nie jest tak, że po prostu pojawia się w naszych dłoniach. Dodajmy też, że ww. psiball co prawda przeniknie przez inne obiekty materialne na swoim torze, ale nie przez nas. Możemy go normalnie trzymać w dłoniach.

>Drugie pytanie: Napisał ktoś z obrońców psioniki, ze psiball widziany jest tylko przez nas.

Dnia 14.10.2008 o 23:00, wip_01 napisał:

Ok. Tylko że jak to jest możliwe? Jeżeli coś ma powstać to chyba musi to być widzialne
przez innych, chyba że...Chyba że jest to wymysł wyobraźni, wtedy nie jest możliwe aby
ktoś inny to zobaczył i również można to przedstawic tylko Photoshopem, czyli wnioskując
można kłamać do woli. Dobrze, to na razie tyle.

Przede wszystkim - człowiek widzi tylko bardzo niewielki ułamek tego, co nas otacza. Rozpoznajemy tylko trzy wymiary (a i to po pewnym treningu, gdy się do tego dostosuje nasz mózg). A matematycy już dawno udowodnili, że żyjemy w przynajmniej 10. Tylko ich nie postrzegamy. Dlatego też mogą istnieć obiekty, które widzimy tylko my (czyli właśnie wizualizację możliwości naszego umysłu, jakim jest psiball), a inni nie. Po prostu nie są w stanie tego dostrzec, co jednak nie sprawia, że to nie istnieje.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że cały ten psiball może być równie dobrze wytworem wyobraźni. Ale jednak wątpię w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować