Psych0

Modelarstwo

720 postów w tym temacie

Dnia 04.09.2009 o 20:36, danielbr napisał:

Hmm...model całkiem fajny ale widać pewne ubytki na górze samolotu i na szybce od kokpitu
(odpadła? ) Nastepnym razem proponuje użyć szpachlówki modelarskiej by nie było ubytków
w plastiku.
PS.Czy to farba tak odstaje na górze samolotu?

Fakt, że ten przekrojowy A380 tak do końca mi się nie udał. Jesli chodzi oszklenie kokpitu, faktycznie, że miałem problem z dopasowaniem jej. Niby te wszystkie wypraski są na wymiar co do milimetra, ale zdarzają się i takie, które wogóle nie pasują. A jesli chodzi o złażącą farbę, to odstawał kawałeczek kalkomanii, który podkleiłem już po zrobieniu zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tak BTW jak jest teraz z jakością modeli Revella? Bo swego czasu kupiłem bodaj Bugatti EB tej firmy i model był tak tragiczny, tak niedokładny, że mimo moich usilnych starań dopasowania tego wszystkiego do siebie, piłowania, doklejania itp. nie dało się tego spasować w żaden satysfakcjonujący sposób i model musiałem w końcu niedokończony po prostu wywalić, wnerwiony na cały świat, a na firmę, która zrobiła takie badziewie przede wszystkim. Od tego czasu produkty Revella omijam szerokim łukiem, a polecić mogę np. Tamyie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autek trochę ich kupiłem i jakość muszę powiedzieć dobra, kupuję zwłaszcza klasyki z dużą ilością elementów, choć to jednak nie to co Tamiya.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2009 o 20:00, MKRaven napisał:

A tak BTW jak jest teraz z jakością modeli Revella? Bo swego czasu kupiłem bodaj Bugatti
EB tej firmy i model był tak tragiczny, tak niedokładny, że mimo moich usilnych starań
dopasowania tego wszystkiego do siebie, piłowania, doklejania itp. nie dało się tego
spasować w żaden satysfakcjonujący sposób i model musiałem w końcu niedokończony po prostu
wywalić, wnerwiony na cały świat, a na firmę, która zrobiła takie badziewie przede wszystkim.
Od tego czasu produkty Revella omijam szerokim łukiem, a polecić mogę np. Tamyie.


Jeśli chodzi o Revella, to z tą jakością rzeczywiście bywa różnie. Na jednym z postów prezentuję Boeinga 747, który wyszedł tragicznie z uwagi na kompletne niespasowanie części. A jesli chodzi o dzisiejsze modele Revella, to jest nienajgorzej. Klejąc duże kadłuby wychodzą uskoki, ale już nie tak tragiczne jak kiedyś. Natomiast sporo trzeba się napracować z elementami palstikowymi, a zwłaszcza z oszkleniami kokpitów. Szybki często są niezgodne z wymiarem szpary na kadłubie i stąd pewnie widzisz na mich modelach niedopasowanie szybki kokpitu do kadłuba. Sposób na to mam taki, że zanim wklejam szybkę, to dopasowuję ją na sucho i kadłub dopasowuję nałym skalpelem. Bywa jeszcze tak i jest to najgorsze, że łuk szybki jest mniejszy od łuku szpary w kadłubie. A tego to już praktycznie nie ma jak zaszpachlować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można kupić kawałek cienkiego pleksi albo leksanu, wyciąć, nieco powyginać na stole i przykleić - kropelka powinna utrzymać ;) .

Czyli mój stosunek do modeli Revella się nie zmienia niestety. Poza tym Tamyia ma dużo fajnych i rzadszych, nie pamiętam tylko jak z cenami ale obstawiam, że Revell jednak tańszy bo coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.09.2009 o 20:30, marekl1975 napisał:

Prezentuję trzy modele samolotu pasażerskiego Airbus A380. Wszystkie trzy modele firmy
Revell w skali 1:144. do zrobienia modeli używałem kleju Revell Contacta, Revell Contacta
Glue i Tamiya Extra Thin Cement. Użyłem szpachlówek Tamiya Putty oraz Tamiya Putty White.
Modele malowałem farbami Revell oraz Humbrol

Airbus A380 First Flight w malowaniu Airbus Home. Numer katalogowy 04218. Poziom trudności
4/5. Ilość części 163. Długość 504mm i rozpiętość 555mm.
Airbus A380 Visible Interior. Malowanie Airbus Home. Numer katalogowy 04259. Poziom
trudności 5/5. Ilość części 174. Długość 504mm i rozpiętość 555mm.
Airbus A380 Emirates. Malowanie Emirates Airlines. Numer katalogowy 04237 (obecnie model
nie jest już produkowany). Poziom trudności 4/5. Ilość części 163. Długos 504mm i rozpiętość
555mm.

Airbus A380 (początkowo znany jako Airbus A3XX), potocznie nazywany Super Jumbo to cztero
silnikowy i dwu poziomowy samolot pasażerski skonstruowany przez Konsorcjum Airbus. Dzięki
temu, że górny pokład ciągnie się przez całą długość, A380-800 może pomieścić 555 pasażerów
w układzie trzech klas do nawet 853 pasażerów w układzie jednej klasy ekonomicznej. Pod
tym względem wyprzedza Boeinga 747-400. Planowana wersja transportowa A380-800F jest
jednym z największych samolotów tej klasy i ustępuje jedynie rosyjskiemu samolotowi Antonow
An-225 "Mrija".
Pierwsze przymiarki do stworzenia bardzo dużego samolotu pasażerskiego Airbus uczynił
na początku lat 90 XX wieku planując zepchnąć na drugi plan Boeinga 747-400. Konsorcja
lotnicze – pamiętając, że rywalizacja McDonnell-Douglasa z DC-10 i Lockheeda z
L-1011 TriStar zakończyła się wyeliminowaniem tej drugiej firmy z rynku cywilnego z powodu
nasycenia rynku maszynami tej klasy, do której należały oba samoloty – postanowiły
uniknąć ryzyka i wspólnie opracować jedną maszynę, która samodzielnie opanowałaby segment
600-800 miejscowych samolotów pasażerskich. W styczniu 1993 Boeing i kilka z firm tworzących
Konsorcjum Airbus rozpoczęły wspólne badania nad programem VLCT (Very Large Commercial
Transport – Bardzo Duży Transport Komercyjny).
W czerwcu 1994 Airbus rozpoczął opracowywanie własnego bardzo dużego samolotu pasażerskiego
oznaczonego A3XX. Rozważano wówczas różne koncepcje konstrukcji, w tym tak dziwne jak
dwa przylegające do siebie bokami kadłuby A340, największego wówczas samolotu Airbusa.
Wspólne prace nad programem VLCT zakończyły się w lipcu 1996 – Boeing stworzył
własny projekt, 747X będącego Jumbo Jetem z przedłużonym "garbem" na szczycie głównego
kadłuba, który wkrótce został porzucony, a następnie wznowiony, by wyewoluować w 747-8
Intercontinental, A3XX szybko zaś otrzymał kształt dwupokładowca z pokładami umieszczonymi
jeden nad drugim.
19 grudnia 2000 roku rada nadzorcza Airbusa przegłosowała rozpoczęcie wartego 8,8 mld
euro programu budowy A3XX, przemianowanego na A380 – nazwa ta była zerwaniem z
tradycją nadawania kolejnych numerów kolejnym samolotom, ale zdecydowano się na ten krok,
gdyż cyfra 8 przypomina poprzeczny przekrój dwupokładowej maszyny, a ponadto w niektórych
kulturach oznacza szczęście. Firma otrzymała wówczas zamówienie na 55 maszyn od sześciu
klientów.
Ostateczny kształt nadano maszynie w 2001 roku. 23 stycznia 2002 rozpoczął się montaż
pierwszego samolotu. Gdy go ukończono, koszty programu wynosiły już 11 miliardów euro.
Producent samolotu apelował do wszystkich dostawców wyposażenia, aby dostarczane części
były możliwie jak najbardziej odchudzone. Warstwa farby została zmniejszona o 1 mikrometr,
przez co zaoszczędzono 80 kg farby. Poszycie górnego kadłuba zbudowane zostało z kompozytów
co pozwoliło zmniejszyć masę całkowitą o 800 kg. Dodatkowe 360 kg zaoszczędzono dzięki
lekkiej konstrukcji opon.
Pierwszy Airbus A380 – numer seryjny 001, rejestracja F-WWOW – został zaprezentowany
w Tuluzie 18 stycznia 2005. Po raz pierwszy wzniósł się w powietrze 27 kwietnia o godzinie
10:29 czasu lokalnego.

bardzo ładny model! I realistycznie wygląda! Jak prawdziwy!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.09.2009 o 22:33, MKRaven napisał:

Zawsze można kupić kawałek cienkiego pleksi albo leksanu, wyciąć, nieco powyginać na
stole i przykleić - kropelka powinna utrzymać ;) .

Czyli mój stosunek do modeli Revella się nie zmienia niestety. Poza tym Tamyia ma dużo
fajnych i rzadszych, nie pamiętam tylko jak z cenami ale obstawiam, że Revell jednak
tańszy bo coś za coś.


Każda firma coś ciekawego produkuje. Revell jest niepokonany jeśli chodzi o samoloty pasażerskie i szkutnictwo cywilne. Jeslichodzi o to pierwsze, to niedługo wyjdzie Boeing 787. A jeśli chodzi o szkutnictwo, to Revell przede wszystkim produkuje piękny i ogromny model żaglowca USS Constitution (około 1300 części i skala 1:96)) czy piękne liniowce Titanic i Queen Mary 2. Naprawfę w wykonaniu Revella te modele są piękne. Jeśli chodzi o żaglowce, to piękny jest też żaglowiec firmy Heller "HMS Victory" (2200 części i skala 1:100)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Model kanadyjskiego samolotu turystycznego Bombardier Challenger CL604. Model plastikowy firmy Revell w skali 1:144. Numer katalogowy 04207. Stopień trudności 3/5. Długość 142mm i rozpiętość 138mm. Do wykonania modelu użyłem kleju Revell Contacta i farb Revell.

Samolot turystyczny z dwoma silnikami odrzutowymi General Electric CF34-3B (każdy o ciągu 38,84kN - 3875kG). dolnopłat z usterzeniem w układzie T. Wersja rozwojowa Challengera 600 i 601. Na pokład, w zależności od wyposażenia zabiera od 9 do 19 pasażerów i dwóch członków załogi. Prędkośc przelotowa 850km/h, pułap 12500m i zasięg maksymalny 7458km. Maksymalna masa startowa 21863kg, długość 20,85m, rozpiętość 16,61m.

20090910225907

20090910225915

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko plastikami się zajmujesz i to na dodatek pasażerskimi?
Jak dla mnie, to raczej mało efektowne modele, no ale co kto lubi. ;]

Osobiście praktykę modelarską mam głównie na modelach kartonowych, bo kiedyś (gdy je sklejałem, bo obecnie nie mam żadnego z barku czasu, a stare poodlatywały w siną dal ;]) za znacznie niższą cenę niż za plastika można było kupić wypasiony karton z milionem elementów.
Największy model jaki skleiłem, to był lotniskowiec CVN65 Enterprise z okresu Wojny Wietnamskiej, ważący coś ok. 3kg i mający prawie 2m długości, czyli niezła kobyła, która powstawała dłużej niż oryginał w stoczni, bo chyba 4 lata, a na koniec i tak uległa destrukcji. :/

Mam dość sporą kolekcję, szczególnie starszych zestawów z GPM i gdy tylko znajdę czas, to z chęcią zabiorę się za któryś z modeli.
Szczególne "perełki" w mojej kolekcji, to B-52 i SR-71, z czego ten pierwszy po sklejeniu będzie miał około (a może nawet więcej niż) 2 metrów rozpiętości i ponad 1,5m długości. ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja skejam i takie i takie, choć z kartonowych wolę przede wszystkim duże okręty, właśnie jestem w trakcie sklejania Yamato z Kartonowego Arsenału, imo najlepsze wydawnictwo z kartonówkami. Wykosztowałem się na laserowo cięte wręgi i metalowe lufy, też z KA, chcę żeby to była najlepsza ozdoba mojej kolekcji. A co do plastików to kiedyś sklejałem militaria, ostatnio przerzuciłem się na samochody 1:24 i science fiction. Parę fotek poniżej. Póki co najlepsza ozdoba to Międzynarodowa Stacja Kosmiczna 1:144 z Revella :-).

20090910221359

20090910221414

20090910221421

20090910221434

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja pamiętam do dzisiaj jak się zraziłem do modelarstwa.
Otóż poszedłem do klubu modelarskiego co by posklejać coś ale gdy zobaczyłem, że będziemy sklejać wozy transmisyjne TV TRWAM to się przeraziłem i przestałem chodzić na to kółko. Ale modele nawet fajne były tylko to logo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może trafiłeś akurat na jakąś grupę adoracyjną Ojca Dyrektora :-). U mnie w podstawówce w szkole takich jazd na szczęście nie było. A na kółku w ośrodku kultury sklejali głównie szybowce i modele latające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2009 o 21:10, igor8472 napisał:

Może trafiłeś akurat na jakąś grupę adoracyjną Ojca Dyrektora :-). U mnie w podstawówce
w szkole takich jazd na szczęście nie było. A na kółku w ośrodku kultury sklejali głównie
szybowce i modele latające.



Źle trafiłem i teraz zajmuje się grzebaniem w replikach ASG. :/
A do Ojca Dyrektora mam niedaleko bo zaledwie 90km .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.09.2009 o 21:26, MKRaven napisał:

Ale zdziebełko ;) .

Takie pytanko mam: ty te modele masz już porobione, czy sklejasz je w takim zabójczym
tempie?


Modele sam składam. Czy robię je w wielkim tempie? Ten mały CL604 też trzeba było parę dni porobić, ale on nie miał wielu elementów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.09.2009 o 22:15, igor8472 napisał:

Ja skejam i takie i takie, choć z kartonowych wolę przede wszystkim duże okręty, właśnie
jestem w trakcie sklejania Yamato z Kartonowego Arsenału, imo najlepsze wydawnictwo z
kartonówkami. Wykosztowałem się na laserowo cięte wręgi i metalowe lufy, też z KA, chcę
żeby to była najlepsza ozdoba mojej kolekcji. A co do plastików to kiedyś sklejałem militaria,
ostatnio przerzuciłem się na samochody 1:24 i science fiction. Parę fotek poniżej. Póki
co najlepsza ozdoba to Międzynarodowa Stacja Kosmiczna 1:144 z Revella :-).


No super kolekcja! Super! Stacja bardzo mi się podoba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.09.2009 o 22:07, meryphillia napisał:

Tylko plastikami się zajmujesz i to na dodatek pasażerskimi?
Jak dla mnie, to raczej mało efektowne modele, no ale co kto lubi. ;]

Osobiście praktykę modelarską mam głównie na modelach kartonowych, bo kiedyś (gdy je
sklejałem, bo obecnie nie mam żadnego z barku czasu, a stare poodlatywały w siną dal
;]) za znacznie niższą cenę niż za plastika można było kupić wypasiony karton z milionem
elementów.
Największy model jaki skleiłem, to był lotniskowiec CVN65 Enterprise z okresu Wojny Wietnamskiej,
ważący coś ok. 3kg i mający prawie 2m długości, czyli niezła kobyła, która powstawała
dłużej niż oryginał w stoczni, bo chyba 4 lata, a na koniec i tak uległa destrukcji.
:/

Mam dość sporą kolekcję, szczególnie starszych zestawów z GPM i gdy tylko znajdę czas,
to z chęcią zabiorę się za któryś z modeli.
Szczególne "perełki" w mojej kolekcji, to B-52 i SR-71, z czego ten pierwszy po sklejeniu
będzie miał około (a może nawet więcej niż) 2 metrów rozpiętości i ponad 1,5m długości.
;]


Fakt, że przerzuciłem się na samoloty pasażerskie, ale przedtem robiłem modele uzbrojenia III Rzeszy. Co prawda tylko okręty i samoloty, gdyż do czołgów jakoś nie doszedłem, ale w jakimś tam czasie mami to w planie. Podczas przeprowadzki sporo moich modeli uległo katastrofom, więc sporo mam jeszcze do zrobienia. Słusznie ująłes, że robię tylko w palstiku. Jakoś nie lubię kartonów. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nooo, całkiem zgrabny samolocik, jak wygram 12 baniek w totka to sobie taki sprawię bo to całkiem przyjemna zabaweczka :)
Sam model lepiej by się prezentował w większej skali, ale i ten mi się podoba, szczegóły malowania wydają się perfekcyjnie zrobione.
Brawo Marku, czekam na następne modele, powodzenia :)

20090912125242

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się