Psych0

Modelarstwo

720 postów w tym temacie

Dnia 07.07.2013 o 21:30, pawbuk napisał:

Jak zwykle śliczny model i śliczne wykonanie :)
Kolor rzeczywiście miał być taki matowy? Nie wiem czemu, ale bardziej by mi tu pasował
jakiś błyszczący. Ale oczywiście nie podważam Twoich wyborów, a położony został na nieosiągalnym
dla mnie poziomie :D
Te łączenia na zbiornikach paliwa to zamierzony efekt? ;)

Fakt, że lakier trochę matowy pomimo polerki. Najpierw dałem podkład Vallejo, potem malowanie farbą Revella nr 350 (półmat) i na koniec lakier błyszczący Gunze Sangyo Topcoat Gloss. I tu żadna polerka nie pomogła i taki wyszedł. Z łączeniem zbiorników też nic nie dało się zrobić. No i tak jak pisałem, amerykański Revell w stosunku do europejskiego jest wręcz prymitywny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich :) Piszę w sprawie, która może nie jest bezpośrednio powiązana z modelarstwem, ale ten temat najlepiej pasuje.
Otóż szukam jakiegoś środka do utwardzenia/zabezpieczenia krawędzi grubej tektury. Dokładniej chodzi mi o płytki z Carcassonne (dla tych, którzy nie mieli styczności - wygląda to jak taki duży puzzel). Tak na szybko myślałem o bezbarwnym lakierze do paznokci, ale sądzę, że istnieją lepsze substancje. Dodatkowo zależy mi na tym by taki środek nie rozpuszczał obrazka pod sobą. Przychodzi Wam coś do głowy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Plastikowy model przyczepy Hanomag firmy Revell w skali 1:24. Numer katalogowy 07570. Długośc po sklejeniu 30cm (dane producenta). Model składa się ze 176 części.
Kupując model dostajemy dość duże pudło w którym oprócz plastikowych wyprasek znajdziemy komplet gumowych opon, winylowy kabelek do połączenia z ciężarówką, malutką przezroczystą wypraskę z kloszami do tylnych świateł, arkusz kalkomanii oraz bardzo szczegółową i czytelną instrukcję.
Do sklejenia modelu używałem kleju Revell Contacta, Humbrol Poly Cement oraz Bond średniogęstego. Model malowany głównie aerografem farbami Revell, Humbrol, Model Master, Gunze Sangyo oraz Italeri. Muszę przyznać, że model choć do najprostszych nie należy to dzięki bardzo szczegółowej instrukcji bez problemu zrobi go modelarz średniozaawansowany. A tak naprawdę klejenie tej przyczepy jest po prostu przyjemnością. Przyczepę dokupiłem do ciężarówki Büssing 8000 S13 (Revell, nr kat. 07555), którą już wcześniej prezentowałem na tutejszym forum a tym razem prezentuje razem z przyczepą. Aby prawidłowo wszystko grało ciężarówkę należy nieznacznie przerobić co jest szczegółowo pokazane w instrukcji od przyczepy. Mianowicie należy nawiercić tylną poprzeczkę ramy aby wkleić wtyczkę do kabla łączącego ciężarówkę z przyczepą.

20130807122749

20130807122753

20130807122758

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Plastikowy model bombowca F117 Nighthawk w skali 1:48. Model firmy Revell Monogram z serii Pro Modeller. Numer katalogowy 5922. Model składa się z 95 części. Długość 40,9cm i rozpiętość 27,6cm (dane producenta.). Model dostajemy w dość sporym pudełku. Zaś zawartość pudełka stanowią wypraski szarego tworzywa, przezroczysta wypraska, ramka z blaszkami fototrawionymi, niewielki arkusik kalkomanii oraz dość szczegółowa instrukcja montażu. Muszę z pewnym niesmakiem przyznać, że jakość tworzywa jest niezbyt wysokiej jakości ale jak wiemy, Monogram nigdy nie był firmą z górnej półki. Natomiast nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń do elementów metalowych. Blaszki są bardzo dokładne i bez żadnych defektów produkcyjnych. Kalkomania dobrej jakości, ale ilość elementów do naklejania nie jest powalająca. Uważam, że w modelu tej wielkości oznakowanie mogłoby być bardziej szczegółowe. Brak kalkomanii do naklejania wewnątrz kokpitu pilota. Instrukcja niby dość gruba ale też pozostawia wiele do życzenia. Aby złożyć model absolutnie nie można się trzymać kolejności podanej w instrukcji! Instrukcja nie podaje numerów kolorów farb tylko podaje co mniej więcej jakim kolorem malować. Jest to dobre rozwiązanie dla zaawansowanych modelarzy, którzy używają farby od wielu producentów. Jak już pisałem, tworzywo w wypraskach jest dość przeciętej jakości. Największą jego wadą jest łatwe odkształcanie się. Jeśli chodzi o same elementy modelu, to też mam dużo zastrzeżeń. Dużo elementów jest ze sobą źle spasowanych a zwłaszcza połówki kadłuba. Duże niespasowanie widać też na linii kadłub - skrzydła. Elementy podczas montażu wymagają sporego nakładu pracy: przycinania, szlifowania, nawiercania itp. Tak więc jest to model zdecydowanie dla zaawansowanych modelarzy którzy mają dużo cierpliwości i wolnego czasu.
Do sklejenia modelu używałem kleju Revell Contacta, Humbrol Clear Fix oraz Bond średniogęsty. Przed malowaniem części plastikowe zagruntowałem podkładem Vallejo w sprayu. Blaszki fototrawione pokryłem podkładem Mr Metal Primer. Model malowany głównie aerografem. Do malowania używałem farb Gunze Sangyo, Humbrol, Revell, Italeri oraz metalizerów Model Master. Do wypełniania ubytków (a było ich sporo) używałem szpachlówki Tamiya Putty Basic Type. Do zmiękczania naklejanej kalkomanii używałem płynu Mr Mark Softer.

20130812181357

20130812181402

20130812181406

20130812181409

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tym razem coś z klasyki czyli VW Golf GTI czyli popularna dwójka. Plastikowy model firmy Revell w skali 1:24 o numerze katalogowym 07005. Długość modelu po sklejeniu wynosi 16,7cm (dane producenta). Skala trudności 3/5 a model składa się z 67 części.
do złożenia modelu użyłem kleju Revell Contacta, Humbrol Clear Fix oraz Bond sredniogęsty. Model malowany głównie aerografem. Przed malowaniem wszystkie elementy zostały pokryte podkładem Vallejo w sprayu. Model malowany farbami Gunze Sangyo (seria C i H), Model Master, Humbrol oraz Revell. Niektóre części pokryłem metalizerami Model Master oraz Gunze Sangyo. Karoseria wykończona lakierem błyszczącym Model Master.
Kupując model dostajemy standardowe pudełko Revella. Na pudełku od razu rzuca się w oczy że jest to ponowne wydanie modelu produkowanego w latach 80 XX wieku. Hmmm... Coś dla koneserów klasyki... Po otwarciu pudełka od razu widać, że rzeczywiście jest to odświeżenie starego modelu. Brak wypraski z chromowanymi częściami i niewielka ilość przezroczystych elementów. Trzy wypraski ze standardowymi częściami. Instrukcja chyba została opracowana na nowo gdyż jest bardzo dobrze zilustrowana i bardzo szczegółowo naniesiono w niej wszystkie symbole. Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie arkusik kalkomanii. Niewielki ale naklejki są wysokiej jakości czego nie można powiedzieć o tworzywie z którego wykonano wypraski. Przyglądając się kalkomanii znowu widać iż jest to model dla konesera klasyki: tablice rejestracyjne oraz oznakowania samochodów dawno wycofane z obiegu.
Model zajął mi sporo pracy wstępnej. Musiałem pousuwać sporo nadlewek z części oraz dokładnie je oszlifować. Model postanowiłem zrobić w stylu retro z lat 80 XX wieku czyli z okresu mojego dzieciństwa. Zaznaczę, że w 1985 roku po raz pierwszy byłem w Niemczech Zachodnich i sporo wtedy było widać na ulicach Golfów malowanych w podobnym stylu jak mój model. Celowo wybrałem taki trochę nieciekawy kolor, ale taki aby był jak najbliższy temu prawdziwemu. Nie zapominajmy też że poczciwy Golf na Zachodzie miał być łatwo dostępnym autem dla osób średnio zamożnych. Tak więc do wyposażenia nie przykładano specjalnej wagi co też widać w modelu. Będąc 1985 roku w RFN nie spotkałem żadnego golfa który byłby pomalowany metalicznym lakierem. Aby model jak najlepiej wyglądał na retro, założyłem niemiecką tablicę rejestracyjną w starym stylu. Dużo pracy miałem przy silniku i w komorze silnika. Silnik jest jakby źle przeskalowany w stosunku do karoserii, gdyż bez kilku poważnych przeróbek w ogóle nie miałby czego się trzymać. Układ wydechowy jest trochę za krótki i też wymaga przeróbek aby mógł być połączony z silnikiem.
Podsumowując, z tego zestawu można zrobić prawdziwe cacko w stylu retro, ale nie jest to model dla poczatkujących modelarzy. Aby naprawdę go zrobić jak trzeba, należy mieć nieźle wyposażony warsztat.

20130828120542

20130828120547

20130828120551

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2013 o 09:44, Kapas napisał:

jak Wam się widzi? ;P


No cóz, powierzchnie nie obrobione, szpary na łączeniach, ślady kleju no i niestety lepiej nic nie pisać o malowaniu. To tak szczerze, jednak pierwsze koty za płoty.
Niestety modele wymagają sporo pracy i bardzo wiele staranności. Sklejaj następne a będzie z każdym następnym coraz lepiej.
W pierwszej kolejności radzę wziąść pilniczek i po wycięciu części dokładnie usunąć wszystkie pozostałości po łączeniach, miejscach odcięcia itd. Dokładne dopasowanie części do siebie przed sklejeniem i czystość sklejenia.
Popiech przy klejeniu modelu jest największym wrogiem modelarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.09.2013 o 22:34, PsyhoSpider napisał:

> jak Wam się widzi? ;P

No cóz, powierzchnie nie obrobione, szpary na łączeniach, ślady kleju no i niestety lepiej
nic nie pisać o malowaniu. To tak szczerze, jednak pierwsze koty za płoty.
Niestety modele wymagają sporo pracy i bardzo wiele staranności. Sklejaj następne a będzie
z każdym następnym coraz lepiej.
W pierwszej kolejności radzę wziąść pilniczek i po wycięciu części dokładnie usunąć wszystkie
pozostałości po łączeniach, miejscach odcięcia itd. Dokładne dopasowanie części do siebie
przed sklejeniem i czystość sklejenia.
Popiech przy klejeniu modelu jest największym wrogiem modelarza.



Dziękuję za rady. :)

a to drugi model http://img689.imageshack.us/img689/3361/lzbr.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2013 o 00:45, Kapas napisał:


Też nie lepiej! Poświęć więcej czasu a zrobisz cacko. Po sklejeniu skrzydeł kadłuba szpachluj linie łączenia, szpary itp. Szlifuj niedoskonałości aż do gładkiej powierzchni. Maluj dobrze rozrzedzoną farbą - na zdjęciach widać grubą warstwę. Ogólnie model jest słabo zrobiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tym razem cos latającego i zabytkowego czyli Spitfire Mk. I w skali 1:48. Plastikowy model firmy Revell Premium o numerze katalogowym 4523. Wymiary po sklejeniu: długość 19,1cm i rozpiętość 22,7cm (dane producenta). Stopień trudności 4/5. Model mieści się w małym pudełku a po rozpakowaniu w oczy od razu rzuca się jego prostota. Elementów plastikowych jak na lekarstwo ale miłym zaskoczeniem są dodane do zestawu elementy metalowe: śmigło z piastą, koła z goleniami i klapy podwozia. Tak więc aż dziwne wydaje się że model zyskał bardzo wysoki stopień trudności choć w rzeczywistości jest bardzo prosty.
Do złożenia modelu użyłem kleju Revell Contacta, Humbrol Clear Fix oraz Bond średniogęsty. Przed pomalowaniem plastik pokryłem podkładem Vallejo a części metalowe podkładem Gunze Sangyo Mr. Metal Primer. Model malowany farbami Gunze Sangyo, Model Master i Revell. Aby wiernie odwzorować kolory, model pomalowany został farbami Model Master z serii Authentic.

20131122192310

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2013 o 17:06, marekl1975 napisał:

> I jak wygląda? ta nowa seria z kiosków jest niezła :)

Skleiłeś to czy to są takie gotowe?


Skleiłem i pomalowałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2013 o 11:56, Pierogi_z_Cukrem napisał:

"Ta nowa seria z kiosków " niewiele jakoś mówi. Mógłbyś podać nazwę tego wydawnictwa?
:)


http://www.wrzesien1939.pl/

wydawnictwo first to fight... do tej pory pojawiły się dwa modele

TKS 20 mm i Pz 1 A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.12.2013 o 12:01, Kapas napisał:

TKS 20 mm i Pz 1 A


Gdy kupisz coś nowego, zrób zdjęcie zawartości pudełka zanim skleisz. Jestem ciekawy co oni tak na prawdę produkują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się