Zaloguj się, aby obserwować  
KrzysiuKrolik

Czy Rodzice mają prawo bić swoje dzieci?

199 postów w tym temacie

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

Ten program to żałość, którym mogą się podniecać tylko nastolatki :i Główna bohaterka
chociaż udziela rad na lewo i prawo sama ma łopoty w domu. Rozwód, problemy z dziećmi
itd. Jakoś jej wielkie "mądrości" życiowe nie pomogły SOBIE pomóc...

Nie wnikam w jej sprawy osobiste, ale nie bądź takim ignorantem. Każdy może sobie przykleić plakietke na oczy z napisem nic nie widze i brnąć w zaparte.

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

Co do wypalenia paczki to jaki dziecko zapamięta morał? "Nie pal więcej jak 2 pod rząd"

A jaki mój drogi zapamięta z bicia ? Nie pal przy rodzicach ? Zacieraj ślady, żebyt tata nie widział bo znowu zacznie bić ? Prosze cie....

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:


Napisałem chyba wyraźnie, że NA ŻYWO byłem świadkiem w/w sytuacji i jedyne co mogą rodzice
zrobić z takim nastolatkiem to spakować i wywieźć do poprawczaka lub wywalić na ulicę.
Zaglądnąłeś na mój link?

Nie jeszcze nie zaglądnąłem na twój link. Współczuje ci, że masz styczność z takimi patologiami na codzień, jednak ja i tak uważam, że jest z tego wyjście inne niż bicie. Nie jestem jakimś świętym aniołem obrońcą dzieci, ale po prostu wiem, że jest z tego inne wyjście. Takie dziecko samo się nie utrzyma, to rodzic ma kontrole nie dziecko, tyle, że nie każdy rodzic o tym pamięta.

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

Gówniarza nawet na trochę do celi wpakowali by zobaczył "czym to się dla ciebie skończy"
i się cieszył i śmiał.

No to akurat troche głupi pomysł z tą celą, bo tylko upewniają go w jego przekonaniu...
To jest DZIECKO a ty jesteś DOROSŁY naprawde chcesz mi powiedzieć, że nie widzisz innego wyjścia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

Ten program to żałość, którym mogą się podniecać tylko nastolatki :i

Primo zdecydowana większość nastolatków nie ogląda tego typu programów (co wydaje się logiczne, nie?), a po drugie Ty chyba sam sie podniecasz swoimi postami, tak to wygląda.

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

Główna bohaterka chociaż udziela rad na lewo i prawo sama ma łopoty w domu. Rozwód, problemy z dziećmi
itd. Jakoś jej wielkie "mądrości" życiowe nie pomogły SOBIE pomóc...

bo widzisz łatwiej poprawić coś w kimś innym, niż w sobie.
Widziałem supernianię może dwa razy i może dwa razy dała fajnych rad, więc musze sie zgodzić że ten program zalatuje show''em

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

Co do wypalenia paczki to jaki dziecko zapamięta morał? "Nie pal więcej jak 2 pod rząd" ?

co do pobicia to dziecko zapamięta morał "pobij tate jak będzie palił peta" <-- idąc tą drogą

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

Napisałem chyba wyraźnie, że NA ŻYWO byłem świadkiem w/w sytuacji i jedyne co mogą rodzice
zrobić z takim nastolatkiem to spakować i wywieźć do poprawczaka lub wywalić na ulicę.
Zaglądnąłeś na mój link?

dlatego opiekę nad dziećmi powinno się zaczynać od urodzenia, a nie od pierwszego peta w ręku dziecka, nieprawdaż?

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

Gówniarza nawet na trochę do celi wpakowali by zobaczył "czym to się dla ciebie skończy"
i się cieszył i śmiał. Gdyby dało się dzieciom/nastolatkom przetłumaczyć, ze coś robią
źle to by nie było przecież problemu bo tym, którzy są wystarczająco dojrzali by to rozumieć
NIE TRZEBA nic mówić!

no to chyba należy im już w młodości wytłumaczyć różne rzeczy. Mi by bardzo pomogło, gdyby ojciec dał mi peta w wieku 10 lat... w nałóg bym nie popadł a doświadczyłbym papierosa, przez co zdecydowanie słabiej chciałbym go wypalić w przyszłości.
Oczywiście ja już swoje pierwsze 5 pet wypaliłem ale nie pale, dodatkowo po ich wypaleniu czuje sie lepiej gdy mówie o papierosach.


No i coś co zostawiłem na koniec:

Dnia 16.09.2008 o 11:05, Lailonn napisał:

ps. Dlatego bić i to beż żalu ale za młodu gdy są jeszcze zbyt głupi by toczyć rzeczową argumentacje -
wyrobią sobie autorytet.

rozumiem, że gdyby napadł na Ciebie jakiś dres 2m wysokości i 55cm w bicepsie i Cie pobił tylko za to, że Twój światopogląd nie zgadza się z jego to uznawałbyś go za autorytet --> dążyłbyś do tego, aby być taki jak on, nieprawdaż?
Pogadajmy o astronomii jak Ty nie będziesz czegoś wiedział to oznacza że jesteś za głupi żeby toczyć rzeczowną argumentację i co powiesz że Ci złamię np. ręke? Bo przecież to lepszy sposób niż podanie argumentów, czy rzeczowe wytłumaczenie, no co, ręke będziesz miał złamaną ale na drugi raz poszukasz w wikipedii i zapamiętasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2008 o 10:02, Lailonn napisał:

Oczywiście standardowo rodzice mówią "Wolno czasem dać w tyłek" a dzieciaki "To zabronione
i nie skutkuje!"

To prawda

Dnia 16.09.2008 o 10:02, Lailonn napisał:


A powiedzcie mi moi drodzy milusińscy jak np. przyjdziecie do domu i bluzgając na matkę
wyjmiecie jej z torebki kasę po czym skoczycie po alko itp. i do domu i dalej nawalić
się a matka w tym czasie "Bo ci odłączymy internet!" "Nie bądź niegrzeczny!" "Nie pij/ćpaj
bo to ci szkodzi!" to co zrobicie? "Zamknij się stara!" "Idź stąd bo w ryj!" itp.

Hę,? Znasz takich ludzi? Naprawdę? Bo ja nie.

Dnia 16.09.2008 o 10:02, Lailonn napisał:


Macie przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=h-ZT6kxuGQk&feature=related
Co prawda film po niemiecku ale by zrozumieć wystarczy obejrzeć...

Sam byłem świadkiem wielu rozmów dzieciaków jak to "ahahaha moja stara kupiła książkę
"Dziecko i Alkohol: Jak rozwiązać Problem" ale poj******" czy "Kilka razy zabrałem pieniądze
z domu i teraz jak coś zginie to ku**** od razu, że ja zabrałem. Muszę ich opier*****"


JAK TAKICH LUDZI ZMIENIĆ ROZMOWĄ??!


Nie da się trza mu na*******ić niech sie nauczy, a jak i to nie poskutkuje to zabić sk******na

Dnia 16.09.2008 o 10:02, Lailonn napisał:

ps. Dlatego bić i to beż żalu ale za młodu gdy są jeszcze zbyt głupi by toczyć rzeczową
argumentacje - wyrobią sobie autorytet. Jak już jest nastolatkiem i daje popalić to tylko
wydziedziczyć i wypierdzielić z domu.

Od xxxx lat ludzie wychowywani byli za pomocą "klapsów" i jakoś cywilizacja się rozwijała
a przestępczość/alkoholizm/narkomania/ciąże u dzieciaków dopiero w ostatnich latach nabrały
tak dramatycznych wyników - Ot mamy i żniwo nauk bezstresowego wychowania...


Jedno pytanie ile ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To pytanie jest bardzo trudne do odpowiedzi...
Ja niejestem za tym żeby bić dzieci...
Od tego właśnie jest rozmowa żeby unikać takich sytuacji...
Lecz moi rodzice (dokładnie tata) jest tak w 50% przekonany do starych metod...
Ale mnie nie biją...
Moim zdaniem żadne bicie dziecka nieusprawiedliwia tego czynu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeinaczanie cudzych słów to nie oznaka inteligencji a głupot toteż się nie fascynuj tak ;]

Według tego co piszesz to moje stanowisko bicia jest równie chybione co twoje zmuszanie do palenia...

Chciałbym wiedzieć JAK przekonujesz 12-14 latka, że palenie/picie jest złe. W mediach na lewo i prawo atakowany jest obrazami jakie to "cool". Koledzy z podwórka to robią a głupio być gorszym.

Samo udowodnienie, że coś jest złe NIJAK się ma do rezultatów. KAŻDY wie, że palenie szkodzi a mimo to przemysł tytoniowy się rozwija. KAŻDY wie, że narkotyki szkodzą a mimo to przybywa ich na ulicy. Tak można długo wymieniać ale co to da? Problemem dzieci/nastolatków jest brak logicznego postępowania i chęć zaistnienia w otoczeniu. Naukowe argumenty NIC tu nie dadzą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że pisałeś ironicznie?

"Znam" takich ludzi.

Jak cwaniaku byś załatwił problem z tym nastolatkiem? Rozmowa?

Jestem od dawna dorosły ale nie pamiętam komunizmu.


ps. Niech mi tu jeden z was Einsteinów powie JAK załatwić problem nastolatka z filmu. JAK załatwić problem nastolatka, który okrada dom, ćpa i pije a z prób pomocy kpi w najlepsze.

Jak odpowiecie na pytania to podam wam pewną historię z życia wziętą.

pss. Zaraz się okaże, że wszyscy mieszkacie w idealnych miastach bez przemocy i problemów. Wszelkie dane policyjne są po prostu fabrykowane by doić kasę z budżetu. Jak wyjaśnić drastyczny wzrost przestępczości nieletnich w ostatnim czasie - epoce bezstresowego wychowania. Waszych ojców/matki bito nawet w szkole i jakoś nie odwaliło im i założyli rodziny tak idealne - według waszych opisów - widać to była słuszna metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 01:08, Lailonn napisał:

Przeinaczanie cudzych słów to nie oznaka inteligencji a głupot toteż się nie fascynuj
tak ;]

..... po prostu piekne, nie ma co... brawo

Dnia 17.09.2008 o 01:08, Lailonn napisał:

Według tego co piszesz to moje stanowisko bicia jest równie chybione co twoje zmuszanie
do palenia...

Może nie jest tak samo chybione, ale pokazuje,że każdy może sobie ywmyślić jakiś argument przeciw danej metodzie. Wykształcenia w kierunku pedagogiki nie posiadam, ale wiele razy słyszałem o skuteczności sposobu podanego wcześniej a z którego tak szydzisz .... i wydaje mi się, że jest to lepsze niż bicie, bo -jeszcze raz ci napisze- biciem przekonujesz dziecko, że to co zrobiło jest nie na miejscu, ale pozostawiasz mu dodatkowe paczuszki w psychice, które rozpakuje jak będzie prawie dorosły i bynajmniej nie są to paczuszki z pieniędzmi.

Dnia 17.09.2008 o 01:08, Lailonn napisał:

Chciałbym wiedzieć JAK przekonujesz 12-14 latka, że palenie/picie jest złe. W mediach
na lewo i prawo atakowany jest obrazami jakie to "cool". Koledzy z podwórka to robią
a głupio być gorszym.

Ja jestem chociaż tego przykładem ;] Mam 21 lat i nigdy nie miałem papierosa nawet w ustach. Ot zwykła rozmowa z rodzicami w młodym wieku i chyba jednak troche własnej inwencji i zrozumienia, tego, do czego to prowadzi.

Dnia 17.09.2008 o 01:08, Lailonn napisał:

Samo udowodnienie, że coś jest złe NIJAK się ma do rezultatów. KAŻDY wie, że palenie
szkodzi a mimo to przemysł tytoniowy się rozwija.

Gdyby papierosy "tylko" szkodziły to niebyło by problemu, one uzależniają a ludzie o słabej woli wpadają i nie wychodzą z tego nałogu.

Dnia 17.09.2008 o 01:08, Lailonn napisał:

KAŻDY wie, że narkotyki szkodzą a mimo
to przybywa ich na ulicy. Tak można długo wymieniać ale co to da? Problemem dzieci/nastolatków
jest brak logicznego postępowania i chęć zaistnienia w otoczeniu. Naukowe argumenty NIC
tu nie dadzą!!

Jak również przypisywanie każdemu dziecku nałogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam. Od xxxx lat rodzice "bili" dzieci i cywilizacja się rozwijała w miarę sensownie. Zaprzestano tego procederu w ostatnich latach i przestępczość wśród nieletnich drastycznie wzrosła oraz spadł poziom edukacji. Ja tu widzę zależność a ty co? Plamy na słońcu? Rodzice dostawali klapsy i jakoś wychowali cię i nie są psychopatami. Sam czasem oberwałem jak nabroiłem a mimo to 0 nałogów, 0 problemów z prawem, od kilku ładnych lat pracuję i nigdy nie miałem w pracy problemów a i studiuję nawet do tego. Za psychopatę się jakoś więc nie uznaję.

"Ludzie o słabe woli" - BRAWO! Właśnie to powtarzam od początku. NIE KAŻDY potrafi oprzeć się presji otoczenia. Możesz powtarzać, ze coś jest złe ale koledzy zmuszą do złego.

Nie przypisuje każdemu nałogu. Napisałem chyba wyraźnie, że pogadanki nie są potrzebne do tych co są sami z siebie rozsądni i porządni. Pozostałych gadaniem nie przekonasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.09.2008 o 18:52, Mertionh napisał:

Tak mają prawo.

Nie nie mają
Karta Praw Dziecka
*
Mam prawo nie tylko do egzystencji, ale i do życia.
*
Mam prawo do własnej osobowości. Nie jestem niczyją własnością.
*
Mam prawo być równym każdej innej istocie ludzkiej bez względu na wiek.
*
Mam prawo oczekiwać szacunku.
*
Mam prawo być sobą, posiadać własną tożsamość.
*
Mam prawo wyrażać moje myśli i uczucia, a także być wysłuchanym.
*
Mam prawo pytać "dlaczego" i otrzymywać odpowiedź.
*
Mam prawo być wychowywanym bez krzyku, bez lekceważenia czy poniżania.
*
Mam prawo dorastać w swoim własnym tempie i oczekiwać akceptacji dla tego tempa.
*
Mam prawo nie doznawać bólu fizycznego ze strony zagniewanych ludzi.
*
Mam prawo być kochanym takim, jakim jestem.
*
Mam prawo pod rozważnym kierownictwem, do myślenia we własnym imieniu i do podejmowania decyzji.
*
Mam prawo do odpowiedzialności za siebie.
*
Mam prawo do odczuwania radości, szczęścia, smutku, opuszczenia, złości i bólu.
*
Mam prawo do wygrywania.
*
Mam prawo troszczyć się i być przedmiotem troski, wychowywać i być wychowywanym, dawać i otrzymywać.
*
Mam prawo sam kształtować swoje przekonania, wierzenia i normy.
*
Mam prawo do wolności.
*
Mam prawo uznawać i akceptować prawa innych wynikające z karty praw.
Przeczytaj *8*9*10 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Chciałbym wiedzieć JAK przekonujesz 12-14 latka, że palenie/picie jest złe. W mediach
> na lewo i prawo atakowany jest obrazami jakie to "cool". Koledzy z podwórka to robią
> a głupio być gorszym.
on musi to wiedzieć już przed tym wiekiem, tak myśle. Wg. mnie należy już wcześniej prowadzić rozmowy z dzieckiem na ten temat, dawać mu sie napić i wypalić tego papierosa, ale też pokazać np. takich żuli pod mostem, czy problemy palaczy, ile paczka papierosów kosztuje (tutaj dziecko musi znać wartość pieniądza). Pokazywanie trafionych przykładów to spory krok do uświadomienia dziecka, co robi.

Ale jak ktoś chce sie napić dla towarzystwa na zielonej szkole czy coś no to niech sie napije. Jego sprawa, jego życie, on poniesie konsekwencje.
Jak coś zepsuje - niech zapłaci ze swojej kasy.

> Samo udowodnienie, że coś jest złe NIJAK się ma do rezultatów.
tak więc skoro rodzice palą no to sami dają taki przykład dzieciom, więc ja bym się tu cudu nie spodziewał.
Dziecko to też człowiek, które w dodatku nienawidzi być ograniczane ze względu na wiek.
Jak mówisz że człowiek lat 15 palący papierosy to gówniarz, a 18latek robiący to samo to już nie gówniarz, to ja nie rozumiem takiej logiki.

> KAŻDY wie, że palenie szkodzi a mimo to przemysł tytoniowy się rozwija.
j. w. dorośli nam przykładem :) Dziecko sobie pomyśli - skoro ojciec pali 20lat i "nic" mu nie jest, to czemu mają mi zaszkodzić.

> KAŻDY wie, że narkotyki szkodzą a mimo to przybywa ich na ulicy.
może dlatego że dają chwilową radość?
Większość produktów, które kupujesz też zawiera różne chemie.
Głośna muzyka szkodzi krążeniu i słuchowi.
A jednak jesz te produkty i słuchasz głośno muzyki (pojęcie względne).

> Tak można długo wymieniać ale co to da? Problemem dzieci/nastolatków
> jest brak logicznego postępowania i chęć zaistnienia w otoczeniu. Naukowe argumenty NIC tu nie dadzą!!
Tu nie trzeba naukowych argumentów to po prostu trzeba przeżyć samemu. Problemem rodziców jest brak zrozumienia dla różnic kulturowych wynikających z dorastania w innym wieku. Wg. osób takich jak Ty palenie papierosów przez młodzież to jedynie chęć wybicia się w grupie. Tak więc powiedz mi idąc tą logiką czemu dorośli palą papierosy, skoro już porzucili swoje grupy społeczne i nie mają na celu wybicie sie w nich.
Zresztą przeczytaj to jeszcze raz, jak to bezsensownie brzmi: "Problemem dzieci/nastolatków jest brak logicznego postępowania i chęć zaistnienia w otoczeniu". Ty nie chciałeś się wybić, wyróżnić czymś fajnym w grupie? Widać nie, bo postępowanie Twoich rówieśników wydawało się głupie. Myślisz, że mi też nie wydaje się to głupie? A jednak robie te różne rzeczy, bo jestem na luzie i lubie się śmiać. Zrobię coś sobie, złamię sobie ręke? Poniose konsekwencje, ale dostane odszkodowanie. Pare osób będzie mi zazdrościć a i ja będę z tego powodu szczęśliwy. Ale dla Ciebie to nielogiczne, więc głupie i bez sensu, oraz należało by mnie za to skopać :)


każdy wie że za szybka jazda jest niebezpieczeństwa ale tylko 1% kierowców nie przekracza 50km/h w mieście (pozostałe osoby mają już prawo jazdy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 14:39, Mathijas W napisał:

Wg mnie bicie dzieci znacznie im pomaga,mnie to nauczyło np.dyscypliny..."bicie" strasznie
pomaga w życiu...


za to w Szwecji, gdzie nawet klapsy są zabronionie, złodziejstwo jest duże niższe, niż w Polsce, a dzieci ponoć nawet mając kilka miesięcy nie płaczą, są tak wychowywane. Paradoks, nieprawdaż?


ps żeby nie było że moje opinie pochodzą z internetu -
1. matka mojego dobrego kolegi mieszka na stałe w Szwecji, a on sam jeździ tam na miesiąc raz w roku
2. córka mojej matki chrzestnej także mieszka w Szwecji, a moja matka chrzestna ją czasem odwiedza.... :)
Więc to co wiem pochodzi raczej z zaufanego źródła...


Edit.
Znalazłem też fajnego linka:
http://dziecionline.pl/trudne/Przemoc/dlaczego.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 14:25, Lailonn napisał:

Powtarzam. Od xxxx lat rodzice "bili" dzieci i cywilizacja się rozwijała w miarę sensownie.

Wiesz co, mi się wydaje, że to bardziej zależy też od samego człowieka, bo jak sam słusznie zauważyłeś, na biciu można wychować człowieka, ja również nie miałem za czasów wojego dzieciństwa "karnego jeża" tylko dostawało się po tłku i już wtedy będąc jeszcze dzieckiem przyżekłem sobie, że nigdy nie będę bił swoich dzieci za jakieś przewinienie. Wiąże się to tylko ze stresem i negatywnym tresowaniem dziecka a nie wychowywaniem. Nie odbiegjąc zbytnio od sedna, sam zauważyłeś na przykładzie tego dzieciaka o którym wcześniej pisałeś, że nawet zamknięcie w więzieniu mu nie pomogło, także biciem raczej też nic nie wskurali.

Dnia 17.09.2008 o 14:25, Lailonn napisał:

Zaprzestano tego procederu w ostatnich latach i przestępczość wśród nieletnich drastycznie
wzrosła oraz spadł poziom edukacji. Ja tu widzę zależność a ty co? Plamy na słońcu?

Nie bądź bezczelny, ja szczerze mówiąc nie siedze tak w tych sprawach aby wymachiwać statystykami, ale wiem, że są dwie drogi
- bicie - prostsza dla rodzica truniejsza dla dziecka( bo zostawai rany w psychice)
- druga czyli metoda... bezinwazyjna tak to nazwijmy ;] - trudniejsza dla rodzica, ale obfitująca w pozytywne skutki dla dziecka.
Tak to przynajmniej ja widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 14:58, Młody miro napisał:

Nie nie mają
Karta Praw Dziecka
*
Mam prawo nie tylko do egzystencji, ale i do życia.
*
Mam prawo do własnej osobowości. Nie jestem niczyją własnością.
*
Mam prawo być równym każdej innej istocie ludzkiej bez względu na wiek.
*
Mam prawo oczekiwać szacunku.
*
Mam prawo być sobą, posiadać własną tożsamość.
*
Mam prawo wyrażać moje myśli i uczucia, a także być wysłuchanym.
*
Mam prawo pytać "dlaczego" i otrzymywać odpowiedź.
*
Mam prawo być wychowywanym bez krzyku, bez lekceważenia czy poniżania.
*
Mam prawo dorastać w swoim własnym tempie i oczekiwać akceptacji dla tego tempa.
*
Mam prawo nie doznawać bólu fizycznego ze strony zagniewanych ludzi.
*
Mam prawo być kochanym takim, jakim jestem.
*
Mam prawo pod rozważnym kierownictwem, do myślenia we własnym imieniu i do podejmowania
decyzji.
*
Mam prawo do odpowiedzialności za siebie.
*
Mam prawo do odczuwania radości, szczęścia, smutku, opuszczenia, złości i bólu.
*
Mam prawo do wygrywania.
*
Mam prawo troszczyć się i być przedmiotem troski, wychowywać i być wychowywanym,
dawać i otrzymywać.
*
Mam prawo sam kształtować swoje przekonania, wierzenia i normy.
*
Mam prawo do wolności.
*
Mam prawo uznawać i akceptować prawa innych wynikające z karty praw.
Przeczytaj *8*9*10 :P


No to co zamykamy 90% dorosłych? Śmieszne a nie karta praw dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.09.2008 o 18:53, Mertionh napisał:

No to co zamykamy 90% dorosłych? Śmieszne a nie karta praw dziecka.

to jest karta praw dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.09.2008 o 17:48, elekrin napisał:

Jak coś zepsuje - niech zapłaci ze swojej kasy.


A od kiedy to dzieci mają własne źródła dochodów? Powiesz, że "niech pracami domowymi zarobi na to" ale to nie rozwiązanie bo uczy interesowności no i co z tymi, którzy machną ręką "starszy i tak zapłacić muszą - jestem niepełnoletni"

Dnia 17.09.2008 o 17:48, elekrin napisał:

Dziecko to też człowiek, które w dodatku nienawidzi być ograniczane ze względu na wiek


Miło, że zauważyłeś. Uważasz, że należy znieść wszelkie limity wiekowe? Używki od 2 roku życia - a co! Nie jestem stary na tyle by nie pamiętać, że zawsze uważałem się za "mądrego" i gdy mnie zmuszano do czegoś czego nie chciałem to byłem zły. Z perspektywy czasu wiem, że to moi rodzice mieli rację a wynikało to z ich doświadczenia. Tylko, że WTEDY tego nie przyjmowałem do wiadomości. To, że nie zrobiłem głupot było wynikiem dostania w tyłek i kary.

Można zabrać dziecku konsole a ono pójdzie i sobie ją weźmie. Jeśli jednak wie, że jak to zrobi dostanie w dupe to mocno się zastanowi czy nie zaprzestać na samej karze i nie prowokować.

18 latek to też gówniarz(znam i 30 letnich "gówniarzy") ale jak nabroi to SAM pójdzie do więzienia i SAM odpowie za swoje czyny.

Dnia 17.09.2008 o 17:48, elekrin napisał:

j. w. dorośli nam przykładem :) Dziecko sobie pomyśli - skoro ojciec pali 20lat i "nic" mu nie jest, to czemu mają mi zaszkodzić.


A jak rodzice nie palą ale palą sąsiedzi/koledzy ? Przykład jest a rodzice mogą tylko rozłożyć ręce. Pokazać chorych na raka palaczy? Które dziecko obchodzi co się stanie za 40-50lat ?

Dnia 17.09.2008 o 17:48, elekrin napisał:

może dlatego że dają chwilową radość?


Ale są znane od daaaawna jak to wiec jest, że dopiero TERAZ w epoce bezstresowego wychowywania stały się plagą?

Dnia 17.09.2008 o 17:48, elekrin napisał:

Ty nie chciałeś się wybić, wyróżnić czymś fajnym w grupie?


Jakoś zawsze byłem inny i stawiałem na spokój i rozum. Tak mam do dzisiaj i co ciekawe moi przyjaciele akurat za to mnie cenią(dziewczyna też) Nie trzeba robić za pajaca by być "fajnym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować