Zaloguj się, aby obserwować  
KrzysiuKrolik

Czy Rodzice mają prawo bić swoje dzieci?

199 postów w tym temacie

Dnia 19.09.2008 o 23:18, Radykał napisał:


> Ja tylko przedstawiłem punkt widzenia Konwencji Praw Dziecka.
Ten punkt Konwencji Praw Dziecka jest tak samo głupi jak przepis Unii Europejskiej zabraniający
wykonywania kary śmierci. Nawet podczas wojny...

Czy za mało ludzi ginie podczas wojny aby wykonywać jeszcze karę śmierci.
Ten punkt jest właśnie bardzo mądry bo dzięki niemu rodzic który podniesie ręke na własne dziecko może zostać ukarany (jestem przeciwnikiem "klapsów" ale rozumiem, że czasami nie ma innego wyjścia ale bicie dzieci powinno być surowo karane).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.09.2008 o 18:22, Rts-p napisał:

Czy za mało ludzi ginie podczas wojny aby wykonywać jeszcze karę śmierci.

Winny morderstwa czy innych tak poważnych zbrodni powinien być skazany na karę śmierci bez względu na to, ile osób zginęło w działaniach wojennych...

Dnia 20.09.2008 o 18:22, Rts-p napisał:

Ten punkt jest właśnie bardzo mądry bo dzięki niemu rodzic który podniesie ręke na własne
dziecko może zostać ukarany (jestem przeciwnikiem "klapsów" ale rozumiem, że czasami
nie ma innego wyjścia ale bicie dzieci powinno być surowo karane).

Klapsy są właśnie formą bicia. Jesteś za, a nawet przeciw. :P Wiadomo, że znęcanie się nad dzieckiem powinno być karane, ale klapsy są metodą wychowawczą. I to nie taką, która działa teoretycznie, ale taką, która nie raz i nie dwa sprawdziła się w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2008 o 18:26, Radykał napisał:


> Czy za mało ludzi ginie podczas wojny aby wykonywać jeszcze karę śmierci.
Winny morderstwa czy innych tak poważnych zbrodni powinien być skazany na karę śmierci
bez względu na to, ile osób zginęło w działaniach wojennych...


Nikt nie powinnien być karany karą śmierci obojętnie jaki zbrodnie popełnił. Można go zniewolić dożywotnio ale nie zabić bo inaczej stalibysmy się równi jemu.

Dnia 20.09.2008 o 18:26, Radykał napisał:

Ten punkt jest właśnie bardzo mądry bo dzięki niemu rodzic który podniesie ręke
na własne
> dziecko może zostać ukarany (jestem przeciwnikiem "klapsów" ale rozumiem, że czasami

> nie ma innego wyjścia ale bicie dzieci powinno być surowo karane).
Klapsy są właśnie formą bicia. Jesteś za, a nawet przeciw. :P Wiadomo, że znęcanie się
nad dzieckiem powinno być karane, ale klapsy są metodą wychowawczą. I to nie taką, która
działa teoretycznie, ale taką, która nie raz i nie dwa sprawdziła się w praktyce.

Ale również i nie raz i nie dwa się nie sprawdziła. Ja jestem przeciw ale każdy może mieć własne zdanie byleby dzieci na tym nie straciły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bicie dzieci jest karalne. Ja np. Nigdy Bym Swojego Dziecka nie Uderzył... Po prostu jest to złe. Oczywiście nie mówię że jestem nad opiekuńczy. Przecież krzyknąć też trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2008 o 18:22, Rts-p napisał:

Czy za mało ludzi ginie podczas wojny aby wykonywać jeszcze karę śmierci.
Ten punkt jest właśnie bardzo mądry bo dzięki niemu rodzic który podniesie ręke na własne
dziecko może zostać ukarany (jestem przeciwnikiem "klapsów" ale rozumiem, że czasami
nie ma innego wyjścia ale bicie dzieci powinno być surowo karane).


1.Kara śmierci powinna być. Choćby z tego względu, że seryjny morderca po wyjściu z paki dalej bd mordował...
2.Klaps to nie jest metoda. Trzeba rozmawiać i tłumaczyć. Jak na to nie zareaguje, to trzeba stosować kary, zakazy, szlabany, a nie przemoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2008 o 18:54, LTM napisał:

> Czy za mało ludzi ginie podczas wojny aby wykonywać jeszcze karę śmierci.
> Ten punkt jest właśnie bardzo mądry bo dzięki niemu rodzic który podniesie ręke
na własne
> dziecko może zostać ukarany (jestem przeciwnikiem "klapsów" ale rozumiem, że czasami

> nie ma innego wyjścia ale bicie dzieci powinno być surowo karane).

1.Kara śmierci powinna być. Choćby z tego względu, że seryjny morderca po wyjściu z paki
dalej bd mordował...

Wtedy dożywocie...
Skąd ty to wiesz? Znasz jakiegoś seryjnego mordercę?
Niewolno nikogo przekreślać przez sterotypy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2008 o 19:00, Rts-p napisał:

Wtedy dożywocie...
Skąd ty to wiesz? Znasz jakiegoś seryjnego mordercę?
Niewolno nikogo przekreślać przez sterotypy


1.W korespondencji winno się używać form grzecznościowych, ale cóż, jak widać Ty o tym nie wiesz :)
2.Stereotypy jak już coś :]
3.Znam z tv kilkudziesięciu. "Wyszedł z więzienia i znów zabił"
Mało takich przypadków jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.09.2008 o 18:51, Rts-p napisał:

Nikt nie powinnien być karany karą śmierci obojętnie jaki zbrodnie popełnił. Można go
zniewolić dożywotnio ale nie zabić bo inaczej stalibysmy się równi jemu.

Bzdura! Morderca zabija niewinną osobę, a sąd skazując morderce na śmierć nie skazuje kogoś niewinnego, ale winnego zbrodni. I to nie jakiejś tam zbrodni, ale zbrodni polegającej na odebraniu komuś życia. Kto odebrał komuś życie sam nie zasługuje, by żyć, więc sprawiedliwą karą jest śmierć. Logika!

Dnia 20.09.2008 o 18:51, Rts-p napisał:

Ale również i nie raz i nie dwa się nie sprawdziła. Ja jestem przeciw ale każdy może
mieć własne zdanie byleby dzieci na tym nie straciły.

Wystarczy porównać zachowanie dzieci wychowywanych metodą "tradycyjną" jak i bezstresową, by zauważyć, że ta pierwsza sprawdza się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2008 o 19:17, Radykał napisał:


> Nikt nie powinnien być karany karą śmierci obojętnie jaki zbrodnie popełnił. Można
go
> zniewolić dożywotnio ale nie zabić bo inaczej stalibysmy się równi jemu.
Bzdura! Morderca zabija niewinną osobę, a sąd skazując morderce na śmierć nie skazuje
kogoś niewinnego, ale winnego zbrodni. I to nie jakiejś tam zbrodni, ale zbrodni polegającej
na odebraniu komuś życia. Kto odebrał komuś życie sam nie zasługuje, by żyć, więc sprawiedliwą
karą jest śmierć. Logika!


Żadna logika tylko twoje fillozofowanie...

Dnia 20.09.2008 o 19:17, Radykał napisał:


> Ale również i nie raz i nie dwa się nie sprawdziła. Ja jestem przeciw ale każdy
może
> mieć własne zdanie byleby dzieci na tym nie straciły.
Wystarczy porównać zachowanie dzieci wychowywanych metodą "tradycyjną" jak i bezstresową,
by zauważyć, że ta pierwsza sprawdza się lepiej.


Porównywałeś? Jeśli tak to przytaczaj jakieś źródła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2008 o 19:27, Radykał napisał:


> Porównywałeś? Jeśli tak to przytaczaj jakieś źródła.
Oceniam na podstawie własnych obserwacji.


Ja też i nie widze różnicy, niektóre z tych tradycyjnie wychowywanych jak i z tych bezstresowo zbaczją na złą drogę. Widocznie zależy to od charakteru który nabywamy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.09.2008 o 18:26, Radykał napisał:

Klapsy są właśnie formą bicia. (...) Wiadomo, że znęcanie się nad dzieckiem powinno być karane, ale klapsy są metodą wychowawczą.

Bo widzisz jest taka sprawa... Matka mi kiedyś dawała klapsy, z których teraz ciężko się je wytłumaczyć. Ale nie o to mi chodzi...
Otóż jak ja się jej spytałem, jak by się czuła, gdybym ja jej dał klapsa, jakby zrobiła jakąś głupote (akurat u mojej matki to codzienność) o jakby się czuła. Odpowiedziała, iż nie wyobraża sobie żebym podniósł rękę na własną matkę.
Czyli jak?
Matka da mi klapsa - powinienem wyrazić skruchę.
Ja dam matce klapsa - podniosłem rękę na matkę?

Ktoś powie że to nie jest paranoja (i przedstawi argumenty)? :)

Dnia 20.09.2008 o 18:26, Radykał napisał:

I to nie taką, która działa teoretycznie, ale taką, która nie raz i nie dwa sprawdziła się w praktyce.

Sprawdzała się także w praktyce jako środek do wychowywania "małego street fightera"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.09.2008 o 23:42, elekrin napisał:

Ktoś powie że to nie jest paranoja (i przedstawi argumenty)? :)

Oczywiście. Twoja matka nie jest małym dzieckiem, żebyś mógł jej cokolwiek tłumaczyć w ten sposób, bo jest na to za stara...

Dnia 20.09.2008 o 23:42, elekrin napisał:

Sprawdzała się także w praktyce jako środek do wychowywania "małego street fightera"

Chyba odwrotnie. To dzieci, którym rodzice na wszystko pozwalali biją innych - bo przemoc to naturalny odruch każdego człowieka, tego nie trzeba uczyć. Takie dzieci biją inne dzieci, bo myślą, że same są nietykalne (nigdy nie dostały od rodziców...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 00:43, Radykał napisał:

Takie dzieci biją inne
dzieci, bo myślą, że same są nietykalne (nigdy nie dostały od rodziców...).


Nie martw się - w końcu wpadną na silniejszego :) Tak na serio to uważam, że nie powinno się bić dzieci. Rodzice powinni być na tyle wykształceni żeby nigdy nie zabrakło im innych argumentów bo to właśnie kiedy braknie argumentów zaczyna się bicie. Po drugie dziecko jest istotą taką samą jak ktoś inny. W pracy chyba mama nie bije koleżanki bo zrobiła coś nie po jej myśli ? Co do kar za bicie uważam, że powinno się wymyślić coś co nie szkodziło by dziecku - mam na myśli: po karze grzywny kiedy dziecko będzie chciało coś słodkiego to taki mama czy tata powiedzą "musiałem/am za Ciebie grzywnę płacić to Ci teraz batona nie kupię" itp. Może prace społeczne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 10:02, Bezimienny1993 napisał:

Tak na serio to uważam, że nie powinno
się bić dzieci. Rodzice powinni być na tyle wykształceni żeby nigdy nie zabrakło im innych
argumentów bo to właśnie kiedy braknie argumentów zaczyna się bicie.

Wątpię czy kilkuletnie dziecko będzie słuchało argumentów i je analizowało. Część pewnie tak, a co z resztą? Trzeba uderzyć, gdy argumenty nie dają rezultatów.

Dnia 21.09.2008 o 10:02, Bezimienny1993 napisał:

Po drugie dziecko
jest istotą taką samą jak ktoś inny. W pracy chyba mama nie bije koleżanki bo zrobiła
coś nie po jej myśli ?

Po pierwsze koleżanka nie jest w okresie socjalizacji pierwotnej, a po drugie matka nie jest odpowiedzialna za wychowanie swojej koleżanki z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 11:38, Radykał napisał:

Wątpię czy kilkuletnie dziecko będzie słuchało argumentów i je analizowało. Część pewnie
tak, a co z resztą? Trzeba uderzyć, gdy argumenty nie dają rezultatów.


Powiedz tak gościowy z rodziny patologicznej a potraktuje Twoje słowa bardzo dosłownie i bd miał kolejne pobite dziecko/dzieci w szpitalu... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.09.2008 o 12:06, LTM napisał:

Powiedz tak gościowy z rodziny patologicznej a potraktuje Twoje słowa bardzo dosłownie
i bd miał kolejne pobite dziecko/dzieci w szpitalu... :/

Ktoś z takiej rodziny pobije swoje dziecko bez względu na to czy dawanie klapsów będzie w Polsce legalne, czy też nie. Bo inaczej nie byłaby to patologiczna rodzina... Zresztą pisałem, że jest różnica pomiędzy znęcaniem się nad dzieckiem, a dawaniu mu od czasu do czasu klapsa gdy na to zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 12:10, Radykał napisał:

Ktoś z takiej rodziny pobije swoje dziecko bez względu na to czy dawanie klapsów będzie
w Polsce legalne, czy też nie. Bo inaczej nie byłaby to patologiczna rodzina... Zresztą
pisałem, że jest różnica pomiędzy znęcaniem się nad dzieckiem, a dawaniu mu od czasu
do czasu klapsa gdy na to zasługuje.


Owszem, ale swoimi słowami dajesz mu pretekst do uderzenia. Bo czymże jest klaps jak nie uderzeniem?
Jaka jest definicja klapsa?
Może trzeba podać dopuszczalną siłę, jaką trzeba włożyć w uderzenie?
Bo jeden rzeczywiście lekko uderzy dziecko, ale drugi walnie małego tak, że będzie miał porządnego siniaka i też powie, że "to też był przecież klaps"...

Najpierw trzeba się nad tym zastanowić i uściślić prawo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.09.2008 o 12:13, LTM napisał:

Najpierw trzeba się nad tym zastanowić i uściślić prawo...

Klaps to uderzenie, które ma spowodować ból, ale nie może uszkodzić żadnych organów ani zewnętrznie, ani wewnętrznie. Nie możesz komuś złamać ręki i powiedzieć, że to był klaps.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 10:02, Bezimienny1993 napisał:

Nie martw się - w końcu wpadną na silniejszego :)


Odniose się tylko do tej części. Wolałbyś sam dać dziecku klapsa w tyłek, czy wg. ciebie lepiej by było, jakby je pobil do nieprzytomności jakis osiłek w szkole ? Bo to wynika z twojej wypowiedzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować