Zaloguj się, aby obserwować  
KrzysiuKrolik

Czy Rodzice mają prawo bić swoje dzieci?

199 postów w tym temacie

Dnia 02.07.2009 o 13:01, kitek0101 napisał:

Chodzi mi o to, że rzeczywiście nie można pozwalać dziecku na wszystko, ale klaps niekoniecznie
jest skuteczną metodą. I pokazywanie uczenia psa w tym wątku też nie ma sensu.


Ale co zrobić jak są dzieci, które są uparte i nie reagują to nasze słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2009 o 19:54, sham4n napisał:

> Chodzi mi o to, że rzeczywiście nie można pozwalać dziecku na wszystko, ale klaps
niekoniecznie
> jest skuteczną metodą. I pokazywanie uczenia psa w tym wątku też nie ma sensu.

Ale co zrobić jak są dzieci, które są uparte i nie reagują to nasze słowa.

Nie pytaj mnie. Nie jestem psychologiem, ani nawet rodzicem. Ale po uderzeniu dzieci na pewno nie będą grzeczniejsze. W sytuacjach, gdy nie wiadomo co robić chyba lepiej zapoznać się z opinią kogoś bardziej obeznanego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.07.2009 o 20:57, kitek0101 napisał:

Nie pytaj mnie. Nie jestem psychologiem, ani nawet rodzicem. Ale po uderzeniu dzieci
na pewno nie będą grzeczniejsze. W sytuacjach, gdy nie wiadomo co robić chyba lepiej
zapoznać się z opinią kogoś bardziej obeznanego ;)


Jak nie masz doświadczenia w tych sprawach to dlaczego sadzisz, że nie klaps to coś złego dla dziecka?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.07.2009 o 21:00, sham4n napisał:

Jak nie masz doświadczenia w tych sprawach to dlaczego sadzisz, że nie klaps to coś złego
dla dziecka?:P

Czytałem w prasie 2 artykuły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 04.07.2009 o 21:02, kitek0101 napisał:

Czytałem w prasie 2 artykuły :)


Dla mnie klaps to nic złego, niech się dziecko uczy, że jak będzie rozrabiał bądź cwaniakował to to co będzie na niego czekać w przyszłości w szkole będzie niczym w porównaniu do tego klapsa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2009 o 00:12, sham4n napisał:

Dla mnie klaps to nic złego, niech się dziecko uczy, że jak będzie rozrabiał bądź cwaniakował
to to co będzie na niego czekać w przyszłości w szkole będzie niczym w porównaniu do
tego klapsa :)

No tak, świetny argument. Albo w ogóle bić, bo niekiedy to można dostać taki wpier...
Są inne metody niż klaps.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.07.2009 o 15:17, kitek0101 napisał:

No tak, świetny argument. Albo w ogóle bić, bo niekiedy to można dostać taki wpier...
Są inne metody niż klaps.


Ale zrozum, że klaps dziecka nie boli. To jest lekkie klepniecie dziecka po tyłku. Płaczą one zazwyczaj, bo zdają sobie z tego sprawę, że dostały tego klapsa, że rodzic jest zły na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, jak dzieci są nieznośne to mogą dostać.Ale NIBY za każde dotknięcie dziecka rodzic może iść do więzienia ! O takim czymś gadali na TV w teleekspresie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.07.2009 o 18:34, sham4n napisał:


> No tak, świetny argument. Albo w ogóle bić, bo niekiedy to można dostać taki wpier...

> Są inne metody niż klaps.

Ale zrozum, że klaps dziecka nie boli. To jest lekkie klepniecie dziecka po tyłku. Płaczą
one zazwyczaj, bo zdają sobie z tego sprawę, że dostały tego klapsa, że rodzic jest zły
na dziecko.

JA pamiętam jak dostałem klapsa to bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziecko powinno znać swoją pozycję.
Że nie ono tutaj rządzi, tylko rodzic.
Oczywiscie nie mówię tutaj o żadnym karaniu dziecka za drobne przewinienia, czasami nawet zrobione niechcący, ale o karze za nieposłuszeństwo.
Jak są dzieciaki rozpieszczane, to później wyrastają trolle albo dzieci z ADHD jakieś co w szkole się rzucają na nauczycieli...
Jak się nie opanuje dziecka w pierwszych latach jego zycia, to potem jest za późno.
Sam nie byłem oszczędzany przez ojca, ale wyszedłem na człowieka, który wie, co należy robić, a za co można ponieść złe konsekwencje. :)

Ale się rozpisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mały klaps nikomu nie zaszkodzi. Boleć to nie boli, pełni jedynie rolę psychologiczną ;). Tzw. bezstresowe wychowywanie dzieci to mit- coś takiego nie istnieje.

Dziecko, które jest chronione przed stresorami wyrośnie na łamagę, która nie poradzi sobie dosłownie z niczym. Niezależnie od tego, co robi i jak robi, mamusia pogłaszcze po główce, tato da pieniądze i do kolejnego razu- biedne dziecko...Myśli, że zawsze mu się coś należy, niezależnie od wszystkiego.

Ile razy byliście świadkiem drącego się wniebogłosy dziecka, które chce lizaka albo zabawkę. Rodzice bezradni, a dziecko to mały terrorysta. Widać, że nie wie, co to klaps i kiedy należy być grzecznym.

Przemoc fizyczna to jedno, ale kara cielesna, nawet bardzo delikatna, swoje zrobi lepiej, niż lata tłumaczeń, że nie wolno. Prać i patrzeć, czy równo puchnie !! :). Ja dostawałem lanie i wyrosłem na ludzi ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci że sporo w tym co napisałeś jest racji.
Fakt faktem - rodzice mnie nie prali jak byłem małym bajdlem, ale jak widzę teraz zwłaszcza w okresie świąt takie małe rozwydrzone smarki drace się po całym sklepie to sięgając pamięcią wstecz do swoich czasów miałem w sobie pewną świadomość, że jak ja bym coś takiego zrobił "to już matka by mi dała popalić".
Niby fizycznie nigdy nie było nic - a jednak psychologicznie dziecko miało pewną dozę dyscypliny jednocześnie ucząc się szacunku dla rodziców.

Imho "bezstresowe" wychowanie jak zauważyłeś to nie tylko mit, ale i uwstecznianie własnego dziecka. A kończy się to zwykle tym, że dzieciak w wieku "nastu" lat jara pakę szlugów dziennie a za autorytet ma starszych kolegów jemu podobnych, nie mających roboty i wykształcenia i żłopiących browar pod okolicznym warzywniakiem.

A potem jak często gęsto bywa gdy dochodzą czasem dragi a to jakiś konflikt z prawem rodzice z ręką w nocniku mający dziecko kiedyś w dupie i goniący "za karierą" [jak by się w tym kraju dało jakąkolwiek karierę za porządne pieniądze zrobić] łapią się za głowę i mówią - no przecież on wszystko miał, co się z nim stało łoj łoj łoj.

Przykład oczywiście ortodoksyjny - nie mniej coraz częściej obserwowany.


Nie potrafił bym chyba fizycznie skarcić własnego dziecka nawet tym przysłowiowym klapem w dupsko, ale nie było by folgowania 100% i czego zapragnie na złotej tacy. A już wybitnym kretynizmem jest ostatnio moda na dawanie dzieciakom kasy za oceny w szkole... że niby motywacja ? Chyba do robienia dobrych ściąg [dobra system edukacji kuleje i wiadomo że matura to bzdura itp ale bez przesady, niech, ze coś z tej szkoły ta młodzież wynosi] i kombinatorstwa. Nie rozumiem podejścia - kasa za zdobywanie wiedzy ? Co to jest za polityka. rozumiem jeszcze kupić dziecku np komputer, rower, snowboard itp np za świadectwo z paskiem, czy dobrze zdaną maturę ale nie dawać 5-10-50zł za każda piątkę w szkole [a już tych co nagradzają dzieci za dwóje i tróje całkiem nie rozumiem]
No ale sza - bo zbaczam z tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam prawo bić swoje dzieci, jeśli będę miał ku temu powód. Żonkę teoretycznie też, ale jako że przeciętne laski mnie nie interesują, to tej "perełki" bić nie będę ;P. A najśmieszniejsze jest to, że nie w takim duchu mnie wychowywano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.06.2011 o 20:29, Woo-Cash napisał:

Mam prawo bić swoje dzieci, jeśli będę miał ku temu powód.

Z tego co się orientuję to od 1 sierpnia 2010 obowiązuje prawny zakaz bicia dzieci, więc "nie masz prawa bić swoje dzieci". Tego o "żonce" to już nie będę komentował. "Bić" w ogóle jak to brzmi? Bić to się możesz w Tekkenie.

Co do tematu to ja jestem za stosowaniem klapsa, myślę, że jest to prosty i zrozumiały dla dziecka wyraz tego, że zrobiło coś złego. Oczywiście uważam, że powinien być stosowany jedynie sporadycznie i absolutnie nie jako jedyna forma kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2011 o 01:08, Pitej napisał:

> Mam prawo bić swoje dzieci, jeśli będę miał ku temu powód.
Z tego co się orientuję to od 1 sierpnia 2010 obowiązuje prawny zakaz bicia dzieci, więc
"nie masz prawa bić swoje dzieci".


Right.Niemniej jednak "demokracji" w moim domu nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rodzice mają prawo opowiadać dziecku wymyślone (bądź nie) historie jak to ich prano pasem szerokim, wąskim, mokrym rzemieniem gdy byli mali i coś przeskrobali. Opowiadać jak to strasznie boli, jakie ślady zostają i jak to usiąść nie można potem przez tydzień. Po takim przygotowaniu dziecka wystarczy tekst: -Ojciec, zlej go pasem! i wyobraźnia malca już robi swoje. Wystarczy wtedy, że posiedzi z pół godziny w swoim pokoju oczekując na tatę/oprawce który w tym czasie wyszukuje "najodpowiedniejszy pas którym będzie najbardziej bolało". Potem wystarczy wejść z tym pasem do pokoju dzieciaka i spokojnie zapytać się czy już zrozumiał co zrobił źle i skoro tak, i skoro przeprasza to tym razem mu się upiecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.06.2011 o 21:57, SamaelvonHell napisał:

Ciach!


masz dziecko?

jeszcze kilka lat temu po przeczytaniu tego powiedzialbym ze tak, to jest prawda itp itd... no i czesciowo jest. ale wystarcza 3-4 takie moemnty a dziecko juz sie nie bedzie balo bo wie ze i tak nic mu nie zrobisz. szczegolniejak bedzie troche starszy.
od 3,5 roku mam w domu dziecko (siostra, dom budowala i mieszkala kilka lat u nas, przeprowadzila sie z 2 tygodnie temu)
wszystko jest fajnie. dziecko rozrabia to cos sie powie. jak zrobi cos takiego troche powazniejszego juz to postraszyc mozna... po 2-3 latach w ktorych dostal moze 4-6 klapsow tylko w zyciu dziecko niby fajne i wogole ale w sklepie jak nie dales mu lizaka jak chcial to stal i wyl ze go chce i...chuj, nic z nim nie zrobisz. Jedno wlasnie z takich nieslawnych dzieci. A wiadomo w miejscu publicznym trak naprawde nic nie mozesz z tym zrobic bo niewazne czy krzykniesz czy dasz klapsa to i tak wszyscy ludzie beda patrzyc sie na ciebie jak na jakas bestie.
Dopiero jak przez jakis czas zaczal dostawac wiecej zwyklych lekkich klapsow ktore bardziej dzialaja psychicznie bo napewno nie bylo to cos co mogloby zabolec, przestal robic takie zeczy. Dziecku nic nie jest, nie zrazil sie do nikogo, poprostu wie co jest juz przesada.
Takze odpowiedzia na pytanie czy mozna bic dezieci jest...nie, nie mozna. Ale nie mozna BIC. Jest dosyc wielka roznica miedzy daniem lekkiego klapsa a laniem dziecka za kazde przewinienie tak ze rece bola. albo jeszcze lepiej, pasem...to juz wogole jest nienormalne.

no to takie moje wypociny na szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować