Zaloguj się, aby obserwować  
MiroLbn

Prace domowe - łamią prawo czy nie?

201 postów w tym temacie

Dnia 09.10.2008 o 19:03, cd95 napisał:

To jest prawda ,ale nie przesadzajmy kiedyś w podstawówce miałem temat:
10 ,100 ,1000 mnożenie przez ułamki dziesiętne.
Wiecie o co chodzi przesuwamy przecinek w ułamku o tyle ile pierwsza liczba (10 ,100
itd.)ma zer.
Na koniec lekcji nauczycielka zadała nam 3 zadania z chyba 20 przykładami na ten właśnie
temat.
Czy to jest normalne?jakieś tam wypracowanie ,przeczytać książkę czy zadanie na poduczenie
się przedmiotu ,ale nie takie zadanka ,co mój pies by je rozwiązał ,które są na zabranie
czasu.
Niech nauczyciele myślą co zadają:-)


To, że dla ciebie jest proste nie znaczy, że dla kogoś innego też....
Zgadzam się w tej kwestii z R3play''em.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fajnie ża znalazł się ktoś z kim można podyskutować :)

Dnia 10.10.2008 o 17:12, 332 napisał:

Według mnie prace domowe są potrzebne.

Według mnie tak samo nigdzie nie napisałem że nie.
Dzięki temu można się poduczyć i popracować trochę
A w dzisiejszych czasach nauka jest ważna, ale zobacz ile osób jest po studiach a biede klepie.

Dnia 10.10.2008 o 17:12, 332 napisał:

w domu, a nie przychodzić do szkoły i tylko słuchać nauczyciela.

w domu też popieram bo gdyby nie to,byśmy w szkole siedzieli do 6 jak w Angli
Trzeba trochę samemu

Dnia 10.10.2008 o 17:12, 332 napisał:

popracować, a że w szkole ciężko się na lekcji skupić by coś robić samodzielnie, to w
domu jest odpowiednie miejsce i czas na samodzielność.

Szczególnie gdy każdy rozrabia. Wystarczy jedna jednostka która pokaże złe zachowanie innym i oni tak samo będą się zachowywać. (później nie wie się o co chodzi)

Dnia 10.10.2008 o 17:12, 332 napisał:

Oczywiście nie popieram tego, gdy nauczyciel zadaje prace domowe, które ciężko zrobić,

Patrz wyżej.

Dnia 10.10.2008 o 17:12, 332 napisał:

bo: nie tłumaczył na lekcji i w książce nic nie ma, na ten temat, wtedy nie popieram

O taka sytuacja jest w Matematyce nauczycielka pozwala sobie otworzyć podręcznik na sprawdzianie bo tam nic nie ma.

Dnia 10.10.2008 o 17:12, 332 napisał:

pracy domowej. No i nie dobrze, gdy nauczyciel zadaje bardzo dużo, bo nie starcza czasu
na odpoczynek i odrobienie innych przedmiotów.

Tacy nauczyciele bardzo często się trafią.
ps. Ciekawe jaki jest Walgierz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2008 o 17:42, Młody miro napisał:

A w dzisiejszych czasach nauka jest ważna, ale zobacz ile osób jest po studiach a biede
klepie.

No ale z drugiej strony ze studiami możesz szukać jakiejś "poważnej" pracy, a nie zatrudniać się przy kopaniu rowów.

Dnia 10.10.2008 o 17:42, Młody miro napisał:

Szczególnie gdy każdy rozrabia. Wystarczy jedna jednostka która pokaże złe zachowanie
innym i oni tak samo będą się zachowywać. (później nie wie się o co chodzi)
> Oczywiście nie popieram tego, gdy nauczyciel zadaje prace domowe, które ciężko zrobić,
Patrz wyżej.

Taki ktoś potrafi zepsuć lekcję, ale nauczyciel powinien chyba nad nim zapanować nie? A jeśli cała klasa "daje się ponieść" to chyba jasne, że robi to z premedytacją.

Dnia 10.10.2008 o 17:42, Młody miro napisał:

No i nie dobrze, gdy nauczyciel zadaje bardzo dużo, bo nie starcza
czasu
na odpoczynek i odrobienie innych przedmiotów.

U mnie to zależy tylko od dobrego rozplanowania czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.10.2008 o 15:25, Młody miro napisał:

Gdzieś w konstytucji jest zapis o tym że w domu każdy obywatel ma mieć spokój i wolny
być od pracy czy jakoś tak. Co wy o tym myślicie?

Mimo, że się z tym nie zgadzam nauczyciel ma zawszę rację. Więc gdy coś zada, musimy to odrobić (no chyba, że ktoś jest skończonym leniuchem i chce przechodzić klasę ^^). Jednak godzę się z pracą domową. A z drugiej strony nauczenie się na sprawdzian to też praca domowa, no więc jak - mają sprawdziany odwołać też ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie nie odrabiam zadnych prac domowych... nawet wypracowania pisze na przerwach ;]
W roku moze 4 razy w domu cos odrobie... i wcale nie zartuje :P
Wszystkie kropki z prac domowych uzywam w pierwszym miesiacu szkoly a pozniej do konca szkoly zzynam od kolegow
Czasami proboje odrobic ale prawde mowiac nawet kiedy temat jest prosty to zawsze mam jakies problemy, nie moge sam zrobic ^^
I to wcale nie jest tak ze mam zle oceny itp...(4,5 srednia w Ig... 3 z plastyki 4 z muzyki 3 z WF i brak religi psuja srednia ;/)
Natomiast na sprawdzianach kartkowkach zawsze mam 4-5, sam niewiem czemu tak jest ;) nie u miem sie w domu skupic, jestem strasznie leniwy ;]
Jestem typem ktory bardziej z lekcji wynosi, bo uczyc to ja sie poprostu...nieumiem ;)

Natomiast mysle ze prace domowe sa potrzebne, bo takie samodzielne odrabianie moze bardzo pomoc w utrwaleniu itp. Ale z tym jest taki problem ze czesto jest tych prac za duzo... jednego dnia z 4 przedmiotow cos zrobic, i jeszcze jakies wypracowania sie zdazaja, to juz wogole sie po tym wszystkim czasu dla siebie nie ma, a i tak jeszcze zazwyczaj cos w domu trza zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm, mam podobnie, na lekcji udaję mi się wszystko zapamiętać, a praca domowa to moim skromnym zdaniem strata czasu, i niestety, muszę je odrabiać. Rzadko zdarza się aby w pracy domowej zawarte były nowe wiadomości, raczej to utrwalenie i rozszerzenie tego co było na lekcji. Denerwuje mnie rzecz jedna, że kiedy nauczyciel nie daje sam na lekcji przekazać nam wszystkiego, to potem nadrabia to zadając masową pracę domową. Powiedzmy nasza matematyczka tak uczyła, że kolega do II liceum na matematyce siedział i się nudził bo wszystko jego klasa z nią miała to przerobione i w jednym paluszku. Co z tego, że nauczyciel zada 100 przykładów, jak Ci którzy są ciemni albo mają to gdzieś nie odrobią, a Ci którzy to wiedzą też tego nie odrobią, bo po co. Albo kolejna rzecz, średnio wychodzę o 15:00, nauczyciele zadają pracę domową która mi na ogół zajmuje 1 godzinę, ale jak wiem zwykły, przeciętny uczeń odrabia ją w 3 godziny aby odrobić i się czegoś nauczyć. Więc do 18:00 odrabia lekcje. Trzeba doliczyć typowe czynności życiowe, dodatkowe półtorej godziny, i gdzie tu czas na odpoczynek? Ja co prawda załamuję się na matematyce (choć zawsze mam z tego przedmiotu 5, co mnie dziwi ^^) ale nadrabiam to historią, fizyką, chemią i angielskim, a w szczególności pierwszym i ostatnim, z reguły kolega podaje mi lekcje z matematyki a ja mu z historii. Jak dla mnie nie można lubić matematyki, bo to czysto logiczny przedmiot, a wątpię by ktoś widział coś przyjemnego w masowym, skomplikowanym obliczaniu, gdzie jeden błąd równa się katastrofie. Wiadomo, matematyka ma szeroko obejmujące zastosowanie, choćby w informatyce, ale na litość boską, po co uczymy się np. ułamków zwykłych? Jeden z moich dawnych nauczycieli sformułował to tak: "Zaczynamy rozdział o ułamkach zwykłych, nie wiem, po co się tego macie uczyć, bo nigdy wam to się w życiu nie przyda, ale tak jest w systemie nauczania". Co prawda, może niekoniecznie nigdy nie ma gdzie zastosować takie ułamki, ale zdarza się to bardzo rzadko, najczęściej pomagając w pracy domowej z ułamków zwykłych swoim dzieciom, aby one potem pomagały w tym swoim dzieciom :-) Co innego historia, informatyka, WF, plastyka, technika bądź muzyka, bo jeśli ktoś czymś z tych wymienionych bądź niewymienionych przedmiotów uczonych w szkole się interesuję, to z chęcią powie: Uf, teraz historia czy jakiś inny przedmiot, bo każdy z nich rozwija nasze umiejętności i wiedzę która jest dla nas przyjemnością, a nie wymaganym przedmiotem, który trzeba zrobić na odwal się żeby nauczyciel dał spokój. I kolejna rzecz. Dlaczego, do jasnej ciasnej, na weekend zadaje się ogromną liczbę prac domowych? Czy nauczyciele nie potrafią pojąć takiej rzeczy jak przemęczenie psychiczne? Że uczeń to wbrew pozorom człowiek, który musi zaczerpnąć świeżego powietrza? Czy sami nie pamiętają jak ostro krytykowali za zadawanie prac domowych swoich nauczycieli? Ja rozumie, zdawać na weekend normalną ilość zadań, ale nie 2 razy więcej niż normalnie. No nic, kończę, bo późno już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.10.2008 o 20:13, R3play napisał:

No ale z drugiej strony ze studiami możesz szukać jakiejś "poważnej" pracy, a nie zatrudniać
się przy kopaniu rowów.

Nic dzisiaj przyszłości nie gwarantuje patrz Andrzej Lepper

Dnia 10.10.2008 o 20:13, R3play napisał:

Taki ktoś potrafi zepsuć lekcję, ale nauczyciel powinien chyba nad nim zapanować nie?
A jeśli cała klasa "daje się ponieść" to chyba jasne, że robi to z premedytacją.

Spróbuj sam zapanować nad 26 15latkami. Trudne nie? Szczególnie że jesteś sam i się ich boisz!

Dnia 10.10.2008 o 20:13, R3play napisał:

U mnie to zależy tylko od dobrego rozplanowania czasu.

Czasami tzn. zawsze przesadzają z ilością. Przychodzę ze szkoły o 15 lekcje odrabiam do 16,30 a trzeba jeszcze psem się zająć i powiedz ile zostaje na wyjście na dwór?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.10.2008 o 13:33, Młody miro napisał:

Czasami tzn. zawsze przesadzają z ilością. Przychodzę ze szkoły o 15 lekcje odrabiam
do 16,30 a trzeba jeszcze psem się zająć i powiedz ile zostaje na wyjście na dwór?


I tu utrafiłeś w sedno sprawy. Nie chodzi o samo wyjście na dwór ile o czas wolny który możemy przeznaczyć na rozrywkę czy spotkania z przyjaciółmi. Wieczorami ile można siedzieć skoro następnego dnia (w moim przypadku) znowu na 7.30 do szkoły. Jednym słowem: kaszana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2008 o 14:31, Faurin napisał:

I tu utrafiłeś w sedno sprawy. Nie chodzi o samo wyjście na dwór ile o czas wolny który
możemy przeznaczyć na rozrywkę czy spotkania z przyjaciółmi. Wieczorami ile można siedzieć
skoro następnego dnia (w moim przypadku) znowu na 7.30 do szkoły. Jednym słowem: kaszana...

Niestety a w Liceum będzie jeszcze gorzej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Co wy o tym myślicie?

Jak czasem czytam niektóre tematy na forum, to zaczynam myśleć, że dostęp dla nieletnich do internetu to łamanie prawa. (od taki żarcik)

Powiem szczerze, że śmiać mi się chce na te biadolenie odnośnie jak to teraz w szkołach jest ciężko ile to nauczyciele zadają itd...

Edukacje szkolną zakończyłem jakiś czas temu, ale z tego co pamietam miałem czas na prace domowe, relaks, spotkania ze znajomymi i sport itd.

A teraz biedni zapracowani młodzi ludzie nie mają na to czasu. Ciekawe tyle, że ja pierwszy komputer zaczełem mieć dopiero na studiach (:O), a teraz większość młodych ludzi ma komputer od drugiej klasy podstawówki (Pierwsza Komunia) jednym z argumentów dla przekonania rodziców jest to, że komp będzie służył do nauki (sic! jak jest wszyscy wiemy) Gdyby młodzi ludzie podliczyli ile czasu spędzają na portalach społecznościowych, na przeglądaniu filmików internetu, wysyłaniu sms-ów to może nie byłoby takiego biadolenia.

Teraz banał. Doba dla każdego trwa 24h pytanie jest tylko jak zarząda czasem (a nie jest to łatwa sprawa).

Art. 70.
Każdy ma prawo do nauki. Nauka do 18 roku życia jest obowiązkowa. Sposób wykonywania obowiązku szkolnego określa ustawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdyby młodzi ludzie

Dnia 14.10.2008 o 05:13, Rzezim napisał:

podliczyli ile czasu spędzają na portalach społecznościowych, na przeglądaniu filmików
internetu, wysyłaniu sms-ów to może nie byłoby takiego biadolenia.

tylko gdyby tak było to ilość zarejestrowanych na gramie spadła by do ja wiem 2 tysięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2008 o 05:13, Rzezim napisał:

Teraz banał. Doba dla każdego trwa 24h pytanie jest tylko jak zarząda czasem (a nie jest
to łatwa sprawa).

Oczywiście tutaj nietrudno się zgodzić. Kiedyś sama myślałam, że aaa nie będę mieć na nic czasu i w ogóle. Teraz jestem w II LO, plan lekcji mam delikatnie mówiąc kiepski (jutro idę na 11 do 16, a jakbym poszła na rano to o 12:50 bym wyszła), do tego dojazd. Ale ostatnio tę godzinę w autobusie zaczęłam wykorzystywać. Nie tylko rano na powtórki. Popołudniu też. Np. wczoraj czytałam podręcznik do historii (biolchem jestem, biolchem! :D).

A co do zadań... ogólnie jestem za. Choć raz nam zrobili kartkówkę na matematyce z zadania domowego i wyszło tak naprawdę kto zrobił sam a kto ściągał :D Mimo to mam zastrzeżenia. O ile teraz dostaję na tyle, że spokojnie jestem w stanie zrobić (mówię o przedmiotach typu matematyka, fizyka) o tyle w gimnazjum raz dostałam 4 zadania razy 8 przykładów. Z układów równań. Zapewne wiesz, że wiąże się to z tym, że jak się raz rypniesz to całe robisz od nowa. Zajęło mi to 12 stron w zeszycie. Nie za dużo? A tak to sama lubię porobić przed sprawdzianem multum zadań. Przed chemią ostatnio robiłam 80 a przed matematyką 20-30, zależy czy dział rozumiałam dobrze, czy średnio. Zadania domowe są ok, ale nie w przypadku, gdy nauczyciel daje by dokopać.

Nie wszystkie zadania jednak się nadają do pisania w domu. Np. wypracowania z polskiego, czy języków obcych uważam, że powinny być pisane na lekcji. Tym bardziej, że w dobie internetu można znaleźć wszystko. A zadanie zawsze może napisać brat/siostra. I co to sprawdzi? Nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się do tematu i pierwszego posta.
Kiedyś, parę miesięcy temu nadano komunikat w wiadomościach, gdzie jeden pan kurator mówił o tym, że to, ze nakazywanie jest odrabianie w domu zadań jest sprzeczne z prawem. I to prawo łamie się już od parunastu lat. Była informacja...I znikła. Nie była kontynuowana, ale mnie to osobiście zaciekawiło. A jak na razie nie słyszałem o żadnej zmianie prawa w tej sprawie... czyli de facto prawo jest łamane w każdej szkole kilkaset razy dziennie...
I jak to z tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2008 o 22:47, cedricek napisał:

Odniosę się do tematu i pierwszego posta.
Kiedyś, parę miesięcy temu nadano komunikat w wiadomościach, gdzie jeden pan kurator
mówił o tym, że to, ze nakazywanie jest odrabianie w domu zadań jest sprzeczne z prawem.
I to prawo łamie się już od parunastu lat. Była informacja...I znikła. Nie była kontynuowana,
ale mnie to osobiście zaciekawiło. A jak na razie nie słyszałem o żadnej zmianie prawa
w tej sprawie... czyli de facto prawo jest łamane w każdej szkole kilkaset razy dziennie...

I jak to z tym jest?



Mnie również zaciekawił mnie ten temat :).Według prawa łamie się prawo w każdej szkole(nawet w przedszkolu są "hołmorki" z tego co mi się wydaje).Ale jednak nikt z tych wyższych stanowisk nie zainteresował się rozwinięciem tematu.Byłbym za obaleniem prac domowych :D.Cóż.....trzeba to zaakceptować.Jak już mają być te prace domowe to niech będą dobrze wymierzone(co za dużo to niezdrowo) i napewno nie po to, żeby dziecku na złe zrobić :/.U nas pani od polaka jak się ktoś odezwie to odrazu dodatkowe zadania każe robić :|.Jak napisałem wyżej trzeba to niestety zaakceptować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O mamo gdzie ten świat zmierza ... niedługo za zwrócenie uwagi uczniowi będzie groziło zwolnienie z pracy (kto wie czy gdzieś na świecie już tak nie jest) a nauka sama w sobie złamie prawo dziecka do godności osobistej. Ale pokolenie nam wyrośnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to ja jestem ZA pracami domowymi. Uczą obowiązkowości, no i oczywiście przymuszają cobyśmy się lepiej przygotowywali.
Jednakże warto zainteresować się strona prawną i poprawić pewne luki. Przecież prawo łamane być nie może.

GeoT:
Masz rację, ale zauważ, że ten przepis prawny, na który zwróciłem uwagę jest tak stary, że łamano go w czasach, gdy nasi ojcowie uczęszczali do szkół. To dosyć niepokojące. I uwidacznia kondycje naszej oświaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2008 o 08:08, GeoT napisał:

O mamo gdzie ten świat zmierza ... niedługo za zwrócenie uwagi uczniowi będzie groziło
zwolnienie z pracy (kto wie czy gdzieś na świecie już tak nie jest) a nauka sama w sobie
złamie prawo dziecka do godności osobistej. Ale pokolenie nam wyrośnie ...

GeoT mam pytanie czy uwaga to jest jakaś straszna rzecz? U mnie w szkole gdy ktoś dostanie to się śmieje nauczycielowi w twarz. Uwagi nie gryzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.10.2008 o 14:44, Młody miro napisał:

GeoT mam pytanie czy uwaga to jest jakaś straszna rzecz? U mnie w szkole gdy ktoś dostanie
to się śmieje nauczycielowi w twarz. Uwagi nie gryzą.


To ja też przy okazji odpowiem:
Uwaga? A co ma wspólnego uwaga z zadaniami domowymi? Hmm, no, dobra, skoro pytasz myślę, ze można o ten milimetr odejść od tematu. W sumie to całkiem podobne.
Geot dał przykład z tą uwaga, ale ok... Uwaga nie jest az tak straszną rzeczą, choć przyznam się szczerze dawanie uwag działa tylko w podstawówkach chyba... To trochę dziecinne. Idziemy dalej..Mówisz, że jak ktos dostaje uwagę u ciebie w szkole, to śmieje się nauczycielowi w twarz.
Widze zatem, że w twojej szkole ( jak i w innych) uwagi nie wystarczają i trzeba zastosować poważniejsze sankcje, skoro uczeń odważy się swojemu nauczycielowi zaśmiać w twarz (!).
Uwagi dostaje się za przewinienia. A skoro jeszcze sie z tego śmieje, to zawieszenie w prawach ucznia, lub coś poważniejszego. Nie no... Tego się nie spodziewałem. Śmiać się nauczycielowi w twarz... Pięknie.
Kończę, bo mnie zgroza ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla uściślenia - mówiłem o zwróceniu słownej uwagi, nie przyszła mi nawet przez myśl uwaga wpisywana w "dzienniczek" :)
Tyle tylko, że o ile nauczyciel za "wyśmianie go w twarz" przez ucznia może co najwyżej pójść na skargę do dyrektora, który wtedy spojrzy na niego jedynie z politowaniem, to zdarzały się już sytuacje, że rodzice niesfornego ucznia włóczyli nauczyciela po sądach, bo ten śmiał doprowadzić go do pionu dawniej akceptowanymi metodami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować