Zaloguj się, aby obserwować  
MiroLbn

Prace domowe - łamią prawo czy nie?

201 postów w tym temacie

Dnia 20.10.2008 o 00:07, Madoxx napisał:

Po prostu brak słów.

Oj jak już pójdą do Liceum... :D To dopiero się zobaczy. Jeśli chodzi o pracę domową (w końcu o tym temat) to ja w liceum mam jej sporo mniej niż w gim. Wtedy to było wszędzie jakieś zadanie - z historii coś w ćwiczeniach (albo wypracowanie), z polskiego wypracowania lały się strumieniami, o matematyce, fizyce, chemii nie mówię, w ćwiczeniach od biologii też się coś znalazło. A teraz? Raz na 2-3 tygodnie jakiś przykład z fizyki do zrobienia, wypracowań nie piszemy w domu, bo w dobie internetu zawsze można je zerżnąć i nauczyciele o tym doskonale wiedzą. Z historii - buhahaha nawet ćwiczeń nie mamy :D To samo z biologii - tu od święta trafi się notatka do zrobienia. Z majcy owszem, jest regularnie zadawane, ale sporo mniej. W gimie miałam np. 4 zadania po 8 przykładów (układy równań oO) a tu mamy tak, że np. dwa podpunkty z jakiegoś zadania robimy na lekcji a 1-2 do domu. I więcej jak 5-6 podpunktów nigdy nie ma.

Co do samej nauki... Liceum to ból. Ale jak się człowiek nagimnastykuje to da się wytrzymać ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../
No to masz jakieś dziwne liceum, albo miałaś dziwne gimanzjum. xD
W gim liczba zadawanych prac nie grzeszyła wielkością. Oczywiście były zadawane, ale nikt ich nie sprawdzał, albo bardzo sporadycznie. Teraz mam jakąś szurniętą od mamtmy i zawodowego angieslkiego co na każdej sprawdzają, a tak to zadawane z dnia na dzień a i tak nie sprawdzają.

Po za tym i teraz i w gim było tak, że jedna osobo jak zrobiła to cała klasa miała.

Po drugie w lic jak już niżej wspomniałaś jest nauka, za nauką idzie poziom więc i trudność prac.

Dnia 21.10.2008 o 21:13, mała16 napisał:

Co do samej nauki... Liceum to ból. Ale jak się człowiek nagimnastykuje to da się wytrzymać ;]

Życie to ból. W pracy później nie będzie, że ktoś odwali za Ciebie robotę, więc niech się tam uczą robić, a nie pytać czy to jest zgodne z prawem bo później czy to na studiach czy już w pracy szef/wykładowca nie będzie się rozczulał.

No chyba, że planują do łopaty to chyba jedyna praca (fizyczna) gdzie nikt im nie będzie kazał robić w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się do rozmowy

Dnia 21.10.2008 o 23:50, Madoxx napisał:

No to masz jakieś dziwne liceum, albo miałaś dziwne gimanzjum. xD
W gim liczba zadawanych prac nie grzeszyła wielkością. Oczywiście były zadawane, ale
nikt ich nie sprawdzał, albo bardzo sporadycznie. Teraz mam jakąś szurniętą od mamtmy
i zawodowego angieslkiego co na każdej sprawdzają, a tak to zadawane z dnia na dzień
a i tak nie sprawdzają.

Zależy chyba od nauczyciela i stopnia trudności tego liceum

Dnia 21.10.2008 o 23:50, Madoxx napisał:

Po za tym i teraz i w gim było tak, że jedna osobo jak zrobiła to cała klasa miała.

Teraz jest podobnie

Dnia 21.10.2008 o 23:50, Madoxx napisał:

Po drugie w lic jak już niżej wspomniałaś jest nauka, za nauką idzie poziom więc i trudność
prac.

Nie wiem, nie chodzę jeszcze

Dnia 21.10.2008 o 23:50, Madoxx napisał:

> Co do samej nauki... Liceum to ból. Ale jak się człowiek nagimnastykuje to da się
wytrzymać ;]
Życie to ból. W pracy później nie będzie, że ktoś odwali za Ciebie robotę, więc niech
się tam uczą robić, a nie pytać czy to jest zgodne z prawem bo później czy to na studiach
czy już w pracy szef/wykładowca nie będzie się rozczulał.

Trzeba przeżyć jak wszystko

Dnia 21.10.2008 o 23:50, Madoxx napisał:

No chyba, że planują do łopaty to chyba jedyna praca (fizyczna) gdzie nikt im nie będzie
kazał robić w domu.

A masz coś do takiej pracy? Powiedz to tysiącom ludzi którzy tak zarabiają na życie a i jeszcze ile osób po studiach jest i biedę klepie wykształcenie wcale dużo nie pomaga :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak : przychodze do domu ( 14.50 4 razy w tygodniu) ... troszke odpoczynku i :
z kazdego przedmiotu z wyjątkami cos jest , ( DOSŁOWNIE ) mało tego i pisemnie i nauka!
I koncze o 8.00 ( a mówią ze sie malo ucze ) a to dopiero gimnazjum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2008 o 16:23, Peter44 napisał:

Ja mam tak : przychodze do domu ( 14.50 4 razy w tygodniu) ... troszke odpoczynku i :
z kazdego przedmiotu z wyjątkami cos jest , ( DOSŁOWNIE ) mało tego i pisemnie i nauka!
I koncze o 8.00 ( a mówią ze sie malo ucze ) a to dopiero gimnazjum!


No co ty mi powiesz... W takim razie co ty (o zgrozo!) zrobisz w liceum?

A tak na serio przyzwyczaisz się to kwestia czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2008 o 15:44, Młody miro napisał:

A masz coś do takiej pracy? Powiedz to tysiącom ludzi którzy tak zarabiają na życie a


Ne nie mam nic do takich ludzi. Wszak gdyby nie oni to nie było by wiele rzeczy, ale nikt im nie kazał takiego życia obierać. Zamiast nażekać na to czy prace są legalne mogli się uczyć. Po za tym; jak na światowe standarty to obijają się a nie pracują!!! Gdzie są stadiony i autostrady... Maszyny widać szkoda tylko, że nikt ich nie obsługuje oO.

Dnia 22.10.2008 o 15:44, Młody miro napisał:

i jeszcze ile osób po studiach jest i biedę klepie wykształcenie wcale dużo nie pomaga

Wykrztałcenie nic nie daje? No pewnie jak się imprezuje i jakoś przemyka na dwujach to nic dziwnego, że nikt Cie na poważnie nie bierze jak nie wiesz podstawowych rzeczy.

Dnia 22.10.2008 o 15:44, Młody miro napisał:

:P

Nie widzę w tym niczego co można by było podsumować buźką z językiem. To jest smutne a nie śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2008 o 16:50, Madoxx napisał:

Ne nie mam nic do takich ludzi. Wszak gdyby nie oni to nie było by wiele rzeczy, ale
nikt im nie kazał takiego życia obierać. Zamiast nażekać na to czy prace są legalne mogli
się uczyć. Po za tym; jak na światowe standarty to obijają się a nie pracują!!! Gdzie
są stadiony i autostrady... Maszyny widać szkoda tylko, że nikt ich nie obsługuje oO.

OMG co ty chcesz żeby Polska była jak Wielka Brytania :O

Dnia 22.10.2008 o 16:50, Madoxx napisał:

Wykrztałcenie nic nie daje? No pewnie jak się imprezuje i jakoś przemyka na dwujach to
nic dziwnego, że nikt Cie na poważnie nie bierze jak nie wiesz podstawowych rzeczy.

Ja jestem w gimnazjum, nie na studiach. I tak się tam nie wybieram :P

Dnia 22.10.2008 o 16:50, Madoxx napisał:

> :P
Nie widzę w tym niczego co można by było podsumować buźką z językiem. To jest smutne
a nie śmieszne.

Wyraz mojego niezadowolenia tym stanem rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2008 o 17:36, Młody miro napisał:

OMG co ty chcesz żeby Polska była jak Wielka Brytania :O

Nie... Wolałbym, żeby było jak w Niemczech.

Dnia 22.10.2008 o 17:36, Młody miro napisał:

Ja jestem w gimnazjum, nie na studiach. I tak się tam nie wybieram :P

Czyli zadowolisz się czym dokładnie? Kasą byle by wytrwać od pierwszego do pierwszego? A może będziesz w wojsku walczył?

Dnia 22.10.2008 o 17:36, Młody miro napisał:

Wyraz mojego niezadowolenia tym stanem rzeczy

To w dziwny sposób go okazujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.10.2008 o 23:50, Madoxx napisał:

No to masz jakieś dziwne liceum, albo miałaś dziwne gimanzjum. xD

Wiesz to też zależy. Ja miałam tego sporo, głównie ze względu na ćwiczenia. Taaaa... ćwiczenia z historii, biologii, w III klasie i z geografii. A teraz nie ma praktycznie nic w ćwiczeniach, bo i ćwiczeń nie ma :) Z majcy jest mniej, z angielskiego różnie - czasem nie ma nic, czasem jedno ćwiczenie a czasem cała strona. Z niemieckiego jedno, dwa ćwiczenia. Także mnie się ilość zadań zmniejszyła... :) A LO nie mam dziwne - może nie jest to super najlepsze LO w mieście, ale trudno powiedzieć o tej szkole, że jest słaba. Jest raczej z tych

Dnia 21.10.2008 o 23:50, Madoxx napisał:

Po drugie w lic jak już niżej wspomniałaś jest nauka, za nauką idzie poziom więc i trudność
prac.

Wiesz to też zależy. Ktoś np. mógł mieć w gimnazjum problem z matematyką, w LO się mógł przyłożyć i teraz ma lepsze wyniki, więc z jego punktu widzenia poziom prac jest niższy. Ale ogólnie na matematyce jest ciężko :D I nie tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../
Jednak nie zwracamy uwagę na jedną jeszcze kwestie. Jak się zachowywaliśmy w gim a jak w lo.
Teoretycznie w tedy sobie na więcej pozwalaliśmy, a teraz już trzeba trochę poważniej podejść, a jak klasa dobrze pracuje to też robi szybciej zadania i mniej jest zadane...

Co do ćwiczeń to ja tam mam ze wszystkiego, a i tak nie robię oO.
Z gegry nie wiem za co 3 dostałem oO. Mimo, że nic nie pisałem, choć sprawdziany ładnie zżynałem. xD
Ogólnie moje technikum nie ma jakiegoś super poziomu to jednak materiał jest, szczególnie, że mam profil informatyczny i dużo ścisłego.

Jednak pierwszaki już to samo ale podstawowy oO. Jeżeli tak jest wszędzie to może dla tego jest złudzenie, że jest łatwiej. Hm...

Biole zdałem na ładne oczy ;]
Historie to najpierw miała być dwuja ale coś tam mu zrobiłem dodatkowo wyciągnąłem sprawdziny na 3 i wystawił mi mimo gały na pułrocze. Więc nie wiem jak można powiedzieć, że jest łatwiej skoro w gim miałem same 3-4 a przykładałem się tyle co nic... Zresztą teraz też się nie staram xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.10.2008 o 22:38, Madoxx napisał:

>/.../
Jednak nie zwracamy uwagę na jedną jeszcze kwestie. Jak się zachowywaliśmy w gim a jak
w lo.
Teoretycznie w tedy sobie na więcej pozwalaliśmy, a teraz już trzeba trochę poważniej
podejść, a jak klasa dobrze pracuje to też robi szybciej zadania i mniej jest zadane...

Co do ćwiczeń to ja tam mam ze wszystkiego, a i tak nie robię oO.
Z gegry nie wiem za co 3 dostałem oO. Mimo, że nic nie pisałem, choć sprawdziany ładnie
zżynałem. xD
Ogólnie moje technikum nie ma jakiegoś super poziomu to jednak materiał jest, szczególnie,
że mam profil informatyczny i dużo ścisłego.

Jednak pierwszaki już to samo ale podstawowy oO. Jeżeli tak jest wszędzie to może dla
tego jest złudzenie, że jest łatwiej. Hm...

Biole zdałem na ładne oczy ;]
Historie to najpierw miała być dwuja ale coś tam mu zrobiłem dodatkowo wyciągnąłem sprawdziny
na 3 i wystawił mi mimo gały na pułrocze. Więc nie wiem jak można powiedzieć, że jest
łatwiej skoro w gim miałem same 3-4 a przykładałem się tyle co nic... Zresztą teraz też
się nie staram xD


Twoja wypowiedź jest kolejną, która zatwierdza mnie w twierzeniu "Po gimnazjum nie będzie tak źle jak mi się może wydawać " i za to Ci dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2008 o 09:42, Bezimienny1993 napisał:

> >/.../
> Jednak nie zwracamy uwagę na jedną jeszcze kwestie. Jak się zachowywaliśmy w gim
a jak
> w lo.
> Teoretycznie w tedy sobie na więcej pozwalaliśmy, a teraz już trzeba trochę poważniej

> podejść, a jak klasa dobrze pracuje to też robi szybciej zadania i mniej jest zadane...

>
> Co do ćwiczeń to ja tam mam ze wszystkiego, a i tak nie robię oO.
> Z gegry nie wiem za co 3 dostałem oO. Mimo, że nic nie pisałem, choć sprawdziany
ładnie
> zżynałem. xD
> Ogólnie moje technikum nie ma jakiegoś super poziomu to jednak materiał jest, szczególnie,

> że mam profil informatyczny i dużo ścisłego.
>
> Jednak pierwszaki już to samo ale podstawowy oO. Jeżeli tak jest wszędzie to może
dla
> tego jest złudzenie, że jest łatwiej. Hm...
>
> Biole zdałem na ładne oczy ;]
> Historie to najpierw miała być dwuja ale coś tam mu zrobiłem dodatkowo wyciągnąłem
sprawdziny
> na 3 i wystawił mi mimo gały na pułrocze. Więc nie wiem jak można powiedzieć, że
jest
> łatwiej skoro w gim miałem same 3-4 a przykładałem się tyle co nic... Zresztą teraz
też
> się nie staram xD

Twoja wypowiedź jest kolejną, która zatwierdza mnie w zdaniu "Po gimnazjum nie będzie
tak źle jak mi się może wydawać " i za to Ci dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2008 o 09:43, Bezimienny1993 napisał:

> > >/.../
> > Jednak nie zwracamy uwagę na jedną jeszcze kwestie. Jak się zachowywaliśmy
w gim
> a jak
> > w lo.
> > Teoretycznie w tedy sobie na więcej pozwalaliśmy, a teraz już trzeba trochę
poważniej
>
> > podejść, a jak klasa dobrze pracuje to też robi szybciej zadania i mniej jest
zadane...
>
> >
> > Co do ćwiczeń to ja tam mam ze wszystkiego, a i tak nie robię oO.
> > Z gegry nie wiem za co 3 dostałem oO. Mimo, że nic nie pisałem, choć sprawdziany

> ładnie
> > zżynałem. xD
> > Ogólnie moje technikum nie ma jakiegoś super poziomu to jednak materiał jest,
szczególnie,
>
> > że mam profil informatyczny i dużo ścisłego.
> >
> > Jednak pierwszaki już to samo ale podstawowy oO. Jeżeli tak jest wszędzie to
może
> dla
> > tego jest złudzenie, że jest łatwiej. Hm...
> >
> > Biole zdałem na ładne oczy ;]
> > Historie to najpierw miała być dwuja ale coś tam mu zrobiłem dodatkowo wyciągnąłem

> sprawdziny
> > na 3 i wystawił mi mimo gały na pułrocze. Więc nie wiem jak można powiedzieć,
że
> jest
> > łatwiej skoro w gim miałem same 3-4 a przykładałem się tyle co nic... Zresztą
teraz
> też
> > się nie staram xD


Twoja wypowiedź jest kolejną, która zatwierdza mnie w zdaniu "Po gimnazjum nie będzie tak źle jak mi się może wydawać " i za to Ci dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2008 o 09:42, Bezimienny1993 napisał:

Twoja wypowiedź jest kolejną, która zatwierdza mnie w twierzeniu "Po gimnazjum nie będzie
tak źle jak mi się może wydawać " i za to Ci dziękuję.

To, że ja trafiłem na takich a nie innych nauczycieli to nie znaczy, że Ty trafisz.
Po za tym jest jeszcze kwestia tego, że musiałem komis pisać z jednego przedmiotu bo klientka cały czas sprawdzała książkę i ostro lufy leciały. Tego, że matmę na ostatnią chwilę zdałem i to, że ja chodzę to technikum więc mam czas i nie spieszą się tak z materiałem jak choćby w liceum. Nie wiem, gdzie Ty chcesz iść, ale nigdy nie możesz założyć, że będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napiszę to, co mój kolega z liceum napisał w zeszycie od Biologii:

" Proszę pani. Około 50 % życia przeznaczam na chodzenie do szkoły. 20 % wolnego czasu przeznaczam na naukę do wszelkiej maści sprawdzianów, klasówek i.t.p... 15 % przeznaczam na potrzeby fizjologiczne ( nie tylko toaleta). Reasumując więc niech pani mi da chociaż 15 % czasu wolnego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2008 o 10:01, Madoxx napisał:

> Twoja wypowiedź jest kolejną, która zatwierdza mnie w twierzeniu "Po gimnazjum nie
będzie
> tak źle jak mi się może wydawać " i za to Ci dziękuję.
To, że ja trafiłem na takich a nie innych nauczycieli to nie znaczy, że Ty trafisz.
Po za tym jest jeszcze kwestia tego, że musiałem komis pisać z jednego przedmiotu bo
klientka cały czas sprawdzała książkę i ostro lufy leciały. Tego, że matmę na ostatnią
chwilę zdałem i to, że ja chodzę to technikum więc mam czas i nie spieszą się tak z materiałem
jak choćby w liceum. Nie wiem, gdzie Ty chcesz iść, ale nigdy nie możesz założyć, że
będzie lepiej.


Jestem humanistą, a z naukami ścisłymi u mnie bardzo słabo. Zastanawiam się nad jakimś technikum lub profilem dziennikarskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Nie wiem jak jest teraz, ale za moich czasów zadania domowe robiło się na przerwie przed daną lekcją, albo olewało i liczyło, że nie będa sprawdzane- ew. zbierało te kosy do kolekcji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2008 o 17:00, grabopendzik napisał:

/../

Musze przyznać, że Twój kolega ma straszne życie. Od ósmego roku życia od poniedziałku do piątku 16 godzin dziennie w szkole + kolejne 5 na naukę. Zero wakacji. Zero świąt... I tylko weekend żeby się wyspać i przygotować na następny tydzień. Ja też bym nie chciał żeby jeszcze mi prace domowe zadawali. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2008 o 18:56, Budo napisał:

/.../

Nie wiem jak jest teraz, ale za moich czasów zadania domowe robiło się na przerwie przed
daną lekcją, albo olewało i liczyło, że nie będa sprawdzane- ew. zbierało te kosy do
kolekcji :)



u mnie w liceum raczej byś daleko w taki sposób nie zaszedł bo kobieta od matmy potrafi zadać 100 zadań do zrobienia przez tydzień z czego w większości jesli 5-10 przykładów więc jak łatwo można policzyć 500-1000przykładów na 7 dni...i oczywiście systematyczna nauka z pozostałych 10 przedmiotów...

najśmieszniejsze jest to, że każdy nauczyciel wychodzi z założenia że jego przedmiot jest najważniejszy a z reszty uczyć się nie trzeba i każdy tylko dopi***ala kolejne zadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować