Zaloguj się, aby obserwować  
MiroLbn

Prace domowe - łamią prawo czy nie?

201 postów w tym temacie

Łamią, czy nie to patrząc z perspektywy czasu (szkołę już skończyłem) zadawane być powinny. Mimo wszystko uczą one samodzielnej pracy i radzenia sobie z problemami i ich rozwiązywania. a coś do czego dojdziemy sami w chwili olśnienia ;) zostaje w głowie na dużo dłużej. Wielu osobom, które mają problemy z zabraniem się do pracy pomagały one tego się nauczyć (z marnym skutkiem, ale zawsze ;P ). A jeśli ktoś się tak czy siak sam uczy w domu to mu to różnicy i tak nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zadawane byc powinno ale nie tak że w podstawówce pierwiastki ani zadania typu 20 % tego obnizono o 10 % i dodano 3/8 z tego to troche głupie ale i przydatne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.01.2009 o 18:57, michal hunter napisał:

Ja uważam że prace domowe nie powinny być zadawane. Jeśli ktoś chce sie uczyć to niech
poprostu powtarza temat w domu a jak ktoś nie to niech nic nie robi, to jego wybór czy
che być wykształcony czy nie.



Znaczy prace samodzielne powinny byc, ale juz bym wolal zostac dluzej w szkole (zeby lekcje przedluzyli) I tak to wszystko robic a potem miec spokoj swiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.01.2009 o 19:49, Shadow1994 napisał:

Znaczy prace samodzielne powinny byc, ale juz bym wolal zostac dluzej w szkole (zeby
lekcje przedluzyli) I tak to wszystko robic a potem miec spokoj swiety.

A ja nie. Wiesz dlaczego? A pomyśl o tych, którym zadanie zajmuje np. 15 minut a nie 45. Traciliby w ten sposób 30 minut i siedzieli nudząc się na owym "przedłużeniu". Z tego co mi wiadomo w wielu szkołach nauczyciele organizują (szczególnie od przedmiotów ścisłych) przeróżne kółka, na których można tego typu rzeczy robić jak się nie rozumie czegoś. No i nie każdy by owe "przedłużenie lekcji" wykorzystał. Do robienia zadań nikogo nie zmusisz. Poza tym skoro jest to "zadanie domowe" to masz je robić w domu (ew. w autobusie ;P). Właśnie o to chodzi, żebyś zachował ciągłość tego, czego się uczysz. Jak dla mnie zadania domowe w sensownych ilościach (ale nie tak, że dziecko dostanie 3 zadania na krzyż i lamentuje jak to dużo) nie łamią prawa. Mało tego - jeszcze pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2009 o 11:32, mała16 napisał:

> Znaczy prace samodzielne powinny byc, ale juz bym wolal zostac dluzej w szkole (zeby

> lekcje przedluzyli) I tak to wszystko robic a potem miec spokoj swiety.
A ja nie. Wiesz dlaczego? A pomyśl o tych, którym zadanie zajmuje np. 15 minut a nie
45. Traciliby w ten sposób 30 minut i siedzieli nudząc się na owym "przedłużeniu". Z
tego co mi wiadomo w wielu szkołach nauczyciele organizują (szczególnie od przedmiotów
ścisłych) przeróżne kółka, na których można tego typu rzeczy robić jak się nie rozumie
czegoś. No i nie każdy by owe "przedłużenie lekcji" wykorzystał. Do robienia zadań nikogo
nie zmusisz. Poza tym skoro jest to "zadanie domowe" to masz je robić w domu (ew. w autobusie
;P). Właśnie o to chodzi, żebyś zachował ciągłość tego, czego się uczysz. Jak dla mnie
zadania domowe w sensownych ilościach (ale nie tak, że dziecko dostanie 3 zadania
na krzyż i lamentuje jak to dużo) nie łamią prawa. Mało tego - jeszcze pomagają.



Ale gościu jak ktos zrobi w 15 minut zadanie to sie uczy materiału. Kołka są do chrzanu bo są w jeden dzień a ja mam lekcje codziennie i ten przedmiot akuratnie tez 2-3 razy/tydzien. Jak mam we wtorek kolko kart. w czwartek a w srode nowy temat ktory bedze na kart to co?? Dupa bo mi nauczyciel czasu nie poswieci. Ciągłośc zachowasz bo coto za roznica czy robisz w domu czy w szkole (jesli chodzi o przyswajanie wiedzy)?. Ale ja bym wolal wychodzic ze szkoly w poczuciu wolnosci do nastepnego dnia. Plus nauczyciele by sie bardziej starali, interesowali bo by wychodzilo jak naprawde uczą a nie zwalali by na to ze sie ktos leni w domu ;). a ty koło 16, masz wolnosc i spędzasz miły wieczor na gram.pl lub ze znajomymi :D.
Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2009 o 12:24, Shadow1994 napisał:

Ale gościu jak ktos zrobi w 15 minut zadanie to sie uczy materiału.

Gościu? Nie przypominam sobie, żebym pomyliła znaczek oznaczający płeć... ;]
A co do tego uczenia się materiału to wybacz, ale nie jestem w stanie się uczyć materiału w jednej sali z 20 innymi osobami, gdzie większość ma ową naukę w nosie. Zrozum - to, że Ty czy ja poświęcimy tą godzinę, dwie na naukę nie oznacza, że tak samo zrobi każdy. Podejrzewam, że większość w mojej klasie by tą godzinę przegadało. Tak samo jest z dziewczynami - wiadomo, że wiele z nich będzie się wymieniało doświadczeniami na temat jakiś kosmetyków. Nie, nie byłabym w stanie się skupić. Mam lekcje - ok, ale czy potem się uczę, robię zadania czy nie to moja prywatna sprawa. Nic nikomu do tego.

Dnia 11.01.2009 o 12:24, Shadow1994 napisał:

ktos leni w domu ;).

To, że ktoś się leni w domu czy nie to prywatna sprawa tej osoby. Nauczyciel co najwyżej może za to "nagrodzić" :P

>a ty koło 16, masz wolnosc i spędzasz miły wieczor na gram.pl lub

Dnia 11.01.2009 o 12:24, Shadow1994 napisał:

ze znajomymi :D.

Wypraszam sobie! W środy kończę o 16:10 lekcje a w domu jestem po 17... ;]

Dnia 11.01.2009 o 12:24, Shadow1994 napisał:

Pozdro

Ja również pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2009 o 11:22, michal hunter napisał:

O właśnie tak by było fajnie, na przykład codziennie lekcje do 15.30 ale potem ma Sie
już wolne.

Ha. Ha. Ha. A nauczenie się materiału to co, a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2009 o 18:57, Azreix napisał:

Ha. Ha. Ha. A nauczenie się materiału to co, a?


A w szkole to co robimy? Siedzimy i obijamy się? No, może i troszkę :-) Ale samą pracą domową powinno być przeczytanie tematu i wyuczenie się go na tyle, na ile potrzebujemy. Jeden przyswoi temat, więc po co ma odrabiać lekcje? Wiadomo, że skoro przyswoi to i bez problemu odrobi, ale jednak straci czas, który mógłby wykorzystać w nauce przedmiotów, których nie rozumie. Znowu Ci, którzy nie przyswoją czegoś, to nie odrobią lekcji i tak, mówiąc, że nie rozumieją tematu (przy okazji, od czego są podręczniki? -_-).

Ale ja w innej sprawie. Otóż u nas w szkole ksiądz wystawia oceny w zależności od tego, ile kto ma karteczek z niedzielnych Mszy. Problem taki, że ja nie odczuwam większej potrzeby uduchawiania się, więc rzadko odwiedzam te miejsce ^^ Niestety, mimo tego, że oceny mam wzorowe, ksiądz wystawił mi na półrocze ocenę dostateczną. Czy może tak robić? Czy lekcje religii nie obejmują jedynie zajęć w szkole i ocen? Bo niestety, popsuło mi to średnią, przez co nici z niskiego, ale i tak przydatnego stypendium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie jest ważne, czy prace domowe łamią prawo, czy nie, bo i tak prawie wszystkie spisuję od kolegów na przerwach. Moim zdaniem łamaniem prawa jest nadmierna ilość materiału z niektórych przedmiotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2009 o 20:23, capral napisał:

Dla mnie nie jest ważne, czy prace domowe łamią prawo, czy nie, bo i tak prawie wszystkie
spisuję od kolegów na przerwach. Moim zdaniem łamaniem prawa jest nadmierna ilość materiału
z niektórych przedmiotów


oho. Bardzo jestem ciekaw czy masz na to jakiś paragraf... Ten spór o prace domowe jest podpinany pod najbardziej ogólne przepisy... To tak jak spierać się o to czy człowiek może w ogóle umrzeć, bo ma jednocześnie prawo do życia i do godnej śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.01.2009 o 20:23, capral napisał:

Dla mnie nie jest ważne, czy prace domowe łamią prawo, czy nie, bo i tak prawie wszystkie
spisuję od kolegów na przerwach. Moim zdaniem łamaniem prawa jest nadmierna ilość materiału
z niektórych przedmiotów

Człowieku, interesuje mnie, czy ty w ogóle czytasz to, co piszesz....nadmierna ilość, nadmierna ilość...wiesz, jednak czas na przerobienir całego materiału szkolnego jest ograniczony, zatem trzeba czasem sie troche sprężyć, by wszystko zostało przerobione. I tak, tak i jeszcze raz tak- wszystko to jest potrzebne- trzeba miec chociaż podstawowa wiedzeo świecie...często ludzie sie skarżą na niekompetencję. A niekomprtencja bierze sie właśnie z brau wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tobą, ale tylko w części. Wiele tego, co uczą w szkołach przydaje się potem w życiu. Ale weźmy np. taką geografię. Co z tego, że nauczę się na klasówkę 20 nazw jezior z całego świata i do jakiego typu one należą, jak po feriach na pewno nie będę już tego pamiętał. Ale np. matematyka. Myślę, że wzory skróconego mnożenia przynajmniej na kwadrat będę jeszcze dłuuugo pamiętał. Wiem, że to wszystko jest potrzebne, ale niektóre rzeczy, np. te nazwy jezior już nie. A podstaw nauczyłem się już w podstawówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2009 o 21:18, capral napisał:

Zgadzam się z tobą, ale tylko w części. Wiele tego, co uczą w szkołach przydaje się potem
w życiu. Ale weźmy np. taką geografię. Co z tego, że nauczę się na klasówkę 20 nazw jezior
z całego świata i do jakiego typu one należą, jak po feriach na pewno nie będę już tego
pamiętał. Ale np. matematyka. Myślę, że wzory skróconego mnożenia przynajmniej na kwadrat
będę jeszcze dłuuugo pamiętał. Wiem, że to wszystko jest potrzebne, ale niektóre rzeczy,
np. te nazwy jezior już nie. A podstaw nauczyłem się już w podstawówce.

Chodzi o to, że nie zawsze wiesz, gdzie cię życie rzuci. A co do nazw jezior, to po prostu nie będziesz musiał caly czas szukać mapy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż, zawsze się tak mówi i szpanuje, a przychodzi co do czego i robią wszystko co im każą a nawet jakieś dodatkowe rzeczy ... Moim zdaniem sens pracy domowej jest taki jak istnienie szkoły a więc niech już będzie "zło konieczne" choć gdyby nie szkoła to nie umielibyśmy napisać takiego posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.07.2009 o 21:26, Bezi32 napisał:

Według mnie temat jest bez sensu. Gdyby prace domowe nie były pożyteczne dla dzieci,
to po co by je zadawali?

Zobacz w Anglii się prac domowych nie zadaje! I co? Na pewno bardziej rozwinięty kraj niż Polska o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.07.2009 o 14:39, MiroLbn napisał:

> Według mnie temat jest bez sensu. Gdyby prace domowe nie były pożyteczne dla dzieci,

> to po co by je zadawali?
Zobacz w Anglii się prac domowych nie zadaje! I co? Na pewno bardziej rozwinięty kraj
niż Polska o.O

Na litość boską, że Anglia jest rozwinięta gospodarczo nie wpływa nie zadawanie prac domowych przez tamtejszych nauczycieli, tylko koniunktura międzynarodowa i ogólne znaczenie państwa na arenie międzynarodowej.
Poza tym tylko gimnazjaliści i podstawówkowicze narzekają na prace domowe. Jakoś nie słyszałem jęków licealistów na ten temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować