Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dziesięć dni z grą Fallout 3 – dzień ósmy

10 postów w tym temacie

"Radio Enklawa również czuwa – przecież wróg nigdy nie śpi!" + tyraliera wujka anastazego + prof. mengelson = absolutny geniusz. Normalnie cudowne. Brawa dla autora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stało się. Nabyłem drogą kupna Fallouta 3. Znalazł się on błyskawicznie w napędzie DVD i po kilkunastu minutach ujrzałem intro. Dopiero wyszedłem z Krypty 101, ale już nasunęło mi się jedno przemyślenie, związane z bluzgami setek graczy, jaki to ten F3 płytki, że to zaledwie mod do Obliviona itd. Po mojemu - Fallout 3 to nic innego, jak stary, dobry Fallout na mocno przerobionym silniku Obliviona :) Za wcześnie jeszcze na oceny - ale jak na razie zapowiada się świetny powrót do mojego ukochanego postapokaliptycznego światka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj mącicie w głowach nie dojrzałych graczy panowie...
Po pierwsze: Ja także zakupiłem fallouta 3 i uważam, że to był straszny błąd z mojej strony.
Dlaczego???
Rozmawiałem z moim kumplem, który także kupił tę grę w nadziei na rozsądny tytuł.
I wnioski wysunęły się takie:

Mapa jest malutka.
Questów mało.
Poruszanie się postaci - dziwne.
Mimika może ujść w tłoku.
Silne uderzenie z kija bejsbolowego - niemal identyczne jak silny cios w Oblivionie.
Nie można grać dalej po zakończeniu gry.
Wróg ma nieskończoną ilość amunicji, dopóki go nie zabijesz (gdy go przeszukujesz, nagle okazuje się że ma jej mało).
Trochę mnie denerwowała mała ilość amunicji, ale w sumie nie można tego zaliczyć do wad.
Zdarzały się bugi uniemożliwiające przejście gry (trzeba było odczytać save). Przykład: zadecydowałeś, że rozbroisz bombę, a gościa który chciał abyś spowodował wybuch zabrał strażnik do więzienia. I nagle strażnik (teksasu, hehe) umiera, tak bez przyczyny. A ten gość sobie idze dalej do tego więzienia....

Mój kolega powiedział: 6/10.
Ja myślę jednak, że gra zasługuje na: 8/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak już powiedziałem, dopiero zacząłem grać i jeszcze nie mam nic do powiedzenia w kwestii bugów i innych denerwujących rzeczy. Tylko dla mnie gra, której dałbym 8/10 to porządny tytuł na wiele wieczorów, za który nie żałowałbym ni jednej złotówki, a Ty na początku stwierdzasz, że zakup F3 był strasznym błędem :) Rozumiem, że tolerujesz tylko gry 10/10 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Świetny tekst. Najlepsze są te niezidentyfikowane sygnały. Poniżej podaję tłumaczenie z kodu morsa :D

Sygnał 1: "Odezwij się jeśli chciałbyś wpaść dzisiaj na jakąś wódeczkę to serdecznie zapraszam. Żona wychodzi do przyjaciółki mieszkającej dwie godziny drogi stąd. Nie będzie jej całą noc."

Sygnał 2: "Dobra masz mnie. Będę za godzinę. Mam cholernie mocnego mózgo-grzmota."

Sygnał 3: "Widać zapomnieliście że u Lucy też jest nadajnik godne politowania pijaczyny. Pogadamy jak wrócę. Joan."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kolejny świetny materiał doskonale oddajesz klimat obu stacji wielkie brawa dla ciebie tylko mała literówka:
a ten niezidentyfikowany sygnał radiowy świetny tylko ze moja pamięć nie najlepsza i strasznie mnie głowa rozbolała od tłumaczenia tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

gram już parę dni i dosłownie nie mogę się oderwać :)
> Mapa jest malutka.
nie jest jak zacnych poprzednikach, gdzie klikasz na mapie i czasami coś spotkasz, za pierwszym razem musisz dojść, po pustkowiach można łazić godzinami są przeogromne :)
> Questów mało.
gramy w tą samą grę ?
> Poruszanie się postaci - dziwne.
gram z pierwszej osoby i nie wiem o czym mówisz :)
> Mimika może ujść w tłoku.
tu się nie zgodzę, to akurat kuleje :(
> Silne uderzenie z kija bejsbolowego - niemal identyczne jak silny cios w Oblivionie.
hmm ... może, nie wale z bejsbola :P
> Nie można grać dalej po zakończeniu gry.
to wada? ja już teraz się oderwać nie mogę, mam cichą nadzieję, że jak się gra skończy to odzyskam kontakt ze światem :P
> Wróg ma nieskończoną ilość amunicji, dopóki go nie zabijesz (gdy go przeszukujesz, nagle okazuje się że ma jej mało).
> Trochę mnie denerwowała mała ilość amunicji, ale w sumie nie można tego zaliczyć do wad.
hmm ... jakoś nie zwróciłem na to uwagi, może moi przeciwnicy żyją za krótko :)
> Zdarzały się bugi uniemożliwiające przejście gry (trzeba było odczytać save). Przykład: zadecydowałeś, że rozbroisz bombę, a gościa który chciał abyś spowodował wybuch zabrał strażnik do więzienia. I nagle strażnik (teksasu, hehe) umiera, tak bez przyczyny. A ten gość sobie idze dalej do tego więzienia....
hmm ... faktycznie gramy w inna grę, szeryf dostał po plecach, koleś od razu zagaduje do mnie z groźbą i spada, ja rozbrajam bombę i dostaje zapłatę od syna szeryfa ... ale to było dawno temu :P

jeden z przedmówców zaznaczył, że wyznacznikiem może być udana zabawa przez więcej niż jeden wieczór, to jak dla mnie ta gra ma minimum 8/10 albo i więcej :) (nie lubię gier na jeden wieczór, nawet jak mają cudną grafe ... crysis:warhead = jeden wieczór)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować