Zaloguj się, aby obserwować  
ww3pl

Star Wars - Knights of the Old Republic I & II - temat ogólny

5615 postów w tym temacie

Dnia 02.02.2009 o 14:10, Skywalker560 napisał:

Spoiler

Tak, był jej kochankiem i to on ją zabił. A o który proces Ci chodzi? Ten po zabiciu
Progenitora? Jeśli o to chodzi, to zostajesz wygnany z Manaan i nic na to nie poradzisz.



Spoiler

Dlatego proponuję go nie zabijać. Wtedy wychodzisz z całej afery czysty jak łza. :-)

PS. Tyle razy przechodziłem KOTORa i nigdy nie posunąłem się do tego, aby go zabić ... ba, nawet przez myśl mi to nie przeszło. Wydaje mi się to jakoś ... niehumanitarne.
A poza tym zniszczenie tej całej instalacji i tak jest zbyt niską karą dla Republiki za kombinowanie , które mogło doprowadzić nawet do zaburzenia całego lokalnego ekosystemu.



Tyle z mojej strony,
Spoiler

a co do Sunry''ego, to gość jest winny jak ocet winny. :-)
A mimo tego zawsze, będąc owej winy świadom, broniłem go aż do ułaskawienia. Nie wiem dlaczego.
Uważam ten motyw za bardzo ciekawy, jako że nawet będąc Light side, musisz postąpić albo wbrew swoim zasadom, albo na szkodę Republice. Tak czy inaczej koniec nigdy nie jest do końca happy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2009 o 14:55, Dann napisał:

Spoiler

Dlatego proponuję go nie zabijać. Wtedy wychodzisz z całej afery czysty jak łza. :-)


Spoiler

Ja go zabiłem tylko raz, bo chciałem zobaczyć, co się stanie (wtedy nawet nie chciało mi się marnować czasu na pierdoły), tak to zawsze rozwiązywałem tą zagadkę i wysadzałem sprzęt Republiki.




>
Spoiler

Uważam ten motyw za bardzo ciekawy, jako że nawet będąc Light side, musisz postąpić albo

Dnia 02.02.2009 o 14:55, Dann napisał:

wbrew swoim zasadom, albo na szkodę Republice. Tak czy inaczej koniec nigdy nie jest
do końca happy.



Spoiler

To mi się podoba, że to niejednoznaczne moralnie zadanie. W końcu przestałem się bawić w bronienie Sunry''ego i pokazywałem, że jest winny. I dobrze, choć Republika na tym lekko cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.02.2009 o 20:46, Skywalker560 napisał:

Spoiler

Ja go zabiłem tylko raz, bo chciałem zobaczyć, co się stanie (wtedy nawet nie chciało
mi się marnować czasu na pierdoły), tak to zawsze rozwiązywałem tą zagadkę i wysadzałem
sprzęt Republiki.



Ja w sumie szczerze mówiąc nawet nie wiem, co się wtedy dzieje, bo nigdy tego nie próbowałem. Tak samo jak nigdy nie grałem z nastawieniem na dark side. Po prostu to nie ja ... nie byłbym wtedy sobą.
You know, it''s not that I''m afraid, far from it. It''s just that I''ve got this thing about dark side ... it''s not me. ;-)

Więc nawet nie chcę próbować.

Spoiler

Przypuszczam, że wtedy Carth zapewne ucieka od Ciebie. Bastila ... albo możesz ją zabić, albo uczynić swoim uczniem ? Tak mi się wydaje. Juhani zapewne też przechodzi na dark side ... nie, zaraz zaraz, wtedy po prostu zabijasz ją na Dantooine i w ogóle nie ma jej w scenariuszu. Canderousowi zapewne jest to jak najbardziej w smak, bo może się "powyżywać". A co np. z Jolee''m Bindo ? Co z Mission i Zalbarem ?? Good Questions. :-)


Dnia 02.02.2009 o 20:46, Skywalker560 napisał:

Spoiler

To mi się podoba, że to niejednoznaczne moralnie zadanie. W końcu przestałem się bawić
w bronienie Sunry''ego i pokazywałem, że jest winny. I dobrze, choć Republika na tym
lekko cierpi.



W sumie zadanie godne klasycznych cRPGów. Szkoda tylko, że jest to chyba wyjątek na tle reszty questów, w których wszystko jest na ogół proste, klarowne i rozwiązywane siłą. Nie mówię, aby wszystkie questy takie były, ale mogłoby ich być nieco więcej, niż tylko jeden.
Ale wracając do przypadku ...

Spoiler

Republika lekko cierpi ? Restrykcje na dostawy Kolto. Nadszarpana reputacja u Selkathów. Ja wiem, to tylko ryby, ale dopóki trzymają łuski na Kolto, są teoretycznie nietykalni.
Także ja za pierwszym razem, po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, postanowiłem jednak bronić Sunry''ego ... mimo, że w rękach trzymałem przysłowiowe "taśmy prawdy".
Plusy - Republika wychodzi z tego bez reperkusji. Sunry też, choć jemu akurat to się nie należało.
Minusy - zawsze głupio się po tym czułem ... nawet jest taka opcja dialogowa, już po wszystkim, kiedy Jolee pyta głównego bohatera, czy jego zdaniem sprawiedliwość została wymierzona. Zawsze odpowiadałem: "Not really ...".
Innymi słowy, poczucie pewnego niesmaku i zawodu wskutek nadszarpania własnych zasad moralnych. Tym bardziej, że ja nie wierzę w instytucję mniejszego zła i czego bym nie powiedział na swoją obronę, byłoby tylko tanią gadką i daremną próbą usprawiedliwienia swoich czynów przed samym sobą.
Ale dlatego właśnie ten quest tak bardzo zapada w pamięć ... nie jest jednoznaczny.




I tak już na inną nutę. Które jeszcze motywy zapamiętałem dość pozytywnie z KOTORa 1 ?
1. Slimeball Must Die. :-) Kto pamięta, skąd ten tekst ?
2. Zagadka na Korribanie z przestawianiem power nodes.
Spoiler

Są tam trzy kolumny i cztery ogniwa, które trzeba przenieść z lewej na prawą. :-) Fajna sprawa.


3. Rozmowa Cartha z Bastilą na temat tego,
Spoiler

jak to możliwe że została złapana przez jakichś patałachów z podrzędnego gangu. Choć szczerze mówiąc Canderous "dowalił" jej jeszcze mocniej. ;-)


4. Opowieść Jolee''ego o gościu, wokół którego wirowała moc ...
Spoiler

"Sometimes swirling Force is just swirling Force"

. :-)
5. Zagadka morderstwa na Dantooine, kiedy dwóch gości oskarża siebie nawzajem o zabicie kogoś i Ty pomagasz w rozwiązaniu sprawy.
6. Kto pamięta, ile prób Jolee zaliczył przy maszynie strzegącej Star Map ? :-)
7. Na Korribanie,
Spoiler

kiedy możesz dać gościowi fałszywy miecz Ajunta Pall ... gość płaci za to najwyższą cenę, ale sam jest sobie winien.


8. Na Manaan ... gość, który zamyka się w szafce
Spoiler

przed Selkathami

i zaczyna świrować ... BTW, czy komukolwiek udało się nakłonić go do tego, aby wyszedł na zewnątrz ? Czy to jest w ogóle możliwe ?

Oraz zapewne sporo innych tekstów i motywów, które akurat teraz wyleciały mi z pamięci.

Z Dwójki najbardziej rozwalił mnie motyw z "Pet crystal" :-) oraz kilka tekstów Attona.
Natomiast bardzo wpadła mi w ucho muzyka z kantyny w Izis. Idealny kantynowy motyw ... IMO nawet lepszy od tego z Kantyny w Mos Eisley ("Nowa Nadzieja" się kłania). Mógłbym go słuchać bez końca. ;-))


PS. Jeszcze jedna kwestia apropo KOTORa 1.
Spoiler

Kiedy grasz po Light side, pod koniec gry możesz zabić Bastilę lub przekonać do powrotu na jasną stronę. Aby zrobić to drugie, jedną z opcji jest powiedzenie jej, co się do niej czuje ... że bardzo się ją kocha itd.
Jak wiadomo, jest takie powiedzenie: "Love conquers all" i jak widać coś w tym jest, skoro potrafi nawet nawrócić kogoś ze ścieżki ciemnej strony mocy. :-)


Niemniej ileż to już razy widzieliśmy na filmach podobne motywy, choćby w Piątym Elemencie. :-)

I ostatnia refleksja na koniec ;-)
Pamiętacie, że Java (zbieracze złomu) na Tatooine w "Nowej Nadziei" poruszają się takimi wielkimi pojazdami na gąsiennicach ... Sandcrawlers się nazywają.
Grając w KOTORa 1 możemy dowiedzieć się, w jaki sposób weszli Oni w ich posiadanie ... w końcu sami ich nie zbudowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

8. Na Manaan ... gość, który zamyka się w szafce

Spoiler

przed Selkathami

i zaczyna świrować
... BTW, czy komukolwiek udało się nakłonić go do tego, aby wyszedł na zewnątrz ? Czy
to jest w ogóle możliwe ?

Dołączam się do pytania, bo też mnie to interesuje.
I jeszcze interesuje mnie, czy dało się nakłonić tego gościa na Korribanie, że chcemy go uwolnić, a nie wydusić informacje. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

You know, it''s not that I''m afraid, far from it. It''s just that I''ve got this thing
about dark side ... it''s not me. ;-)


Tak samo i ja. Nie miałem serca być po złej stronie, po prostu. Raz tylko chciałem zobaczyć złe zakończenie (w końcu wtedy już byłem po dwóch przejściach, więc miałem prawo, nie?), ale wolę jednak dobre :D.

>

Spoiler

/ciach/



Albo Ci nie powiem :P.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

W sumie zadanie godne klasycznych cRPGów. Szkoda tylko, że jest to chyba wyjątek na tle
reszty questów, w których wszystko jest na ogół proste, klarowne i rozwiązywane siłą.


Niekoniecznie, większość questów można rozwiązać na kilka sposobów. Ale ja zawsze, w momencie gdy dyplomacja nie skutkowała, kończyło się na ostatecznym rozwiązaniu kwestii.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

Nie mówię, aby wszystkie questy takie były, ale mogłoby ich być nieco więcej, niż tylko
jeden.


Mnie to w sumie jednak ten quest męczył... To wina backtrackingu i dużej ilości biegania ogólnie.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

Ale wracając do przypadku ...

Spoiler

Republika lekko cierpi ? Restrykcje na dostawy Kolto.
Nadszarpana reputacja u Selkathów. Ja wiem, to tylko ryby, ale dopóki trzymają łuski
na Kolto, są teoretycznie nietykalni.

Spoiler


Ale Twoje akcje - ocalenie Progenitora i ujawnienie przekrętów Sithów to naprawiają.


Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

Ale dlatego właśnie ten quest tak bardzo zapada w pamięć ... nie jest jednoznaczny.


Przyznam, że we mnie też pozostawił mieszane odczucia.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

1. Slimeball Must Die. :-) Kto pamięta, skąd ten tekst ?


Tego akurat nie wiem/nie pamiętam ;).

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

2. Zagadka na Korribanie z przestawianiem power nodes.

Spoiler

Są tam trzy kolumny i cztery
ogniwa, które trzeba przenieść z lewej na prawą. :-) Fajna sprawa.



Głupia zagadka :P. Korzystałem przy niej z solucji, nie chciało mi się rozwiązywać. Mam uraz po Lost: Via Domus, niestety KOTOR parę podobnych zagwozdek mi dostarczył... Całe szczęście, że nieraz można rozwiązać sprawę inaczej, choć niekiedy nie bez konsekwencji.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

3. Rozmowa Cartha z Bastilą na temat tego,

Spoiler

jak to możliwe że została złapana przez
jakichś patałachów z podrzędnego gangu. Choć szczerze mówiąc Canderous "dowalił" jej
jeszcze mocniej. ;-)



Którym tekstem? "Lady, you couldn''t find your own ass, even with your friends help?" Raz miałem wtedy Canderousa w drużynie, już raczej nie pamiętam.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

4. Opowieść Jolee''ego o gościu, wokół którego wirowała moc ...

Spoiler

"Sometimes swirling
Force is just swirling Force"

. :-)


Jolee wymiata ;D.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

6. Kto pamięta, ile prób Jolee zaliczył przy maszynie strzegącej Star Map ? :-)


Eee, w uj dużo? :P

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

7. Na Korribanie,

Spoiler

kiedy możesz dać gościowi fałszywy miecz Ajunta Pall ... gość płaci
za to najwyższą cenę, ale sam jest sobie winien.



Bardzo mi się to podobało, hahaha.

Spoiler

Ale jest jeszcze jeden motyw z tym mieczem, który bardzo mi przypominał finałową scenę w Indiana Jones i Ostatnia Krucjata.


Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

8. Na Manaan ... gość, który zamyka się w szafce

Spoiler

przed Selkathami

i zaczyna świrować
... BTW, czy komukolwiek udało się nakłonić go do tego, aby wyszedł na zewnątrz ? Czy
to jest w ogóle możliwe ?


Chyba tak, ale musisz mieć naprawdę dobrze rozwiniętego skilla perswazji. Zaraz jeszcze się upewnię.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

Oraz zapewne sporo innych tekstów i motywów, które akurat teraz wyleciały mi z pamięci.

Z Dwójki najbardziej rozwalił mnie motyw z "Pet crystal" :-) oraz kilka tekstów Attona.


Atton był z lekka przymulasty, ale kilka razy mnie rozbawił, przyznam. Najbardziej mnie rozwaliło jego "Damn!", gdy moja postać (grałem wtedy niewiastą) znalazła jakieś normalne ubranie xD.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

Natomiast bardzo wpadła mi w ucho muzyka z kantyny w Izis. Idealny kantynowy motyw ...
IMO nawet lepszy od tego z Kantyny w Mos Eisley ("Nowa Nadzieja" się kłania). Mógłbym
go słuchać bez końca. ;-))


Akurat muzykę Williamsa bardziej wolę, ogólnie jest ceniony za jazzowe kompozycje (najlepsze kawałki to i tak w "Powrocie Jedi"), ale ta w kantynie w Iziz również wymiata ;D. Lepsze to niż pseudotechniawa z jedynki. BTW motyw w kantynie na Citadel Station pochodzi z innej gry SW, z tego co pamiętam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Tak samo i ja. Nie miałem serca być po złej stronie, po prostu. Raz tylko chciałem zobaczyć
złe zakończenie (w końcu wtedy już byłem po dwóch przejściach, więc miałem prawo, nie?),
ale wolę jednak dobre :D.


A ja tam wolę jednak nie wiedzieć nawet, jakie jest to złe zakończenie.
TBH, wolę oglądać bohatera salutującego, z przelatującymi myśliwcami w tle ... a co tam. :-)

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Albo Ci nie powiem :P.


Do niczego nie namawiam. :-)

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Niekoniecznie, większość questów można rozwiązać na kilka sposobów. Ale ja zawsze, w
momencie gdy dyplomacja nie skutkowała, kończyło się na ostatecznym rozwiązaniu kwestii.


Nie no, oczywiście, że questów z potencjalnym dyplomatycznym rozwiązaniem jest więcej. Chodziło mi o to, że ten jako jedyny nie daje się zaklasyfikować do gatunku: dobry wybór - zły wybór.

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Mnie to w sumie jednak ten quest męczył... To wina backtrackingu i dużej ilości biegania
ogólnie.


Eeee tam ... pamiętne czasy, kiedy w Tormencie całymi dniami biegało się tylko i rozmawiało z innymi na temat jakiegoś zagadnienia, albo np. kiedy przez kilka godzin z pełną satysfakcją wysłuchiwałem historii Pań z Przybytku Zaspokajania Żądz Intelektualnych. :-)
Idealny cRPG, gdzie walka ogranicza się do całkowitego minimum. Tak powinno być w każdym cRPGu (IMO).

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Spoiler


Ale Twoje akcje - ocalenie Progenitora i ujawnienie przekrętów Sithów to naprawiają.



W sumie racja ... dwa dobre uczynki za jeden zły. Tyle, że mi jakoś ciężko wartościuje się sprawy w ten sposób. :-|

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

> 1. Slimeball Must Die. :-) Kto pamięta, skąd ten tekst ?

Tego akurat nie wiem/nie pamiętam ;).


Ok a więc kolejny cytat:
Having fun on the dunes, Tanis? I made sure you would. Here''s the deal: Your precious droids have trapped you. They''ll hold you until you die of of thirst. Make a mistake while repairing them, they explode. Have a good death. My mother was right about you.

:-)
Teraz wiadomo, o który motyw chodzi.
Tak swoją drogą, zagadki , które się tam rozwiązuje (takie matematyczne) są naprawdę dość ciekawe. Polecam.

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Głupia zagadka :P. Korzystałem przy niej z solucji, nie chciało mi się rozwiązywać. Mam
uraz po Lost: Via Domus, niestety KOTOR parę podobnych zagwozdek mi dostarczył... Całe
szczęście, że nieraz można rozwiązać sprawę inaczej, choć niekiedy nie bez konsekwencji.


Ja właśnie lubię takie zagadki. Za pierwszym razem nieźle się z tym ubawiłem, ale ostatecznie wszystkie nody przeniesione. ;-)

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Którym tekstem? "Lady, you couldn''t find your own ass, even with your friends help?"
Raz miałem wtedy Canderousa w drużynie, już raczej nie pamiętam.


Hehehe ... tego tekstu nie kojarzę (rzeczywiście mocne :-)).
Chodziło mi o tekst, w którym Canderous wysnuł hipotezę, że gdyby Mandalorianie mieli przeciw sobie więcej takich Jedi jak Bastila, wtedy z pewnością wygraliby wojnę. :-)
Całości przebiegu tego dialogu nie pamiętam. Wiem tylko, że wyprowadził wtedy Bastilę z równowagi na tyle, że musiała się uspokajać tekstami w stylu: "There is no emotion, there is peace." :-D

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Jolee wymiata ;D.


Tak albo np. zacznij z nim rozmowę, a potem od razu powiedz, że musisz jednak iść.

"Oh, I get it. Let''s play with the old man''s head, is it? He''s half-senile, he''ll forget I said anything! Wait uh, what was this about, anyway?"

:-D

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

> 6. Kto pamięta, ile prób Jolee zaliczył przy maszynie strzegącej Star Map ? :-)

Eee, w uj dużo? :P


Nie pamiętam dokładnie ile, ale tak jak piszesz ... jakieś 100 ileś razy. :-)

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Bardzo mi się to podobało, hahaha.

Spoiler

Ale jest jeszcze jeden motyw z tym mieczem, który
bardzo mi przypominał finałową scenę w Indiana Jones i Ostatnia Krucjata.



A który to inny motyw z tym mieczem masz dokładnie na myśli ?

Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Atton był z lekka przymulasty, ale kilka razy mnie rozbawił, przyznam. Najbardziej mnie
rozwaliło jego "Damn!", gdy moja postać (grałem wtedy niewiastą) znalazła jakieś
normalne ubranie xD.


Hehe ...

Spoiler

albo kiedy jeszcze na Peragusie wychodzisz w skafandrze w przestrzeń kosmiczną i Atton odbiera twoje odczyty z zewnątrz stacji ... po czym jego zdziwienie, kiedy główny bohater mówi mu, aby spojrzał przez okno. :-)
Albo spotkanie w kantynie z pewnymi dwiema Twi''leczkami.


Dnia 03.02.2009 o 00:36, Skywalker560 napisał:

Akurat muzykę Williamsa bardziej wolę, ogólnie jest ceniony za jazzowe kompozycje (najlepsze
kawałki to i tak w "Powrocie Jedi"), ale ta w kantynie w Iziz również wymiata ;D. Lepsze
to niż pseudotechniawa z jedynki. BTW motyw w kantynie na Citadel Station pochodzi z
innej gry SW, z tego co pamiętam.


Być może, teraz nie bardzo ten motyw kojarzę.
W każdym razie muzyka z kantyny w Iziz za pierwszym razem niemal zahipnotyzowała mnie tak, że aż żal było mi z niej wychodzić. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

Nie no, oczywiście, że questów z potencjalnym dyplomatycznym rozwiązaniem jest więcej.
Chodziło mi o to, że ten jako jedyny nie daje się zaklasyfikować do gatunku: dobry wybór
- zły wybór.


Spoiler

Teoretycznie ujawnienie winy Sunry''ego jest dobrym rozwiązaniem, ale gracz widzi reakcję żony skazanego i nie jest pewien, co powie Bindo.


Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

Idealny cRPG, gdzie walka ogranicza się do całkowitego minimum. Tak powinno być w każdym
cRPGu (IMO).


Pytanie tylko - komu obecnie chce się grać w książkę?

Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

W sumie racja ... dwa dobre uczynki za jeden zły. Tyle, że mi jakoś ciężko wartościuje
się sprawy w ten sposób. :-|


Czy ja wiem, czy ta akurat sytuacja była dwuznaczna moralnie? Polemizowałbym z tym w sumie.

Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

Having fun on the dunes, Tanis? I made sure you would. Here''s the deal: Your precious
droids have trapped you. They''ll hold you until you die of of thirst. Make a mistake
while repairing them, they explode. Have a good death. My mother was right about you.


:-)
Teraz wiadomo, o który motyw chodzi.


A, już pamiętam. Swoją drogą

Spoiler

dziwne było to, że Bastila chciała drania zostawić na śmierć. Baby są niezrozumiałe...


Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

Tak swoją drogą, zagadki , które się tam rozwiązuje (takie matematyczne) są naprawdę
dość ciekawe. Polecam.

Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

Ja właśnie lubię takie zagadki. Za pierwszym razem nieźle się z tym ubawiłem, ale ostatecznie
wszystkie nody przeniesione. ;-)


Mi najbardziej podobała się zabawa w ratowanie więźnia w bazie wojskowej Sithów na Taris. Takie klikanie ;D.

Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

Hehehe ... tego tekstu nie kojarzę (rzeczywiście mocne :-)).


To było ponoć w kantynie przy spotkaniu z Ordo.

Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

"Oh, I get it. Let''s play with the old man''s head, is it? He''s half-senile, he''ll
forget I said anything! Wait uh, what was this about, anyway?"


:-D


Przyznam, bywał irytujący, ale za to go lubię ;D.

Dnia 03.02.2009 o 01:25, Dann napisał:

A który to inny motyw z tym mieczem masz dokładnie na myśli ?

Spoiler


Z umieszczeniem odpowiedniego miecza w łapie statuy. Jeśli umieścisz zły, giniesz. Myślę, że sceny ze świętym Graalem nie muszę Ci przypominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 01:38, Skywalker560 napisał:

Spoiler

Teoretycznie ujawnienie winy Sunry''ego jest dobrym rozwiązaniem, ale gracz widzi
reakcję żony skazanego i nie jest pewien, co powie Bindo.



Innymi słowy zawsze pozostają jakieś rozterki moralne co do podjętej decyzji, jaka by ona nie była.
Dlatego ten quest tak zapada w pamięć i tak wyróżnia się na tle pozostałych ... także status pozostaje quo. ;-)

Dnia 03.02.2009 o 01:38, Skywalker560 napisał:

Pytanie tylko - komu obecnie chce się grać w książkę?


Mógłbym teraz, niczym Jolee Bindo, zacząć rozwodzić się nad tym, jak to rynek gier się stacza, wszystko jest upraszczane, a kosmici niszczą dziurę ozonową, ble ble ble, whatsoever. :-)
Zamiast tego, pozwolę sobie na iście trywialną i zarazem znacznie krótszą odpowiedź:

Spoiler

mi

. :-P

Dnia 03.02.2009 o 01:38, Skywalker560 napisał:

> :-)
> Teraz wiadomo, o który motyw chodzi.

A, już pamiętam. Swoją drogą

Spoiler

dziwne było to, że Bastila chciała drania zostawić na
śmierć. Baby są niezrozumiałe...



Spoiler

To była Bastila ? A ja myślałem, że to jakaś tam baba, której nigdy wcześniej na oczy nie widzieliśmy, a która akurat znudziła się swoim mężem i postanowiła wziąć rozwód w iście bombowym stylu

. :-)

Dnia 03.02.2009 o 01:38, Skywalker560 napisał:

Mi najbardziej podobała się zabawa w ratowanie więźnia w bazie wojskowej Sithów na Taris.
Takie klikanie ;D.


Ja pamiętam za pierwszy razem nie zrozumiałem za bardzo, o co w tym chodzi i niechcący go ... zdezintegrowałem. :-O

Dnia 03.02.2009 o 01:38, Skywalker560 napisał:

Przyznam, bywał irytujący, ale za to go lubię ;D.


Zobaczysz, kiedy będziesz tak stary, też będziesz tyle zrzędził i gadał bez sensu. :-D
A poza tym co osoba w Twoim wieku robi na forum gram.pl ? Nie jesteś za młody na to, żeby aż tyle rozmawiać ? Shoo, shoo ... . :-D

Dnia 03.02.2009 o 01:38, Skywalker560 napisał:

Spoiler


Z umieszczeniem odpowiedniego miecza w łapie statuy. Jeśli umieścisz zły, giniesz. Myślę,
że sceny ze świętym Graalem nie muszę Ci przypominać.



W sumie racja, akurat ten motyw wydał mi się tak oczywisty, że zupełnie go pominąłem. Wbrew pozorom, sam wybór właściwego miecza jest tu aż nadto oczywisty.
A o Graalu przypominać mi nie musisz ... moja ulubiona część przygód Indiany. Plus do tego Sean Connery i mamy ideał filmu przygodowego ... obok Piratów z Karaibów: Klątwy Czarnej Perły oczywiście. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurde, przez was znów mnie ciągnie do Kotora!

Spoiler

[ To była Bastila ? A ja myślałem, że to jakaś tam baba, której nigdy wcześniej na oczy nie widzieliśmy, a która akurat znudziła się swoim mężem i postanowiła wziąć rozwód w iście bombowym stylu ] . :-)



To nie była Bastilla, po prostu proopnowala, żeby go zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

2. Zagadka na Korribanie z przestawianiem power nodes.

Spoiler

Są tam trzy kolumny i cztery
ogniwa, które trzeba przenieść z lewej na prawą. :-) Fajna sprawa.


To zwykłe wieże Hanoi. Aczkolwiek bardzo dobrze, że tego typu zagadki są w takich grach.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

5. Zagadka morderstwa na Dantooine, kiedy dwóch gości oskarża siebie nawzajem o zabicie kogoś i Ty pomagasz w rozwiązaniu sprawy.

To bardzo dobry quest. Takich mi w grach zawsze brakuje.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

8. Na Manaan ... gość, który zamyka się w szafce

Spoiler

przed Selkathami

i zaczyna świrować ... BTW, czy komukolwiek udało się nakłonić go do tego, aby wyszedł na zewnątrz?

Nie udało mi się to nigdy - pewnie przez to, że na Maanan leciałem jako na 1. lub 2. planetę. Za to można w nią wbić miecz świetlny jak Cię już ten gostek wkurzy. ;)

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

Spoiler

Kiedy grasz po Light side, pod koniec gry możesz zabić Bastilę lub przekonać do powrotu
na jasną stronę. Aby zrobić to drugie, jedną z opcji jest powiedzenie jej, co się do
niej czuje ... że bardzo się ją kocha itd.


Można to zrobić lepiej bez użycia takiego niezbyt sportowego argumentu ;) Na przykład idąc babką nie można tego argumentu użyć. Za to można zrobić na dialogach kilka rzeczy dla faceta w ogóle nie dostępnych. Taki bonus w ramach słabszej płci. Głównie chodzi o możliwość przeciągnięcia na swoją stronę wszystkich możliwych wrogów, którzy z główną postacią rozmawiają.
Facet nie ma tego komfortu i czasem musi użyć miecza.

Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

Pamiętacie, że Java (zbieracze złomu) na Tatooine w "Nowej Nadziei" poruszają się takimi
wielkimi pojazdami na gąsiennicach ... Sandcrawlers się nazywają.
Grając w KOTORa 1 możemy dowiedzieć się, w jaki sposób weszli Oni w ich posiadanie ...

A możesz mi przypomnieć jak? Bo jakoś nie wpadło mi to w oczy, a na Tatooine mamy (PL) piaskoczołgi (nie wiem czy to to samo tłumaczenie), które wyglądają zdziebko inaczej i w grze poruszają się nimi ludzie (górnicy), a nie Jawa.
I co do tego - w ulepszonej wersji DVD Nowej Nadziei w materiałach dodatkowych jest zrobiony dla jaj fragment wyścigu ścigaczy w którym taki sandcrawler bierze w nim udział, wyprzedza kilka ścigaczy i wychodzi na prowadzenie. Jak to zobaczyłem, to o mało jaja ze śmiechu nie zniosłem.

A co do Tanisa na pustyni, to kiedy po komentarzu Bastili zwyczajnie zabije się go, to ciekawa jest jej reakcja. Szczególnie w połączeniu z tekstami Canderousa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 00:15, Dann napisał:

Pamiętacie, że Java (zbieracze złomu) na Tatooine w "Nowej Nadziei" poruszają się takimi
wielkimi pojazdami na gąsiennicach ... Sandcrawlers się nazywają.
Grając w KOTORa 1 możemy dowiedzieć się, w jaki sposób weszli Oni w ich posiadanie ...
w końcu sami ich nie zbudowali.


Czyli mają 4000 lat? Coś wątpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A z czymś takim co mogę zrobić? :P

20090204140409

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2009 o 14:04, Andrij napisał:

A z czymś takim co mogę zrobić? :P

1. Ustawić instalator w tryb zgodności z XP lub czymś starszym.
2. Wywalić wirusy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2009 o 14:04, Andrij napisał:

A z czymś takim co mogę zrobić? :P


Poza radami z posta Olamagato, nie zaszkodzi Ci sprawdzić czymś czy płyta nie jest częściowo uszkodzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 12:51, Dann napisał:

Zamiast tego, pozwolę sobie na iście trywialną i zarazem znacznie krótszą odpowiedź:

Spoiler

mi

. :-P


Wow :). Ale tamto pytanie raczej podpadało pod retoryczne.

Dnia 03.02.2009 o 12:51, Dann napisał:

Spoiler

To była Bastila ? A ja myślałem, że to jakaś tam baba, której nigdy wcześniej na oczy
nie widzieliśmy, a która akurat znudziła się swoim mężem i postanowiła wziąć rozwód w
iście bombowym stylu

. :-)

Spoiler


Ona się nie znudziła swoim mężem, tylko się na niego wkurzyła, bo mężulek nie podzielał jej staromodnych i konserwatywnych poglądów na instytucję małżeństwa ;).


Dnia 03.02.2009 o 12:51, Dann napisał:

Zobaczysz, kiedy będziesz tak stary, też będziesz tyle zrzędził i gadał bez sensu. :-D


Już jestem stary (:P) i zrzędzę oraz gadam bez sensu! :P

Dnia 03.02.2009 o 12:51, Dann napisał:

W sumie racja, akurat ten motyw wydał mi się tak oczywisty, że zupełnie go pominąłem.
Wbrew pozorom, sam wybór właściwego miecza jest tu aż nadto oczywisty.


Ale mi się podoba motyw z mieczem Palla, że "nie używaj go, porzuć go, bo cię zniszczy". Wszystko to dlatego, że trzeba być po Ciemnej Stronie, by go używać, jako iż jest to oręż dla darksiderów ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 12:51, Dann napisał:

Zamiast tego, pozwolę sobie na iście trywialną i zarazem znacznie krótszą odpowiedź:

Spoiler

mi

. :-P


Wow :). Ale tamto pytanie raczej podpadało pod retoryczne.

Dnia 03.02.2009 o 12:51, Dann napisał:

Spoiler

To była Bastila ? A ja myślałem, że to jakaś tam baba, której nigdy wcześniej na oczy
nie widzieliśmy, a która akurat znudziła się swoim mężem i postanowiła wziąć rozwód w
iście bombowym stylu

. :-)

Spoiler


Ona się nie znudziła swoim mężem, tylko się na niego wkurzyła, bo mężulek nie podzielał jej staromodnych i konserwatywnych poglądów na instytucję małżeństwa ;).


Dnia 03.02.2009 o 12:51, Dann napisał:

Zobaczysz, kiedy będziesz tak stary, też będziesz tyle zrzędził i gadał bez sensu. :-D


Już jestem stary (:P) i zrzędzę oraz gadam bez sensu! :P

Dnia 03.02.2009 o 12:51, Dann napisał:

W sumie racja, akurat ten motyw wydał mi się tak oczywisty, że zupełnie go pominąłem.
Wbrew pozorom, sam wybór właściwego miecza jest tu aż nadto oczywisty.


Ale mi się podoba motyw z mieczem Palla, że "nie używaj go, porzuć go, bo cię zniszczy". Wszystko to dlatego, że trzeba być po Ciemnej Stronie, by go używać, jako iż jest to oręż dla darksiderów ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.02.2009 o 13:02, Asthariel napisał:

To nie była Bastilla, po prostu proopnowala, żeby go zostawić.


I nie tylko ona :D

"Commentary: We could just blast him and save you the trouble, master."
"Oh, I guess my wife got to you too, eh?"
"Answer: No, I just hate organic meat bags. Qualification: Except the master, of course."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2009 o 11:29, Olamagato napisał:

To zwykłe wieże Hanoi. Aczkolwiek bardzo dobrze, że tego typu zagadki są w takich grach.


Jakie wieże ? :-)
Wybacz moją niewiedzę, ale w każdym razie zgadzam się z tym, że obecność takich zagadek w grach jest bardzo dobrą rzeczą.

Dnia 04.02.2009 o 11:29, Olamagato napisał:

To bardzo dobry quest. Takich mi w grach zawsze brakuje.


Dokładnie tak ... np. mi sporo czasu zajęło wywnioskowanie czegoś tak oczywistego jak to, że jeden z gości skarżył się na słońce w momencie, kiedy przecież podczas zajścia było ono skryte za chmurami. :-)
Także nie ma to jak questy zmuszające do myślenia ... tylko proszę mi się teraz nie krzywić, panowie i panie wygodniccy ... życie to nie bajka, jak to mawiają. ;-P

Dnia 04.02.2009 o 11:29, Olamagato napisał:

Nie udało mi się to nigdy - pewnie przez to, że na Maanan leciałem jako na 1. lub 2.
planetę. Za to można w nią wbić miecz świetlny jak Cię już ten gostek wkurzy. ;)


Wow ... tego akurat nie próbowałem. :-O
W każdym razie zapewne masz rację z tą kolejnością. Ja np. mam swoją własną kolejność odwiedzania poszczególnych planet w Jedynce (1. Kashyyyk, 2. Manaan, 3. Tatooine, 4. Korriban), której zawsze się trzymam, ale

Spoiler

gdyby tak na Manaan polecieć na samym końcu, kiedy to postać ma znacznie wyższy poziom perswazji, może wtedy dałoby radę przekonać go do wyjścia.

Dnia 04.02.2009 o 11:29, Olamagato napisał:

Można to zrobić lepiej bez użycia takiego niezbyt sportowego argumentu ;) Na przykład
idąc babką nie można tego argumentu użyć. Za to można zrobić na dialogach kilka rzeczy
dla faceta w ogóle nie dostępnych. Taki bonus w ramach słabszej płci. Głównie chodzi
o możliwość przeciągnięcia na swoją stronę wszystkich możliwych wrogów, którzy z główną
postacią rozmawiają.


Oczywiście, że można to rozwiązać pokojowo na inny sposób. W końcu napisałem, że jest to tylko jedna z opcji. :-)
Natomiast, jako że nigdy nie grałem Revanem - kobietą, ciężko jest mi powiedzieć, co wtedy można, a czego dla odmiany nie można zrobić. :-?
I TBH jakoś nie wyobrażam sobie "Revana w spódnicy". :-P

Dnia 04.02.2009 o 11:29, Olamagato napisał:

A możesz mi przypomnieć jak? Bo jakoś nie wpadło mi to w oczy, a na Tatooine mamy (PL)
piaskoczołgi (nie wiem czy to to samo tłumaczenie), które wyglądają zdziebko inaczej
i w grze poruszają się nimi ludzie (górnicy), a nie Jawa.


Ależ proszę bardzo ... do usług.

Spoiler

Otóż zacznijmy od tego, do kogo należą owe wielkie pojazdy w KOTORze 1. Należą one do pewnej korporacji o nazwie Czerka (czyt: Zerka Corp.), a sprowadzone zostały przez nią na Tatooine w nadziei na bardzo dochodowy interes z tej planety. Niestety szybko okazuje się, że minerały wydobywane na Tatooine są marnej jakości (sytuacja taka została podobno uznana za sabotaż ze strony konkurencji, aby wkręcić Czerkę w interes bez pokrycia, ale kto to wie), a lokalni tubylcy (Sand People) skutecznie utrudniają życie wszelkim intruzom. Czerkę z trudem stać nawet na utrzymanie lokalnego lądowiska (utrzymują się bardziej z licencji łowieckich, wyścigów ścigaczy itp.).
Teraz tak, co mają do tego Java. Otóż Java żyją na Tatooine od nie wiadomo kiedy :-) (nawet nie jest pewne, czy są jej "rodzonymi" mieszkańcami) i jak wiadomo, żyją głównie ze zbieractwa. Co, poza złomem, lubią zbierać ? Jak to przywódca Java powiedział: artefakty po tych, którzy już dawno temu odeszli ... i dodał jeszcze, że jak ludzie odejdą, to również i po nich będą zbierać artefakty.
Moja hipoteza jest taka: nawet gość przy lądowisku w Anchorhead, zwykły robol, mówi, że nie widzi za bardzo przyszłości dla Czerki na tej planecie.
Zapewne prędzej czy później Czerka doszła do wniosku, że Tatooine jest tylko kupą piasku bez wartości, pogodziła się z porażką i opuściła planetę na dobre. Natomiast Sandcrawlery, jako że są za duże, zostały zapewne pozostawione na powierzchni planety i z czasem Java, jako że mają zamiłowanie do złomu i elektroniki, niejako przejęli nad tymi pojazdami pieczę.
Zresztą jeden z pracowników Czerki na Tatooine wspomina chyba o tym, że jeśli się stąd wyniosą (a wyniosą się na pewno ;-)), będą musieli zostawić Sandcrawlery na planecie i że pewnie Java zostaną ich nowymi właścicielami.
IMO wbrew pozorom oba te pojazdy (te z "New Hope" i z KOTORa) są do siebie dość podobne. A że różnią się nieco wyglądem ... wiadomo, w końcu Java zajmowali się nimi przez kilka tysięcy lat. :-)


Dnia 04.02.2009 o 11:29, Olamagato napisał:

I co do tego - w ulepszonej wersji DVD Nowej Nadziei w materiałach dodatkowych jest zrobiony
dla jaj fragment wyścigu ścigaczy w którym taki sandcrawler bierze w nim udział, wyprzedza
kilka ścigaczy i wychodzi na prowadzenie. Jak to zobaczyłem, to o mało jaja ze śmiechu
nie zniosłem.


To musi być iście powalający widok. :-)

Dnia 04.02.2009 o 11:29, Olamagato napisał:

A co do Tanisa na pustyni, to kiedy po komentarzu Bastili zwyczajnie zabije się go, to
ciekawa jest jej reakcja. Szczególnie w połączeniu z tekstami Canderousa.


Heh, dzięki za cynk. :-)
Będę musiał to kiedyś sprawdzić.


@ Mściwój

Dnia 04.02.2009 o 11:29, Olamagato napisał:

Czyli mają 4000 lat? Coś wątpię...


W zasadzie, to może nawet i więcej. :-)
W każdym razie minimum 4k, jak się patrzy. Zresztą dziwi Cię to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2009 o 19:53, Skywalker560 napisał:

> Zamiast tego, pozwolę sobie na iście trywialną i zarazem znacznie krótszą odpowiedź:
>

Spoiler

mi

. :-P

Wow :). Ale tamto pytanie raczej podpadało pod retoryczne.


W takim razie powiedzmy, że stanowię tu przysłowiowy wyjątek od reguły ... mam tylko nadzieję, że nie ja jeden. :-)

Dnia 04.02.2009 o 19:53, Skywalker560 napisał:

Ona się nie znudziła swoim mężem, tylko się na niego wkurzyła, bo mężulek nie podzielał
jej staromodnych i konserwatywnych poglądów na instytucję małżeństwa ;).



A racja, racja. :-)
W każdym razie jak to ten gość powiedział ?

I''m not sure how divorce works where you''re from, but this is a little extreme, dont you think ?

:-D

Dnia 04.02.2009 o 19:53, Skywalker560 napisał:

Już jestem stary (:P) i zrzędzę oraz gadam bez sensu! :P


W takim razie możesz się czuć usprawiedliwiony. :-)

Dnia 04.02.2009 o 19:53, Skywalker560 napisał:

Ale mi się podoba motyw z mieczem Palla, że "nie używaj go, porzuć go, bo cię zniszczy".
Wszystko to dlatego, że trzeba być po Ciemnej Stronie, by go używać, jako iż jest to
oręż dla darksiderów ;D.


Ponieważ ciemna strona mocy prowadzi tylko do zniszczenia. Zamyka tego, kto jej ulegnie w niekończącym się kręgu śmierci i zdrady. Dlatego należy wystrzegać się strachu, zazdrości, gniewu, pychy i dumy. Te uczucia prowadzą do Ciemniej strony mocy.
Wiem, zaczynam gadać jak rasowa maskotka Jedi Council. :-P
I zaraz pewnie powiesz mi:

"Listen to me. Don''t continue to a be a pawn of the Jedi Council."

Na to ja odpowiadam:
- "Ale wiedz, że moc swą czerpię ze światła i to ono mną kieruje oraz daje mi siłę. Dlatego właśnie nigdy mnie nie złamiesz ani nie pokonasz ... ."

Wtedy Ty wypowiadasz kwestię w stylu:

"Now you will experience the full power of the dark side."

:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.02.2009 o 22:56, Dann napisał:

W takim razie powiedzmy, że stanowię tu przysłowiowy wyjątek od reguły ... mam tylko
nadzieję, że nie ja jeden. :-)


A ja bym sobie pograł w Tormenta, bo zabieram się do tego od jakichś... 9-10 lat.

Dnia 04.02.2009 o 22:56, Dann napisał:

I zaraz pewnie powiesz mi:

"Listen to me. Don''t continue to a be a pawn of the Jedi Council."

Na to ja odpowiadam:
- "Ale wiedz, że moc swą czerpię ze światła i to ono mną kieruje oraz daje mi siłę. Dlatego
właśnie nigdy mnie nie złamiesz ani nie pokonasz ... ."

Wtedy Ty wypowiadasz kwestię w stylu:

"Now you will experience the full power of the dark side."

:-D



Big-Lipped Alligator Moment!

A tak na serio, to nie powiem tak, bo sam grałem dobrą i prawą, światłą postacią, która pomagała wszystkim naokoło.
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować