Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Gry prawie w ogóle nie przynoszą zysków?

108 postów w tym temacie

Frostborn: zastanawiam się czy jesteś głupi czy tylko niedorozwinięty. Dla Twojej informacji nie pracuję na multimediach, tylko jestem programistą. Brałem udział w kilku przedsięwzięciach i mniej więcej wiem jakie prawa rządzą tym biznesem. Na pewno lepiej od Ciebie. Co z tego, że Carmack to czy tamto. Nie wszyscy są Carmackami. Poza tym jego sukces, to tak jak zauważył Olamagato, nie wynikał tylko z umiejętności programistycznych. Gość miał wiedzę, umiejętności i żyłkę do interesów, a przy okazji trafił dobry moment ze swoim pomysłem. Ferrari kupił sobie raczej po wielu latach pracy i to nie jakie developer, czy lead developer, ale właściciel studia developerskiego. Takie coś zdarza się w każdej branży, co nie oznacza, że wszyscy inni dookoła to debile, nieroby czy przeciętniacy. Jak nie masz o czymś pojęcia, to zostaw swoje żałosne opinie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2008 o 15:56, Pablo09 napisał:

to jest kłamstwo... no jak gry nie mogą przynosić zysków powiedzmy takiej firmie jak
EA jak ceny ich gier sięgają po 140 zł...



Np. ze wzgledu na piractwo
ale gry teraz stanowczo przynosza mniej zyskow bo chociazby jeszcze 3-4lata temu mozna bylo w stanie za
gre zaplacic 200zl i moim zdanie bylo to male przegiecie ^^
ale tera gry najwiecej moga kosztowac po 120-150zl...:Pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2008 o 13:35, EmperorKaligula napisał:

> Szkoda tylko, że nawet jeśli ktoś zrobi super-mega-osom tytuł, to i tak znajdzie
się
> miliard piratów-debili-idiotów-kretynów, którzy to bezceremonialnie ściągną i się
będą
> cieszyć...

o to wlasnie chodzi ze nie ma od dawna "super-mega-osom" gier, sa gnioty i sredniaki,
kazdy wspomnieniami cofa sie o jakies 10 lat lat. Wtedy to bylo w co pograc. I jak cos
nie jest zbyt dobre aby to kupic (czyli słabe, krotkie, nudne gry) to sie tego nie kupuje...
zwalanie na piractwo tutaj nic nie da. Jakby europejski/amerykanski rynek stawial w pierwszej
kolejnosci na scenariusz, fabule, dialogi to by byly zyski. A to dostajemy wypasiony
engine i nic ponadto - w wiekszosci przypadkow. I kto to ma kupic ?.

Moj osobisty przyklad, CoD5, nie lubie multi shooterow, a singla skonczylem u znajomego
w 4-5 godzin, i za to mam placic 115 pln ? Zamiast tego wole sobie kupic 3-4 ksiazki,
raz ze lepsza fabula (ktorej nie ma w CoD5), dwa starcza na dluzej.

przemysl gier na PC sie stacza z predkoscia swiatla, na szczescie ten na DSa rosnie w
sile


Ee tam, książka nie da Ci takiego natężenia akcji, multiplayera i interakcji jak nowy COD. :P Według mnie jest za drogi, ale teraz nie żałuję ani złotówki bo mi się bardzo podoba. Spójrz na COD''a 4 - ludzie grają w multi ciągle i jakoś się nie nudzi, bo to super zabawa. Tak BTW to nie mówię, że nie czytam książek i że jestem ich przeciwnikiem - wręcz przeciwnie. Tylko taki kontrargument. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

i na to też chciałbym zwrócić uwagę! W tym przytoczeniu nie jest powiedziane jakiego rodzaju są to gry, na jakie platformy etc. Przecież przykładowo na komórki wychodzi pewnie setki gierek dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Zatkin podkreślił, że tak kiepska sytuacja finansowa na rynku gier jest wynikiem braku możliwości opracowania jednego wzorca służącego do stworzenia gry przynoszącej zyski."

Niech zgadne - pan Zatkin jest wlascicielem firmy oferujacej wzorce projektowe dla gier? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodałem już ten komentarz na innym forum, ale co mi tam :-)


Wydaje mi się, że wszyscy pomijamy jeden bardzo ważny aspekt tej statystyki. Chodzi o 4% GIER, a nie 4% deweloperów, 4% obrotu, czy jakieś inne 4%.

Załóżmy na chwilę, że gier na rynku PC wychodzi co roku około 1000, na konsole (na różne platformy łącznie) 2-3 razy tyle. Wydaje mi się to bezpiecznym założeniem. To daje 3000-4000 tytułów rocznie. Z tego 4% to 120-160 tytułów rocznie, które dają zysk.

Kolejna duża część tytułów to kaszanki, które nigdy nie miały szansy się zwrócić lub są tworzone przez zapaleńców albo amatorów. Takich gier jest pewnie minimum 15-20%. Większość prawdopodobnie na PC, bo tu jest większa wolność tworzenia.

Do tego trzeba jeszcze doliczyć takie gry, które po prostu się zwracają, a jest ich prawdopodobnie kilkakrotnie więcej (strzelam, że 20-30%). To oznacza, że tytułów, na których wydawca chciał zarobić, ale mu się nie udało, jest jakieś 40-50%.

I już wiadomość brzmi mniej sensacyjnie. Ale tego facet z EEDAR pewnie by nie chciał, bo nikt by go nie zacytował. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Feanor: Carmac swoje słynne pierwsze kupił ferrari za samego wolfenstaina(teraz ma ich kilka) i nie dorabiaj do tego swojej filozofii tylko zasięgnij rzeczowej wiedzy, gratuluje ci wzięcia udziału w kilku przedsięwzięciach.

drobny cytat biografii programisty branży gier video nie będę komentował mamy mega mozgi które wiedza co i jak w branży :)

Has made enough money from id Software [us] that he really does not have to work anymore. This gives John "the freedom from anybody having the ability to have any leverage" over him and the freedom to drive his exotic cars. John owns a 600hp twin-turbo Ferrari F50 and a 1000hp twin-turbo V-12 Ferrari Testarossa GTO.

a to ze nie każdy jest Carmaciem to przykro mi ze nie każdy korzysta z potencjału który i tak może rozwijać.

PS. Feanor nie staraj się mnie obrazić prymitywnymi docinkami bo to nie przystoi brałeś udział w kilku przedsięwzięciach nie zapominaj, szanuj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2008 o 14:46, EmperorKaligula napisał:

Co do innych platform nie moge sie wypowiadac bo jest masa gier ktore wychodza na konsole
a nie wychodza na PC, moze akurat te multi-gniotki to tylko kropla w morzu ? Nie mam
rozeznania.


W czasach PS2 może jeszcze tak było. Teraz większość gier wychodzi wszędzie. Przynajmniej tych głośnych. Przyczyna jest prosta - większe koszta produkcji = wymagana większa sprzedaż = wydajemy gdzie się da. Wystarczy przejrzeć listy sprzedaży i te multiplatformowe zwykle są na szczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Frostborn: to Ty nie próbuj zgrywać cwaniaka. Nic nie poradzę na to, że wygadywanie bzdur powoduje u mnie reakcję alergiczną.
Brawo - widzę, że umiemy korzystać z google''a. Szkoda, że wybiórczo. Wolfenstein 3D zostało wydane w 1992 roku a studio ID Software, którego współzałożycielem jest John Carmack powstało w 1991 roku. To po pierwsze. Po drugie, nigdzie w tym co przytaczasz nie jest powiedziane, że kupił Ferrari za kasę, którą zarobił na tej grze. Już nie pomnę, że warunki życia i koszta pewnych imprez w US są de facto mniejsze niż u nas.

"Has made enough money from id Software [us] that he really does not have to work anymore."
Fajnie, ale studio istnieje już prawie 18 lat, a na tą branżę to raczej sporo. Każde inne studio z takim stażem, jakie będziesz w stanie wymienić, jest legendą.

Ciekawe dlaczego Ty nie jesteś Carmackiem albo Gatesem. Może jesteś zwykłym przeciętniakiem, który potrafi tylko ujadać. Nie każdy ma taki sam talent jak ten pan, zresztą, gdyby każdy mógł się tak rozwinąć jak Carmack, to jego poziom umiejętności byłby... jak to mówisz, godny przeciętniaka. Myślisz, że programiści na całym świecie się nie rozwijają? To jest taka dziedzina, że jeśli tego nie robisz to nie istniejesz.
Także naprawdę, daj sobie spokój, bo próby udowadnianie czegokolwiek posługując się przykładem jednego człowieka z branży gier komputerowych, samemu nie mając z nią żadnego styku poza korzystaniem z gotowych produktów, jest po prostu śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2008 o 16:09, PoleMan napisał:

Ee tam, książka nie da Ci takiego natężenia akcji, multiplayera i interakcji jak nowy
COD. :P Według mnie jest za drogi, ale teraz nie żałuję ani złotówki bo mi się bardzo
podoba. Spójrz na COD''a 4 - ludzie grają w multi ciągle i jakoś się nie nudzi, bo to
super zabawa. Tak BTW to nie mówię, że nie czytam książek i że jestem ich przeciwnikiem
- wręcz przeciwnie. Tylko taki kontrargument. :P


do dzis gram w CoD2, a CoD4 i CoD5 (multi) to juz dla mnie tępa, super szybka rozwalka na malutkich mapkach... z CoD4 nawet moderzy za wiele nie zwojowali... z CoD5 pewno bedzie podobnie (sadzac po becie i kilkunastu mapach na fullu). Na szczescie ciagle sa ludzie co lubia pograc w CoD2, no i jest don masa swietnych modow i od cholery map.

ksiazki oferuja duzo wiecej akcji niz CoD4/5, widocznie czytales/czytasz zle ksiazki ;). Ba, przy kilkunastu ksiazkach sie poplakalem - a takie doznania zapewnilo mi tylko kilka gier (japonskie produkcje), CoD nawet nie wzbudzil zachwytu, a co tu mowic o innych "powazniejszych" emocjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie chce mi się wierzyć w te całe 4%. Gdyby tak było jakim cudem powstaliby giganci pokroju Ubisoft, EA czy Blizzard, Square enix, Konami, BioWare, Velve...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2008 o 17:46, Marco Polo napisał:

Jakoś nie chce mi się wierzyć w te całe 4%. Gdyby tak było jakim cudem powstaliby giganci
pokroju Ubisoft, EA czy Blizzard, Square enix, Konami, BioWare, Velve...

No właśnie o tym samym pomyślałem czytając tego news''a. Gdyby rzeczywiście tylko 4% gier przynosiło zyski wydawcom to żaden normalny inwestor nie pchałby tam pieniędzy bo szansa zyskania na tym byłaby znikoma a jakimś cudem cały rynek rozrasta się dosyć szybko. Zdaje mi się, że jakiś ważny element tutaj pominięto co zafałszowało obraz sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Feanor nic o mnie nie wiesz a starasz się mnie oceniać, twoja miarka może nie być adekwatna do osoby, jakie masz pojecie o branży w której pracuje??
I doskonale wiem ze Carmac kupił ferrari za kasę z wollfenstaina bo sledze scenę gier video na bieżąco od wielu wielu lat.A to ze studio developerskie zmieni nazwę na inna nie oznacza, że nie istnieje to są ci sami ludzie, ID wcale nie jest specjalnie wyjątkowe w swojej długowieczności. Nie chce mi się tłumaczyć co i jak wygląda bo masz widzę lepsze pojecie o branży w końcu w niej siedzisz ;>. ave

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.11.2008 o 16:31, Frostborn napisał:


Feanor: Carmac swoje słynne pierwsze kupił ferrari za samego wolfenstaina(teraz ma ich
kilka) i nie dorabiaj do tego swojej filozofii tylko zasięgnij rzeczowej wiedzy, gratuluje
ci wzięcia udziału w kilku przedsięwzięciach.

drobny cytat biografii programisty branży gier video nie będę komentował mamy mega mozgi
które wiedza co i jak w branży :)


Carmack to był programistą jak pracował dla Nintendo. Wtedy jakoś Ferrari nie jeździł. Nazywanie go programistą w późniejszym okresie to jak nazywać Gatesa projektantem systemu, a Jobsa menedżerem produktu :P

W Id Software to jak Feanor zauważył był WSPÓŁWŁAŚCICIELEM STUDIA,a co za tym idzie współwłaścicielem praw do Quake Engine i jego pochodnych i to na tym kasę robił, a nie na gierkach które w ID Software powstawały. Swego czasu ogromna część topowych produkcji chodziła na tym silniku, a każda musiała Id Software bulić za licencję, z czego spory kawałek tortu dostawał siłą rzeczy Carmack.

Nikt nie neguje jego wkładu ale rozpatrywanie jego zarobków w kategoriach programisty jest po prostu niedorzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

OMG Carmac pisze wszytskei silniki graficzne w ID to ich glowny inzynier az mi sie wiezrzyc nie chce ze dorobek tego czlowieka moze ktos podpiac pod bycie wspolwlascicielem ID. To logiczne ze szef zarabia najwiecej ale carmac zamyka sie sam w pokoju i wychodzi z gotowym silniekiem tak pracuje cale ID i tak bylo od zawsze. Romero jest tu czarna owca ktora miala prawa do silnika beda tylko wspol zalozycielem studia... o czym my tu rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować