Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Atari powróci do swoich znanych marek

270 postów w tym temacie

Role Playing Game to gra w założeniach mająca na celu wczucie się w postać i dająca możliwie dużo swobody. Jeżeli RPG to właśnie "statystyki i różne pierdoły" to Hearts of Iron 2 też nim jest :PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 19:55, sathorn1 napisał:

Role Playing Game to gra w założeniach mająca na celu wczucie się w postać i dająca możliwie
dużo swobody. Jeżeli RPG to właśnie "statystyki i różne pierdoły" to Hearts of Iron
2 też nim jest :PPP


A ty chyba masz problem z czytaniem i kontekstem... bo "statystyki i różne pierdoły" pozwlają lepiej wczuć się w postać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 19:55, sathorn1 napisał:

Role Playing Game to gra w założeniach mająca na celu wczucie się w postać i dająca możliwie
dużo swobody.

To co pisałem wcześniej - w świetle takiej definicji Half-Life, Doom, albo The Longest Journey również są grami RPG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 18:40, hallas napisał:

> Baldur`s Gate 3 jeżeli kiedykolwiek powstanie będzie na 100% osadzony w 4 edycji
D&D,
> czyli co najmniej 100 lat po akcji BG 1 i 2
Już komuś tłumaczyłem na tym forum, że choć podstawowy setting ma ramy czasowe to licencja
na zrobienie gry rządzi się osobnymi prawami. Nie pamiętam dokładnie o co w tamtym wypadku
chodziło ale na podane argumenty, że AD&D dzieje się od roku x do roku y podałem, że
akcja Icewind Dale dzieje się w czasie x-100 i zgodnie z tą teorią sztywnych ram czasowych
nie ma prawa istnieć. Z resztą idąc dalej tym tropem - NWN też nie powinien był powstać
bo D&D 3ed "dzieje się" w Grayhawk.


Teoretycznie tak, ale w przypadku 4 edycji sprawa ma się trochę inaczej. Bardzo daleko idące zmiany w systemie wymusiły 100 letni przeskok w czasie do roku 1479, dzięki temu można wyjaśnić np. nowe zasady funkcjonowania magii . Nie bardzo widzę jak te zasady miały by działać w roku 1375. I nie sądzę aby Wizards of the Coast udzieliło licencji na grę inną niż osadzoną w świecie z najnowszego Forgotten Realms Campain Guide. Tzn. nie twierdzę, że jest to nie możliwe, tylko raczej mało prawdopodobne.
NWN mógł powstać spokojnie ze względu na: Forgotten Realms - Campaign Setting 3 ed D&D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Muszę się chyba bliżej przyjrzeć papierowej wersji nowej edycji D&D bo wczesniej jakoś mnie nie pociągała ale od dłuższego czasu noszę się ze spróbowaniem zabawy Warlocka na żywo, jest coś za darmo na stronie Wizarda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 20:16, Krusty napisał:

Muszę się chyba bliżej przyjrzeć papierowej wersji nowej edycji D&D bo wczesniej jakoś
mnie nie pociągała ale od dłuższego czasu noszę się ze spróbowaniem zabawy Warlocka na
żywo, jest coś za darmo na stronie Wizarda?

Niestety jedyne materiały jakie są dostępne za darmo na wizards.com to jeszcze czasy AD&D. Angielskie wersje podręczników do 4 edycji można dostać na isa.pl, ewentualnie poczekać na polskie wydanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 20:08, _sahib_ napisał:

> Role Playing Game to gra w założeniach mająca na celu wczucie się w postać i dająca
możliwie
> dużo swobody.
To co pisałem wcześniej - w świetle takiej definicji Half-Life, Doom, albo The Longest
Journey również są grami RPG.


Bzdura po pierwsze nawiązujesz tylko do pierwszej części zdania czyli wczucia się w postać, a i tak bym się kłócił bo w doomie się nie wczuwasz tylko ciśniesz przez lokacje wybijając co się rusza, natomiast przygodówki w pewnym sensie są rpgami niestety tylko jeśli chodzi o przedstawienie postaci i identyfikowanie się z nimi bo w zasadzie nie masz kompletnie wpływu na przebieg fabuły i historii w obu wymienionych przypadkach a to jest właśnie cecha rpg. Odgrywanie roli to jedno ale dopiero wpływ postaci którą odgrywasz na otaczający ją świat (zgodnie z wyborem gracza) czyni rpg. A statyskyki? Niby ważne ale patrzcie na największe crpg i jakoś nie bardzo zobaczycie super rozbudowanego systemu budowy postacim, no może w Falloutach, ale jak dla mnie przenoszenie książkowych zasad słowo w słowo psuje klimat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tak stoję przy swoim zdaniu. Pod twoją definicję można podciągnąć 90% gier. Nie moja wina, że w taki, a nie inny sposób definiujesz RPG.

Dnia 03.12.2008 o 21:16, Afgncap napisał:

A statyskyki? Niby ważne ale patrzcie na największe crpg i jakoś nie bardzo zobaczycie
super rozbudowanego systemu budowy postacim,

No właśnie patrzę na różne cRPG i widzę OGROMNIE rozbudowany system budowy postaci. Zaraz, może patrzymy na złe gry? Podziel się informacją, które to cRPG jest twoim zdaniem "największe" - cokolwiek miałoby to znaczyć.

Dnia 03.12.2008 o 21:16, Afgncap napisał:

no może w Falloutach, ale jak dla mnie przenoszenie książkowych zasad słowo w słowo psuje
klimat.

A dla mnie klimat psuje "udebilnianie" gier i pisanie ich pod 12-latków z ADHD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trudno "powrócić" do BG, bo ta saga jest już definitywnie zakończona. A przecież nie wrócą do tamtej mechaniki, w to nie uwierzę, ani do tamtej, heh, grafiki, z przyczyn bardziej oczywistych. Można jedynie wymyślić nową nazwę/tytuł/markę i starać się robić grę w duszy BG... i tak przecież powstał NWN, do którego miało się przenieść postać z BG, jak początkowo zakładali twórcy. Ten BG3, który nie powstał, nie miał nic wspólnego fabularnie z poprzednimi częściami.

A że myślą o kolejnym NWN to żadne zaskoczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 21:20, _sahib_ napisał:

> super rozbudowanego systemu budowy postacim,
No właśnie patrzę na różne cRPG i widzę OGROMNIE rozbudowany system budowy postaci. Zaraz,
może patrzymy na złe gry? Podziel się informacją, które to cRPG jest twoim zdaniem "największe"
- cokolwiek miałoby to znaczyć.


Też się z chęcią dowiem który wielki rpg nie ma rozbudowanego sytemu budowy postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

heh a ja wlaśnie sobie uświadomiłem, że oni BG3 mogą zrobić na nowej mechanice D&D4... to byłoby zabójstwo dla tej sagi... D&D4 ssie ośle palki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 06:41, Dincooo napisał:

Czy dlatego, że w jakiejś grze zabrakło dwóch killogramów statystyk, a jest wspaniała
fabuła, wspaniały świat to to nie jest RPG?


a ta wspaniała fabuła to której gry dotyczy? bo nie przypominam sobie ostatnio takiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ah - jakieś poważne zmiany nastały w 4 edycji w sprawie magii? Hymm. To zmienia postac rzeczy ale z drugiej strony - zawsze jest możliwość konwersji z jednego systemu na drugi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.12.2008 o 21:16, Afgncap napisał:

Bzdura po pierwsze nawiązujesz tylko do pierwszej części zdania czyli wczucia się w postać,
a i tak bym się kłócił bo w doomie się nie wczuwasz tylko ciśniesz przez lokacje wybijając
co się rusza, natomiast przygodówki w pewnym sensie są rpgami


Nie, jest dokładnie odwrotnie. To, co jest esencją rodziny Adventure - czyli maksymalnie zaawansowana fabuła - jest równocześnie fundamentem RPG-ów. Bez opowieści żadna z tych wielkich rodzin gier nie miałaby racji bytu. Skomplikowana historia to ich centralny układ nerwowy. Dalej są już tylko różnice, bo o ile przygodówki koncentrują się na bohaterach, miejscach, interakcji ze środowiskiem, w tym operowaniem przedmiotami z inwentarza, RPG idzie kilka kroków dalej - szczegółowo charakteryzuje wszystkie istoty w grze i kładzie mocny nacisk na walkę - nieodłączną część każdego RPG-a. Statystyki to rzecz niezbędna, by walka była taktyczna, a nie zręcznościowa. Zastąpienie elementu taktycznego elementem zręcznościowym cechuje gry z gatunku action RPG - w rasowych RPG-ach liczy się taktyka, która oparta jest na statystykach - działa to na takiej samej zasadzie jak w taktycznych grach wojennych.

Dnia 03.12.2008 o 21:16, Afgncap napisał:

niestety tylko jeśli chodzi
o przedstawienie postaci i identyfikowanie się z nimi bo w zasadzie nie masz kompletnie
wpływu na przebieg fabuły i historii w obu wymienionych przypadkach a to jest właśnie
cecha rpg.


Ależ jest wiele RPG-ów całkowicie liniowych (w kwestii rozwoju fabuły), których jedynym odstępstwem jest możliwość wykonania zadań na różne sposoby i w dowolnej kolejności i, ewentualnie, drobne różnice w zakończeniach. Przede wszystkim należy powiedzieć sobie otwarcie, że liniowość wcale nie musi być cechą negatywną, jeśli tylko historia jest dobrze pomyślana, a świat przedstawiony jest spójny i klimatyczny. Trzeba pamiętać, że im większa jest swoboda gracza, tym mniejsze zagęszczenie napięcia i historii. Stąd w sandboxach, które są najbardziej "free", fabuła i intensywność są rozciągnięte na wielką powierzchnię eksploracji i czas na nią przeznaczany. Objawia się to często przez mnogość zadań, które często mają luźny związek z historią bądź wręcz nie mają żadnego, a służą głównie rozwojowi statystyk i/lub budowie poczucia swobody. Na drugim biegunie leżą gry ściśle liniowe, które z kolei mają fabułę niezwykle skondensowaną na małej powierzchni eksploracji; gracz jest skoncentrowany na jednym zadaniu do tego dającym się rozwiązać tylko w jeden sposób. Czyli jest narzucony kaganiec, który zmusza nas w rezultacie do odgadnięcia intencji twórców. Wszystko ma swoje zalety i wady. Ja osobiście nie przesądzam od razu, że gra jest do bani, tylko dlatego, że jest bardziej otwarta albo bardziej liniowa. To, czego nie lubię, to skrajności - dużo lepszy jest złoty środek. Ja go postrzegam następująco:
- po pierwsze - decyzja gracza na początku rozgrywki może skutkować otwarciem drugiej ścieżki fabularnej i jednocześnie zamknięciem pierwszej; a więc gracz nie jest potraktowany po macoszemu i udostępnia mu się nie tylko różne zakończenia, ale też spore ilości replayability (skrajne rozwidlenia fabularne już od początku rozgrywki, co skutkuje możliwością zupełnie innego poprowadzenia fabuły),
- po drugie - możliwość wykonywania zadań na różne sposoby.
Tym niemniej to kwestia indywidualna i trzeba zagrać w konkretną grę. Twórcom dobrych przygodówek z powodzeniem udało się udomowić liniowość dzięki rzucającej na kolana historii. Liniowość nie zawsze jest wadą, rzadko kiedy dużą wadą (najczęściej się to odczuwa gdy kuleje fabuła) - co wyraźnie zasugerowałeś, a co jest nadużyciem. Żadna inna rodzina gier nie ma takiego zagęszczenia fabuły, jak właśnie przygodówki z jednego prostego powodu - ona jest po prostu wszystkim. Wprawdzie wiele przygodówek jest liniowych, ale są też i nieliniowe np. Blade Runner. Jedno jest pewne - zrobić dobrą, nieliniową grę jest bardzo, bardzo trudno - w opracowywaniu takowych projektanci poruszają się po polu pełnym min logicznych.

Ale wracając do tematu: dla mnie osobiście rasowym RPG-iem mogę nazwać grę, która:
1. ma zaawansowaną fabułę rozgrywającą się w rozbudowanym i spójnym świecie, w którym gracz odgrywa główną rolę,
2. ma zaimplementowany system walki taktycznej (tury/RT z aktywną pauzą),
3. wszelkie istoty łącznie z bohaterem są szczegółowo opisane (cechy / życiorys),
4. gracz ma pewien stopień swobody w podróżowaniu i wykonywaniu zadań na różne sposoby, w różnej kolejności (a więc liniowość w postępie fabuły absolutnie nie wyklucza z grona rasowych RPG-ów) i w różnym czasie.

I teraz wszelkie odstępstwa od powyższych cech powodują przesuwanie gry w rejon innych rodzin, gatunków i subgatunków gier. Czyli jeśli element taktyczny zastąpi się zręcznościowym, mocno uprości system klas i specjalizacji to grze już bliżej do action RPG. Itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2008 o 00:29, hallas napisał:

Ah - jakieś poważne zmiany nastały w 4 edycji w sprawie magii? Hymm. To zmienia postac
rzeczy ale z drugiej strony - zawsze jest możliwość konwersji z jednego systemu na drugi.


heh zmiany? D&D4 zostało napisane od nowa i z poprzednimch edycji została tylko nazwa praktycznie. Jestem po paru sesjach w D&D4 i stwierdzam, że to bluźnierstwo, liszaj i kloc przewielki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Vojtas

Zgadzam się niemal we wszystkim poza tym, że uproszczony system klas zbliża grę do action rpg. Mnie np denerwowało w takim nwn, że więcej czasu poświęcałem studiowaniu statystyk i odpowiedniemu wybieraniu featów zamiast skupiać się na fabule, gdzie w takich baldurach wybieraliśmy jedynie klasę postaci losowalismy statyskyki i potem ewentualnie dobieralismy sobie jaką bronią nasza postać będzie walczyć. jest taka ostatnio zasada, że jak system postaci jest super ekstra rozbudowany to cała reszta kuleje, są oczywiście wyjątki od tej zasady, ale póki co widzę jedynie potwierdzenia. Dlatego np co do BG3 mam obawy, że zrobią system rozwoju z kilkoma setkami featów, statystyk i innych głupot, a sama grę będzie się dało przejść w mniej niż 20h ziewając podczas zagłębiania się w jakąś pisaną na kolanie historię:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować