Zaloguj się, aby obserwować  
InspektorGadzet

Szósty zmysł

47 postów w tym temacie

Dnia 07.01.2009 o 22:33, Xlol1 napisał:

Przeciętnie ludzie wykorzystują zaledwie 4% - 6% swoich możliwości. Szósty zmysł to nie
jest rzecz do wyuczenia się, bo czy możesz nauczyć się czuć smak, słyszeć coś? Nie. Szósty
zmysł to byłoby, np. gdybyś potrafił telepatycznie przenosić przedmioty, czytać komuś
w myślach, czy coś przewidzieć. Matki często mają dodatkowy zmysł który uruchamia się
np. gdy dziecku coś się dzieje.

Ech... szósty zmysł to jest zmysł przewidywania. Długo by wyjaśniać trzeba było, na jakiej zasadzie to działa (tak samo jak wyjaśnianie, że smak czujemy przez kubki smakowe, przez zapach itd.) , ale ma to każdy. Wyuczyć się można tylko, jak można nad tym panować i jak można również zwiększyć możliwości tego zmysłu. Ludzie mało wykorzystują swego mózgu, średnio 4%, ale to nie zmienia faktu, że szósty zmysł jest tylko dla wybrańców...
btw. moja mama również potrafi poczuć, kiedy mnie się coś złego dzieje, albo jak jestem chory to cierpi razem ze mną (a to jest empatia na bardzo dużym poziomie! kiedy przypuśćmy jestem chory i nie mogę jeść i jestem podłączony do kroplówki, to mama również nie może jeść... jej empatia przyznam, że mnie intryguje :> ) .

Dnia 07.01.2009 o 22:33, Xlol1 napisał:

Moja babcia ma, jeśli można to tak nazwać szósty zmysł.
Zanim komuś wydarzy się jakieś nieszczęście, np. ktoś z rodziny umrze lub jak mi ostatnio,
przydarzy się naprawdę poważny wypadek, babcia ma w nocy poprzedzającej wydarzenie ma
sen, w którym ukazuje się ktoś zmarły z rodziny. I jest to całkowita prawda, nie zmyślam.
Wiele razy babcia dzwoniła, a jak się potem niestety okazywało, miała racje i ktoś umierał
lub mocno cierpiał :(

Moja babcia też tak ma... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 22:26, Kalejdoskop86 napisał:

> Szósty zmysł... U mnie jest tak, że jak komuś spojrzę parę sekund w oczy to jestem
w
> stanie stwierdzić, czy dana osoba jest godna zaufania, czy nie. Nie powiem, żebym
potrafił
> czytać aurę człowieka, ale żaden z moich przyjaciół nigdy mnie nie zdradził i w
razie
> potrzeby zawsze znalazł dla mnie czas i dobre słowo. Z rodziną już bywało różnie,
ale
> rodziny się nie wybiera :)
Spróbuj poćwiczyć z tym "patrzeniem w oczy" , bo jak poćwiczysz i się nauczysz panować
nad zdolnością, to nauczysz się właśnie czytania aury.
Do szóstego zmysłu bym tego nie porównywał, gdyż szósty zmysł to umiejętność przewidywania,
intuicja, a patrzenie komuś w oczy i myśl, że jest godny bądź nie zaufania to już zalążek
czytania aury. Ja aurę czytać umiem, ale nadal pozostaje to, co u człowieka normalne,
czyli łatwowierność. ;)


A czy zwykłą osoba np. ja umiał bym taką aurę odczytać? Czy z tym trzeba się urodzić z tą zdolnoścą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 22:39, Maciek2194 napisał:

A czy zwykłą osoba np. ja umiał bym taką aurę odczytać? Czy z tym trzeba się urodzić
z tą zdolnoścą

Jak już powiedziałem, można się umiejętności psionicznych nauczyć. Są co prawda wyjątki, ludzie, którzy są jakby mocno "upośledzeni" pod względem energii, ale to rzadkość, baaardzo rzadko takie coś występuje. Podobno nic nie umieją zrobić, nic nie mogą zrobić. Psionika zakłada, że wszystko to energia, a u tych ludzi to energia pod postacią mocno upośledzonej nie mogąca manipulować innej energii.
Wracając do twojego pytania to możesz się nauczyć czytania aury, ale trening nie jest łatwy. ;)

@Xlol1
Heh, być może wraz z doświadczeniem życiowym umysł starszej kobiety mającej dziecko/dzieci (czyli babcia) ewoluuje w dziedzinie przewidywania różnych rzeczy i empatii? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 22:42, Kalejdoskop86 napisał:

> A czy zwykłą osoba np. ja umiał bym taką aurę odczytać? Czy z tym trzeba się urodzić

> z tą zdolnoścą
Jak już powiedziałem, można się umiejętności psionicznych nauczyć. Są co prawda wyjątki,
ludzie, którzy są jakby mocno "upośledzeni" pod względem energii, ale to rzadkość, baaardzo
rzadko takie coś występuje. Podobno nic nie umieją zrobić, nic nie mogą zrobić. Psionika
zakłada, że wszystko to energia, a u tych ludzi to energia pod postacią mocno upośledzonej
nie mogąca manipulować innej energii.
Wracając do twojego pytania to możesz się nauczyć czytania aury, ale trening nie jest
łatwy. ;)

Bo zainteresowało mnie to...zobaczę....poćwiczę(tylko się dowiem jak)

Xlol1----> tak, te babcie coś mają w sobie, na 100% ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 22:44, Maciek2194 napisał:

Bo zainteresowało mnie to...zobaczę....poćwiczę(tylko się dowiem jak)

Jest masa ćwiczeń na ćwiczenie aury. Grunt to nie poddawać się ale również nie poddawać się frustracji, być spokojnym no i nie zwariować (niestety, u mnie psionika pewną szkodę zrobiła w zdrowiu psychicznym) . :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 22:42, Kalejdoskop86 napisał:

@Xlol1
Heh, być może wraz z doświadczeniem życiowym umysł starszej kobiety mającej dziecko/dzieci
(czyli babcia) ewoluuje w dziedzinie przewidywania różnych rzeczy i empatii? :)


Mało prawdopodobne, ale możliwe że jedna z najstarszych z rodu, kobieta, jest łącznikiem między zmarłymi, a śmiertelnikami. Możliwe że ci którzy już odeszli z tego świata pragną nas chronić przed nieszczęśliwymi wypadkami. Wiem, mało prawdopodobne, ale to jedna z teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 22:54, Xlol1 napisał:

Mało prawdopodobne, ale możliwe że jedna z najstarszych z rodu, kobieta, jest łącznikiem
między zmarłymi, a śmiertelnikami. Możliwe że ci którzy już odeszli z tego świata pragną
nas chronić przed nieszczęśliwymi wypadkami. Wiem, mało prawdopodobne, ale to jedna z
teorii.

Mnie kiedyś dziadek ostrzegł przed niebezpieczeństwem. Zrzucił słuchawki, już jak byłem mały czułem energię. Poczułem, jakby dziadek, który nie żył, był przy mnie. No i co? Tydzień później prawie złamałem nogę i kręgosłup bo spadłem z drabinki na W-F. Na plecy. Byłem wtedy bardzo otyły, ale również zwinny więc się skończyło się na problemach z nogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Albo zaszło jakieś nieporozumienie albo "To nie tak jak myślisz, kotku" ^^ To szefa masz zastraszyć jego romansem (o którym zupełnie nic nie wiesz, ale oni zawsze mają jakieś romansiki ^^), pod pretekstem, że wszystko powiesz jego żonie (dla takiego to okropność, kochanka nie będzie mu gotowała, a sam oprócz interesów i prowadzenia firmy jest nieudacznikiem, nieraz nawet bez tego pierwszego... ^^). Wtedy od gościa wyciągasz podwyżkę, ustalasz godziny pracy, a najlepiej sam zajmujesz jego stanowisko. Potem tak samo robisz z ministrami, potem z premierem, a potem z prezydentem. Stajesz się dyktatorem, podbijasz kraje sąsiadów, potem cały kontynent, a potem całą Ziemię. Potem, dzięki połączonym technologiom USA i Rosji wyruszasz na podbój kosmosu, a dalej to już sobie sam dopisz ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie przesadzajcie, 6 zmysł to nie jest po prostu jakaś głupia umiejętność, którą ma byle głupi. To jest coś szczególnego, np. przewidywanie przyszłości (więc uwarzam, że prorocy mają 6 zmysł). Słyszałem też, że chyba niektórzy niewidomi ludzie wyczuwają ciepło jakie emitują kolory i przez to je rozpoznają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 23:27, mr.Nowak napisał:

Słyszałem też, że chyba niektórzy niewidomi ludzie wyczuwają ciepło jakie emitują kolory i przez to je rozpoznają...

Z niewidomymi to jest tak, że resztę zmysłów mają bardziej wyczuloną od przeciętnego człowieka. A co do wyczuwania ciepła kolorów... Nie wiem, ile w tym prawdy, ale też kiedyś o tym słyszałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 21:31, mouhhg napisał:

Nie znalazłem takiego tematu , więc postanowiłem że taki założę .Temat o szóstym zmyśle
.Czy uważacie że ludzie mogą mieć szósty zmysł czy nie ?/.../

Wele dość powszechnie panującej opinii, szósty zmysł ma znaczenie pomocnicze, ale jest niezbędny, do...
Prawda, nie powiedziałem, jaki jest ten szósty zmysł.
Szósty zmysł to pieniadze, zmysł pozwalający w pełni korzystać z pozostałych pięciu zmysłów ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kalejdoskop86

Dnia 07.01.2009 o 22:05, Kalejdoskop86 napisał:

Czy to nie przypadkiem ja? ^^

Brawa dla tego pana ;-D.

Dnia 07.01.2009 o 22:05, Kalejdoskop86 napisał:

Co do Szóstego Zmysłu to u jednych jest bardziej wykształcony i wystarczy się po prostu
nauczyć nim posługiwać, a dla niektórych mniej, czyli na jego rozwój i samą naukę kontrolowania
będą musieli przeznaczyć trochę czasu.

No załóżmy że ci wierzę ... ale CZYM jest ten szósty zmysł ? Jak się nim posługiwać ? Co on daje ?

Dnia 07.01.2009 o 22:05, Kalejdoskop86 napisał:

W mojej rodzinie od strony matki (czyli moja babcia i mama) mają szósty zmysł,

A skąd o tym wiesz ?
>niestety

Dnia 07.01.2009 o 22:05, Kalejdoskop86 napisał:

nie chcą się nauczyć jak nim się posługiwać

Jeszcze mi powiedz że ty wiesz ... ciekawe skąd ...
>(a szkoda, że z przymrużeniem oka mnie słuchają,

Dnia 07.01.2009 o 22:05, Kalejdoskop86 napisał:

jak mówię o psionice), szkoda.

Wcale im się nie dziwie ...
>Ja tam się uczę i mi coraz lepiej wychodzi. :))
Jakiś przykład ?
>Spróbuj poćwiczyć z tym "patrzeniem w oczy" , bo jak poćwiczysz i się nauczysz panować nad zdolnością, to >nauczysz się właśnie czytania aury.
Yyy ... czego ?
>Jak już powiedziałem, można się umiejętności psionicznych nauczyć.
Ponoć gdzieś wspominałeś że rzuciłeś całą tą psionikę, psiballe i cholera wie co w diabły ... wiedziałem że tak będzie ... czyżbym miał szósty zmysł ;-D ?
Jaki Ganh1 - bez komentarza.
mouhhg ->
>Polecam również czytać "Nieznany Świat" tam jest bardzo dużo o tym , jak i o innych podobnych rzeczach .
A to pismo jeszcze się regularnie ukazuje oO ?


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.01.2009 o 11:08, KŁEJK napisał:

A to pismo jeszcze się regularnie ukazuje oO ?



No tak , dokładnie czyta to mój tata on zna szczegóły o "Nieznanym Świecie" , ja tam czytam to od czasu do czasu ale wydaje mi się że to tygodnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tydzień po jakimś ostrzeżeniu przez duszę zmarłego (...) dzieje się wypadek? A wierzysz w siłę przypadku? Jakby to było minutę przed tym, albo się zdarzyło tak kilka razy to ok, ale w ten sposób można powiązać prawie wszystko. Szkoda że ten zmysł jest jedynie dla ''wybrańców'', bo z chęcią bym wiele rzeczy przewidział...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to może podam swój przykład , no co prawda nie jest to raczej szósty zmysł ale opisać zawsze można .Więc tak ja mam często coś takiego , ja prawie zawsze zgaduje to czego nie wiem pewnego dnia pytałem się mojego kolegi jak ma na imię jego kolega którego ja nie znam , i powiedziałem że ma pewnie na imię Przemek , taki zwykły strzał , i strzeliłem dobrze .Albo inna rzecz np ja naprawdę mogę wyczuć , co się dzieje z moja bliska osobą jak nie ma jej w domu albo mnie nie ma w domu .Przykład z moją siostrą poszła na imprezę tak jakoś o 20.00 i coś mi mówiło że nie powinna na nią iść , i jak gdzieś tak o 3.00 w nocy moja mama do niej dzwoniła a ona nie odbierała .A co najlepsze do domu wróciła o 12.00 i jeszcze do tego bez telefonu , a dlaczego bo go zgubiła .I już uświadomiłem sobie że umiem wyczuć co się dzieje z moją bliską osoba jak nie ma jej w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.01.2009 o 22:51, Kalejdoskop86 napisał:

niestety, u mnie psionika pewną szkodę zrobiła w zdrowiu psychicznym. :]


Patrząc na Twoje poprzednie zdanie w cytowanej wypowiedzi stwierdzam, iż nie da się nie zauważyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaj!

Dnia 07.01.2009 o 22:05, Kalejdoskop86 napisał:

Ech... szósty zmysł to jest zmysł przewidywania. Długo by wyjaśniać trzeba było, na jakiej
zasadzie to działa (tak samo jak wyjaśnianie, że smak czujemy przez kubki smakowe, przez
zapach itd.) , ale ma to każdy. Wyuczyć się można tylko, jak można nad tym panować i
jak można również zwiększyć możliwości tego zmysłu. Ludzie mało wykorzystują swego mózgu,
średnio 4%, ale to nie zmienia faktu, że szósty zmysł jest tylko dla wybrańców...

I jak wszyscy wiemy ty jesteś wybrańcem. Najpierw wymyślasz, że jako duch wychodzisz z ciała, później, że w Oobe, czy jak to się nazywa widzisz cyklopy, a następnie, że potrafisz rzucać ka-me-ha-me-ha. No to teraz pora na jasnowidzenie.

Dnia 07.01.2009 o 22:05, Kalejdoskop86 napisał:

btw. moja mama również potrafi poczuć, kiedy mnie się coś złego dzieje, albo jak jestem
chory to cierpi razem ze mną (a to jest empatia na bardzo dużym poziomie! kiedy przypuśćmy
jestem chory i nie mogę jeść i jestem podłączony do kroplówki, to mama również

również jest chora,
>nie może jeść...
i leży po kroplówką.
>Ja aurę czytać umiem,
a latać potrafisz?
>ale nadal pozostaje (...) łatwowierność. ;)
I oczywiście piep***nie głupot. Tjaa.. aura. Za dużo anime się naoglądałeś.
>Jak już powiedziałem, można się umiejętności psionicznych nauczyć. Są co prawda wyjątki, ludzie, którzy są >jakby mocno "upośledzeni" pod względem energii, ale to rzadkość, baaardzo rzadko takie coś występuje.
A ja bym raczej nazwał, że ludzie upośledzeni to ci którzy robią z siebie wybrańców, gadają od rzeczy o jakiś psiballach, udają, że wychodzą ze swego ciała i ogólnie wmawiają sobie czego oni nie potrafią i z jakimi darami się urodzili. Oni to dopiero mają psyche zrytą...
>Psionika zakłada, że wszystko to energia, a u tych ludzi to energia pod postacią mocno upośledzonej nie >mogąca manipulować innej energii.
Przecież w temacie o psionice napisałeś, że kończysz zabawę z tym czymś i w ogóle to masz dosyć bo psionika ci umysł zatruwała. Cytuję: "Długo mi ta psionika umysł niszczyła - cały rok."
>nie zwariować (niestety, u mnie psionika pewną szkodę zrobiła w zdrowiu psychicznym) . :]
No co ty nie powiesz?
>Mnie kiedyś dziadek ostrzegł przed niebezpieczeństwem. Zrzucił słuchawki, już jak byłem mały czułem energię. >Poczułem, jakby dziadek, który nie żył, był przy mnie.

Dnia 07.01.2009 o 22:05, Kalejdoskop86 napisał:

Tydzień później prawie złamałem nogę i kręgosłup bo spadłem z drabinki na W-F.

Prawie robi wielką różnicę.
>Na plecy. Byłem wtedy bardzo otyły, ale również zwinny więc się skończyło się na problemach z nogą.
Czy aby na pewno tylko z nogą?
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować