Mass Effect 2

[HumanGhost 0]

No to ja się wyłamię z ogólnoświatowego zachwytu nad Tali. Mnie ona w ogóle nie ciekawi. Sto razy bardziej wolę Garrusa albo Grunta. Już nawet Mirandę częściej wybieram do drużyny.
Zwerbowałem ostatnio Zabójcę. Rozmowy z nim to normalnie wypas. Klimatyczne jak mało które. Jeden z fajniejszych aspektów gry.

[xkarionx 0]

JA najbardziej lubie ..... chyba Grunta i Thane. Grunta lubie za to jego "I AM KROGAAN!!! AAAAARGHHHH!!!!!" a Thana za jego całą osobowość i ciekawe wnetrze, co do tali to rzeczywiście w dwójce jest o duzo lepsza niz w jedynce. Natomiast najmniej zżyłem się z Jacobem, dla mnie niekiedy to tylko zwykły żołnierz.

[Deturis 0]

Jeśli chodzi o postacie to każda ma swój własny specyficzny charakter - jeśli chodzi o to kogo lubię, a kogo nie no to ciężko wytypować w ME2, wszystkie postacie da się lubić, ale jakbym miał wytypować osobę (1), która jednak jest nad resztą w mojej skali ''lubienia'' to będzie Garrus - jako dla mnie jako LI nie zbyt pasuje, za to idealnie pasuje do Sheparda jako jej/jego brat broni, prawa ręka.
"Good old times Shepard"
xkarionx - powiedziałeś ciekawą rzecz o Jacobie, tak on generalnie jest biedny, prawdę mówiąc nie ma dużej rzeszy fanów - BioWare starało się zastąpić Garrus''a, ale nie ma takiej opcji - plus umiejętności Jacoba są ... straszne i ginie co chwilę.
Ostatnio widziałem nawet ciekawą ankietę na temat Jacoba i pytanie było następujące "biorę Jacoba do drużyny bo..."
Najlepsza forma odpowiedzi brzmiała tak -" Bo muszę (stacja lazarus i misja lojalnościowa)" - i ta właśnie odpowiedź miała gigantyczną przewagę nad innymi :)
Ale bez Jacoba byśmy nie mieli ... Heavy risk ... but the priiiize :)
http://www.youtube.com/watch?v=G4ze_R3TevE

[Siriondel 0]

Dnia 24.09.2010 o 11:50, Exelius napisał:

Garrus - jako dla mnie jako LI nie zbyt pasuje, za to idealnie pasuje do Sheparda
jako jej/jego brat broni, prawa ręka.

Mi się wydaje, że Garrus byłby dobrym liderem. Jego osobowość i zachowanie podczas walki pozwalają tak przypuszczać, nawet akta Handlarza Cieni o tym wspominają - Garrus raczej nie jest w stanie osiągnąć szczytu swoich możliwości, wykonując rozkazy, a nie dowodząc.
To tylko taka opinia, bo Garrus jest poza tym jedną z moich ulubionych postaci, obok Tali, Grunta, Mordina. Rewelacyjny tekst Mordina podczas walki - "Flammable. Or inflammable. Forget which, doesn''t matter!" wgniata w fotel, albo ten jego wesoły krzyk "Not difficult!" po zdjęciu przeciwnika. Zresztą tak jak i Garrusa lubię za to, że obaj stawiają cel ponad metodami i umieją zostawić za sobą względy moralne (podobnie Zaeed), co również zgadza się z moją osobistą wizją świata. Grunta lubię za brutalność i dziki śmiech w walce. Wie, jaki jest jego cel i wypełnia go bezwzględnie.
Tali polubiłem dopiero w dwójce przez kaptur ;P A potem, kiedy pogadałem z nią dłużej doceniłem jej osobowość. Ale do drużyny jej nie brałem - w walce jest IMO słabsza niż Jacob.
Thane, Legion, Zaeed też są sympatycznymi personami. Właściwie to nie lubię jedynie Samary/Morinth oraz chłoptasia i panienki z Cerberusa. Kasumi jest mi obojętna.

[Vexilium 0]

Co do walki w ME2 nawet i ona przyciąga moją uwagę. Przechodzę teraz po raz trzeci ME1 i już wiem, dlaczego BioWare zdecydowało się na jej ulepszenie. System osłon wypada gorzej, ciasne pomieszczenia w misjach pobocznych nie sprzyjają taktycznym planowaniu działań - wszyscy wrogowie po pierwszym strzale idą bezmyślnie na ciebie, osłony wrogów nie są zbyt dobrze widoczne w HUDzie. Natomiast Mass Effect 2, jeśli wyciąć elementy RPG, to jeden z lepszych shooterów w jaki kiedykolwiek grałem. Jedynie AI towarzyszy czasem potrafi mnie zdenerwować, ale i tak eliminacja przeciwników sprawia wielką frajdę :) A jeśli dodać do tego znakomite dialogi, cut-scenki, postacie, fabułę i całe uniwersum...

Jeśli chodzi o Tali - lubię ją, ale bez wahania mogę wskazać bardziej lubianych przeze mnie towarzyszy z gry: Mirandę (dat ass :P), Kasumi (też uważam, że trochę zmarnowano jej potencjał), Garrusa, Mordina, Thane''a... Obojętni są mi tylko Kaidan, Jack i Jacob, ale jak wspomniał Exelius odnośnie ostatniego nawet w tych towarzyszach można znaleźć coś interesującego/śmiesznego ;)

BTW wolę wersję ze Zwiastunem: http://www.youtube.com/watch?v=fZzvvf1Sp7g

[Deturis 0]

Dnia 24.09.2010 o 15:00, Siriondel napisał:

/ciach

Taaak, teksty Mordina zdecydowanie jedne z najlepszych w grze :]
“Lots of ways to help people. Sometimes heal patients; sometimes execute dangerous people. Either way helps.”
“Have killed many, Shepard. Many methods. Gunfire, knives, drugs, tech attacks, once with farming equipment. But not with medicine.” :]

[Phobos_s 0]

Dla mnie zdecydowanie ulubioną postacią jest Garrus. To po prostu jest genialny "kumpel" oraz doświadczony i chłodny żołnierz, który wie jak należy wziąć się do roboty. Ale przede wszystkim wydaje mi się, że BW świetnie oddało klimat powrotu do drużyny Shepa, tego spotkania dwóch przyjaciół po latach.
Tali natomiast lubię za to, że jest taka hmm... dziewczęca :) Tak jak napisał Angmir jest szalenie ujmująca :) Po prostu chce się ją ochraniać przed złem tego mass effectowego świata :)
Za trzecią ulubioną postać mogę uznać Mordina. Jest po prostu przekomiczny ale do tego śmiertelnie groźny. Świetnie zostało pomyślane to jak mówi a raczej myśli na głos. Taki ''train od thought'' :)
Dalej oczywiście Legion. No koleś mimo, że jest tylko robotem ma coś w sobie takiego, że bezduszne Gethy wydają się być bliższe człowiekowi niż inne ''żywe'' gatunki. No i ta "pierwsza rozmowa Getha ze swoją panią" jest po prostu genialna.

Pozostałe postaci też jakoś lubię. To po prostu drużyna Shepa i człowiek się z nimi zżywa :)
Thane jest fajny ale wydaje mi się trochę przekombinowany, taki mnich Shaolin, który jest jednocześnie płatnym mordercą i zatroskanym ojcem. Ale ogólnie postać ciekawa i świetnie zagrana. I akurat jego aspekt "mistyczny" jest dobrze pomyślany.
Miranda, którą ludzie często określają jako "cold b*tch" wg. mnie jest trochę bardziej złożona niż to się może z początku wydawać.
Tak samo Jack, która wydaje się być totalną psycholką, ale tak naprawdę jest osobę skrzywioną i skrzywdzoną w dzieciństwie.
Samara jest za to tajemniczą, wyniosłą osobą, która dzięki wielkiemu doświadczeniu jest też ciekawa. Poza tym to taka trochę MILF ;) (żarcik) ;)

Jacob za to jest bo jest. Nie wiem, ale hest to dla mnie postać trochę za słabo nakreślona. A Grunt... No cóż. Po prostu nie dorasta do pięt Wrexowi. Tamten Kroganin był świetnym kompanem, a Grunt jest niestety tylko zagubionym młokosem.

Kasumi i Zaeed są postaciami zupełnie nierozbudowanymi. Oprócz wątków z DLC nie mają żadnych emocji i opinii o tym co się dzieje. Trochę szkoda.

[Lfdracon 0]

Dnia 24.09.2010 o 15:34, Phobos_s napisał:

Kasumi i Zaeed są postaciami zupełnie nierozbudowanymi. Oprócz wątków z DLC nie mają żadnych emocji i opinii o tym co się dzieje. Trochę szkoda.

Nie wiem jak Kasumi, ale Zaeed czasem zabiera głos, jak się go weźmie na misję. A sposób i język wyrażania opinii ma dość podobny do Wrexa ;)

[TheAbsurd 0]

Dnia 24.09.2010 o 11:50, Exelius napisał:

xkarionx - powiedziałeś ciekawą rzecz o Jacobie, tak on generalnie jest biedny, prawdę
mówiąc nie ma dużej rzeszy fanów - BioWare starało się zastąpić Garrus''a, ale nie ma
takiej opcji - plus umiejętności Jacoba są ... straszne i ginie co chwilę.

Ja odniosłem wrażenie, że Jacob zastępuje Kaidana.

[Deturis 0]

Dnia 24.09.2010 o 16:08, Lfdracon napisał:

> Kasumi i Zaeed są postaciami zupełnie nierozbudowanymi. Oprócz wątków z DLC nie
mają żadnych emocji i opinii o tym co się dzieje. Trochę szkoda.
Nie wiem jak Kasumi, ale Zaeed czasem zabiera głos, jak się go weźmie na misję. A sposób
i język wyrażania opinii ma dość podobny do Wrexa ;)

Kasumi też bardzo często i gęsto się odzywa, ale chodzi o to, że obydwie te postacie nie posiadają normalnych opcji dialogowych jak np. Jacob.
Zaeed to merc były szef błękitnych słońc, Wrex by z niego zrobił mielone :P (choć nie powiem obydwoje to nieźli wyjadacze) aż chciałbym zobaczyć duel tych dwóch postaci byłoby zabawnie :]

[TheAbsurd 0]

Ja bardzo lubię wszystkie postacie, takiej drużyny nie było w grach od lat.
A jeśli chodzi o walkę to zazwyczaj zabieram Mirandę i Grunta, uzupełniają mojego Infiltratora świetnie. Inne postacie raczej dla odmiany, chyba że wiem że będę walczył z mechami/gethami to biorę Tali, jeśli z "organikami" to Thane''a.
Tylko Kasumi trochę taka niedopracowana, ale ma charakter konkretny i lubię ją też.

[TheAbsurd 0]

Tak w ogóle to skończyłem ME2.
Wiecie, wiele gier wywołuje dreszcze, opad szczęki, zachwyt, zaniemówienie. Ale to zdaża się raz co kilka godzin, jakaś cut-scenka fajna, jakaś misja ciekawa tu i tam.
A ME2 robi to co 15 minut i nie pozwala się oderwać jak nic innego. To po prostu świat w którym chce się na zawsze zatopić i już nie wracać do reala. Wizja ludzi z BioWare''u jest naprawdę... epicka to już mało powiedziane. Słowa tego nie wyrażą. Pozostaje niemy zachwyt z otwartymi ustami. I tak przez całe 60 godzin.

Ocena: 9.8/10

A teraz czas załatwić Shadow Brokera. :D

[xkarionx 0]

Dnia 24.09.2010 o 15:34, Phobos_s napisał:

A Grunt... No cóż. Po prostu nie dorasta do pięt Wrexowi. Tamten Kroganin był świetnym
kompanem, a Grunt jest niestety tylko zagubionym młokosem.

Tak masz całkowitą racje. Wreks jest o niebo lepszy od Grunta, i przy nim Grunt jest poprostu młokosem ale jednak sama postać Grunta jako "towarzysza broni" jest bardzo powiedzmy " wspierająca duchowo i fizycznie", tym bardziej że gdy odblokujemy jego moc specjalna to okazuje sie że jest bardzo dobrym pomocnikiem w walce i żadko deada.

[Siriondel 0]

Hah! Otóż to! Grunt właściwie to nigdy nie pada ;) Kiedy grałem żołnierzem, całą wadą rozgrywki było to, że nie ma sensu brać Grunta. Kosmiczne zdrowie wynoszące ponad 600 i pancerz ponad 700 z Umocnieiniem czynią z niego bandziora nie do zajechania.

Sory za offtop, ale wydaje mi się, że masz kosmicznego spojlera w awatarze ;P

[Deturis 0]

Dnia 24.09.2010 o 17:28, Siriondel napisał:

Hah! Otóż to! Grunt właściwie to nigdy nie pada ;) Kiedy grałem żołnierzem, całą wadą
rozgrywki było to, że nie ma sensu brać Grunta. Kosmiczne zdrowie wynoszące ponad 600
i pancerz ponad 700 z Umocnieiniem czynią z niego bandziora nie do zajechania.

Sory za offtop, ale wydaje mi się, że masz kosmicznego spojlera w awatarze ;P

Grunt, Garrus i Zaeed maja największy współczynnik "Hold the Line" na ostatniej linii obrony w bazie Colectorsów.
Co do Grunta to się zgodzę myślałem, że na Insane będzie szybko padał myliłem się, twardziel z niego jeszcze z Claymorem ... :)

xkarionx - fakt twój awatar to gigantyczny spoiler :]

[TheAbsurd 0]

A przed chwilą wykończyłem Brokera. Świetny ten dodatek jest. Widoki, muzyka, walka, atmosfera. Dokładnie takiej policyjno/kryminalnej misji mi brakowało w podstawce.

Spoiler

A te terminale, raporty i nagrania z kamer zabawne - reporterka dostała z pysk jak od renegade Shep''a. :D Ale że SR-2 też po obserwacją jest to się zdziwiłem lekko. Oj silnym sprzymierzńcem będzie Liara teraz i to bardzo.
I nadal nie wiem którą wybrać, szkoda mi Liary, ale tyle czasu minęło, uczucie z ME1 jakby przygasło. A możliwość kontynuacji romansu z nią mimo flirtu z np. Mirandą to chyba takie ułatwienie dla tych którzy Brokera kupili po przejściu ME2 i nie chcą zaczynać gry od nowa, albo wracać do starych save''ów żeby się wycofać. Bo jak nie było opcji wznowienia związku w podstawce to wybrali kogoś z nowej ekipy.

[xkarionx 0]

Dlatego też Grunta zazwyczaj brałem do trudniejszych misji.

No rzeczywiscie mam gigantyczny, kosmiczny itd spoiler

Spoiler

w avatarze ale przeciez jeśli ktos nie kupił sobie nowego DLC to nie bedzie miał pojęcia kim jest to stworzenie w mojim avatarze. Tak samo przeciez jest z avatarem np. Legiona.

[Arry 0]

Hmmm... z założenia nie kupuję i nie gram w DLC, więc i Shadow Brokera nie będę miał okazji poznać.
Chciałem jedynie, żeby ktoś mi zaspoilerował kto tak naprawdę nim jest, bo mnie interesuje, a nie będę wydawał kilkudziesięciu punktów na punkty, żeby się dowiedzieć co to za patafian :)
Byłbym wdzięczny.

[Phobos_s 0]

Dnia 24.09.2010 o 19:56, Arry napisał:

Byłbym wdzięczny.

Powiem Ci tylko tyle:

Kolego błąd. Akurat LotSB i Overlord to dwa DLC na które naprawdę warto wydać kasę.
Bez ściemniania i bez wciskania kitu. Serio :)

Ale to jest moje osobiste zdanie. Choć sądzę, że nie będzie chyba nikogo na tym forum kto by się nie zgodził ;)
Ja nie będę Ci spojlerował :)

[Arry 0]

Dnia 24.09.2010 o 20:19, Phobos_s napisał:

Kolego błąd. Akurat LotSB i Overlord to dwa DLC na które naprawdę warto
wydać kasę.
Bez ściemniania i bez wciskania kitu. Serio :)

Ale to jest moje osobiste zdanie. Choć sądzę, że nie będzie chyba nikogo na tym forum
kto by się nie zgodził ;)
Ja nie będę Ci spojlerował :)

Tu nie chodzi o to czy warto czy nie, ale o zasady. Ponoć Assassin''s Creed 2 też jest grą, w którą warto zagrać, a mimo to nie grałem, bo nie podoba mi się polityka Ubisoftu.