Zaloguj się, aby obserwować  
Diagoras

Mass Effect 2

8089 postów w tym temacie

Dnia 11.07.2011 o 13:55, Renzov napisał:

@Luk04229
Mam sxboxa, spryciarzu. Problem w tym, że Mass Effect 2 dostałem za darmo (za kupienie
Dragon Age 2), a nie widzi mi się grać w strzelaninę TPP na myszce i klawiaturze.


A co Ci się stanie, jak zagrasz na myszce i klawiaturze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.07.2011 o 23:53, Orion napisał:

Jak jest z wyborami w dwójce? Bardziej wpływają na przebieg fabuły niż w jedynce?


W zasadzie wszystkie wybory ograniczają się w skutkach do tego, ile osób z załogi przeżyje finałową misję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2011 o 06:52, Mercuror napisał:

W zasadzie wszystkie wybory ograniczają się w skutkach do tego, ile osób z załogi przeżyje finałową misję.

No nie przeginajmy w drugą stronę. Najprawdopodobniej większość wyborów będzie miała swoje spore konsekwencje w ME3. Na pewno wchodzą w grę kwestie romansów i misji pobocznych. Ponieważ autorzy mają wgląd online w statystyki i sposoby grania większości graczy, to prawie na pewno premiowane będą statystycznie rzadko podejmowane decyzje w ME2 (np. wybór inżyniera jako profesji, obskoczenie wszystkich planet i wyprucie ich z zasobów, wzięcie Morinth do drużyny, pogrążenie Tali na rozprawie, pozostawienie zamkniętego zbiornika z Gruntem, utrzymanie przy życiu tylko jednego lub dwóch członków drużyny, itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę stopień "każualizacji" dwójki względem jedynki oczekiwanie, że w trójce będą premiowane rzadkie wybory jest trochę naiwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>
Tia... z jedynki też sporo decyzji miało mieć odzwierciedlenie w dwójce. A jak przyszło co do czego to jedynie miałem się ucieszyć z tego że Wrex rządzi klanami i znów mogę posprzeczać się z radą obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2011 o 15:08, Mercuror napisał:

Biorąc pod uwagę stopień "każualizacji" dwójki względem jedynki oczekiwanie, że w trójce
będą premiowane rzadkie wybory jest trochę naiwne.

Przecież już w dwójce były premiowane "rzadkie wybory" z jedynki w postaci ustawień dla nowej gry. Praktycznie nie znam nikogo kto by ME1 przeszedł wg takiej fabuły jaka została sfabrykowana wybierając nową grę w ME2. Dzięki temu ktoś kto przeszedł jedynkę i dwójkę ma sensowny powód, żeby przejść ją jeszcze raz i zobaczyć jak bardzo można mieć w tej grze przerąbane. :)

ME2 nie bez powodu została grą roku. Jedynka być może też by nią została gdyby nie totalne spartolenie wersji na PC i okrojenie fabuły do wersji praktycznie liniowej (Feros lub Noveria, potem Virmir, Ilos i finito).
Dla odmiany w dwójce można skompletować minimalną załogę i od razu rzucić się na misję samobójczą, która mimo wszystko może się powieść, można też wykonać część dodatkowych rzeczy, a część nie; można też odwlekać wszystko co się da i rzucić się na misję z praktycznie skończoną grą. Ta wolność, która oznacza praktycznie nieliniową rozrywkę, to jest właśnie ta różnica podejścia między obiema częściami.
Biorąc pod uwagę już istniejące informacje jakie o grze można się dowiedzieć, to trójka powinna przynajmniej utrzymać tę cechę dwójki, a wręcz autorzy zarzekają się, że będzie to jeszcze bardziej pogłębione.

Nie wiem czy im wierzyć bo w najgorszym przypadku gra będzie wyglądała tak: 1. atak Żniwiarzy, 2. reakcja Sheparda, powtarzaj N-razy. Co już rozgrywką nieliniową nie będzie. Jednak jest też możliwe, że od momentu ataku Żniwiarzy każdy ze światów będzie mógł utrzymać się jakiś czas samodzielnie - zależnie od wcześniejszych wyborów Sheparda podjętych w jedynce, dwójce i trójce. Aż Shepard ze swoją ekipą przyleci i pozamiata lub spartoli. A taka rozgrywka byłaby właściwym rozwinięciem koncepcji wykorzystanej w dwójce (np. sprawa ratowania załogi po ataku Zbieraczy - liczona w misjach będących synonimem upływającego czasu). Im więcej więc korzystnych wyborów Sheparda, tym więcej czasu na przygotowanie obrony w systemach, które nie zostały jeszcze zaatakowane i możliwości wybrania miejsca kontrataku tam gdzie to już się stało.
Tak na obecną chwilę wygląda dla mnie koncept ME3. Jeżeli zawali się sprawę, to trzeba będzie biegusiem latać na kolejne misje główne z marnymi szansami powodzenia i koniec nawet jeżeli będzie korzystny (Żniwiarze padną), to będzie to zwycięstwo pyrrusowe bo mnóstwo światów może zostać zniszczonych. A wcale nie jest powiedziane, że Żniwiarze muszą zostać zniszczeni.
Dlatego moim zdaniem prawie na pewno ME3 będzie można zakończyć w całym spektrum zakończeń od:
1. najgorszej (Shepard padł, Żniwiarze robią swoje, przekręcają opiekunów i wszystko kręci się dalej), poprzez
2. słabą (Żniwiarze zostali odparci, niektórzy przeżyli, Shepard padł),
3. średnią (Żniwiarze zostali odparci, większość cywilizacji przeżyła, Shepard przeżył), po
4. korzystną (Shepard padł, cywilizacje uratowane, Żniwiarze zostali zniszczeni) oraz
5. najlepszą (Shepard przeżył, wszystkie cywilizacje przeżyły, Żniwiarze zniszczeni).
Oczywiście z całą masą stopni pośrednich biorących pod uwagę Rakni, które mogą istnieć, albo nie; hordy Krogan uwolnionych z genofagium (albo i nie) oraz Batarian, których prawdopodobnie będzie można w ME3 przeciągnąć przeciwko Żniwiarzom lub nie.
W każdym razie niewykorzystanie tak prostej i wręcz oczywistej koncepcji, to byłoby jakieś totalne zamroczenie całej ekipy projektującej ME3. Nie sądzę więc, żeby było to prawdopodobne. Tym bardziej, że EA ma bardzo silne ciśnienie na utrzymanie, a najlepiej ulepszenie tego co stało za sukcesem ME2 bo oznacza to górę kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2011 o 19:14, Olamagato napisał:

5. najlepszą (Shepard przeżył, wszystkie cywilizacje przeżyły, Żniwiarze zniszczeni).


Nie chcę by możliwe było takie zakończenie. Bardzo prawdopodobne, że będziemy musieli dokonać podobnego wyboru jak w ME1, kiedy to wybieraliśmy

Spoiler

kto z naszej załogi zginie

. Chciałbym by w ME3, który ma być epicki na każdym kroku, dało się decydować która planeta ocaleje a jaka nie. A z kolei holyłódzki "happy end" by był nieosiągalny, w końcu to starożytna rasa, która zmiotła do tej pory wszystko, jeden ludź, który wybroni całą galaktykę i każdą kosmiczną owieczkę byłby przegięciem moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2011 o 19:14, Olamagato napisał:

Dlatego moim zdaniem prawie na pewno ME3 będzie można zakończyć w całym spektrum zakończeń
od:
1. najgorszej (Shepard padł, Żniwiarze robią swoje, przekręcają opiekunów i wszystko
kręci się dalej), poprzez
2. słabą (Żniwiarze zostali odparci, niektórzy przeżyli, Shepard padł),
3. średnią (Żniwiarze zostali odparci, większość cywilizacji przeżyła, Shepard przeżył),
po
4. korzystną (Shepard padł, cywilizacje uratowane, Żniwiarze zostali zniszczeni) oraz
5. najlepszą (Shepard przeżył, wszystkie cywilizacje przeżyły, Żniwiarze zniszczeni).
Oczywiście z całą masą stopni pośrednich biorących pod uwagę Rakni, które mogą istnieć,
albo nie; hordy Krogan uwolnionych z genofagium (albo i nie) oraz Batarian, których prawdopodobnie
będzie można w ME3 przeciągnąć przeciwko Żniwiarzom lub nie.
W każdym razie niewykorzystanie tak prostej i wręcz oczywistej koncepcji, to byłoby jakieś
totalne zamroczenie całej ekipy projektującej ME3. Nie sądzę więc, żeby było to prawdopodobne.
Tym bardziej, że EA ma bardzo silne ciśnienie na utrzymanie, a najlepiej ulepszenie tego
co stało za sukcesem ME2 bo oznacza to górę kasy.

Byłoby miło, ale uniwersum chcą ciągnąć po ME3, ba MMO chcą tam wcisnąć, a jakie lepsze tło na mmo niż wojna? Te wszystkie slogany o epickim mmo jakie można by w takiej sytuacji tworzyć. Dlatego wydaje mi się, że jakiekolwiek zakończenie dostaniemy to zakończy ono historię Sheparda w jakiś sposób, ale na pewno nie wojnę. Prawdopodobnie, patrząc po wywiadach dzielny Shep znajdzie jeno(a raczej odkryje bawiąc się w archeologa) sposób na równą walkę z Kosiarkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy zagram w odsłonę pierwszą i drugą mass effecta bez dostępu do internetu?

Zamierzam zainstalować te gry na komputerze na wsi, a jeśli net jest potrzebny no to jest problem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2011 o 18:11, wilqu94 napisał:

Czy zagram w odsłonę pierwszą i drugą mass effecta bez dostępu do internetu?

Zamierzam zainstalować te gry na komputerze na wsi, a jeśli net jest potrzebny no to
jest problem ;/


Z tego co wiem gra nie wymaga internetu do uruchomienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2011 o 18:11, wilqu94 napisał:

Czy zagram w odsłonę pierwszą i drugą mass effecta bez dostępu do internetu?

Zamierzam zainstalować te gry na komputerze na wsi, a jeśli net jest potrzebny no to
jest problem ;/


Dwójka na pewno nie bo właśnie gram. W jedynce jak to jest, już troche nie pamiętam, ale raczej też nie ma czegoś takiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy jak ściągne zadanie z sieci Cerberusa to pojawi się ono jako zadanie poboczne podczas gry czy może jako oddzielna kampania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2011 o 22:45, Isildur napisał:

Istnieje jakiś mod poprawiający wygląd postaci, którą kierujemy?

Odpowiedź jest adekwatna do tej na załączonym obrazku. :D

20110718214746

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2011 o 21:48, Olamagato napisał:

Odpowiedź jest adekwatna do tej na załączonym obrazku. :D


To ja się zastanowię, czy przejdę tę grę tak paskudną postacią, w dodatku te włosy są ohydne takie plastikowe ;/ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2011 o 21:47, Orion napisał:

Czy jak ściągne zadanie z sieci Cerberusa to pojawi się ono jako zadanie poboczne podczas
gry czy może jako oddzielna kampania?


Nie wiem jak reszta, ale Zaeed, miejsce katastrofy Normandii i quest z pojazdem pojawiają się jako zadania poboczne.i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.07.2011 o 22:28, Isildur napisał:

To ja się zastanowię, czy przejdę tę grę tak paskudną postacią, w dodatku te włosy są
ohydne takie plastikowe ;/ :D

To chyba jedynki nie widziałeś bo tam plastik jest fenomenalny. Ale na pocieszenie powiem Ci, że zdjęcie zostało zrobione na wszelkich detalach wyłączonych. A jak na golasa, to obraz jest i tak całkiem niezły.
No i fryca jest najtrudniejsza ze wszystkich do modelowania - łysa pała wygląda znacznie "lepiej". Ale co za przyjemność targać łysą? Tylko dlatego, że lepiej wygląda na słabej grafice? :)
Zresztą rzucę dwoma innymi, żeby było widać, że sporo zależy od oświetlenia.

Co do przechodzenia gry - gra jest niezła i moim zdaniem świetnie się gra nawet postacią totalnego zakapiora. Wygląd postaci ma mniejsze znaczenie, choć nie jest zupełnie bez znaczenia.
Poza tym rzuć swoim obrazkiem jeżeli w ME uda Ci się zrobić bardziej wylansowaną facjatę dla Shepardki. :) Sprawienie, żeby twarz kobieca w tej grze wyglądała na młodszą niż 30 dychy jest chyba niemożliwe.

20110718232449

20110718232925

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Sprawienie, żeby twarz kobieca w tej grze wyglądała na młodszą niż 30 dychy jest chyba niemożliwe.
Może się nie znam, ale nawet na Twoich screenach kobita nie wygląda na te 300 lat - więc chyba nie jest tak źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.07.2011 o 23:09, Evertsen_Dante napisał:

> 5. najlepszą (Shepard przeżył, wszystkie cywilizacje przeżyły, Żniwiarze zniszczeni).
Nie chcę by możliwe było takie zakończenie.

A moim zdaniem takie powinno być możliwe, ale pod jednym warunkiem: Wszystko robisz idealnie - trafiasz za pierwszym razem wszystkie opcje dialogowe dające maksimum tego co się da wycisnąć, łapiesz wszystko co można złapać, ratujesz wszystko co można z idealnym rozłożeniem w czasie - po prostu perfekt. Wtedy osoby, którym się taka sztuka uda być może będzie trzeba liczyć na palcach. Ale cała reszta będzie dążyła do takiego celu lub innego. No bo dla jednych celem może być uratować wszystkich i wszystkim zrobić dobrze, a dla innego celem będzie wykoszenie wszystkich obcych poza ludźmi, dla jeszcze innych celem będzie przeżycie Shepard lub jego ekipy.

Świetne jest to, że dwójka wprowadziła aż trzy niezależne od siebie poziomy zwycięstwa, które mogą zadowolić gracza:
1. Skończenie gry
2. Shepard przeżywa
3. Cała ekipa przeżywa
(W jedynce poziom był tylko jeden: Skończenie gry).

Trójka może mieć okazję dołożyć jeszcze czwarty poziom jakim może być wpłynięcie na cywilizacyjny kształt galaktyki po tej całej rozróbie (ile cywilizacji przeżyje i jakie).

Dnia 17.07.2011 o 23:09, Evertsen_Dante napisał:

Bardzo prawdopodobne, że będziemy musieli dokonać podobnego wyboru jak w ME1, kiedy to wybieraliśmy

Spoiler

kto z naszej załogi zginie

.

Być może, ale nie sądzę aby twórcy ME3 chcieli zmuszać gracza do nieprzyjemnego dla siebie rozwiązania kiedy do dyspozycji mają doskonale sprawdzony (i nagrodzony) mechanizm kształtowania fabuły na podstawie samych dokonań gracza. W tym kontekście konstrukcja fabularna ME1 była wręcz prymitywna jak budowa cepa i niczym nie różniła się od archaicznych produkcji z czasów Baldura.

Dnia 17.07.2011 o 23:09, Evertsen_Dante napisał:

Chciałbym by w ME3, który ma być epicki na każdym kroku, dało się decydować która planeta ocaleje a jaka nie.

Podejrzewam, że jedyną decyzją jaką będzie gracz mógł podjąć będzie spisanie konkretnego systemu na stratę przez zaniechanie działania na rzecz takiego systemu. Natomiast pozwolenie na to aby postać Sheparda decydowała, czy planeta ocaleje w kontekście zupełnej niezależności niego samych Żniwiarzy byłoby po prostu bez sensu. To byłoby po prostu tak prymitywne rozwiązanie fabuły jak te z ME1.
Możesz być oczywiście fanem fabuły z ME1, jednak ja uważam ją za niezwykle prymitywną (co nie znaczy, że nieciekawą), praktycznie liniową i uważam jej sztywne umiejscowienie za ten czynnik (jeden z kilku), który spowodował, że ME1 nie miała żadnych szans na GOTY.

Dnia 17.07.2011 o 23:09, Evertsen_Dante napisał:

A z kolei holyłódzki "happy end" by był nieosiągalny, w końcu to starożytna rasa, która zmiotła do tej pory
wszystko, jeden ludź, który wybroni całą galaktykę i każdą kosmiczną owieczkę byłby przegięciem moim zdaniem.

A dlaczego miałby być nieosiągalny? Sytuacja w której gracz podejmie kilkaset lub kilka tysięcy perfekcyjnie spójnych decyzji powinna zasługiwać na odpowiednie nagrodzenie równie rzadkim, co spektakularnym wynikiem.
Dokładnie tak samo jak równie trudne spieprzenie wszystkiego co możliwe powinno być również "nagrodzone" wynikiem w postaci widowiskowej, monumentalnej rozpierduchy i zakończenia gry z totalnym poniżeniem Sheparda. Na przykład przez przeróbkę na super hiper frajer-zombiaka. :)
W każdym razie uśmiałbym się nieźle i nawet przechodziłbym w taki sposób jedną z gier celowo, żeby to zobaczyć. (Zresztą w dwójce wiele osób celowo robi zapisy dla Sheparda, który stracił możliwie wszystko, choć przeżył - z samej ciekawości - żeby zobaczyć co z takim bajzlem stanie się w trójce).

Skądinąd wiadomo, że gra na poziomie taktycznym również zostanie o jeden ząbek utrudniona - dotychczasowy Hard stanie się normal, a Insane będzie tylko poziomem Hard. To nie chcę wiedzieć jak ma wyglądać ten super Insane w kontekście próby uzyskania efektu, który jak uważasz powinien być nieosiągalny. Prawdopodobnie bez 300 godzin grania przez kilkanaście osób każda i drobiazgowej rozpiski na excela mogłoby się nie obejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować