Zaloguj się, aby obserwować  
yerko

Co wasi rodzice mówią jak kupujecie kolejne gry?

291 postów w tym temacie

U mnie w domu próbują zaatakować mój zamiar kupna gier mentalnie. Gadają coś o tym, że to marnotrawstwo pieniędzy no ale ja im odpowiadam, że to moja kasa i mogę z nią zrobić co chce i lepsze gry niż jakieś inne pierdoły albo przepuszczenie kasy na jakieś wyjścia albo obstawianie meczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś słyszałem że to marnowanie kasy i "lepiej odłóż kasę, zbierzesz więcej, kupisz coś fajniejszego...".
Teraz nie mówią nic, bo wiedzą że i tak nie zmienię zdania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2009 o 21:29, Krzychu1995 napisał:

U mnie w domu próbują zaatakować mój zamiar kupna gier mentalnie. Gadają coś o tym, że
to marnotrawstwo pieniędzy no ale ja im odpowiadam, że to moja kasa i mogę z nią zrobić
co chce i lepsze gry niż jakieś inne pierdoły albo przepuszczenie kasy na jakieś wyjścia
albo obstawianie meczy.

racja, a tak się zastanawiam że tak najeżdżają na gry , ale co, woleli by żebym np po nocach pił z kolegami i nie wiadomo co potem wyczyniał, narkotyki brał albo palił za tę kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.12.2009 o 23:00, grzes2227 napisał:

Teraz nie mówią nic, bo wiedzą że i tak nie zmienię zdania ;)

Prawdę mówiąc, to ty za wiele nie masz do gadania. Zarabiasz na te gry? Podejrzewam, że nie. Jeżeli twoi rodzice postanowiliby nie finansować zakupów gier przez ciebie - to twoje zdanie na nic by się zdało.

Ja osobiście nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupiłem grę. Prawie w ogóle w nic nie gram - a jak już to w jakieś stare
cRPG. Zarabiam na siebie, ale szkoda mi pieniędzy na gry - a i czasu na to za bardzo nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.12.2009 o 10:46, rtyrtyrty napisał:

racja, a tak się zastanawiam że tak najeżdżają na gry , ale co, woleli by żebym np po
nocach pił z kolegami i nie wiadomo co potem wyczyniał, narkotyki brał albo palił za
tę kasę?


A może... oszczędzał? Czy ktoś z Was w ogóle wpadł na ten pomysł, że rodzice próbują Was czegoś nauczyć, a dokładniej nie "czegoś", lecz podstawowej zasady życia - odkładania i umiejętnego zarządzania swoimi finansami? Oczywiście życie to nie tylko "zbieranie", lecz także wydawanie i raz na pewien czas (specjalnie nie precyzuje, bo to zależy od osoby) należy się swego rodzaju nagroda (czyt. kupno), ale trzeba znać umiar i limity, których nie można przekroczyć.

Bardzo podobają mi się określenia typu "nie zmienię zdania". Dobrze napisał Transylvanian_Hunger - Wasze zdanie tutaj się w ogóle nie liczy (jeżeli jesteście małoletni i/lub nie pracujący - ot żyjecie na kogoś garnuszku). Jakby rodzice zdecydowali, że czegoś nie zrobią to tego nie zrobią (przynajmniej większa część rodziców). Musicie wiedzieć, że w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze, a z każdym mijającym rokiem trudniej będzie się opanować (nie wiem czy wiecie, ale w powszechnym użyciu jest już pojęcie zakupoholizmu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tata ostatnio coś się czepia;p
Zawsze słyszę takie coś:
"No nie, tyle kasy miałeś, a przez te głupie gry prawie nic ci nie zostało. Mówię ci, zbieraj sobie na tego xboxa, albo kup jedną i później następną." albo "Matko, 150 zł za jedną grę..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie mówią:
- Co kupiłeś?
- Call of Duty Modern Warfare 2(podaję przykład kupionej gry).
- Ehhhhhh...(wzdycha)
- No co? Lubie grać w gry.
- No dobra.

To by było na tyle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

u mnie zaczęli mówić bym zebrał kasę na coś lepszego. no to mówię że mógłbym zbierać na klawiaturę i myszkę nową. to od razu leci pytanie a ile one kosztują. jak odpowiadam (prawdę) to przestają narzekać :)(chodzi o myszkę Razer Deathadder i klawiaturę Razer Lycosa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj nie wiedzą kiedy kupuje nowe gry, a kupuje głównie w Empiku i Media Markt. Przesyłki pocztowe ograniczam do minimum. Wolę jednak aby nie wiedzieli ile rocznie wydaję na gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aby uniknąć bezpośredniego starcia na linii rodzic-ja staram się dokonywać zakupu gier lub innych produktów, które mogłyby konkretnie naruszyć mój budżet po kryjomu, a mianowicie wychodzę po angielsku z domu "do kolegi" by po około godzinie wrócić z towarem ukrytym bezpiecznie pod koszulką. Jeżeli jednak dojdzie już do wymiany ognia to na hasło: Skąd ty masz na te pierdoły, odpowiadam w sposób dyplomatyczny, że odkładam sobie pieniądze na czarną godzinę więc mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja najczęściej próbuję zaoszczędzić, więc wiele gier przychodzi pocztą, a że studiuję to wszystko praktycznie rodzice odbierają. Są zdania, że o ile gry są przerywnikiem, a nie sensem życia, a kasę wydaję tak, że nie brakuje mi na ważniejsze rzeczy to spoko. Zresztą wiele razy już odbierali pocztę z konkursów, bo biorę udział w tylu, ilu się tylko da, by zaoszczędzić na zakupie, albo sprzedać to, co mi się nie podoba i mieć na to, co mi się podoba. Proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice nie mówią nic. Czasem wręcz dostaję od nich gry. Ale to zapewne dlatego, że jestem graczem raczej na pół gwizdka i gram czy kupuję gry naprawdę rzadko. No i sporo ciekawych gier znajduję w gazetach, bo nie mam zbyt wyrobionego gustu, jeśli idzie o gry. Także kupienie gry to nie zbrodnia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też zależy jaka gra. Jeśli jest to coś w typu Juiced 2

Spoiler

( krótko: zaj*bista )

, to nie mówią nic, ale jak pokazałem CoD: Modern Warfare 2, to już kręcili nosem. Ale ogólni nie robią jakichś strasznych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no cóz ja mogę powiedzieć. Standarcik... "Poco ci kolejna gra, nie lepiej uskładać sobie i do komputera dołożyć" albo ile to kozłowało " .... " tyle kasy wydać na jedną GŁUPIA grę" ( akcent zawsze pada na głupią ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam klasycznie w domu:
-Ile to kosztowało? (Matka mówi. Ojciec pracuje do wieczora)
-To moja kasa więc mogą kupić sobie co mi się podoba.
-Więc pokaż pudełko (po otrzymaniu pudełka wzrok pada w jego lewy dolny kąt i po chwili). Ty gówniarzu mały! Znowu kupujesz jakieś p********e gry od 18 lat!! Zamiast kupić sobie nowy rower ty będziesz sobie latał z pistoletem i przelewał krew niewinnych ludzi! Poczekaj tylko!! Powiem ojcu!! Taki w******l ci da że na d***ę przez rok nie usiądziesz!
-Ale chyba jedna gra nie zrobi mi spegetti z mózgu!
(Ojciec wraca. Matka mówi o wszystkim tak jakbym w realu zabił już kilka osób. Ojciec wchodzi. Matka nie wie ale tata lubi sobie trochę postrzelać na piecyku)
-Pokarz ją!
Gramy sobie trochę. Nareszcie przyszedł czas na obiecany przez matkę w******l. Wszystko udajemy. Tata wali pasem o biurko a ja udaję ból i krzyk:) I wszyscy są zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować