Zaloguj się, aby obserwować  
yerko

Co wasi rodzice mówią jak kupujecie kolejne gry?

291 postów w tym temacie

Hearts of Iron III
"O, to jakaś nazistowsta gra?"

Victoria II
"Ale wiesz, że gry komputerowe są dla dzieci?"

Europa Universalis III
"Pewnie to jakieś szczelanie"

Icewind Dale II
"Gra ze złą parką na okładce"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja mama mówi jak pyta sie jej mama "ile on na te gry wydaje". Ona mówi "tyle co ja na kosmetyki, tyle co inny na papierosy bo lubi, każdy na hobby wydaje tyle samo."
A tak ogólnie to nic nie mówi, bo od niej pieniędzy na gry nie biorę, ze swoich wykładam.
Sądze że gdybym do niej ciągle " a daj 50 zł na gierkę" to coś by mówiła. Z resztą ja mieszkam w takiej okolicy że tu każdy w coś gra, zazwyczaj jest tak że gdy się kupi 3 gry to ma się co grać w cały rok i dłużej, gry są wymienianie z innymi znajomymi. Dzięki czemu wydatek jest mniejszy i zawsze ma się w co pograć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moi rodzice niż raczej już nie mówią na temat tego, że kupuję gry, chyba głównie dlatego, że kupię 2-3 do roku, zresztą z okazji tego, że dostałem zastrzyk gotówki i zbliża się jakaś okazja (urodziny, święta). Pamiętam jedynie dwie sytuacje, w których moja kochana mamusia sceptycznie podchodziła do zakupu gier: przedpremierowy WH40K: DoW: Soulstorm (coś w stylu "Przecież masz już podobne gry, po co Ci następna taka?") i Kolekcja Wszechczasów Heroes of Might & Magic, zresztą tańsza wtedy o jakieś 100 złotych, ale mimo wszystko: "Co? 200 złotych za grę? Jakbyś nie miał na co pieniędzy wydawać". No cóż, pewnie i tak mówiła to z troski o mnie, ale cóż, każdy czasem musi pogiercować za jakiś pieniądz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nic nie mówili. Od 14 roku życia sam zarabiałem na produkty "luksusowe", więc jak chciałem mieć jakąś grę to albo musiałem sam na nią uzbierać, albo liczyć na kolegów, którzy kupili/dostali grę i mogli ją pożyczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cieszą sie jak jestem zadowolony. Jak gra nie działa a była droga to sie wkużają i drą. :D
Tata to taki komputerowiec, Linuxowiec. :) Przynajmniej raz w roku dostaje kompa. :P
No bo przynajmniej raz w roku zamęczam kompa na śmierć, aktualnie duszę konsolę i mój tata też.

A tak ogułem:
Mama - Cieszy sie że gram bo jej nie denerwóję i nie przeszkadzam.

Tata - Mogę z kompen i na kompie robić co chce byle żeby na swoim a nie na jego. :D

To tyle. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie dowiedzą to nie powiedzą nic :P

Później w życiu przy chodzi okres, że nawet jak się dowiedzą to mogą nic nie mówić bo kupione za swój szmal/zarobiony/odłożony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj mówią, że wydaje pieniądze, że to źle wpływa na psychikę.
Czasami odwołują się do ostateczności i twierdzą że jestem za stary.(Gimnazjum to nie wiek, w którym można być za starym na gry)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomimo, że jakiś już czas temu wyfrunąłem z gniazda to zawsze jak opowiadam o jakimś nowym nabytku słyszę:

"Po co to kupiłeś? Lepiej ze mną graj w WoT-a!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest troche inaczej... tato nie pozwala na kupno gier, chyba że mu zrobie ,,prezentacje" na kompie :D. Mimo tego że gry są za moje pieniądze, raz gdy kupiłem gre za 100 zł to reakcja mamy była ,,Porąbało Cie?!". Ale gdy wytocze że to moje hobby i moje pieniądze to dają spokój. Normalnie kase zarabiam jakos dorywczo u ciotek,babć lub sąsiadów a od rodziców też czasem dostaję :DD. I taka mała ciekawostka,gdy mialem 8 lat i mój kuzyn zainstalował mi gta 3 ( wtedy wielki hit) to gdy grałem mój tato patrzył się a i czasami ze mną grał. Czasem wystarczy wytłumaczyć że to nie kolejna głupia gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miłość do strzelanek odziedziczyłam po tacie, więc raczej siedzimy i ja gram a on daje mi wskazówki. A w wyścigi gramy razem. ;D No i gry kupuję ze swoich pieniędzy... Mama raczej się nie cieszy z tego, że gram w brutalne gry, ale czasami gramy razem w gry z małymi elementami przemocy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie kupuje gier tylko je sciągam i mama nic nie mówi :D

Ps. Nie mam rodziców. tak więc i tak nic by nie powiedzieli jakbym je kupywał (pewnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować