Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

WoW uzależnia Szwedów

73 postów w tym temacie

Nic tylko czekać aż WoW stanie się nielegalny w niektórych krajach. Rozbawiło mnie to stwierdzenie... Na prawdę, jeśli ktoś się od tej gry uzależnia to ma baaaardzo słabą wolę. Nazywanie WoWa kokainą jest co najmniej śmieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ehh... Przeciez nikt wszystkich fanow WoWa ani innych gier nie zakuje w dyby i nie podda przymusowej kuracji odwykowej. Gry juz przestaly byc zabawka ''tylko dla dzieci'', staly sie bardziej popularne, wiec i powstaly patologie z nimi zwiazane. Jesli ktos chce to leczyc i dodatkowo promowac aktywne spedzanie czasu to co w tym zlego?
Yutima
WoW to zaden wytwor szatana, chociaz dobrze porownales to do Harrego Pottera, bo gra jest tej samej klasy co i ksiazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy ci, którzy nazywają WoW badziewną grą, powinni puknąć się w czoło. Badziewia nie przyciągają tylu milionów ludzi, którzy są gotowi płacić miesięcznie niemałe pieniądze za to, żeby móc grać. Dla każdego masowego zjawiska jest powód - taka wspomniana kokaina powoduje jakieś schizy umysłowe, toteż ludzie nie zważają na to, że jest niesamowicie szkodliwa, i biorą ją dla właśnie tych schiz.
Gra komputerowa to gra komputerowa, przedawkowana nie powoduje zgonu (nie liczę tutaj ludzi, którzy siedzą przed komputerem dzień w dzień bez spania, jedzenia i picia, bo to już nie jest wina gry, tylko braku mózgu delikwenta. Naturalna selekcja ftw) i nie ma żadnego negatywnego wpływu na organizm, ma tylko same pozytywne. Na przykład podam możliwość interakcji i zaprzyjaźniania się z ludźmi, którzy mają głęboko w dupie to, jakiej muzyki słuchasz, jakiego jesteś koloru skóry czy na jaką partię głosowałeś, ważne jest dla nich wspólne zainteresowanie - w tym przypadku WoW. To jest według mnie największa magia tej gry - pozwala oderwać się od tego dupnego życia w społeczeństwo, które funkcjonuje zdecydowanie lepiej, niż "realne". Poza tym, jak to jest, że jedne firmy chcą śmierci WoW, a inne wykorzystują go jako przykład dla studentów ekonomii...?
Gry MMO są bardzo dobrym lekarstwem psychicznym dla ludzi, którzy byli w życiu w jakikolwiek sposób dyskryminowani. Poznałem m. in. gościa, który mówił, że miał tak przerąbane życie (coś typu dziewczyna rzuciła, przyjaciele wystawili itd), że chciał się zabić, bo myślał, że nie będzie miał przyjaciół. Wtedy usłyszał o WoW i odżył, bo tam spotkał porządnych ludzi.
Śmiem stwierdzić, że KAŻDA rzecz może być źle wykorzystana i na niekorzyść właściciela. Czy to, że syn zadźgał ojca nożem, to wina producenta noży? Czy za pobicie kijem bejsbolowym powinno się karać fabrykę kijów tudzież tartak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.03.2009 o 12:10, goomis74 napisał:

Moje zdanie na ten temat jest takie jak wiekszosci z was: gra uzywana(lub cokolwiek innego)
uzywane z rozumem nie ma prawa uzaleznic czlowieka. NIestety nie wszyscy o tym pamietaja...


Niestety ale gdyby to było takie proste to na świecie nie istniałyby uzależnienia.
Człowiek jest takim dziwnym stworzeniem że gdy raz czegoś posmakuje to narasta w nim jeszcze większy głód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Khasim

Rozumiem co chciałeś powiedzieć ale chyba za bardzo się podjarałeś rolą obrońcy WOWa.
Nie rozumiem dlaczego nie liczysz ludzi którzy umierają przed kompem? Bo to nie wygodny argument? Mówisz że nie mają mózgu? W ten sam sposób można powiedzieć o fajkach, prochach i całej reszty używek. W ćpaniu nie ma nic złego, trzeba tylko wciągać z umiarem dajmy na to raz na miecha, a reszty nie licze bo nie mają mógów.
Gry nie maja negatywnego wpływu na organizm. Oczywiście że jakiś mają. Promieniowanie monitora + pole elektryczne wywołane przez kompa.
To prawda że wielu ludzie gra w WoW, ale to tylko dodatkowy argument dla delikwentów The Youth Care Foundation.
Gry MMO są bardzo dobrym lekarstwem psychicznym dla ludzi, którzy byli w życiu w jakikolwiek sposób dyskryminowani. Szczerze wątpie. Myśle że tacy ludzie znajdują w tej grze nowy sens swojego życia, ale to raczej nieciekawa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uzależnia ludzi o słabej psychice , zazwyczaj i tam gdzie rodzice nie interesują się w ogóle jak długo spędza czas przy kompie ich wychowanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można wymienić masę innych gier, które uzależniają tak samo, jak uzależnia masa rzeczy grami nie będącymi czyli bla bla bla bla ;)

Jestem wielkim fanem wowa z kilkoma wysoko-pozimowymi postaciami i nie gram już od 2 miesięcy bo zwyczajnie nie mam czasu :P Ale jeśli ktoś z gry robi sposób na życie to właśnie jest poważny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.03.2009 o 15:08, Zubuu napisał:

Ja już równy rok jestem na "głodzie"... bez WoWa i mam coraz większą ochotę wrócić :
>

Hehe, to wracaj czym prędzej, puki jeszcze WOW nie jest wpisany na listę narkotyków - potem będzie za późno ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Khasim
Tak samo moge powiedziec, ze Harry Potter jest pozycja wrecz wybitna, bowiem czytaja go miliony ludzi, a taki nasz rodzimy Wiedzmin to chlam, poniewaz zostal przetlumaczony jedynie na kilka jezykow. Dalej chcesz wojowac z argumentem "ilosc=jakosc"?
Co do "niemalych pieniedzy", ile to kosztuje za granica? 10-12 euro? Paczka fajek za granica kosztuje 8 euro. Nie chce mi sie szukac, ale pewnie za te "niemale pieniadze" moglbym sobie wypic 2-3 kawy na dzien, albo zjesc troszke owocow. Jak widzisz dla europejczyka z klasy sredniej takie pare miesiecy w WoWie nie bedzie az tak ogromnym wydatkiem.
Co do ''nikczemnych'' ludzi chcacych smierci biednego WoWa, oraz przytaczania owej gry na studiach. Pan George Ritzer swojego czasu zauwazyl pewne mechanizmy, ktore coraz bardziej przenikaly do wspolczesnego spoleczenstwa. Przykladem, ktory pozwolil mu objasnic cala teorie byl McDonald''s, a swoja teorie nazwal Mcdonaldyzacja. Powiedz mi teraz, skoro autor stworzyl to pojecie i posluguje sie nim, by wskazac pewne rzeczy, to czy to jest rownoznaczne z tym, ze on sam gustuje w fast foodach? Moze wrecz je uwielbia?
PS.Jesli chcesz z mojej strony dopowiedzenia to prosze bardzo. Zarowno HP, jak i WoW to hity, ale marketingowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wow uzależnia cały świat, ale tylko Szwecja się tym zainteresowała. Myślę że żadna organizacja w tym nie pomoże. To bizard powinien zrobić ograniczenie do 7 godzin dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak samo producent nozy winien odpowiadac za ich uzywanie. Lepiej jak kazdy pilnuje wlasnego podworka. Zreszta organizacja szwedzka stara sie walczyc z tymi uzaleznieniami i juz padla ofiara ostrej krytyki. "Bo ktos sie osmielil powiedziec cos zlego na WoWa". Dobrze, ze nie zostalem jeszcze zagryziony przez jakiegos fana tej gierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem sukcesu tej gry. Ściągnąłem sobie triala, pograłem, wbiłem 5lvl i mi sie znudziło...Próbowałem potem na prywatnym serwerze i co? 2godziny zmuszania sie do gry i wywaliłem z dysku na wieki wieków amen.

Z MMO najdłużej grałem w MU ,Cabala i Anarchy Online, bo tam przynajmniej się przyjemnie z ludźmi rozmawiało, a Anarchy miało genialny system statystyk. Grałem w wiele innych mmorpg i jeszcze mógłby "ujść" Requiem: Bloodymare. Bo grałem w niego ponad tydzień ;P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.03.2009 o 15:54, arcybiszop napisał:

@Khasim

Rozumiem co chciałeś powiedzieć ale chyba za bardzo się podjarałeś rolą obrońcy WOWa.
Nie rozumiem dlaczego nie liczysz ludzi którzy umierają przed kompem? Bo to nie wygodny
argument? Mówisz że nie mają mózgu?

A co innego mozna powiedziec o kims kto rezygnuje ze snu i jedzenia zeby grac. To tak jakby zanurkowac i sie nie wynurzac, albo jakbys tak dlugo grał w siatkowke az wyzieniesz ducha z wycienczenia.
>W ten sam sposób można powiedzieć o fajkach, prochach

Dnia 02.03.2009 o 15:54, arcybiszop napisał:

i całej reszty używek. W ćpaniu nie ma nic złego, trzeba tylko wciągać z umiarem dajmy
na to raz na miecha, a reszty nie licze bo nie mają mógów.

Uzalenieznienie od gier znacznie rozni sie od uzaleznienia od uzywek. W tym 2 w organizmie tworzy sie zapotrzebowanie na te substancje i nagle ich odciecie moze byc nawet smiertelne. Gdy gracz zostanie odciety od wowa nie ma takich problemow (choc jakies zmiany zauwazy)

Dnia 02.03.2009 o 15:54, arcybiszop napisał:

Gry nie maja negatywnego wpływu na organizm. Oczywiście że jakiś mają. Promieniowanie
monitora + pole elektryczne wywołane przez kompa.

To juz nie do konca wina samych gier :p a te promieniowanie monitora i pole elektryczne to raczej bardzzzo znikome zagrozenie. Bardziej trzeba by sie obawiac o wzrok ale nie jest on spowodowany przez niedoskonalosc monitorow tylko dlatego od dlugiego patrzenia sie w jedno miejsce - przez to ostrosc przestaje sie dostosowywac i....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Mattio

Polemizowalbym z paroma rzeczami. Oczywiscie ''gra'' nie wytwarza zapotrzebowania na dana substancje. Co nie znaczy, ze nie jest to uzywka. Wezmy cos z innej beczki dla zilustrowania tego. Np. osoby piszace smsy wlasciwie dla samego ich pisania, bez jakiegos konkretnego, waznego komunikatu. To samo tyczy sie slania e-maili. Jesli taka osobe odetniesz od tego, to rowniez bedzie wykazywala objawy ''glodu''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja grałem... każdą postacią, tzn zakładałem, grałem z godzinę i następna, nic specjalnego, nie zbyt pojmuje co ludzie w tym widzą, że potrafią siedzieć po kilkadziesiąt godzin w tygodniu (!) No ale dla każdego co innego jest fajne.

Z tą kokainą to trochę przesadzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować