Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Atari w obronie DRM-u w Riddicku

195 postów w tym temacie

hallas: Aktywacja chyba musi być, w końcu dane lecą do producenta oprogramowania, nie zabezpieczenia.
Ludzie - ja nie wiem, jak można się cieszyć, że polscy wydawcy pozbywają się DRM z gier, w których on jest. Jak było z Mass Effect czy Fallout 3? W pierwszym przypadku po instalacji patcha była wysyłana informacja do DRM gry, którego oczywiście nie było bo CDP to usunęło, w drugim przypadku Cenega wykasowała Games For Windows Live! (który w sumie też za DRM można uznać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2009 o 15:55, Madoc napisał:

PS: "Piracenie dla zasady!". Hasło miesiąca. Łuk w dłoń i mamy Robin Hooda XXI wieku.


... Który zabiera innym, a DAJE SOBIE.

Dnia 16.04.2009 o 15:55, Madoc napisał:

Ale spokojnie,jeszcze trochę i rynek PC ch.j strzeli :)I wtedy będzie koniec,a takowe zapewnienie wygłaszane przez oszustów z M$ że niby rynek PC ma się dobrze to mogą sobie,wystarczy popatrzeć ile osób korzystało z jednego seriala do Riddicka-50 tys.!!! Masakra....


Paradoksalnie, jest to oznaką, że rynek PC ma się doskonale - problem polega na tym, że z tej rzeszy ludzi gry kupuje zaledwie garstka - gdyż piractwo jest TAK PROSTE.
Coś mi się widzi, że przyszłość należeć będzie do zabezpieczenia "sprzętowego" - jakiś chip montowany na płycie głównej, który sprawdzi plik *.exe, posiadający swój unikalny klucz. Mówił o tym bodajże przedstawiciel Atari jakiś rok temu. Innego wyjścia nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli i takie zabezpieczenie powstanie to i tak piratów nie zatrzyma,nic ich nie zatrzyma to jest rak toczący rynek PC,z nim sie nie wygra,niestety są nie do pokonania,chyba że znajdzie sie jakaś rozsądna osoba któa cos z tym zrobi,ale z kolei piraci potrafią piracić[w formie PDF] gazety takie jak BravoSport po 2 zł to co sie dziwisz że gry piracą,musi po prostu zmienić sie nastawienie ludzi wobec gier,ale jak tego dokonać...Hm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>
Dlatego z powodu piratów nalezy ukarać uczciwych potencjalnych klientów. Ależ to przecież bardzo logiczne. To jest jedyna branża w której skutecznie uprzykrza się życie klientowi i działa na własną szkodę. Nie wiem kto u nich zarządza, ale nie ma pojęcia o prawach rynku. Takie zabiegi "antypirackie" są nie tyle nieskuteczne co wywołują efekt dokładnie odwrotny. Wystarczy spojrzec na Spore, który był piracony na grande. Ludzie słyszą o problematycznym DRM i o wścibskości twórców (jakim prawem sprawdzają co mam w kompie) i zamiast sięgnąć po oryginał (problematyczny) wolą sobie zedrzeć pirata i grać bez problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2009 o 16:21, Michaelius napisał:

Hehe to ja poczekam az wydadza tego exe bez drmow i jeszcze podojnie na tym zyskam bo
do tamtej pory gra bedzie chodzic po 20 pln :)


Czy ja wiem czy wydadzą,jeśli Atari twardo za tym DRM''em stoi to nie będzie łatwo a co do ceny 20 zł to pooooczekasz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2009 o 15:07, Olamagato napisał:

(...) nie złodzieje
(...) ordynarnymi złodziejami.
A producenci gry zapłacili już za jej powstanie - nie mogą tych kosztów anulować bo czasu
cofnąć się nie da. Cena gry to nic innego jak podzielona przez ilość spodziewanych do
sprzedania kopii wycena pracy jej twórców.

Dnia 16.04.2009 o 15:07, Olamagato napisał:

(...) A oni też mają rodziny i też muszą z czegoś żyć.
Czy nikt was nigdy nie okradł z czegoś cennego?
Pamiętacie jak byliście z tego powodu bezsilni i wściekli?

(...) kradną setki tysięcy zdemoralizowanych idiotów.


Olamagato, z całym szacunkiem, ale... zdecyduj się. Mówisz o idiotach, złodziejach i innych zdemoralizowanych odchyłach, czy o tym, że producenci gier wybrali model biznesowy, który jest do bani? Bo to, że podszywasz to emocjonalnym kitem dla zwiększenia efektu niczego nie zmienia.

Morlaność? Do czasu ewidentnego SŁOWEM I CZYNEM, ustosunkowania się do wyczynów Twojego kolegi moderatora Wojmana, a i również serwisu gram.pl, w kilku miejscach uważam, że szafować moralnością nie masz prawa, Twoi koledzy moderatorzy również. Taka prawda. Dyskusja o piractwie w kategoriach moralnych jest bardzo interesująca, ale niestety trzeba dobrze tę moralność opanować najpierw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2009 o 16:43, palpatine napisał:

Ja jestem za stosowaniem tego zabezpieczenia. Każdy ma prawo bronić swoich pieniędzy
przed kradzieżą.

Masz rację. Z tego powodu zabarykaduję główne wejście do bloku workami z piaskiem - nie ważne, że złodzieje najczęściej wchodzą oknem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie atari jako wydawca pokazało klasę teraz liczę, że wszyscy inni wezmą przykład z Atari i piractwo zniknie :].

Pozdrawiam
Alek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2009 o 16:45, hallas napisał:

> Ja jestem za stosowaniem tego zabezpieczenia. Każdy ma prawo bronić swoich pieniędzy

> przed kradzieżą.
Masz rację. Z tego powodu zabarykaduję główne wejście do bloku workami z piaskiem - nie
ważne, że złodzieje najczęściej wchodzą oknem.


Okno należy zabarykadowac również. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2009 o 16:49, alexds napisał:

Dla mnie atari jako wydawca pokazało klasę teraz liczę, że wszyscy inni wezmą przykład
z Atari i piractwo zniknie :].

Pozdrawiam
Alek


Piraci złamią wszystko - prędzej, czy później. Pamiętacie, co było ze StarForce? Na cracka do Splinter Cell: Chaos Theory piraci czekali ROK od premiery - wtedy dopiero reloaded zrobiło dobrego cracka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tradycyjnie idiotyczne tłumaczenie "No i co z tego skoro tylko 10% instaluje więcej niż raz". Można odwrócić kota ogonem i zapytać - skoro tylko 10% instaluje grę więcej niż jeden raz, to kiego grzyba w ogóle stosować soft, który nakłada taki limit? O ile się nie mylę, SuckROM nie jest freewarem.

Dnia 16.04.2009 o 13:04, TobiAlex napisał:

Quessiro widzę, że jeszcze nigdy nie przeczytałeś licencji do jakiejkolwiek gry / programu.
Pewnie problem z angielskim. I czemu porównujesz książkę do oprogramowania? To zupełnie
dwie różne sprawy. Proponuję kiedyś przeczytać jakąś licencję, bo kiedyś może Ci to dupsko
uratować, bo widzę, że instalując oprogramowanie klikasz bez namysłu I Agree i nie ważne,
że w tym momencie oddałeś swoją żonę :D


A Ty popierasz DRM czy nie? Bo z poprzednich Twoich wypowiedzi wywnioskowałem, że nie masz nic przeciwko kłodom rzucanym pod nogi uczciwym klientom, ani nie przeszkadza Ci prawniczy terror na usługach korporacji nie potrafiących znaleźć innego rozwiązania. Tak, nazywam to terrorem, bo w EULA można zapisać nawet to, że warunki licencji mogą się zmienić już po jej wejściu w życie.
A'' propos książek - widziałeś jak tam wygląda EULA? Zacytuję Ci z tego co mam pod ręką:

"Copyright (C) by Janusz Leon Wiśniewski 2001"

Koniec cytatu.

Dlaczego nie można ujednolicić licencji i ograniczyć do minimum tego bełkotu? Czyż nie po to, by móc manipulować klientami, tworzyć luki prawne, przez które będzie można wychędożyć oponentów w sądzie?

@ Pile

Nie rób sobie jaj, bo to jest średnio śmieszne (albo po prostu ja dziś nie jestem w nastroju do tego typu żartów).

@ Principes

Faktycznie, ta postawa jest bardzo zrozumiała w sytuacji, gdy gra wycieka do sieci przed oficjalną premierą. Tak było np. z Assassin''s Creed, Falloutem 3 i Sporem. Po drugie należy zadać sobie pytanie: jeśli DRM nie ma na celu udupienia rynku wtórnego, to co ma na celu? Podniesienie ceny jednego egzemplarza? Poprawienie samopoczucia wydawcy i dewelopera (co z tego że to ułuda)? A może po to, by legalnych graczy zniechęcić do kupowania? Ilu obiecało sobie kupno konsoli z powodu DRM? Ulu postanowiło przejść na ciemną stronę mocy z powodu DRM? Ulu postanowiło ściągać cracki (narażając się przy okazji na wirusy)? No i fundamentalne pytanie: czy człowiek ściągający grę z netu, kupiłby ją w sklepie, gdyby nie dało się jej złamać?

@ Kotolew

A może w ogóle przygotować opakowanie w postaci betonowego sarkofagu - co jak co, ale takie zabezpieczenie faktycznie uchroniłoby grę przed zbyt szybkim skopiowaniem.

Owszem, wydawca ma prawo dołączyć takie zabezpieczenie, jakie uważa za słuszne, ale tylko do pewnego momentu - wszystko w określonych prawem granicach. Poza tym - nie od rzeczy byłoby się zdecydować: czy chce się sprzedawać, czy perswadować potencjalnym klientom, by nie kupowali w ogóle, bądź poszukali gdzie indziej...

@ Pilot

Przypomnij sobie, jakie zabezpieczenie było choćby w Civilization 1. Jesli nie pamiętasz, to przypomnę: pomiędzy epokami wyświetlał się obrazek przedstawiający wynalazek naukowy - trzeba było wskazać z listy odkrycia, które prowadzą do jego uzyskania (było łącznie 5-6 par). Gdy się spudłowało, wszystkie nasze jednostki były niszczone. W Monkey Island 2, na samym początku, trzeba było wpisać nr strony instrukcji, na której pojawiał się wyświetlony na monitorze obrazek. To samo w Day of the Tentacle, tyle że tam trzeba było nadto ułożyć odpowiednią kombinację elementów planu superbaterii. Króko mówiąc - DRM w grze był sprzężony z instrukcją. Poluzowano kaganiec, gdy pojawiły się CD-ROM-y - wtedy DRM faktycznie zniknął (nie było nawet cd-checka, choć płyta musiała być w napędzie, ale to akurat wynikało z braku możliwości pełnej instalacji gry na dysku). Jednak gdy ceny nagrywarek spadły, pojawiły się cd-checki i wróciły seriale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Vojtas nie porównuj książki, którą napisała jedna osoba (ew. druga poprawiała merytorycznie) do produktu, który tworzy min. 70 osób. Swoją drogą cytat, który wkleiłeś jest o tyle dziwny, że 99% prawo kopiowania przypada wydawcy (no chyba, że on sam wydał swoją książkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2009 o 17:53, TobiAlex napisał:

Vojtas nie porównuj książki, którą napisała jedna osoba (ew. druga poprawiała merytorycznie)
do produktu, który tworzy min. 70 osób. Swoją drogą cytat, który wkleiłeś jest o tyle
dziwny, że 99% prawo kopiowania przypada wydawcy (no chyba, że on sam wydał swoją książkę).

Nie chodziło mu o to. Autor książki zastrzega sobie wszystkie prawa jakie mu się należą. Autor programu tworzy prawo takie jakie mu się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to ja mam teraz pytanie do wszystkich tych "inteligentów" z EA, Atari i innych. Właśnie padł mi sprzęt... dokładnie płyta główna. Jedna aktywacja właśnie poszła w p....du. Trzy miesiące temu zmieniałem kartę graficzną, wtedy poszła też jedna. Teraz zostało mi tylko drżeć przed kolejną awarią? Bo nie uśmiecha mi się dać kolejnych kilka stówek na gry które już raz kupiłem... a torrentowcy się cieszą i grają radośnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czapelo - nie wiem, czy wiesz, ale Ea wydało narzędzie do deautoryzacji (Zresztą taki Red Alert 3 po patchu 1.6 posiada opcję cofnięcia aktywacji), Bioshock również nie ma limitu aktywacji. W sumie 90% gier z DRM traci limit aktywacji po jakimś czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować