Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Młody geniusz - "gry to strata czasu"

250 postów w tym temacie

koleś pewnie zbierał baty w multi za każdym razem i nie doznał "floow" czyli ekstazy, płynącej z wygrywania, która sprawia że czas sie nie liczy. Jestem graczem z wyboru od 12 lat i nie żałuje tego czasu, ale każdy robi to co lubi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wszyscy przesadzają. Spójrzmy prawdzie w oczy w stanach zjednoczonych w "koledżu" amrykańskim masz materiały które u nas miałeś kiedyś w podstawówce. Większość ludzi którzy jako tako interesują się tym co jak i dlaczego, są w stanie zdać maturę. Chłopak pewnie interesował się wszystkim bardziej i w tym czasie kiedy koledzy budowali domki na drzewie on wolał się dowiedzieć dlaczego jest tak a nie inaczej. Wiek wcale nie jest barierą w edukacji. Większość z was całkowicie pominęła fakt że trenuje sztuki walki, co jak dla mnie jest super frajdą, więc dlaczego on nie może czerpać z tego radości? Kiedy ktoś tam rozwala sobie guitar hero na expercie on w tym czasie sobie zrobi salto albo pompeczki na jednej ręce.(to drugie chyba lepiej działa na panienki niż perfect score w GH, ale co ja tam wiem ;P). Chłopak nie mówi tu że gry nie powinny istnieć a jedynie że nie przysługują się społeczeństwu z czym szczególnie teraz trudno się nie zgodzić. Gry teraz w większości robione są na rasowe odmóżdżacze które nie niosą ze sobą jakiegoś większego przekazu. Jeśli jednych to rajcuje to spoko nikt im nie zabrania, ale żeby krytykowac kogoś za to, że jego to nie interesuje jest jedynie przejawem ignorancji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

1) "Myślę, że granie w gry wideo to strata czasu, bo to w żaden sposób nie pomagają ludzkości" - czy nie powinno być: "Myślę, że granie w gry wideo to strata czasu, bo to w żaden sposób nie pomaga ludzkości", bądź "Myślę, że granie w gry wideo to strata czasu, bo one w żaden sposób nie pomagają ludzkości"?
2) Granie w gry to rozrywka, nie strata czasu, a jego "zabicie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

USA i ich młodociani geniusze od wszystkiego - taaaaa. I tak większość ludzi w NASA to cudzoziemcy i sam znam jednego (mój profesor od systemów sterowania wszelakich).
Historia zapamiętała dyslektyka nie potrafiącego dobrze różniczkować tensory, który podchodził do doktoratu dwa razy (Einstein), a o tym małym wojowniku zapomnimy już w przeciągu tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 00:41, hallas napisał:

Poświęci się dla rozwoju ludzkości - nie ma sprawy. Należy mu się uznanie za coś takiego a nie pogarda, która
wycieka z komentarzy.

Nie wytłumaczysz tego gawiedzi, nie ma się co łudzić nawet. Każdy niemal będzie się tu starał wbrew wszystkiemu dyskredytować takie osiągnięcia. Spójrzmy chociażby na to:
Ten mały jest IMO w 90% stracony. Poświęci życie nauce i "pomaganiu ludzkości".
No mądrość aż tryska z takich wypowiedzi. W końcu wiadomo, że chęć poświecenia swojego życia czemuś takiemu jak astrofizyka i związane z tym korzyści dla ogółu rasy ludzkiej to ''bycie straconym''. Tym bardziej w oczach tak wybitnego eksperta...
A co do wyrywania lasek - jeśli będzie w stanie zapewnić swojej wybrance byt na odpowiednim poziomie to raczej nie będzie się ona przejmować tym czy gry lubi czy nie ;)

Po większości komentarzy widać, że poziom przeanalizowania zagadnienia nie odbiega specjalnie od dyskusji na temat tego, czy gry mogą uzależniać. Dlaczego graczom z takim trudem przychodzi przyznanie racji twierdzeniom, ze gry mogą uzależniać, a do rozwoju ludzkości przyczyniają się przeważnie odwrotnie niż w dobrą stronę?

No i brawo dla Elitha za bardzo wyważoną i przemyślaną opinię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No Zaitsev, twój tekst bardzo mi się spodobał.
Powiem więcej e-sport jest przyszłością gier, można śmiało powiedzieć , że inwestując własne doświadczenie i naukę w branżę gier możesz wysoko zajść.
Rynek gier jest najszybciej rozwijającą się branżą rozrywkową.
E-sport i casualowy gaming to jest świetna inwestycja, a ten dzieciak może i jest kilkuletnim geniuszem ale ma on widać wpojone nie te ideologie i myśli co trzeba, dzieciak będzie żałował, że nie spędził dzieciństwa na podwórku lub pykając w jakąś grę online z kumplami - bo przez to nabierasz doświadczenia w kontaktach międzyludzkich, nauczyłby się z czasem, że nie woła się na ludzi nooby, lamki etc etc. ...a tak...szkoda mi go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 01:55, Spychi napisał:

Rynek gier jest najszybciej rozwijającą się branżą rozrywkową.


Nope. Przemysł porno i erotyka chłoną bardziej.

Dnia 06.06.2009 o 01:55, Spychi napisał:

E-sport i casualowy gaming to jest świetna inwestycja, a ten dzieciak może i jest kilkuletnim
geniuszem ale ma on widać wpojone nie te ideologie i myśli co trzeba,


Yyyh... a jakie ideologie trzeba mieć wpojone? Od wpajania ideologii mieliśmy przez prawie pół wieku lewaków. Obecnie cieszymy się możliwością wyznawania tej ideologii, która nam pasuje. Z pewnością nie nazwałbym gamingu ideologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żal mi takiego człowieczka, co prawda fakt to co ma w głowe zapewne znacznie przewyższa to co w głowie mam ja, niemniej jednak mojego słodkiego dzieciństwa nie oddał bym, za żadne skarby, a ta jednostka jest z tego obdarta, ciekawe ile wkładu w ten jego rozwój mają/mieli rodzice, i czy takie superinteligentne jednostki także i szybciej dojrzewają psychicznie, jeśli nie cóż, mamlas stracił to co w życiu każdej jednostki jest najważniejsze frywolną swawolę bycia dzieckiem, sposobność ku temu, by robiąc coś "niedobrego" nie być za surowo karanym, a on....
Brawo dyplom, sława i lekko przegnity mózg... widać znalazł się kolejny Samarytanin który pustą gadką próbuje przekonać do tego, że to co robi jest bardzo ważne....

Ciekawe co będzie trelał za 20 lat, jak się tym życiem znudzi z tych czy też z innych powodów...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 00:41, hallas napisał:

I właśnie dlatego forum powinno zostać oczyszczone z użytkowników poniżej 13 roku życia.


A dlaczego? Może taki " x < 13 " przez kontakt z bardziej dorosłymi użytkownikami dowie się czegoś ciekawego, przeczyta o czymś, zainteresuje się jakimś zagadnieniem, przemyśli? Inspiracja. Niektórym brakuje tego w domu, niejeden z pewnością znalazł taką na jakimś forum.

Dnia 06.06.2009 o 00:41, hallas napisał:

Myślę, że doskonale wie co to jest hobby. Myślę, że ma dwa - sztuki walki o astrofizyka.
Myślę, że są to takie rodzaje hobby, które są znacznie bardziej wartościowe niż granie
w gry - zarówno dla niego (to pierwsze) jak i dla otoczenia (to drugie - potencjalnie)...
za wyjątkiem tego fragmentu otoczenia, na którym ćwiczy sztuki walki.


Ja nie mówię, że astrofizyka czy sztuki walki nie mogą być hobby. Tylko o tym, że pomoc światu może być hobby, ale hobby nie musi być pomocą światu. Zresztą, sztuki walki... w jaki sposób to pomaga światu, to nie wiem. Może jak dorośnie i nie zmieni poglądów, to wyjdzie na ulicę i zacznie okładać po mordkach ludzi, którzy światu nie pomagają ;)

Dnia 06.06.2009 o 00:41, hallas napisał:

Ja w tym wieku zajmowałem się zabawą, a nie rozmyślaniem nad nieistotnymi pierdołami.


Jak chyba każdy z nas. Nie dostrzegłeś delikatnej ironii i pobłażliwości w mojej wypowiedzi.

Dnia 06.06.2009 o 00:41, hallas napisał:

> Dyplom wyższej uczelni nie czyni człowieka wielkim.
Dyplom wyższej uczelni w wieku jedenastu lat czyni człowieka wielkim i wyróżnia go spośród
tłumu.


Nie wierzę w to, że ma większą wiedzę niż student w Polsce po podobnym wydziale. Bo w takim wieku się nie da zgłębić całej przekazywanej wiedzy. Tym bardziej, kiedy ma się 11 lat. Zaś co do wielkości człowieka, mam inne standardy w ocenie. Dla mnie wielki był Witold Pilecki, przez postawę, jaką sobą prezentował. Z pewnością dzieciak jest bystry i wyjątkowy, ale na miano wielkiego nie zasłużył.

Nie przysłużył się ludzkości :P

Dnia 06.06.2009 o 00:41, hallas napisał:

Co jest gracze? Zazdrościcie? Jakieś kompleksy co do użyteczności waszego hobby? Bierze
was zawiść, że może już olać szkołę i zająć się czymś innym? Cholerka - to geniusz. Może
sfiksuje jak większość geniuszy ze względu na wyalienowanie z otoczenia rówieśników ale
nadal osiągną coś czego my nigdy nie osiągniemy choćbyśmy grali non stop do ufajdanej
śmierci. Ktoś musi być geniuszem byśmy my spokojnie marnowali czas przed monitorami i
telewizorami i za to jestem mu wdzięczny. Poświęci się dla rozwoju ludzkości - nie ma
sprawy. Należy mu się uznanie za coś takiego a nie pogarda, która wycieka z komentarzy.


Jak ja nie lubię takich wypowiedzi, stary. Czemu od razu kompleksy, czemu od razu zazdrość? Jest na świecie multum ludzi, którzy się nim zachwycają, jest na świecie drugie tyle, którzy mają inne priorytety. Negatywne zdanie na temat jego wypowiedzi wcale nie musi być z zazdrości. Ja na przykład zazdrosny nie jestem. I widziałem komentarze ludzi, z których zazdrość również nie kipi.

Imć przesadzasz :) I nie rób tutaj od razu z igły widły. Takie gadanie o rozwoju ludzkości i pomocy tejże ludzkości to papka, jakiej pełno, a w USA to już w ogóle. Mają swoich geniuszy, którzy chcą być zbawcami świata. Takie to naiwne, jak te krągłe dziewczynki z wyborów Miss - też każda chce, aby na świecie był pokój, a jedzonka starczało dla wszystkich. A oberwało się akurat grom, tylko dlatego, że młody ich nie lubi. Myślisz, że gdyby lubił i grał, to by tak gadał? Jooo, z pewnością. Ale tak jak mówię, jestem pobłażliwy, a on młody, więc póki co niech sobie gada co chce.

Dnia 06.06.2009 o 00:41, hallas napisał:

Aha - ja też uważam, że gry to w 99% procentach strata czasu. Nie wstydzę się jednak,
że lubię tak go marnować - mój świadomy wybór - osobiście nie czuję potrzeby bycia przydatnym
ludzkości. Tej niech wystarczy, że płacę podatki i za jakiś czas użyźnię glebę.


No ja uważam inaczej, może dlatego, że dla mnie gry to część wolnego czasu, równoważna z innymi zajęciami. Ogólnie raczej mnie nie boli, jak ktoś mówi, że czas marnuję. Ja wiem, kiedy marnuję, a kiedy nie :) Marnuję go robiąc coś, co zupełnie jest nieprzydatne. Ja również, podobnie jak Ty, nie czuję potrzeby bycia przydatnym ludzkości. Bo nie zasłużyła. Natomiast ludziom, których znam, którzy są mi bliscy - pomogę, będę przydatny. Mam nadzieję, że to zdrowe podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Świetny i bardzo trafny komentarz Zaitseva. Myślę, że temu dzieciakowi za 20 lat będzie brakować nie tylko wspomnień z dzieciństwa ale także pewnego rodzaju inteligencji emocjonalnej a co za tym idzie, może mieć on
spore problemy w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich. Sam znam pewien podobny przypadek, co prawda nie jest to 11-letni geniusz, ale bardzo inteligentny człowiek, który zdając sobie sprawę ze swojej umysłowej
"wyższości" nad rówieśnikami oraz chełpiąc się tym na lewo i prawo, doprowadził do tego, że nie ma żadnych przyjaciół a w konsekwencji jest bardzo samotny. Jestem pewien, że z tym chłopakiem będzie podobnie, ja już mu współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 01:49, Graffis napisał:

Po większości komentarzy widać, że poziom przeanalizowania zagadnienia nie odbiega specjalnie
od dyskusji na temat tego, czy gry mogą uzależniać. Dlaczego graczom z takim trudem przychodzi
przyznanie racji twierdzeniom, ze gry mogą uzależniać, a do rozwoju ludzkości przyczyniają
się przeważnie odwrotnie niż w dobrą stronę?


Odpowiedź po części zawarta w postawionym pytaniu - to po prostu "gracze", którzy na każde słowo obiektywnej opinii/konstruktywnej krytyki wobec ich ulubionej rozrywki wolą na siłę wyśmiać rozmówcę i tym samym sprowadzić temat do poziomu rynsztokowego, ot najzwyklejszej pyskówki. Nihil novi.

Dnia 06.06.2009 o 01:49, Graffis napisał:

No i brawo dla Elitha za bardzo wyważoną i przemyślaną opinię :)


Dołączam się do braw i gratuluję stoickiej postawy. ;)

@ hugg

Jesteś pewien? Na jakiej podstawie, jeżeli mogę spytać? Jesteś może specjalistą od zaburzeń psychospołecznych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się, gdy to nie jest najlepszy sposób spędzania czasu ale... Czy spędzanie całych dni nad książkami (bo po prostu nie wierzę, że w wieku 11lat kończąc studia nie spędził pół życia przy książce... i to nie był kryminał czy fantasy) jest dla tego lepszą alternatywą? Co z tego, że w chwili obecnej jest znacznie inteligentniejszy od równieśników skoro za 15 lat już nie będzie tak odstawał?
Zastanawia mnie również fakt co on teraz będzie robił? Do pracy? Nawet jeśli była by to jego wymarzona robota to mu bardziej współczuje niż powdziwiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ilosc skonczonych fakultetów i tym podobnych rzeczy wcale nie znaczy o prawdziwej wartosci człowieka. Znam naprawdę wiele osób, które uczą się świetnie, ale co z tego, skoro są pustakami?

To dziecko niestety ma upośledzoną pewną częśc mózgu, odpowiedzialną za czerpania radosc życia. Właściwie to mi go szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 07:33, Sad_Statue napisał:

To dziecko niestety ma upośledzoną pewną częśc mózgu, odpowiedzialną za czerpania radosc
życia. Właściwie to mi go szkoda.

Jeśli do szczęścia nie są potrzebne mu gry to nie widzę w tym nic złego, tym bardziej, że zamiast grać woli zająć się czymś, co jak to określił, może przyczynić się ludzkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 02:15, Malcollm napisał:

Ciekawe co będzie trelał za 20 lat, jak się tym życiem znudzi z tych czy też z innych
powodów...:/


A czemu ma się znudzić życiem za 20 lat? Bo zajmuje się astrofizyką? Przyznaj, nie odnalazłeś przyjemności w żadnej nauce, prawda? Człowiek który trafi na swoją dziedzinę nauki naprawdę się z nią nie nudzi. Więcej - szczerze mówiąc uważam, że dużo więcej satysfakcji i spełnienia mogą człowiekowi dać sukcesy w nauce i uprawianie sztuk walki niż granie.

Oczywiście, tak jak wszyscy tutaj gram, sprawia mi to przyjemność i pozwala oderwać od codzienności, ale sorry... gry są przyjemne, ale życie składające się tylko z grania staje się puste. I jestem przekonany, że znudziło by się szybciej niż po 20 latach.

A czy mały będzie ''naukowym'' no-lifem? Jeżeli będzie, to szkoda go, tak jak szkoda każdego kto stoi z boku i nie ma kontaktu z innymi ludźmi. Ale, po pierwsze - to że jest młody i zdolny nie znaczy, że nie ma/nie będzie miał przyjaciół, a po drugie - akurat co jak co, ale gry komputerowe i internet też potrafią człowieka skutecznie odciągnąć od rówieśników, więc w czym problem? Z dwojga zlego lepiej być wyalienowanym z ambitnego powodu. :P

No i koniec końców uważam, że młodemu należą się gratulacje. Trudno powiedzieć dokąd go zaprowadzi jego ścieżka, ale na pewno nie można mu mieć za złe, że wybrał (czy pewnie rodzice wybrali) trudniejszą drogę. Co najwyżej życzyć powodzenia - żeby się dzieciak nie zmarnował i coś w nauce osiągnął, skoro tak ładnie zaczął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po co to udawane współczucie dla biednego dziecka które straciło dzieciństwo? Chłopak na starcie miał już przechlapane z powodu dziwnego kaprysu natury który spowodował że jest bystrzejszy od średniej. Oczywiście mógł wybrać inną drogę - taką jak wiele innych zbyt bystrych dzieci - czyli udawać głupka żeby nie wyróżniać się z tłumu, ale wątpię czy wtedy byłby bardziej usatysfakcjonowany z życia. A że nie lubi gier? No to co? Gry to tylko jedna z form rozrywki. Jeśli ma kochających rodziców, to NICZEGO NIE STRACI. Bo po tym że ktoś nie lubi gier nie należy twierdzić że nie potrafi czerpać radości z życia, a w tym konkretnym przypadku z nauki i uprawiania sportu. Gdybym ja w tej chwili zaczynał soją przygodę z grami pewnie też miałbym podobne zdanie. Jak ktoś wcześniej napisał współczesne gry - poza bardzo bardzo nielicznymi wyjątkami - są totalnie odmóżdżające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować