Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Młody geniusz - "gry to strata czasu"

250 postów w tym temacie

Współczuję temu chłopczykowi, naprawdę. Jego życie jest i będzie koszmarem. Kto teraz odda mu dzieciństwo, zabawki, kolegów, przepiękne chwile beztroski? Co będzie wspominał, kiedy wejdzie w ''przecudowny'' świat dorosłości? Astrofizykę?

Tak nawiasem, temu dziecku brakuje światopoglądu, którego nie można w takim wieku zdobyć siedząc w książkach. Trzeba żyć normalnym życiem, osiągać dojrzałość, by kształtować w sobie zdrowy pogląd na wiele spraw, między innymi na gry komputerowe. Argumentacja tego ''młodego geniusza'' jest śmieszna, typu: "Nie lubię, bo ponieważ".

Jakże miło jest być przeciętnym nastolatkiem, który przejmuje się durną pracą domową i klasówkami ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 10:55, Mr_Hyde napisał:

Dranimrev taki geniusz z kasa w przyszlosci nie bedzie mial problemow z barabara ;] i

Wiesz, może laski lecą na kasę, ale wcale nie oznacza to, że nie będzie miał problemów z barabara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie gościu próbował zagrać w WoW''a, ale jak jego rodzice to zobaczyli to komputer wyleciał przez okno, a on sam został odizolowany od świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja rozumiem tego kolesia. Rozumiem, że może uważać gry za stratę czasu, bo ma głębokie przekonanie, że czas przeznaczony na granie mógłby lepiej wykorzystać na pracę nad odkrywaniem nowych rzeczy (czymkolwiek się zajmuje). Żeby robić wielkie rzeczy trzeba potrafić ustawiać sobie w życiu priorytety i ja nic do tego nie mam.

Gry oczywiście mają wartość edukacyjną i rozwojową w naszym życiu (ja np. nauczyłem się języka angielskiego dzięki grom), ale nie ukrywajmy, że jest to po prostu forma relaksu i odpoczynku. My lubimy grać, a ten facet w ramach rozrywki może rozwiązywać zagadki fizyczne czy inne tego typu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 10:28, Waaazuuup napisał:

Mam pytanko. Czy ktoś tu przeczytał oryginalny artykuł na nbc? Po pierwsze Zaitsev, chłopak
nazywa się Moshe Kai Cavalin a nie Moshem Kaiem Cavalinem odmiana się kłania :D

No własnie - przecież jest odmienione. Cytuję: "Internetowy serwis NBC zainteresował się pewnym 11-letnim Amerykaninem - (kim, czym się zainteresował?) Moshem Kaiem Cavalinem". Według Ciebie miało to być tak (biorać przykład bardziej polski): "Internetowy serwis NBC zainteresował się pewnym 11-letnim Amerykaninem - Grzegorz Bonter". Czy może powinno być Grzegorzem?

Dnia 06.06.2009 o 10:28, Waaazuuup napisał:

Po drugie
poza tym, że gry to strata czasu... powiedział też: "Uważam się za przeciętnego/normalnego
dzieciaka, który ciężko pracuje i stara się jak może." A Kolejne pół roku do roku chce
poświęcić sztukom walki, napisaniu książki dla dzieci jak mieć dobre oceny oraz nurkowaniu.

Stąd można wywnioskować, że wcale nie jest takim pyszałkiem jak wielu tu uważa, a sztuki
walki uprawia bo oprócz sprawnego umysłu chce mieć także sprawne ciało. Aby odstresować
się po studiach ponurkuje sobie w pięknym oceanie, i napisze książkę żeby pomóc innym.
Co za mały bezczelny gnojek!

Pisałem tego newsa bardziej pod kątem jego opinii na temat gier w ogólnym kontekście jego osoby. On twierdzi, że te uciechy dopiero planuje. Zrobi albo nie zrobi - pewnie mu sie to uda, czego mu z całego serca życzę, bo zasłużył. Jednak pomyśl, jak musiał wyglądać jego plan dnia wcześniej, skoro miał czas na treningi i naukę na studiach. Na zdjęciu widać, ile tych medali wykosił. Poza tym nie wydaje mi się, żeby miał dobry kontakt z rówieśnikami, skoro w tym wieku tematami do rozmów nie są przygotowania do kolokwiów, tylko wspólne psoty w szkole oraz zabawa np. właśnie przy konsoli. Śmiem stwierdzić, że dzieciak został okaleczony przez los właśnie przez zabranie mu sporej części dzieciństwa. Co z tego, że on trenuje sztuki walki, ponurkuje czy napisze książkę, skoro będzie to wszystko robił najpewniej w towarzystwie dorosłych lub sam. Wychowywanie się w ich otoczeniu zepsuje go, bo oni nie powiedzą mu, że jest do bani, nie wyśmieją go, jak zrobiliby to od czasu do czasu koledzy. Brak krytyki psuje charakter.

Dnia 06.06.2009 o 10:28, Waaazuuup napisał:

I na koniec nie wiadomo nic więcej o jego życiu i nie wiecie
czy ma kolegów/koleżanki więc po co gadki, że jest samotny? Może ma wielu kumpli z ulicy/osiedla?
A ślęczenie całymi dniami nad książkami? buahahaha Potraficie sobie wyobrazić, że łepek
od razu zapamiętuje wszystko co usłyszy/przeczyta? A przynajmniej to co go interesuje?

I tak to minimum czasu potrzebuje na opanowani materiału. Studenci wiadomo - zawsze mają lepsze rzeczy do robienia zamiast nauki :) Nie możemy tutaj mówić na 100% - no-life!, bo gdyby tak było, to musielibyśmy obejrzeć reality show z jego udziałem. Jak mówię - dla mnie osoba Cavalina jest drugorzędna, bardziej interesowało podczas pisania jego pogląd, że gry (rozrywka tak naprawdę) jest zbędna, bo nie przyczynia się do naprawy świata.

Dnia 06.06.2009 o 10:28, Waaazuuup napisał:

On p[o prostu
nie przepada za grami, a jego słowa podejrzewam zostały tak zmontowane by przypasowały
naczelnemu czy komuśtam, nic nadzwyczajnego-zdanie wyrwane z kontekstu to normalna praktyka
w mediach.

Mam nadzieję, że to nie zarzut w naszą stronę, zresztą sam czytałeś oryginalny artykuł i cytat pozostał niezmieniony.

Dnia 06.06.2009 o 10:28, Waaazuuup napisał:

Także poza kilkoma osobami "obśmiewam" i loluję całą resztę. lmao

┌─┐
┴─┴
ಠ_ರೃ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Być może ktoś mu kiedyś powie, że się myli, bo myli się bardzo. Można w życiu pracować dla dobra ludzkości przez 20 godzin na dobę z wydajnością 10% (z powodu przemęczenia), a można też pracować dla dobra ludzkości przez 8-10 godzin na dobę z wydajnością 100% dzięki poświęceniu reszty czasu na relaks (czyli np. gry komputerowe) i dłuższy sen (minimum 6 godzin). Nie trzeba chyba być wybitnym matematykiem żeby zauważyć, że bardziej przyczyniamy się dobru ludzkości w tym drugim przypadku :)

Nie znamy kontekstu wypowiedzi - być może Moshe mówił to po prostu z przymrużeniem oka chcąc w ten sposób dać do zrozumienia, że gry go po prostu nie bawią (szok! to jest możliwe!) - ponoć umiejętność posługiwania się ironią jest wyrazem inteligencji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 02:27, Lampek napisał:

A dlaczego? Może taki " x < 13 " przez kontakt z bardziej dorosłymi użytkownikami
dowie się czegoś ciekawego, przeczyta o czymś, zainteresuje się jakimś zagadnieniem,
przemyśli? Inspiracja. Niektórym brakuje tego w domu, niejeden z pewnością znalazł taką
na jakimś forum.

By czytać forum nie trzeba być zalogowanym, a sam przed chwilą napisałeś o wypowiadaniu się o takiej bzdurze jak sens grania "Powiedzcie mi, co o świecie może wiedzieć jedenastoletnie dziecko? Musi się jeszcze dużo nauczyć, by dyskutować na tematy, których się podejmuje."
Zmieniłeś już zdanie?

Dnia 06.06.2009 o 02:27, Lampek napisał:

Ja nie mówię, że astrofizyka czy sztuki walki nie mogą być hobby.

Zamiast tego napisałeś "Zresztą on nawet nie rozumie, co to jest hobby". Na jakiej podstawie? Może rozumie lepiej niż Ty ale wybrał takie bardziej pożyteczne dla siebie niż siedzenie przed TV.

Dnia 06.06.2009 o 02:27, Lampek napisał:

Nie wierzę w to, że ma większą wiedzę niż student w Polsce po podobnym wydziale.

Po pierwsze - polskie uczelnie nie są dobrymi uczelniami - za dużo na nich ludzi z przypadku i stąd mają bardzo słabe notowania. Po drugie - wyższe uczelnie amerykańskie należą do jednych z najlepszych na świecie. Po trzecie - nie wiem co ten młodziak ukończył ale domyślam się, ze nie ma ani tytułu magistra ani bakałarza - z tym dyplomem to się trochę pośpieszyłem - trzeba by było sprawdzić gdzie się uczył. Po czwarte - normalnemu człowiekowi przejście prze edukacje, która on już zakończył zajmuje 17-20 lat. On był o połowę szybszy.

Dnia 06.06.2009 o 02:27, Lampek napisał:

Jak ja nie lubię takich wypowiedzi, stary. Czemu od razu kompleksy, czemu od razu zazdrość?

Mógłbym napisać, że ludzie plujący na niego wprost lub nie wprost to debile bez szkoły lub gówniarze, ale jest to niezgodne z regulaminem i w sumie nie na poziomie, więc wybrałem opcje mniej agresywne ale dość prawdopodobne.

Dnia 06.06.2009 o 02:27, Lampek napisał:

Negatywne zdanie na temat jego wypowiedzi wcale nie musi
być z zazdrości. Ja na przykład zazdrosny nie jestem..

Ale ja jestem - gdybym był tak zdolny jak on to byłbym 10 lat do przodu. Moja zazdrość nie przeradza się jednak w deprecjonowanie jego osiągnięć a w uznanie dla nich.

Dnia 06.06.2009 o 02:27, Lampek napisał:

Imć przesadzasz :)

No tak. I w tym miejscu, po przemyśleniu, nie mogę przyznać chłopakowi racji. Gry czynią dla ludzkości coś takiego: takie jednostki jak ja mają co robić i jak grają to głupie myśli nie przychodzą do głowy i dzięki temu mamy większy spokój... tylko sąsiedzi narzekają na perkusję od GH ale coś za coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I to ma być temat na niusa, Zaitsev?
Chłopak jest ponadprzeciętnie inteligentny, wcześniej (dużo wcześniej) skończy naukę, będzie się rozwijał, ma ambicję by pomagać ludziom, a Ty mu współczujesz, bo uważa, że gry video to strata czasu? Nawet więcej, bo napisałeś: "Należy mu trochę współczuć". Może Tobie należy współczuć takiego podejścia do rzeczywistości?
Weź się zastanów, człowieku, co piszesz. 50 lat temu nie było w Polsce gier video i dzieci spędzały czas w zupełnie inny sposób. Ten chłopak ma różne hobby i pasje - sporty walki, pisanie, nurkowanie, etc. Nauka też, z tego co widzę, sprawia mu ogromną przyjemność. Zmarnowane dzieciństwo? Brak wspomnień? O czym Ty w ogóle piszesz? To, że ktoś ma gdzieś gry video nie oznacza, że jest jakimś dętym dupkiem samotnikiem. Chłopak ćwiczy sztuki walki i jestem pewien, że ma wielu znajomych wśród młodych ludzi uprawiających tego typu sporty. Widać, że jest szczęśliwy. A, że urodził się małym geniuszem to lepiej dla świata. Bo mógł równie dobrze być jakimś miernym uczniem bez żadnych ambicji i aspiracji (najlepiej jeszcze "spadochroniarzem"), ale za to wychwalającym gry video pod niebiosa... Może następnego niusa, albo lepiej cały artykuł napisz o takim dzieciaku, zamiast czepiać się dzieci, które nie mają zamiaru marnować dzieciństwa na siedzenie przed kompem.
I chyba pomyliła Ci się postać książkowa z aktorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Blackbird---> ja teraz współczuję, ale tobie. Co się tak czepiasz autora? Każdy ma prawo do własnego zdania, a kto dał prawo tobie do krytykowania czyjegoś? Nie podobają ci się takie newsy? Odpowiedź jest prosta - nie czytaj ich, nikt cię nie zmusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie stracił najprzyjemniejsze lata swojego życia. Ehh z łezką w oko wspominam moje dzieciństwo. Całe dnie latania za piłką, zbierania pokemonów, oglądania kreskówek, grania w FIFA 2000:). Mama nie mogła mnie zmusić do nauki nawet na 2 godziny, bo ważniejsi byli koledzy oraz zabawa. Zastanawiam sie czy nawet jeśli ma kolegów, to o czym on z nimi rozmawia? O astrofizyce? Jego rówieśnicy rozmawiają głównie o grach, piłce nożnej itd.

Jestem ciekaw jaki ten chłopak ma charakter. Czy przez swój nie przeciętny intelekt nie uważa sie, za lepszego od innych? Nie patrzy na rówieśników z góry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 11:52, Blackbird napisał:

I to ma być temat na niusa, Zaitsev?
Chłopak jest ponadprzeciętnie inteligentny, wcześniej (dużo wcześniej) skończy naukę,
będzie się rozwijał, ma ambicję by pomagać ludziom, a Ty mu współczujesz, bo uważa, że
gry video to strata czasu? Nawet więcej, bo napisałeś: "Należy mu trochę współczuć".
Może Tobie należy współczuć takiego podejścia do rzeczywistości?
Weź się zastanów, człowieku, co piszesz. 50 lat temu nie było w Polsce gier video i dzieci
spędzały czas w zupełnie inny sposób. Ten chłopak ma różne hobby i pasje - sporty walki,
pisanie, nurkowanie, etc. Nauka też, z tego co widzę, sprawia mu ogromną przyjemność.
Zmarnowane dzieciństwo? Brak wspomnień? O czym Ty w ogóle piszesz? To, że ktoś ma gdzieś
gry video nie oznacza, że jest jakimś dętym dupkiem samotnikiem. Chłopak ćwiczy sztuki
walki i jestem pewien, że ma wielu znajomych wśród młodych ludzi uprawiających tego typu
sporty. Widać, że jest szczęśliwy. A, że urodził się małym geniuszem to lepiej dla świata.
Bo mógł równie dobrze być jakimś miernym uczniem bez żadnych ambicji i aspiracji (najlepiej
jeszcze "spadochroniarzem"), ale za to wychwalającym gry video pod niebiosa... Może następnego
niusa, albo lepiej cały artykuł napisz o takim dzieciaku, zamiast czepiać się dzieci,
które nie mają zamiaru marnować dzieciństwa na siedzenie przed kompem.
I chyba pomyliła Ci się postać książkowa z aktorem...

Nie chodzi o to, że dzieciak nie lubi gier. Bez przesady. Chodzi o jego nastawienie, o którym pisałem w komentarzach. Wypowiedział się o grach tak, jakby każda czynność nieprzyczyniająca się do poprawy świata była marnotrawstwem czasu. Może ja mam coś z głową nie tak albo po prostu jestem za głupi, ale wydaje mi się, że w tekście jasno podkreśliłem, o co mi chodzi. Tragizm sytuacji tego dzieciaka polega na tym, że teraz nie ma po co iść do normalnej szkoły. No dobra - ewentualnie po to, żeby nauczyć się normalnego funkcjonowania w społeczeństwie, ale poza tym, to będzie to dla niego 45 minut nudy, żeby 15 minut spędzić z kolegami. Do tego w wieku 11-lat już myśli w kryteriach "przysługiwania się ludzkości". Dzieciństwo to nie jest czas dla ludzkości - to czas dla danego człowieka na budowanie charakteru. Dla świata pracuje się, gdy jest się dorosłym. Ale nie można też przecież winić Moshe za to, że urodził się z takimi zdolnościami...

W tym miejscu chciałbym też zapewnić, że nie pisałem tego newsa jako podpałkę do forumowego flame'u - nie spodziewałem się aż tak żywej dyskusji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony pełen szacun dla dzieciaka, ale z drugiej... Wątpię, czy on tak sam z siebie zainteresował się sztukami walki i astrofizyką. Jeśli tak było, to jest zdrowo porąbany, a jeśli to rodzice go zmuszają, to oni są więcej niż nienormalni. Faktem jest, że może przysłuży się kiedyś ludzkości, jeśli wcześniej nie załamie się swoją innością i brakiem jakichkolwiek doświadczeń i wspomnień, które mają jego rówieśnicy.

No, ale cóż - nie można mieć wszystkiego: koleś ma supermózg, ale zero normalności w życiu.

Trochę mi go żal - ja przynajmniej będę mógł wspominać mecze piłki nożnej na wuefach, przepychanki z kolegami, wycieczki, wspólne granie na kompie...

A on biedak będzie wspominać te piękne noce, kiedy obliczał odległość w latach świetlnych Gwiazdy Polarnej od Syriusza, albo kiedy szukał w kosmosie nowych czarnych dziur. Kiedyś pomyśli: Ach, jak ja pięknie wykonałem Heian Shodan, kiedy miałem 4 lata, jak wspaniale było zakładać innym podwójnego nelsona... Żal mi takiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z notką Zaitseva, dzieciak ma, wróć, on nie ma dzieciństwa. Kiedy jego rówieśnicy bawią się grając nie tylko w gry wideo, ale uprawiając jakieś sporty na podwórku, on zapewne nawet nie może się z nimi pobawić, tylko jest odwożony na sztuki walki gdzie zupełnie nie ma przyjaciół. Raczej mu współczuję. Poza tym samo jego twierdzenie o grach, że są niepotrzebne. Jakie normalne dziecko by tak powiedziało? Chyba żadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować