Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Młody geniusz - "gry to strata czasu"

250 postów w tym temacie

Ja zgodzę się z Krondarem. Chłopak jest inny, to fakt. Zabrano mu dzieciństwo i może kiedyś to odczuje. Ale trzeba przyznać że jest niesamowity. Może to właśnie jeden z tych ludzi, którzy kiedyś ocalą ludzkość. Jeśli grać nie lubi, niech nie gra. My też często o rzeczach których nie lubimy i które nas nudzą mówimy że są stratą czasu. Moim zdaniem chłopak ma rację - jeżeli ON nie lubi grać, a nawet gdyby mimo to grał, to nikomu by to nic nie dało, dlatego tak, dla NIEGO jest to strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2009 o 10:20, Fomorian napisał:

No, to wyjaśniliśmy sobie sprawę - causa finita. Zgoda? :)


Ale nigdy nie było wojny :D Jasne, że zgoda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2009 o 12:41, Blackbird napisał:

> No, to wyjaśniliśmy sobie sprawę - causa finita. Zgoda? :)

Ale nigdy nie było wojny :D Jasne, że zgoda :)


Jasne, że nie było wojny - stąd "uśmieszek" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Arcydzieła malarstwa czy literatury także ,, w żaden sposób nie pomagają ludzkości", ale nikt nie neguje potrzeby ich istnienia. Są one znakiem epoki i śladem historii. Myślę, że gry stanowią wyraz myśli twórczej ludzi nowej epoki. Takie gry jak BRAID, WORLD OF GLOO wnoszą nową wizję i są dziełami sztuki. Krytykowanie wszystkich gier stanowi negowanie kultury czyli wszystkiego co do tej pory człowiek osiągnął, więc ta wypowiedź jest błądem logiczny tego młodego człowieka. Wiedzę posiada, ale widać że niedoświadczeniem okazuje jednak swój niedojrzały wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2009 o 14:01, silpkmaru napisał:

Arcydzieła malarstwa czy literatury także ,, w żaden sposób nie pomagają ludzkości",


Pozwolisz, że jednak się nie zgodzę.
I powtórzę - temu chłopaczkowi nie chodziło o gry, a o granie. W kontekście małego człowieczka, który spędza czas przed monitorem kilka godzin dziennie na graniu - Moshe ma rację.

Mam poza tym wrażenie, że wszystko co było do napisania na ten temat, zostało już napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 21:30, snakemaycry napisał:

sex i czekolada tez nie pomagają ludzkości ...


To ciekawe, przez sex ludzkość się mnoży, ewoluuje i przedłuża gatunek - wydaje mi się że to bardziej niż stado naukowców pomaga ludzkości, w dodatku jakie fajne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mu szczerze współczuje. On chyba tylko kuje, nie jest jak inne nastolatki. On kompletnie dziecinstwa nie miał (ma).

No ale cóż, i tacy ludzie się przydają. Pewnie za kilkanaście lat wymyśli coś innowacyjnego ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2009 o 19:11, Lenn napisał:

Sranie też nie powoduje, że ludzie są bogatsi. A jednak to robią...

Czy ja wiem. Dzięki temu ludzie mogą się wzbogacić na oczyszczalniach ścieków, co z kolei daje pieniądze elektrowniom, budowniczym, architektom, różnego rodzaju technologom i specom od ekologii. No i nie zapominajmy że ekskrementy mogą służyć jako nawóz naturalny. Tak więc nie zgodzę się Sranie napędza biznes :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2009 o 19:19, Hubi_Koshi napisał:

Czy ja wiem. Dzięki temu ludzie mogą się wzbogacić na oczyszczalniach ścieków, co z kolei
daje pieniądze elektrowniom, budowniczym, architektom, różnego rodzaju technologom i
specom od ekologii. No i nie zapominajmy że ekskrementy mogą służyć jako nawóz naturalny.
Tak więc nie zgodzę się Sranie napędza biznes :-)


Dobrze, że o tym wspomniałeś. Przyrównaj to teraz do biznesu jaki można zrobić na grach komputerowych i masz doskonałą odpowiedź na pytanie "Czy gry dają coś ludzkości?" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2009 o 19:23, Lenn napisał:

Dobrze, że o tym wspomniałeś. Przyrównaj to teraz do biznesu jaki można zrobić na grach
komputerowych i masz doskonałą odpowiedź na pytanie "Czy gry dają coś ludzkości?" :)

Hyhy Fakt, że nie wspomnę o tym iż w dużym stopniu to właśnie dla gier producenci sprzętu łożą kasę na badanie i tworzenie coraz potężniejszych układów, dzięki czemu i nauka zyskuje (potężniejsze Super-Komputery z potężniejszymi procesorami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja już bym nie chciał takiego dzieciństwa ani takiego dziecka.
Może będę miał zdolne dziecko ale na pewno nie będę mu kazał każdego dnia spędzać przy książkach jak ma się uczyć na spr to ma się uczyć ale jak ma wolne to niech gdzieś wyjdzie z przyjaciółmi dzieciństwo i okres nastoletni (mogę to tak ując ?) to okres w którym trzeba się wyszaleć bo niestety późnej często nie ma to czasu :/.
Ja mu szczerze współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może to wam troche rozjaśni:
http://deser.pl/deser/1,97052,6694502,Ma_11_lat__wlasnie_ukonczyl_studia__Ma_dyplom_z_astrofizyki.html

Żeby miec taki dyplom trzeba dużo umieć więc pewnie nigdy nie oglądał wiadomości bo sie uczył,jakie on może mieć pojęcie o życiu czy o grach: gry pomagają w nauce dzieci z ADHD,na grach szkolą się młodzi piloci,gry są jednym z wielu elementów napędzających rozwój techniki co więcej chrurdzy którzy w dzieciństwie grali na konsloach itp. teraz znacznie lepiej radzą sobie z obsługą specjalistycznego sprzętu do skomplikowanych i trudnych operacji.

I co? To jest nieprzydatne dla ludzkości? Jest mądry i podziwiam go za to ale niech nie wypowiada się na tematy o których nie ma bladego pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On miał raczej na myśli jego rówieśników, którzy tracą (w jego mniemaniu) czas na granie w jakiegoś Wolfensteina. Tu już nawet nie trzeba mówić o zyskach ze sprzedaży gier i pracy jakie dają. Moim zdaniem niezaprzeczalny argument jest nieco inny, bo tyczy się nie tylko ludzi:

Gra to zabawa, a zabawa to niezbędna część życia każdego człowieka. Nawet zwierzęta się bawią i to lepiej niż my, bo potrafią w podeszłym wieku. Zabawa rozwija, to sposób spędzania wolnego czasu. A tego nie może rozumieć ktoś, kto został pozbawiony dzieciństwa. No bo co to za dzieciństwo, kiedy w wieku 11 lat pracuje się jak 20-latek? Ale jak to się mawia - ktoś musi pracować, żeby ktoś inny mógł odpoczywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2009 o 12:19, Xlol1 napisał:

Ja zgodzę się z Krondarem. Chłopak jest inny, to fakt. Zabrano mu dzieciństwo i może
kiedyś to odczuje. Ale trzeba przyznać że jest niesamowity. Może to właśnie jeden z tych
ludzi, którzy kiedyś ocalą ludzkość. Jeśli grać nie lubi, niech nie gra. My też często
o rzeczach których nie lubimy i które nas nudzą mówimy że są stratą czasu. Moim zdaniem
chłopak ma rację - jeżeli ON nie lubi grać, a nawet gdyby mimo to grał, to nikomu by
to nic nie dało, dlatego tak, dla NIEGO jest to strata czasu.


Właśnie o to mi chodziło :) Nie krytykujmy człowieka tylko dlatego że nie lubi naszego hobby :) A że jest geniuszem to IMO nie pozostawia wątpliwości :) Ambitnych nam trzeba, niech walczy o lepsze jutro :)
Zreszta kto wie - może za parę lat wpadnie mu w rękę gierka która go tak wciągnie że zapomni o tym co opowiadał wcześniej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.06.2009 o 18:47, Blackbird napisał:

I powtórzę - temu chłopaczkowi nie chodziło o gry, a o granie.

Tak samo można potraktować uczenie się, bo sama czynność nie pomaga ludzkości, ale jej efekty już mogą. Tak samo jest z grami. Gdyby nikt nie grał w gry, to by dla nich nie było racji bytu, a więc nie mogłyby pomagać ludzkości (a robią to co udowadniałem wcześniej).

Dnia 07.06.2009 o 18:47, Blackbird napisał:

W kontekście małego człowieczka,
który spędza czas przed monitorem kilka godzin dziennie na graniu - Moshe ma rację.

Kilka to może być 2-10 godzin więc to pojęcie zbyt szerokie, ale kilkanaście to zaczyna się problem. Z resztą nadmiar nauki tak samo może szkodzić zdrowiu i kontaktom społecznym. Nie chodzi mi o to, że Moshe się za dużo uczy, tylko o zwrócenie twojej uwagi na fakt, że każda nawet szczytna czynność może być przesadnie wykonywana.

Nudzi mnie już tłumaczenie tobie, że mały palnął głupotę, a ty cały czas się doszukujesz dodatkowych treści tam gdzie ich nie ma. Mały wyraził się precyzyjnie więc nie szukaj innego sensu jego słów. Szczególnie, że jest on umysłem ścisłym a tacy ludzi mówią dosłownie i rzeczowo, nie na około.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na jego miejscu zamiast myśleć o tym, jak pomagać ludzkości, zacząłbym pomagać samemu sobie..

Trudno, może w wieku 18 lat, jak zobaczy, że jego kumplowie sobie chodzą na imprezy studenckie, a on nawet nie potrafi sobie dziewczyny znaleźć (bo bądźmy szczerzy- nie ma raczej takich dziewczyn, które w wieku 11 lat kończą studia z astrofizyki, a podstawą dobrego związku są jakieś cechy wspólne itp).. Szkoda, że wtedy będzie już za późno. Co mu może pomóc? Jego rodzice, którzy tego nie zrobią? Koledzy, o ile ich ma? Pranie mózgu? :F Ciekaw jestem, czy choćby wie cokolwiek o kulturze, muzyce.. Nie samą nauką człowiek żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No pięknie, pięknie, pięknie, cudownie, że się nauczył i za to mu się należy podziwianie.

Tylko zasadniczą kwestią, którą poruszę w swoim poście, to... to co mnie to właściwie obchodzi? Skoro woli wkuwać jakąś fizykę, zamiast siąść i pograć w Crysis, to jego problem. :) A, że ma "nadnaturalne" zdolności uczenia się, to mnie też mało interesuje. ;)

Osobiście nie chciałbym być na jego miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tekst newsa traktuje o młodym chłopaku, który w swoim wieku osiągnął coś więcej niż przeciętny jego rówieśnik oraz o tym, że nie przepada za grami komputerowymi. Tak też się trochę dziwie skąd Wy wszystko wiecie na temat jego życia osobistego. Nie raz już tu padło stwierdzenie, iż prawdopodobnie nie ma kolegów, nie ma dziewczyny, marnuje sobie życie itp. itd... Zgrozo "marnuje sobie życie?" Co można robić w wieku 11 lat? Oo No pewnie najłatwiej uwalić się przed komputerem i całkowicie się zapomnieć...

Ja młodemu cholernie zazdroszczę. Można powiedzieć że już na starcie się ustawił i teraz życie będzie dla niego o wiele łatwiejsze. A to że nie gra w gry o niczym nie świadczy. Istnieje masa innych sposobów relaksowania się i spędzania wolnego czasu, na pewno można czerpać z nich wiele korzyści. Bo na przykład z grania to jest ich niewiele. Gdybym miał możliwość cofnięcia czasu i możliwość odstawienia gier komputerowych to bankowo bym to zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować