Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Młody geniusz - "gry to strata czasu"

250 postów w tym temacie

Hmmm... Mam nadzieję, że ten gość to nie jakiś wielki przekręt, poprostu takie niemiłe wrażenie odniosłem - bez poparcia jakimiś faktami, czyste odczucie.

Ale jeśli inteligentny (mądry ?) tak jak go piszą, to rzeczywiście będzie miał sporo łatwiej niż my tutaj piszący w życiu, on już ma pracę , renomę etc. etc. Wiemy jednak, że w życiu nie można mieć wszystkiego, dlatego myślę, że za tą lepszą przyszłość zapłaci właśnie wyjątkowym czasem dzieciństwa... (Gdzie np. Robi się rzeczy, których w wieku 20 - 30 lat nie będzie możńa robić, bo uznają nas za świrów XD).

Nie lubi gier? Haha... A mój Starszy dalej gra, natura widać się uzupełnia ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Nie raz już tu padło stwierdzenie,

Dnia 08.06.2009 o 07:25, ArkStorm napisał:

iż prawdopodobnie nie ma kolegów, nie ma dziewczyny, marnuje sobie życie itp. itd...
Zgrozo "marnuje sobie życie?" Co można robić w wieku 11 lat? Oo No pewnie najłatwiej
uwalić się przed komputerem i całkowicie się zapomnieć...

Tak, jeśli dla Ciebie receptą na dobre dzieciństwo jest uczenie się astrofizyki, a nie wychodzenie sobie na dwór z kumplami i gadanie z nimi o normalnych pierdołach, to "żyj zdrowo".

Dnia 08.06.2009 o 07:25, ArkStorm napisał:

Ja młodemu cholernie zazdroszczę. Można powiedzieć że już na starcie się ustawił i teraz
życie będzie dla niego o wiele łatwiejsze. A to że nie gra w gry o niczym nie świadczy.
Istnieje masa innych sposobów relaksowania się i spędzania wolnego czasu, na pewno można
czerpać z nich wiele korzyści. Bo na przykład z grania to jest ich niewiele. Gdybym miał
możliwość cofnięcia czasu i możliwość odstawienia gier komputerowych to bankowo bym to
zrobił.

Zwiększony refleks, sposrzegawczość? Zgadnij, kto lepiej zdaje egzamin na prawo jazdy? Moi obaj kuzynowie, z którymi za młodu naparzałem na PSX w Final Fantasy, MGS i inne takie zdali ten egzamin za 1szym razem. Kontrastowo ciotka, która nie grała, zdała za 6 razem, zaś jeden z wujków za 4. Możesz powiedzieć "ale po co mi prawo jazdy?", spytaj się tych milionów ludzi, którzy już je mają. Że w JEGO wieku, dodatku w AMERYCE nie gra w gry komputerowe, to jest na pewno coś nie tak. A ustawił się na co? Na pracę, której prawdopodobnie nie znajdzie, bo astrofizyka jest wymagana chyba w paru instytucjach rządowych w USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2009 o 07:44, kr0pek napisał:

Tak, jeśli dla Ciebie receptą na dobre dzieciństwo jest uczenie się astrofizyki, a nie
wychodzenie sobie na dwór z kumplami i gadanie z nimi o normalnych pierdołach, to "żyj
zdrowo".


Ale gdzie masz do cholery napisane, że on nie ma kolegów? że nie spędza z nimi czasu? że nie wychodzi na dwór? A może ma szersze grono przyjaciół od Ciebie?

Dnia 08.06.2009 o 07:44, kr0pek napisał:

Zwiększony refleks, sposrzegawczość? Zgadnij, kto lepiej zdaje egzamin na prawo jazdy?
Moi obaj kuzynowie, z którymi za młodu naparzałem na PSX w Final Fantasy, MGS i inne
takie zdali ten egzamin za 1szym razem. Kontrastowo ciotka, która nie grała, zdała za
6 razem, zaś jeden z wujków za 4. Możesz powiedzieć "ale po co mi prawo jazdy?", spytaj
się tych milionów ludzi, którzy już je mają.


Hahaha o koleś zabiłeś mnie =D prawo jazdy mam od 3 lat. No i jakoś fakt, iż za młodu grywałem jak nałogowiec, nie pomógł mi żebym bezproblemowo je zdał :/ Może za mało grałem huh? Może FPSy, gry sportowe oraz czasami samochodówki nie wpływają odpowiednio dobrze na spostrzegawczość ^^

Dnia 08.06.2009 o 07:44, kr0pek napisał:

A ustawił się na co? Na pracę, której
prawdopodobnie nie znajdzie, bo astrofizyka jest wymagana chyba w paru instytucjach rządowych
w USA.


Ile Ty masz kolego lat? Nie wiesz na co się ustawił? No to pożyj sobie jeszcze parę lat i pójdź na studia na jakąś porządną polibudę, to będziesz wiedział na co się ustawił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co daje granie w gry komputerowe:
* zwiększa refleks
* skraca czas reakcji i podejmowania szybkich decyzji
* uczy przewidywania (co przede wszystkim potrzebne jest za kółkiem)
* pozwala wytrenować podzielność uwagi
* niektóre gry baaaardzo skutecznie obciążają szare komórki

Czego nie dają gry:
*szczegółowej wiedzy
*zdolności manulanych (samo klikanie na klawiaturze nie wystarcza)
*masy mięśniowej i kondycji

Ale nie można mieć wszystkiego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2009 o 08:06, ArkStorm napisał:

> Tak, jeśli dla Ciebie receptą na dobre dzieciństwo jest uczenie się astrofizyki,
a nie
> wychodzenie sobie na dwór z kumplami i gadanie z nimi o normalnych pierdołach, to
"żyj
> zdrowo".

Ale gdzie masz do cholery napisane, że on nie ma kolegów? że nie spędza z nimi czasu?
że nie wychodzi na dwór? A może ma szersze grono przyjaciół od Ciebie?

Nie wygląda na to, żeby miał, popatrz tylko na tą ścianę.. ;f

Dnia 08.06.2009 o 08:06, ArkStorm napisał:

> Zwiększony refleks, sposrzegawczość? Zgadnij, kto lepiej zdaje egzamin na prawo
jazdy?
> Moi obaj kuzynowie, z którymi za młodu naparzałem na PSX w Final Fantasy, MGS i
inne
> takie zdali ten egzamin za 1szym razem. Kontrastowo ciotka, która nie grała, zdała
za
> 6 razem, zaś jeden z wujków za 4. Możesz powiedzieć "ale po co mi prawo jazdy?",
spytaj
> się tych milionów ludzi, którzy już je mają.

>

Dnia 08.06.2009 o 08:06, ArkStorm napisał:

Hahaha o koleś zabiłeś mnie =D prawo jazdy mam od 3 lat. No i jakoś fakt, iż za młodu
grywałem jak nałogowiec, nie pomógł mi żebym bezproblemowo je zdał :/ Może za mało grałem
huh? Może FPSy, gry sportowe oraz czasami samochodówki nie wpływają odpowiednio dobrze
na spostrzegawczość ^^

No nie wiem, tak, jak kiedyś byłem wręcz anemiczny i praktycznie ślepy, to teraz z tym mam lepiej. Oo

Dnia 08.06.2009 o 08:06, ArkStorm napisał:

> A ustawił się na co? Na pracę, której
> prawdopodobnie nie znajdzie, bo astrofizyka jest wymagana chyba w paru instytucjach
rządowych
> w USA.
>

Ile Ty masz kolego lat? Nie wiesz na co się ustawił? No to pożyj sobie jeszcze parę lat
i pójdź na studia na jakąś porządną polibudę, to będziesz wiedział na co się ustawił...

Lat mam 17, a idę na polibudę w Gliwicach. Zobaczę, na co się ustawił, bo astrofizyka to nauka, która osobiście mi się nie podoba (a jestem na mat-fiz). Astrofizycy zajmują się zjawiskami dziejącymi się w kosmosie. Jeden problem- tym też nie pomoże ludzkości, bo te 6,5 miliarda ludzi na kuli ziemskiej ma to gdzieś, jaka jest temperatura takiej a takiej gwiazdy o takiej R i masie własnej. Jedyne, w czym może pomóc, to najwyżej stwierdzić, czy jakaś wielka kometka pierdyknie w Ziemię (ale jest mały problem- nie uratuje nas) czy powiedzieć, że będzie czarna dziura i nas "wsyśnie". O astrofizyce miałem nieco na fizyce i mi raczej się nie podoba ta dziedzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.06.2009 o 22:01, loczyn napisał:

> Oj chyba odrobinę przeceniasz możliwości jednego człowieka...
A co powiesz o Nicoli Tesla ;]?

Trafił z swoimi umiejętnościami w dobry okres ;) Ale też nie był takim typowym człowiekiem renesansem, a mistrzem nowo powstającej dziedziny - elektrotechniki.

Dnia 06.06.2009 o 22:01, loczyn napisał:

> Ta żałosne to jest wg. mnie obrażanie 95% ciężko pracujących ludzi i uważanie się za
> nie wiadomo kogo.
Nie uważam się za kogoś specjalnego, po prostu wiem, że niektórym do pięt nie dorastam
i nie pisze postów przesiączonych zazdrością jak 80% tego forum. Po prostu podziwiam
tego chłopca i tyle.

Zazdrość to brzydka cecha. A co do chłopca to zrobiłem małe przeszukiwanie internetu i znalazłem kilka ciekawych rzeczy.
Może najpierw link do materiału (mam nadzieję, że nie łamię regualaminu):
http://deser.pl/deser/1,97052,6694502,Ma_11_lat__wlasnie_ukonczyl_studia__Ma_dyplom_z_astrofizyki.html
i do uczelni chłopca: http://www.elac.edu.
Teraz konkrety:
1. Chłopiec nie skończył studiów. Z tego co się zorientowałem to Community College prowadzą nie tylko kształcenie wyższe, ale również 2 letnie kształcenie uzupełniające, takie kursy przygotowujące do studiów. W materiale powiedziane jest, że chłopiec miał zamiar podjąć 4 letnie studia, ale zamiast tego postanowił zająć się sztukami walki.
2. Na tym collegu nie ma astrofizyki ;) Jest tylko wykład z fizyki i wprowadzenie do astronomii. Czyli nawet nie ma takiego kierunku.

Niestety jak widać dziennikarze szukający sensacji łatwo przekręcają fakty. Manipulują nimi tak aby materiał był atrakcyjniejszy. Ot, dzisiejsze media.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że chłopak jest bystry, a na pewno dobrze wychowany. Właściwie to jego geniusz jest jeszcze mniej zagadkowy kiedy się człowiek dowie, że jest owocem związku filipinki i izraelczyka. Życzę mu rzecz jasna jak najlepszej przyszłości i złota na olimpiadzie w 2016 roku. Nie zmieniam jednak zdania co do tego, że jego słowa odnośnie gier i pomagania światu są naiwne i jeszcze ze względu na młody wiek nie do końca przemyślane. ;)

Dnia 06.06.2009 o 22:01, loczyn napisał:

> Sorki, ale Ty pewnie też cudakiem żadnym nie jesteś i też będziesz w przyszłości "nikim" wg. swojej własnej
> definicji.
Chyba cudakiem nie jestem, choć martwi mnie trochę, że nazywasz go cudakiem, możesz to
wyjaśnić? Każdy kto ma lepsze zainteresowania od Ciebie, wie więcej, ma większe ambicje
to cudak?
A być może będę, a może też i Cię zaskoczę, ale to nie ja jestem tematem dyskusji.

Nie chciałem nikogo obrazić to raczej miało podkreślić niezwykłość, ale racja użyłem złego słowa. Przyznaję się też, że lekko przyzłośliwiłem. ;) Przepraszam.

Dnia 06.06.2009 o 22:01, loczyn napisał:

> Zresztą w ogóle nazywania jakiegokolwiek człowieka "nikim" jest podłe, ale nad tym by
> się trzeba chwilę zastanowić ... a to nie jest w modzie, prawda ?
Zastanowiłem się i wiem co piszę. Mój post miał na celu wyśmianiu i poniżeniu wszystkich
tych co patrzą na niego wzgardą, bo wiedzą, że jest lepszy. To jest brudna najgorsza
zazdrość. Tacy ludzie są dla mnie nikim. Ty się zaliczasz?

Hm no cóż ja też jestem przeciwnikiem bezinteresownej zawiści, ale uważam, że w "wyśmiewaniu i poniżaniu" posunąłeś się naprawdę za daleko. Ja twój post odebrałem bardzo ogólnie - dlatego na niego odpisałem.

To jeszcze krótko na temat dobrodziejstwa gier (prawie zapomniałem ;)): przyspieszenie w rozwoju technologii komputerowej, rozwój personalny osób grających (w odpowiednie gry), pomoc w rozwoju nauk społecznych (przy użyciu gier MMO). Wiem, że krótko, ale pewnie inni też już pisali wcześniej o tym (pewnie zdublowałem ich argumenty), a nie chce mi się wszystkich stron dyskusji dokładnie wertować ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Trafił z swoimi umiejętnościami w dobry okres ;) Ale też nie był takim typowym człowiekiem
renesansem, a mistrzem nowo powstającej dziedziny - elektrotechniki.

Czy ja wiem, każdy jego wynalazek wyprzedzał nie dość że jego czasy, a nawet nasze! Szkoda że nie ujrzał światła dziennego jego silnik na magnetyzm ziemski :)

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Zazdrość to brzydka cecha.

True true

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Może najpierw link do materiału (mam nadzieję, że nie łamię regualaminu):
/-ciach-/

To co podałeś, trochę wyjaśnia, w sumie spodziewałem się tego :)

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Niestety jak widać dziennikarze szukający sensacji łatwo przekręcają fakty. Manipulują
nimi tak aby materiał był atrakcyjniejszy. Ot, dzisiejsze media.

Standard, takie czasy.

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Oczywiście nie zmienia to faktu, że chłopak jest bystry, a na pewno dobrze wychowany.

Oj daj Panie Boże takich u nas w Polsce jak najwięcej a nie samych technomułów w dresach...

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Właściwie to jego geniusz jest jeszcze mniej zagadkowy kiedy się człowiek dowie, że jest
owocem związku filipinki i izraelczyka.

E tam, jesteśmy dziećmi świata ;)

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Życzę mu rzecz jasna jak najlepszej przyszłości i złota na olimpiadzie w 2016 roku.

Oby.

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Nie zmieniam jednak zdania co do tego, że jego słowa
odnośnie gier i pomagania światu są naiwne i jeszcze ze względu na młody wiek nie do
końca przemyślane. ;)

Może źle to wszystko ujął, ale zgadzam się z nim, że w tym wieku granie to strata czasu. Osobiście jestem zwolennikiem mocnego początku by później resztę życia przeleżeć lub przegrać :)

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Nie chciałem nikogo obrazić to raczej miało podkreślić niezwykłość, ale racja użyłem
złego słowa. Przyznaję się też, że lekko przyzłośliwiłem. ;) Przepraszam.

Oj lubię Cię Namaru, nie potrafię więc sie na Ciebie złościć :D

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

Hm no cóż ja też jestem przeciwnikiem bezinteresownej zawiści, ale uważam, że w "wyśmiewaniu
i poniżaniu" posunąłeś się naprawdę za daleko. Ja twój post odebrałem bardzo ogólnie
- dlatego na niego odpisałem.

Wiem przepraszam mój błąd, jednak zdania o tych zawistnych nie zmieniam. Wybacz ale przez niezrozumienie geniuszów, ignorancję i właśnie taką okropną zawiść jesteśmy w tym punkcie w którym jesteśmy zamiast być już dwa kroki w przód. (odsyłam do Nicoli Tesli ;))

Dnia 08.06.2009 o 18:37, Namaru napisał:

To jeszcze krótko na temat dobrodziejstwa gier (prawie zapomniałem ;)): przyspieszenie
w rozwoju technologii komputerowej, rozwój personalny osób grających (w odpowiednie gry),
pomoc w rozwoju nauk społecznych (przy użyciu gier MMO). Wiem, że krótko, ale pewnie
inni też już pisali wcześniej o tym (pewnie zdublowałem ich argumenty), a nie chce mi
się wszystkich stron dyskusji dokładnie wertować ;).

Gry same w sobie jako gałąź rozrywki multimedialnej ma ogromne korzyści, dla niektórych majątkowe, dla innych edukacyjne, a dla wszystkich stricte rozrywkowych. Jednak tu bardziej chodziło o granie, a nie same gry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.06.2009 o 12:34, loczyn napisał:

> Właściwie to jego geniusz jest jeszcze mniej zagadkowy kiedy się człowiek dowie, że jest
> owocem związku filipinki i izraelczyka.
E tam, jesteśmy dziećmi świata ;)

Chodzi mi o to, że żydzi bardzo dbają o rozwój swoich dzieci i inwestują w nie wszystkie swoje środki ;)

Dnia 09.06.2009 o 12:34, loczyn napisał:

Może źle to wszystko ujął, ale zgadzam się z nim, że w tym wieku granie to strata czasu.
Osobiście jestem zwolennikiem mocnego początku by później resztę życia przeleżeć lub
przegrać :)

Tak się chyba nie da niestety ;) Poza tym pewnie za parę lat każdemu z nas przejdzie ochota na granie i nie będzie czerpał już z tego przyjemności. A przecież nie możemy dopuścić żeby taka okazja się zmarnowała prawda? ;)

>Wybacz ale przez

Dnia 09.06.2009 o 12:34, loczyn napisał:

niezrozumienie geniuszów, ignorancję i właśnie taką okropną zawiść jesteśmy w tym punkcie
w którym jesteśmy zamiast być już dwa kroki w przód. (odsyłam do Nicoli Tesli ;))

Choć w przypadku Tesli to, o zgrozo, kiepski los gotował mu inny geniusz, a do głosu dopuścili nie geniusze ;)

Dnia 09.06.2009 o 12:34, loczyn napisał:

Gry same w sobie jako gałąź rozrywki multimedialnej ma ogromne korzyści, dla niektórych
majątkowe, dla innych edukacyjne, a dla wszystkich stricte rozrywkowych. Jednak tu bardziej
chodziło o granie, a nie same gry :)

No tak, ale ktoś musi się "poświęcić" i w nie grać, aby było co badać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować