Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Piractwo The Sims 3 skoncentrowane w Chinach... i Polsce

212 postów w tym temacie

Dnia 24.06.2009 o 13:28, Olamagato napisał:

Poniekąd ta technika będzie bardziej bolesna dla piratów niż DRM. A to dlatego, że DRM
wykluczał w ogóle możliwość pogrania w pirackie kopie. A "czego się nie zna, tego nie
żal".

Eeee... ale jak to już nie raz wspominano odpornych na piratów jest tylko kilka gier w historii. DRM popularny w ostatnim roku WCALE nie uniemożliwiał grania piratom... O ile rozumiem pierwsze zdanie o tyle drugie jest zwyczajnym kłamstwem/nieprawdą a trzecie nie ma wtedy prawa bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2009 o 16:24, marek5mln napisał:

ale nieznajomosć prawa jest wykorzystywana perfidnie przez policje i wyszukają sobie
czasem nawet zwykłych downloaderów i jeśli ktoś daje się złapać, bo nie zna prawa to
już nie moja wina, najpierw wpuszczają do domu policjantów bez nakazu przeszukania, potem
się jeszcze przyznają do winy, bo chcą uniknąć dużej kary, a nie mają do czego się przyznawać.

ehh ci polacy.


Pierwsze słyszę o takich wpadach. Znam masę ludzi którzy nawet upują te wstawki i jakoś nikt nie słyszał o takich brawurowych akcjach policji. Jedyne co na prawdę się zdarza to wpad takim co to handlują na bazarach. Wiesz koleś ma net 20mb/s (firmowy) na prywatną chatę i 10 kolumn z nagrywarkami to się nie dziw, że wpadają, ale do zwykłego Kowalskiego to nie było nigdy takiego przypadku. W mediach tylko trochę psioczyli i grozili ale jak zawsze wielkie g z tego wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2009 o 18:24, Jasiek_miko napisał:

I to jest lepszy sposób na piratów, a nie DRMy i inne. Tyle że co z tymi co nie mają
neta?


Nie mają neta to mają problem. Nie pograją.

Denerwują mnie osoby, które piractwo tłumaczą ceną gry. Kurde nie stać cię to masz problem, nie pograsz. Jakie to proste. Idź skosić trawnik czy ułożyć płyty chodnikowe na blokowisku, wyjdzie ci to na zdrowie. Prawda jest taka, że może znalazłoby się te 150 zł czy ile to tam kosztuje, ale kurde dupy się nie chce ruszyć do sklepu skoro mogę mieć grę "za darmo", a kara prawna czy społeczna za takie naruszenie jest zerowa. Oczywiście, że każdy woli odłożyć sobie na jakiś szpanerski ciuch czy nową komóreczkę. Taka popieprzona mentalność nauczana w szkołach i przez starszych w otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie sie robi zal tych co robili tą gre ... wlozyli w to tyle pracy i uczciwie chca za to zarobic a tu prosze ktos zabiera ich prace za darmo , to jest to samo jakby ktos ich okradał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie dziwię graczom, że ściągają TS 3 z internetu. Cena tej gry w Polce dla szarego Kowalskiego jest praktycznie nie osiągalna, a jeżeli już ma taką kasę to musiał trochę odkładać (chyba że kupi na allegro używkę). Ja dopiero teraz znalazłem dobrą cenę GTA IV w doskonałym stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na PS3 - tak jakoś co najmniej nie wygodnie IMO xD
Ale trzeba powiedzieć, że to jest racja... Za każdym rogiem czai się ktoś z chociażby jednym piratem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli nie ma forsy i nie chce mu się odkładać, więc kradnie? To nic innego jak kradzież ze spożywczaka gigantycznej Coca-Coli bo kasy starczy tylko na 0,5l buteleczkę niemarkowej oranżady >.<

Nie przeglądałem zapisków prawnych dotyczących tego procederu, przyznaję, ale rozpatruję teraz piractwo jako występek moralny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak znam życie to piraci i tak znajdą sposób, żeby tą dodatkową zawartość też rozprowadzić w nielegalnym obiegu... ale pomysł rozszerzania gry przez dodatkową zawartość i tak imho najciekawszy ;). Poza tym - założę się, że prędzej czy później EA wyda ''dodatki'' na osobnych płytach za kolejne 299 zeta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie o to chodzi. Każdy następny dodatek dla fana Simsów będzie kolejnym wydatkiem rzędu 100 zł ( bo taka może być cena, cóż kryzys). Do ostatniej części było wydanych ich kilkanaście, każdy za ok 80 zł. Łącznie daje to sumę około 1 tyś. złotych. Kto tyle pieniędzy będzie miał aby to kupić? Zamiast wypuścić grę kompletną to dają na płycie mebelki i ubranka. Wiem, że jest to chwyt marketingowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.06.2009 o 16:24, marek5mln napisał:

powiedzcie mi dlaczego nie ścigają tych co ściągają? tylko tych co wysyłają xD

Daj cynk, że jakiś Twój kolega ma w domu posiada (według Ciebie legalne, ale na potrzeby donosu powiesz nielegalne) kopie... Będą mieli w dupie dochodzenie. Będą płyty pójdzie siedzieć i nikt nie będzie się bawił w to czy on to udostępnia czy nie.

Dnia 24.06.2009 o 16:24, marek5mln napisał:

Już wam raz napisałem, w polskim prawie jest zapis mówiący o możliwości posiadania kopii
zapasowej oryginalnego oprogramowania,

Tak w gwoli ścisłości... Ten oryginał najpierw trzeba zakupić co (i tu mi uwierz) całkowicie rujnuje Twoją teorię. Bo sednem piractwa jest posiadanie "kopi", nie posiadając oryginału.
Po za tym z tego co przeczytałem faktycznie takie prawo istnieje. Tu Ci trzeba przyznać rację, jednak istnieje szkopuł. W ustawie o ochronie praw autorskich (które w tym wypadku jest nadrzędne) jest pewien szkopuł. Otóż twórca oprogramowania ma wszelkie prawo zabezpieczać swoje oprogramowanie jeśli chce, a wykonanie takiej kopi już nie jest już w świetle tego samego prawa nie legalne. A nawet jakby było, trzeba mieć wpierw ten oryginał. Ja o swoje płyt dbam i jakoś nie mam problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.06.2009 o 09:11, Madoxx napisał:

Tak w gwoli ścisłości... Ten oryginał najpierw trzeba zakupić co (i tu mi uwierz) całkowicie
rujnuje Twoją teorię. Bo sednem piractwa jest posiadanie "kopi", nie posiadając oryginału.


Jesli juz, to co najwyzej musisz miec cos, co da sie nazwac "dowodem zakupu" - i bynajmniej nie jest to akurat sam nosnik z instalacja gry. Z oczywistych wzgledow moze dojsc do sytuacji, w ktorej masz kopie nosnika, nie majac juz oryginalu ktory ulegl zniszczeniu w taki czy inny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 09:11, Madoxx napisał:

Daj cynk, że jakiś Twój kolega ma w domu posiada (według Ciebie legalne, ale na potrzeby
donosu powiesz nielegalne) kopie... .

A policja na to: "Panie, ale co ja mogę zrobić...?"

Dnia 25.06.2009 o 09:11, Madoxx napisał:

Tak w gwoli ścisłości... Ten oryginał najpierw trzeba zakupić co (i tu mi uwierz) całkowicie
rujnuje Twoją teorię. Bo sednem piractwa jest posiadanie "kopi", nie posiadając oryginału.

Tak jak już napisał Llordus - dowód zakupu, bo cel kopii jest taki, że ma być po zaginięciu oryginału ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pirata i też myślałem, że jest to wersja pełna. Ale:
1. Nie da się zmienić długości życia simów, w oryginale są długości od krótkiej do epickiej, u mnie suwak jest szary, z napisem "Normalna"
2. Jedyne miasto to Sunset Valley.
3. W starterze pokazuje się napis: grasz w niefinalną i niezarejestrowaną wersję gry, nie masz dostępu do zawartości dodatkowej, czy jakoś tak xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 10:45, angar31 napisał:

Mam pirata i też myślałem, że jest to wersja pełna. Ale:
1. Nie da się zmienić długości życia simów, w oryginale są długości od krótkiej do epickiej,
u mnie suwak jest szary, z napisem "Normalna"
2. Jedyne miasto to Sunset Valley.
3. W starterze pokazuje się napis: grasz w niefinalną i niezarejestrowaną wersję gry,
nie masz dostępu do zawartości dodatkowej, czy jakoś tak xD


I się ktoś przyznał :). Niestety, prawdopodobnie będzie banik dla pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 09:50, loczyn napisał:

> Daj cynk, że jakiś Twój kolega ma w domu posiada (według Ciebie legalne, ale na
potrzeby
> donosu powiesz nielegalne) kopie... .
A policja na to: "Panie, ale co ja mogę zrobić...?"


Wystarczy że powiadomi autora/wydawcę oprogramowania i wtedy, niestety, tak to Ci Policja nie powie.

Co do ścigania "szarych ściągających" to niestety ściga się ich za ściąganie - a to po prostu dlatego że prawo przewiduje że można legalnie ściągać muzykę filmy, e-książki czy inne pliki TYLKO od "osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego". Dodatkowo osoby te muszą posiadać legalnie to, co nam udostępniłyi.
Ergo mogę ściągnąć od brata (mieszkającego np. w innym mieście) obraz płyty z grą, czy też od kolegi z klubu miłośników SF, film. Ale nie mogę ściągać tych samych plików od użytkownika sieci p2p którego znam tylko z nicku - bo to nie jest "związek osobisty" w świetle prawa.
Co więcej: po ściągnięciu takiego pliku posiadam w końcu bądź co bądź kopię, a nie posiadam legalnie oryginału tych produktów (lub dowodu nabycia praw). I WOLNO MI posiadać taką kopię, tyle że "przejściowo", czyli nie mogę sobie wypalić tej gry i trzymać na półce do końca świata. Ale wolno mi zainstalować i pograć, a potem odinstalować i ew. zniszczyć kopię.

W moim mieście Policja zastawiła pułapkę na takich "szarych ściągaczy" - udostępnili w miejskiej sieci p2p pliki z nowym filmem i odwiedzali tych co go ściągnęli. I ponad 50 osób wpadło - no bo udowodnij, że pozostajesz w "stosunku towarzyskim" z Powiatową Komendą Policji ;)


Dnia 25.06.2009 o 09:50, loczyn napisał:

> Tak w gwoli ścisłości... Ten oryginał najpierw trzeba zakupić co (i tu mi uwierz)
całkowicie
> rujnuje Twoją teorię. Bo sednem piractwa jest posiadanie "kopi", nie posiadając
oryginału.

Tak jak już napisał Llordus - dowód zakupu, bo cel kopii jest taki, że ma być po zaginięciu
oryginału ;]


Dokładnie tak - sama oryginalna płyta nie stanowi dowodu legalnego posiadania produktu. Dokładnie to zawsze precyzują warunki licencji oprogramowania, ale na ogół trzeba posiadać również dowód zakupu / nabycia licencji. Co na marginesie może być problematyczne w przypadku paragonu z kasy fiskalnej - bo one często blakną z czasem - więc jak możecie, to bierzcie faktury ;)


Tak na marginesie. Piractwo to dość często jest kradzież - dokładniej to co najmniej naruszenie praw autorskich, najczęściej przez osoby/instytucje wnoszące oskarżenie połączone z pozbawieniem korzyści majątkowych, co właściwie jest definicją kradzieży. I łatwo to udowodnić jeśli "pirat" z racji udostępniania takich kopii pobiera opłatę. Dlatego też łatwiej Policji ścigać handlarzy na targowiskach, niż osoby udostępniające pliki w sieciach p2p.

-------------------

Natomiast porównywanie piractwa w sieci do kradzieży samochodów uważam za przezabawne, podobnie jak wieszczenie końca gier na platformie PC z powodu piractwa. I to nie tylko z powodów marketingowych, czy prostego faktu, że nie da się udowodnić że każda osoba korzystająca z "pirata" zakupiła by grę, czyli że rzeczywiście pozbawiła by autora/wydawcę "korzyści majątkowych".
Uważam to za zabawne ze względu na ŻAŁOSNY stan w jakim obecnie ukazuje się większość gier - niedopracowany , nieprzetestowane, pełne błędów i wymagające łatek od pierwszego dnia dystrybucji. To zabija przemysł, na równi z brakiem oryginalnych pomysłów na gry, o wiele skuteczniej niż piractwo.

Edit: literówki (pewnie nie wszystkie ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

i piraic beda mowili - a w simsach nie ma tego i teog gra jest glupia!!! a beda jechali na piratach obcietych i robili grze antyreklame tak jak bylo to z titan questem i slynnej 1 jaskini ;///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 11:35, MarcusBrutus napisał:

I WOLNO MI posiadać taką
kopię, tyle że "przejściowo", czyli nie mogę sobie wypalić tej gry i trzymać na półce
do końca świata. Ale wolno mi zainstalować i pograć, a potem odinstalować i ew. zniszczyć
kopię.

Te przepisy obejmują utwory audiowizualne. Oprogramowanie to inna para kaloszy.

Dnia 25.06.2009 o 11:35, MarcusBrutus napisał:

W moim mieście Policja zastawiła pułapkę na takich "szarych ściągaczy" - udostępnili
w miejskiej sieci p2p pliki z nowym filmem i odwiedzali tych co go ściągnęli. I ponad
50 osób wpadło - no bo udowodnij, że pozostajesz w "stosunku towarzyskim" z Powiatową
Komendą Policji ;)

Coś zmyślasz. Policja nie może używać w takich sytuacjach prowokacji bo było by to przestępstwo (nie wydaje mi się, aby jakiś sędzia zgodził się na taką prowokację, bo to równoznaczne z utratą pracy). Zresztą takie udostępnianie to namawianie do przestępstwa ze strony policji co też samo w sobie jest karalne.

Dnia 25.06.2009 o 11:35, MarcusBrutus napisał:

Dokładnie tak - sama oryginalna płyta nie stanowi dowodu legalnego posiadania produktu.

Stanowi. Dowód zakupu jest tylko po to, aby sprzedawca w sklepie wiedział, że to u niego kupione, a wydawca, że prawdopodobnie jesteś pierwszym właścicielem (np. w przypadku gdy ktoś ukradnie Ci cd-keya).

Dnia 25.06.2009 o 11:35, MarcusBrutus napisał:

Tak na marginesie. Piractwo to dość często jest kradzież - dokładniej to co najmniej
naruszenie praw autorskich, najczęściej przez osoby/instytucje wnoszące oskarżenie połączone
z pozbawieniem korzyści majątkowych, co właściwie jest definicją kradzieży. I łatwo to
udowodnić jeśli "pirat" z racji udostępniania takich kopii pobiera opłatę. Dlatego też
łatwiej Policji ścigać handlarzy na targowiskach, niż osoby udostępniające pliki w sieciach
p2p.

Raczej problem w tym, że sieci niechętnie dostarczają IP policji, a policja niechętnie zajmuje się takimi sprawami, bo w jej szeregach taki proceder też jest uprawiany. Problem: społeczne przyzwolenie na piractwo komputerowe.

Dnia 25.06.2009 o 11:35, MarcusBrutus napisał:

I to nie tylko
z powodów marketingowych, czy prostego faktu, że nie da się udowodnić że każda osoba
korzystająca z "pirata" zakupiła by grę, czyli że rzeczywiście pozbawiła by autora/wydawcę
"korzyści majątkowych".

Nawet jeśli zrobiło by to 5% to już wydawca jest stratny. A myślę, że takie założenie można spokojnie poczynić biorąc pod uwagę, że niektóre osoby nie zdają sobie sprawy z tego, że robią źle, wybierają tańszą alternatywę etc.
Można więc mówić o stratach w momencie gdyby choć jedna osoba kupiłaby produkt, gdyby nie miała pirackiej alternatywy. Szacowanie tych strat to już zupełnie inna historia... jest to ogólnie mówiąc raczej niewykonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować