Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Michael Jackson nie żyje - król popu i gry

197 postów w tym temacie

Miałem go za kretyna , te wszystkie operacje plastyczne itp , ale muzykę tworzył na prawdę świetną.Szkoda.

PS. Jako materiał możecie dodać GTA Vice City , gdzie w radiu leci wiele jego przebojów.

R.I.P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdziwienie niewielkie, bo kiedyś musiało to nastąpić... Jednak jak czytam niektóre komentarze... Co z tego, że sztuczne komentarze, co z tego, że był (niby) pedofilem, co z tego, że Go nie słuchałeś? A jednak - wystarczyło powiedzieć samo imię i nazwisko, a WSZYSCY wiedzieli kim jest/był Michael Jackson... wszyscy. "Zrewolucjonizował przemysł muzyczny" - to nie są puste słowa. On naprawdę to zrobił. I jestem pewien, że nikt inny Go nie dogoni w tej dziedzinie. Można Jacksona nie lubić, można nie słuchać, ale szacunek - ze względu na muzykę jaką tworzył - trzeba do niego mieć.
To miłe, że nawet tutaj napisaliście krótką notkę o Nim. Świadczy to, jak wielki był to człowiek - pójdę o zakład, że jego imię pojawia się dziś na ustach wszystkich.
Król popu? Zdecydowanie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako muzyk i artysta był wspaniały, a jako osoba tragiczny. Osobiście lubiłem tylko kilka jego utworów, a je będę mógł słuchać sobie dalej. Za postacią tęsknił nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy go nie słyszałem a nawet jeśli - nie wiedziałem, że to on. Nie lubiłem go też zbytnio, ale wiem, że był dobrym muzykiem. Niech spoczywa.

Moras1990 - popieram. Osobą był tragiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wielka osobistość muzyczna i jeszcze do niedawna - żyjąca legenda. Hołd jego dokonaniom i jego pamięci.

Z pewnością nie zawsze zachowywał się racjonalnie, lecz w większości to media i dziennikarze uczyniły z niego osobę, za którą postrzegali go negatywnie nastawieni ludzie. Miał swoje słabości, jak większość ludzi. Z tym, że był mega znany, w końcu sprzedał najwięcej płyt w historii przemysłu muzycznego. Z pewnością sława była katalizatorem jego porażek.

Nie zapominam jednak o sukcesów i właśnie przez ich pryzmat, Michael Jackson jest dla mnie osobistością. Już mi go brakuje. Słucham zupełnie innej muzyki, ale kilka kawałków znam i lubię. A wszystkie szanuję, tak jak i jego samego.

Na pewno pozostanie w pamięci. Szkoda człowieka. Szkoda, że nie zdążył wrócić na szczyt, tam, gdzie jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2009 o 12:47, Leos8 napisał:


Moras1990 - popieram. Osobą był tragiczną.


Nie jest to do końca prawda - spójrz w mój post. W 90% to wina mediów, a szczególnie posądzenia o pedofilię. Świat jest okrutny, a Michael nie miał psychiki, by sobie z nim radzić. Myślisz, że skąd operacje, wybielanie się? Wszystko przez nieżyczliwych ludzi, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi to było go żal za życia. Przecież on przez te operacje plastyczne zrobił z siebie chodzącego trupa, co zauważyli ludzie z Popcapu tworząc Plants vs. Zombies. Za to twórcy Michael Jackson''s Moonwalker chyba niezbyt dobrze obmyślili fabułę. Kto jak kto, ale Michael Jackson nie powinien ratować dzieci z łap bandziorów. Dla tych dzieci to byłoby jak wpaść z deszczu pod rynnę. Szacun za Moonwalk''a i za nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niezależnie od tego jakim był człowiekiem, geniuszu nie można mu odmówić. Wielki muzyk. Szkoda, że odszedł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie albinizm. To się jakoś inaczej nazywało... Dla mnie wielki szok. Był i będzie moim ulubionym artystą, słuchałem jego utworów od kiedy tylko pamiętam. Irytują mnie ci, którzy krytykują jego zachowanie a nie znają jego dzieciństwa... Jego zachowanie to głównie zasługa jego ojca. A co do gier: dobrze pamiętam jak katowałem Moonwalkera w multi na automatach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cenię i zawsze będę g cenił za dokonania muzyczne, bo nie ma i nie było na świecie drugiej takiej osoby. I zawsze będę go uważał za wspaniałego artyste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do choroby Michaela - toto się zwało vitiligo, polegało na stopniowym zanikaniu barwnika w jego skórze. Na początku maskował jasne plamy na skórze ciemnym makijażem, potem więcej miał białej skóry, niż czarnej, więc maskował jasnym makijażem, a w końcu poddał się operacji usuwania barwnika, bo ile można się malować...

Z tego co wiem, facet miał życie pełne nerwów, i w sumie to dobrze, że odszedł teraz, a nie na przykład na którymś z zapowiadanych koncertów, chociaż bardzo czekałem na te koncerty, chciałem zobaczyć, jak mu będzie wychodzić.
Jeśli faktycznie stanęło mu serce, to może i lepiej, że przed koncertami... Chociaż wyobraźcie sobie, jaki power dostałaby jego legenda, gdyby umarł na scenie...

Nigdy mnie nie obchodziło jego prywatne życie, ceniłem go za muzykę. Nie palił, nie pił, nie ćpał, zrobił sobie tylko operację nosa - i co z tego? Takie wielkie halo? To rozumiem, że taki Curt Cobain czy Jimi Hendrix byli lepsi, bo się zaćpali? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować