Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Sonda #89: Co sądzisz o zabezpieczeniach antypirackich w grach?

29 postów w tym temacie

"# Zabezpieczenia to wywalanie pieniędzy i uprzykrzanie życia" No to myśle tak jak większość :D Zabezpieczenia mogły by być gdyby nie to, że gry są 2 razy droższe przez to i są problemy z instalacją nawet jak kupisz oryginała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to samo wybrałem. W sumie przychylić się mogę do zabezpieczeń tylko w jednym wypadku, przypisanie gry do konta w jakiejś platformie dystrybucji i żeby gra zostawała na zawsze a po zalogowaniu ściągnięcie jej na dowolnego kompa vide Steam i Impulse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wszystkie zabezpieczenia gier są tylko uprzykrzaniem życia uczciwym graczom. Każdą grę komercyjną jaka do tej pory wyszła z chociaż minimalnym rozgłosem spiracono. Nie ma zabezpieczeń których piraci nie łamią. Moim zdaniem lepiej zainwestować w rozległe multi (typu Bnet), które samo w sobie jest zabezpieczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zagłosowałem. Oczywiście, że zabezpieczenia w grach to tylko wywalanie kupy kasy w błoto i uprzykrzanie życia legalnym graczom!
Natomiast totalną bezczelnością ze strony wydawców jest ograniczanie liczby instalacji/aktywacji legalnie zakupionego produktu. W dzisiejszych czasach "wtłacza" się do głów młodym ludziom, że tak trzeba, że legalny gracz cierpi za piratów. I że to oni są winni, a nie wydawcy. I niestety wiele młodych osób łapie się na te bzdety, jakie im serwują dystrybutorzy, media, itp.
Bo rzeczywistość weryfikuje sens istnienia zabezpieczeń w grach. A jest on zerowy!! Kto nie wierzy, niech odwiedzi różnego rodzaju giełdy w większych miastach.... Ale co ja mówię..?! Po co ruszać d...ę z domu? Wystarczy niemal ze stoperem odmierzać czas pojawiania się najnowszych nowości w internecie tuż po oficjalnej premierze, albo i przed.
Ale założe się, że wtedy te "grubasy zza machoniowych biurek", sięgają po telefon i dzwonią do swoich menedżerów, próbując wyjaśnić dlaczego wyniki sprzedaży ich "super hit-u" są dużo niższe, niż były w założeniach. I dlaczego recenzenci jeżdżą po ich produkcji jak po łysej kobyle?
Wtedy idealnym kandydatem na kozła ofiarnego jest piractwo! Nie osiągnęliśmy sukcesu, bo piraci! Dlatego zastosujemy w grach "super zabezpieczenia", które jak potem rzeczywistość pokazuje, są gówno warte - a jeśli komuś uprzykrzą granie, to na pewno nie piratom.

Dlaczego np. Company of Heroes mogło bez cudacznych zabezpieczeń obronić się samo (finansowo)? A bo to po prostu dobry produkt, który był piracony tak samo jak wszystko inne wcześniej i wszystko inne później.
Dlaczego stary jak świat, Counter-Strike Source nie stwarza problemów dla legalnych graczy? Dlaczego Valve nie narzekało na niebotyczne "straty" finansowe, z powodu piracenia tej pozycji? Da się? Jasne, że tak!

Zatem Wydawco, przejrzyj na oczy! Zobacz czyja ręka Cię karmi i czyja może przestać karmić, gdy kłody pod nogi będziesz rzucać nam, lagalnym graczom. Inwestuj w rozwiązania, które mają sens i przyszłość (jak np. Steam), zamiast bulić grube tysiące dolców na technologie z góry skazane na przegraną.

Zastanawiam się po co jest ta sonda? Hmm.... może ktoś w końcu ruszy makówką i dostrzeże rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczenia najbardziej przeszkadzają uczciwym kupcom niż piratom. Piraci i tak obchodzą te zabezpieczenia, to po co je robić? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio byłem w takiej sytuacji, że byłem odcięty od neta na 2 miechy (skończyła się umowa, a ja miałem się niedługo wyprowadzić z mieszkania). Pewnego razu chciałem sobie zainstalować BioShocka (gra nie ma multiplaya), ale mi się nie udało, bo jakiś tuman walnął wymagane połączenie z netem :/ Gdybym, natomiast ściągnął sobie wcześniej spiraconą i odpowiednio spreparowaną piracką wersję nie miałbym żadnych problemów.

Innym razem, mój kumpel instalował GTA 4 przez przeszło 3 godziny, bo micromiękki trzasnął chamskie zabezpieczenia i zablokował Polakom dostęp do usługi online (oczywiście odpowiednio oszukując można to ominąć). Na ps3 wrzuciłem płytkę do napędu, w jakieś 5 minut się zainstalowało i mogłem grać.

Ja do moich oryginalnych gier prawie zawsze ściągam cracka no-cd żeby nie mielić napędu i nigdy nie mam z tym problemu, bo zabezpieczenia są łamane wraz z premierą gry.

Zabezpieczenia antypirackie to kompletny bezsens bo i tak zbyt łatwo je złamać (no chyba, że jest się skubańcem z Sony).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zabezpieczenie jakie? przyznam się sciagnalem kilka gier z internetu i nigdy nie było z nimi problemow teraz juz w niektorych nawet cracka nie potrzeba. Wiec to jest niedokońca takie miodne dla tworcow, i myśle że gdyby nie te zabezpieczenia gry by nie kosztowały tyle ile kosztują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Popieram wczesniejsze wypowiedzi kolegów, te zabezpieczenia to pic na wodę, tylko koszty gry się większe normalny gracz kupuje grę której 40% ceny to głupie zabezpieczenie, a ta gra i tak znajduje się w sieci zamiast kasę ładować w zabezpieczenia które i tak są do obejścia i tak, to może niech tymi pieniędzmi obdarują specjalne sluzby do walki z piractwem, niech się skupią na torrentach, serwisach warezowych itp. a nie na waleniu co raz to więcej zabezpieczeń które tylko podnoszą cenę gry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A kogo to obchodzi czy są zabezpieczenia czy nie? I tak połowa ludzi ściągnie sobie grę z internetu zamiast jej kupować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Irytują mnie zabezpieczenia, ale jak ktoś napisał kiedyś mądrze na blogu (nie pamiętam na jakim), wydawcy tacy jak EA mają swoich akcjonariuszy i jakoś trzeba im wyjaśnić, że firma robi coś przeciwko piratom.
Tak naprawdę problemem jest prawo, które o ile wiem wymusza umieszczenie na pudełku jedynie informacji o ''wymaganym połączeniu z internetem''. Wyobraźcie sobie jaki skutek wywołał by obowiązek! prawny umieszczanie przez wydawcę na pudełku z grą jednego lub kilku (w skrajnych przypadkach wszystkich), poniższych napisów: (Oczywiście dużą czcionką i w widocznym miejscu.)
- Do aktywacji gry wymagane jest połączenie z internetem. (zdaje się, że taka informacja jest już wymagana, ale nie jestem pewien)
- Przy każdym uruchomieniu gry wymagane jest połączenie z internetem.
- Gra wymaga czytnika CD/DVD w napędzie.
- Gra wymaga konta w usłudze <tu nazwa usługi, bądź usług>
- Gra wymaga zainstalowania następujących programów: <lista śmieci, których instalacja jest wymagana>.
- Grę można legalnie zainstalować jedynie <X> razy.
- Gra zabezpieczona systemem <tu nazwa systemu>. Może nie działać poprawnie na wszystkich typach odtwarzaczy.
- Gra zabezpieczona systemem <jak wyżej>. Może nie działać z zainstalowanym przez ciebie oprogramowaniem.
- Zabezpieczenia użyte w tym produkcie mogą w skrajnych przypadkach uszkodzić twój system, bądź narazić Twój komputer na ataki hakerów. (Słynna afera z Sony z przed kilku lat)
Gwarantuję, że szybko zniknęły najbardziej Drakońskie zabezpieczenia, a twórcy przerzucili się na modele biznesowe znane z produkcji Blizzarda i słynnego Battle.net. Bo czy któraś z ich produkcji była zabezpieczona czymś więcej niż kluczem instalacyjnym i sprawdzeniem czy czytnik jest w napędzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować