Zaloguj się, aby obserwować  
Kamil_i_Maciek

Pobór do wojska jak tego uniknąć? :) [M]

1055 postów w tym temacie

Dnia 07.09.2007 o 16:03, Unser Fuhrer napisał:

Co większości się nie podoba w wojsku, ja tam z chęcią pójdę do wojska jak mnie wezwą :)
Będzie się wspominało to przez kolejne 40 lat


I tylko dlatego warto marnować te kilka lat życia?

Dnia 07.09.2007 o 16:03, Unser Fuhrer napisał:

a tak to co, nie byłeś w wojsku ponieważ ... bo byłeś
gruby? bo masz jakieś defekty? bo jesteś kujonem ^^?


Nie, bo myślałem o swojej przyszłości. Wiem, że jedyne co może mi zaoferować wojsko to solidny trening przetrwania i porządną lekcję wulgaryzmów i hierarchii... A studia dadzą mi więcej - wykształcenie, dzięki któremu zdobędę (lub nie, ale i tak będę mądrz... ops, przepraszam - bardziej "kujonowaty") pracę... A to, że jakiś gnojek myśli sobie, że znajdzie po wojsku jakąś dobrze płatną pracę po znajomości jest dla mnie po prostu oburzające. Oczywiście nie chodziło mi o Ciebie.

- tak o was będą myśleć wasze dzieci ;]

Raz - zależy jak się je wychowa. Dwa - dopóki nie domyślą się, że gdybym poszedł do wojska, ich ojciec byłby na 80% cholerykiem, a i w domu nie byłoby raczej za miło (hierarchia się kłania...).

A tak na marginesie - jedyną pewną pracą po wojsku jest... służba zawodowa w nim. :) Przynajmniej tak sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a po co unikać? jak wezmą to wezmą, taki jest obywatelski obowiązek i tyle. Jeśli cie wzieli to powinieneś siie cieszyc ze zdrowy jetseś a nie załować ze cie wzieli. to nie jest stracony rok i nauczysz sie wiecej niz przez 5 lat szkoły :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:32, Mekus napisał:

a po co unikać? jak wezmą to wezmą, taki jest obywatelski obowiązek i tyle. Jeśli cie wzieli
to powinieneś siie cieszyc ze zdrowy jetseś a nie załować ze cie wzieli. to nie jest stracony
rok i nauczysz sie wiecej niz przez 5 lat szkoły :P


Tja... Dla większości "gimnazjowiczów" to prawdziwy raj. Ale dla niektórych raczej nic ciekawego - rok nauki wulgaryzmów, podporządkowywania się, znęcania się nad podwładnymi (to raczej później) i treningu fizycznego... Rzeczywiście - dużo "więcej" niż 5 lat nauki normalnych przedmiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:25, Unser Fuhrer napisał:

:P jestem w dobrej kondycji, żadnych ''defektów'', mam świetny wzrok i bardzo dobry słuch -
i średnio się ucze, jaka jest możliwość że mnie nie zechcą?

Jeśli masz uczulenie na alkohol i fajki to duża ;)
A tak serio, to cię wezmą o ile nie będą mieli jakiegoś wielkiego burdelu w papierach, gdyżw związku z tym, że granice mamy teraz otwarte, cała masa młodzieży zaczęła odczuwać niezdrowy pociąg do klimatu panjuącego na wyspach brytyjskich :), a w związku z tym coraz mniej mięsa armatniego zostaje w Polsce, a kogoś do armi trzeb abrać.
Pisali już, ze i ludzi po studiach, pracujących i mających rodziny zdarza się, że wezmą... Mi to raczej nie za bardzo pasuje, gdyż moja kat zdrowia lekko się zmieniła, a nie chcę sobie zmieniać kat A na gorszą, no i miałem nadzieję, że po studiach się odp... owiednio ustosunkują do mej osoby :) bez zmieniania kategorii, ale wychodzi na to, że raczej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:36, Lamb3rt napisał:

Tja... Dla większości "gimnazjowiczów" to prawdziwy raj. Ale dla niektórych raczej nic ciekawego
- rok nauki wulgaryzmów, podporządkowywania się, znęcania się nad podwładnymi (to raczej później)
i treningu fizycznego... Rzeczywiście - dużo "więcej" niż 5 lat nauki normalnych przedmiotów.


powiem ci jedno - przesadzasz ... :P zreszta to tylko 9 miesięcy przed studiami i 3 iesiące po studiach... dasz rade a potem w CV masz zapis o uregulowanym stosunku do służby wojskowej ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:36, Lamb3rt napisał:

> a po co unikać? jak wezmą to wezmą, taki jest obywatelski obowiązek i tyle. Jeśli cie
wzieli
> to powinieneś siie cieszyc ze zdrowy jetseś a nie załować ze cie wzieli. to nie jest stracony

> rok i nauczysz sie wiecej niz przez 5 lat szkoły :P

Tja... Dla większości "gimnazjowiczów" to prawdziwy raj. Ale dla niektórych raczej nic ciekawego
- rok nauki wulgaryzmów, podporządkowywania się, znęcania się nad podwładnymi (to raczej później)
i treningu fizycznego... Rzeczywiście - dużo "więcej" niż 5 lat nauki normalnych przedmiotów.

Dla niektórych to akurat całkiem dobra droga, co prawda przypadki którym wojsko wyszło na + to akurat ludzie, którzy naukowcami by na pewno nie zostali... ale z 2 strony, to muszę powiedzieć, że niektórym po wojsku naprawdę lekko pood... walało, w jakichś większych jednostkach z wyżywaniem się nie jest tak źle, alkohol też się strumieniami nie leje :)
Śmieszne jest jak ktoś już po studiach, ma pójść do wojska i wysłuchiwac rozkazów od 5lat młodszego głomba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:20, windows00 napisał:

Dobrze, że kazał stawić się w WKU, a nie od razu "bilecikiem" po oczach ;)


No właśnie. Czy do innych ludzi też dzwonią w celu powiadomienia o stawieniu się do WKU ? Czy ja byłem może wyjątkiem ... ? :-)

Dnia 07.09.2007 o 16:20, windows00 napisał:

Pojedź tam (jakbyś miał inne wyjście :> ) i porozmawiaj z komendantem WKU. Powiedz mu, że
dalej chcesz kontynuować naukę i nie możesz iść w kamasze. Weź ze sobą ten dowód zapłaty (żeby
pokazać, że nie kłamiesz).
Oczywiście dużo zależy od samego komendanta, ale spróbować warto.


W zasadzie nie mam chyba innego wyjścia. Mam nadzieję, że trafię na kogoś w miarę wyrozumiałego i będzie dobrze ;-). Zawsze pozostaje jeszcze napisać podanie o odroczenie służby do tego właśnie komendanta.
Kurcze, a jeszcze niedawno absolwentów szkół wyższych od razu przenosili do rezerwy. :-)

Dnia 07.09.2007 o 16:20, windows00 napisał:

Bilet, a wizyta w WKU to dwie różne sprawy. Wizyta w WKU wcale nie musi oznaczać przydzielenia
do jednostki.


Tak, ale przecież do każdego z osobna nie dzwonią w tej sprawie, tylko właśnie "bilecikiem" po oczach. So what''s the deal ?

Dnia 07.09.2007 o 16:20, windows00 napisał:

Znajomy dostał odroczkę do końca czerwca (kl. maturalna), potem pojechał do komendanta WKU,
powiedział że ma zamiar studiować i ma po rozpoczęciu studiów przedstawić odpowiedni dokument.


Mam nadzieję, że u mnie będzie co najmniej tak samo. :-)

Dnia 07.09.2007 o 16:20, windows00 napisał:

Mam nadzieję, że nie wprowadziłem Cię w błąd (w sumie już mam wojsko z głowy, więc mogę pomóc
tylko połowicznie :) ) i Ci pomogłem :)


Dzięki wielkie za to, że w ogóle odpisałeś. :-). Zresztą co ma być to będzie, aczkolwiek nie widzi mi się zbytnio akurat teraz to całe trzymiesięczne przeszkolenie, bo w zasadzie pierwsza praca, na którą czekałem ponad dwa miesiące i (przede wszystkim) doktorat idą do piachu, że tak powiem, na najbliższy dłuższy czas. :-/
Osobiście nie planowałem robić sobie przerw w nauce, bo potem wiadomo jak to się kończy ... człowiek zapomina / zniechęca się / zostaje w tyle. O wojsku prawie już zapomniałem, a tu taki zonk. :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:31, Lamb3rt napisał:

Nie, bo myślałem o swojej przyszłości. Wiem, że jedyne co może mi zaoferować wojsko to solidny
trening przetrwania i porządną lekcję wulgaryzmów i hierarchii... A studia dadzą mi więcej
- wykształcenie, dzięki któremu zdobędę (lub nie, ale i tak będę mądrz... ops, przepraszam
- bardziej "kujonowaty") pracę... A to, że jakiś gnojek myśli sobie, że znajdzie po wojsku
jakąś dobrze płatną pracę po znajomości jest dla mnie po prostu oburzające.

A czy ten porządny trening przetrwania nie jest pożyteczny? Będzie się miało kondycje, co w tym złego? A co do ''myślenia o swojej przyszłości'' - czy na studia przyjmują tylko i wyłącznie ludzi zaraz po maturze? Czy coś się stanie że 9 miesięcy życia spędzisz w miejscu które będziesz wspominał do końca życia aniżeli spędzisz je trenując mięsień piwny gdy będziesz miał 40 lat? Ja nie mówie że ide do zawodówki na fryzjera i do woja :/ Ja tylko pytam czy coś się stanie jak pójdę na studia rok później? Już mnie nie przyjmą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:30, Bratek196 napisał:

Ej czy mnie przyjmą do wojska gdy mam wadę wzroku - 0,75 ??????

Co do wad wzroku - ot tak nikt Ci nie powie.
Wszystko zależy od wady wzroku i używanych szkieł. Komisja wojskowa ma odpowiednie tabele, które pozwalają na dokładne określenie "przydatności" żołnierza względem wzroku.
Takie same tabele są do wglądu dla poborowych - strona MONu pewnie, a i GW (nie wiem jak inne gazety) co roku przed naborem drukuje listę wad, które zwalniają ze służby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:45, Unser Fuhrer napisał:

Ja tylko pytam czy coś się stanie
jak pójdę na studia rok później? Już mnie nie przyjmą?


To zależy ... . Ja osobiście nigdy nie planowałem ani nie chciałbym robić sobie przerw w nauce .. i mam nadzieję, że nie będę musiał. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak negatywnie może wpłynąć taka roczna przerwa na osobę, która wiąże z nauką swoją przyszłość.
Wyobraź sobie, że przez cały rok nie masz żadnej styczności np. z matematyką. Powracasz po roku i myślisz, że nic się nie zmieniło ? To spróbuj z marszu zdać egzaminy wstępne z matmy na UW, a sam zobaczysz. Nawet nauczyciel musi być z danym zagadnieniem na bieżąco, bo inaczej może zostać w tyle, zapomnieć. Ludzki mózg to nie komputer.
Ale to tylko mój pogląd na tą sprawę, poparty zresztą osobistym doświadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 16:49, Unser Fuhrer napisał:

Biorą, biorą ;] mojego ojca (45 lat) na tydzień wzięli na tydzień, i tak raz na rok ;] może
to dla tego że jest porucznikiem :P

Brać to teraz wszystkich biorą, bo im ludzi brakuje, a na tydzień jak ojca wzięli, to to chyba tylko na przeszkolenie, doszkolenie, czy jak sie tam to to nazywa. Mi tam samo wojo i tak wisi, mam je w d... ogłębnym poważaniu :)
Nie wiem tylko co ma do rzeczy, że ktoś będzie wspominał coś do końca życia? do więzienia też można pójść i pamiętac to do końca życia, tyle, że żyjemy w czasach względnego pokoju, więc to czego może wojsko nauczyć jest raczej mało przydatne. Nie mówiąc o tym jaka jest przydatność armii z poboru w starciu z zawodową, wyszkoloną i dobrze wyposażoną armią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 17:10, Unser Fuhrer napisał:

Teoretycznie zostają conajmniej 3 miesiące na kucie kucie kucie ;]


Easy to say. :-)


PS. Mam jeszcze jedno pytanie, już do wszystkich. :-)
Czy do kogokolwiek z tu obecnych albo waszych znajomych dzwoniono w celu powiadomienia o obowiązku stawienia się do WKU itd. ? Czy to jest normalne, że do kogoś nie wysyłają żadnych listów tylko dzwonią just like that ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 17:21, Dann napisał:

> Teoretycznie zostają conajmniej 3 miesiące na kucie kucie kucie ;]

Easy to say. :-)


PS. Mam jeszcze jedno pytanie, już do wszystkich. :-)
Czy do kogokolwiek z tu obecnych albo waszych znajomych dzwoniono w celu powiadomienia o obowiązku
stawienia się do WKU itd. ? Czy to jest normalne, że do kogoś nie wysyłają żadnych listów tylko
dzwonią just like that ?

Wszyscy których znam dostawali korespondencje, nie dzwoniono do nich, tylko to były w większosći osoby które odrazu miały się stawic do wojska. Ogólnie kontaty z wszelakimi urzędami kojarzą mi się raczej z pisemkami niż telefonowaniem, ale może dlatego, że ja domowego już nie mam, a komórki raczej nie podawałem... choć wątpię :)
A tak na marginesie 2 miechy to juz sporo, nie poszedłem na 1 egzamin bo nie chciałem sie z nim męczyc przed wyjazdem, a teraz po powrocie jakoś trudno do nauki wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.09.2007 o 17:10, Unser Fuhrer napisał:

Teoretycznie zostają conajmniej 3 miesiące na kucie kucie kucie ;]

nie wiem jak ty ale ja w tym roku koncze gimnazjum i jakos nie wyobrazam sobie zeby np nadrabiac wszystko 3 miesiace przed zakoniczeniem roku szkolnego, chociaz mialem slaba srednia to raczej przez to ze sie nie uczylem i nie mam zamiaru isc do wojska tylko po to zeby zostac nalogowym alkoholikiem, powiedzmy ze te 9 miesiecy to jednak duzo czasu bo nie bedzie sie mialo roku w plecy tylko bedzie sie trenowalo mozg a nie mniej potrzebne miesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czy ja Ci zabraniam iść do woja? Jeżeli tego chcesz - proszę bardzo. Ale akurat ja nie mam ochoty iść do wojska - powody przytoczyłem w poprzednich postach. A jeżeli będę chciał przejść taki trening - pojadę na specjalny obóz ;)

Poza tym pewnie, że Cię przyjmą do pracy... Ale będzie Ci trudniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jak masz platfusa to cie nie przyjma wiec morzesz zalatwic se lewa zaswiadczenie alibo zaswiadczenie ze studiujesz a jezeli desperacko ci trza unikac jedz do angli zrobil moj wujek tak i go nie wzieli pozniej bo wrocil do kraju juz po poborze swojego rocznika xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować