Zaloguj się, aby obserwować  
Kamil_i_Maciek

Pobór do wojska jak tego uniknąć? :) [M]

1055 postów w tym temacie

Dnia 24.02.2006 o 02:03, Harmegidon napisał:

Oni chyba powariowali, wiem że tak było za komuna ale teraz to poprostu tak nie wypada nawet

Byłem na komisji i potwierdzam, zaglądają. Swoją drogą nie domagaj się logiki od wojska przecież ta organizacja jest z góry do dołu chora na głowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2006 o 19:32, Hubi Koshi napisał:

> wogle kto cie uczy zabijac? chyba ze jedziesz do afganistanu i tych kraji
Bosh przecież WOJSKo specjalnie po to zostało stworzone żeby zabijać

Mylisz wojsko z poprzedniego wieku z obecnym wojskiem. Wojna i wojsko to ostateczne przedłuzenie możliwości polityków na czele państwa. Jeżeli zabijanie powoduje skutki ogólne o wiele gorsze niż nie zabijanie, to wojsko nie bedzie zabijać. Cele wojsku wydają politycy jako reprezentanci narodu i oni z tego będą wojsko rozliczać.
W tej chwili w wielu wojskach świata zabijanie jest ostatecznością (np. w Iraku) bo skutki tego są o wiele wieksze niż gdyby zaniechać jakiegoś działania. A od dowódców zależy co w danym wypadku będzie miało lepsze skutki - i dlatego są dowódcami. Dowódca jak i nawet naczelny wódz musi myśleć.
W Korei w latach pięćdziesiątych generał McArthur (bardzo zasłużony w czasie II w.ś.) nalegał na użycie bronii jądrowej jako podstawowego środka walki bo i zagrożenie wydawało mu się tak duże. Prezydent jednak zdymisjonował McArthura bo zagrażał on status quo na świecie, a użycie broni atomowej na stacjonujących tam "doradcach" wojsk chińskich i rosyjskich skonczyłoby się prawdopodobnie III wojną światową i cofnięciem się ludzkości o kilka wieków jak nie o więcej.
Cele wojska zawsze wyznacza kierownictwo państwa i nikt inny. W 21 wieku bezcelowe zabijanie przynosi o wiele gorsze skutki dla zabijającego niż wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2006 o 08:02, Olamagato napisał:

> > /.../

Uzupełniłbym Twoją wypowiedź tym, że szkolenie wojskowe (służba wojskowa) zwiększa szanse przeżycia zarówno na froncie jak i na zapleczu w czasie wojny. Bronić się przed zabiciem też trzeba umieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a jeśli na ochotnika zgłosisz się na misję "pokojową" i się dostaniesz(15chętnych na miejsce-sic!) możesz zarobić trochę kaski. Będziesz mógł sobie kupić wszystkie gry z CDP i grać i grać i grać... I jeszcze zostnie ci na to, żeby zaprosić Soleilę na kolację-pod warunkiem oczywiście że sie zgodzi. Ale myślę, że takiemu macho po woju by nie odmówiła :)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2006 o 02:03, Harmegidon napisał:

trzeba się do naga rozebrać :)))))))), i ten lekarz patrzy do odbytu.


Ja też byłem na komisji i wcale nie musiałem się rozbierać do naga. Zostawaliśmy w majtkach i do tyłka też nam nie zaglądali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2006 o 02:03, Harmegidon napisał:

ale dalej powiedzieli że trzeba się do naga rozebrać :)))))))), i ten lekarz patrzy do
odbytu.

To już zależy od komisji, lekarza :) Ale jeśli masz świadomość, że wszyscy muszą się obnażać, to nie robi to już na Tobie takiego wrażenia ;)

KrzysztofMarek - "Uzupełniłbym Twoją wypowiedź tym, że" noszenie w kieszeni bandaża, igły, nici, wody utlenionej, telefonu komórkowego, respiratora, pistoletu a na sobie kamizelki kuloodpornej także "zwiększa szanse przeżycia zarówno na froncie jak i na zapleczu w czasie wojny" :) Nigdy nie wiesz co Ciebie spotka, ale to było pisane tak tylko na rozładowanie stresu poborowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie tam wrogowie się nauczyli prosto w łeb celować i tyle nikt Ci w plecy gdzie masz kamizelki kuloodporne nie będzie strzelał :(. Ja jak bym miiał walczyć na froncie w Iraku to bym uciekał gdzie się da może na Karaiby żebrać o chleb ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak wystawia ale poprzez konsultacje z lekarzem :) A jak nie chcesz isc do woja to prosze kontynuowac nauke na wyzszej uczelni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2006 o 10:09, Cheed napisał:

KrzysztofMarek - "Uzupełniłbym Twoją wypowiedź tym, że" noszenie w kieszeni bandaża, igły,
nici, wody utlenionej, telefonu komórkowego, respiratora, pistoletu a na sobie kamizelki kuloodpornej
także "zwiększa szanse przeżycia zarówno na froncie jak i na zapleczu w czasie wojny" :) /.../

Umiem posługiwać się respiratorem, odkażać i opatrywać rany, posługiwać się telefonem komórkowym i pistoletem (pistoletem maszynowym, karabinkiem szturmowym, maską przeciwgazową bagnetem i saperką też).
Szansa na to, że ja przeżyję jakiekolwiek starcie zbrojne, jest 10x większa od szansy kandydatów na poborowych, mimo tego, że są szybsi i bardziej sprawni fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2006 o 12:29, KrzysztofMarek napisał:

Umiem posługiwać się respiratorem, odkażać i opatrywać rany, posługiwać się telefonem komórkowym i pistoletem > (pistoletem maszynowym, karabinkiem szturmowym, maską przeciwgazową bagnetem i saperką też).

Oczywiście w Polsce występuje zagrożenie konfliktem zbrojnym i te umiejętności są niezbędne w codziennym życiu :) 9cio miesięczna służba wojskowa to głupota i powinna być zastąpiona wojskiem zawodowym.

BTW:Widział ktoś wczoraj w serwisach inforamcyjnych filmy prezentujące falę w wojsku rosyjskim? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2006 o 16:48, Cheed napisał:

>/.../ > Oczywiście w Polsce występuje zagrożenie konfliktem zbrojnym i te umiejętności są niezbędne
w codziennym życiu :) /.../

A i owszem. Chodziłeś nocą po zakamarkach Pragi (nie tej czeskiej, Warszawy-Pragi)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2006 o 17:14, KrzysztofMarek napisał:

A i owszem. Chodziłeś nocą po zakamarkach Pragi (nie tej czeskiej, Warszawy-Pragi)?

Sugerujesz, że na wieczorne spacery wybierasz się z karabinkiem szturmowym, bagnetem i maską przeciwgazową? :) W Warszawie nie mieszkam, więc nie miałem zbyt wielu okazji jej zwiedzać, ale myślę, że lubelska starówka nocą także nie należy do bezpiecznych miejsc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.02.2006 o 17:24, Cheed napisał:

> A i owszem. Chodziłeś nocą po zakamarkach Pragi (nie tej czeskiej, Warszawy-Pragi)?
Sugerujesz, że na wieczorne spacery wybierasz się z karabinkiem szturmowym, bagnetem i maską
przeciwgazową? :) /.../

Niestety nie. Nie mam. Ale jakiś pistolet to by się przydał. Sig Sauer, Beretta, Walter, CZ też dobrze leży w ręku...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem z 1987 i tydzień po komisji :)

Dnia 22.02.2006 o 17:26, shinian napisał:

Zaraz, kiedy wogóle można spodziewać się tego wezwania na komisję? Ja jestem z stycznia 88
i nie wiem czy już mam zacząć się bać:P

We wrześniu/październiku (tegorocznym - liczy się tylko rok urodzenia) dostaniesz wezwanie na rejestrację przedpoborowych do urzędu gminy (jak nie masz dowodu, wystarczy legitymacja szkolna - mi wystarczyła)
W lutym/marcu dostaniesz wezwanie na komisję lekarską (do WKU - u mnie jest tam gdzie Starostwo Powiatowe)

Dnia 22.02.2006 o 17:26, shinian napisał:

Aha apropo tych dokumentów to czy wymagany jest dowód
osobisty, bo do tej pory nie miałem ochoty pokwapić się do Wydziału Spraw Obywatelskich żeby
złożyć papiery;) W każdym bądź razie dzięki za info, dzięki twojej wypowiedzi dowiedziałem
się, że podstawa na komisji poborowej to jakaś przenośna konsolka- 6 godzin to za dużo żeby
zadowolić się jedynie gapieniem w ściane;)

Ja musiałem chodzić dwa dni. Komisja mnie wysłałą do okulisty, a jak wróciłem to ich nie było i musiałem przyjść następnego dnia. Pierwszego dnia siedziałem od 9.30 do 12.00 (Włącznie z okulistą). Drugiego się uwinąłem w pół godziny, bo większość miałem za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

heh a ja mam miganie zgłowy, bo mam wade serca z którą mnie na 101% wziąć niemogą, a zresztą nawet jakbym już musiał do wojska iść to raczej bym niepłakał ;] zawsze to jakieś nowe doświadczenie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

JA dostałem dwa i musiałem sie na studia zapisać bo by mnie zgarneli..:/Wojsko zasadnicze to najwieksza głupota polska od czasów 1 wojny swiatowej....Wojsko to zorganizowana strata czsu......i glupota do kwadratu...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2006 o 12:30, cruzer napisał:

.Wojsko to zorganizowana strata czsu......i glupota do kwadratu...:/

Ze stratą czasu się zgodzę(9 miesięcy to zdecydowanie za dużo), ale bronić kraju mężczyźni powinni umieć ;) Kobiety nastomiast powinny przechodzić obowiązkowe szkolenie medyczne - taki pomysł przyszedł mi przed chwilą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2006 o 13:01, Arclight napisał:

Jeśli nie chcesz się niczego w wojsku nauczyć, to pewnie, że będzie to strata czasu.

W wielu jednostkach służba wojskowa wygląda tak, że do przysięgi przyszły żołnierz uczy się przydatnych rzeczy(wszystkie podstawy), później jest doskonalenie umiejętności(wykorzystanie nabytych umiejętności) a następnie "obijanie się"(leżenie bykiem), sztuczne utrudnianie życia(coś co można nazwać falą). Wg mnie służba powinna zakończyć się po drugim etapie, ale to jest tylko moje zdanie nie musisz się z nim zgadzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować