Zaloguj się, aby obserwować  
Shadover

Palenie Skrętów - Legalne?

2609 postów w tym temacie

Dnia 18.12.2009 o 15:34, Braveheart napisał:

Właśnie Budo. Ja Ciebie tu w 100% popieram. Kto wogóle wymyślił taką bzdurę że po Jinxie
załącza się "Agresor" <-- Totalna bzdura bo tym jest light i Chillout ...


ja mam light i chillout po polowce wodki - po trawie raczej nie bylem wesoly i dlatego nie mam zamiaru brac tego wiecej.

Dnia 18.12.2009 o 15:34, Braveheart napisał:

Ja uraz mam do alkoholu. Po po pierwse zniszczył mi ojca
;/ a po drugie gdzie nie bylem na imprezach w clubach barach to zawsze cos komus po alko
się załączało :(


skad wiesz ze przyczyna bylo tylko alko ?

Dnia 18.12.2009 o 15:34, Braveheart napisał:

nie lubiłem tego albo szli przez miasto i niszcyzli co popadnie kopanie
w smietnikow i inne sprawy.. woile 20 zł wydac na Palenie niż na pół litra.


generalizujesz tak samo jak inni w tym temacie tylko ze w druga strone - twierdzisz ze kazdy upalony to super gosc, mega spokojny, a kazdy po alko chce niszczcyc i sie bic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>ja mam light i chillout po polowce wodki - po trawie raczej nie bylem wesoly i dlatego nie mam zamiaru brac tego wiecej.

Skoro masz light i Chill po wipiciu vódki to proszę bardzo jedni lubią pić inni palić nie zawsze na każdego Jinx działa tak samo. :)

>skad wiesz ze przyczyna bylo tylko alko ?

Po pierwsz bo wiem bo matka mi opowiadała zanił mnie na świecie nie było po drugie przeca ja nie będe Ci się zwierzał z moich spraw rodzinnych :D Chyba że jestes Dyplomowanym Psychologiem ;)

>generalizujesz tak samo jak inni w tym temacie tylko ze w druga strone - twierdzisz ze kazdy upalony to super gosc, mega spokojny, a kazdy po alko chce niszczcyc i sie bic...

Nie generalizuje ani nie twierdze. Czy napisałem gdzieś że cłzowiek palący jest SUPER i Cool ? co do niszczenia i bicia to ja mam ten lekki uraz ze swojego doswiadczenia oraz tego co widziałem. Na świecie zyje 6 mld ludzi i nie wszyscy niszczą czy się biją. Nie powiem pare razy zdażyło mi się wypić vódke w super klimacie. Chodzi o to że na prawde niektórzy po alkoholu nie potrafią się zachować a ja na to juz wpływu nie mam co mu się tam w głowie uroji

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 16:01, Braveheart napisał:

Po pierwsz bo wiem bo matka mi opowiadała zanił mnie na świecie nie było po drugie przeca
ja nie będe Ci się zwierzał z moich spraw rodzinnych :D Chyba że jestes Dyplomowanym
Psychologiem ;)


Jak na mój gust to on się o to załączanie w klubach pytał a nie o Twoje sprawy rodzinne. Kurde, ludzie, czytajcie zdania a nie wyrazy osobno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 16:12, Fumiko napisał:

Jak na mój gust to on się o to załączanie w klubach pytał a nie o Twoje sprawy rodzinne.
Kurde, ludzie, czytajcie zdania a nie wyrazy osobno...


A No w sumie masz rację. Mój błąd niedoczytałem :) Thx

@EmperorKaligula

Przepraszam =] za delikatne niezrozumienie :) Twojej wypowiedzi.

Pozdrawiam


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 15:34, Fumiko napisał:

Nie przeprowadzałam badań (i chyba nie zamierzam), dla mnie człowiek "pod wpływem" jest
i zapewne będzie potencjalnie groźny, bo do takiego się zdrowy rozsądek nie aplikuje
i nie wiadomo co mu się uroi. I dotyczy to tak samo alkoholu jak trawy czy innych narkotyków.


Masz prawo do swoich poglądów (czy może powinienem powiedzieć uprzedzeń), ale nie są one zgodne z praktyką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 16:38, Budo napisał:

Masz prawo do swoich poglądów (czy może powinienem powiedzieć uprzedzeń), ale nie są
one zgodne z praktyką...


Mam pełne podstawy do swoich "uprzedzeń", a ponieważ pozbycie się ich równałoby się narażeniu zdrowia (zadymione pomieszczenie + astma? podziękuję), to przy nich pozostanę, dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.12.2009 o 15:14, Fumiko napisał:

Znaczy póki nie upalę się jak świnia nie wolno mi się wypowiadać? Dziękuję, postoję...

>
Wróć do tego co napisałem: wolno. Jak chcecie nadrobić braki w wiedzy to już wasza sprawa, polecam książkę "Milion małych kawałków".

Dnia 18.12.2009 o 15:14, Fumiko napisał:

; Tia, jasne, przetłumacz temu co się chciał bić z połową obsługi na konwencie bo coś mu
się uroiło, że jest nam winien szacunek dla istot ludzkich. Raczej ciężko o takowy jak
ktoś się zachowuje jak dzikie zwierze.


Ja jestem palaczem.Czy zachowuję się jak zwierzę? Ludzie zachowują się podle, nie tylko "pod wpływem". Czy wówczas są lepsi?

Dnia 18.12.2009 o 15:14, Fumiko napisał:


Zależy co w danym momencie bym robiła. Akurat teraz - piszę na kompie, jeśli Cię to brzydzi
to co robisz na forum, gdzie bez tego się nie obejdzie?


Bez czego? Bez poszanowania drugiego człowieka? Myśle,że można, trzeba tylko chcieć.I nie spłycałbym tego w taki sposób-brzydzić się człowiekiem niezależnie od tego jaki jest naprawdę a brzydzić się pisaniem czegoś na kompie to trochę zbyt skrajne porównanie ;)

Dnia 18.12.2009 o 15:14, Fumiko napisał:



Sam fakt, że palą czyni ich niestabilnymi psychicznie i potencjalnie zagrażającymi otoczeniu
będąc pod wpływem.

>
A sam fakt,że 90% osób jeżdżacych samochodem nie zna przepisów ruchu drogowego oczywiście nikomu nie zagraża, gorsi są młodzi ludzie z przekrwionymi oczkami; Wszyscy są oczywiście zdrowi na umyśle, nie mają żadnych stresów związanych z pracą, nie popadają w depresje z powodów miłosnych/rodzinnych, nie chorują na nerwice wegetatywne-tylko palacz może mieć coś z głową. Litości. Każdy może stać się "niestabilny psychicznie" i czasami nic na to nie poradzi.Ja paliłem 9 lat, robię to dalej i jestem cholernie stabilny psychicznie,więc jak mi to wytłumaczysz?

Dnia 18.12.2009 o 15:14, Fumiko napisał:


Choroba chorobie nierówna, człowiek z nowotworem a człowiek który na własne życzenie
doprowadza się do wycieńczenia to 2 różne sprawy, w tej drugiej kwestii mam poważne wątpliwości,
czy moja pomoc nie będzie służyć li tylko postawieniu go chwilowo na nogi żeby mógł ćpać/pić
dalej.


A człowiek? Człowiek człowiekowi już nie równy,prawda? Za mało miałaś styczności z takimi ludźmi,żeby segregować ich jednostki chorobowe na mniej lub bardziej ważne, porozmawiaj sobie z terapeutami tych ludzi, tak jak ja robię, dowiesz się bardzo ciekawych rzeczy,usłyszysz poruszające historie.Z lub bez hapy-endów. Trzeba wiedzieć,że to są ludzie z krwi i kości i ja ich tak odbieram.

Dnia 18.12.2009 o 15:14, Fumiko napisał:

No więc jak sobie z tym radzić? Udostępnić więcej substancji mogących powodować nałóg
do swobodnego obrotu, tak? Na pewno liczba uzależnionych spadnie z miejsca...


Ja jestem przeciwny legalizacji, choć w tej chwili brzmi to jak podlizywanie się,ale naprawdę,jestem przeciw-u nas w kraju temat jest zdecydowanie pomijany w szkołach, pomimo ogromu materiałów poglądowych; Brakuje osób posiadających dostateczną wiedzę na ten temat, a edukacja (na wczesnym etapie) jest bardzo ważna,przynajmniej tak twierdził mój terapeuta; wiele osób sięga po narkotyki kiedy wpadnie w deprechę, udostępnienie im tego wszystkiego na legalu to pozostawienie ich z problemami,które mają, bez wymuszania poszukiwania alternatyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 15:34, Fumiko napisał:

> Ale i tak znacznie częściej powoduje agresję.

Nie przeprowadzałam badań (i chyba nie zamierzam), dla mnie człowiek "pod wpływem" jest
i zapewne będzie potencjalnie groźny, bo do takiego się zdrowy rozsądek nie aplikuje
i nie wiadomo co mu się uroi. I dotyczy to tak samo alkoholu jak trawy czy innych narkotyków.

Groźny pod wpływem czego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 16:42, kodi24 napisał:

A sam fakt,że 90% osób jeżdżacych samochodem nie zna przepisów ruchu drogowego oczywiście
nikomu nie zagraża, gorsi są młodzi ludzie z przekrwionymi oczkami;


Chwila moment, osoba złapana na prowadzeniu pojazdu bez prawa jazdy odpowiada karnie. Za niedouczenie młodego kierowcy powinien odpowiadać ośrodek w którym pobierał nauki. Od razu by się poprawiło...
Nie zauważyłam, żeby były jakieś egzaminy umożliwiające legalne zażywanie narkotyków bez wskazań medycznych ku temu.

A co do równości i nierówności: człowiek tym się od zwierząt różni, że ma swój rozum. Informacje o skutkach uzależnień są powszechnie dostępne, dlaczego mam odpowiadać za to, że ktoś nie umie myśleć do przodu? Albo uważa że taki z niego supermen że go to nie dotyczy? Każdy sam wybiera sposób w jaki sobie radzi z problemami, u mnie też różowo nie ma, a nie zachlewam/nie próbuję zaćpać, tylko rozwiązuje bez chemicznych wspomagaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.12.2009 o 16:50, Fumiko napisał:

Chwila moment, osoba złapana na prowadzeniu pojazdu bez prawa jazdy odpowiada karnie.
Za niedouczenie młodego kierowcy powinien odpowiadać ośrodek w którym pobierał nauki.
Od razu by się poprawiło...
Nie zauważyłam, żeby były jakieś egzaminy umożliwiające legalne zażywanie narkotyków
bez wskazań medycznych ku temu.


A jak wytłumaczysz prokuraturze,że ten ośrodek (prywatny) źle cię przygotował skoro wydział ruchu drogowego (państwowy) wydał ci uprawnienie? Zdany egzamin oznacza,że znasz przepisy-wypadek na drodze oznacza,że się do nich nie dostosowałaś, tak to można w skrócie wytłumaczyć.Jak złapią cię z ganją, to też odpowiesz karnie.Mniejsza o to- chciałem przez to powiedzieć,że ludzie na siłę doszukują się cudzych wad, a nie widzą swoich,nie widzą w jak wielu sferach życia popełniają błędy narażając siebie i innych-i my ich bezwiednie akceptujemy.Zaakceptujmy narkomanów i pokażmy im,że ich potrzebujemy (jako jednostki społeczne), bo-możesz mi wierzyć albo nie-często bywa to celem udanej terapii,wiem coś o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 15:05, Fumiko napisał:

Porównywalna ilość trawy posłałby Cię do szpitala. Owszem, wszystko zależy od stężenia,
czystej kofeiny (np. w tabletkach) też nie popieram, chyba że do zastosowań stricte medycznych
i pod nadzorem lekarskim.

Śmiertelna dawka trawy to 40000 jointów(sic!). Można spalić 10 gramów, no i logiczne, że wtedy będziesz odurzony, ale w życiu nie widziałem, by ktoś sam spalił więcej niż 2 gramy. Bo nie potrzebujesz większej ''fazy'', a po alko to zawsze darcie się na całą ulice ''dawaj kur*a chluśniem bo uśniem i dalej chleją''

Dnia 18.12.2009 o 15:05, Fumiko napisał:

PS: kokaina też jest "naturalna", rozumiem, że też legalizujemy i zezwalamy na uprawę
koki?

Może nie koki, ale liście coca można jeść, pobudza organizm itp. nawet alpiniści to wcinają. :)

EmperorKaligula
"Po joincie ludzie przestają się bać, rozkaz staje się śmieszny. Wiadomo, że do utrzymania posłuszeństwa dobra jest wódka, a nie trawa. Stąd opór polityków przed zalegalizowaniem marihuany." (Krzysztof Grabowski, lider Dezertera) - To tak apropo chilloutu po pół litra. Poza tym wątpie czy wyglądanie jak szmata do podłogi po wypiciu takiej ilości to jest chill. Nie znam człowieka, który potrafi ogarnąć po wypiciu pół litra. No może oprócz babci kumpla, ale to on ma po niej głowe^^

Rzezim
LSD jest bodajże ze sporyszu, czyli naturalnej roślinki. Absynt pewnie popijasz jak w Czechach jesteś, a może i w Polsce a jest z dodatkiem piołunu i też robi halo w głowie.

Tyler_D
A Ty nie uogólniasz, mówiąc, że każdy ćpun to idiota nie potrafiący powiedzieć zdania złożonego?(przekoloryzowanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 17:19, Black_Dog napisał:

Może nie koki, ale liście coca można jeść, pobudza organizm itp. nawet alpiniści to wcinają.
:)


Ba, alpiniści. Nawet indianie to brali na wyostrzenie zmysłów przed polowankiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 17:19, Black_Dog napisał:

Śmiertelna dawka trawy to 40000 jointów(sic!). Można spalić 10 gramów, no i logiczne,
że wtedy będziesz odurzony, ale w życiu nie widziałem, by ktoś sam spalił więcej niż
2 gramy. Bo nie potrzebujesz większej ''fazy'', a po alko to zawsze darcie się na całą
ulice ''dawaj kur*a chluśniem bo uśniem i dalej chleją''


w takie bajki to nie wierze - grubego jonta szybko mozna spalic, pare grubych jointow to duzo wiecej niz 2gramy... a takie rzeczy to nic nowego w akademikach, i widzialo sie jak sie po paru gramach ludzie zachowuja.

Dnia 18.12.2009 o 17:19, Black_Dog napisał:

EmperorKaligula
"Po joincie ludzie przestają się bać, rozkaz staje się śmieszny. Wiadomo, że do utrzymania
posłuszeństwa dobra jest wódka, a nie trawa. Stąd opór polityków przed zalegalizowaniem
marihuany." (Krzysztof Grabowski, lider Dezertera) -


jaki "rozkaz" ? panstwo cos Ci rozkazuje ? Brednie na poziomie podstarzalych anarchistow... Panstwo zalegalizuje trawe jak ktos uswiadomi pro katolicki rzad o przyszlych wplywach z akcyzy. Jedyny opor jaki teraz jest w panstwie to spoleczny. I przestan sie wzorowac na takich "autorytetach" jak dezerter bo to jest smieszne.

Dnia 18.12.2009 o 17:19, Black_Dog napisał:

To tak apropo chilloutu po pół litra.
Poza tym wątpie czy wyglądanie jak szmata do podłogi po wypiciu takiej ilości to jest
chill. Nie znam człowieka, który potrafi ogarnąć po wypiciu pół litra. No może oprócz
babci kumpla, ale to on ma po niej głowe^^


no to masz problem, powiedzmy ze jestem "duzy" i poloweczka czystej bez mieszania nie robi ze mnie lezacego pijaka ;) A i lepszych kozakow niz ja znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 17:19, Black_Dog napisał:

> Porównywalna ilość trawy posłałby Cię do szpitala. Owszem, wszystko zależy od stężenia,

> czystej kofeiny (np. w tabletkach) też nie popieram, chyba że do zastosowań stricte
medycznych
> i pod nadzorem lekarskim.
Śmiertelna dawka trawy to 40000 jointów(sic!). Można spalić 10 gramów, no i logiczne,
że wtedy będziesz odurzony, ale w życiu nie widziałem, by ktoś sam spalił więcej niż
2 gramy. Bo nie potrzebujesz większej ''fazy'',


Taaa to prawda tylko że nie da rady się zabić trawą bo wtedy człowiek po prostu idzie spać i tyle pamietam ja tak mialem jak mielismy 6gitea na 4 osoby i troche nam zeszło zanim to spalilismy. Zeszło w całą noc ale potem to już miałem tak ciężko że poszdłem spać. Najlepsze jest to że rano wstaje sie tylko jeszcze lekko zakręcony i można funkcjonować dalej. A nie to co po ostrych libacjach alkoholowych. KATZ bóle głowy może i żołądka a po MJ tego nie ma :D

Dnia 18.12.2009 o 17:19, Black_Dog napisał:

Może nie koki, ale liście coca można jeść, pobudza organizm itp. nawet alpiniści to wcinają.
:)


Ponoć kiedyś indianie też żuli podobne liście. Co do liści zawierających kokainę to Krasnodrzew zawiera kokainę :)

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Palenie dziesiątek gramów dżezu jest bez sensu, faza zaczyna się po dużo mniejszych ilościach i generalnie niewiele się zmienia,gdy dołoży się jeszcze 2,3 razy tyle; Można wtedy co najwyżej dostać migreny albo poprostu zasnąć (stąd dziwią mnie wypowiedzi jakoby taki co więcej spali miałbybyć większym zagrożeniem dla układu słonecznego niż taki po "paru buszkach")

PS: 2 gramy na łebka to dużo, powiedziałbym bardzo dużo (4 jojki wielkości papierosa, bo trawę miesza się z tytoniem jak ktoś nie wie);

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.12.2009 o 17:45, kodi24 napisał:

PS: 2 gramy na łebka to dużo, powiedziałbym bardzo dużo (4 jojki wielkości papierosa,
bo trawę miesza się z tytoniem jak ktoś nie wie);


Ludzie palą także z tytoniem ale tylko w małych ilościach wręcz znikomych. Wiadomo są tacy co walą czyściochy w stanach pewnie to normlane palic czyste skręty mocniej na płuca siada taki buszek ale fazka tez jest GZ :)
ale nie ma to jak z tytoniem lepiej sie pali tytex niż sam JinX

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.12.2009 o 17:54, Braveheart napisał:

Ludzie palą także z tytoniem ale tylko w małych ilościach wręcz znikomych. Wiadomo są
tacy co walą czyściochy w stanach pewnie to normlane palic czyste skręty mocniej na płuca
siada taki buszek ale fazka tez jest GZ :)
ale nie ma to jak z tytoniem lepiej sie pali tytex niż sam JinX

Pozdrawiam.

Ja nie lubiłem czyściochów, mam wrażliwe gardło ;D

pozdro ziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żałosne są opinie niedouczonych amatorów jakichkolwiek używek. Macie praktykę, fantastycznie. Wam się nigdy nie włączył agresor, też świetnie. Wy się nie uzależniacie, uroczo nie przeczę. Opanowaliście biegle mechanizmy życia mimo lub może właśnie dzięki owym używkom, gratuluję z głębi serca. A jakie to ma znaczenie? Żadne. Dopóki nie będziecie w pozycji kogoś zbierającego flaki ofiary wypadku spowodowanego przez kogoś kto akurat drugi raz w życiu wypalił skręta, dopóki nie będziecie zapierali wymiocin jakiejś gówniary na swoim fartuchu bo akurat w ten piątek na imprezie chciała koleżankom zaimponować pigułami to naprawdę wasza praktyka, wasze doświadczenie jest niewiele warte z mojego punktu widzenia. I wasz komfort palenia trawki w żaden sposób nie przekłada się na mój komfort radzenia sobie z takimi konsekwencjami korzystania z narkotyków.
Są ludzie którym narkotyki z kategorii tzw. lekkich (a jest to z punktu widzenia biochemii podział sztuczny) nie szkodzą wcale. Bah, są tacy na których narkotyki z grupy twardych nic nie robią (ja na przykład jestem niewrażliwy na wiele opiatów, która większość z was drodzy ''pr0fesjonaliści'' używek zmiotłaby z nóg). I co z tego? Nic. Nadal jest to szkodliwe. I niestety dla was z punktu widzenia neurofizjologii i biochemii wypalenie jednego skręta to nie to samo co wypicie kieliszka wódki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kto jak kto,ale ja np. nie twierdze, ze jakiekolwiek uzywki sa mniej lub bardziej szkodliwe, bo poprostu sa i tyle.Przeciwstawiam sie jedynie postrzeganiu palaczy jako ludzi nizszej kategorii, jako realne zagrozenie dla spolecznosci i margines intelektualny. Nie wszyscy tacy sa, tak ogolnikowe podejscie do tak duzej i zroznicowanej grupy osob jest nie fair, nie mniej niz wywody typu "picie vs palenie". To jak powiedziec ze wszyscy murzyni to dzikusy-prawda ze nieladnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okej, wszystko fajnie - palisz sobie od czasu do czasu, życie ci się z tego co mówisz układa. Ale czy będzie tak już zawsze? Czy palenie nigdy nie weźmie góry nad czymś innym? Ja tego nie wiem i ty też nie, zresztą nikt nie wie. Ale to że tobie się hmm ... udało ma znaczyć że innym też się uda? Owszem - oni mogą dać radę ale po co zwiększać ryzyko? Tak wiem ... nielegal jest zawsze ciekawszym i bardziej kuszącym "owocem", trzeba spróbować w życiu wszystkiego i takie tam wyświechtane frazesy ale sorry men - to mnie nijak nie przekonuje ani ciebie nie usprawiedliwia. Co do pytania - ćpunem nie jesteś - palaczem tak. Ale jak już mówiłem - różnie się jeszcze może potoczyć twoja ścieżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować