Zaloguj się, aby obserwować  
Shadover

Palenie Skrętów - Legalne?

2609 postów w tym temacie

Dnia 20.05.2010 o 19:03, owczar4 napisał:

Wszystko przez gimbusów, a tak w ogóle to lepiej nie palić. Lans przecież być musi.


Czym Ci autobusy zaszkodziły? I tak w ogóle to co masz na myśli? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytam non stop ten temat... Do tych co mowią że ''baczka'' jest zuem.. Dopalacze, Smajle... przeciwko temu nic nie macie ? Przecież taka ''rasta'' , ''tajfun'' z Dopałow, działa podobnie do Mery Jane...jest dozwolone.. a naje**ne tam wszelakich Gówien jest (ze tak brzydko powiem) od cholery...sama chemia... I Ja sie pytam: Gdzie tu jest sprawiedliwość ze takie syfy ludzie maja pozwolenie sprzedawać, a naturalnej ,zdrowej *rośliny nie... Mam nadzieję ze dozyje czasów, kiedy będę mógł legalnie sobie zapalić.. i kiedy zmieni się mentalność ludzi, którzy uważaja że palacz jest ćpunem.. gówno prawda. Ćpun fuka, daje w żyłe, bucha klej i jest wrakiem człowieka, bez przyszłości w większośći przypadkach.. Nie uznawajcie człowiek który sobie zapali za ćpuna, bo to jest śmieszne...


*zdrowa dla tych, którzy wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Dopalacze, Smajle...

Dnia 21.05.2010 o 19:20, StaryCapiur napisał:

przeciwko temu nic nie macie ?

A mamy bo to też syf niezły, tak samo jak papierosy. Tylko że fajki się sprzedają bo [ między innymi rzecz jasna ] są możliwością do powiększenia pkb, taki przemysł generuje nowe miejsca pracy etc etc, poza tym ludzie lubią nałogi więc palą ale o konsekwencjach jakoś nie myślą lub nie chcą myśleć. Proste ... tylko to w żaden sposób nie broni marychy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fajki sa mozliwoscia niezlego przychodu dla panstwa, ktore to z kolei przeznacza pieniadze na leczenie palaczy i kolko sie zamyka. To samo jest z alkoholem i m.in. z marihuana, tyle ze obecnie panstwo nie otrzymuje od tej ostatniej (i innych narkotykow) rzadnych pieniedzy.

@StaryCapiur

"Legalnie" zapalic mozesz, nie masz prawa byc jedynie w posiadaniu tej roslinki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.05.2010 o 19:55, kuba9876543210 napisał:

Fajki sa mozliwoscia niezlego przychodu dla panstwa, ktore to z kolei przeznacza pieniadze
na leczenie palaczy

To tak pięknie wygląda tylko na papierze, realia są przecież nieco inne a to między innymi za sprawą takiej a nie innej służby zdrowia. Poza tym takie koncerny przede wszystkim chcą zarabiać a nie oddawać kasę na lewo i prawo.
>To samo jest z alkoholem i m.in. z marihuana,

Dnia 21.05.2010 o 19:55, kuba9876543210 napisał:

tyle ze obecnie panstwo nie otrzymuje od tej ostatniej (i innych narkotykow) rzadnych
pieniedzy.

Mała różnica polega na tym że nadal mamy olbrzymi problem z alkoholizmem i alkoholikami, fajki nadal się mocno trzymają na rynku mimo tego że podrożały i dość znacząco. A jak byłoby z trawą? Poza tym po fajkach nie ma "fazy" więc są pod tym względem mniej szkodliwe - jednak nie odbieraj tego jako obronę fajek czy coś w tym guście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2010 o 22:55, KrzysztofMarek napisał:

Co do leczenia astmy - to akurat stosuje się też papierosy, tyle, że z bielunia dziędzierzawego,
pokrzyku i paru innych


Już od dawna nie. Odkąd upowszechniły się inhalatory. Tych "papierosów" to chyba już nawet w produkcji nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2010 o 12:41, WhiteMamba napisał:

Ibuprom,Apap,Polopiryna S, antybiotyki, środki na przeczyszczenie, i aerozole do nosa. Dlaczego te rzeczy są
legalne?


Bo normalny, myślący człowiek nie będzie ich żarł dla jaj a wtedy, kiedy jest ku temu realna potrzeba (przeziębienie/migrena/ból menstruacyjny itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się od tego powstrzymuję, nawet jak nie mogę wytrzymać z bólu. Bo znam historie z rodziny, które kończyły się gorzej niż po kokainie. Każdy ma swoje zasady i granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Bo znam historie z

Dnia 23.05.2010 o 11:25, WhiteMamba napisał:

rodziny, które kończyły się gorzej niż po kokainie. Każdy ma swoje zasady i granice.

Zaraz zaraz ... ktoś kto brał wspomniane przez ciebie leki kończył gorzej niż po narkotykach [ mówimy rzecz jasna o zażywaniu ich gdy jest taka potrzeba ] ? Może to jakoś rozwiniesz? Jakoś nie chce mi się w to wierzyć pomijając uczulenie na jakieś leki lub ich składniki, tudzież obżeranie się jakimiś tabletkami czy coś w tym stylu [ ale to głupota więc nijak się ma do kwestii marychy ].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Antybiotyki moga niezle zaszkodzic, nawet osobom nie uczulonym na nie. Sam na lewe ucho prawie w ogole nie slysze, przez pewne antybiotyki i nie jestem zadnym wyjatkiem, taki przypadki sie zdarzaja. Antybiotyki powinny byc brane tylko w przypadku zagrozenia zycia.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Antybiotyki --> Dzialania niepozadane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2010 o 15:59, kuba9876543210 napisał:

Antybiotyki moga niezle zaszkodzic, nawet osobom nie uczulonym na nie.

Owszem.
>Antybiotyki powinny byc brane tylko w przypadku zagrozenia zycia.
No nie tylko, są przecież też w asortymencie "lżejsze" antybiotyki na grypę czy takie które bierze się np: po wizycie u dentysty które mają na celu uodpornić np: uszkodzone dziąsło po wyrwanym zębie by nie wdały się żadne bakterie i tym podobne. Poza tym chyba wszystkie antybiotyki mają jakieś działania niepożądane i są szczegółowo opisane co, kto, gdzie i jak powinien brać lub nie. Jakieś wypadki się zdarzają - jasna sprawa ale dość wątpliwe jest żeby były bardziej groźniejsze niż dragi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, przykładem może być mój 10-cio letni kuzyn. Którego przez apap codziennie bolała głowa. Bo za każdym razem, gdy go tylko rozbolał łeb, sięgał po takich właśnie specyfik. Organizm się domagał i wywoływał ból głowy, bo wiedział, że otrzyma to co chce. Zrobili mu badania głowy - wszystko okej. Wtedy na niego trochę nakrzyczałem, że za każdym razem bierze tabletkę i jest strasznie słaby i nie daje rady z bólem. Teraz go głowa nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2010 o 15:47, Tyler_D napisał:

Zaraz zaraz ... ktoś kto brał wspomniane przez ciebie leki kończył gorzej niż po narkotykach
[ mówimy rzecz jasna o zażywaniu ich gdy jest taka potrzeba ] ? Może to jakoś rozwiniesz?
Jakoś nie chce mi się w to wierzyć pomijając uczulenie na jakieś leki lub ich składniki,
tudzież obżeranie się jakimiś tabletkami czy coś w tym stylu [ ale to głupota więc nijak
się ma do kwestii marychy ].

Przeciwbólowe leki uzależniają i przy okazji mega niszczą wątrobe... Później już ludzie jedzą po 2000mg paracetamolu dziennie, a powyżej 1g działa toksycznie. Znaczy ja znam głównie dziewczyny, bo głowa/brzuch itd. je boli...
A jak ktoś wsuwa benzodiazepiny po pięć lat to bierze to - bo mu się lepiej śpi i jest bardziej śmiały i nikt nie ma pretensji. A jak ktoś pali raz na tydzień to jest ćpun i degenerat? Zażywanie w takim wypadku leku jest wtedy kiedy występuje potrzeba, bo przy odstawianiu się dzieją baaardzo neprzyjemne rzeczy. Tak i ludzie po benzo rozbijali auta, sprzedawali domy - a potem tego nie pamiętali... I żeby dostać takie cudeńka wystarczy pójść do psychiatry, którzy szastają receptami i tyle w tym filozofii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie to jest nasze społeczeństwo.. starsze babcie, które garściami łykają tabletki, które pomagają na jakiś czas, a potem szkodzą, myślą, że postępują dobrze. A to nas mają za ćpunów, a ja sam gardzę ludźmi którzy biorą apap, na prawdę ;) Fakt, tabletki strasznie rozwalają wątrobę, do tego nerki, a na dodatek zwiększają (niektóre z nich) ciśnienie tętnicze, przez co osoby po zawale, są narażone na kolejne wypadki. Połączenie Alkoholu z Paracetamolem jest po prostu zabójcze, dosłownie. Znam przypadek śmierci, ale to temat o zielsku a nie o tabletkach.

Co do recept od psychiatry.. Kumpel w szkole sprzedaje psychotropy, które załatwia sobie od brata ze Schizofrenią ; |

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Blebleble. Rozmowa się nie klei. Temat o wadach i zaletach legalizacji zielska to nie jest temat o szkodliwości chemikaliów w postaci przeróżnych tabletek. Na bazie roślin i ekstraktów, zresztą.

Srsly, ile osób tu sensownie i na temat argumentowało? Co chwila jęki że "a to to jest zue a emdżej czoko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może i jest w tym trochę prawdy co nie zmienia faktu, że powinno się w takich przypadkach szukać źródła bólu a nie wpieprzać nałogowo tablety czy inne prochy. Czym innym jest przecież stosowanie leków przeciwbólowych gdy jest taka potrzeba a czym innym codzienne faszerowanie się nimi. Równie dobrze można oskarżyć ocet czy jakąkolwiek inną substancję - prawie wszystko pochłaniane w nadmiernych ilościach może szkodzić mniej lub bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2010 o 01:00, Black_Dog napisał:

Przeciwbólowe leki uzależniają i przy okazji mega niszczą wątrobe...

Jak ktoś nie jest poważnie chory to raczej o tym wie - wtedy zamiast takich specyfików powinien szukać innych metod uśmierzania bólu - gorzej jest z tymi dla których takie lekarstwa są jedynym panaceum na ból które przy okazji podtrzymują ich poniekąd przy życiu ... mniejsze zło?

Dnia 24.05.2010 o 01:00, Black_Dog napisał:

A jak ktoś wsuwa benzodiazepiny po pięć lat to bierze to - bo mu się lepiej śpi i jest
bardziej śmiały i nikt nie ma pretensji.

Okej ... tylko zauważ że to raczej jest margines, przynajmniej tak mi się wydaje. Moglibyśmy przecież zalegalizować wszystko - od dragów, po wszelakie leki, substancje - pytanie tylko po co? Czy to by było "opłacalne"? Wątpię ... Po prostu wszelkie nadużycie trzeba likwidować - czy dotyczą narkotyków czy tych leków branych w nadmiarze. Przy okazji przypomniał mi się cytat z "Trainspotting" który brzmiał mniej więcej tak - "Dużo jest substancji na ból i samotność - my braliśmy wszystkie".
>I żeby dostać takie cudeńka wystarczy

Dnia 24.05.2010 o 01:00, Black_Dog napisał:

pójść do psychiatry, którzy szastają receptami i tyle w tym filozofii.

No więc właśnie - tu jest cały problem a nie w lekach więc wiadomo gdzie powinno się zacząć tępienie takiego procederu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.05.2010 o 13:19, Tyler_D napisał:

Równie dobrze można oskarżyć ocet czy jakąkolwiek inną substancję
- prawie wszystko pochłaniane w nadmiernych ilościach może szkodzić mniej lub bardziej.


Właśnie. Więc dlaczego nie zalegalizować? W przypadku każdej substancji znajdą się ludzie którzy lubią dla relaksu / potrzeby wziąć, zapalić, wypić od czasu do czasu tak jak osoby które będą spożywały to w przesadzonych ilościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować