Zaloguj się, aby obserwować  
Shadover

Palenie Skrętów - Legalne?

2609 postów w tym temacie

Dnia 19.08.2011 o 21:41, Isildur napisał:

Pietro87 --> Sorry faktycznie umknęło mi ;/



Wiesz nie żebym się wtrącał w nie moje rejony co to to nie, zwyczajnie tylko pamiętam, że mocno zawsze ukrócano zapędy do rzucania nazizmem i faszyzmem to wtrąciłem obserwacje.


@Zgreed66

Dnia 19.08.2011 o 21:41, Isildur napisał:

Walka z kartelami narkotykowymi pochłoneła miliardy dolców w USA, jakieś korzyści?


Walka z kartelami, a i owszem słusznie prawisz, aczkolwiek odnoszenie to do naszych realiów... ok jest u nas obrót narkotykami, był, jest, będzie jeszcze długo jak nasze kości zbieleją w słońcu, aczkolwiek jest nieporównywalny [generalnie strasznie się demonizuje przestępczość u nas i ją wyolbrzymia, a na dobra sprawę jesteśmy całkiem dobrym krajem do życia, jak ktoś nie ma podejścia podobnego do typowego nieroba co wrzeszczy że wszystko mu się należy bo się urodził, oczywiście wiele można by poprawić, imho kary zaostrzyć, zarówno za ludzi jak i np zwierzęta, częściej orzekać wysokie grzywny w skali 20-50 tysięcy, wtedy się wielu nauczy 2 razy przemyśleć głupotę jak kary przestaną być tylko "papierowe", ale demonizowanie Polski jako kraju totalnego bezprawia i mordów powszechnych to imho przesada]
Tez uważam, że lepiej skutecznie nawet propagandowo obrzydzać ludziom fajki, dragi i nawet wódę.
Kto jest rozsądny ten wie jak z tego korzystać [konkretnie kto jest rozsądny, nie pali, a pije umiarkowanie, szklaneczkę whisky np raz na 2-3 dni, tudzież drina, czystą, ze znajomymi w weekend po pracy, ale w rozsądnej ilości a nie złoić się jak świnia i film urwać]

Dnia 19.08.2011 o 21:41, Isildur napisał:

Jest jakiś kraj ze 100% prywatną słuzbą zdrowia? Bo zawsze to jest chyba gdybanie.


Czy jest gdzieś w 100% prywatna służba zdrowia - a powiem ci, że sam nie wiem czy gdzieś jest 100% sprywatyzowana, ale nawet jeśli to owszem karetki pewnie tam jeżdżą, ale mogą po przyjeździe odmówić na logikę biorąc "obsłużenia klienta" i jeszcze mu dowalić rachunek za spalona benzynę :)

Dnia 19.08.2011 o 21:41, Isildur napisał:

Taak, ale jest konkurencją w stosunku do publicznej, na którą tez placisz teraz.
Poza tym, nie chorujesz cały czas.


No i znów - owszem nie choruję cały czas, ale gdy się zdarzy wolę nie zostawać z ręka w nocniku.
Zamiast biadolić jak niektórzy robią o prywatyzacji powinno się poprawić państwówkę tak, żeby nikt nam łaski nie robił o wydanie skierowania na jakieś bardziej skomplikowane badanie [tomografia, eeg, emg, rezonans itp itd... wiecznie łaska o badanie bo drogie bo NFZ ma limity... to jest prawdziwy problem, bo każdy z nas płaci miech w miech niemało i biorąc pod uwagę to, że własnie nie choruje 24/7 to jak potrzebuje raz na rok nawet jakieś badanie bez szemrania je powinien mieć zlecone a nie wali ktoś oszczędności na moich pieniądzach.
A ta konkurencja - w przypadku dużej prywatyzacji mogła by się zmienić w dyktowanie przez wiodące kliniki cen wedle własnej woli - wszystko ma dwie strony.
A kolejki na poroniony NFZ [i jego poronione zarządzanie raczej] - są a i owszem, absurdalne [jak cala polska w wielu formalnych sprawach, proponuje jej zmianę na Absurdistan nota bene], np w Konstancinie Jeziorna w klinice rehabilitacji jak nie masz skierowania na cito to czekasz w kolejce na wizytę u ortopedy dwa lata, a na cito tak pi razy drzwi zależnie jak trafisz 2 tygodnie do 3 miesięcy.

Dnia 19.08.2011 o 21:41, Isildur napisał:

Socjalizm ftw ;p


Hmm socjalizm.. może trochę, aczkolwiek zobacz ilu takich podstarzałych nierobów za zasiłek siedzi tylko pod warzywniakiem i łoi mózgotrzepy po 5zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2011 o 22:01, Hellmut napisał:

Reszcie panów też to zalecam. Może wróćmy do tematu? Od miesięcy czekam, aż ktoś mnie
przekona do legalizacji marihuany (nie jestem uprzedzony), bez używania kuriozalnej argumentacji
i dziecinnego licytowania się "gadasz głupoty, a ja mam rację".


Wiesz, tez nie jestem uprzedzony, ale widzę jak wiele zmian by to za sobą ciągnęło i to niekoniecznie na lepsze [pewnie mamy tu bardzo zbliżony pogląd], zmiany prawne, chociażby wspomniane zmiany dla kierowców.
Aczkolwiek legalizacja miała by pewne plusy, spory dochód z akcyzy dla państwa, spora stratę dla lewych dilerów, mniej absurdów z nabijaniem policji statystyki [bo łapią wielkich groźnych drani co maja po 16 lat i 0.5 grama przy sobie a w statystykę idzie złapanie]
wiesz wszystko miało by sens gdyby ludzie mieli zdrowy rozsadek zamiast sieczki - vide kierowcy jeżdżący na totalnym gazie, gdyby chlali jak chleją ale nie wsiadali za kółko zbędne by było ich karanie.
Jak to mówią wszystko jest dla ludzi... dla mądrych ludzi.

@edit
Git, szła edycja, wskoczył drugi post :)
Kocham edycje postów na gramie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak się tylko wtrącę, bo temat jest mi w sumie obojętny, ale Twoje posty mnie trochę zaciekawiły.
Widzę, że nie dostrzegasz jednej, ważnej rzeczy. Mówisz, że taki ćpun ma pełne prawo niszczyć sobie życie, bo to jego decyzja. To trochę nie tak. Państwo (podatnicy) wyłożyło swego czasu trochę kasy m. in. na edukację tego ćpuna (oraz na inne świadczenia), więc ma prawo oczekiwać, że ten nasz ćpun zamiast się powoli zabijać, odpracuje ten dług wobec ojczyzny itp. Tu nie chodzi tylko o to, że w przypadku ćpunów tracimy kasę na ich leczenie. Nawet jeśli sami by na to łożyli, a ci których na to nie stać umierali w ciemnych zaułkach, to i tak te wszystkie pieniądze, które państwo wydawało na nich w czasie zanim sięgnęli po narkotyki, szłyby w błoto. Jedną z ról państwa jest też takie wychowywanie sobie młodych obywateli, by ci w przyszłości mogli to państwo utrzymać (tak w uproszczeniu). Zapominasz o tym.
Polska niestety nie spełnia się w tym zagadnieniu najlepiej, bo często najzdolniejsi młodzi, którzy właściwie cały swój rozwój zawdzięczają temu krajowi, wyjeżdżają do pracy za granicą - kształcimy wartościowych obywateli dla innych państw.
Tak samo zaczynając od tego, że skoro człowiek ćpa, to jego wybór, niech poniesie tego konsekwencje, można by posunąć się dalej - np. rodzice nie chcą posyłać dziecka do szkoły, ich wybór itd. itp. Idąc takim tropem to doszlibyśmy do tego, że każdy powinien sam zadbać o siebie i nie można w niczym ograniczać nikogo, a wtedy instytucja państwa straciłaby swój sens.
A kwestia alkohol/papierosy - no cóż, wynika to z uwarunkowań kulturowych i historycznych, tego się już nie zwalczy. Ale po co dawać ludziom kolejne narzędzie do niszczenia swojego życia? Może i niektóre narkotyki używane rozumnie nie byłyby bardzo szkodliwe (w myśl zasady "wszystko jest dla ludzi", którą tu wielu wyznaje), tylko kto nam zagwarantuje, że ludzie będą rozsądnie stosować narkotyki

Spoiler

(nawet dziwnie to brzmi)

? Jeśli mamy coś zakładać, to na pewno nie to, że większość ludzi jest w stanie świadomie podejmować racjonalne wybory i przewidywać ich potencjalne konsekwencje. Na tym założeniu opiera się demokracja i przez to często jest jak jest.
Młodzieńczy idealizm to fajna rzecz, lepiej się żyje w przeświadczeniu, że coś można w tym świecie zmienić, a ludzie są chyba ślepi, że tego nie dostrzegają. Niestety idealizm szybko umiera po prawdziwym zderzeniu z życiem. Często jest to bardzo bolesna śmierć.
Wielu się pewnie nie zgodzi z tym, co zawarłem w tym poście, ale na aktualnym etapie życia, takie właśnie mam poglądy i tyle chciałem powiedzieć. Howgh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.08.2011 o 14:57, Amaros napisał:

Nieee nie legalizować tego paliłem to gó... i omal nie wpadłem bo wracałem do domu przez
tory i akurat szła Policja i dostałem mandacik za tory i prawie się połapali

Widać, że temat, który trochę zamarł znów "tętni życiem". "Debat" [bardziej elegantszych kłótni] w tym temacie ciąg dalszy niczym w sejmie. My A a oni B... bo wasze A jest złe. Nasze B jest lepsze bo A ma to to i tamto jest złe w tym i tym.... bla bla bla czekać tylko pozostaje na ''świętą trójcę''
]:->. "Ani Be ani Me Ani kukuryku K***" :D
Co do tego co opisałeś.. to ci powiem, że się nieźle z tego posta uśmiałem :)
wracałeś do domu przez tory? ''załapała'' cie policja i dostałeś mandat za tory ?? za co?? bo szedłeś torami w nocy bo to niebezpieczne niby jest?? więc z nudów wlepili ci mandat ?? XD. Czy szedłeś jak pijany śmiałeś i nie potrafiłeś się zachować Co do ich połapania się Hmmmpfff [powstrzymam się od śmiechu] Pewnie zachowywałeś się jak przypałowiec =.= ogarnąć się nie potrafiłeś. Bóg wie jak żeś się zachowywał podczas spotkania z nimi i pretensje ma. Jak się już bierzesz za palenie to rób to porządnie bo z tego posta wynika, jakbyś pierwszy raz palił. To nie picie alkoholu gdzie możesz przed nimi się bujać we wszystkie strony świata bo się na*****eś jak meserszmit gdzie czuć od ciebie na kilometr alkoholem.

Dnia 19.08.2011 o 14:57, Amaros napisał:

ps. to chyba najgorsze ścierwo jakie jest i jeszcze wywalić 30zł -.- na takie badziewie
żenada

HIHI to co powiesz o amfetaminie, kokainie czy heroinie skoro tak słaby drag jak MJ nazywasz najgorszym ścierwem?? :)
Chłopak sobie kupił MJ albo ktoś zmontował "łana" palenia bądź z kimś poszedł i sobie zapalił. Nie podłapał czegokolwiek pewnie się zamulił, psiarnia go akurat zawinęła i nasiał sobie przypału.... Ciekawe co by było i jakbyś się zachował jakby się zorientowali i wzięli cie np na posterunek..... nawet nie chcę o tym myśleć -.-''
To samo mogę powiedzieć o %. Wydać 30 na Wódkę by się naj**** mieć rano kaca, wmawiać sobie, że nie będę więcej pił, ewentualne urywania filmu bla bla bla... stara śpiewka powtarzana od zarania dziejów... Nie chcesz to nie bierz... idź np wydaj to na co innego, albo na alko ze znajomymi, który nie jest wcale lepszy od MJ.
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 10:59, Braveheart napisał:

Co do tego co opisałeś.. to ci powiem, że się nieźle z tego posta uśmiałem :)

Ja się uśmiałem również bo twój post wygląd jakiś przelany strumień świadomości + efekty palenia [ a mówiłeś że paliłeś / palisz także sam widzisz co zielsko robi z ludźmi ], nieskładne myśli i tym podobne.
>Czy szedłeś jak pijany śmiałeś i nie potrafiłeś się zachować
Nie znam ani jednego ćpuna który "potrafi się zachować" a widziałem już niejednego. Poza tym taka prośba, używaj kropek, przecinków i piszże trochę składniej i logiczniej okej? Wojować z tymi "za" jak widać po prostu większego sensu nie ma bo albo strasznie oporni albo to oryginały pokroju Jcla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 12:48, Tyler_D napisał:

> Co do tego co opisałeś.. to ci powiem, że się nieźle z tego posta uśmiałem :)
Ja się uśmiałem również bo twój post wygląd jakiś przelany strumień świadomości + efekty
palenia [ a mówiłeś że paliłeś / palisz także sam widzisz co zielsko robi z ludźmi ],
nieskładne myśli i tym podobne.

Witam [znów Ty ? XD]
No paliłem kiedyś często. W sumie dzień w dzień bo lubiłem. [Tylko nie mylić z uzależnieniem] Ostatnio wcale nie palę czasem się zdarzy. Nie chce się już po po prostu. Nie wiem sam dlaczego.

Dnia 20.08.2011 o 12:48, Tyler_D napisał:

>Czy szedłeś jak pijany śmiałeś i nie potrafiłeś się zachować
Nie znam ani jednego ćpuna który "potrafi się zachować" a widziałem już niejednego.

Bo ćpuny się nie potrafią zachowywać. Mają już wyżarte mózgi od gówna którym pewnie nie jest MJ Ćpun to Ćpun. Najgorzej ryją beret twarde dagi takie jak amfa. Tacy ludzie to potrzaskańce najgorsze. Co do zachowania to ja miałem na myśli ludzi ogarniętych... co jeszcze pod kopułą mają i liczą się z konsekwencjami. Faza fazą czy darcie mordy i "hahanie" się [zależy w jakim miejscu]takie tam swoją drogą i w umiarze, ale jak zdarza się jakaś sytuacja np z Policją to trzeba się ogarnąć w miarę umieć zachować. Nie wiem co Ty masz za znajomych. Czy ćpunów czy nie ćpunów ale skoro negujesz wszystko i wszystkich co mają jakikolwiek związek z narkotykami to czemu doszło do takiej sytuacji, że takowych widziałeś ? :D
Poza

Dnia 20.08.2011 o 12:48, Tyler_D napisał:

tym taka prośba, używaj kropek, przecinków i piszże trochę składniej i logiczniej okej?

Jakoś ich tam trochę używałem w poprzednim poście więc nie wiem o co chodzi [no chyba, że masz rozdziałkę na monitorze 5000 x 5000 i znaki interpunkcyjne słabo widać. :-) Nie wiem co była tam nielogicznego :>. Piszę tak jak umiem [inny by się zasłonił z miejsca dysleksją] cały czas się uczę jak tylko mogę ^^. Z resztą wolę rozmawiać niż pisać ;/ bo wyrazy to tylko pusze wyrazy bez emocji....

Dnia 20.08.2011 o 12:48, Tyler_D napisał:

Wojować z tymi "za" jak widać po prostu większego sensu nie ma bo albo strasznie oporni
albo to oryginały pokroju Jcla.

A ja w tym temacie nie mam zamiaru z nikim "wojować" i się wysilać bo po co ?? to tylko zwykłe forum zwykłe posty, których i tak zresztą za jakiś czas nikt nie będzie pamiętał :-) [nie warto] Nikt nigdy tutaj chyba się nie liczył z czyimś zdaniem. Szczególnie w tym temacie. Każdy ma swoje przekonania na których stoi twardo. [zasada mojsza twojsza i uj] Czasem wręcz klapki na oczach i tyle. Jestem całkowity Outsider. Lubię zapalić nawet wolę to niż alkohol [ale nie niż piwo] :D. Tylko, że najgorsze są zachowania 14-16to letnich dzieciaków co dorwą skądś półkę/łana palenia. Spalą się kilkoma dzidami i sieją przypał chodząc po mieście hahając ze wszystkiego jak głupi do sera co ewidentnie widać. [często też udając by jeden drugiego nakręcał =.=] Takim łepkom aż chce się wp***** spuścić by się nauczyli jak się zachowywać. Bo wszędzie ktoś obserwuje. Ludzie to pluskwy, jeden na drugiego wciąż nadaje. Ja śmiało mogę o sobie powiedzieć, że jestem dorosłym palaczem tego specyfiku. Bo już takie fazy mnie nie kręcą wręcz śmieszą żenują Jak już to tylko dla siebie i do domu. Nie wywyższając się "łAAAAAAAł mam palenie... dawaj brachu dzisiaj się zjaramy jak bąki". Ja to lubię sobie zapalić np do filmu albo by potransować się z muzyce. Pójść do lasu czy gdzieś w teren i też sobie lolka zapalić..... sposobów jest mnóstwo. Mnie do JCLa i jego oryginałów nie przyrównuj ;-)
Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak stawiasz sytuację, to trzeba zrobić tak żeby państwo nie musiało mieć zobowiązań wobec takiego ćpuna. Za naukę powinno się płacić, a wtedy uczyli by się tylko ci co chcą. Spytasz jak mają się uczyć ludzie których nie stać? Cóż... najpierw trzeba zrobić aby było wszystkich stać na naukę. I była by to nauka w miarę ich możliwości. Rodzic by posyłał dziecko do jakiej chce szkoły, czy to będzie szkoła z religią czy bez religii, z zaawansowaną matematyką czy taką na której edukacja zakończy się na tabliczce mnożenia. Można też dać możliwość nauki dziecka w domu przez rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 14:14, Braveheart napisał:

No paliłem kiedyś często. W sumie dzień w dzień bo lubiłem. [Tylko nie mylić z uzależnieniem]


Jak musisz się koniecznie dzień w dzień upalić skrętem, fajkiem czy zaaplikować browar lub setkę - to wiedz, że to się potocznie uzależnienie nazywa [a uzależniony wmawia sobie najczęściej, że wszystko jest ok, on to robi bo lubi, przestanie kiedy będzie chciał]

Pamiętam kiedyś mój ojciec mi zarzucił nieśmiertelną prawdę życiową - "Synu wódka ma ci wykręcić pysk, a jak ci zacznie smakować, no to masz problem".


@Jcl

Ale bełkot... twoje poglądy skutecznie cofnęły by nas do średniowiecza [swoja drogą gdzieś ty się uchował i kto ci taki krzywy światopogląd wpaja ?]
Chyba już ci Hellmut uzmysłowił, że poniosłeś porażkę na całej linii ?
Bo jak nazwać określanie mianem faszystów, nazistów itp demokratycznie wybranej władzy ? Ja rozumiem, że to boli, ze jest jednak większość ludzi normalnie myślących... ale posuwać się do jakiejś ciemnoty intelektualnej i rzucać obelgami jak się kończą argumenty ?
Z resztą na dobrą sprawę do niczego nie wyciągnąłeś jak na razie logicznego kontrargumentu, ergo jestes na przegranej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Cóż... najpierw trzeba zrobić aby było wszystkich stać na naukę.

A ten system nie określa się czasem mianem socjalizmu, z którym walczy Nowa Prawica?
"Trzeba zrobić tak, aby wszystkich było stać". Ehehehe, jasne, świat tak nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To cofniemy się do czasów gdy istniała normalność.
W kogo rzucam obelgami? To raczej mnie ktoś tutaj nazywa ćpunem.
@Henrar
Nie. Świat nie jest idealny. Ale można zrobić tak, żeby każdy miał wybór czy go będzie stać czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 14:14, Braveheart napisał:

No paliłem kiedyś często. W sumie dzień w dzień bo lubiłem. [Tylko nie mylić z uzależnieniem]

Przeczytajże jeszcze raz łaskawie to coś napisał. Jeśli nadal wydaje ci się że nie jesteś uzależniony to masz rację. Wydaje ci się. Co jak co ale palenie bo "się to lubi" i "palenie dzień w dzień" trudno NIE nazywać uzależnieniem.

Dnia 20.08.2011 o 14:14, Braveheart napisał:

Ostatnio wcale nie palę czasem się zdarzy. Nie chce się już po po prostu. Nie wiem sam
dlaczego.

Sam się motasz, piszesz że czasem się zdarzy ale z drugiej strony że już ci się nie chce. Jak u uzależnionego który broni się przed brutalną prawdą. A często jest przecież tak że całkiem rzucić tego się po prostu nie da i to wydaje się najbardziej prawdopodobne w twoim przypadku.

Dnia 20.08.2011 o 14:14, Braveheart napisał:

Bo ćpuny się nie potrafią zachowywać. Mają już wyżarte mózgi od gówna którym pewnie nie
jest MJ Ćpun to Ćpun.

Nie no, mózg sam im się zrył, marycha nie ma z tym nic wspólnego ...
>liczą się z konsekwencjami.
Nie widziałem na oczy ani jednego który by się kontrolował / pamiętał wszystko co robił pod wpływem więc wybacz ale pieprzenie o konsekwencjach do mnie nie przemawia.
>Nie wiem co Ty masz za znajomych.
A co to ma do rzeczy?
>Czy ćpunów czy nie ćpunów ale skoro negujesz wszystko i wszystkich co mają

Dnia 20.08.2011 o 14:14, Braveheart napisał:

jakikolwiek związek z narkotykami to czemu doszło do takiej sytuacji, że takowych widziałeś
? :D

A nie przyszło ci do głowy że ja muszę takich popaprańców spotykać mimowolnie na ulicy / osiedlu / w autobusie / pracy / szkole? A widziałem ich właściwie wszędzie w wymienionych przeze mniej miejscach.

Dnia 20.08.2011 o 14:14, Braveheart napisał:

Jakoś ich tam trochę używałem w poprzednim poście więc nie wiem o co chodzi

/.../ Przeczytaj cały swój akapit który pominąłem bardzo UWAŻNIE, może zrozumiesz.
>Ja śmiało mogę o sobie powiedzieć, że jestem dorosłym palaczem

Dnia 20.08.2011 o 14:14, Braveheart napisał:

tego specyfiku.

Yeah right.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 14:36, Jcl napisał:

To cofniemy się do czasów gdy istniała normalność.


Bez komentarza [jednak ciemnogród jest schorzeniem nieuleczalnym]

Nota bene nie ma wyznacznika tego co jest normalne bo wszystko jest względne. Normalny to tylko słowo, dopasowane w każdym regionie świata do obecnie panującego tam trendu lub obyczaju. W afryce za normalne uznawane jest gwałcenie lesbijek, podciągane jest to pod metodę ich "leczenia".
Czy to jest dla ciebie normalne ? Dla nich w Afryce tak.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, imho masz albo zbyt ciasny intelekt, żeby pojąc co ci tu ludzie piszą [ponoć inteligencja jest cecha wrodzona, z twoich twardogłowych poglądów i braku argumentów śmiem twierdzić, że natura cię w nią ubogo wyposażyła, jeśli wcale] albo jesteś zwykłym 16-17 letnim trollem który mimo braku argumentacji będzie klepał w kółko jak katarynka swoje brednie.

Dnia 20.08.2011 o 14:36, Jcl napisał:

W kogo rzucam obelgami? To raczej mnie ktoś tutaj nazywa ćpunem.


Nie chce mi się tam wracać kilka stron w tył, ale teksty typu "chyba jesteś głupi/jesteś idiota" już ci ktoś wypominał, że nie wspomnę nazywania demokratycznie wybranej władzy faszystami [za co bardzo słusznie cie tu moderator nagrodził]
Nota bene - Ćpun, to potoczna nazwa Narkomana, ludzie uzależnieni od substancji znajdujących się w spisie pod nazwa "Narkotyki" to Narkomani, czyli potocznie Ćpuny. Jeśli palisz trawę nałogowo i obraża cie to, że ktoś stwierdza fakt i przedstawia oczywista prawdę - to masz problem.

Dnia 20.08.2011 o 14:36, Jcl napisał:

Nie. Świat nie jest idealny. Ale można zrobić tak, żeby każdy miał wybór czy go będzie
stać czy nie.


Ekonomiści pewnie by polemizowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 14:17, Jcl napisał:

Skoro tak stawiasz sytuację, to trzeba zrobić tak żeby państwo nie musiało mieć zobowiązań
wobec takiego ćpuna. Za naukę powinno się płacić, a wtedy uczyli by się tylko ci co chcą.
Spytasz jak mają się uczyć ludzie których nie stać? Cóż... najpierw trzeba zrobić aby
było wszystkich stać na naukę. /.../

Nie. Najpierw trzeba zrobić tak, żeby ten, który płaci za naukę mógł też wymagać. To znaczy najpierw rodzice, potem państwo. A juz najlepiej, żeby każdy płacił za wszystko sam, skoro sam chce robić z sobą, co mu się tylko podoba. Zarabiasz na siebie - rób co chcesz, a jak jesteś na czyimś utrzymaniu, to stosuj się do tego co Cie utrzymuje. Nie stać na naukę? No to do roboty, a jak jej nie ma, to zbieraj ze śmietników. I od razu masz wybór - albo słuchać i się uczyć, a potem zarabiać, albo od razu na dno. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O i tu uderzyłeś w dobry punkt - czyli koniec bezstresowego wychowania i stosowanie się do pewnych zasad.
Gdyby rodzice bardziej się interesowali co ich dzieci robią po szkole, to było by niebagatelnie mniej problemów małoletnich ćpunów, złodziei i pijaków.
A tak - rodzice leją na to co dziecko robi, to dziecko robi to co jego starsi, najczęściej już w pewnym stopniu zdemoralizowani "idole" z osiedla.
Podobnie z bezsensowna przemocą, czy to wobec małych dzieci czy zwierząt. Gówniana edukacja w zakresie etyki i moralności skutkuje tym, że dzieci z nudów chodzą podpalają koty albo znęcają się nad innymi słabszymi dziećmi [za co osobiście karał bym niemiłosiernie, równo za zwierzęta jak i za ludzi, rodziców bez litości za takiego gówniarza, grzywna najmniej 50 kafli, a oni po czymś takim już by zadbali (przynajmniej w większości przypadków zakładam), żeby się taki gnojek jeden z drugim zaczął zachowywać jak należy]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 15:12, Pietro87 napisał:

O i tu uderzyłeś w dobry punkt - czyli koniec bezstresowego wychowania i stosowanie się
do pewnych zasad.
Gdyby rodzice bardziej się interesowali co ich dzieci robią po szkole, to było by niebagatelnie
mniej problemów małoletnich ćpunów, złodziei i pijaków. /.../

Rodzice mogą się interesować, ale teraz mogą do dzieci tylko apelować. Jeśli ojciec da dziecku porządnie po odwłoku, zaraz wtrąci się (niedo)Rzecznik Praw Dziecka, i odbiorą dziecko "wyrodnym" rodzicom. Ja sam znam przypadek, kiedy naprawdę porządne lanie uchroniło gówniarza przed brnięciem w narkomanię, ale to było jeszcze wtedy, kiedy ojciec mógł sprać bachora i nakazać określone zachowanie. Teraz to już nie przejdzie. Jeszcze jeden przykład na rozbicie rodziny...
W zasadzie przyznałbym Ci rację co do karania rodziców. W zasadzie, bo żeby ich karać, najpierw trzeba im umozliwić realny wpływ na postepowanie ich dzieci i dopiero wtedy ewentualnie ich karać, jeśli swojej rodzicielskiej funkcji nie spełniają.
A gówniażeria doskonale zdaje sobie sprawę z własnych praw i braku własnych obowiązków. Dlatego nie dziwię się rodzicom, którzy już tylko chcą mieć święty spokój....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.08.2011 o 22:01, Hellmut napisał:

Reszcie panów też to zalecam. Może wróćmy do tematu? Od miesięcy czekam, aż ktoś mnie
przekona do legalizacji marihuany (nie jestem uprzedzony), bez używania kuriozalnej argumentacji
i dziecinnego licytowania się "gadasz głupoty, a ja mam rację".



Jest jeden, jedyny powód który powinien ci wystarczyć:

Zacznijmy od cytatu :
,, Wolność jednego człowieka kończy się tam gdzie wolność drugiego człowieka"

Jeżeli ktoś ma ochotę:
zachlać się na śmierć
wypalić 20 paczek papierosów
popełnić samobójstwo
nie wychodzić przez 2 lata z domu
zapalić blanta
wbić sobie w żyłę cukier i tak wbijać ile razy chcę ( lub coś innego ;) )
czy najzwyczajniej w świecie, mieć wszystko w czarnej i głębokiej

TO MA DO TEGO ŚWIĘTE PRAWO

Przeszkadza ci to ?
Odpowiedź prosta: Nie

Przeszkadzać ci może:
- Jak palacza będziesz leczyć z twoich podatków
- Jak alkoholik w samochodzie zabiję 2 człowieka
- Jak ćpun napadnie na kogoś, żeby mieć na kolejną działkę
- Jak samobójca, skacząc z wieżowca, zabiję inną osobę.


Faktem jest ,że państwo ich wykształciło, dało szkoły, możliwość rozwoju etc..
W zamian ,,teoretycznie" oczekuję , że obywatel będzie ,,pracować, aż do śmierci ( najlepiej odrazu po przejściu na emeryturę), dzięki czemu państwo będzie miało dochody z różnych podatków, wytworzonych dóbr - usług. Zapewnia to istnienie państwa.

( Bodajże wg. rankingu polityki, obywatel pracując całe życie, aż do śmierci za średnią krajwą, dostarcza państwu 2-3 mln złotych { jednak głowy nie dam, za dawno już czytałem ten artykuł } )


Jednak co to zmienia? Człowiek z założenia jest egoistą i myślenie o tym ,, co pomyślą inni lub państwo" nie należy w jego naturze ( chyba, że wykazuję wysoką potrzebę społeczną dostosowania się do grupy ).

Oczywiście, niektórzy mogą się spierać ,, to nie prawda - nie jestem egoistą ( tutaj można dodać parę niecenzuralnych słów, które zazwyczaj pojawiają się jak kończą się argumenty ),,
Jednak w naturze człowieka w pierwszej kolejności zależy na utrzymaniu istnienia swojego bytu.

Przechodząc do meritum.

Założenie, że człowiek jest odpowiedzialny jest błędne i sprawdzić może się w niewielkim % przypadków.

Człowiek ma prawo decydować o swoim losie, jednakże w przypadku niepowodzenia stara się nie brać odpowiedzialności za błędy.

Założenie, że państwo ma myśleć za obywateli jest jeszcze gorsze ( tępym narodem łatwo można manipulować, (większość populacji kraju ,,kukurydzy").

Kwestia legalizacji jest bardzo prosta.

Legalizacja tak, jednak nie w obecnym systemie na ,,hura- legalizujemy będzie zioło co piątek, w przerwach między sprawdzianem z matematyki, a kartkówką z polskiego"

Polska potrzebuję systemu kontroli sprzedaży marihuany, kontroli informatycznej, z placówkami w całej Polsce.
Chociażby kontrolujące jakość sprzedawanego ,,towaru" i niwelujące działania ,,gangów" ( prawdziwa mafia umarła dla mnie w XX wieku ).
Nie mogłyby być to normalnie sprzedawane ( jak papierosy ), i na pewno wymagałoby to minimalnej restrykcji ze strony państwa ( np. 21+ ).
Dzięki czemu można by zmniejszyć ilość spożywania ,,trawki" przez 14 letnie dzieciaki ( chociaż starsi ,,znajomi" podzielą się )


Oczywiście, pochłonęłoby to miliony złotych lub nawet miliardy ze skarbu państwa. Jednak wtedy dopiero państwo mogłoby uzyskać minimalną kontrolę nad ewentualnymi skutkami zbyt częstego kupowania.


Są ważniejsze rzeczy do roboty niż legalizacja marihuany, są ważniejsze wydatki, są ważniejsze ustawy ( które i tak pewnie nikt nie podejmie, bo wiąże się to zazwyczaj z utratą władzy { chociażby reforma zus ( lub całkowita likwidacja ( na wzór ,, zbierasz na swoją emeryturę, nie na prapradziatków ze strony brata siostry ojca } [ lub ograniczenie do minimum socjala ]


Jeżeli jednak powie, że problem ,, nie istnieję " - jest w WIELKIM błędzie.
Problem będzie, każdy kto chce może mieć ,,towar" - nie ważne czy od znajomego, czy od brata, czy bezpośrednio od dealera.
Mówię tutaj głównie do ludzi którzy nie są uświadomieni jak to jest w Polskich szkołach ( i nie tylko ).
Gimnazjum, Liceum, Technikum, Zawodówka, Studia - Zawsze się znajdą ludzie którzy to mają ( nie koniecznie ,,czysty" towar )

Czy po legalizacji zwiększy się ilość ,,ćpunów" - prosta odpwowiedź:
wg. mnie nie lub nieznacznie .

To zupełnie jak z aborcją.

Czy po legalizacji aborcji sądzicie ,że raptem z 2 tysięcy ,,legalnych" liczba ta skoczy do 200 tysięcy?

Ta liczba NADAL istnieję. W podziemiach, nielegalnie, w innym państwie.

Tak samo jest z liczbą ćpunów ( chociaż tutaj odrazu widać ) i zażywających narkotyki.

Jedyne co jest smutne, to fakt, że niektóre osoby starają się i wmówić innym , że nie mam prawa tego robić bo to jest:
- niezdrowy
- niedobre
- nieładne
- nie mają prawa tego robić bo ,,wielki pan mówi nie"- macie być piękni, zdrowi, śliczni, płacący podatki do śmierci i ,,normalni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 15:36, Neleron napisał:

/.../
Zacznijmy od cytatu :
,, Wolność jednego człowieka kończy się tam gdzie wolność drugiego człowieka" /.../

Ponieważ jedna nie urodziłeś się bez przyczyny, nie urosłeś bez cudzych nakładów, Twoja wolność do cvzynienia ze sobą tego, co tylko zapragniesz, nie jest wolnością całkowitą. Albo inaczej, nie możesz robić ze sobą wszystkiego, na co miałbyś ochotę.
Zatem Twój dalszy wywód nie jest prawdziwy.
Ten, który dotąd łożył na Twoje życie, moze i powinien mieć wpływ na to, co TY robisz ze swoim życiem. I z tym TY musisz się zgodzić. A c z Tojej wypowiedzi widzę, że pogodzić się z tym nie chcesz.
P.S.
Dokładnie to samo było z paleniem tytoniu.
A co jest teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 15:44, KrzysztofMarek napisał:

> /.../
> Zacznijmy od cytatu :
> ,, Wolność jednego człowieka kończy się tam gdzie wolność drugiego człowieka" /.../
Ponieważ jedna nie urodziłeś się bez przyczyny, nie urosłeś bez cudzych nakładów, Twoja
wolność do cvzynienia ze sobą tego, co tylko zapragniesz, nie jest wolnością całkowitą.
Albo inaczej, nie możesz robić ze sobą wszystkiego, na co miałbyś ochotę.
Zatem Twój dalszy wywód nie jest prawdziwy.
Ten, który dotąd łożył na Twoje życie, moze i powinien mieć wpływ na to, co TY robisz
ze swoim życiem. I z tym TY musisz się zgodzić. A c z Tojej wypowiedzi widzę, że pogodzić
się z tym nie chcesz.


Możliwe, że masz słuszność. Jednak pamiętaj, że teraz nie rozmyślam nad tym czy urodziłem się bo tego chciałem czy nie ( gdybym się nie urodził, prawdopodobnie nie byłoby tego wywodu ).

Jest jedna rzecz której uznaję za własne przemyślenia którym kieruję się w życiu.
Niczego nie muszę oraz zawsze mam wybór.

Załóżmy, że mój brat / siostra potrzebowa/by pomocy.
Mógłbym pomóc, ale nie muszę. Może społeczeństwo nazwać mnie ,, sku****" jakbym nie pomógł jednak dla mnie nie ma to żadnego znaczenia.

Wybór jest zawsze, nawet gdyby ten wybór oznaczałaby śmierć.( zdecydowanie bliższe jest mojemu sercu, gdyby śmierć poniosłaby osoba na której mi zależy, niż moja własna { co wg. mnie po prostu moje istnienie w tym świecie nie będzie miało miejsca, możliwe, że w innym, możliwe ,że w cale. }

I pamiętaj Krzysztof - mogę, ale nie muszę.
Mogę żyć jak mi się podoba, nawet gdyby to oznaczało ,,krzywdę innej osoby { nie fizyczną, psychiczną ( np. dla przykładowych nadopiekuńczych rodziców ) }.

Nikogo nie zabiłem, nikogo nigdy celowo nie starałem się urazić - więc powiedz mi, czy masz prawo mówić, że mam dług wobec innych osób ? Nawet gdyby byli to moi rodzice ?
Ja uważam, że nie - inna sprawa , że wg. mnie najbliższej rodzinie należy pomagać ( ale to już dyskusja w innym temacie ) lub przynajmniej ,,spłacić dług ( nie mówię tutaj o przypadkach , gdy ktoś nie ma rodziców ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz poszedł bym o krok dalej i osobiście karał nieletnich... jak pełnoletnich, nie mniej jest to mało etyczne [bo jak zmusić 12latka do prac społecznych w ramach odróbki jakiegoś wyroku np za wspomniane znęcanie się nad słabszymi dziećmi/zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem ?] i mało realne do wykonania.

Generalnie fatalna edukacja też ma tu niebagatelną rolę - nie chce się stawiać za żaden przykład, nie lubię takich porównań, ale od dzieciństwa mamy w domu zwierzęta, poprzez psa, świnki morskie do obecnego kota znajdy. Rodzice przekazali mi jakiś wzorzec, nauczyli, że zwierze czuje, żyje i trzeba je szanować i kochać a nie krzywdzić, analogicznie z innymi dziećmi, oczywiście jak każde dziecko czy potem małolat nie raz się z kimś poszarpałem, pokłóciłem kilka razy pobiłem, to są rzeczy oczywiste i tego nie da się zanegować, każdy miał tam jakieś swoje perypetie, nie mniej świadomego dającego o zgrozo satysfakcje okrucieństwa wobec żywych istot nie byłem uczony, a raczej byłem nauczony, że jest to najzwyczajniej w świecie złe i niedopuszczalne - gdyby więcej instytucji wkładało w odpowiednią edukację to imho było by mniej takiego skurczysyństwa jakie jest teraz.

Podobnie z narkotykami - gdyby rodzice raczyli po primo robić sobie te dzieci mając trochę oleju w głowie [bo te zdurniałe nastoletnie małżeństwa to już powoli plaga] i potem je odpowiednio edukować i dbać o ich rozwój, może były by te dzieci w późniejszym życiu bardziej świadome tego co z nim robią lub mogą zrobić.

Nie rozumiem tez po części tej batalii o legalizacje.
Czy to jest naprawdę taki super sens życia najarać się jak głupi ? Nie ma innych priorytetów, zainteresowań ?
Nie pale fajek, w życiu nie wypaliłem nawet ćwierć skręta... nie wiem może wedle niektórych jestem dziwny, z używek preferuję chyba tylko dobre whiskacze aczkolwiek tez nie za często bo pomijają,c fakt, że to nie jest trunek do narypania się, jest on zwyczajnie stosunkowo drogi [z w sumie nie najgorszą pensją stwierdzam jednak, że nie stać mnie miech w miech na flaszkę za +/- 350zł, miewam inne potrzeby].
Wszystko jest dla ludzi - z tym stwierdzeniem można się zgodzić, dodając, że dla rozsądnych i z umiarem, dlatego osobiście, wedle własnych przekonań nie wadziło by mi, że ktoś sobie raz na jakiś czas zajara skręta, ale z punktu widzenia prawa i rządu i ludzkiej natury [która potwierdza, że w większości jesteśmy jednak bez umiaru] jestem za zakazem legalizacji i potrafię takie stanowisko zrozumieć.
Podobnie jak z kolei nie rozumiem jaki życiowym priorytetem jest regularne zalewanie się co weekend w trupa [w przypadku niektórych nawet co dzień], czy palenie 2 paczek fajek dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2011 o 15:56, Neleron napisał:

> > /.../
I pamiętaj Krzysztof - mogę, ale nie muszę.
Mogę żyć jak mi się podoba, nawet gdyby to oznaczało ,,krzywdę innej osoby { nie fizyczną,
psychiczną ( np. dla przykładowych nadopiekuńczych rodziców ) }.
/.../

Jeśli Ty mozesz nie liczyć się z tym, ze robisz krzywdę komuś (nawet nie fizyczną, a tyko psychiczną) to musisz liczyć się z wzajemnością, na zasadzie "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie".
Nie, nie możesz żyć tak, jak Tobie się podoba. Chyba, że wybierzesz życie, dosłownie, na bezludnej wyspie. Bez społeczeństwa jesteś niczym! I musisz liczyć się z tym społeczeństwem. Tylko żeby żyć samemu na bezludnej wyspie, musisz najpierw skorzystać z pomocy społeczeństwa. Nawet mówić nie umiałbyś, gdybyś był wychowany np. przez wilki (jak podobno Remulus i Remus).
Szkolnictwo i ja finansuję, nie tylko Twoi rodzice. Służbe zdrowia też. I wojsko i policję. Bez tego byś zginął. Dlatego nie stawiaj na pierwszym miejscu siebie i swojego prawa do życia w formie, jaka Tobie odpowiada. Chcesz tego, czy nie chcesz, musisz żyć w społeczeństwie i stosować się do jego reguł. Chciażby były diametralnie różne od tego, co Ty chcesz. Albo przenieś się na bezludną wyspę i żyj sam. A nawet wtedy musisz korzystać z wynalazków tego społeczeństwa, które opuścisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować