Zaloguj się, aby obserwować  
Shadover

Palenie Skrętów - Legalne?

2609 postów w tym temacie

A ja odcinając się od tej powyższej kilkuosobowej dysputy na tematy polityczno-egzystencjalno-bytowo-ekonomiczne-i-jakieś-tam-jeszcze-inne chciałbym po prostu niektórym przypomnieć [ a i przy okazji zbić argument "a bo MY możemy WSZYSTKO co sobie zażyczymy" który to mocno trąci gównieżerskim myśleniem i konsumpcyjno-beztroskim podejściem do życia ] że jest jeden bardzo prosty powód dla którego jestem na nie dla legalizacji. Ćpun po prostu się nie kontroluje / nie pamięta / nie jest świadomy swoich czynów pod wpływem zielska a nikt ani nic mi nie zagwarantuje tego że nie znajdę takiego delikwenta na ulicy / w pracy / w szkole czy innym publicznym miejscu. Cholernie proste czyż nie? No właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 16:26, Tyler_D napisał:

Ćpun po prostu się nie kontroluje / nie pamięta / nie jest świadomy swoich
czynów pod wpływem zielska

Studia nauczyły mnie pytać o źródła, niniejszym to czynię.

Dnia 21.08.2011 o 16:26, Tyler_D napisał:

a nikt ani nic mi nie zagwarantuje tego że nie znajdę takiego
delikwenta na ulicy / w pracy / w szkole czy innym publicznym miejscu. Cholernie proste
czyż nie? No właśnie.

Bardzo, tak samo jak to, że teraz (gdy narkotyki w Polsce nie są legalne) też nikt Ci tego nie zagwarantuje. Słaby argument (nie żebym sam był za legalizacją).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 16:46, Daelor napisał:

Studia nauczyły mnie pytać o źródła, niniejszym to czynię.

A proszę bardzo: po pierwsze rozmowy które miałem / słyszałem na żywo z tymi co palili, ich "wspomnienia" które były strzępkami wiadomości albo i całkowitą "pomrocznością jasną" a po drugie wystarczy przeczytać co po niektóre posty ludzi w tym temacie którzy pisali że po paleniu nie pamiętają wszystkiego / nie pamiętają niczego / nie są świadomi tego co robią. To mi wystarczy by nie traktować żądań takich ludzi poważnie.

Dnia 21.08.2011 o 16:46, Daelor napisał:

Bardzo, tak samo jak to, że teraz (gdy narkotyki w Polsce nie są legalne) też nikt Ci
tego nie zagwarantuje. Słaby argument (nie żebym sam był za legalizacją).

Dopóki nikt nie weźmie problemu zielska [ i innych dragów ale ten temat jest głównie o nim co nie? ] i ćpunów ostro za mordę i nie zrobi tego co trzeba to niewiele się zmieni. W żadnym jednak wypadku nie usprawiedliwia to tego żeby zaraz tę całą bandę i hałastrę zalegalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.08.2011 o 16:52, Tyler_D napisał:

A proszę bardzo:

Chodziło mi o źródła naukowe - wyniki badań i opinie kogoś bardziej wykształconego niż nastolatek z forum.
"Bo mnie kumpel mówił co innego..." mógłbym napisać.

Dnia 21.08.2011 o 16:52, Tyler_D napisał:

W żadnym jednak wypadku nie usprawiedliwia to tego żeby zaraz tę całą bandę i hałastrę
zalegalizować.

Ja to samo powiem o alkoholu - ileż razy widywałem tłumy pijanych Anglików i imprezowiczów w centrum Krakowa. Jak zakazywać, to porządnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 16:58, Daelor napisał:

Chodziło mi o źródła naukowe - wyniki badań i opinie kogoś bardziej wykształconego niż
nastolatek z forum.

Trawa to narkotyk rajt? A po co się bierze [ między innymi ] narkotyki? Po to by się "oderwać" od rzeczywistości, wyluzować, nie kontrolować i tak dalej. Poza tym tego że marycha ma takie a nie inne działanie nie trzeba chyba jakoś wybitnie udowadniać wieloletnimi naukowymi badaniami i analizami uniwersyteckich profesorów [ pomijając że prawie każdy właściwie wie jak ona działa, chociażby z grubsza ]. Samo życie jak widać przynosi takie a nie inne wyniki, skoro pewne rzeczy się powtarzają to coś w tym musi być nieprawdaż?

Dnia 21.08.2011 o 16:58, Daelor napisał:

Ja to samo powiem o alkoholu - ileż razy widywałem tłumy pijanych Anglików i imprezowiczów
w centrum Krakowa. Jak zakazywać, to porządnie.

A proszę bardzo, mnie by to jakoś wybitnie nie ubodło - problem leży jednak gdzie indziej. O ile fali alkoholizmu, alkoholików i problemów z tym związanych nie da się tak po prostu u...topić to z narkotykami jest taka szansa. A przynajmniej jest szansa by można było chociaż część ludzi edukować, ostrzegać i tak dalej a nie potem użerać się z efektami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 15:33, Kwasu93 napisał:

Wolność wolnością, ale trzeba się liczyć w życiu z konsekwencjami jaki niesie za sobą
swoje postępowanie


Trzeba by bardziej zdefiniować, co to jest wg nas wolność. Wg mnie nie jest to po prostu fizyczna możliwość zrobienia czegoś, ale możliwość zrobienia tego bez ponoszenia przykrych konsekwencji.
Przecież w krajach, o których mówi się, że nie ma w nich wolności słowa to nie jakaś magiczna siła powstrzymuje obywateli od głoszenia swoich poglądów, przecież mogą je wypowiedzieć. Tyle że zostaną za to ukarani. I tutaj właśnie mamy brak wolności.
I o takiej wolności chyba w tym temacie mówimy, bo taką może nam gwarantować/odbierać państwo. A wolność w rozumieniu "wolna wola" to już rzecz, na którą nie ma wpływu i nie da się jej odebrać (nie liczę tu zaburzeń psychicznych czy też odurzania ludzi jakimiś środkami), więc nie ma sensu o tym dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 16:26, Tyler_D napisał:

chciałbym po prostu niektórym przypomnieć [ a i przy okazji zbić argument "a bo MY możemy
WSZYSTKO co sobie zażyczymy" który to mocno trąci gównieżerskim myśleniem i konsumpcyjno-beztroskim
podejściem do życia ]


Widzę typowe uczucie wyższości w tym zdaniu i typowe zachowanie ludzi w wieku w wyższym niż kilkanaście lat mówiącym: co taki gnojek sobie myśli, ja jestem starszy i więcej przeżyłem/więcej wiem.

Beztroskie podejście do życia? Po prostu każdy ma prawo do takiego życia jakiego oczekuje i jakiego chce i kij do tego innym ludziom. Każdy może robić to na co ma ochotę, ale oczywiście trzeba liczyć się z konsekwencjami, bo w końcu żyjemy w cywilizowanym świecie, a nie w dżungli i obowiązują tu jakieś prawa oraz zasady. Rzeczywiście jest to bardzo "gówniaRZerskie" podejście, no ale mam w końcu dopiero 18 lat więc co ja tam wiem, prawda?

Nie chce mi się tu z nikim więcej żreć w tym temacie (np. z panem ''KrzysztofMarek", którego to opinie budzą we mnie czystą niechęć do czytania kolejnych postów, ponieważ zawierają wielce ciekawe porównania, co do których wyraziłem już wcześniej swoje zdanie).

Powiedziałem to co miałem do powiedzenia. Przepraszam za moje absurdalne to już przecież opinie, ale jeżeli ktoś uderza do mnie z takimi tekstami jak opisany powyżej przeze mnie pan oraz czytam słowa typu "gówniarz" to już wiem z kim mam do czynienia i powiem tylko tyle, że brakuje wam poważnie głębokiej refleksji nad życiem oraz macie bardzo wąski zakres patrzenia na świat.

Co do samego tematu to moja odpowiedź brzmi tak, bo wprowadzenie marihuany na podobnych zasadach jak alkoholu nie zmieniło by nagle naszego narodu w skupisko ćpunów. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.08.2011 o 18:39, Kwasu93 napisał:

Powiedziałem to co miałem do powiedzenia. Przepraszam za moje absurdalne to już przecież
opinie, ale jeżeli ktoś uderza do mnie z takimi tekstami jak opisany powyżej przeze mnie
pan oraz czytam słowa typu "gówniarz" to już wiem z kim mam do czynienia i powiem tylko
tyle, że brakuje wam poważnie głębokiej refleksji nad życiem oraz macie bardzo wąski
zakres patrzenia na świat.



a jaki jest ten szeroki sposób patrzenia na świat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 18:39, Kwasu93 napisał:

Widzę typowe uczucie wyższości w tym zdaniu i typowe zachowanie ludzi w wieku w wyższym
niż kilkanaście lat mówiącym: co taki gnojek sobie myśli, ja jestem starszy i więcej
przeżyłem/więcej wiem.

Dostałeś taką odpowiedź na jaką sobie zasłużyłeś, skoro chcesz by każdy mógł wszystko i że nikomu nic do tego co ja chcę zrobić i tak dalej i tak dalej. Jest to gówniarskie między innymi dlatego że być może ci to umknęło ale są też na świecie inni ludzie na których w taki czy inny sposób wpływasz i vice versa. Jak pijany / naćpany wpakujesz się pod koła ciężarówki to co? Hm? A to tylko jeden z wielu przykładów. Beztrosko-idealistyczne podejście do życia i brak odpowiedzialności - to się właśnie wylewa z twoich postów, ot co. Oczywiście - czuję wyższość nad ćpunami bo nie muszę się zniżać do ich poziomu by: pokazać grupie że też jestem fajny bo sobie zapalę / by pokazać sobie to samo / by być na tyle głupim by pchać się w coś co przynosi w zasadzie same negatywy, rujnuje zdrowie i kieszeń. Tak, to takie proste - szkoda tylko że dla wielu tak nielogiczne. Co do reszty twoich zarzutów - być może przeżyłem więcej, nie będę z tym polemizował bo i po co, w każdym razie widziałem ćpunów na żywo nie raz ani nie dwa, en face też się zdarzało, NIGDY nie były to osoby które można by nazwać osobami świadomymi swoich czynów, odpowiedzialnymi a już tym bardziej takimi którym legalizacja by nie zaszkodziła. Widziałem ich też w pracy i oni są i przeszkodą i zagrożeniem. To mi wystarczy by nie chcieć takiej hałastry w większej ilości.
>Po prostu każdy ma prawo do takiego życia jakiego oczekuje

Dnia 21.08.2011 o 18:39, Kwasu93 napisał:

i jakiego chce

Owszem, prawo masz ale nie kosztem innych ludzi.
>i kij do tego innym ludziom.
I tu jest twój podstawowy błąd w rozumowaniu. Tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 18:56, hammerfall87 napisał:

a jaki jest ten szeroki sposób patrzenia na świat ?


Źle wyraziłem się w ostatnim zdaniu.

"...brakuje wam poważnie głębokiej refleksji nad życiem przez co macie bardzo wąski zakres patrzenia na świat."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 15:33, Kwasu93 napisał:

/.../ > Wolność wolnością, ale trzeba się liczyć w życiu z konsekwencjami jaki niesie za sobą
swoje postępowanie, /.../

Nie wiem, co Ty sobie myślałeś. Jeśli jednak swoją wolność stawiasz na pierwszym miejscu, no to dostałeś krótki wykład, że Twoja wolność nie ma aż takiego znaczenia, jak Ty przedstawiałeś.
Człowiek, to istota społeczna i musi się liczyć ze społeczeństwem, nie może absolutyzować swojej wolności.
No i co wynikło z naszej krótkiej dyskusji? Tyle, że Twoje działanie odbije sie na Tobie samym, a wolność, jakiej pragniesz, ze wszystkimi jej konsekwencjami, bedziesz miał na bezludnej wyspie - co Ci od samego początku sugerowałem.
Zatem, dopóki jesz to, co Ci fundują rodzice, mieszkasz w ich mieszkani, ubierasz się w to, co oni Ci kupią - no to słuchaj tego, co oni Ci mówią. A nie chcesz? No to na bezludną wyspę...
Zawsze pozostaje Ci ten wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 20:09, KrzysztofMarek napisał:

a wolność, jakiej pragniesz, ze wszystkimi jej konsekwencjami, bedziesz miał na
bezludnej wyspie - co Ci od samego początku sugerowałem.

Albo i nie: Libertańska Utopia Minerwy
http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/news/zaloz-sobie-panstwo,1047529,3439

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 20:17, Hubi_Koshi napisał:

> a wolność, jakiej pragniesz, ze wszystkimi jej konsekwencjami, bedziesz miał na

> bezludnej wyspie - co Ci od samego początku sugerowałem.
Albo i nie: Libertańska Utopia Minerwy
http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/news/zaloz-sobie-panstwo,1047529,3439

Częściowo przyznaję Ci rację. Własne państwo najlepiej założyć na bezludnej wyspie. Naturalnej, lub sztucznej. Ale i tak będzie trzeba korzystać z dorobku reszty społeczeństwa. Tak, jak w podanym przez Ciebie przykładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 20:09, KrzysztofMarek napisał:

> /.../ > Wolność wolnością, ale trzeba się liczyć w życiu z konsekwencjami jaki
niesie za sobą
> swoje postępowanie, /.../
Nie wiem, co Ty sobie myślałeś. Jeśli jednak swoją wolność stawiasz na pierwszym miejscu,
no to dostałeś krótki wykład, że Twoja wolność nie ma aż takiego znaczenia, jak Ty przedstawiałeś.

Człowiek, to istota społeczna i musi się liczyć ze społeczeństwem, nie może absolutyzować
swojej wolności.


Jesteś tego pewien? Wszystko zależy od statusu społecznego jakim dysponujesz.
Im więcej pieniędzy - tym większa wolność.
Im wyższy status społeczny - tym częściej TY ustalasz reguły ,, wolności " , nie ważne czy dotyczy to krajów totalitarnych/ wodzowskich/ demokratycznych czy monarchii.

Nie wmówisz mi, że każdy jest równy, że istnieję jedna sprawiedliwość i tylko 1 prawda.

Mimo, że jestem idealistą, widzę rzeczy na tym świecie którym nikomu nie uda się zmienić ( co wcale nie oznacza, że nie można do końca swojego istnienia próbować ).

,,Reguły" życia są proste :
- nikt nie jest równy
- nikomu nie należy się wszystko i NIGDY wszystkiego nie dostanie
- każda strona ma zawszę swoją prawdę
- sprawiedliwość to pojęcie zasadniczo nie istnieję - dla każdego stanowi to inną definicję i gwarantuję ci, że zdecydowana większość ludzi wymierzałaby ją po swojemu
- historię piszą zwycięzcy ( dziwne , że dla świata hitler to zbrodniarz , a napoleon to ,,wyzwoliciel" ( powiedzcie to germanom oraz naszemu wschodniemu ,,bratu" )
a to tylko kilka ,,rzeczy"


A to czy człowiek jest zwierzęciem stadnym? Tak jest. Jednak czasami w stadach zdarzają się ,,odmieńcy"
, którzy mają w 4 literach ,,instynkt" stadny i żyją lub giną po swojemu.
Innym faktem jest, że jak coś obce dla ,,stada" to Bee i należy się tego pozbyć.
Inność = wrogość.

A ,,inne niż standardowe myślenie" niż reszta stada to już zupełnie abstrakcja dla niektórych

Dnia 21.08.2011 o 20:09, KrzysztofMarek napisał:

No i co wynikło z naszej krótkiej dyskusji? Tyle, że Twoje działanie odbije sie na Tobie
samym, a wolność, jakiej pragniesz, ze wszystkimi jej konsekwencjami, bedziesz miał na
bezludnej wyspie - co Ci od samego początku sugerowałem.
Zatem, dopóki jesz to, co Ci fundują rodzice, mieszkasz w ich mieszkani, ubierasz się
w to, co oni Ci kupią - no to słuchaj tego, co oni Ci mówią. A nie chcesz? No to na bezludną
wyspę...
Zawsze pozostaje Ci ten wybór.



Do mnie tego nie możesz odnieść, od ładnych kilku lat radzę sobie w 100% sam i uwierz mi na słowo, nie żyje mi się źle.

A fakt, że pijesz do czyjegoś wieku niezbyt dobrze o tobie świadczy.
Bo jestem przekonany, że w różnorodności,,życiowych" doświadczeń mamy wiele wspólnego ( pewnie dzięki swojemu wiekowi , masz ich na karku więcej ).

Jeżeli sądzisz, że tylko ty na tym forum doświadczyłeś typowo ludzkich i wyrafinowanych ludzkich zachowań ( np. hipokryzja , chamstwo , kłamstwo , łganie , oszustwo , zobojętnienie etc... etc... + sytuacji z tym związanymi ) to jesteś w błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2011 o 17:11, Tyler_D napisał:

Trawa to narkotyk rajt?


Tak, ale wciąż nie potrafisz mi podać źródła, które wskazywałoby i udowadniało takie a nie inne działanie marihuany. Cośtam słyszałeś, cośtam wiesz, bo ktoś Ci powiedział, a w ogóle to przecież wszyscy wiedzą, co robi trawa.
Nie, nie wszyscy, włącznie z Tobą. Ucieszyłbym się, gdyby choć jeden (z chlubnym wyjątkiem kształconego w tym kierunku KrzysztofaMarka) zwolennik lub przeciwnik legalizacji narkotyków był w stanie wykazać się faktyczną wiedzą na ten temat, a nie tylko tym, co mu koledzy opowiadali, albo co usłyszał w telewizji. Niemniej jednak - czego się spodziewać po forum o grach dla nastolatków.
Jestem kształcony w tematyce nie tylko uzależnień od różnych środków ale i tzw. "mądrości ludowych"/"brania na chłopski rozum" i ubolewam zawsze, kiedy o poważnych tematach wypowiadają się osoby zupełnie nieuświadomione i nieposiadające żadnej FAKTYCZNEJ wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wiem o co kruszysz kopię.
MJ i zawarte w niej THC oddziałuje na ośrodkowy układ nerwowy, powoduje zaburzenia percepcji, uczucie relaksacji i otępienia [zależnie od wypalonej ilości odpowiednio silne lub umiarkowane]
ŚOZ potwierdza, że jest mniej uzależniająca i toksycznie szkodliwa niż np tytoń, a palona np w "sziszy" tym bardziej bo szkodliwe substancje są odfiltrowane.

Tylko co to zmienia w kontekście obecnej rozmowy ? Bo doszliśmy do punktu, gdzie z legalizacją MJ wiąże się zmiana prawa, np w zakresie prawa drogowego i prowadzenia pojazdów a konkretnie zakazu prowadzenia pod wpływem tak jak po alkoholu.

Więc nie wiem czemu tak cie boli, że ktoś ci wymienia jakieś oględne dane, skoro działaniu MJ i tak nie jesteś w stanie zaprzeczyć.
Do tego efekty są często indywidualne.
Pracowałem i dalej jeśli mam czas [bo jest to raczej zajęcie na całe życie] się udzielam, jako wolontariusz w Monarze. Mam uzależnionego ciotecznego brata od narkotyków twardych, to on był główna przyczyną tego, że zgłosiłem się do wolontariatu.
Widywałem ludzi pod wpływem MJ którzy byli skrajnie spokojni, tracili kontakt ze światem i byli zupełnie nie groźni, a z drugiej strony widywałem ludzi skrajnie agresywnych, prawie tak jak po amfetaminie czy cracku.

Nikt mi nie zagwarantuje, że 100% społeczeństwa będzie po upaleniu tylko zrelaksowane. Dodatkowo nie da się zaprzeczyć, że niestety marihuana [i to już potwierdza statystyka i badania np ŚOZ własnie] często jest pierwszym krokiem do mocniejszych używek. Dlatego moim zdaniem, lepiej zapobiegać niż nakręcać biznes używek, a gadanie, że teraz też palą tylko nielegalnie uważam za wysoce debilne, bo obecnie na nielegalu kupuje ją niewspółmiernie mniej osób niz mogło by ja kupić gdyby była powszechnie dostępna.

Kolejny przykład to gówniarze, 12-15 lat, palą fajki po kryjomu a fajki są od 18 lat sprzedawane nieprawdaż ?
Chcesz mi wmówić, że jak MJ będzie legalna i tez od 18 lat czy nawet 21 to nie będą jej palić ? Yea right....

Trzeba odpowiedzieć na pytanie jakie społeczeństwo chcemy wychować - chyba wystarcza nam obecne problemy z kontrola używek, nastoletni alkoholicy i palacze.
Nie trzeba do tego dokładać otwartej furtki do bardzo łatwej narkomani.

Z MJ jest niestety tak, że kto próbuje ten często stwierdza "fajnie, nic mi nie jest, to może teraz coś mocniejszego?".
Podczas rozmów w Monarach na terapiach grupowych, czy nawet indywidualnie z poszczególnymi osobami kiedy rozdajemy im broszury i czyste strzykawki na dworcach tudzież innych miejscach [różne pustostany, baraki, nawet stare składy kolejowe] większość ludzi, i to mówię z własnego doświadczenia, opowiadając o uzależnieniu mówiła, że zaczynała niewinnie od trawki, kleju, zapałek [zaciąganie się siarką], lakierów czy farb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak poza cą gamą bredni napisze coś od siebie ;]

Marihuana w przeciwieństwie od alkoholu nie uzależnia fizycznie! ale może uzależniać psychicznie
Palenie sobie raz kiedyś-nie spowoduje że się uzależnisz jeśli masz oczywiście równo pod sufitem i jesteś racjonalnie myślącym człowiekiem
Palenie częste-czyli codziennie,z kilkoma dniami bez w miesiącu,przez np 2 lata,-nie spowoduje że będziesz ,,ćpunem" -bo marihuany się nie ćpa :D -jesteś dalej normalnym człowiekiem,normalnie myślącym,wyglądającym,i normalnie funkcjonującym
Będąc pod wpływem,człowiek się zwyczajnie relaksuje-przestajesz się przejmować codziennymi problemami nad którymi myślisz cały dzień,jesteś bardziej pozytywnie nastawiony do świata i natury ;] Muzyka czy filmy są jakby wyraźniej odbierane,wszelkie odczucia i doznania -jedzenie i smaki to prawdziwa gratka,po prostu jedzonko jest super pyszne -cokolwiek by to nie było ;p a wszystko ma wyjątkowy smak...
oczywiście to takie pisanie,ale ważne jest że to twoja psychika kontroluje twoje zachowania-to jak się bawisz,można przecież iść do lasu w nocy i po ciemku się postraszyć-jazda dobra,ale ludzie ze słabą psychiką wysiadają,są podatni na wszystko,nawet wymiotują,czy pod wpływem THC czy nie wszystko zależy od nas naszego nastawienia i psychiki

Ludzie którzy nie spróbowali-nie mają pojęcia jak to działa-i nie mają nic do powiedzenia
W przeciwieństwie do picia alkoholu-nie da się umrzeć od palenia marihuany

Nie musi być legalizacji!!! Byle by posiadanie nie było karalne!!! - Na dzień dzisiejszy policja pięknie nabija sobie statystki-choć tak naprawdę mają śmieszna skuteczność !

Podsumowując-ludzie o słabej psychice mogą nie ogarnąć tematu i ich to przerośnie(podobnie jak wypicie 5lwódki) a kto nie ma zrytego czerepu-ten może się delektować pięknymi chwilami z ciężkimi powiekami ;]


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2011 o 00:21, PawelSuzuki napisał:

Ludzie którzy nie spróbowali-nie mają pojęcia jak to działa-i nie mają nic do powiedzenia

Kolejny tak wyświechtany i powtarzany do znudzenia nonsens w tym temacie.

Nie jesteś nikim, kto może decydować, kto ma a kto nie ma w danym temacie cokolwiek do powiedzenia.
Nie jesteś także nikim, kto może sobie uzurpować monopol na jedynie słuszną wiedzę.

Ten schemat powtarzał się już wielokrotnie - "Tylko Ci, co próbowali, mogą się wypowiadać. Jak mają złe wspomnienia, znaczy że źle się zaciągali etc." - koniec końców wychodzi na to, że tylko Ci, co palili i wychwalają to, mają prawo do mówienia czegokolwiek - ale wybacz, za dużo razy przez to przechodzono żeby ktoś się jeszcze dawał nabrać na takie triki używające pokrętnego rozumowania.

Każdy, kogo dotyczy temat, ma prawo do wypowiedzi. A dotyczy on właściwie wszystkich - bo mnie nie interesuje, jak to działa i jak się czuje człowiek po paleniu. Nie mam zamiaru próbować, więc ta wiedza jest mi zbędna. Jedyne, co mnie interesuje, to wpływ takiego osobnika na osoby i środowisko wokół siebie, oraz skutki ewentualnej legalizacji.

Nie muszę prowadzić auta po pijaku, by wiedzieć, że pijani kierowcy są skrajnie niebezpieczni dla otoczenia. Nie muszę ani strzelać komuś w głowę, ani otrzymywać takiego postrzału, aby wiedzieć że na 99,9% tego nie przeżyję. Obserwacja i badania też są ważnym sposobem dowiedzenia o pewnych sprawach. Nie tylko metody empiryczne, które głównie w temacie marihuany są irracjonalnie uważane za jedynie słuszne.

Ad rem tego, kto ma wiedzę na dany temat - na tym forum wypowiada się co najmniej jeden farmaceuta, widywałem też opinie ratownika medycznego. Oboje mają wiedzę i doświadczenie, którego nie zdobędziesz przez wypalenie paru skrętów. Co może być dla Ciebie trudne do zniesienia, patrzą na marihuanę z dezaprobatą...

Uczestniczyłem już w dyskusjach na różne tematy. Ale próba absurdalnego odbierania prawa do wypowiedzi na podstawie tego, kto ma osobiste praktyczne doświadczenia zdarza się tylko tu, w temacie trawki. Ciekawy fenomen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak farmaceuta z ratownikiem upalą się aż wejdą w stan Dżamejkan to zapewne strona "za" straci jedyny, naciągany jak guma w gaciach u sumity argument.

Fenomen jest taki, że młodzież bananowa wynalazła biedną, zmaltretowaną chemią roślinę, a w alternatywnie do fajek nie śmierdzi i nie ładuje się ją w paczki - ludzie to sprzedają, łebki to kupują, faza zią. Faza na tyle przyjemna i nieszkodliwa (hyy bo to przecież wypaliłem a nie dałem w żyłę, ty fanatyku zapluty! prawiczku!), że nikt ze strony "za" nie używa sformułowania ćpać. Pali się, zażywa, bierze, doznaje czy inne pierdoły, ale...

Nie daj Boziu ktoś tu użyje sformułowania ćpać lub, apage, narkotyk. Do zrytego dekla nie wejdzie że to nie jest kawa czy landrynki, tylko substancja taka-owaka.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.08.2011 o 00:21, PawelSuzuki napisał:

Nie musi być legalizacji!!! Byle by posiadanie nie było karalne!!! - Na dzień
dzisiejszy policja pięknie nabija sobie statystki-choć tak naprawdę mają śmieszna skuteczność
!


To się kłóci samo z sobą.
Brak legalizacji o zgrozo sprawia... że coś jest nielegalne....
Na tej zasadzie mogę napisać, że kupno plutonu powinno być nielegalne, ale posiadanie już jest ok, czyli jak sobie go skołuję to mi nie mogą go zabrać a ja mogę spokojnie budować w domowym zaciszu brudną bombę bo taki mam kaprys.

Naprawdę logiczne myślenie nie boli.


Z nabijaniem statystyki policji zgadzam się, ba wczoraj wracałem z marketu, jak znajdę czas to stuknę fotkę idiotycznego przejścia jakie się nieopodal znajduje, gdzie zbudowano na przerwie między chodnikami a zjazdem na parkin... światła...
Potrzebne psu na bodę [nota bene to policyjny parking], architektoniczny absurd jest straszny.

Więc z racji tego, że w promieniu kilometra nic nigdzie nie jechało, bo to weekend i trasa mało aktywna była, śmignąłem sobie na pasach an czerwonym [podkreślam pasy i światła są tam nie na jakiejś ulicy tylko na zjeździe na parking]

Wyskoczył stójkowy i pyta się "co piszemy po stówce?" to mu odparowałem, żeby nie był smieszny, na pytanie czy jeszcze mam coś do dodania powiedziałem, żeby się zajęli menelami co chodzą i szczą pod blokami albo łapaniem super groźnych przestępców z 0.5 grama w kieszeni co mają po 14-16 lat.
I tym akcentem skończyliśmy rozmowę [mandatu oczywiście nie dostałem, bo chyba dotarło do tego szanownego pana, w jak głębokim poważaniu mam jego idiotyczne uwagi... zwłaszcza, że światła tam są od niedawna a dobre 10 lat ich tam nie było i wszyscy żyli bez problemu]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować