Zaloguj się, aby obserwować  
Shadover

Palenie Skrętów - Legalne?

2609 postów w tym temacie

Dnia 22.08.2011 o 21:11, Neleron napisał:

Popierająca fakt, żeby tłuc dzieci w celach wychowawczych ( ja również nie jestem za
bezstresowym wychowaniem- ale nie oznacza to, że należy ludzi tłuc ( chyba, że naprawdę
na to zasłużą ).

>

A tu się zgodzę, bezstresowe wychowanie - nie, ale bicie i bezsensowna przemoc lub brutalność też nie.
Jak pamiętam mój ojciec uderzył mnie pasem w dupsko w moim życiu tylko raz, miałem wtedy chyba z 9 lat i ugryzłem matkę bo nie chciała mi kupić jakiejś zabawki.
Nie mam w sumie jak wypowiedzieć się na ile skuteczna była ta metoda wychowawcza, nie mniej mój stary miał podejście do tematu dosyć specyficzne, tzn sam był ostro prany przez własnego ojca jako dziecko, stąd pewna kompletna niechęć do stosowania przemocy we własnym domu [kiedyś gadaliśmy o tym wydarzeniu z przed lat i twierdzi, ze do dziś ma moralniaka, że mi wtedy pasem przyrżnął]

Nie mniej nie wychowywano mnie na zasadzie wszystko na złotej tacy i rób co chcesz. Były kary były tez nagrody, była przede wszystkim pewna... hmm dyscyplina.
A raczej próba zdroworozsądkowego wpojenia, że w życiu są przyjemności i obowiązki [co skutkowało tym, że w zasadzie w domu pojęcie "kara" było czymś nad wyraz rzadkim, bo rodzice byli nie tylko wychowawcami ale i przyjaciółmi i dzieciństwo mimo życiowych perypetii i wzlotów i upadków jak w każdej rodzinie wspominam świetnie]

Chyba to jest pewne remedium na wychowanie, zdrowy rozsadek i stanowczość [do której nie potrzeba przemocy, bo ta imho daje efekt odwrotny do zamierzonego]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2011 o 21:11, Neleron napisał:

/.../ > Zastanów się nad tym, bo ten ostatni dopisek nie tyczy się tylko mnie, ale również ciebie.

Miałem bardzo wiele czasu na zastanowienie. Z pewnością więcej, niż Ty, zwłaszcza, że moi synowie są już dawno po studiach. Mam więc pogląd na podstawie, ze tak powiem dwóch stron.
I z własnego dzieciństwa: jak mi się coś nie spodobało, to darłem się, kładłem na podłodze i waliłem nogami i kopałem. Do czasu. Aż ojciec wziął za którymś razem pasek i wytłumaczył ręcznie, że tego nie nalezy robić. Jak ręką odjął!
Acha i dlaczego zaraz przemoc ma być bezsensowna? Jak tłumaczysz dziecku, że żelazka nie należdy dotykać, a dziecko nadal tego chce, to po co przemoc? Jak dotknie i się oparzy, to poskutkuje bardziej. Ale rozpalanie ogniska na podłodze? No cóż, trudno czekać, aż dziecko z krzykiem ucieknie, bo mieszkanie się spali. Schowasz wszystko, co może służyć do rozpalenia ognia, ale to złudzenie. Dzieci są zdolniejsze, niż się wydaje, wiem to po sobie. Nie ma zapałek? no to są okulary babci...
--> Pietro87
No i co? Drugi raz już matki nie ugryzłeś? Czy wręcz przeciwnie?

P.S.
Dlatego też jest tyle skarg na moderatorów. Skarżacy nie chcą pogodzić się z tym, że moderatorzy mają władzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.08.2011 o 22:01, KrzysztofMarek napisał:

--> Pietro87
No i co? Drugi raz już matki nie ugryzłeś? Czy wręcz przeciwnie?


Jak by an to nie patrzeć, nie zdarzyło mi się xD
Aczkolwiek potłukłem w rocznice ślubu rodziców kryształowy wazon warty dobre 1500zl na dzisiejsze pieniądze :)

Aczkolwiek nie jestem za biciem, można być naprawdę stanowczym i wzbudzić w dziecku respekt, szacunek bez jednoczesnego wzbudzania strachu.
Oczywiście dopuszczam sytuację gdzie pas może iść w ruch, są pewne skrajne momenty, które mogą przechylić pewną szale, ale pranie dziecka po tyłku za każde nawet najmniejsze przewinienie imho jest chore i wprowadzi efekty odwrotne do zamierzonych [czyli wzbudzi raczej brak szacunku, wręcz niechęć, strach który prowadzi często do nienawiści, zamiast wzbudzić szacunku i nauczyć jakiejś kultury, bo chyba o wpajanie kultury osobistej i zasad współżycia z innymi w harmonii chodzi głównie w wychowaniu dziecka]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Każdy rodzic powinien wychowywać swoje dziecko jak chce. Jeśli coś przeskrobał to może zlać gówniarza na kwaśne jabłko, za drugim razem już będzie się bał tego zrobić bo wie co go czeka. Czasem kary cielesne to dobry sposób. Ale bicie do nieprzytomności oraz zabieranie dziecka rodzicowi, jeśli ten dał dziecku klapsa to juz trochę przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2011 o 22:39, Jcl napisał:

Każdy rodzic powinien wychowywać swoje dziecko jak chce.


Biorąc pod uwagę twoje ostatnie opinie i fakt, że imho egzystujesz w jakimś strasznie dziwnym i płytkim brodziku intelektualnym, nie podejmę z tobą żadnej raczej dyskusji, bo dla mnie prezentujesz totalnie poronione poglądy, o których w większości oz grozo wedle mojej opinii nie masz kompletnie pojęcia, tylko klepiesz dla klepania.
Dlatego sorry Winetou - nie poprowadzimy dyskusji na poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2011 o 22:05, Pietro87 napisał:

/.../ ale pranie dziecka po tyłku za każde nawet najmniejsze przewinienie
imho jest chore i wprowadzi efekty odwrotne do zamierzonych [czyli wzbudzi raczej brak
szacunku, wręcz niechęć, strach który prowadzi często do nienawiści, zamiast wzbudzić
szacunku i nauczyć jakiejś kultury, bo chyba o wpajanie kultury osobistej i zasad współżycia
z innymi w harmonii chodzi głównie w wychowaniu dziecka]

Jak to napisał Kornel Makuszyński? Co prawda o biciu zony i to w krajach muzułmańskich? Bić należy owe niewiasty rzadko, bowiem gdy się do bicia przyzwyczai, niewiele robi sobie z kija.
Jednego nie mogę pojąć, dlaczego, kiedy mowa o laniu, to zaraz przeciwnicy pisza o laniu za najdrobniejsze wykroczenia, laniu do nieprzytomności i temu podobne.
I zupełne oderwanie od tematu winy i kary.
Ale mniejsza z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo pranie dziecka kojarzy się głównie z praniem po dupsku za wszystko jak leci.
A takie metody jeśli już to chyba w ostateczności.
Z resztą dla mnie personalnie to przemoc rodzi przemoc, pewnie są sytuacje gdzie nie można stać bezczynnie i zasłaniać się skrzywionym na modle własnego tchórzostwa lub apatii pacyfizmem [bo wtedy jest to przejaw zwykłej znieczulicy], ale są tez sytuacje, gdzie można wybrać inne środki perswazji niż te najprostsze i najbardziej prymitywne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wy dalej swoje...
Do zwolennikow zielska - z Tylerem i KrzysztofemMarkiem nie wygracie a po pewnym czasie tak was beda irytowac ze degrag gwarantowany (sprawdzone na wlasnej skorze;)).
Chcecie palic , palcie ale dyskusje w tym temacie sa bezcelowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2011 o 09:24, Makus89 napisał:

Chcecie palic , palcie ale dyskusje w tym temacie sa bezcelowe :)



Jak się ma marne i niekiedy absurdalne argumenty, to tak są bezcelowe.
A jak ktoś nie ma argumentów i zaczyna rzucać bluzgi z dziecinnej frustracji, że nic już nie wskóra - to tak, wtedy można dostać degrada, taka kolej rzeczy [rola moderatora - banuj trolla]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2011 o 09:26, Pietro87 napisał:


> Chcecie palic , palcie ale dyskusje w tym temacie sa bezcelowe :)


Jak się ma marne i niekiedy absurdalne argumenty, to tak są bezcelowe.
A jak ktoś nie ma argumentów i zaczyna rzucać bluzgi z dziecinnej frustracji, że nic
już nie wskóra - to tak, wtedy można dostać degrada, taka kolej rzeczy [rola moderatora
- banuj trolla]


Nigdy po nikim nie rzucalem bluzgow i nikogo nie obrażałem a argumenty miałem mocne a nie tylko "widzialem; kumpel mi opowiadal" ale nie chce mi sie do tego wracac bo jak juz mowilem jest to bezcelowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twoje najcięższe argumenty - "bo papierosy szkodzą bardziej", "bo wódka szkodzi bardziej"....
Do tego słaby argument, że rzekomo po MJ się nie traci "panowania nad sobą".
Już tu nie jeden user się wypowiadał [w tym ratownicy medyczni, farmaceuci], że reakcje są skrajne, jeden jest full relaks i nie ma kontaktu z otoczeniem, drugi dostaje szaleju jak po amfie albo cracku [w tym ja, a widywałem ludzi rożnych, bo byłem i nadal jestem tylko już nie tak aktywnie wolontariuszem MONARu, ale pewnie zaraz ktoś wytoczy argument, że to przecież za słabe doświadczenie w dziedzinie uzależnień, musiał bym pewnie sam się naćpać to bym wtedy był prawdziwym "ekspertem"]
Na twoje 35 postów w tym temacie, twoje "silne"argumenty to "ja palę i moi znajomi palą i jest fajnie"... fakt, super mocna argumentacja.

Dalej też nikt nie wytoczył logicznego argumentu na wiążące się z paleniem zioła zmiany prawne, w tym pierwsze z brzegu - kierowanie pojazdów, obsługa maszyn etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.08.2011 o 12:43, Neleron napisał:

Ty również nie jesteś nikim lub kimś który może decydować co kto robi ze swoim życiem.

Nie jesteś kimś kto ma prawo zabraniać 2 osobie układać swoje życie po swojemu.

Problem w tym że w moim poście nie było żadnej manifestacji narzucenia komuś stylu życia, która uzasadniałaby te 2 linijki tekstu ^^

Wszystko co skrytykowałem, to samozwańcze eksperctwo z racji palenia zioła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2011 o 09:03, Pietro87 napisał:

Bo pranie dziecka kojarzy się głównie z praniem po dupsku za wszystko jak leci.
A takie metody jeśli już to chyba w ostateczności.
Z resztą dla mnie personalnie to przemoc rodzi przemoc, pewnie są sytuacje gdzie nie
można stać bezczynnie i zasłaniać się skrzywionym na modle własnego tchórzostwa lub apatii
pacyfizmem [bo wtedy jest to przejaw zwykłej znieczulicy], ale są tez sytuacje, gdzie
można wybrać inne środki perswazji niż te najprostsze i najbardziej prymitywne.

Komu się kojarzy, temu się kojarzy, widocznie sam dostawał za wszystko, jak leci. Ja takiego przypadku niemal znam, chociaż jako argument, to go wszyscy przeciwnicy używają nagminnie. Ale raz na 5 000 przypadków trafia się uczulenie na penicylinę i po zastrzyku człowiek moze umrzeć - czy z tego powodu mamy zrezygnować z penicyliny jako lekarstwa? Nie i tak samo z dawania klapsów nie trzeba rezygnować. To, że przemoc rodzi przemoc to tylko slogan, wbijany od bodaj trzech, czy czterech pokoleń najpierw przez psychologów potem przez polityków. Wszystko dlatego, ze najpierw psychologom tak się wydawało, ale doświadczenie nie potwierdziło teoryjek i w USA dawno zrezygnowano z tego typu poglądów zastępując je innym typu "zero tolerancji". I trzeba przyznać, że ten drugi pogląd sprawdza się w życiu lepiej.
Acha, jeszcze powinienem wyjaśnić to, że "niemal nie znam takiego przypadku". Niemal nie znam, bo znam tylko jeden. Ojciec sprał gówniarza na kwaśne jabłko, ograniczył kompletnie wolność osobistą, pilnował na każdym kroku, nie dał nawet, przpraszam za wyrażenie, pierdnąć na boku i uchronił go przed brnięciem w narkotyki. A był na najlepszej drodze. Dzisiaj jest od narkotyków wolny, ma zonę i dzieci i jest ojcu wdzieczny.
I jeśli ktoś mi mówi, że bicie jest "be", to moge się roześmiać. Nie zawsze jest "be".
Wracając do polityków, którzy są przeciwko biciu, to sprawa jest bprosta: oni chcą zachować monopol państwa na przemoc. Czyli na swoją przemoc, bo to oni twiorzą szkielet państwa.

-->Makus89
Tacy jak Ty podnoszą "argument" że papierosy szkodzą bardziej. Jest to nieprawda! Ilość substancji smołowych powstających przy paleniu w maryśce i w papierosach jest niemal dokładnie taka sama! Nikotyna, jako nikotyna oprócz tego, ze wywołuje przyzwyczajenie i potem nałóg ma również działanie stymulujące na mózg. I to korzystniejsze niż tetrahydrokannabinol. Co do tego wątpliwości nie ma. A to, że marihuana nie wywołuje przyzwyczajenia? Bzdura, wywołuje, tylko jeszcze nie rozpowszechniła się tak tak tytoń, to i skutki nie są tak widoczne. Tytoń też był wprowadzony do lecznictwa i co z tego wynikło, wszyscy widzimy.
I widzisz, Twoją sprawą będzie palenie gndżi jeśli bedziesz na swoim. Ale całkowicie na swoim, z prywatnym leczeniem włacznie. Wtedy tak, jesteś dorosły, rób co chcesz, dopóki nie szkodzisz innym, mnie to nie interesuje (tak samo, jak nie interesuje mnie pijany kierowca, dopóki kogoś nie rozjedzie). Mam nadzieję, że Ciebie pijany kierowca na drodze też nie obchodzi? Bo to jest właśnie wolność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2011 o 09:33, Makus89 napisał:

Nigdy po nikim nie rzucalem bluzgow i nikogo nie obrażałem

Taa ... a degrady i "płacz" to za nic prawda? Całkowicie niewinnyś? Ech ...
>a argumenty miałem mocne a

Dnia 23.08.2011 o 09:33, Makus89 napisał:

nie tylko "widzialem; kumpel mi opowiadal"

Nie wiem co masz do tego że ktoś widział na własne oczy to czy owo - to za mało? Taa ... wy jesteście wielcy znawcy bo palicie i zachowujecie się jak zgraja w myśl zasady "a bo nam wszystko wolno". Pozdrówcie swojego raka którego sobie hodujecie czy inne paskudztwo. Have a nice day.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2011 o 13:12, KrzysztofMarek napisał:

I jeśli ktoś mi mówi, że bicie jest "be", to moge się roześmiać. Nie zawsze jest "be".

Jest "be". Przemoc fizyczna osoby dorosłej wobec dziecka zawsze jest "be".
Wydaję mi się że to że jesteś apologetą stosowania przemocy w procesie wychowania wynika z tego że nie znasz innych skutecznych metod socjalizacji. A to że ich nie znasz nie oznacza że nie istnieją. Oświecę Cię: Istnieją! Oczywiście metody te wymagają więcej wysiłku i cierpliwości od rodziców. Od 5 lat dzielę dom jednorodzinny z 4 osobową norweską rodziną i na co dzień widzę jak można wychowywać dobrze dzieci bez przemocy.

Nie mylmy oczywiśćie przemocy z przymusem. Przymus jest formą ograniczenia wolności i nietykalności dziecka do której rodzic jest zmuszony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2011 o 19:00, Minsc_i_Boo napisał:

> I jeśli ktoś mi mówi, że bicie jest "be", to moge się roześmiać. Nie zawsze jest
"be".
Jest "be". Przemoc fizyczna osoby dorosłej wobec dziecka zawsze jest "be".
Wydaję mi się że to że jesteś apologetą stosowania przemocy w procesie wychowania wynika
z tego że nie znasz innych skutecznych metod socjalizacji. /.../>

Znam. Znam wszystkie metody. I znając je, stwierdzam, że ich stosowanie zależy od konkretnej sytuacji. I są sytuacje, w których przemoc jest konieczna.

Dnia 23.08.2011 o 19:00, Minsc_i_Boo napisał:

Nie mylmy oczywiśćie przemocy z przymusem. Przymus jest formą ograniczenia wolności i
nietykalności dziecka do której rodzic jest zmuszony.

Zdaje się, że masz zbyt wyidealizowane poglądy.
Nie tylko na rodzinę. Jeśli byłoby tak, jak piszesz, zlikwidujmy policję. Bo posługuje się przemocą. Zresztą, jeśli za przymusem nie stoi przemoc, albo gotowość do użycia przemocy, to i przymusu nie ma. Oczywista oczywistość.
Idealnym sprawdzianem będzie, jak odmówisz płacenia podatków.
Zalecam szczerze taka próbę. Zostaniesz do tego zmuszony, jeśli zajdzie taka potrzeba, siłą fizyczna. To, że przemoc występuje na końcu nie znaczy, że jej nie ma - ot, podporzadkowujesz się przymusowi zanim zajdzie potrzeba zastosowania przemocy.
Przemoc fizyczna dorosłego wobec dziecka jest, w wielu przypadkach konieczna. Inaczej moze się zdarzyć tak, że to dziecko zastosuje przemoc wobec Ciebie i to ono będzie tyranizowało Ciebie.
Czy ostatni przykład przemocy w Norwegii naprawdę niczego Cię nie nauczył?
Ani wcześniejsze przykłady?
Współczuję.
A teraz pokłóć się z moderatorami i przedstaw swoją wizję forum. Takaą, gdzie Ty rządzisz. Oczywiscie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2011 o 20:01, Ostrowiak napisał:

Od kiedy łojenie dupy paskiem bo Antoś szybę wybił jest związane jakkolwiek z problematyką
marihuany i jej legalizacji.

Od dawien dawna jest związane. Chodzi o mozliwości wpływy rodziców na ich latorośle. Kiedy inne metody zawiodą, pozostaje przemoc. Tak, jak w przykładzie, który podałem.
A jeśli jesteś dorosłym, jesteś na swoim własnym utrzymaniu, masz własne mieszkanie, to już kwestia Twojego stosunku do marihuany mnie nie interesuje. Może nawet Tobie społeczeństwo powinno dać spokój i nie penalizować użycia? Ale dopiero wtedy, kiedy jesteś faktycznie w pełni samodzielny, nie korzystasz z jakiejkolwiek pomocy i nie korzystasz z tego, co społeczeństwo Ci oferuje: vide - służba zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2011 o 19:51, KrzysztofMarek napisał:

Znam. Znam wszystkie metody. I znając je, stwierdzam, że ich stosowanie zależy od konkretnej
sytuacji. I są sytuacje, w których przemoc jest konieczna.

Więc nie znasz wszystkich metod. Prymitywna przemoc fizyczna to objaw bezradności.
Równie dobrze można wyjść z założenia że można bezkarnie lać żonę po łbie bo np. wydała kolejny raz za dużo pieniedzy u fryzjera, a przeież ladnie prosiłeś żeby w tym miesiącu sobie darowała. A więc trza żonę wychować i dać w pysk, no nie?
Nie wiem jak ty, ale ja uważam że żona podobnie jak dziecko jest czlowiekiem i w takim samym stopniu należy mu się szacunek i poszanowanie godności.
Jeżeli ty uważasz że stosunki i więzi rodzinne powinna regulować przemoc to ja Ci gorąco współczuję

A tak btw:

Cała ta dyskusja o skrętach jest dość jałowa: Dla mnie ten problem naprawdę sprowadza się do tego że wóda jest używką akceptowaną kulturowo a marycha nie. Co jest bardziej szkodliwe jest dla ustawodawcy nieistotne. Liczy się tylko faktor kulturowy. Ale to się zmienia. Myślę że pod koniec swojego życia zapalę lagalnie skręta w Polsce. Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować