Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

O seksie w grze Dragon Age: Origins

89 postów w tym temacie

Tylko nie pamiętam jakoś, żeby Geralt z Rivii bzdyczył się z każda panną jaką napotkał. To bardziej Jaskier. Geralt to co najwyżej Yennefer, Triss i Fringilla Vigo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2009 o 21:02, Michal_1232 napisał:

Myślę, że takie newsy jak najbardziej mogłyby się pojawić, ale z punktu widzenia redaktora gram.pl jak sądzisz, o czym lepiej napisać? O mechanice i złożoności świata, czy o seksie i przemocy?

Niedługo tematy newsów w portalach growych, jak również sam ich treść będą przypominać te z byle podrzędnego brukowca lub portalu o podobnie wątpliwej renomie. Brawo! Po co właściwie pisać o ważnych rzeczach związanych z grą skoro można pisać o seksie i krwistym zarzynaniu hord armii zmutowanych, człekokształtnych żab. Zrozumiałbym gdyby był to kolejny God of War, a nie "duchowy spadkobierca" Baldura - jak sami zresztą twórcy o DA mówią, w tle zaś, z nieznanych mi powodów, pokazują jedynie burdel na ekranie. Problem w tym, że poza pewnymi możliwościami taktycznymi nie widać by cokolwiek obie gry łączyło lub twórcy nie chcą pokazywać, że łączy (co według mnie jest dość dziwne). Więcej wiem o RPGowości i możliwościach, oraz przykładach i złożoności zadań pobocznych w Divinity 2 niż w DA.

Dnia 25.07.2009 o 21:02, Michal_1232 napisał:

Co do tematu. Nie da się ukryć, że seks i przemoc często idą w parze z grami RPG. Dla przykładu: Fallout 1 i 2 (o dziwo w trzeciej części zrezygnowano z seksu) nikt mi nie powie, że te gry nie były brutalne. Różnica polega na tym, że do Falloutów to pasowało, a do gry fantasy już nie tak bardzo (chociaż to też zależy). Przede wszystkim jednak seks i przemoc nigdy nie stanowiły reklamy Falloutów, były jedynie dodatkiem doskonałej reszty gry, w przypadku DA:O obawiam się, że może być zupełnie odwrotnie.

W tym właśnie problem. Były to dodatki, nawet jeśli mogłyby stanowić bardzo ważna część gry. W przypadku DA cały marketing i materiały opierają się jedynie na burdelu na ekranie, czy to związanym z seksem czy też z walką.

likop2

Dnia 25.07.2009 o 21:02, Michal_1232 napisał:

Gdzie te piękne erpegi z końca lat ''90 i początku początku XXI wieku, (...)

U mnie, na półce.

Dnia 25.07.2009 o 21:02, Michal_1232 napisał:

(...) będącymi idealnym przeniesieniem gry fabularnej z papieru na ekran?

Oj, do ideału daleko im było, co nie zmienia faktu, że nie bez powodu stanowią klasykę elektronicznej wersji gatunku.

Dnia 25.07.2009 o 21:02, Michal_1232 napisał:

Czemu teraz, zamiast sesji RPG serwują nam jakieś rzeźnie a la FPS?

Jaki odbiorca, taki produkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2009 o 23:37, Leos8 napisał:

Tylko nie pamiętam jakoś, żeby Geralt z Rivii bzdyczył się z każda panną jaką napotkał.
To bardziej Jaskier. Geralt to co najwyżej Yennefer, Triss i Fringilla Vigo.

W książkach tak, ale w grze mógł chędożyć co niemiara XD

W sumie nie rozumiem tych narzekań na gołe cycki. Przecież kształtne panie w obcisłych skórzanych/stalowych strojach to praktycznie jeden z kamieni węgielnych fantasy i RPG XD Były, są i będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

leos8 to pamiec troche zawodzi hmm z tych ktore pamietam .. rzeczywiscie yennefer triss fringilla do tego iola jedna z zerrikanek z kompani zlotego smoka , oczko,renfri,(czy jak jej tam bylo),shani i pewnie jeszcze kilka ktorych nie pamietam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2009 o 23:50, Hubi_Koshi napisał:

W sumie nie rozumiem tych narzekań na gołe cycki. Przecież kształtne panie w obcisłych skórzanych/stalowych strojach to praktycznie jeden z kamieni węgielnych fantasy i RPG XD Były, są i będą.

Bo tu nie chodzi o ich obecność! BioWare/EA reklamuje teraz gry z tego gatunku (i wydaje się, że też tworzy) jakby sex i przemoc = cRPG, to stanowi problem. Skoro je tak przedstawiają, mam prawo pisać, że takimi prawdopodobnie są, w końcu twórcy i wydawca wiedzą lepiej. Prawda wyjdzie po premierze, wiem o tym, wolałbym optymistyczny wariant i mile się zaskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2009 o 23:55, Marco_Polo napisał:

Bo tu nie chodzi o ich obecność! BioWare/EA reklamuje teraz gry cRPG jakby sex i przemoc
= cRPG, to stanowi problem. Skoro je tak przedstawiają, mam prawo pisać, że takimi są,
w końcu twórcy i wydawca wiedzą lepiej.

Eeeee a cRPGi nie są oparte na przemocy ?? Ostatecznie ciągle tylko mordujesz, mordujesz i mordujesz :-) Neee droczę się tylko z tobą. Jak już mówiłem mi to wisi i powiewa, ani mi gra nie pójdzie, ani na działania twórców nie mam wpływu to po co się wpieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2009 o 23:57, Hubi_Koshi napisał:

Eeeee a cRPGi nie są oparte na przemocy ?? Ostatecznie ciągle tylko mordujesz, mordujesz i mordujesz :-)

To zależy. Dobry cRPG powinien dać Ci możliwość zarzynania jak i próby ominięcia siłowego rozwiązania, tak by gracz gustujący w mniej drastycznych posunięciach również miała radość z gry. Zamiast iść w stronę różnorodności wszystko się wyrównuje, szkoda tylko, że do tych najniższych, i w sumie najłatwiejszych, poziomów. Łatwiej jest doprowadzić do walki, niż wymyślić sposób by ją ominąć.

Dnia 25.07.2009 o 23:57, Hubi_Koshi napisał:

(...) po co się wpieniać.

Ja się nie wpieniam. Dyskutuję, wymieniam spostrzeżenia z innymi forumowiczami, koryguję własne informacje o te posiadane przez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2009 o 23:37, Leos8 napisał:

Tylko nie pamiętam jakoś, żeby Geralt z Rivii bzdyczył się z każda panną jaką napotkał.
To bardziej Jaskier. Geralt to co najwyżej Yennefer, Triss i Fringilla Vigo.

I Shani (w sadze), i Oczko (w opowiadaniach), i jedna z wojowniczek zarrikańskich (w opowiadaniach), i dziwki w bordelu (to akurat nie było przedstawione wprost), i jedna z kapłanek Melitele... pewnie jakbym się zastanowił to znalazł bym więcej przykładów książkowych ale to tak na dobry start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2009 o 00:04, Marco_Polo napisał:

> Eeeee a cRPGi nie są oparte na przemocy ?? Ostatecznie ciągle tylko mordujesz, mordujesz
i mordujesz :-)
To zależy. Dobry cRPG powinien dać Ci możliwość zarzynania jak i próby ominięcia siłowego
rozwiązania, tak by gracz gustujący w mniej drastycznych posunięciach również miała radość
z gry. Zamiast iść w stronę różnorodności wszystko się wyrównuje, szkoda tylko, że do
tych najniższych, i w sumie najłatwiejszych, poziomów. Łatwiej jest doprowadzić do walki,
niż wymyślić sposób by ją ominąć.

Ale proszę Cię. Chcesz przed koboltem w krzaki się chować a ogra z dużą elokwencją prosić aby zszedł Ci z drogi? Ja rozumiem, że różnorodność jest fajna i oby była, ale sieczka w fantasy RPG jest nie do uniknięcia. I o ile mnie pamięć nie myli to żaden klasyk gatunku jej nie omijał. Ale zgadzam się z tym, że na równi z nią powinna być traktowana fabuła (i seks rzecz jasna ;) ).

Dnia 26.07.2009 o 00:04, Marco_Polo napisał:

W tym właśnie problem. Były to dodatki, nawet jeśli mogłyby stanowić bardzo ważna część gry. W przypadku
DA cały marketing i materiały opierają się jedynie na burdelu na ekranie, czy to związanym z seksem czy też z
walką.

Ale jaki tam seks jest? Gołe cycki u jednej demonicy? A może pocałunek? Ten seks i krew to tylko marketing. Sam to napisałeś wcześniej. A skoro to tylko marketing to po co wylewać nad nim tyle łez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.07.2009 o 00:20, Namaru napisał:

Ale proszę Cię. Chcesz przed koboltem w krzaki się chować a ogra z dużą elokwencją prosić aby zszedł Ci z drogi?

Uznam, że celowo użyłeś tak skrajnych przypadków ;-)
Wszystko rzecz jasna rozbija się o odpowiednie wyważenie i adekwatne do sytuacji stosowanie.

Dnia 26.07.2009 o 00:20, Namaru napisał:

Ten seks i krew to tylko marketing. Sam to napisałeś wcześniej. A skoro to tylko marketing to po co wylewać nad nim tyle łez?

Zawsze myślałem, że skoro się coś reklamuje to reklamuje się to takim jakim jest. Skoro więc reklamy, gameplaye i wywiady opierają się na tych właśnie motywach, przypuszczać można, że to jedyne możliwości jakie oferuje gra, gada się tylko o tym. Twórcy tłumaczom to chęcią przyciągnięcia szerszego grona odbiorców, w porządku, nie mam im tego za złe, chcą zarobić więcej, a cle co z tymi, dla których z założenia gra była tworzona? Czy jedynie słowne zapewnienia "duchowy spadkobierca" mogą wystarczyć? Tak jak pisałem, i sam mi to zresztą przypomniałeś, oby był to tylko marketing :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No dobrze. Widzę, że pamięć mi siadła i muszę od nowa sobie sagę poczytać.:) Zwracam honor.
No to widzę, że Geralt rzeczywiście chędożyciel. Ale Jaskra nie pobije...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To samo było w Fable

Wybieramy sobie :D towarzyszkę do łóżka (hehe brat zawsze taką staruchę wybierał) i ona nas wprowadza do pokoju i obraz się ściemnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.07.2009 o 22:41, Melchah napisał:

Idealne pytanie, ale jego adresaci już odpowiadają dając nam na ekranach komputerów coraz
więcej flaków i obnażonych kobiet. Polacy też uderzyli w te tony pchając w Wiedźmina
całe mnóstwo możliwych przypadkowych kontaktów seksualnych. Nie wiem po cholerę, bo nie
przypominam sobie, żeby fabularnie miało to dla tej gry sens. Za każdy numerek jakieś
tam obrazki do kolekcji. No, rewelacja.


A ja jednak uważam że Wiedźmin jest rewelacyjny. Nie jest politycznie poprawny, są przekleństwa, scenki z panienkami itp. Największy przykład plastikowego RPG: Oblivion. Nudny jak flaki z olejem, dialogi są jak dla dzieci w podstawówce, wszystko politycznie poprawne.

Chociaż też muszę przyznać rację, że to wszystko zjeżdża po równi pochyłej :) I faktycznie takich klasyków jak np Gothic 1 to coraz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.07.2009 o 11:09, mrxenomorph napisał:

Chociaż też muszę przyznać rację, że to wszystko zjeżdża po równi pochyłej :) I faktycznie
takich klasyków jak np Gothic 1 to coraz mniej.


umówmy się, gothic I to klasyk, ale w pewnej specyficznej dla siebie samego kategorii ;) Wiedźmin bije go na głowę jeśli chodzi o klimat (mimo wszystko tylko w kilku momentach w GI czuć że jest się w kolonii karnej, coś tak mało wulgarni i zbyt mili są dla siebie ci ludzie) tylko imho traci fabułą. Niby jest akcja, kilka zwrotów, ale tak jakoś nie czuję chęci zniszczenia salamandry bo zginął jakiś Leo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować