Zaloguj się, aby obserwować  
Kaziu02

Matura ustna z polskiego - pytania i problemy

395 postów w tym temacie

Dnia 17.05.2013 o 19:01, nightfaler napisał:

Ogólnie to skracając moją historię: nie powiedziałem kompletnie nic, czemu odrzucam 3
obrazek(nie wiedziałem co, nie chciałem się powtarzać, braki w słownictwie. Amen.).


Ja w trzecim zadaniu miałem zaprosić znajomych na koncert. Do wyboru była opera i jakiś, eee, gospel (słówko wpadło mi do głowy sekundę po opuszczeniu sali egzaminacyjnej)? Powiedziałem, że nie mam pojęcia co przedstawia obrazek nr 1 (ten z gospelem), więc wybieram obrazek nr 2 ;-D No ale cóż, nie narzekam, jest 97%, jest bardzo git :P

Dnia 17.05.2013 o 19:01, nightfaler napisał:

Odnośnie polskiego, do tych imba tossów co nic nie robią i zdają na +70, po ile mówiliście?


Praca nie była mojego autorstwa, wcześniej czytałem ją raz (jakoś w marcu). Przeczytałem streszczenie jednej z czterech lektur (co było głupim pomysłem, bo akurat tę lekturę znałem najlepiej, a po przeczytaniu jej streszczenia odechciało mi się czytać streszczenia innych lektur, pośród których były dwie, których kompletnie nie znałem). Zacząłem uczyć się o 2 w nocy w dzień egzaminu. Szło bardzo ciężko. Zrezygnowany poszedłem spać kilka minut przed 5 rano. Wstałem o 6. Sukces, udało mi się coś zapamiętać! Jestem w szkole. Zapomniałem wszystkiego, wchodzę jako drugi, więc nerwowo powtarzam całą pracę, którą miałem ze sobą. Stres nieziemski, choć polski ustny miał być tylko formalnością. Wszystko mi się miesza. Wchodzę. Zapominam połowy pracy, mówię w miarę płynnie, lecz nie posiadam ani żadnych przejść pomiędzy lekturami (typu "Motyw ten i ten został całkowicie odmiennie ukazany w..."), a fragmenty, które wypowiadam, nie są ze sobą spójne (tu coś o jednym naukowcu, tu nagle przechodzę do drugiego). Wnioski mieszają mi się całkiem. Czas na pytania. Po jednym z każdej lektury, lecz zarówno u mnie, jak i u reszty zdających, nie było pytań o lektury, które nie są w programie nauczania (nie mówię, że wszędzie tak jest, ale w mojej szkole akurat tak było ^^). Na dwa odpowiadam dobrze, na jedno średnio, a jedno zagina mnie całkowicie, więc strzelam. Wychodzę. Liczę na 60% przy dobrych wiatrach. Dziś dowiaduję się o wyniku (nie chciało mi się czekać do 14 na ogłoszenie wyników, skoro wyszedłem z sali ok. 9:00, a po godzinie snu byłem nieziemsko śpiący). 85%. Nie wierzyłem, jeśli ktoś mówił, że kupił pracę dzień wcześniej i uzyskał dużą ilość punktów, ale sam jestem tego żywym dowodem. Dla świętego spokoju lepiej zacząć uczyć się ten dzień, dwa wcześniej. Aha, zdarzali się też tacy, którzy w weekend przed ustnym polskim dopiero pisali pracę i jeden gość, który pisał wnioski w poczekalni. Wszyscy zdali.

EDIT: Zapomniałem o odpowiedzi na Twoje pytanie. Mówiłem 12 minut.
EDIT 2: http://www.youtube.com/watch?v=PzhCr7WpSVU ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2013 o 19:19, Gumisiek2 napisał:

Aha, zdarzali się też tacy, którzy w weekend przed
ustnym polskim dopiero pisali pracę


Dobrze wiedzieć, czyli mogę się zabrać za pisanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2013 o 19:01, nightfaler napisał:

[angielski]

Hehe, ja mam podobno taką panią w komisji, która w poprzednim roku uwaliła 15 na 20 osób. I to wcale nie takie osoby, które nic nie potrafiły. Zaczynam się bać, mimo, że to nic trudnego. Jakby mi nie mówili, że ta kobita taka jest to nie przejmowałbym się, nastawiony był bym na 100% i byłoby dobrze. Ale teraz to już za późno. No musieli powiedzieć. A mogło być tak pięknie. Przez 3 lata w ogóle jej w szkole nie widziałem i nie wiedziałem, że tam pracuje.

Dnia 17.05.2013 o 19:01, nightfaler napisał:

Odnośnie polskiego, po ile mówiliście?

Ja to chyba ponad 15 minut, bo moja prezentacja miała ponad 20 stron a5 i nauczyłem się jej na pamięć, słowo w słowo. Ogólnie śmiesznie to musiało wyglądać jak taki wijący się z nerwów dzieciak recytuje tę pracę jak jakiś wierszyk w podstawówce. Ale 80% jest i tyle mi w zupełności wystarczyło. przy 30% bym nie płakał.

O, a pytania to mnei zaskoczyły, bo właściwie musiałem powtórzyć to co już wyklepałem przy prezentowaniu tematu. A mnie tam przygotowali na pytania o jakieś cechy dramatu, o jakieś irenizmy i inne dziwne słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.05.2013 o 19:20, Jedimax napisał:

> Aha, zdarzali się też tacy, którzy w weekend przed
> ustnym polskim dopiero pisali pracę

Dobrze wiedzieć, czyli mogę się zabrać za pisanie :)

za zabrałem się za pisanie dzień wcześniej. uczyłem się w dzień egzaminu który miałem na 16.00. Jeśli temat jest przyjemny i dobrze się w nim czujesz to nie trzeba przygotowywać się przez kilka miesięcy/tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dopowiedzieć o jednej rzeczy. Jeden z kumpli w ogóle nie miał pracy. Zrobił sobie plan ramowy i mówił według niego, czysta improwizacja. Zdał na 95%. W sumie jest to dość dobry pomysł, bo jeżeli pomylisz coś w wykutej na pamięć pracy to po Tobie, zaczyna się stres i zagubienie, a jeżeli improwizujesz, nie masz możliwości, aby coś pomieszać ;-) Miał tylko taką przewagę, że mówił o mitach arturiańskich, o których komisja nie miała zielonego pojęcia, więc mógł nieźle lać wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też podobnie zrobiłem. 2 dni przed maturą napisałem pracę i dzień przed się uczyłem. Początkowo na pamięć kułem, ale szybko zauważyłem że efektywniej jest po prostu za każdym razem próbować przekazać sens akapitu własnymi słowami. Można sobie od myślników wypisać o czym trzeba powiedzieć. W taki sposób jest się bardziej świadom tego co się mówi i jest o wiele ciekawiej, bo każda próba prezentacji tematu będzie wyglądała inaczej.
Ja miałem 18 pkt bo zapytała mnie o cechy bohatera romantycznego a mówiłem o losie ludzkim także strasznie mnie zbiła z tropu ;p Drugie pytanie brzmiało: "dlaczego taka kolejność argumentów a nie inna?", a trzecie: "na czym polegała twoja praca z bibliografią"... Czyli 0 pytań na mój temat. Niektórzy znajomi też te dwa ostatnie pytania dostali. No po prostu trafiłem na komisję która w ogóle nie słuchała prezentacji, czytałem żeby utrzymywać kontakt wzrokowy żeby lepiej wypaść no to się patrzę na komisję a jedna albo sobie coś mazała po dłoni, albo odwracała wzrok a druga po 5 minutach bazgrania nagle podnosiła wzrok na ciebie, przytakiwała z uśmiechem i znów do bazgrania. I tak do każdego z kim rozmawiałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja napisałem prace dzień przed maturą i złapałem 100%. Jednym z wyjaśnień może być to, iż jako temat miałem wizję świata przedstawionego w utworach fantasy wybranego twórcy(oczywiście Śródziemie) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2013 o 21:42, dreamer94 napisał:

Ja napisałem prace dzień przed maturą i złapałem 100%. Jednym z wyjaśnień może być to,
iż jako temat miałem wizję świata przedstawionego w utworach fantasy wybranego twórcy(oczywiście
Śródziemie) ;)


Temat dobry, to i nie ma prawa być źle :)
Ja tam kończę robić porównanie adaptacji filmowych i utworów literackich.
Wziąłem "Grę o tron" jako jeden przykład - jeden z lepszych wyborów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest jakiś oficjalny terminarz i dzień zakończenia matur, czy to zależy (w sensownych ramach) od szkoły? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.05.2013 o 07:30, dreamer94 napisał:

Przed, czy już po ?

Po. :-] Przygotowywałem się "po bożemu" z interesującego mnie tematu i dostałem 90%.

Nie narzekam. Ale takie relacje, jak Twoja, po prostu mnie przerażają. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.05.2013 o 08:21, Kardithron napisał:

Po. :-] Przygotowywałem się "po bożemu" z interesującego mnie tematu i dostałem 90%.

Nie narzekam. Ale takie relacje, jak Twoja, po prostu mnie przerażają. :-D

Znajomość kilku słów w quenyi i sindarinie znacząco upraszcza sprawa, gdy się ma temat taki jak mój ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2013 o 21:45, Jedimax napisał:

Temat dobry, to i nie ma prawa być źle :)
Ja tam kończę robić porównanie adaptacji filmowych i utworów literackich.
Wziąłem "Grę o tron" jako jeden przykład - jeden z lepszych wyborów :)

Ma się rozumieć, że na twórcach filmu nie zostawisz suchej nitki ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.05.2013 o 10:19, dreamer94 napisał:

Ma się rozumieć, że na twórcach filmu nie zostawisz suchej nitki ? ;)


Za drugi sezon owszem, tak bym zrobił :) Wziąłem jednak pierwszy, który wyszedł im (moim zdaniem) stosunkowo przyzwoicie - pomijając spłycenie postaci, bo to chyba największa bolączka pierwszego sezonu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanko. Czy jeśli w mojej prezentacji raczej słabo będę poruszał punkty jakie zawarłem w planie, ale cała treść będzie się odnosić zgodnie do tematu to coś mi się oberwie? Tak się składa, że plan oddałem na długo zanim zająłem się sama prezentacją i tak jakoś wyszło. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować