Zaloguj się, aby obserwować  
tread71

Stary, dobry, poczciwy Rock - kącik miłośników

2324 postów w tym temacie

Dnia 17.03.2006 o 22:57, Yarr napisał:

Dokładnie to The Crazy World of Arthur Brown. Utwór Fire {Browna] wykorzystał swego czasu zespół
Prodigy.


Dokładnie tak:) A ja jeszcze dodam, że warto posłuchać czasami the prodigy i np. chemical brothers też :)
Zaraz dostanę bana od rozmówców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2006 o 22:57, krzywan napisał:

Jestem wiekim miłosnikiem The Beatles, ale nie za bardzo sie zgodzę :)


Zaraz wytłumaczę Ci o co mi chodzi :)

Dnia 17.03.2006 o 22:57, krzywan napisał:

Ad1. Techno dla mnie wiąże się z tzw. elektroniką. Za wcześnie jak na lata 60 chyba.


Niezupełnie. Nie mam na myśli elektroniki, a typowy rytm, który rozpoczyna ten kawałek.

Dnia 17.03.2006 o 22:57, krzywan napisał:

Ad2. No może, chociaż ... Nie wiem dlaczego ten utwór, a nie np. You Really Got Me Kinksów?


Helter Skelter to jednak zdecydowanie mocne uderzenie. You Really Got Me jednak jest delikatniejsze :) Posłuchaj sobie najpierw Kinksów a potem Beatlów - różnica jest potężna, wręcz powalająca :D

Dnia 17.03.2006 o 22:57, krzywan napisał:

Ktoś już spominał w tym wątku o tym kawałku?


Chiba tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.03.2006 o 22:54, Yarr napisał:

Jimi był głównie bluesmanem, choć mocno łączącym gatunki - m.in. różne odmiany rocka [w tym
psychedelic].


Podobnie jak Zappa Jimi był gatunkiem samym w sobie :) I nie dokońca powiedział bym że grał bluesa. On cały czas poszukiwał - a blues od dawna powielał stare tematy - on korzystał tylko ze skal bluesowych i zagrywek -ale muzyka nie była wogule bluesowa (miała podobną wrażliwość, feeling ale nie była tym samym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pytałeś o Allmanów - polecam album Jessica wydany po przystępnej cenie [chyba 14 czy 15 złotych). Są tam kawałki wyłącznie koncertowe [a zespół bardzo dobrze wypadał na koncertach].
Poza tym, to oczywiście album Allman Brothers Band ze znakomitym Whippin'' Post [zresztą cały album jest świetny].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2006 o 23:03, bak21 napisał:

ale muzyka nie była wogule bluesowa (miała podobną wrażliwość,
feeling ale nie była tym samym).


Nie wiem czy zauważyłeś, ale napisałem, że pozostając przy bluesie mieszał różne odmiany rocka w swojej twórczości [i mam inne zdanie co do bluesa - bardzo wiele się w bluesie działo w latach 60-tych i 70-tych]. A że był gatunkiem sam dla siebie - geniusz może sobie na to pozwolić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przyznam Ci racje tylko dlatego, że lubię The Beatles !

Ja tez raczej nie dziele świata muzyki na kraje, ale coś mam takiego ze Stanami, że zaraz jakby wyczuwam ten "feeling". I jakos go nie lubię - z wyjątkami oczywiście np. Doors, Bob Dylan, Simon&Garfunkel :)

Co do Madness - gość ma ksywę "suggs" (raczej wskazane jest rozumienie fonetyczne) i musiał sobie niezłe jaja robić w tym programie. Szkoda, że nie miałem okazji obejrzeć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2006 o 23:24, krzywan napisał:

Przyznam Ci racje tylko dlatego, że lubię The Beatles !


Tylko dlatego... bu... czyli się nie zgadzasz generalnie... ehhh

Dnia 17.03.2006 o 23:24, krzywan napisał:

Ja tez raczej nie dziele świata muzyki na kraje, ale coś mam takiego ze Stanami, że zaraz jakby
wyczuwam ten "feeling". I jakos go nie lubię - z wyjątkami oczywiście np. Doors, Bob Dylan,
Simon&Garfunkel :)


Mi ten feeling nie przeszkadza zupełnie. Lubię tak samo dobre kapele np. brytyjskie jak i amerykańskie, choć różnica, jak wspomniałeś, jest. Znam ludzi, którzy też wolą Europę. Ja nie "wolę", tylko się delektuję :)

Dnia 17.03.2006 o 23:24, krzywan napisał:

Co do Madness - gość ma ksywę "suggs" (raczej wskazane jest rozumienie fonetyczne) i musiał
sobie niezłe jaja robić w tym programie. Szkoda, że nie miałem okazji obejrzeć :(


Spędziłem jednego Sylwestra przy tym karaoke [po pewnym sylwku, którego spędziłem w takich okolicznościach, że długo by opowiadać, stwierdziłem, że przez najbliższe dwa nie ruszam się z domu ;P I byłem sam w domu i sobie śpiewałem z panem z Madness i całą ekipą [bo tam zawsze była rywalizacja dziewczyny kontra chłopaki]. Program genialny, masz czego żałować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2006 o 23:30, Yarr napisał:

Tylko dlatego... bu... czyli się nie zgadzasz generalnie... ehhh


Nie chcę za bardzo wchodzic z Tobą w spór, bo i po co? Każdy ma swoje gusty i przekonania i fajne jest to, ze każdy jest inny :)
Ale do rzeczy: szczerze mówiąc zabraklo mi argumentu na Helter Skelter, ale bym sobie musiał odświerzyć np. Animals i coś bym tam wynalazł :)
Co do techno: jeśli miałeś okazję słyszeć Tangerine Dream: Phaedra, Rubicon, Ricochet to to jest cos co uznaję za początek techno/disco itp. czyli elektroniczny, "motoryczny", nawet można powiedzieć psychodeliczny rytm.

Dnia 17.03.2006 o 23:30, Yarr napisał:

Spędziłem jednego Sylwestra przy tym karaoke [po pewnym sylwku, którego spędziłem w takich
okolicznościach, że długo by opowiadać, stwierdziłem, że przez najbliższe dwa nie ruszam się
z domu ;P I byłem sam w domu i sobie śpiewałem z panem z Madness i całą ekipą [bo tam zawsze
była rywalizacja dziewczyny kontra chłopaki]. Program genialny, masz czego żałować :)


I żałuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2006 o 23:40, krzywan napisał:

Ale do rzeczy: szczerze mówiąc zabraklo mi argumentu na Helter Skelter, ale bym sobie musiał
odświerzyć np. Animals i coś bym tam wynalazł :)


Z tym techno to zawsze sobie robię ten żart ;) Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że Murzyn walący w bęben był prekursorem techno. Po prostu od kiedy przyszła na ten rodzaj... hm... czegośtam, moda, to śmieję się, że i tak Beatlesi byli pierwsi.
A elektroniki raczej nie lubię.

Co do Helter Skelter, to zdecydowanie już nie żartuję. Kiedy puszczam ten kawałek ludziom, którzy znają Beatlów z Love Me Do i Yesterday, to mam niezły ubaw obserwując reakcję, kiedy ich pytam czy wiedzą co to jest, a potem mówię im, że to Beatlesi :) Helter Skelter to zdecydowanie jeden z najmocniejszych [jeśli nie najmocniejszy] kawałków w latach 60-tych. Ciężko znaleźć inny równie bliski metalowi z tego okresu [w początkach lat 70 już były, ale do 68 raczej trudno byłoby mi znaleźć].
Pewnie wiesz jaka mroczna historia się z tym utworem wiąże [?].

P.S. A przy okazji - który jesteś rocznik? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2006 o 00:08, Evil Khan napisał:

Ja pisząc o starym do brym roku mam na myśli : HEY i T.love (z płytą prymityw)


To raczej młodzież, a nie stary :) Ale Pierwsze płyty Hey''a i T.Love są fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2006 o 00:04, Yarr napisał:

P.S. A przy okazji - który jesteś rocznik? :)


Ździebko starszy - 71 ;)


A co do elektroniki to zachęcam. Jeśli lubisz psychodelię i takie "pejzarzyste" utwory to jesli będziesz miał okazję to polecam "phaedra" tangerine dream, ale ostrzegam: nie ma tam melodii. I to pokrewieństwo do techno jest bardzo odległe, także się nie zrażaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2006 o 22:36, Yarr napisał:

A wiesz kto zapoczątkował techno w muzyce popularnej? :)


Można powiedzieć że Beach Boysi zapoczątkowali techno? W tym utworze Good Vibrations czy jakoś tak facet z brodą gra na takim dziwnym instrumencie (przyrządzie) elektronicznym... Więc chyba mogą być uważani za protoplastów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2006 o 09:04, bak21 napisał:

Można powiedzieć że Beach Boysi zapoczątkowali techno? W tym utworze Good Vibrations czy jakoś
tak facet z brodą gra na takim dziwnym instrumencie (przyrządzie) elektronicznym... Więc chyba
mogą być uważani za protoplastów :D


To raczej elektroniki. A czy ten instrument to nie jest jakiś wibrafon czy coś? Nie znam się tylko pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2006 o 13:51, krzywan napisał:

A ja bym proponował pisać tutaj o muzie dobrej, wywodzącej się ze starego rocka ale niekoniecznie
tylko o starym rocku. W tym świetle metal, a przynajmniej jego "tradycyjna" stylistyka może
być. Ostanio ktoś tu pisał o dream theatre - dla mojej żony to czysty metal


Nie ktoś, tylko ja!!! A dziś po raz 19 ogladałem Live At Budokan!!! To jest boskie:)

Dnia 17.03.2006 o 13:51, krzywan napisał:


Dnia 17.03.2006 o 13:51, krzywan napisał:



Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a cobyście powiedzieli o "kapelce" Nazareth - dla mnie to klasyka na równi z AC/DC, Motorhead <w podobnym stylu grają i z tąd porównanie:)>. Tak apropo to ja jestem rocznik 87<a mam juz całe 19 lat> a rocka zacząłem słuchać w wieku 10!!!!!<fart, bo mam brata - 33latka, co wtedy był juz na etapie cięższego grania, ale lżejsze też posiadał> i ostatnio fascynuje mnie muzyka panów z dream theater - ludzi idealnych technicznie i świetnie grających na żywo. A przechodziłem juz rock, hard rock, metal<i tu power, trash, death, black, doom, gothik, art, progresiv, classic, epic>a i punk rocka słuchało sie, a teraz powróciłem do STAREGO, DOBREGO, POCZCIWEGO ROCKA, oraz art-rock a''la DT, choć do wczesniejszych gatunków mam duży sentyment.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2006 o 17:30, caramondl napisał:

a cobyście powiedzieli o "kapelce" Nazareth


Czasami lubię ich posłuchać. Przecież to oni nagrali This Flight Tonig czy All The Kings Horsest :) Kapela, która nagrała taki utwór nie może być zła. Bardzo lubię ich interpretację Morning Dew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2006 o 20:42, Yarr napisał:

Kapela, która nagrała taki utwór nie może być zła. Bardzo lubię ich interpretację Morning
Dew.


A właśnie... Morning Dew to jest utwór Episode Six czy kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.03.2006 o 21:12, bak21 napisał:

A właśnie... Morning Dew to jest utwór Episode Six czy kogoś innego?


Utwór stworzyli Dobson i Rose.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować