Zaloguj się, aby obserwować  
tread71

Stary, dobry, poczciwy Rock - kącik miłośników

2324 postów w tym temacie

Dnia 23.01.2015 o 20:28, Wszystkozajete napisał:

Cóż to już kwestia gustu, a o nich jak wiadomo się nie dyskutuje,

Jedno z najgłupszych powiedzeń. Nie dyskutują ci, którzy nie mają nic do powiedzenia. Wyobrażasz sobie wszystkie "dyskusje" na zasadzie głaskania się po głowie?
-"Masz rację!"
-"Ty też mój przyjacielu!"
-...
*cały świat popada w milczenie*
>dla mnie to najlepszy zespół, jaki do tej pory miałem okazję słuchać.
Posłuchaj więcej.
>Co do The Wall to masz trochę racji,
Słuchałem kilku dwugodzinnych albumów, a i tak The Wall mi się dłużyło. To był ten moment kiedy warstwa liryczna wzięła górę nad muzyką, bo ta była dobra ale momentami.

@MrGregorA

Dnia 23.01.2015 o 20:28, Wszystkozajete napisał:

Zespol, kotry praktycznie stworzył nowy gatunek muzyki

Jaki?
>nowe spojrzenie na płytę jako całość
Jakie?
>jak można PF nazywać przereklamowanym?
Można. Pink Floyd po odejściu Barreta to zespół przereklamowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2015 o 11:38, Pablo_Querte napisał:

Jedno z najgłupszych powiedzeń. Nie dyskutują ci, którzy nie mają nic do powiedzenia.


Znaczy co, mam Cię na siłę przekonywać jaki to genialny zespół, a Ty będziesz mnie jaki ten zespół jest do kitu i przereklamowany? Wybacz, ale ja nie widzę w tym sensu, bo i tak ostatecznie każdy zostanie przy swoim, a tylko niepotrzebna przepychanka słowna się zrobi.

Dnia 24.01.2015 o 11:38, Pablo_Querte napisał:

dla mnie to najlepszy zespół, jaki do tej pory miałem okazję słuchać.
Posłuchaj więcej.


Do tej pory słuchałem wielu zespołów, może nie znam zbyt wielu jakiś mniej znanych i nie docenianych (bo pewnie takich jest trochę), ale z takich najbardziej rozpowszechnionych zapoznałem się już z większością , więc ogólny ogląd na ten rynek mam.

Dnia 24.01.2015 o 11:38, Pablo_Querte napisał:

Słuchałem kilku dwugodzinnych albumów, a i tak The Wall mi się dłużyło. To był ten moment
kiedy warstwa liryczna wzięła górę nad muzyką, bo ta była dobra ale momentami.


The Wall dużo zyskuje, jako widowisko muzyczne. Jeśli chodzi o sam album, to prawda, że są w nim fragmenty średniawe, jednak stworzone są one pod pokaz sceniczny czy filmowy i tam dopiero się odnajdują.

Dnia 24.01.2015 o 11:38, Pablo_Querte napisał:

Zespol, który praktycznie stworzył nowy gatunek muzyki

>Jaki?

Nowego gatunku to może nie stworzyli, ale z pewnością wypracowali swój charakterystyczny i niepowtarzalny styl muzyczny, rzucili nowe spojrzenie na wykorzystanie dźwięków pozamuzycznych w utworach oraz efektów dźwiękowych, które stanowią tutaj ważną część prawie każdego albumu. Jak do tej pory nie znalazłem zespołu podobnego muzycznie do PF, te które są uznawane za pokrewne, są podobne w bardzo niewielkim stopniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Łoo, wymiana zdań niemal jak lata temu, kiedy to zdarzały się wojenne polemiki.xD

Ale skoro temat jest...to można się wypowiedzieć. Z mojego punktu widzenia Pink Floyd był zespołem bardzo dobrym. Wielokrotnie moje uszy cieszyły się słysząc muzykę którą stworzyli, i jeszcze pewnie trochę się będą co jakiś czas nią cieszyć. Znam(a poznam pewnie jeszcze więcej) dziesiątki innych zespołów(z wielu, niemalże wszystkich rodzajów muzyki), które wywołują u mnie podobne odczucia(bo wcale nie znaczy że PF jest jakieś średnie, po prostu wszystkie one są świetne).

A jeśli już miałbym znaleźć jakiś problem, to pewnie byliby nim fanatycy zespołu, których fanatyzm objawia się przeważnie bezkrytycznym podejściem do niemal wszystkiego co dany zespół wypuszcza. Dobry przykład to ta ostatnia płyta, która jakby nie patrzeć niczym ciekawym nie jest, a widziałem już dziękczynne komentarze takich fanatyków, jakoby byłaby to superprodukcja i absolutnie genialna rzecz. Na podobną przypadłość cierpi wiele osób, słuchających bardzo różnej muzyki(nie to, żeby tylko fani progresywnego rocka), i pewnie nie zmieni się to nigdy(taka jest bowiem natura wszechrzeczy). Nie ma się więc co tym przejmować, acz odnotować warto.

Ogólnie zaś do głównego tematu wątku: Sonic Youth w roku pańskim 1988 wydaje płytę ''Daydream Nation'', którą niewątpliwie można nazwać rockową: http://youtu.be/hEQkeL-G47g Palce lizać!

Dla fanów czegoś bardziej klasycznego, w ramach przypomnienia, doskonały album King Crimson z roku 74,(polska piłka szalała wtedy na MŚ w Niemczech, a w UK nagrywał się taki piękny album), ''Red''. Każdy utwór idealny w każdy calu, a przy tym nie mogę nigdy pozbyć się wrażenia jak bardzo te utwory są jednocześnie piosenkami, mimo swojej złożoności i szaleństwa(które pojawia się w tych jazzowych momentach). Fripp tępi strasznie wszelką obecność zespołu w sieci, ale jacyś Hiszpanie przemycili Starless: http://youtu.be/aRHvD6h3-C0 Pierwsze 4 minuty to jedna z najsmutniejszych kompozycji ever, a potem już ogień i szał.xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli lubię Genesis z okresu Gabriela ( zresztą, z czasów Collinsa także ale chodzi mi tutaj o utwory art rockowe ) to mogę śmiało sięgnąć po Marillion?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2015 o 17:28, lis_23 napisał:

Jeżeli lubię Genesis z okresu Gabriela ( zresztą, z czasów Collinsa także ale chodzi
mi tutaj o utwory art rockowe ) to mogę śmiało sięgnąć po Marillion?


Ja na Twoim miejscu bym spróbował, raczej w niczym to nie zaszkodzi. Masz Youtube, możesz sprawdzić sobie kilka utworów z, powiedzmy, pierwszych pięciu płyt zespołu(które imo prezentują podobny, dobry poziom). Jak się spodoba, to można obadać całość(tych płyt, nie wszystkich jakie nagrał Marillion).
Choć takiej doskonałości jaka jest zawarta na ''Selling England by the Pound'' się raczej nie spodziewaj.

Poza tym, jak interesuje Cię rock progresywny to polecam grzebać w wielu innych zespołach - wspomniany King Crimson, Yes, Rush, Jethro Tull, Van der Graaf Generator, Camel, czy też coś ze sceny niemieckiej(o której za wiele nie było tu nigdy, a szkoda) w postaci Can, NEU! czy Amon Düül II, albo włoskiej(Banco del Mutuo Soccorso, Premiata Forneria Marconi). Wiele tam dobrych płyt zostało stworzonych, które czekają tylko żeby je poznać, i polubić(albo i nie polubić, równie bywa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2015 o 12:42, Wszystkozajete napisał:

Znaczy co, mam Cię na siłę przekonywać jaki to genialny zespół, a Ty będziesz mnie jaki
ten zespół jest do kitu i przereklamowany? Wybacz, ale ja nie widzę w tym sensu, bo i
tak ostatecznie każdy zostanie przy swoim, a tylko niepotrzebna przepychanka słowna się
zrobi.

Nikt nie mówił o przekonywaniu na siłę. To, że jest do kitu też nie powiedziałem. PF jest po prostu przeceniony, bo ludzie zamiast szukać muzyki wolą zostać przy czymś znanym i cenionym. No i potem wychodzi, że nie można złego słowa powiedzieć.

Dnia 24.01.2015 o 12:42, Wszystkozajete napisał:

Do tej pory słuchałem wielu zespołów, może nie znam zbyt wielu jakiś mniej znanych i
nie docenianych (bo pewnie takich jest trochę), ale z takich najbardziej rozpowszechnionych
zapoznałem się już z większością , więc ogólny ogląd na ten rynek mam.

Najbardziej rozpowszechnionych to słowo klucz.

Dnia 24.01.2015 o 12:42, Wszystkozajete napisał:

The Wall dużo zyskuje, jako widowisko muzyczne. Jeśli chodzi o sam album, to prawda,
że są w nim fragmenty średniawe, jednak stworzone są one pod pokaz sceniczny czy filmowy
i tam dopiero się odnajdują.

Czyli, żeby docenić muzykę to albo muszę obejrzeć film, albo wydać minimum 500zł na koncert Watersa? Zakrawa mi to o przerost formy nad treścią.
>rzucili nowe spojrzenie na wykorzystanie dźwięków pozamuzycznych w utworach oraz efektów dźwiękowych, które stanowią tutaj ważną część prawie każdego albumu.
Czyli robili to co scena krautrockowa?
>Jak do tej pory nie znalazłem zespołu podobnego muzycznie do PF, te które są uznawane za pokrewne, są podobne w bardzo niewielkim stopniu.
To chyba nawet lepiej. Nie ma co powielać.

Nephren-Ka
Pochwalę się, że byłem na pierwszym i jedynym koncercie Michaela Rothera w Polsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rush? Serio:P Jakoś nie mogę ich słuchać, dopiero dzięki Youtubowi dowiedziałem się, że to wokalista;p Już wcześne The Cure, czy Joy Division jest bardziej alternatywne xd.

EDIT:

I jeszcze raz radzę spróbować Styx "A day" i "Man in the wildrness". To jest coś pięknego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2015 o 20:44, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Rush? Serio:P Jakoś nie mogę ich słuchać, dopiero dzięki Youtubowi dowiedziałem się,
że to wokalista;p Już wcześne The Cure, czy Joy Division jest bardziej alternatywne xd.


Ale to różne rzeczy są.;p Rush debiutując pokazało swój bardzo hard rockowy obraz, potem panowie powędrowali mocno w progresywnego rocka, mieli okres złagodzonego brzmienia(syntezatory, syntezatory xD), żeby w końcu zacząć na starość grać dość ciężko, nawet zawadzając o metal w pewnych momentach. Nie wiem w sumie czemu ich nie lubisz, Gedy Lee przeca jest znakomitym basistą: http://youtu.be/3-Wn6iYIeG8

The Cure i Joy Division to już inna bajka nieco, oba są klasykami post-punka(choć The Cure poszło z czasem w stronę gotycko-popową, a Joy Division już pod nazwą New Order i bez Curtisa w synth pop). Oba zespoły lubię, choć Joy Division bardziej.

Dnia 24.01.2015 o 20:44, Alexei_Kaumanavardze napisał:

EDIT:

I jeszcze raz radzę spróbować Styx "A day" i "Man in the wildrness". To jest coś pięknego.


Mam wrzucone na listę życzeń(która jest dość obszerna), czekają na swoją kolej, bez obaw.;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2015 o 02:34, Nephren-Ka napisał:

Ale to różne rzeczy są.;p Rush debiutując pokazało swój bardzo hard rockowy obraz, potem
panowie powędrowali mocno w progresywnego rocka, mieli okres złagodzonego brzmienia(syntezatory,
syntezatory xD), żeby w końcu zacząć na starość grać dość ciężko, nawet zawadzając
o metal w pewnych momentach. Nie wiem w sumie czemu ich nie lubisz, Gedy Lee przeca jest
znakomitym basistą: http://youtu.be/3-Wn6iYIeG8


Ależ ja nie mówię, że nie. Po prostu Rush nie jest w moim osobistym gronie "faworytów". Jest w nim za to Foreigner - zespół znany z jednego utworu, a mający w swojej dyskografii wiele znakomitych płyt. Chociazby takie Double Vision. A nie lubię ich przez ten wokal. Instrumentalnie są bardzo sprawni, ale jak słyszę tego wokalistę....

Dnia 25.01.2015 o 02:34, Nephren-Ka napisał:

The Cure i Joy Division to już inna bajka nieco, oba są klasykami post-punka(choć The
Cure poszło z czasem w stronę gotycko-popową, a Joy Division już pod nazwą New Order
i bez Curtisa w synth pop). Oba zespoły lubię, choć Joy Division bardziej.


Co nie zmienia faktu, że to też muzyka alternatywna;)

Dnia 25.01.2015 o 02:34, Nephren-Ka napisał:

Mam wrzucone na listę życzeń(która jest dość obszerna), czekają na swoją kolej, bez obaw.;>


Toż to Twoja strata, jak nie dasz im szansy;pp

EDIT:

Ja zdaję sobię sprawę, że mój gust bywa dyskusyjny. Tak mam np. z Led Zeppelin, że ja ich nie trawię. Po prostu. Mogę słuchać w sumie podobnego Styx, a ich nie. Ogólnie wolę jakoś muzykę zza oceanu, niz z europy, wyjątkiem jest w zasadzie power metal, gdzie jego włoska, niemiecka i skandynawska odsłona jest dla mnie najlepsza (Terasbetoni, Rhapsody, Hammerfall do piątej płyty, Iced Earth, Blind Guardian, Helloween, Gamma Ray np.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2015 o 18:08, Nephren-Ka napisał:


Dzięki.
Na razie znam tylko jeden z nowszych albumów Marillion, " Somewhere Else ", który ma kilka na prawdę świetnych kawałków, jak utwór tytułowy, ale są też utwory nieciekawe.

A gdzie powinien szukać ktoś, komu bardzo przypadły do gustu wczesne albumy Eltona Johna? Mam tu na myśli takie płyty, jak " Elton John ", " Tumbleweed Connection ", " Madman Across the Water ", " Captain Fantastic and the Brown Dirt Cowboy '' czy " Blue Moves ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2015 o 13:21, lis_23 napisał:

A gdzie powinien szukać ktoś, komu bardzo przypadły do gustu wczesne albumy Eltona Johna?
Mam tu na myśli takie płyty, jak " Elton John ", " Tumbleweed Connection ", " Madman
Across the Water ", " Captain Fantastic and the Brown Dirt Cowboy '' czy " Blue Moves


Może David Bowie? Ewentualnie Billy Joel, on ma kilka naprawdę świetnych płyt, a kompozycyjnie IMO nie odstaje od Eltona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.01.2015 o 13:30, Kirabaxior napisał:


Może David Bowie? Ewentualnie Billy Joel, on ma kilka naprawdę świetnych płyt, a kompozycyjnie
IMO nie odstaje od Eltona.


Joela, znam, także z Face to Face z Eltonem. Obecnie jestem w fazie poznawania twórczości Roda Stewarta ( mam już prawie wszystkie albumy ). A właśnie; na pierwszych albumach Stewarta jest parę utworów w takim fajnym, trochę folkowym klimacie, np. " Reason To Belive ", kto jeszcze tak gra / grał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2015 o 16:40, lis_23 napisał:

A właśnie; na pierwszych albumach Stewarta jest parę utworów w takim fajnym, trochę folkowym klimacie,
np. "Reason To Belive", kto jeszcze tak gra / grał?



Czytaj, interesuje Cię folk rock? Nie mam za bardzo porównania ze Stewartem, ale warto sobie poszperać w zestawieniu tego konkretnego rodzaju muzyki: https://rateyourmusic.com/customchart?page=1&chart_type=top&type=album&year=alltime&genre_include=1&genres=Folk+Rock&include_child_genres=t&include=both&limit=none&countries= Standardowa metoda, czyli przeglądania przez Youtube utworów z płyt które na niej masz - jak się coś spodoba, możesz ogarniać więcej. Ja w ten sposób swego czasu ogarnąłem sobie sporo fajnych rzeczy(można tak wybrać dowolny gatunek jaki tylko powstał w muzyce), może i Tobie się przyda.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2015 o 16:40, lis_23 napisał:

Stewarta jest parę utworów w takim fajnym, trochę folkowym klimacie, np. " Reason To
Belive ", kto jeszcze tak gra / grał?

Rock z nutą folku? Pierwsze co mi na myśl przychodzi, to Creedence Clearwater Revival. Klasycznych rock''n''roll z folkowymi naleciałościami i stylem southern rock.
Nie bardzo skojarzyłbym ich granie z Eltonem Johnem, Davidem Bowie czy Stewartem ale co mi szkodzi zaproponować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2015 o 13:21, lis_23 napisał:

Na razie znam tylko jeden z nowszych albumów Marillion, " Somewhere Else ", który ma
kilka na prawdę świetnych kawałków, jak utwór tytułowy, ale są też utwory nieciekawe.

Śmiem twierdzić, że "Somewhere Else" to jedna z najslabszych płyt Marillion. Jeśli interesuje Cię coś z czasu z Hogarthem to lepiej zainteresować się takimi płyami jak "Seasons End" albo "Marbles". To tak na początek.
Wcześniej też pisałeś, że lubisz Genesis z Gabierlem, a w takim razie ciekawszy może być dla Ciebie wczesniejszy okres działaności tego zespołu, ten za czasów Fisha. Ten ostatni bowiem wiele zaczepnął ze stylu śpiewu Gabirela, co możesz zobaczyć choćby w tym utworze: https://www.youtube.com/watch?v=rWXkHc2rH6s

Nephren-Ka ---> Tyle świetnych niemickich zespołów wymieniłeś, ale tego który nagrał najepszą płytę w historii niemieckiego rocka już pominąłeś. Chodzi mi o Frumpy i genialną płytę "2". Niestety kompakt jest dość ciężko dostępny, a co gorsza, wersja która jest w obiegu jest dość stara. Sam czekam na jakiegoś remastera.
Na koniec wykonanie na żywo jednego z utworów ze wspomnianej wyżej płyty: https://www.youtube.com/watch?v=4pWSPk2md5I Majstersztyk :)
A jeśli chcesz nadal drążć temat zapomnianych staroci to polecam takie zespoły jak Ache, Rare Bird, Atomic Rooster, Indian Summer, Weed czy choćby Caravan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2015 o 23:37, dave03 napisał:

Nephren-Ka ---> Tyle świetnych niemieckich zespołów wymieniłeś, ale tego który
nagrał najlepszą płytę w historii niemieckiego rocka już pominąłeś.
/ciach/


Raz, że nie słyszałem tej płyty(albo jej nie pamiętam, ale raczej to pierwsze), dwa że skupiłem się bardziej na krautrocku, a na ''2'' raczej tego stylu się nie napotka(co ciekawe, to widzę że na innych wydawnictwach Frumpy już ten styl występuje), trzy że to tylko kilka przykładów. Można powiedzieć że zapomniałem też o Faust, Popol Vuh, Ash Ra Tempel czy Harmonii i pewnie paru innych, o których faktycznie teraz nie pamiętam.;p
Bo już to co najlepsze to kwestia umowna, sam pewnie wybrałbym któryś album ''Can'', a najchętniej nie wybierałbym wcale najlepszego i słuchał wszystkich które uważam za fajne.;p

Dnia 25.01.2015 o 23:37, dave03 napisał:

A jeśli chcesz nadal drążć temat zapomnianych staroci to polecam takie zespoły jak Ache,
Rare Bird, Atomic Rooster, Indian Summer, Weed czy choćby Caravan.


Hmm, z Atomic Rooster czy Caravan to chyba nieco przesadzasz, chyba większość fanów rocka progresywnego zna albumy tych zespołów z lat 70-tych(później też nagrywali, ale nie wiem czy już jest to na tyle godne uwagi).
Wiele fajnych staroci jest do sprawdzenia, i dlatego całe szczęście że jest taki RYM, gdzie ludzie wyciągają je z niebytu, i zawsze można się na coś fajnego napatoczyć(jak się akurat szuka).

Mnie za to zawsze zastanawiała swoista niechęć do zespołów, które nie śpiewają po angielsku. Albumy które powstały we Włoszech(tych zespołów o których już pisałem, a jeszcze jest Quella Vecchia Locanda, Locanda delle Fate, Museo Rosenbach, Le Orme, i sporo więcej, ilością i jakością w niczym nie ustępują Niemcom) w niczym nie ustępują topowym płytom z Wysp Brytyjskich czy Niemiec(które też w większości miały jednak teksty po angielsku). Phoenix z Rumunii ma kilka naprawdę dobrych produkcji, tak samo Triana z Argentyny, wreszcie jest też francuska Magma. Ktoś pisał niedawno, że Pink Floyd stworzył nowy gatunek...a jakoś niewiele osób wie że to właśnie Magma takowy stworzyła(zwie się to zeuhl) i opierając się o ten styl(który wywodził się z progresywnego rocka, jazzu, muzyki klasycznej i specjalnego języka stworzonego specjalnie dla niego) nagrywała naprawdę świetne płyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za mną chodzi piosenka Mountain "Mississippi Queen" i chyba nadszedł czas, żeby zapoznać się z kapelą.
Myślę, że zacznę po prostu od pierwszej płyty Climbing!, z której to pochodzi wspomniany utwór.
Tyle muzyki do nadrobienia i osobiście mam spore przeczucie, że to co dobre w muzyce zostało już dawno nagrane.
Więc nic tylko zagłębiać się w klasyce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2015 o 10:48, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Dobra, lepiej przenieść tę dyskusję np. do tematu o rocku bo tutaj zrobił się gigantyczny
offtop, a ja powinienem świecić przykładem:D

Dobra :D

Dnia 24.01.2015 o 10:48, Alexei_Kaumanavardze napisał:

muzyka dzieli się na tą przed i po Nirvanie [...] ze względu na podejście rynku.

To bardzo naiwne. Nirvana nie miała aż takiej siły żeby wywrócić rynek muzyczny do góry nogami. On był i jest nastawiony na pieniądze. Twoim jedynym argumentem póki co jest przykład MTV, ale czymże jest MTV? MTV obecnie nie znaczy nic, a ocenianie przemysłu muzycznego przez pryzmat telewizji to ślepa uliczka. Nie ma już zapotrzebowania na gustotwórcze rozgłośnie czy kanały. W radiu najbardziej dochodowe są stacje mainstreamowe, czyli takie o formacie popowym lub klasyczno-rockowym. Po co komu inne, skoro każdy może odpalić Internet i znaleźć sobie wszystko, np. na YouTube?

Dnia 24.01.2015 o 10:48, Alexei_Kaumanavardze napisał:

I nie dam sobie wmówić, że np. Iron Maiden, czy inne Pink Floyd, Joy Division etc, miałoby
szansę przeniknąć do ogólnej świadomości. I tak, były czasy gdy rock i metal były na
topie.

Iron Maiden, Pink Floyd i Joy Division nie byli wcale na topie. Spójrz na rankingi singli. Pink Floyd mieli jeden hit: Another Brick in the Wall (part 2); piosenką, jak na nich, bardzo banalną. Iron Maiden największy sukces odnieśli za czasów No Prayer for the Dying, płyty raczej słabo odebranej przez fanów. Joy Division nigdy nie mieli hitu w top 10. Jeśli wydaje Ci się, że kiedyś w radiu codziennie leciało Shine On You Crazy Diamond, to niestety się mylisz. Leciał pop i pop rock. Tak jak teraz. Te zespoły wypracowały sobie kultowy status wpływem na rozwój muzyki i wcale nie zawdzieczają go rynkowi, który rzekomo ich promował.

Spytaj się ludzi z ulicy ilu z nich zna JD. Część zna Love Will Tear You Apart, część nie zna nic, a część może wiedzieć o kogo chodzi. W "ogólnej świadomości" dużo mocniej odbiło się np. Radiohead. Po 1994. Z muzyką dużo ambitniejszą niż JD. To nawet wśród wykonawców hiphopowych są bardziej ambitni niż prymitywne Joy Division. Kanye West, Kendrick Lamar. Ale hip hop z góry skreślasz jako "truciznę", więc wzrost jego popularności uważasz za coś złego, bo Ci się nie podoba. Czyli jednak chodzi o gust i zamykanie się na pewne horyzonty. Akurat hip hop jest pełen kreatywnych wykonawców, a teksty w nim są często dużo ambitniejsze niż większość muzyki rockowej.

Mówisz, że Tobie chodzi o rynek, ale co chwilę wrzucasz komentarze, że "rap i pop to trucizna", że PJ Harvey, Radiohead, Nick Cave i Tool to Twoje "największe koszmary". W takich komentarzach wychodzi szydło z worka. Tobie po prostu brakuje tradycyjnej i szablonowej muzyki w postaci klasycznego rocka i tym podobnych. Co jest w ogóle nie tak z Nickiem Cavem? Za mało solówek?

Dnia 24.01.2015 o 10:48, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Następne, jeżeli myślisz że fanami rocka, są tylko nastolatki (wołaliśmy na nie kindermetale
w moich czasach) to się mylisz.

Ja nie mówię o kindermetalach. Ani o wszystkich fanach rocka. Mówię o rockistach. To są ludzie, którzy uważają się za elitę, bo słuchają oświeconej muzyki rockowej. To jest mentalna dziecinada, nawet jeśli taki osobnik ma 40 lat. Tacy ludzie nie mają za bardzo pojęcia o innych gatunkach. No, ewentualnie znają pojedyncze przykłady i nawet je lubią, żeby potem mówić "przecież mam bardzo szeroki gust! słucham wszystkiego poza techno!".

Dnia 24.01.2015 o 10:48, Alexei_Kaumanavardze napisał:

Bo nawet jezeli teraz jarają się np. Metallicą, to nie oznacza że w końću
nie zaczną "zagłębiać" się w temat i nie znajdą bardziej ambitnych brzmień. Szkoda tylko,
że jest to co najmniej utrudnione, bo mało jest na prawdę inspirującej muzyki w mainstreamie.

Błagam, serio wierzysz, że w czasie dostępu do Internetu odnajdywanie ambitnych brzmień jest utrudnione w porównaniu do przeszłości? Teraz wszystko jest właśnie łatwiejsze. I dlatego radio i telewizja mają coraz mniejsze znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2015 o 20:27, Pablo_Querte napisał:

Nephren-Ka
Pochwalę się, że byłem na pierwszym i jedynym koncercie Michaela Rothera w Polsce :)

Byłeś tym gościem który tańczył jak naćpany i chciał robić ze mną zdjęcie w pierwszym rzędzie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2015 o 11:38, Pablo_Querte napisał:

Jedno z najgłupszych powiedzeń. Nie dyskutują ci, którzy nie mają nic do powiedzenia.
Wyobrażasz sobie wszystkie "dyskusje" na zasadzie głaskania się po głowie?

Choć jedna osoba o tym napomknęła. "O gustach się nie dyskutuje!". A o czym? O bzdetach i sprawach nieistotnych? To argument godny persony nie mającej żadnych argumentów w zanadrzu.
Nie ma takich spraw i tematów o których nie warto dyskutować. Tylko poziom rozmówcy generuje jak wiele można powiedzieć na dany wątek. Czy można powiedzieć, że coś jest dobre bo ma swoich fanów i sympatyków? Idąc w skrajność taka pedofilia na swoją rzeszę zagorzałych fanów czy nie można jej potępiać bo to kwestia gustów. Przykład może przesadny, ale oddaje istotę problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować