Zaloguj się, aby obserwować  
Alexei_Kaumanavardze

Neverending Story II: Gold Edition

1327 postów w tym temacie

Niestety nie dane im było w spokoju patrzeć na to jak inni, tak dla odmiany, żrą się między sobą. Albowiem przed nim pojawił się koszmar minionego lta, czyli... Mała irytująca rzecz zwana jeszcze crazy frogiem. Zawołał DING DING wycelował w nich z rakietnicy i odjechał z DONG DONG na ustach. Tego było już za wiele. Drużyna zaczeła go ścigać, ale nie mieli szans na dogonienie małej irytującej rzecz...

------

W tym samym czasie kilkanaście km dalej leciał sobie ptaszek. Właśnie sobie śpiewał:"Wtedy płynę płynę..." gdy trafił go piorun i spalił się jak piołun. UG rozczulony naglezorientował się, że tak właściwie jego dolą było co innego niż kłócenie sie z siłami wyższymi... przyajmiej nie teraz. I ruszył w pogoń za skąd inąd znaną nam D_K:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Nie no *(&&*^ ^&$%^# &*%(&%(&^% (*&^ do &%^$# &# co to ma być?! - mag był wyraźnie wkurzony, nie dość że dostał piorunem z powodu kiepskiej celności tego z góry to jeszcze musiał sie uganiać za jakąś zwariowaną żabą strzelajacą do nich rakietami- Czy człowiek nie może sobie nawet w spokoju zniszczyć jakiegoś Kamienia Duszy??!!
Jak na zawołanie pojawił sie nieco przysmalony UG
-NIE
-A CIEBIE KTO SIE PYTAŁ O ZDANIE CO???!!!!
-E no... tego.. bo to mój kamień wiec myślałem....
-TO NIE MYŚL!!!!- drużyna ze zdziwieniem patrzyła sie na maga jak opieprzał UG- Tylko ciebie nam tu jeszcze brakowało!!! Może jeszcze byś chciał nam przeszkodzić co?!
-No właściwie to taaa...
Nie dane mu było dokończyć - Czarny Piorun wystrzelony z reki maga szkutecznie mu to uniemozliwił
-Nie rusz sie cholera jasna to bedzie bolało tylko chwile!!- krzyczał mag goniąc UG
-*wrau* Następni no co za życie...- mrukną zirytowany wilkołak
-To może puki Agrahsie za nim ugania to my zajmiemy sie tym kamieniem?- któryś z paladynów wykazał sie wyjątkowym wyczuciem sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Agrah ciągle uganiał się za UG. I nawzajem. Nie dadzą sobie spokoju nigdy już chyba. No chyba że DK załatwi Kamień Duszy... Ale do tego było jeszcze daleko. Jednak wszyscy powoli już zbliżali się do domku UG. A tam co zastali? Świetnie uprawiany ogródek. I co? Żadnej straży.
-*Wrau* podejrzanie mi to wygląda.
-A mi nie. Mmm... Tulipany...
-Cały Dżordż... Cały chodzi w chmurach.
-Nie w chumarch tylko w kwiatach!- odrzekł wesoło skaczący Paladyn.
-Skończysz?
-Nie?
-Kto ma kosiarkę? *Wrau* żeby było łatwiej...
Wszyscy tylko założyli ręce w tył, Sortius pogwizdywał cicho, Mnich łamał palce, i tak dalej...
-To może ktoś to spali?
Znowu brak odzewu.
-No i wszystko *wrau* na mnie.
Łerłolf błysnał szponami i machnął raz w lewo, a raz w prawo. Kwiatki momentalnie ustapiły. Została goła ziemia.
-No i skończyło się rumakowanie...-odburknął Dżordż.
-Nie marudź. Bierz łopatę i kop!
Wszyscy złapali się raźno za łopaty. W końcu znaleźli małą skrzyneczkę oznaczoną koślawym napisem. "Kamień Du...y Uber ...rozy..."
-Że jak? Co tam jest napisane? Zamazne *wrau* bezczelnie....
-Z drugiej strony napisali, że musimy mieć czery płytki z obelisków aby to otowrzyć...
-Wymyślili sobie. Rozbijamy?
Łerłolf nie czekając na odpowiedź wbił szpony w skrzyneczkę. Skończyło się to małym wybuchem i wysokim lotem Wilkołaka. Po chwili był upadek z głośnym trzaskiem.
-Może lepiej znajdźy te płyki...- zasugerował Dżordż.- Szkoda było tych kwiatków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

czy wie ktos gdzie mozna kupic sciezke dzwiekowa do tego filmu ?:) a dokladnie do jego drugiej czesci ?:) bo jakos nie potrafie jej nigdzie znalesc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[Ekhem... To nie jest temat o filmie :) Tylko historia pisana przez Forumowiczów :) A co do ścieżki dźwiękowej. Najlepiej poszukaj na Allegro, albo w jakiś dużych serwisach muzycznych :)]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wiem ze nie jest ale moze przypadkiem ktos wie :) szukalem wszedzie i nie ma :)
swoja droga gra jest ciekawa :) i ladna :) (opieram sie tylko na screenach i opisie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[A o jakiej to znowu grze mówisz? :) Nie rozumiem Cię za bardzo. Najlepiej pytania odnośnie ścieżki dźwiękowej zadawaj w tematach poświęconych muzyce. Tam najprędzej ktoś Ci odpowiedzi udzieli.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy wilkołak spróbował rozbić szkatułke skrywającą Kamien Duszy UG nagle zoriętwał sie co jest grane
-TY jeden *&^&*^% *&*(^*^ *@^*&@^- wrzasną do maga - tylko odwracałes moja uwage ??!!
W ramach odpowiedzi Agrah puścił wiązanke czarów w UG:
- Ty przerośnieta kupo mięsa JESTEM JAK NAJBARDZIEJ POWAŻNY!!!- potwiedziło to kolejne kilka zaklęć po których UG stał stał w różowej sukiency w kwiatki i z parasolką w ręku:
-Ty .... mały.... jak..... mogłeś??!!
-Skończ już tą gatke!!!!

W tym czasie reszta Drim Timu szukała jakiś tabliczek z mniejszym lub większym powodzeniem:
-*wrau* a może by tak pójść za tymi drogowskazami?- WereWolf wykazał sie spoztrzegawczością
-Eee to może ja pomoge Agrahowi z UG wkońcu jednym z zadań paladynów jest walka z demonami??-rzucił Gregor
-Ehh bohater sie obudził- stwierdził Sortius- No dobra idź już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tak rozpoczął się miły, pełen partnerstwa podział pracy. Mag z Paladynem zabawiali się (bez skojarzeń) z UberGrozą, reszta Drużyny zaś oddała się poszukiwaniom czterech tzw. "Quest Itemów". Ponieważ ogródek był naprawdę rozległy, należało znaleźć odpowiednią metodę poszukiwań. Dlategoż Mnich czym prędzej wyciągnął zza pazuchy opasłe tomiszcze zatytułowane "Rozprawa o Metodzie". Wszyscy (za wyjątkiem dwóch w/w Panów integrujących się w chwili obecnej z kolegą UG) kolektywnie skupili się wokół księgi i otworzyli ją na Indexie Metod Zakazanych.
-Jest! Ekspresowe Znalezienie i Wydobycie Czterech Sztuk Magicznych, Tajemniczych Płytek Wykonanych z Krasnoludzkiego Metalu Zwanego Mythrilem a Służących do Efektownego i Efektywnego Otwarcia Zaklętego Pojemnika Zawierającego w Sobie Kamień Duszy Złego Potwora Zwanego w Pewnych Kręgach Tudzież Kwadratach Uber Grozą...! Uff... Strona 666!
-...
-Kurde! Co za chamstwo! Ktoś wyrwał tę stronę! Jest 665 i 667 a 666 nie ma! To jakiś Omen!-zakrzyknął z oburzeniem ŁerŁolf i ze złości przegryzł wargi. UberGrozy. Ten zdążył krzyknąć: "AŁA! Muahahahahaha!" po czym odleciał w siną (obecnie-w świetle zachodzącego romantycznie słońca-szkarłatną) dal, uciekając przed kolejnymi zaklęciami i/lub ciosami mieczem. Niestety, wpadł nagle na pozostawiony przez kogoś wentylator marki Suny i wzniósł się ku niebu, gdzie ma toczyć swój odwieczny Taniec z Gwiazdami...

Grupa Trzymająca Grabie (i inne podstawowe narzędzia rolniczno-zabijacko-napadalskie) zebrała się w kupę (kupy nikt nie ruszy) i poczęła myśleć. Po pięciu minutach wszyscy leżeli już na ziemi, wycienczeni do cna. Udało się jednak wysnuć jeden, wielce konstruktywny wniosek: należy wezwać...

PS [Może powrócić do konwencji kończenia wypowiedzi innych w sposób "zazębiający się"? Pamiętam, że to właśnie w tej formie najlepiej się bawiłem (-liśmy). To wtedy zwykłem spadać z fotela, grzebiąc pod sobą te białe myszki, co to wszędzie u mnie biegają... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.06.2006 o 20:01, MonkOfWar napisał:

Udało się jednak wysnuć jeden, wielce konstruktywny wniosek: należy
wezwać...


... Hiphopka!
- Hiphopka??!! Czy ty już całkiem zdurniałeś na koniec bajki? - wrzasnęli prawie że hurem (przez samo "h" bo to przez "ch" wcale nie chciało tu już przyleźć) towarzysze na Autora, któremu jak widać coraz idiotyczniejsze pomysły do łba trafiały (jak kula w płot nota bene).
... ale ale ... może to wcale nie taki głupi pomysł ... w końcu Hiphopek w pewnych kręgach jest dobrze znanym człeniem tzw. Ziomem Od Wszystkiego Brudną Robotę Włączywszy.

No i chcąc nie chcąc wezwali. No to przylazł.

- Joł! Joł! Czarny bracie! - zawołał Hiphopek do lekko skonsternowanego Monka, uderzając go przyjaźnie pięścią w ramię - co wam trza ziomale? - zapytał. Na co jeden z nas odparł:
...

Dnia 03.06.2006 o 20:01, MonkOfWar napisał:

PS [Może powrócić do konwencji kończenia wypowiedzi innych w sposób "zazębiający się"? Pamiętam,
że to właśnie w tej formie najlepiej się bawiłem (-liśmy). To wtedy zwykłem spadać z fotela,
grzebiąc pod sobą te białe myszki, co to wszędzie u mnie biegają... :)


Jestem za i proszę bardzo niech ktoś kontynuuje ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.06.2006 o 21:10, GeoT napisał:

Jestem za i proszę bardzo niech ktoś kontynuuje ;D


-----------------------

All right man

------------------------

A czy ty nie powinieneś być na jakimś koncercie. A jak nie to daj nam ze trzy funty towaru bo pogować sie juz bez tego nie da pod sceną

Hiphopek nie bardzo wiedząc o co nam chodzi wyjął swoją nyga broń kaliber 44 i powiedział: "F*** you man" co w dowolnym orczym tłumaczerniu oznacza terefere, nasza drużyna była bardzo zdenerwowana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

---------

hm Monk? Werlorf gdzie jestescie ludzie. No nic mnie też jakby nie patrzec nie ma, ale to wina przeklętej szkoły. Ale w poniedziałek wpis do indexu i chałupy wellcome to:P. A tymczasem ja cosik dopisze

----------------

Hiphopek w walce okazał się świetnym breake dancerem. Wydawało się, że nic nie oże go pokonać, ale w tym momencie ktoś z tyłu wyjął bardzo dużego gnata numer 5 i ustrzelił mu łeb. Tym super snajperem okazał się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Dżordż?
-No co? Nie samym mieczem Paladyn żyje...
-*Wrau* Tyż racja...
-To co robimy? Omenujemy się?
-Że jak? *Wrau* mów po wilkołaczemu...
-Tylko Ty tutaj tak nawijasz, pamiętaj.
-No dobra, po ludzku.
-No bez przesady Panowie. A ja?- obruszył sie Sortius.
-Aj tam, cicho być! *Wrau* Mów Monk o co w tym chodzi.
-Omenować? Ma ktoś słownik mniszyzny?
-A po kiego Ci mniszyzna?
-Bo sam nie wiem co nawijam.
Łerłolf popatrzył się na Monka z obłędem w oczach. Wydawało się, że zaraz mu coś zrobi...

----
Hmm... Lekki przestój się tutaj zrobił. Lekki, to może mało powiedziane... Moze teraz ktoś będzie miał coś więcej do napisania niż ja? ;)
----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.06.2006 o 22:40, PolishWerewolf napisał:

----
Hmm... Lekki przestój się tutaj zrobił. Lekki, to może mało powiedziane... Moze teraz ktoś
będzie miał coś więcej do napisania niż ja? ;)
----


-----
Ano ale jestem gotowydo pracy:)
-----

Łerlorf zbliżał się z obłędem do Monka, w tym czasie przyjaciele zastanawiali się jak go powstrzymać, bez szkody dla obydwu. Sytuacja była beznadziejna. Co prawda mogli poszukać w czarach Z.O.O. ale po tylu przygodach wydawało się to hmmm nieodpowiednie. W końcu jednak Paladyn wyjął linę , założł na strzałęi strzelił tak, że wylądowała ona w przeciwległym drzewie a po naprężeniu liny Wilk przewrócił się o nią i zaklął " *wrau* ach do czorta", ale jednocześnie nie przestawał patrzyć wrokiem na monka. NIkt nie wiedział co się zdaży ndalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-Argh-wymamrotał ŁerŁolf z twarzą pełną żywej gleby.
-Hmm?-odpowiedział Monk ze stoickim spokojem, uszkadzając w tzw. międzyczasie trzy stawonogi i cztery pajęczaki.
Po chwili wilkołak zdołał wstać, otrzepał się z pozostałości ściółki, runa i poszycia leśnego, i kontynuował przemarsz. Po chwili zetknęli się ze sobą nosami...
-Oj, łerŁolfiku, a dlaczego Ty masz taki zimny nos? Czy to pozostałość po Twych wilczcych przodkach? A może to jakaś choroba?! Zobacz, mam tu słoiczek z maścią z gryki, świeżopu i dzięcieliny bao, powinno pomóc. Ach, no i trochę bandaża z Mumii. Będzie fajnie, nie martw się.
Wilkołak z niedowierzania pozwolił obwiązać się bandażem. W pewnym momencie... rozpłakał się ze wzruszenia: "Och, przyjacielu, ja na cię nacieram z pazurami, ty zaś troszczysz się o me zdrowie, pójdź w me ramiona". Jak rzekł-tak zrobili.
W tym momencie któryś z Paladynów wpadł w twórczy nastrój: "Szlachetne zdrowie, ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił...". Niestety, drugi z Świętobliwych Wojów był w mniej poetyckim nastroju, trzasnął poprzednika płazem (czy nawet głowonogiem!) miecza w płat potyliczny i wymamrotał gniewnie: "Zamilcz, profanie! Nikt takiego dziadostwa czytać nie będzie, cóż być to ma! Poezya?".

W ten oto sposób, dziatki (i bapcie) moje, groźna sytuacja przeradzająca się w konflikt (w tym także zbrojny) została przekuta w sielankowy, beztroski dialog. Wszyscy grzecznie usiedli na kocyku marki Kołdra i oddali się kontemplacji natury, miłośnie otaczającej ich ze wszystkich pięciu stron świata... Na południu wschodziło słońce, na zachodzie wybuchał wulkan, na północy szumiały one''y (i two''y) zboża, wschód zaś należał do wielkiego, wcale Nie Mrocznego Boru. Na górze zaś dwa smoki radośnie pląsały w podniebnym tańcu tworząc raz klucz, raz kłódkę a potem znowuż kwiat brokuła o smaku anyżowym wieczorową porą. DrimTim toczył przeto inteligentne dyskusje na tematy wszelakie: trendów w ówczesneij sztuce, planów budowy wozostrady przez Nie Mroczny Bór czy inne, równie swojskie zagadnienia.

Niestety, gdy tak trwali w zadumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety, gdy tak trwali w zadumie...
... z Troszkę Bardziej Mrocznego Ale Za To Mniejszego Lasu Tuż Obok wynurzyła się (a dobry to był czas na wynurzenia) jakaś Tajemnicza Postać No 1, która krokiem niepewnym acz posuwistym przybliżała się do ogniska. Niepewny krok wynikał z faktu, iż postać ta przyjęła jakiś czas temu w Barze Pod Pękniętą Ropuchą zbyt dużą ilość alkoholu, co przełożyło się na niedozwoloną podczas jazdy ilość promili. Stąd też TPN1 (nie jest to przedstawiciel Tatrzańskiego Parku Narodowego, żeby nie było) miast na rumaku znajdowała się za nim w nieprzyzwoitej pozycji horyzontalnej uczepiona jedną nogą o lejcę i w tak charakterystyczny dla Nomadów Z Kraju Antyprohibicji sposób była transportowana od, licho wie jak długiego, czasu.
A więc mamy: koń, za nim jeździec a jeszcze dalej sunął się jego miecz uczepiony pasem do szyi.
Czy ja wiem, czy widok był śmieszny? W każdym razie pogrążeni w zadumie i kątem placji towarzysze z DrimTimu nie bardzo jakoś przejęli się tym widokiem. W tym czasie TPN1 dociągnięty do ogniska dumnie zatrzymał się tuż przy nich ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

-MUcium panie mupanie, me wezwanie ku sposobie , powiadomić was, że magowie już szukają w prohibicji, dziwnej ajkiejś rabolicji, jam was znalazł...
-Ależ jakże się odzywasz , my przecie to wieś poczciwa, na dożynki nadążamy, ty przecie możesz pojechać z nami- rzekł Alexei
-Nie o trwogo, nim dzień minie bede miał wasze łby w mojej gminie, na roztoczu, a w następnym półroczu Wy ofiary nieurokliwe, będziecie witać moich wrogów na palu, lecz zanim to pomówmy. Zarazu może nie pojawić się już taka okazja, by bliżej poznać heroesów gromade, co z Upper Grozom weszli w zwade.
- Ależ panie bardzo chętnie, dyć to, żadna trwoga, usiąść w ramie ramie wroga obóz opustszyć i z nim w hulankę się stoczyć.
-Dość panowie dość kompensat już koniec dzikich wrzasków o byle co że się pałęta tu gdzieś grupa wojów z wilkołakiem w wilczym stroju, że tu przecie nie ma nikogo, lecz idealne miejsce to do postoju...

Lecz w jednej chwili gość padł łbem o ściane, widocznie był już zbyt pijany, by coś znaczyć przed końcem posta... Lecz co zrobić z tym balastem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Drużyna nasza będąc zszokowaną acz zaskoczoną pogrążyła się w obserwacji TPN1, mając nadzieję zmienić ją w NTPN1 (NieTajemniczą Postać No 1).
Paladyni z doprawdy dziwnym zapałem i doświadczeniem wzięli się do przetrząsania kieszeni ofiary, sprawnie wydobywając, co następuje:
-Topór Bojowy Duży (15 złotych monet);
-Księgę Niedziałających Zaklęć Na Grzybicę i Syfils (32 złote monety);
-Wóz Drabiniasty (75 złotych monet);
-Pawęż Magiczny "Opoka Diabelskiego Nasienia" +5 (666 złotych monet);
-Legitymację Szkoły Zielonej Magii w Ogrodnikach Mordorskich...
-...BEZCENNE!-wrzasnął z tryumfem w głosie Mnich. Wszyscy nachylili się nad wyżej wymienionym obiektem, demolując sobie wzajemnie sklepienia czaszek, gdyż legitymacja była mała a Drużyna duża. Po odzyskaniu przytomności, Alexei oczytał widniejący tamże napis, błyskający kretyńsko różowym brokatem.
-"Zbigniew Berbeluch III, Mag Trzeciego-i-Pół Stopnia. Kraj pochodzenia: Chinua. Aromat Identyczny z Naturalnym."
-Nic mi to nie mówi, ekhm.
-Mi też.
-Mee tesh.-wykazał się nowoczesnością ŁerŁolf. DrimTim luknął nań zaskoczonym będąc, niestety ich uwagę zwróciło coś innego. Legitymacja (N)TPN1 uległa autodestrukcji, błyskając wesoło oktarynowym światłem i wydając odgłos sprośny wielce. Gdy szkarłat opuścił już lica naszych bohaterów, zauważono, że i sam właściciel legitymacji zniknął (co ciekawe-z odgłosem mniej sprośnym, bardziej zaś obleśnym i nieuprzejmym).

Jak wiemy z filmów fabularnych produkcji zachodniej-autodestrukcja materiałów o jakimkolwiek stopniu tajności zapowiada tzw. Nielichą Akcję. I takoważ poczęła się dziać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nagle ni z gruszki ni z pietruszki TPN1 zamienił się w upper grozę. Jak wiadomo UG-a ma z D_K do wyrównania stare rachunki. Jednakże tym razem przybył do nich w innej sprawie.
-Drodzy przyjaciele. Pozdrawiam was i mam prośbę. Zawieśmy broń i porozmawiajmy. Otóż moją pradawną siedzibę, zaatakowały te zbiry z tartaru. NIe mogę nic poradzić. Jako że i tak mnie pokonaliście 66,6 razy to może zgodzicie się pomóc mi. W końcu lepsze wróg ale znany, od wroga nieznanego- po tych słowach otworzył usta w szczerbatym uśmiechu.

-No dobrze UG, ale stawiamy warunki
po pierwsze nigdy już nas osobiście nie zaatakujesz
po drugie czeka nas wybrana przez nas nagrody
po trzcie nie jesteśmy z tobą w party

-Trudno muszę się zgodzić, a zatem przeteleportuje was na pole bitwy

D_K znalazła się na polu bitwy gdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować