Zaloguj się, aby obserwować  
POZDRO-Grizzly

Systemy RPG

644 postów w tym temacie

Dnia 01.08.2006 o 22:28, Martimat napisał:

no zew Cthulhu jest .... uhhh az wlos sie jerzy ... ale czesto postacie po kolejnej historii
popadaja w choroby psyhiczne - efekt stycznosci z przedwiecznymi


Tak naprawdę to w Cthulu postaci są na raz. Przynajmniej w porządnie prowadzonym ;-)

Dnia 01.08.2006 o 22:28, Martimat napisał:


a Wampirek : maskarada ??? jacyś malkavianie tutaj są ? :D


Wrrrr... wszędzie te pijawki...

Dnia 01.08.2006 o 22:28, Martimat napisał:


no i cyberpunk z net runnerami


Mi osobiście bardziej ShadowRun pasuje.

A Legendę Pięciu Kręgów znasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.11.2006 o 14:10, Fumiko napisał:

A Legendę Pięciu Kręgów znasz??



nie

A postacie w Cthulu - fakt w zasadzie są na jeden raz (no chyba, że na poczatek lekki scenariusz rozgrzewka - taki dłuższy prolog :)

Z tym co jeszcze miałem styczność to WFRPG i Kryształy Czasu (+plus jakiś niedoszły polski system - wydrukowano ok kilkudziesięciu podręczników i jeden miałem do testowania - nazwy nie pamiętam :/ coś powiewało KC i Wiedzminem trochę)

AAA - i zawsze chciałem spróbować pograć w Wilkołaka: Apokalipsę

PS: Czy ktoś pamięta serie na podstawie Wapmira Maskarady - w Polsce było pod tytułem "Więzy Krwii"? chyba cos tylko ok 9 odcinków.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.11.2006 o 16:24, Martimat napisał:

A postacie w Cthulu - fakt w zasadzie są na jeden raz (no chyba, że na poczatek lekki scenariusz
rozgrzewka - taki dłuższy prolog :)


Lekki scenariusz? W Cthuluhu? Oksymoron...

Dnia 10.11.2006 o 16:24, Martimat napisał:


Z tym co jeszcze miałem styczność to WFRPG i Kryształy Czasu (+plus jakiś niedoszły polski
system - wydrukowano ok kilkudziesięciu podręczników i jeden miałem do testowania - nazwy nie
pamiętam :/ coś powiewało KC i Wiedzminem trochę)


Brr... Kryształów czasu mi się odechciało po kilkunastogodzinnym tworzeniu postaci. No cóż, widzę że mam nieco więcej szczęścia w różnorodności systemów.

Dnia 10.11.2006 o 16:24, Martimat napisał:


AAA - i zawsze chciałem spróbować pograć w Wilkołaka: Apokalipsę


Jak Cię kiedyś do Lublina zaniesie to mogę spróbować coś zorganizować.

Dnia 10.11.2006 o 16:24, Martimat napisał:


PS: Czy ktoś pamięta serie na podstawie Wapmira Maskarady - w Polsce było pod tytułem "Więzy
Krwii"? chyba cos tylko ok 9 odcinków.


Nie znam...

Dnia 10.11.2006 o 16:24, Martimat napisał:


Pozdrawiam


Nawzajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówicie tu o rzutach kośćmi, punktach, spotkanych postaciach czyli wszystkim co znam z komputerowych wersji RPG.. To mój ulubiony rodzaj gier i w końcu chciałwm spróbować gier papierowych.. Jednoak nie jest to mały wydatek jeśli chodzi o zakup podręczników i innych rzeczy potrzebnych do graniaa szczególnie, że np. na www.isa.pl do wyboru mam gry planszowe, figurkowe, i fabularne..
Czy możecie mi powiedzieć czym te gry się różnią?? Jak w skrócie sie w nie gra, przy których samemu trzeba wymyślać historię a w których za to kogo spotkamy odpowiedzialne są jakieś punkty i statystyki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ma systemu "papierowego" w którym 100% rzeczy działoby się przez punkty/tabelki itp. Od tego masz cRPG :D W RPG wszystko zależy od ludzi, zwłaszcza od Mistrza Gry. A figurkówki i planszówki to tak naprawdę nieco rozbudowane i "kasochłonne" wersje "chińczyka" czy "warcab".

Jeśli chcesz zagrać to najpierw zorientuj się kto w Twojej okolicy grywa i czy będą skłonni przyjąć zielonego gracza, a dopiero potem kupuj podręczniki/figurki/grę planszową. Inaczej będziesz miał żeby mieć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Był kiedyś w pradawnej "Magii i Mieczu" system co sie nazywał "Tabela" w Krainie Goblinów chyba.... Gra polegała jedynie na poprawnym stworzenu postaci. Ogólnie bardzo zabawne. Tam cała rozgrywka - jak mniemam- zależna była tylko od tabelek i rzutów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.12.2006 o 22:21, rafi77 napisał:

Był kiedyś w pradawnej "Magii i Mieczu" system co sie nazywał "Tabela" w Krainie Goblinów chyba....
Gra polegała jedynie na poprawnym stworzenu postaci. Ogólnie bardzo zabawne. Tam cała rozgrywka
- jak mniemam- zależna była tylko od tabelek i rzutów.


O ile dobrze pamiętam była to parodia prowadzenia D&D przez niedoświadczonych MG.
" Yyyyy i spotykacie <turl turl> szczura..."

Moje podejście do takiego "grania" jest takie, że litościwie wycofałam się z sesji "karteczkowej" na konwencie jak zobaczyłam wiek i przygotowanie MG. Bo chłopaczek by potem traumę leczył dłuuugo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2006 o 22:06, zbysheck napisał:

Mam pytanko: chciałbym zacząć grać w prawdziwe RPG i nie wiem co się bardziej opłaca: D&D czy
Warhammer?


A do czego masz drużynę? Bo najczęściej nie jest to tak różowo... Ja chciałam zacząć RPG od Warhammera a w końcu stanęło Legendzie Pięciu Kręgów i nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 04.12.2006 o 22:06, zbysheck napisał:

Mam pytanko: chciałbym zacząć grać w prawdziwe RPG i nie wiem co się bardziej opłaca: D&D czy
Warhammer?


To zalezy od twoich upodoban. Warhammer jest wedlug mnie bardziej realny (klasy postaci, system walki) natomiast D&D jest szybsze i w niektorych aspektach bardziej urozmaicone (liczba czarow). Ja posiadam obydwa systemy ale moi gracze wola raczej D&D. Pogadaj ze swoimi potencjalnymi graczami co bardziej beda preferowac i dostasuj sie jezeli sam nie masz zdania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie liczę że się uda ale: czy ktoś z okolic Lublina szuka może graczy? Bo mi się właśnie wszystkie kampanie posypały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie uświadomiłem, że mam najdłuższą przerwę od RPG-ów odkąd zacząłem grać. Ostatnią sesję mieliśmy gdzieś w sierpniu i do tej pory się nie złożyło:) Muszę gdzieś odkurzyć karty postaci. A podczas pisania tego posta przyszła mi do głowy jeszcze sraszniejsza myśl - jestem mistrzem gry od 6 lat :] Jak ja z nimi wytrzymałem ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2006 o 23:39, zbysheck napisał:

a można z kimś pograć gdzieś na necie?

A po cóż sobie zabawę psuć?:) Popytaj wśród znajomych, ktoś się znajdzie z pewnością. A MG to nie problem, sam zostałem nim raczej z przypadku. Początki były bardzo zabawne ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2006 o 23:41, gaax napisał:

> a można z kimś pograć gdzieś na necie?
A po cóż sobie zabawę psuć?:) Popytaj wśród znajomych, ktoś się znajdzie z pewnością. A MG
to nie problem, sam zostałem nim raczej z przypadku. Początki były bardzo zabawne ;]

no ale przydałoby się przynajmniej ze czterech graczy, a uzbierałbym może dwóch :/
ewentualnie wciągałbym ich od czasu do czasu do neta, by potem zagrać normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.12.2006 o 23:49, zbysheck napisał:

no ale przydałoby się przynajmniej ze czterech graczy, a uzbierałbym może dwóch :/
ewentualnie wciągałbym ich od czasu do czasu do neta, by potem zagrać normalnie

Dla mnie najlepszy skład do grania to MG i 3 graczy. Jedną osobę gdzieś znajdziesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej witam
Powiem tak ten kto robi z D&D hack&slasha to moim zdaniem porzadnie nawet podręcznika nie przeczytał. Ja się przegryzłem przez zasady i tam mozna naprawde walke rozegrać w sposób taktyczny a nie wpadamy rozwalamy jak leci i dowidzenia. Zdażyło mi sie grać w naprawde ciekawym scenariuszu (moge cos zle przytoczyc ale gralem juz bardzo dawno niestety ot jakiegos czasu mam przerwe i nie gram) a mianowicie trafialismy do wioski ludzi która zawrła umowe z elfami na dostawy wybornego i jednoczesnie taniego wina którym zapijali sie wszyscy bo bylo pierunsko dobre i nasi bohaterowie przyjechali tez skosztowac tego trunku (jak to usłyszelismy to u wiekszosci zapalilo sie skojarzenie MG+Piwnica+wilgoć+gorące żelazo+obcegi= zmiana scenariusza). Dalismy mu jednak szanse i wbrew pozorom tak super zrobil scenariusz ze wyszly z tego naprawde ciekawe zdarzenia.
Zachaczylem tez o neuroshime i powiem to jako fan fallouta super genialana rewelacyjna choc walka pzostawia troche do zyczenia. Z ciekawosci zagralem tez w wampira maskarade ale jakos nie moge sie przekonac do tego moze to wina scenariusza nie wiem. Jak by ktos szukal graczy z Wawy to piszcie do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hejka!

Przejrzałem te ostatnie posty od czasu mej wypowiedzi i powiem tyle: mój ostatni !regularny! Mistrz Gry (pozdrowienia Błażej !), to kostki używał tak 2x na godzinę ... a jak w ciepłe(wakacyjne ale nie zawsze) dni szliśmy w tere, aby rozłozyć się na łące/w lesie pod miastem (nie live ale była przestrzeń itd.) i graliśmy w Warhammera, to prawie całkiem ich nie używał!

Pamiętam - że walki każdy z nas opisywał gestykujlując i biegając wokól polany (koca/ogniska) i jeśli nie były przesadzenie niewiarygodne, ale za to ciekawe i dajęce dorzucić jakieś apekty "improwizacji" MG, to przechodziła większość rzeczy (u MG), które wymyślaliśmy.

Pamiętam, jak grając Zabójca Trolli (krasnoludem oczywiście :P ) utkwił mi topór w schodach, po odrąbaniu ręki jakiemuś "półczłowieko-cośtam", i nie mogłem go wyciągnąć. reszta druzyny zajęta a tu następny jakiś szczurowaty mnie atakuje zbiegając z góry po schodach (ja na samym dolę siłuję się nadal z toporem). Śmierć mam już w oczach (wszysko pokazuję i gestykuluję), topór ani drgnie ... skaven bierze zamach (kostki nmi nie sprzyjają :/ ) ... i mistrz gry dokańcza: "wkońcu ci się udało wyrwać swoje narządziątko :) ... i to z takim impetem, że szczurek zostaje rozpołowiony potężnym uderzeniem od dołu. Przeracasz się do tego na wznak".
To tak w wielkim skrócie - bo cała akcja trwała ok 15 min.

Dosłownie pół godziny później - w "growej karczmie" i w realu też - każdy siorbał piwko, i wpominał wydarzenia "z przed tygodnia" (czasu warhammerowego ).

Pamiętam wszystko doskonale - a sesja ta miała miejsce jakieś ... 7 lat temu? ależ ten czas leci. Teraz to niemożliwe jest mi zebrać ekipę ... podręczniki nawet posprzedawałem... jedynie MiM - tak z 5 roczników leży gdzieś na dnie szafki ...


Pozdrawiam!

[sorr za ewentualne błędy/literówki] - emocje wzięły górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować