Vaksinar

Manga i Anime - temat ogólny

48142 postów w tym temacie

Dnia 23.08.2015 o 13:02, Gvyn napisał:

Ehh... Chciałem zedytować a kliknąłem odpowiedz.
@Thrandir
Z tego co pamiętam KnK jest jedną z pierwszych pozycji w Nasuverse i to prędzej Tsukihime
i Fate nawiązują do niego, a nie na odwrót. Mi osobiście KnK podchodzi bardziej niż Fate
(z którym jest w paru miejscach sprzeczne, o czym była dyskusja na kilka stron, pare
miesięcy temu). I KnK da się obejrzeć samodzielnie, ale trzeba je obejrzeć w całości,
łącznie z Epilogiem.


Novelka. Anime takie różowe nie jest. KnK początkowo bylo w formie opowiadań (jedno z pierwszych dzieł zresztą!) nie mających kreować całego świata (Nasuverse), wydane ponownie w formie novelki bodaj po sukcesie vn Fate/stay night. Ze względu na formułę filmów nie mają one za zadanie wyjaśniać mechaniki świata, tą rolę przejęła visual novel Fate/stay night z prowadzącym za rączkę Fate route, które wyjaśnia mechanikę świata od podstaw. A potem Kara no Kyoukai wyjaśnia konkretne aspekty konieczne dla tej historii.

Tsukihime zresztą jest niewiele młodsze od KnK (jako bliźniacza historia), i vnka tsukihime też wyjaśnia sporo mechaniki. Filmy tego nie robią, nie ze względu na to, że nie było tego w materiale źródłowym (opowiadaniach Kara no Kyoukai), ale z powodu formuły filmu.

Generalnie więc- zgadzam się, że Kara no Kyoukai jako historia (szczególnie opowiadania / novelka, ale również i filmy) mogą być oglądane samodzielnie. ale w filmach ze względu na formułę jak i piętno "wyjaśniającego mechanikę" Fate route Fate/sn nie wszystko jest jasne.

I racja, Epilog jest absolutnie niezbędny, ale... Co tu dużo mówić, epilog jest trudny i mocno metaforyczny. To nie jest prowadzenie za rączkę, wielu osobom nie wystarcza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Editkę mi zjadło :c

Warto tu spojrzeć na daty:

2000- Tsukihime, sukces
2004- fate/sn, gigantyczny sukces
2005- fate/ha, dla ortodoksyjnych fanów fate/sn, już nie taki wielki sukces (ale nadal swoje zarobiło, a fani się wkręcili, bo to już wejście głęboko w lore- i świetna historia, tylko mniej przystępna, wg mnie nie gorsza niż stay night)
2006- pierwsze Fate/ anime
Pomiędzy- ponowne wydanie opowiadań knk
2007- pierwszy film KnK trafia do kin

Produkcja filmów swoje trwa, szczególnie, że trzeba bylo wszystko wstępnie omówić, podpisać kontrakty itp (przy kolejnych filmach idzie to już szybciej). Filmy knk to bezpośredni rezultat sukcesu Nasuverse dzięki Fate/sn oraz Tsukihime (sn zawdzięcza swój sukces Tsukihime), targetem filmów byli fani "nahajpowani" świetnym Fate/sn visual novel (i anime z 2006 roku też). To odcisnęło piętno na formule filmów KnK, i dlatego twierdzę, że do ich zrozumienia Tsukihime i Fate/sn są potrzebne (bo taki był zresztą ich target- ludzie znający PRZYNAJMNIEJ tak popularne wtedy Fate/stay night). Ale nie niezbędne, i na pewno- nie niezbędne, aby zrozumieć opowiadania KnK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 13:21, Outlander-pro napisał:

@Gvyn
Jako że nie pamiętam już dużo konkretnych przykładów, to ich zbytnio nie podam. Na pewno
pamiętam, że raził mnie motyw chyba z drugiego filmu - jakaś psychiczna laska morduje
ludzi, a jakiś piwniczny nerd się przez to w niej zakochuje - wtf, twórcy mają widza
za idiotę?

Spoiler

Shiki tak naprawdę nie morduje ludzi, a Kokutou się w niej zakochuje częściowo ze względu na swoje źródło.

Zostaje to wyjaśnione później.

Dnia 23.08.2015 o 13:21, Outlander-pro napisał:

A co do bełkotu - na moje oko było go sporo, sporo kwestii postaci, które używały jakichś
pseudo filozoficznych zwrotów, ale jeśli spojrzeć na to trzeźwo, to wychodziły zdania,
które absolutnie nic nie znaczyły.

Podejrzewam, że część tych kwestii mogła mieć większe znaczenie w odniesieniu do całości, ale prawdopodobnie zdażyło się kilka, które nie wnosiły wiele, ale to występuje wszędzie.

@Thrandir
Przeczytałem większość opowiadań KnK (nie skończyłem trzeciego tomu). Odpuściłem końcówkę, ze względu na to, że filmy pokrywają wszystkie ważne elementy, a opowiadania nie wnoszą wiele więcej, co najwyżej podają treść w bardziej oczywistej formie, poprzez dodatkowe opisy.
KnK obejrzałem kilka lat po tym jak obejrzałem pierwszy raz Fate i wiele z niego nie pamiętałem (potem obejrzałem ponownie, podszedłem do VN i do Tsukihime) . I stwierdzam, że jeżeli uważnie się obejrzy siedem filmów i epilog, Fate nie wnosi do KnK nic mającego znaczenie, co najwyżej kilka sprzecznych elementów. Osobiście nawet wolę odzielić KnK od Fate, gdyż nad Fate ciąży piętno eroge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.08.2015 o 13:44, Gvyn napisał:

@Thrandir
Przeczytałem większość opowiadań KnK (nie skończyłem trzeciego tomu). Odpuściłem końcówkę,
ze względu na to, że filmy pokrywają wszystkie ważne elementy, a opowiadania nie wnoszą
wiele więcej, co najwyżej podają treść w bardziej oczywistej formie, poprzez dodatkowe
opisy.

KnK obejrzałem kilka lat po tym jak obejrzałem pierwszy raz Fate i wiele z niego nie
pamiętałem (potem obejrzałem ponownie, podszedłem do VN i do Tsukihime) . I stwierdzam,
że jeżeli uważnie się obejrzy siedem filmów i epilog, Fate nie wnosi do KnK nic mającego
znaczenie, co najwyżej kilka sprzecznych elementów. Osobiście nawet wolę odzielić KnK
od Fate, gdyż nad Fate ciąży piętno eroge.


O, dokładnie to, co napisałeś i co pogrubiłem. Dla niedzielnego widza, który nie angażuje się odpowiednio mocno i nie wkłada dość dużo wysiłku w zrozumienie historii- te "dodatkowe opisy" mogą być kluczowe.

Fate dużo nie wnosi, to prawda. Głównie przyzwyczajenie do "ogólnej" mechaniki świata i magii, ale brak konkretów. Ale Tsukihime to inna bajka, historia absolutnie bliźniacza (i też Eroge) i wnosi dużo... Nie tyle do bezpośredniego zrozumienia, co- zobaczenia pełnej perspektywy. A jakby dołożyć do tego Mahou Tsukai no Yoru żeby dobrze poznać relacje między Aozaki i Touko to już w ogóle cud, miód i orzeszki by były.

Faktem jest jednak, że największą zaletą znajomości innych dzieł jest "szeroka perspektywa" a nie konkrety (tych jest mniej, ale jednak są- trochę rzeczy związanych z Root of Origin nadmienionych w Heaven''s Feel + Fate/Zero, generalny pogląd na Majitsu z Fate/stay night i Fate/Zero, kwestie związane z Sorcery nadmienione w Fate route i głębiej wyjaśnione w Tsukihime, całe działanie Mystic Eyes Killers z Tsukihime, cala mechanika "death of things" z Tsukihime). Zgadzam się tu oczywiście- nie są niezbędne do zrozumienia KnK, ale bardzo pomagają.

No i wracam tu jednak do kwestii oceny- nie chodziło mi tylko o zrozumienie filmów KnK, ale również ich należyte DOCENIENIE. A na to składa się również poprawne wyłapanie smaczków, nawiązań, połączenia z innymi elementami uniwersum. I do tego naprawdę potrzebna jest świadomość misternej gry bliźniaczych historii Tsukihime i Kara no Kyoukai (genialna sprawa, bo to jest jednocześnie ta sama historia i zupełnie inna historia, połączona tak wieloma rzeczami, identycznie zbudowana, i równocześnie- tak bardzo się różniąca), powiązania piątego filmu i osoby Touko z Heaven''s Feel z Fate/sn etc. Zrozumieć- oczywiście, da się. Ale nie tylko zrozumienie składa się na ocenę i należyte anime DOCENIENIE o którym była mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 14:00, Thrandir napisał:

O, dokładnie to, co napisałeś i co pogrubiłem. Dla niedzielnego widza, który nie angażuje
się odpowiednio mocno i nie wkłada dość dużo wysiłku w zrozumienie historii- te "dodatkowe
opisy" mogą być kluczowe.

Jakoś tak zakładałem, że jak ktoś próbuje oglądać coś takiego, to wkłada wysiłek w zrozumienie.

>Ale Tsukihime to inna bajka, historia absolutnie bliźniacza

Dnia 23.08.2015 o 14:00, Thrandir napisał:

(i też Eroge) i wnosi dużo... Nie tyle do bezpośredniego zrozumienia, co- zobaczenia
pełnej perspektywy.
[...]
I do tego naprawdę potrzebna jest
świadomość misternej gry bliźniaczych historii Tsukihime i Kara no Kyoukai (genialna
sprawa, bo to jest jednocześnie ta sama historia i zupełnie inna historia, połączona
tak wieloma rzeczami, identycznie zbudowana, i równocześnie- tak bardzo się różniąca),
powiązania piątego filmu i osoby Touko z Heaven''s Feel z Fate/sn etc. Zrozumieć- oczywiście,
da się. Ale nie tylko zrozumienie składa się na ocenę i należyte anime DOCENIENIE o którym
była mowa.

Tsukihime nie skończyłem, bo podobnie do Fate mnie nie przekonało (piętno eroge). Uważam, że KnK można docenić, bez znajomości tych pozostałych dzieł, wymaga to tylko trochę wysiłku i uwagi podczas oglądania. Nawiązania i szersza perspektywa, którą można uzyskać dzięki znajomości reszty Nasuverse jest elementem pozytywnym, ale nie stanowiącym o wartościowości samego KnK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 12:45, Hubi_Koshi napisał:

Może ciut, ale głównie to stęskniłem się za silnymi i przebiegłymi bohaterkami :-3

W takim razie to wspomniane Seirei no Moribito też powinno przepaść ci do gustu. Pamiętam że bardzo lubiłem Balse, zwłaszcza że miło od czasu do czasu zobaczyć w anime fajną kobiecą postać która nie jest przy okazji smarkula z liceum :p
Hmmm, Clare z Claymore też nie była głupia i często kombinowala na różne sposoby by pokonać przeciwnika (albo przynajmniej ujsc z życiem) :p

Dnia 23.08.2015 o 12:45, Hubi_Koshi napisał:

Mhm o Seikai no Senki słyszałem dawno temu, dodam do listy :-3 Poza tym walki okrętów
kosmicznych zawsze są miłym widowiskiem.

Dokładnie, szkoda tylko że tym tutaj trochę brakuje do poziomu jaki prezentowało Yamato. Niemniej seria całkiem fajna, zwłaszcza że dosyć ciężko o anime z kosmicznym bitwami bez udziału mechow.

Dnia 23.08.2015 o 12:45, Hubi_Koshi napisał:

To też się może kiedyś obejrzy.

Dodaj do listy, bo seria jest krótka, a Kino pomimo niepozornego wyglądu jest jedną z bardziej badasskich bohaterek jakie znam, a sama seria w ciekawy sposób ukazuje rozmaite filozoficzne dziwnosci czy przywary ludzkiego charakteru ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

*Zapuszcza żurawia do tematu i widzi dwie strony o KnK*
Trzeba oddać ukłon Nasu za stworzenie materiału źródłowego, który wywołuje zawsze tak żywe dyskusje w naszym temacie. Aż strach się bać co będzie gdy wyjdzie OVA "Sunny Dasy", będące alternatywnym końcem UBW xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 18:26, Alamut napisał:

*Zapuszcza żurawia do tematu i widzi dwie strony o KnK*
Trzeba oddać ukłon Nasu za stworzenie materiału źródłowego, który wywołuje zawsze tak
żywe dyskusje w naszym temacie.

Już wiadomo co zrobić jak będą pustki w temacie xD

>Aż strach się bać co będzie gdy wyjdzie OVA "Sunny Dasy",

Dnia 23.08.2015 o 18:26, Alamut napisał:

będące alternatywnym końcem UBW xD

Aż wstyd się przyznać, ale nie obejrzałem UBW, więc nie obejrzę też "Sunny Dasy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 20:18, Gvyn napisał:

Aż wstyd się przyznać, ale nie obejrzałem UBW, więc nie obejrzę też "Sunny Dasy".

Ja niedawno (ze znacznym opóźnieniem) obejrzałem 4-5 ostatnich odcinków drugiego sezonu. Pierwszy mi się bardzo podobał, ale ten... hm... już nie aż tak. Chyba kłuło mnie za bardzo (szeroko) omawiane w temacie podejście Ufotable do materiału źródłowego tj. zrobienie z UBW tylko sequela Fate / Zero, a nie potraktowanie go jako osobnej historii. Było fajnie, ale mogło być znacznie lepiej. Mimo wszystko obejrzę alternatywne zakończenie - pewnie będzie to ten bullshit, w którym Rin zaadoptowała nie tylko rudego idiotę-samobójcę, ale też tę żałosną smarkulę... - ot tak dla zasady ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawda więc, różnimy się trochę w podejściu, ale nie fundamentalnie :) Dzięki za wymianę zdań, bo czuję, że się względnie rozumiemy, a akurat w tym wątku zrozumienia często brakuje. Nie każdy musi myśleć tak samo, ale dobra argumentacja jest wysoce wskazana, taką otrzymałem (co mnie bardzo cieszy!) i nie mogę się nie zgodzić- każdy ma własne podejście (które zresztą nie różni się tak bardzo od mojego) i jest ono wartościowe.

A pisze to osoba, która dostaje białej gorączki gdy ktoś ma inny gust do anime niż ona! Tak już mam.

Co do UBW- wg mnie nie musisz jakoś bardzo żałować, że nie oglądałeś. Ale nie będę rozdrapywał starej rany, bo znowu ktoś się obrazi, że powiem, że ta adaptacja UBW była dla casuali...

@Alamut: tak, podobno ma być Good End UBW route. Cóż, co kto lubi, ja za Good Endem nie przepadam (najgorszy ze wszystkich endingów Stay Night jak dla mnie: Heaven''s Feel Normal > Fate True > Heaven''s Feel True == UBW True > UBW Good ), ale niektórym się podobał, bo... zostawia dużo miejsca na fanfic :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 22:30, Thrandir napisał:

Prawda więc, różnimy się trochę w podejściu, ale nie fundamentalnie :) Dzięki za wymianę
zdań, bo czuję, że się względnie rozumiemy, a akurat w tym wątku zrozumienia często brakuje.
Nie każdy musi myśleć tak samo, ale dobra argumentacja jest wysoce wskazana, taką otrzymałem
(co mnie bardzo cieszy!) i nie mogę się nie zgodzić- każdy ma własne podejście (które
zresztą nie różni się tak bardzo od mojego) i jest ono wartościowe.


http://orig00.deviantart.net/8895/f/2012/324/a/c/goku_oh_stop_it_you__by_xhienx-d5ln6tu.png
A na poważnie, to w wypadku takich długich dyskusji, zwykle dochodzimy do pewnego konsensusu (patrz dyskusja o Gilgameszu jakiś czas temu). Problemem jest niedoskonałość kanału komunikacyjnego jakim jest forum, z czego wynika potrzeba rozciągnięcia dyskusji na kilka stron, by przekazać swoje racje.

Wydaje mi się, że moj post jest trochę off-topowy, więc żeby nie skończyło się na tym.
Znacie jakieś mangi/manhwy podobne do Girls of the Wild''s ( http://myanimelist.net/manga/45275/Girls_of_the_Wilds) pod względem stylu graficznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.08.2015 o 22:30, Thrandir napisał:

@Alamut: tak, podobno ma być Good End UBW route. Cóż, co kto lubi, ja za Good
Endem nie przepadam (najgorszy ze wszystkich endingów Stay Night jak dla mnie: Heaven''s
Feel Normal > Fate True > Heaven''s Feel True == UBW True > UBW Good ), ale
niektórym się podobał, bo... zostawia dużo miejsca na fanfic :>


Good end, czyli to co napisałem - Rin postanowiła adoptować idiotę-męczennika z tendencjami samobójczymi i pogardy godną, żałosną blondyneczkę... -.-

Eh zobaczymy, co pozmieniają w kinówce Heaven''s Feel i czy zrobią z tego później serial. Może pominą po tym HA i wezmą się za któryś z ciekawszych scenariuszy, jak Fate/Apocrypha czy Fate / Strange Fake. To drugie ma jednak większą szansę, biorąc pod uwagę, że jakiś czas temu zaczęła wychodzić manga o tym tytule ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2015 o 00:07, Alamut napisał:

pogardy godną, żałosną blondyneczkę... -.-

Dlaczego od razu obrażasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2015 o 08:53, Wipu napisał:

Dlaczego od razu obrażasz?

Tak jak generalnie postacie fikcyjne pozostawiają mnie obojętnym, czy też (w nielicznych wypadkach) zaskarbiają sobie moją sympatię, to Saber z Nasuverse ogromnie mnie irytuje. Najlepsze powody ku temu wymienił Iskandar podczas bankietu królów w F/Z, ale moja antypatia jest zakorzeniona jeszcze głębiej. Nie chodzi tu nawet o szkalowanie wizerunku króla Artura - i tak zawsze wolałem wersje legend o rycerzach okrągłego stołu, które zwracały uwagę na ich wady i zaślepienie własnym etosem - ale raczej o jej światopogląd. Nienawidzę jeśli ktoś odbiera innym prawo do samostanowienia i do indywidualności. "Wolność jest prawem wszystkich żyjących istot" jak mawiał wielki Optimus Prime. Tymczasem Arthuria sama sobie odebrała tę wolność dla wyższej idei, co byłoby jedynie tragiczne gdyby nie fakt, że teraz przedstawia się zawsze jako męczennica. Rozumiem ofiarę, ale już nie szum naokoło niej. Prawdopodobnie dlatego nie trawię też połowy świętych...

Wiem, reakcja być może przesadna i nieadekwatna do problemu, ale tak to już jest z emocjami xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za wyjaśnienie, już myślałem że to takie bezpodstawne obrażanie mojej waifu, ale masz powody które dobrze uzasadniłeś więc szanuję twój pogląd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2015 o 00:07, Alamut napisał:

Good end, czyli to co napisałem - Rin postanowiła adoptować idiotę-męczennika z tendencjami
samobójczymi i pogardy godną, żałosną blondyneczkę... -.-

... która, aby było śmieszniej, ma większy "miecz" od tego nieudacznika :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2015 o 16:57, MisticGohan_MODED napisał:

> Good end, czyli to co napisałem - Rin postanowiła adoptować idiotę-męczennika z
tendencjami
> samobójczymi i pogardy godną, żałosną blondyneczkę... -.-
... która, aby było śmieszniej, ma większy "miecz" od tego nieudacznika :]

A on ma pasującą do niego pochwę... Transseksualizm do kwadratu? xD

@Wipu
Przepraszam za obrażenie wybranki. Jak to mówi stare przysłowie: "jeden lubi rybki drugi akwarium". Ja tam jestem w klubie magical tights, o których też wiem, że potrafią być skretyniałe ;3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.08.2015 o 17:20, MisticGohan_MODED napisał:

Ich status związku jest skomplikowany xD


Eh, Kiritsugu i jego aranżowane małżeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się