Vaksinar

Manga i Anime - temat ogólny

48142 postów w tym temacie

Dnia 26.10.2015 o 22:37, Braveheart napisał:

> To ja nawet serię GT oceniłem wyżej o 1 oczko :o
Tej dopiero teraz mi się przypomniało że miałem odpowiedzieć wcześniej......
Tak ludzie zrzędzą na Dragon Ball Super. To co powiesz na temat Dragon Ball Absalon ?
:>

Ten Absalon to widzę kolejny chory wymysł jak AF...
DBS nie jest warty komentowania jak dla mnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.10.2015 o 17:29, MisticGohan_MODED napisał:

Ten Absalon to widzę kolejny chory wymysł jak AF...

Widzisz problem Dragon IMO polegał na tym, że nie można było by go robić w nie skończoność.... SSJ, USSJ SSJ2, SSJ3, SSJ4 potem SSJ6 czy nawet i SSJ7. Czy chociażby taki unikatowy stan jaki Gohan miał czyli Mistic, który bez zmiany wizualnej był praktycznie na poziomie SSJ3..
Jednym słowem a raczej w dwóch: Więcej i bardziej "potężniej"... To chcąc nie chcą musiało się zakończyć.
AF czyli niby Action Future w zamyśle nie był taki tragiczny jak by na pierwszy rzut oka się wydawało X lat po

Spoiler

pokonaniu Najpotężniejszego ze smoków i po wchłonięciu smoczych kul

Goku się dalej rozwijał aż doszło to do momentu że Ru Do Kaio Shin czyli najstarszy z bogów powiedział mu że jego potęga jest wstanie zniszczyć cały wszechświat i co gorsza nie będzie mógł temu nic zaradzić. Więc powstał motyw z podróżą czasie do momentu aż po raz pierwszy zamienił się w SSJ... i tak dalej i tak dalej. Kombinatoryka stosowana.
Absalon pod względem kreski wygląda tragicznie jak dla mnie. Mało tego, próbują połączyć spinn-offy czyli kinówki z serią.... Obejrzeć to obejrzę tylko z ciekawości ale to już nie będzie to samo. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2015 o 18:28, Braveheart napisał:

cut


Fakt. Największym problemem DB było to ciągłe ale i niemożność odpuszczenia jej we właściwym momencie ;/
Że już nie wspomnę o różnego rodzaju przekłamaniach odnośnie siły itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy istnieje [a na pewno istnieje] jakiś jeden główny lub największy magazyn tapet z chińskich bajek?

Człowiek chce sobie na pulpit walnąć jakąś ciemną tapetę z Erzą Scarlet/Titanią z Fairy Tail (zacząłem właśnie czytać - całkiem przyjemne na razie, nie powiem), bo po jej prezentacji w mandze aż prosi się o jakieś kozackie ujęcia z nią w roli głównej, a google images jedyne co sugeruje, to jakiś przaśne, jaskrawe, kolorowe artworki.
Zawiodłem się i szukam pomocy :|

PS.
Claymore - czytać czy oglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2015 o 20:32, Piciambeer napisał:

Człowiek chce sobie na pulpit walnąć jakąś ciemną tapetę z Erzą Scarlet/Titanią z Fairy
Tail (zacząłem właśnie czytać - całkiem przyjemne na razie, nie powiem), bo po jej prezentacji
w mandze aż prosi się o jakieś kozackie ujęcia z nią w roli głównej, a google images
jedyne co sugeruje, to jakiś przaśne, jaskrawe, kolorowe artworki.
Zawiodłem się i szukam pomocy :|

Gelbooru może? Sporo wysokiej jakości rzeczy można tam znaleźć, tyle, że są wymieszane z niskiej i wysokiej jakości materiałami NSFW. Ewentualnie dochodzi jeszcze japoński Deviantart, czyli Pixiv ;]

Dnia 28.10.2015 o 20:32, Piciambeer napisał:

PS.
Claymore - czytać czy oglądać?

I jedno i drugie - anime śledzi fabułę mangi prawie do finału, który jest już OAE, ale to i tak kawał dobrego serialu. A manga jest klasą samą w sobie ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2015 o 20:32, Piciambeer napisał:

PS.
Claymore - czytać czy oglądać?

To ja choć zielony w kwestii Anime i raczkujący wręcz polecam jedno i drugie.!! :D
A to wszystko przez naszego byłego moderatora Karharota u którego dawno temu zobaczyłem kilka zdań na jego GSie odnośnie Claymore. Urzekło mnie po pierwszym epizodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2015 o 20:32, Piciambeer napisał:

Claymore - czytać czy oglądać?

Tak jak mówią przedmówcy - warto oglądać i czytać. Anime jest naprawdę nieźle zrobione i jest wierną adaptacją mangi pokrywającą około 1/3 chapterów, po czym dodającą własne zakończenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest, że "Bakemono no Ko" miało (ponoć) premierę w lipcu (tak twierdzi filmweb), ale nigdzie go nie ma? Ktoś z Was wie cokolwiek o dalszych losach tego filmu? Kiedy w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak jak mówił przedmówca. Póki nie pokażą się wydania BD, które są mniej więcej od 6 do 12 miesięcy od premiery kinowej, to nie ma co liczyć na jakieś oficjalne premiery poza granicami Japonii. Pewnie jedyne co zdołasz znaleźć to jakieś camripy (które imo są tylko dla jakiś zupełnych napaleńców) na... różnych stronkach (tak, nauczyłem się i już nie będę). Jest jeszcze opcja pojawienia się na jednych z tych festiwali filmowych http://www.imdb.com/title/tt4272866/releaseinfo , ale to już troszkę jest overkill.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem oglądać sobie Gintamę. Dziwne, że nie słyszałem o tym wcześniej tak jak o Naruto czy DB. Na poprawę humoru anime jak znalazł podobnie zresztą jak One Punch Man. Czegoś takiego chyba jeszcze nie było :p, ogląda się to z bananem na twarzy. Fajnie, że jpf będzie wydawał u nas mangę. Dziwię się za to, że nie ma nigdzie Gintamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2015 o 18:57, MisticGohan_MODED napisał:

Fakt. Największym problemem DB było to ciągłe ale i niemożność odpuszczenia jej we właściwym
momencie ;/

Trzeba wiedzieć kiedy się zatrzymać a to nie łatwa sztuka.

Dnia 28.10.2015 o 18:57, MisticGohan_MODED napisał:

Że już nie wspomnę o różnego rodzaju przekłamaniach odnośnie siły itp.

Siła to fakt saga Buu pokazała ile to jest mniej więcej warte. Jak dla mnie najpotężniejszym wcieleniem Buu był Ultimate Buu po wchłonięciu Mistic Gohana.
Nie wspominając już o "wyparciu" pewnych rzeczy które na początku były wałkowane wręcz "wpajane". Chociażby to, że Saiyan po morderczej bitwie na śmierć i życie z której ledwo uchodzi żywy po "regeneracji" jego moc się podwaja.
Vegeta po walce z Goku taki zabieg przeszedł dzięki czemu mógł bez problemów zrobić papkę z Kivi na namek. Dodoria też mizernie skończył. Problem miał przy Zarbonie ale tam znów dostał ciężko po tyłku i Zarbon go zamknął w komorze regeneracyjnej i dzięki czemu jego moc znów się podwoiła i przy kolejnej walce zrobił z Zarbona papkę pomimo iż ten przyjął swoją ohydną formę która zapewniała mu większą moc. Goku po walce z siłami specjalnymi też przed Frezerem się regenerował ale to za wiele się nie zdało. Jakby nie patrzyć jako tako ta ich "zdolność" poszła pod dywan. Sama technika Kaito której goku nauczył się w zaświatach też potem poszła jako tako na bok. Jak wiemy ów technika zapewniała potężny tymczasowy przyrost mocy, siły itp. Więc dlaczego na formie SSJ Goku z niej nie korzystał by jeszcze bardziej zwiększyć siłę? Nigdy nie zapomnę tego jak Goku z całej na maksa darł mordę: "Kaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiooooooooooooooooooooooooooo-ke eeeeeeeeeeeeeeeeeen! a potem "na pełnej" leciał w kierunku Vegety sprzedając mu potężną "piąchopirynę" na twarz, która mało mu łba nie urwała. Nie mówiąc już o całej serii ciosów jak i potężnej "butoterapii" ;-). Saga Frezer jak i Cell Saga była na tyle fajna że jako tako się wszyscy angażowali a przy walce z Androidami nawet Picollo po ponownym połączeniu się z Kami-Samą był wstanie narobić sporego ambarasu. Buu sagę lubię dla ogólnej beki ale reszta poszła na boczny plan robiąc za statystów bo głównymi nadającymi się do walki byli tylko Saiyanie. Choć i tam dano szanse najmłodszym z pokolenia czyli Trunksowi i Gotenowi ;-)
Szkoda, że Akira później "znerfił" postać Gohana i zrobił z niego naukowca, mola książkowego bo ten też miał w sobie potężny potencjał i trenując byłby nawet potężniejszy od Vegety... a jak dla mnie i tak był bo jednak osiągnął stan Mistic i w pewnym momencie robił z Buu co chciał ;] A Vegeta mógłby tylko patrzeć z boku nie dowierzając :P Bo jedyne co osiągnął z samego siebie to SSJ2... no może USSJ2 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój drogi kabinecie cieni!

Trafiłem ostatnio na całkiem ciekawie wyglądające gify z anime, którego tytuł brzmi Hitsugi no Chaika. Opening wygląda specyficznie, kreska też z deka inna, w związku z czym mam pytanie: czy warto marnować na to czas? ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znawcą nie jestem, ale tak z dwa razy w roku nachodzi mnie na obejrzenie jakieś serii. Tak się składa, że jestem po 7 odcinku ''pierwszego'' sezonu - hit to to nie jest ale ogląda się całkiem przyjemnie, taki (przynajmniej dla mnie, bo wy pewnie już niejedno widzieliście) wesoły miks fantasy / magii / dziwnych snajperek i pojazdów oraz broni białej, z fabuła do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.11.2015 o 23:34, Alamut napisał:

Mój drogi kabinecie cieni!

Trafiłem ostatnio na całkiem ciekawie wyglądające gify z anime, którego tytuł brzmi Hitsugi
no Chaika
. Opening wygląda specyficznie, kreska też z deka inna, w związku z czym
mam pytanie: czy warto marnować na to czas? ;]


Mi się podobało. Ciekawy humor, przyjemnie pojedynki (w trakcie których się nie dyskutuje), super postacie i ciekawy świat. Osobiście polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ Alamut
Dołączam się do powyższych opinii, arcydzieło to to może nie jest ale z przyjemnością można obejrzeć i nawet mile się zaskoczyć paroma nietypowymi elementami (np. mechanika magii czy też moralność większości głównych bohaterów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@ Shinigami / Inferno009 / Karharot
Dzięki za rekomendację, dołączę tytuł do swojej listy na przyszłość ;]

Utawarerumono: Itsuwari no kamen 06

To chyba najlepszy odcinek jak do tej pory. Multum nostalgii i sympatycznych momentów czyni go może ciut ckliwym, ale jakoś poruszyło to moje czarne serce. No i jeszcze powrót

Spoiler

Touka-okasan i Karura-oka... *traumatyczne wpsomnienia* Karura-oneechan

^^

Maoyuu Maou Yuusha ch44
Patrząc na poniższe obrazki, to lokalny kościół jest praktycznie Watykanem z ósmego wieku naszej ery, ergo "najlepszym burdelem Europy" xD

20151108161846296

20151108161850750

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fairy Tail.

Chciałem obejrzeć, jak zanimowali całkiem ładne ujęcie z mangi, po czym kopara mi opadła...

Te tasiemce to naprawdę robią na ''odwal się'' - różnica w jakości pomiędzy mangą a anime jest kolosalna. o.O
Sami zobaczcie.

Nie wspominając, że w mandze Erza miała się rozebrać, a w anime tylko oddać pokłon :P

Mam nadzieję, że nie wszystkie adaptacje mang kończą podobnie, bo jako początkujący aniememangowiec często mam rozterkę, czy wybrać obrazki ruchome czy statyczne. Ta druga opcja chyba jest częściej lepsza.

20151108202202859

20151108202203812

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.11.2015 o 20:22, Piciambeer napisał:

Mam nadzieję, że nie wszystkie adaptacje mang kończą podobnie, bo jako początkujący aniememangowiec
często mam rozterkę, czy wybrać obrazki ruchome czy statyczne. Ta druga opcja chyba jest
częściej lepsza.


Mój drogi miłośniku najpotężniejszej earth benderki w dziejach (a przynajmniej od śmierci Bumiego) i najwspanialszej Avatar od czasu Raavy:

W przypadku serii tasiemców to najczęściej jest niestety tak, że jakość animacji jest w najlepszym wypadku znośna, a w najgorszym woła o pomstę do nieba. Zasada panująca w biznesie nieprzerwanie od lat sześćdziesiątych minionego wieku zakłada produkcję wielu odcinków za małe pieniądze. Raz na jakiś czas trafi się segment, który powala na kolana jakością animacji, ale można się ich spodziewać raczej w najważniejszych momentach arcu, np. finałowej walce. Jeśli mamy oczywiście szczęście.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja przy adaptacji mang już zakończonych (mających najlepiej poniżej 100 rozdziałów), szczególnie jeśli mają one wielu fanów. Studio otrzymuje wtedy spory budżet, wie ile pieniędzy będzie musiało przeznaczyć na poszczególne odcinki i nie musi się martwić o takie pierdoły jak niebezpieczeństwo nadgonienia mangi, czego wynikiem są najczęściej fillery. Najwybitniejszym przykładem takiej produkcji jest Fullmetal Alcehmist: Brotherhood, seria będąca w mojej MOCNO subiektywnej opinii najlepszą animowaną adaptacją mangi. Dobre były również anime Parasite oraz Hunter x Hunter, tyle, że to drugie zanimowało praktycznie wszystko co zostało napisane i... Dostaliśmy cliffhanger - autor ma problemy zdrowotne czy coś i od kilku lat seria wychodzi równie wolno jak mucha z kadzi smoły.

Jeszcze innym typem adaptacji, który staje się coraz bardziej popularny w minionych latach są anime sezonowe. Dostajemy wtedy króką serię liczącą ok. 25 odcinków raz na rok lub co parę lat, animująca jeden lub dwa arci. Jakość jest wówczas ok i trzeba się jedynie obawiać czy dostaniemy kolejny sezon. Przykładem takiego typu produkcji są Attack on Titan i (o dziwo) Gintama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się